Akcja "Bezpieczny wózek"

[JustCassie]

Mamusie przyszłe i już obecne słyszałyście może o akcji "Bezpieczny wózek"?
Ja osobiście byłam nieświadoma tego jakie błędy się popełnia, ciemne wózki i wtapianie się w tło.
Ciekawa jestem jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce. Czy Kobietki z Wawy i okolic mogą się wypowiedzieć czy coś u nich już w tej kwestii ruszyło?
szczegóły http://www.motokobiety.pl/Ruszyla,ak...wozek,711.html

[Klarissa]

Zastanawiam się kto nocami spaceruje z wózkiem bo ja osobiście nie znam nikogo... no ale zakładając, że jeśli już idzie po ciemku to fakt - należy uważać i dobrze by było się jakoś oznakować dla bezpieczeństwa.

[paula78]

Obecnie o 18 jest już ciemno więc faktycznie może to i jest pomysł ale mnie bardziej drażni i przeraża gdy widzę stojącą na przejsciu matkę z wózkiem który buja :przod-tył" i wozkiem wjeżdzającą na jezdnię ,sama stoją bezpiecznie 1,5 metra od krawężnika .
Kobiety nie zdają sobie sprawy ,że samochód zwyczajnie może zahaczyć o wózek ,kierowca może sie wsytraszyć takiego nagle z boku wjeżdzającego wózka i spowodowac wypadek.

[taszkin]

Ciemne wózki, szare, zielone - powinny mieć odblaski. Jasne też, bo gdy jest całkiem ciemno ich też nie widać. Ja miałam 2 wózki, każdy miał odblaski.
U mnie dziś zrobiło się mgliście i ciemno już o 17. Gdzieniegdzie nie ma chodników, nieraz pseudokierowcy jeżdżą jak wariaci, zahaczając o pobocze.
Odblaski do wózków powinien montować każdorazowo jego producent, jako norma. Aż dziwne, że tak nie jest.

[Jaatkaa85]

Napisane przez Klarissa

Zastanawiam się kto nocami spaceruje z wózkiem bo ja osobiście nie znam nikogo... no ale zakładając, że jeśli już idzie po ciemku to fakt - należy uważać i dobrze by było się jakoś oznakować dla bezpieczeństwa.

Ja spaceruję czasami przed 18., jest już ciemno. Ostatnio wracaliśmy z biblioteki o tej porze.

Napisane przez paula78

Obecnie o 18 jest już ciemno więc faktycznie może to i jest pomysł ale mnie bardziej drażni i przeraża gdy widzę stojącą na przejsciu matkę z wózkiem który buja :przod-tył" i wozkiem wjeżdzającą na jezdnię ,sama stoją bezpiecznie 1,5 metra od krawężnika .
Kobiety nie zdają sobie sprawy ,że samochód zwyczajnie może zahaczyć o wózek ,kierowca może sie wsytraszyć takiego nagle z boku wjeżdzającego wózka i spowodowac wypadek.

Tak, to fakt, tez czesto widzę. Ja zawsze czekając, zabezpieczam hamulcem i odsuwam się jak najdalej od jezdni. różni wariaci jezdzą.


Pomijajac odblaski. Myśle, że wiele mam jest nieuswiadomowionych. Mojej znajomej dziecko 3-miesieczne wypadło z gondoli, kiedy wchodziła do tramwaju. Wypadło na bruk Nic sie nei stało na szczęście, ale nie pomyślała chyba, ze młody może sie zsunąć.

Widzę też czesto wózek zostawiony pod sklepem, w nim dziecko. Bardzo często to widzę. To jest bardziej pzrerażające niż nieoświetlony wózek.

[Klarissa]

Napisane przez Jaatkaa85

Tak, to fakt, tez czesto widzę. Ja zawsze czekając, zabezpieczam hamulcem i odsuwam się jak najdalej od jezdni. różni wariaci jezdzą.

Fakt, też widuję takie bujające wózki panie i dziwię im się.

Parę lat temu mój tata miał takie zdarzenie jako kierowca - młoda dziewczyna z wózkiem (jak się potem okazało z siostrą a nie z dzieckiem) chciała przebiec przez ulicę oczywiście wózek przed sobą i właśnie trafiła tym wózkiem w auto mojego taty. Tata zatrzymał się i chciał zobaczyć co się dziecku stało a ta wariatka wzięła wózek i zaczęła uciekać... No ale ojciec ją dogonił, zawiózł na pogotowie, tam przyjechała matka tych dziewczyn, ostatecznie skończyło się tylko na strachu bo nikomu nic się nie stało.

Pomijajac odblaski. Myśle, że wiele mam jest nieuswiadomowionych. Mojej znajomej dziecko 3-miesieczne wypadło z gondoli, kiedy wchodziła do tramwaju. Wypadło na bruk Nic sie nei stało na szczęście, ale nie pomyślała chyba, ze młody może sie zsunąć.

O kurde...
Inna sprawa, że wsiąść do tramwaju to wyższa szkoła jazdy.
Ja nie jestem w stanie, chyba że nadjedzie taki nowy - niskopodłogowy.
Po schodach nie wsiądę, mam za ciężki wózek - albo za mało siły

Widzę też czesto wózek zostawiony pod sklepem, w nim dziecko. Bardzo często to widzę. To jest bardziej pzrerażające niż nieoświetlony wózek.

Co się dziwić niemądrym matkom jak ja się spotkałam z taką sytuacją w szpitalu po urodzeniu małej: kazali iść na usg i zostawić małą w pokoju (a nikogo tam nie było). Oczywiście wzięłam ją ze sobą a lekarz do mnie z pretensjami wyskoczył, że trzeba było ją zostawić. Aż w szoku byłam jak personel szpitala może namawiać matkę do pozostawienia noworodka bez opieki na nie wiadomo jak długi czas (przecież na badanie się chwilę czeka)?

Ani przed sklepem, ani nigdzie indziej nie zostawiłabym dziecka bez zapewnienia mu opieki osoby, której ufam (a w sumie chwilowo to tylko mój mąż jest taką osobą jeśli chodzi o dziecko).

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Jaatkaa85

Widzę też czesto wózek zostawiony pod sklepem, w nim dziecko. Bardzo często to widzę. To jest bardziej pzrerażające niż nieoświetlony wózek.

to w takim razie gdzie robić zakupy ?
w markecie nie wolno, bo co to za moda na życie w marketach
w sklepiku się z wózkiem nie zmieszczę
od 8 czekam na potwierdzenie zakupów w netowym spożywczym

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ollencja, faktycznie nie można dziecka na ręce wziąć? No nie żartuj, zakaz jakiś?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23212203]Ollencja, faktycznie nie można dziecka na ręce wziąć? No nie żartuj, zakaz jakiś?[/QUOTE]

Słońce Ty moje. Ciebie samą dziwiły niemowlaki w markecie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja piszę teraz o zwykłym sklepie. Zostawiasz wózek, wchodzisz z dzieckiem.

[Hvid]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;23212192]
w markecie nie wolno, bo co to za moda na życie w marketach
[/QUOTE]

Co to znaczy nie wolno? Jak trzeba, to ide z dzieckiem i do malego sklepiku, i do Centrum Handlowego - zakupy zrobic trzeba. Z calym szacunkiem, ale niewiele mnie obchodzi to, co postronne osoby maja w tym temacie do powiedzenia. Dziecka samego w domu nie zostawie.

Rob zakupy tam, gdzie chcesz. Taka moja rada.

[katakumba]

nie rozumiem jak mozna dziecko zostawic w wozku! malo historii ze dzieci sie porywa, psy gryza i inne koszmarne historie?
w zyciu bym nie zostawila dziecka jako pozywki dla chocby pedofili

a co do wozkow - bodajze mclaren ma fantastyczne odbalski na kolkach, wszytskie 4 sie swieca nawet w sloncu

[Jaatkaa85]

Napisane przez katakumba

nie rozumiem jak mozna dziecko zostawic w wozku! malo historii ze dzieci sie porywa, psy gryza i inne koszmarne historie?
w zyciu bym nie zostawila dziecka jako pozywki dla chocby pedofili

a co do wozkow - bodajze mclaren ma fantastyczne odbalski na kolkach, wszytskie 4 sie swieca nawet w sloncu

wózek też moze odjechac, może wjechać wen auto, rower, może pogryxć pies...
Serio, matki, które tak dzieci zostawiają, rozumu nie mają.
Dziecko sie bierze na rece, jak szaja poisała, albo razem z wózkiem i tyle.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez Klarissa

Fakt, też widuję takie bujające wózki panie i dziwię im się.

Parę lat temu mój tata miał takie zdarzenie jako kierowca - młoda dziewczyna z wózkiem (jak się potem okazało z siostrą a nie z dzieckiem) chciała przebiec przez ulicę oczywiście wózek przed sobą i właśnie trafiła tym wózkiem w auto mojego taty. Tata zatrzymał się i chciał zobaczyć co się dziecku stało a ta wariatka wzięła wózek i zaczęła uciekać... No ale ojciec ją dogonił, zawiózł na pogotowie, tam przyjechała matka tych dziewczyn, ostatecznie skończyło się tylko na strachu bo nikomu nic się nie stało.

O kurde...
Inna sprawa, że wsiąść do tramwaju to wyższa szkoła jazdy.
Ja nie jestem w stanie, chyba że nadjedzie taki nowy - niskopodłogowy.
Po schodach nie wsiądę, mam za ciężki wózek - albo za mało siły

Co się dziwić niemądrym matkom jak ja się spotkałam z taką sytuacją w szpitalu po urodzeniu małej: kazali iść na usg i zostawić małą w pokoju (a nikogo tam nie było). Oczywiście wzięłam ją ze sobą a lekarz do mnie z pretensjami wyskoczył, że trzeba było ją zostawić. Aż w szoku byłam jak personel szpitala może namawiać matkę do pozostawienia noworodka bez opieki na nie wiadomo jak długi czas (przecież na badanie się chwilę czeka)?

Ani przed sklepem, ani nigdzie indziej nie zostawiłabym dziecka bez zapewnienia mu opieki osoby, której ufam (a w sumie chwilowo to tylko mój mąż jest taką osobą jeśli chodzi o dziecko).

To byłow Dreźnie, jakiś miesiac temu, wiec warunki tam mają...
Zresztą, zawsze można poprosic kogos o pomoc.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jak mam tramwajem jechać, to po prostu staram się jechać z kimś - mamą, ciocią, koleżanką, mężem. Albo jadę pieszo

[lucyAS]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;23212192]to w takim razie gdzie robić zakupy ?
w markecie nie wolno, bo co to za moda na życie w marketach
w sklepiku się z wózkiem nie zmieszczę
od 8 czekam na potwierdzenie zakupów w netowym spożywczym[/QUOTE]

co znaczy " w markecie nie wolno"... ? nie wolno wejsc z wozkiem?
jescze sie nie spotkłam zeby mi ktoś do marketu zabronił z wózkiem wejśc zresztą wcale sie nie pytam tylko wchodze jak sie da, ja sklep nie ma dostatecznie szerokich przejśc zeby wozek przejechał to poprostu ide do innego ... nie widze problemu z zakupami

[katakumba]

ollencji chyba chodzilo o to, ze swego czasu niektore bardziej radykalne jeszcze wtedy ciezarne matki stanowczo mowily ze tylko wyrodne mamusie zabieraja swoje dzieci do tego siedliska zla jakim jest market

[Klarissa]

Napisane przez katakumba

ollencji chyba chodzilo o to, ze swego czasu niektore bardziej radykalne jeszcze wtedy ciezarne matki stanowczo mowily ze tylko wyrodne mamusie zabieraja swoje dzieci do tego siedliska zla jakim jest market

To min. ja pisałam i nie do marketu tylko do "galerii handlowej" a to jest duża różnica. Co innego iść po buraki do zupy w osiedlowym spożywczaku a co innego zwiedzać sieciówki polując na sezonowe wyprzedaże. I o takich sytuacjach pisałam, a że każdy sobie rozumie jak chce i dorabia do tego swoje wyobrażenia to już nie moja wina.

[JustCassie]

Napisane przez paula78

Obecnie o 18 jest już ciemno więc faktycznie może to i jest pomysł ale mnie bardziej drażni i przeraża gdy widzę stojącą na przejsciu matkę z wózkiem który buja :przod-tył" i wozkiem wjeżdzającą na jezdnię ,sama stoją bezpiecznie 1,5 metra od krawężnika .
Kobiety nie zdają sobie sprawy ,że samochód zwyczajnie może zahaczyć o wózek ,kierowca może sie wsytraszyć takiego nagle z boku wjeżdzającego wózka i spowodowac wypadek.

miałam dziś taką sytuację, jechałam było już ciemno stała mama z dzieckiem w wózku na przejściu i faktycznie trzepała nim jak ubijanym jajkiem była godzina 16 więc już o takiej godzinie z widocznością jest ciężko

Napisane przez katakumba

nie rozumiem jak mozna dziecko zostawic w wozku! malo historii ze dzieci sie porywa, psy gryza i inne koszmarne historie?
w zyciu bym nie zostawila dziecka jako pozywki dla chocby pedofili

a co do wozkow - bodajze mclaren ma fantastyczne odbalski na kolkach, wszytskie 4 sie swieca nawet w sloncu

również nie wyobrażam sobie zostawic bobasa przed sklepem, wolałabym dziwny wzrok osób w sklepie niż ryzykowac fakt że już malucha nigdy nie zobaczę

[sheryl]

Napisane przez JustCassie

Ciekawa jestem jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce. Czy Kobietki z Wawy i okolic mogą się wypowiedzieć czy coś u nich już w tej kwestii ruszyło?
szczegóły http://www.motokobiety.pl/Ruszyla,ak...wozek,711.html

Nie, nic nie zauważyłam na ulicach . Jak zwykle więcej się gada.
Na szczęście mam wózek z odblaskowym nadrukiem, więc już producent o tym pomyślał.

Napisane przez taszkin

Odblaski do wózków powinien montować każdorazowo jego producent, jako norma. Aż dziwne, że tak nie jest.

Dokładnie

Co do zakupów, nigdy nie zostawiłabym dziecka ani nawet samego wózka pod sklepem. Na małe sklepiki gdzie nie mozna wejść wózkiem się wypięłam i jak już robiłam zakupy, to w większym, gdzie da się wejść z wózkiem, na szczęście takich nie brakuje.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja tam się wycwaniłam i staję w drzwiach i mówię co chcę z tym, że akurat mieszkam u siebie od urodzenia i mnóstwo sprzedawców mnie zna Ale jest to też jakieś wyjście.

[taszkin]

Napisane przez katakumba

a co do wozkow - bodajze mclaren ma fantastyczne odbalski na kolkach, wszytskie 4 sie swieca nawet w sloncu

Statek kosmiczny
Ja nie miałam mclarena, nieco tańsze modele każdy miał odblaski ale nie w kołkach tylko w materiale, na budzie i po bokach. Pożyczyłam raz od siostry taką tanią 'parasolkę', żeby z małą na szybko wyskoczyć i też miała odblaskowe wstawki w materiale.

Co do zostawiania przed sklepem... raz babcia zostawiła wnuczka rocznego pod sklepikiem w wózeczku (spokojnie mogłaby go tam zabrać nawet z wózkiem) dała mu chrupkę i kazała czekać, obok stała grupa meneli, darli się i zaczepiali ludzi o pieniądze. Poczekałam przy tym dziecku (ok 10 minut) aż babunia wróci, powiedziałam tylko z pseudopodziwem "że też się pani nie boi"...

[Jaatkaa85]

Napisane przez Klarissa

To min. ja pisałam i nie do marketu tylko do "galerii handlowej" a to jest duża różnica. Co innego iść po buraki do zupy w osiedlowym spożywczaku a co innego zwiedzać sieciówki polując na sezonowe wyprzedaże. I o takich sytuacjach pisałam, a że każdy sobie rozumie jak chce i dorabia do tego swoje wyobrażenia to już nie moja wina.

ja chodzę z dzieckiem do lidla, do biedronki, do tesco, co w tym złego??

[201607291951]

Napisane przez Jaatkaa85

ja chodzę z dzieckiem do lidla, do biedronki, do tesco, co w tym złego??

no ale wyraźnie napisala ,,galerie handlowe'' nie markety

[katakumba]

a galeriach handlowych to jacyc bardziej chorzy ludzie przebywaja?? bo nie rozumiem dlaczego teraz, po tym jak juz ma sie dziecko, to sie mieknie skoro przed porodem sie mialo takiego ciezkiego kalibru argumenty - zadnych sklepow i basta
a teraz juz markety tak, ale galerie juz nie. a czymze one sie roznia??

[iizabelaa]

Napisane przez katakumba

a galeriach handlowych to jacyc bardziej chorzy ludzie przebywaja?? bo nie rozumiem dlaczego teraz, po tym jak juz ma sie dziecko, to sie mieknie skoro przed porodem sie mialo takiego ciezkiego kalibru argumenty - zadnych sklepow i basta
a teraz juz markety tak, ale galerie juz nie. a czymze one sie roznia??

wy serio z tymi zakupami

Czyli zostało mi tylko 20 tygodni na zrobienie zakupów w Galerii Handlowej bo później jak już ma się dziecko to już nie wypada

[Klarissa]

Napisane przez katakumba

a galeriach handlowych to jacyc bardziej chorzy ludzie przebywaja?? bo nie rozumiem dlaczego teraz, po tym jak juz ma sie dziecko, to sie mieknie skoro przed porodem sie mialo takiego ciezkiego kalibru argumenty - zadnych sklepow i basta
a teraz juz markety tak, ale galerie juz nie. a czymze one sie roznia??

Jeśli masz jakieś wątpliwości o co chodzi to przeczytaj sobie tamtą dyskusję jeszcze raz, bo mnie się nie chce w kółko powtarzać tego samego. Jest różnica między pójściem do sklepu po rzecz potrzebną a łażeniem z nudów po centrach handlowych. I jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć to ja akurat do marketu z dzieckiem nie chodzę

[taszkin]

Chodzi o przebywanie w galerii handlowej 10 godzin z noworodkiem karmiąc go w międzyczasie piersią publicznie

Ciekawe czy jak założę wątek o... Świętym Mikołaju, to tez jakoś samo na ten temat zejdzie...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No przecież o piersiach tylko ty napisałaś

[taszkin]

tylko dla przybliżenia miejsca dziejącej się dyskusji, ale...fakt
Może tylko dla mnie z przeczulenia, temat po prostu już "wisi w powietrzu" jak widzę w jakim kierunku rozmowa zmierza.

[xandra78]

Ja miałam ogromny problem z zakupami, bo koło mnie są dwa sklepy, gdzie wózkiem mogłam wjechać tylko do jednego(drugi to mikroskopijna Żabka), ale tam znów były schody i zero podjazdu. Nie zawsze tłumy wchodzą do tego sklepu,więc zwykle nie było kogo prosić o pomoc, w przypadku np. tramwaju jest o tyle łatwiej,że zawsze ktoś wsiada.

I teraz tak-wózka nie było mowy samego zostawić, bo wiadomo, a robić zakupy z dzieckiem na ręku??Proszę bardzo,niech ktoś spróbuje (i nie mówię tu o zakupie bułeczek i kawki 3w1 ,tylko porządne zakupy spożywcze) .Oczywiście zależy od wieku dziecka,bo takie siedzące można już na bioderku sobie oprzeć,ale co z noworodkiem,czy kilkumiesięcznym brzącem-ciężko prawidłowo na jednym ręku utrzymać,a drugą w tym czasie robić zakupy, pakowac je,wyciągac portfel,płacić-no dla mnie to była udręka (kilkurazowa,bo więcej razy,niż to było absolutnie konieczne nie porwałąm się na to).

Także zawsze wygodniej było iść kawał dalej(w sumie niezbyt daleko) do centrum handlowego(akurat to koło mnie,to największe CH w moim mieście-no trudno) i tam zakupy zrobić w realu .Wiadomo,że to nie było notoryczne, zawsze staraliśmy sie z tżetem robić zakupy na więcej dni,żeby nie latac,ale rzadkość to też dla mnie nie było.

No i co się takiego stało,że byłam w CH, i co za różnica,czy szłam przez wszystkie galerie(bo oczywiście real był w najdalszym kącie) z konieczności czy sie rozglądałam znudzona po wyprzedażach,czy nie?

A z tym staniem wózkiem prawie na ulicy,to tez mnie to mierzi.Sama ustawiam wózek bokiem,jak jest wąsko,ale przynajmniej stoi dalej od krawężnika.

Odblaski jak najbardziej potrzebne.Nie zawsze kierowca zauważy,że coś przed sobą pchamy,szczególnie jak sie przechodzi po ciemku na nieoświtlonych pasach-ledwo przechodnia widać,a wiadomo,że kierowcy ścinają zakręty,czy przejżdżają zaraz przed naszym nosem,byle tylko zdążyć przed nami