Dlaczego tyle krytyki? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-22, 09:34   #1
misiakpysiak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 21

Dlaczego tyle krytyki?


Dlaczego w kobietach tyle zgryzliwosci i jadu? W szczegolnosci w przyszlych i nowo upieczonych mamach?

Dzisiaj przeszukujac internet w poszukiwaniu opinii na temat modyfikowanego mleka znalazlam kilka niemilych postow (mowie ogolnie o calym internecie). Zaczelam sie zastanawiac skad sie biora te strasznie kasliwe wypowiedzi, ta krytyka.
Ktos spytal o modyfikowane mleko a tam (przepraszam za wyrazenie) banda mamusiek napadla na te osobe, ze niech bierze cyca i bierze sie za karmienie. To mi sie nie miesci w glowie. Czy kobiety naprawde musza krytykowac tak inne za to, ze nie karmia piersia? Czy tamte sa od razu gorsze??? Czy w Polsce wszystkie sa takie porzadne 'matki polki'? Tzn, ze tym ktore nie karmia trzeba 'obciac cycki i spalic je na stosie'? A moze czas zeby kazda z tych kobiet napisala tak naprawde co robi za zamknietymi drzwiami i przestala udawac porzadna mamusie. Kazdy wie czesto jak to sie odbywa, ma sasiadow i slyszy ich awantury i klotnie i widzi przerozne. A potem spotyka ich w kosciele, gdzie udaja chodzace swietosci i przykladne rodziny.
Podobnie jest z porodami. Gdy ktos decyduje sie na cc, nie chce sn przychodzi cala rzesza takich zwolenniczek i urzadzaja lincz na drugiej. Kazda wie jak trudno jest byc matka, jak trudno kobiecie z wieloma problemami i nadal i wciaz zamiast sie wspierac linczuja sie wzajemnie. Zauwazylam, ze na forach internetowych jest tak, ze jesli nie jest sie z ogolem (jesli nie zgadza sie z ogolem opinii) to jest sie od razu wrogiem publicznym numer jeden. Czesto kobiety maja odrebne opinie, ale ida jak owcem za stadem bo boja sie, ze beda krytykowane.
To samo tyczy sie tych kobiet ktore maja juz dzieci. Nie daj Boze zeby napisaly cos negatywnego bo zaraz bedzie, ze jest zla matka itd. A to co, zadnej nie puszczaja nerwy? Zadna matka/kobieta nie ma ochoty czasem wyjsc z domu i odreagowac, 'trzepnac' przyslowiowo drzwiami?
Forum stworzone jest do ogolnej dyskusji, my kobiety pytamy sie wzajemnie tu o rady, udzielamy sobie porad, ale sadze ze jest to tez miejsce gdzie przychodzi sie po to aby ponarzekac troszke i poszukac bratniej duszy, ktora wie co przechodzimy bo sama jest zona/matka i boryka sie z tymi samymi problemami.
Ktora z was miewa takie mysli?
__________________
Kocham psy
misiakpysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-22, 11:03   #2
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Co jakis czas pojawia się taki wątek jak Twój. Odpowiedz jest jedna-tak jest i już Taki jest internet. Tacy są ludzie. Swoboda w wyrazaniu opini czasem graniczy z przesadnym atakowaniem. Czy warto się tym przejmować?
Krytyka jest dobra, powinna być - bo to cecha różnorodności. A fora sa po too by wyrażać opinie. Niektórzy widzą już w zwykłej krytyce atak i chamstwo. Owszem, czasem coś jest chamskie, nie na miejscu, ale taka cena za wolność słowa

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2012-12-22 o 11:09
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-22, 11:06   #3
zimna woda
Rozeznanie
 
Avatar zimna woda
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 665
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Ja się z Tobą zgadzam całkowicie. Jestem mamą dwójki dzieci i już nie wchodzę na żadne fora dla rodziców. Córkę i syna urodziłam przez cc i oboje wykarmiłam butelką, czytając różne posty poczułam się jak wyrodna niekochająca matka... Nie wyrażam już swoich opinii, bo nie mam ochoty stać się przedmiotem czyjejś złośliwej krytyki. Ja się uważam za normalną matkę, nieidealną ale normalną, zdarza mi się krzyknąć na dzieci (cztery lata i rok), czasem mam dość ich wrzasków i chowam się w łazience. Kiedyś napisałam, że mój syn sobie nabił guza i co to się działo...patologia a on to "żywe srebro" i czasem się nie da go upilnować.
Ja już dziekuję za fora, wolę się poradzić pediatry, pogadać z koleżanką
Wesołych życzę a w nowym roku wszystkim trochę mniej wszechobecnego jadu!
p.s. Właśnie nie przejmować się! Trzasnąć czasem drzwiami, a potem zapomnieć i nie zatruwać sobie życia

Edytowane przez zimna woda
Czas edycji: 2012-12-22 o 11:07
zimna woda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-22, 11:09   #4
chochol
Raczkowanie
 
Avatar chochol
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 228
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Czemu sie dziwisz? Zyjemy w kraju katolickim, w ktorym podstawowa wartoscia kobiety sa jej zdolnosci prokreacyjne. Dzieci z in vitro sa dzielem szatana, kobiety, ktore decyduja sie na aborcje, badz poronily sa podobno bezwartosciowe. Wiec jesli ktoras z nas ma czelnosc przyznac ze macierzynstwo moze nie byc sensem zycia, ze jest trudne i meczace naturalnym jest ze podklada sie pod lincz. Moja rada jest taka: olej to. Sfrustrowana mama to dla dziecka wielki stres. Szukaj swojej drogi i nie daj sie - jesli Ty bedziesz mowic glosno o tym co Cie boli to pomozesz innym kobietom, ktore maja podobny problem. Trzymam kciuki, tez chce miec swobode popelniania wlasnych bledow i mysle ze kazda swiadoma siebie, silna kobieta tego chce
chochol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-22, 16:16   #5
misiakpysiak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 21
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Gdybym mogla to bym was wszystkie uscisnela z radosci. Dwie lub trzy odpowiedzi to niewiele, ale dobrze wiedziec ze jednak nie jestem sama.
Nie biore tego tak bardzo do siebie, zastanawialam sie tylko czemu wiecej kobiet nie wychodzi z 'cienia' i czemu nie walcza o swoje przekonania.

@ zimna woda doskonale Cie rozumiem. To jest jak z tymi dziecmi, ktore widzimy czasem w supermarketach rzucajace sie po podlodze bo rodzic czegos nie chce kupic. Widac wtedy oburzenie na twarzach przechodzacych ludzi, i te komentarze co to za matka, jakie niewychowane dzkecko itp. Mmmm ja to uwazam za calkowicie normalne. Kazda matka na pewnym etapie przechodzi to samo i miewa te same problemy wychowawcze. Tylko chyba zbyt szybko o tym zapominamy i krytykujemy.

Ok, nie ma co zaprzatac sobie tym glowy i to na same swieta.
Zycze wszystkim Pogodnych Swiat.
__________________
Kocham psy
misiakpysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-22, 18:20   #6
glamourous
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

A mi sie zdaje ze sa tacy ktorym delikatnie mowiac " krytykowanie" sprawia przyjemnosc i frajde

Nie wiem, dowartosciowuja sie w ten sposob czy co? I zawsze sie zastanawiam czy te ziejace jadem na forach tak samo sie zachowuja w normalnym zyciu, czy rzucaja sie z krytyka na mamuski na placu zabaw czy przedszkolnej szatni

Zimna wodo ja tez uwazam ze jestem normalna matka ze zdrowym podejsciem ale tez mi sie zdarza ze mam ochote wyjsc trzasnac drzwiami i uciec na drugi koniec swiata srednio 6 razy w tegodniu tak mam
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose
glamourous jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-22, 19:37   #7
AgusiekT
Raczkowanie
 
Avatar AgusiekT
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 172
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

He, ja moją małą karmiłam cycem 2 tygodnie i szczerze mówiąc bałam się komukolwiek (nawet chyba własnemu mężowi) powiedzieć dlaczego, kłamałam, że mało pokarmu miałam, itp. A prawda była taka, że byłam zmęczona, po porodzie bolało mnie tam, gdzie miałam szwy, byłam niewyspana i wkurzona odwiedzinami tabunów rodzinki, przy której trzeba było się uśmiechać, udawać szczęśliwą, pełną wigoru mamusię i co chwila przy wszystkich wyciągać cyca... Poza tym pamiętam jak mąż ugotował obiad pod moje (czyli matki karmiącej) potrzeby- krupnik składający się z kaszy, ziemniaków, marchewki i wody. Smaku to nie miało żadnego, bo przecież mogło być za słone, za pikantne i mogło zaszkodzić małej. Jadłam i płakałam. I właśnie wtedy powiedziałam: koniec. Przerzuciłam dziecko na mm, pediatra oczywiście o mały włos, a wbiłaby mnie na pal...

I teraz wydaje mi się, że:

- w ciąży nie wolno pić, palić, ale ojciec dziecka sobie tego odmawiać nie musi

- rodzi kobieta, w potwornych bólach, ojciec dziecka po porodzie zajmuje się głównie opijaniem dzidziusia, żeby się zdrowo chowało

- po powrocie do domu to kobieta wiecznie wywala cyca, jest uwiązana, ojciec dziecka nie wstaje w nocy na karmienie, bo przecież on cyca nie da

Wnioski są takie, że cały ciężar wydania na świat i późniejszej opieki nad dzieckiem ponosi kobieta, więc nikt mi nie będzie mówił co mam robić. Teraz moja córka ma 7 tygodni, karmię mm, jem na co mam ochotę, mogę wypić kieliszek wina i zapalić papierosa i mam głęboko gdzieś co inne matki polki na to. Mała nie choruje, rośnie jak na drożdżach, więc krzywdy jej żadnej nie robię. A te, które postanawiają dla dobra dziecka wypruć sobie żyły, to już ich wybór, nie powinno się oceniać ani jednych, ani drugich, tyle
__________________
Zaręczeni: 17.08.2010
Koniec staropanieństwa: 17.09.2011
Maria: 03.11.2012
AgusiekT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-23, 21:00   #8
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Wszedzie tak jest i w realu i necie.

Tez czasami mam ochote zbesztac kogos z bliskiego otoczenia i na internecie, ale coraz mniej mam sily na to i czasu

Pozdrawiam
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-23, 22:26   #9
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez AgusiekT Pokaż wiadomość
He, ja moją małą karmiłam cycem 2 tygodnie i szczerze mówiąc bałam się komukolwiek (nawet chyba własnemu mężowi) powiedzieć dlaczego, kłamałam, że mało pokarmu miałam, itp. A prawda była taka, że byłam zmęczona, po porodzie bolało mnie tam, gdzie miałam szwy, byłam niewyspana i wkurzona odwiedzinami tabunów rodzinki, przy której trzeba było się uśmiechać, udawać szczęśliwą, pełną wigoru mamusię i co chwila przy wszystkich wyciągać cyca... Poza tym pamiętam jak mąż ugotował obiad pod moje (czyli matki karmiącej) potrzeby- krupnik składający się z kaszy, ziemniaków, marchewki i wody. Smaku to nie miało żadnego, bo przecież mogło być za słone, za pikantne i mogło zaszkodzić małej. Jadłam i płakałam. I właśnie wtedy powiedziałam: koniec. Przerzuciłam dziecko na mm, pediatra oczywiście o mały włos, a wbiłaby mnie na pal...

I teraz wydaje mi się, że:

- w ciąży nie wolno pić, palić, ale ojciec dziecka sobie tego odmawiać nie musi

- rodzi kobieta, w potwornych bólach, ojciec dziecka po porodzie zajmuje się głównie opijaniem dzidziusia, żeby się zdrowo chowało

- po powrocie do domu to kobieta wiecznie wywala cyca, jest uwiązana, ojciec dziecka nie wstaje w nocy na karmienie, bo przecież on cyca nie da

Wnioski są takie, że cały ciężar wydania na świat i późniejszej opieki nad dzieckiem ponosi kobieta, więc nikt mi nie będzie mówił co mam robić. Teraz moja córka ma 7 tygodni, karmię mm, jem na co mam ochotę, mogę wypić kieliszek wina i zapalić papierosa i mam głęboko gdzieś co inne matki polki na to. Mała nie choruje, rośnie jak na drożdżach, więc krzywdy jej żadnej nie robię. A te, które postanawiają dla dobra dziecka wypruć sobie żyły, to już ich wybór, nie powinno się oceniać ani jednych, ani drugich, tyle
Pewnie, że nie ja też jak się z kimś nie zgadzam, to piszę, że się nie zgadzam, że robię inaczej i już. Bez oceny. Ale są takie mamy, co i za to są się w stanie obrazić.

Swoją drogą, z tego co piszesz było Ci ciężko. Wydaje mi się, że gdybyś miała wsparcie w mężu (cały Twój post to atak na "tatusiostwo") nie musiałabyś wypruwać sobie żył.
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-24, 01:40   #10
misiakpysiak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 21
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

AgusiekT dokładnie Cie rozumiem.

Taszkin sądzę, że jest wiele kobiet, które mają wsparcie a nadal borykają się z podobnymi problemami. Mój TZ mnie wspiera, cóż z tego? Skoro jako facet przecież karmić piersią za mnie by i tak nie mógł, nawet gdyby chciał. Dobre chęci to nie wszystko.
Ja chcę być dobrą matką i chcę mieć dziecko, ale chcę też mieć życie. Mam dopiero 30 lat i nie będę jak własna matka wiecznie uwiązana. Wpierw ciąża, wyrzeczenia, potem mdłe posiłki w imię karmienia piersią a potem długa wojna z nadwagą, nudne garsonki i sex tylko w pozycji misjonarskiej.

A co do karmienia piersią miałam podobną sytuację kilka tygodni temu. Zgłosiłam się do szpitala na badania. Na IP pan dr wraz z pielęgniarkami o mało mnie nie zlinczował. Spisując historię medyczną dowiedzieli się, że mam implanty piersi i że nie będę karmić. O kurcze co oni mi tam urządzili, istne piekło na ziemi. Lekarz mnie zwyzywał, a panie pielęgniarki mu przyklaskiwały. Zostałam potraktowana jak ostatnie ścierwo!
Leżąc na patologi ciąży powiedziano mi, żebym już nigdy się do tego nie przyznawała. Kobiety leżące tam po porodach mówiły, że te które nie chcą lub nie mogą karmić są pacjentkami 'drugiej kategorii', tzn gorszymi. Wstyd się przyznać, że tak jest skoro żyjemy w XXI wieku i to w kraju cywilizowanym.
__________________
Kocham psy

Edytowane przez misiakpysiak
Czas edycji: 2012-12-24 o 01:49
misiakpysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-24, 08:24   #11
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez misiakpysiak Pokaż wiadomość
AgusiekT dokładnie Cie rozumiem.

Taszkin sądzę, że jest wiele kobiet, które mają wsparcie a nadal borykają się z podobnymi problemami. Mój TZ mnie wspiera, cóż z tego? Skoro jako facet przecież karmić piersią za mnie by i tak nie mógł, nawet gdyby chciał. Dobre chęci to nie wszystko.
Ja chcę być dobrą matką i chcę mieć dziecko, ale chcę też mieć życie. Mam dopiero 30 lat i nie będę jak własna matka wiecznie uwiązana. Wpierw ciąża, wyrzeczenia, potem mdłe posiłki w imię karmienia piersią a potem długa wojna z nadwagą, nudne garsonki i sex tylko w pozycji misjonarskiej.

A co do karmienia piersią miałam podobną sytuację kilka tygodni temu. Zgłosiłam się do szpitala na badania. Na IP pan dr wraz z pielęgniarkami o mało mnie nie zlinczował. Spisując historię medyczną dowiedzieli się, że mam implanty piersi i że nie będę karmić. O kurcze co oni mi tam urządzili, istne piekło na ziemi. Lekarz mnie zwyzywał, a panie pielęgniarki mu przyklaskiwały. Zostałam potraktowana jak ostatnie ścierwo!
Leżąc na patologi ciąży powiedziano mi, żebym już nigdy się do tego nie przyznawała. Kobiety leżące tam po porodach mówiły, że te które nie chcą lub nie mogą karmić są pacjentkami 'drugiej kategorii', tzn gorszymi. Wstyd się przyznać, że tak jest skoro żyjemy w XXI wieku i to w kraju cywilizowanym.
Wybacz, ale o ile ogólnie się zgadzam z pierwszym postem, to teraz zwyczajnie - śmiać się chce Nie wiem, kto ci takich debilizmów naopowiadał, ale zabrzmiało to jakbyć miała 15 lat a nie 30

A, pierwszą córę rodziłam mają 32 lata i nigdy uwiązana nie byłam, zwyczajnie - akurat wyjście z maluchem problemem nie jest, gorzej jak raczkować zaczyna
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-24, 09:52   #12
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38272166]Wybacz, ale o ile ogólnie się zgadzam z pierwszym postem, to teraz zwyczajnie - śmiać się chce Nie wiem, kto ci takich debilizmów naopowiadał, ale zabrzmiało to jakbyć miała 15 lat a nie 30

A, pierwszą córę rodziłam mają 32 lata i nigdy uwiązana nie byłam, zwyczajnie - akurat wyjście z maluchem problemem nie jest, gorzej jak raczkować zaczyna [/QUOTE] Bo podejście do życia (z reguły, nie mówię o sytuacjach trudnych i od nas niezależnych) ma na nie większy wpływ niż to jak ono faktycznie wygląda.

U mnie w szpitalu nie było takich (nie na miejscu moim zdaniem) sytuacji. Wręcz przeciwnie, dziewczyna obok chciała karmić piersią ale miała trudności, wszyscy jej pomagali. Co chwilę przychodziła jakaś pielęgniarka, nawet ściągnęli jakąś "specjalną" co świetnie uczy przystawiania do piersi. Ja też jej pomagałam jak umiałam. Potem jednak się przyznała, że ona chyba jednak nie chce, że to nie dla niej, że ona nawet jak się tu nauczy to w domu przejdzie na MM, to jej położne powiedziały "to trzeba było od razu mówić, my się tu męczymy, zaraz mleczko przyniesiemy".

Zastanawiam się tylko, dlaczego niektóre mamy widzą kobiety karmiące piersią jako te, co "wypruwają żyły", są uwiązane i nieszczęśliwe, nie mogą poradzić sobie z nadwagą, same wyrzeczenia i cierpienie. Ja takich nie znam, gdybym znała starałabym się takiej mamie jakoś pomóc. Sama też raczej nie przypominam takiego tworu
Ale przykre, że ktoś może mieć taką wizję macierzyństwa.

Odnośnie tatusiów, nie zgadzam się, że chęci to nie wszystko. Wręcz dla chcącego nic trudnego i facet niekarmiący może bardzo dużo pomóc, jeśli chce oczywiście. Owszem, nie nakarmi, ale może zrobić milion innych rzeczy, które będą odciążeniem. Co innego, gdy go nie ma wcale, bo np. długo pracuje., nie może pomóc w żaden sposób, ale, że nie ma piersi?
Zgadzam się też, że mimo najlepszego wsparcia pewne rzeczy musimy udźwignąć same, każda z nas jakoś tam sobie radzi i dokonuje wyborów. Dziwi mnie jedynie nakreślanie wizji macierzyństwa w barwach jak powyżej. Ale cóż, każdy widzi świat inaczej, wg swoich doswiadczen.

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2012-12-24 o 10:25
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-24, 12:16   #13
zimna woda
Rozeznanie
 
Avatar zimna woda
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 665
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Bo podejście do życia (z reguły, nie mówię o sytuacjach trudnych i od nas niezależnych) ma na nie większy wpływ niż to jak ono faktycznie wygląda.

Zastanawiam się tylko, dlaczego niektóre mamy widzą kobiety karmiące piersią jako te, co "wypruwają żyły", są uwiązane i nieszczęśliwe, nie mogą poradzić sobie z nadwagą, same wyrzeczenia i cierpienie. Ja takich nie znam, gdybym znała starałabym się takiej mamie jakoś pomóc. Sama też raczej nie przypominam takiego tworu
Ale przykre, że ktoś może mieć taką wizję macierzyństwa.
Tak, przykre, że ktoś ma taką wizję macierzyństwa, ale ja znam jedną taką mamę, która się właśnie tak czuje, uwiązana... Odnośnie karmienia piersią i MM, to ja swoją dwójkę karmiłam MM. Córkę urodziłam 4 lata temu, przez cc, miałam po porodzie kłopoty z karmieniem, dziecko nie przybierało na wadze, żadnej pomocy ze strony personelu, po wyjściu ze szpitala miałam baby blues, dodatkowo trafiłam na "dobrego"lekarza, pani pediatra na pierwszej wizycie zarzuciła mi, że nie dbam o dziecko... Wspierał mnie mąż, teściowa, ale i tak się "rozleciała" psychicznie... Pomogła zmiana pediatry, pani doktor ze złotym sercem pomogła Zaleciła przejście na mieszankę, córka się zdrowo chowa, dalej chodzimy do tego samego lekarza. Syn tez się urodził przez cięcie, ale tym razem rodziłam w innym szpitalu; miałam wsparcie położnych, niestety znów miałam za mało mleka, ale pielęgniarki pomagały, nauczyły mnie pozycji do karmienia, na oddziale była herbatka na laktację ( nie pomogła), radziły jak wprowadzać MM, żeby laktacja nie ustąpiła, syna karmiłam pół roku, w dzień piersią, w nocy miesznką.

Bycie mamą to duża odpowiedzialność, ja bardzo kocham moje dzieci, mąż pomaga jak może, ale on pracuje, a ja się czuję czasem uwiązana, dzieci są bardzo absorbujące, syn ma rok, córka cztery i często jest tak, że oboje coś chcą zaraz natychmiast! Z wózkiem nie da się wszędzie wejść, w niektórych sklepach krzywo patrzą... Macierzyństwo ma swoje blaski i cienie (ale banał, wybaczcie), jakoś sobie radzę, nie jestem sfrustrowana, nie myślę tylko i wyłącznie o dzieciach. o sobie i mężu też, nie jesteśmy skazani tylko na pozycję misjonarza

Moim zdaniem każda matka i każde dziecko jest inne, potrzebują innego wsparcia, mają inne warunki, wracając do pierwszego postu, na forach dla mam jest dużo jadu i krytyki, mama, która chce tam poszukać rady,wsparcia, czy poprostu chce się zwyczajnie wygadać, może się jeszcze bardziej zdołować, jeżeli odstaje od forumowego ogółu,dlatego czasem lepiej tego nie czytać, szkoda życia, niektórzy uwielbiają krytykować i się mądrzyć, a w necie jest fajnie bo się jest anonimowym
zimna woda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-24, 12:27   #14
candace1
Zakorzenienie
 
Avatar candace1
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 15 873
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Ja generalnie również nie widzę nic pieknego w karmieniu piersią.
I bardzo chetnie jak urodzę 2gie dziecko wezmę tabletki na zatrzymanie laktacji.
Z pierwszej ciąży przypominam sobie tylko dyskomfort związany z wkładkami do biustonosza, cieknącym mlekiem, biustem olbrzymich rozmiarów (a generelnie zawsze mam duży), bólem pękających brodawek, nieprzespanymi nacami a i tak dokarmialam malą mm bo mój pokarm szczerze mówiąc był po prostu do i mała się nie mogla najeść.
Zresztą skoro same położne dokarmiały ja w szpitalu to chyba o czymś to świdczy.
Karmiłam tyko 4 m-ce bo potem się rozchorowalam i musiałam brać antybiotyk i ulga jaką poczułam... do dziś to pamietam.
A mala - od razu zaczęła mi przesypiać całe noce.
Więc szczerze - jesli komuś sprawia przyjemość wstawanie co 2h i przystawianie dziecka do piersi to proszę bardzo, ale dajmy każdemu wybór i nie naskakujmy na kobiety za to, że nie chcą karmić piersią.
I straszenie chorobami i Bóg wie czym jeszcze.. błlagam Moje dziecko jest zdrowe i ma się dobrze.
Może pora w koncu zwalczyć ten przesąd, że jak nie karmisz piersią przynajmniej przez rok to jesteś wyrodną matka.
To tak jak rozmowa z osobami, które są przeciwnikami metodzie in vitro A te dzieci to jakieś inne sa?
__________________
'If nobody hates you,
you're doing something wrong'
House
candace1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-24, 13:17   #15
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Przeciwnikom in vitro raczej na pewno nie chodzi o to, że dzieci są inne

Każdy ma swoje racje, na poparcie swojego wyboru. Dla mnie mogą wydawać się absurdalne, niezgodne z prawdą, ale dla kogoś tak jest i już. I w drugą stronę.
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-24, 13:21   #16
AgusiekT
Raczkowanie
 
Avatar AgusiekT
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 172
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Pewnie, że nie ja też jak się z kimś nie zgadzam, to piszę, że się nie zgadzam, że robię inaczej i już. Bez oceny. Ale są takie mamy, co i za to są się w stanie obrazić.

Swoją drogą, z tego co piszesz było Ci ciężko. Wydaje mi się, że gdybyś miała wsparcie w mężu (cały Twój post to atak na "tatusiostwo") nie musiałabyś wypruwać sobie żył.
Nie, to nie jest tak. Mam ogromne wsparcie w mężu, pomaga jak może, chodzi mi o coś całkiem innego, a mianowicie o ogólne podejście do ciąży i macierzyństwa.

Wydaje mi się, że istnieje wszechobecna presja, by o ciąży i posiadaniu dziecka wyrażać się tylko w samych superlatywach. Fakt, że w moim przypadku dziecka bardziej chciał mój mąż, ja uważałam, że po prostu kiedyś trzeba je będzie mieć i tyle. Po pół roku po ślubie zaszłam w ciążę, wcześniej prowadziliśmy bardzo towarzysko-imprezowe życie, więc mój świat od momentu zajścia bardzo się zmienił, nie umiałam się odnaleźć. I chodzi o to, że mój mąż niby rozumiał, że jest mi z tym ciężko, ale jak gdyby moje problemy i ograniczenia jego nie dotyczyły, w jego (i znacznej ilości innych osób) mniemaniu powinnam non stop kipieć z radości, że w ciąży jestem.

Druga rzecz- w pierwszym trymestrze 3 razy lądowałam w szpitalu, jakieś plamienia, potem dość duży krwiak, potem krwiak sobie pękł, więc już myślałam, że poroniłam i po ptokach, ale kiedy się okazało, że dzidzia jednak jest lekarz tak na pocieszenie mi powiedział, że ta ciąża nie jest zagrożona, ona jest bardzo zagrożona. No i po tym wszystkim kiedyś przy teściowej coś tam zaczęłam narzekać na kiepskie samopoczucie, a ona do mnie- ciąża to nie choroba... No żesz qrva, krew mnie zalała na miejscu. Skoro leżę w szpitalu, nie wolno mi bardzo wielu rzeczy, boli mnie kręgosłup, to ja się pytam- zdrowa jestem???

Nie zrozumcie mnie źle- kocham moje dziecko (właśnie mi drzemie na ręku i piszę jedną ręką), ale nigdy w życiu nie będę przyklaskiwać opiniom, że ciąża to stan błogosławiony, piękny okres w życiu kobiety, itp. Prawda dla mnie jest taka, że kobieta poświęca się bardziej, że wszystko co związane z ciążą, porodem i potem macierzyństwem to jest poświęcenie i już. Ja zawsze będę źle wspominać ciążę, poród i pierwsze chwile w domu kiedy to jadłam z płaczem trociny, żeby karmić piersią. I myślę, że tu właśnie chodzi o to prawo- jako kobieta mam prawo tak czuć i koniec, nie muszę zgadzać się z opinią ogółu i nikt nie ma prawa mnie za to potępiać.

Tak więc w święta będę się nieprzyzwoicie obżerać bez wyrzutów sumienia czy mi wolno i czy nie zaszkodzi małej, pozwolę sobie na kieliszek (albo dwa) mojego ulubionego wina, moja dzidzia obali butlę mm i ogólnie wszyscy będą szczęśliwi.

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny ze zdrowym podejściem do tematu i życzę wesołych
__________________
Zaręczeni: 17.08.2010
Koniec staropanieństwa: 17.09.2011
Maria: 03.11.2012
AgusiekT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-24, 21:56   #17
ewelajna25
Zadomowienie
 
Avatar ewelajna25
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez misiakpysiak Pokaż wiadomość
AgusiekT dokładnie Cie rozumiem.

Taszkin sądzę, że jest wiele kobiet, które mają wsparcie a nadal borykają się z podobnymi problemami. Mój TZ mnie wspiera, cóż z tego? Skoro jako facet przecież karmić piersią za mnie by i tak nie mógł, nawet gdyby chciał. Dobre chęci to nie wszystko.
Ja chcę być dobrą matką i chcę mieć dziecko, ale chcę też mieć życie. Mam dopiero 30 lat i nie będę jak własna matka wiecznie uwiązana. Wpierw ciąża, wyrzeczenia, potem mdłe posiłki w imię karmienia piersią a potem długa wojna z nadwagą, nudne garsonki i sex tylko w pozycji misjonarskiej.

A co do karmienia piersią miałam podobną sytuację kilka tygodni temu. Zgłosiłam się do szpitala na badania. Na IP pan dr wraz z pielęgniarkami o mało mnie nie zlinczował. Spisując historię medyczną dowiedzieli się, że mam implanty piersi i że nie będę karmić. O kurcze co oni mi tam urządzili, istne piekło na ziemi. Lekarz mnie zwyzywał, a panie pielęgniarki mu przyklaskiwały. Zostałam potraktowana jak ostatnie ścierwo!
Leżąc na patologi ciąży powiedziano mi, żebym już nigdy się do tego nie przyznawała. Kobiety leżące tam po porodach mówiły, że te które nie chcą lub nie mogą karmić są pacjentkami 'drugiej kategorii', tzn gorszymi. Wstyd się przyznać, że tak jest skoro żyjemy w XXI wieku i to w kraju cywilizowanym.

Zgadzam się z Twoim pierwszym postem, że na forach szerzy się często od krytyki a niektóre posty ociekają wręcz jadem. Często też, tak jak mówisz, wyrażenie odmiennego zdania, innego niż zdanie ogólu kończy się banicją i atakiem na tą osobę, która osmieliła się wyłamać. Jednak takie sytuacje mają miejsce także w realu, i w zasadzie na każdy temat, nie tylko macierzyństwa.

Najlepiej więc się nie udzielać, nie czytać, albo udzielać tam, gdzie wiadomo, że znajdziemy osoby podobne do siebie, nie narazimy się na ostracyzm. Chociaż krytyka często okazuje się cenna, odmienne poglądy skłaniają natomiast do przemyśleń i konfrontacji...

A odnośnie karmienia piersią itp To owszem, ciąża, poród, wychowywanie dziecka-w lweij części spadają na barki kobiety, pomimo pomocy ze strony rodziny czy męża....Ja byłam w euforii poporodowej przez kilka pierwszych miesięcy, teraz coraz częsciej mam dosyć, jestem przemęczona, zmęczona, marudzę i narzekam. Do tego moje dziecko należy do tych żywych sreberek, co to w miejscu nie usiedzą, a najlepiej, to być cały czas na rączkach u mamusi lub mieć ją obok. Rodzina daleko, więc jestem sama, mąż w tyg wraca póżno...

Natomiast nie rozumiem, co wspólnego z karmieniem piersią ma nadwaga, zła dieta, pozycja misjonarska czy nudne garsonki, o których tu wspomniano???

Karmię piersią już prawie 10 mieś., przerwę, kiedy poczuję, że dłużej nie chcę. Są dni, gdy mówię, że już kończę!, bo mam dosyć podawana cyca w nocy podczas gdy mąż obraca się słodko na 2 bok, a sutki mnie bolą. No, ale następnego dnia już wraca wszystko do równowagi i karmimy się dalej.
Nigdy nie stosowałam diety, i nic złego się nie działo. Pozycje-wybieramy dowolne A garsonek nie lubię, i nie noszę

Kwestia karmienia cycem czy butelką, to wybór każdej mamy, gdyby mnie potraktowano tak jak Ciebie w tym szpitalu, zrobiłabym awanturę i złożyła skargę. Następnym razem zamiast ukrywać fakt implantów, postarałabym się o większą asertywność. W końcu każda kobieta powinna sama decydować, co jest najlepsze dla niej!
ewelajna25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 16:16   #18
zimna woda
Rozeznanie
 
Avatar zimna woda
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 665
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Ciąża to piękny stan, ale głównie w telewizji
Ja osobiście nie cierpiałam być w ciąży, czułam się jak jakieś ufo, jakby we mnie obcy z horroru siedział. Nie wzruszałam się na usg, nie czułam się "błogosławiona" swoje dzieci pokochałam tak po "męsku" jak się urodziły. Do szału mnie doprowadzało poklepywanie po brzuchu... nie dałam się głaskać, jedynie za drugim razem pozwalałam córce głaskać i mówić do braciszka jeszcze w brzuchu. Nie lubię takiego nadmiernego roztkliwiania się nad wszystkim, co dotyczy macierzyństwa; wiecie, o co mi chodzi? Czegoś takiego w stylu och, jak to cacy być mamusią, kupeczki, zupeczki, pieluszeczki. Bycie mamą jest piękne, ale czasem bywa okropne. Mamy mają prawo mieć czasem dość, mogą tupnąć, krzyknąć, mogą chcieć uciec, nie są przez to gorsze, nie są złymi matkami.
Ja, moja siostra i brat byliśmy karmieni butelką, mama mówi, że kiedyś była taka metoda karmienia, a wyrośliśmy na zdrowych i dorodnych ludzi pozdrawiam wszystkie Mamy Jak spędzacie sylwestra? z dziećmi czy bez?
zimna woda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 19:26   #19
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

A mnie zastanawia jedno....

Jesli jakas mama wybrała cc i karmienie mm -to chyba uwaza to za najlepszą opcję dla swojego dziecka,tak? Ma "czyste sumienie"? Jest w zgodzie ze soba? To co ją obchodzą komentarze jakichś obcych osób w internecie?

Druga sprawa - ja zauwazam coś odwrotnego. Nie wypada cieszyć się macierzyńśtwem ,trzeba narzekać. Bo jak komuś w tej roli dobrze mimo trudności to juz jest matkopolkowanie i inne pt "nie wierzę,ona na pewno kłamie,bo kazda matka/bo zadna matka...". Macierzyństwo to zycie,nie zawsze jest tylko różowo,ale niektórym to nie przeszkadza cieszyć się tym stanem,trudną ciążą itd.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-29, 19:31   #20
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Anna Mucha karmi piersią, a garsonek nie nosi, nadwagi też nie posiada
Ja sama 50 kg ważę, mniej niż przed ciążą, więc ciężko mówić o tyciu, kiedy dziecko tyle kalorii wyciąga, traci się je bez wysiłku
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 19:39   #21
Rzabba
Rzabbocop
 
Avatar Rzabba
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Guernsey
Wiadomości: 18 528
GG do Rzabba
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Anna Mucha karmi piersią, a garsonek nie nosi, nadwagi też nie posiada
Ja sama 50 kg ważę, mniej niż przed ciążą, więc ciężko mówić o tyciu, kiedy dziecko tyle kalorii wyciąga, traci się je bez wysiłku
Ja obie córki karmiłam długo. Dzięki karmieniu piersią nie byłam uwiązana do butelek i domu, mogłam więc chodzić praktycznie gdzie i kiedy chciałam oczywiście z dziećmi
Noszę szalone kiecki, buty i płaszcze
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
Rzabba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 20:14   #22
Paula1123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 82
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Czesc dziewczyny; )

Ciekawy temat; ) postanowilam napisac poniewaz dopiero co dowiedzialam się że jestem w ciazy, i powiem Wam, że już przeraza mnie wizja naturalnego porodu. To dopiero drugi miesiac a już wiem że bede chciala miec cc na zadanie bo panicznie boje się naturalnego porodu.
Tak naprawdę nigdy nie spotkalam się z opinia że matka karmiaca mlekiem modyfikowanym jest gorsza od tej karmiacej z cyca. Moze nie interesowalam się specjalnie tym tematem, ale w moim srodowisku nikt nigdy nie wyrazal na ten temat negatywnej opinii; ) już teraz strasznie bola mnie piersi a to dopiero poczatek i domyslam się że nad sposobem karmienia też się bede zastanawiac. Nie mam najmniejszego powodu uwazac że przez moje wybory bede gorsza i nikomu nic do tego wiec nie ma co się zastanawiac co inni pomysla. Do tej pory nie wiedzialam nawet że jest w ogole taki problem; )

Edytowane przez Paula1123
Czas edycji: 2012-12-29 o 20:22
Paula1123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-31, 00:10   #23
ewelajna25
Zadomowienie
 
Avatar ewelajna25
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez Rzabba Pokaż wiadomość
Ja obie córki karmiłam długo. Dzięki karmieniu piersią nie byłam uwiązana do butelek i domu, mogłam więc chodzić praktycznie gdzie i kiedy chciałam oczywiście z dziećmi
Noszę szalone kiecki, buty i płaszcze
Dokładnie! Ja także markię piersią, już będzie 10 mieś. a na pewno pokarmię znacznie dłużej. Nawet jeśli czasami mam dość wyciagania cyca (teraz już rzadziej, chociaż podaję na żądanie w tym 2* w nocy), to powiem jedno- odczuwam ogromną ulgę, że wszystko co niezbędne do nakarmienia/napojenia dziecka mam "pod ręką", i nie muszę co chwilę myć butelek, pilnować, bym miała wodę, czystą butelkę, smoczek...w nocy mąż podaje mi mała do łózka, cyc idzie w ruch i wszyscy dalej śpimy. Więc to są niewątpliwe zalety karmienia naturalnego, pomijając korzyści zdrowotne


Cytat:
Napisane przez Paula1123 Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny; )

Ciekawy temat; ) postanowilam napisac poniewaz dopiero co dowiedzialam się że jestem w ciazy, i powiem Wam, że już przeraza mnie wizja naturalnego porodu. To dopiero drugi miesiac a już wiem że bede chciala miec cc na zadanie bo panicznie boje się naturalnego porodu.
Tak naprawdę nigdy nie spotkalam się z opinia że matka karmiaca mlekiem modyfikowanym jest gorsza od tej karmiacej z cyca. Moze nie interesowalam się specjalnie tym tematem, ale w moim srodowisku nikt nigdy nie wyrazal na ten temat negatywnej opinii; ) już teraz strasznie bola mnie piersi a to dopiero poczatek i domyslam się że nad sposobem karmienia też się bede zastanawiac. Nie mam najmniejszego powodu uwazac że przez moje wybory bede gorsza i nikomu nic do tego wiec nie ma co się zastanawiac co inni pomysla. Do tej pory nie wiedzialam nawet że jest w ogole taki problem; )
Pewnie w miarę rozwoju ciąży a potem po porodzie dowiesz się jeszcze wielu interesujących rzeczy...a ile kobiet, tyle opinii, więc często będą one sprzeczne. Myślę, że najlepiej poczytać sobie to i owo, a potem na spokojnie podjąć decyzję, jakiegokolwiek wyboru nie dokonasz to najważniejsze jest jedno-masz być pewna tej decyzji. Np karmienie piersią na siłę, " bo tak trzeba", ze złymi emocjami i zacięciem nie jest dobrym pomysłem, a dziecko potrzebuje przede wszystkim szczęśliwej i zadowolonej mamy!

Edytowane przez ewelajna25
Czas edycji: 2012-12-31 o 00:12
ewelajna25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 02:29   #24
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez misiakpysiak Pokaż wiadomość
AgusiekT dokładnie Cie rozumiem.

Taszkin sądzę, że jest wiele kobiet, które mają wsparcie a nadal borykają się z podobnymi problemami. Mój TZ mnie wspiera, cóż z tego? Skoro jako facet przecież karmić piersią za mnie by i tak nie mógł, nawet gdyby chciał. Dobre chęci to nie wszystko.
Ja chcę być dobrą matką i chcę mieć dziecko, ale chcę też mieć życie. Mam dopiero 30 lat i nie będę jak własna matka wiecznie uwiązana. Wpierw ciąża, wyrzeczenia, potem mdłe posiłki w imię karmienia piersią a potem długa wojna z nadwagą, nudne garsonki i sex tylko w pozycji misjonarskiej.
.
Ale się uśmialam Większych głupot nie słyszałąm



Cytat:
Napisane przez candace1 Pokaż wiadomość
Zresztą skoro same położne dokarmiały ja w szpitalu to chyba o czymś to świdczy.
Tak,że wolą zapchać dziecko butlą bo trwa to krócej niż nauczyć matke karmić.

Z ciekawostek moja koleżanka weszłą do pokoju gdzie leżały noworodki by zabrać dziecko i co zobaczyłą to ją zgorszyło- położnej jak zostało mleko w butli dawała kolejnemu..

Cytat:
Napisane przez AgusiekT Pokaż wiadomość

Druga rzecz- w pierwszym trymestrze 3 razy lądowałam w szpitalu, jakieś plamienia, potem dość duży krwiak, potem krwiak sobie pękł, więc już myślałam, że poroniłam i po ptokach, ale kiedy się okazało, że dzidzia jednak jest lekarz tak na pocieszenie mi powiedział, że ta ciąża nie jest zagrożona, ona jest bardzo zagrożona. No i po tym wszystkim kiedyś przy teściowej coś tam zaczęłam narzekać na kiepskie samopoczucie, a ona do mnie- ciąża to nie choroba... No żesz qrva, krew mnie zalała na miejscu. Skoro leżę w szpitalu, nie wolno mi bardzo wielu rzeczy, boli mnie kręgosłup, to ja się pytam- zdrowa jestem???

Tak więc w święta będę się nieprzyzwoicie obżerać bez wyrzutów sumienia czy mi wolno i czy nie zaszkodzi małej, pozwolę sobie na kieliszek (albo dwa) mojego ulubionego wina, moja dzidzia obali butlę mm i ogólnie wszyscy będą szczęśliwi.

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny ze zdrowym podejściem do tematu i życzę wesołych
1. Ciąza to stan odmienny jak zwykłąm mawiać do osob majacych podobne opinie jak Twoja teściowa

2. Ryne mi opadają z tym alkoholem... Nie możesz się naprawde powstrzymać?? Ja nie piłam prawie 2 lata Wątroba trawi na godzine 10 ml alkoholu i nie da sie tego przyspieszyc. 2 kieliskzi z wydaleniem z organizmy moze to byc proces trwajacy nawet 12 godzin.
Osobiscie nie wiem co bym zrobiłą mojej mamie jakby mi do rosołu na obiad dolała etanolu......

Cytat:
Napisane przez Paula1123 Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny; )

Ciekawy temat; ) postanowilam napisac poniewaz dopiero co dowiedzialam się że jestem w ciazy, i powiem Wam, że już przeraza mnie wizja naturalnego porodu. To dopiero drugi miesiac a już wiem że bede chciala miec cc na zadanie bo panicznie boje się naturalnego porodu.
)
Ja tam sie panicznie boje skalpela
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 11:06   #25
candace1
Zakorzenienie
 
Avatar candace1
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 15 873
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Tak,że wolą zapchać dziecko butlą bo trwa to krócej niż nauczyć matke karmić.

Z ciekawostek moja koleżanka weszłą do pokoju gdzie leżały noworodki by zabrać dziecko i co zobaczyłą to ją zgorszyło- położnej jak zostało mleko w butli dawała kolejnemu..
Na szczęście ja butelki z mlekiem dostawałam do ręki i sama karmiłam, a z przystawianiem dziecka do piersi też nie miałam problemu.
Niektóre kobiety nie mają mleka na tyle, żeby wykarmić dziecko, więc po co męczyć siebie i malucha?
__________________
'If nobody hates you,
you're doing something wrong'
House
candace1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 11:11   #26
Rzabba
Rzabbocop
 
Avatar Rzabba
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Guernsey
Wiadomości: 18 528
GG do Rzabba
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez candace1 Pokaż wiadomość
Na szczęście ja butelki z mlekiem dostawałam do ręki i sama karmiłam, a z przystawianiem dziecka do piersi też nie miałam problemu.
Niektóre kobiety nie mają mleka na tyle, żeby wykarmić dziecko, więc po co męczyć siebie i malucha?
Takich jest zaledwie ok 3%, reszta to brak umiejętności/ cierpliwości/ chęci i tu jest rola personelu medycznego żeby nauczyć/ uspokoić/ zachęcić a nie krytykować/ poganiać/ zmuszać
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
Rzabba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 22:27   #27
ewelajna25
Zadomowienie
 
Avatar ewelajna25
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez Rzabba Pokaż wiadomość
Takich jest zaledwie ok 3%, reszta to brak umiejętności/ cierpliwości/ chęci i tu jest rola personelu medycznego żeby nauczyć/ uspokoić/ zachęcić a nie krytykować/ poganiać/ zmuszać
No moja koleżanka urodziła niedawno dziecko...Karmi piersią, a już wydziwia, a to że chyba pokarm ma za słaby, a to, że dziecko się nienajada etc. Tłumaczyłam jej cierpliwie, że na pewno się najada (sądząc po rekordowym przyroście w ciągu ostatnich 2 tyg to nawet bardzo ), i że początki karmienia są trudne, że jedno karmienei dłużej trwa, że często się karmi itp itd.

Ale ona dalej wymyśla i szuka dziury w całym. Ostanio przyznała, że karmienie ją po prostu męczy, i myśli aby przejść na mieszankę.....

Nie neguję tego, bo początki karmienia dla mnie też były dośc trudne, ale wydaje mi się, że wiele kobiet własnie tak się zachowuje, aby móc sobie rozsądnie wytłumaczyć powody swojej decyzji o niekarmieniu naturalnym (pomijam kobiety, które od poczatku miały ewidentny problem z karmieniem----> za mało mleka). Często niestety też nasze matki/ciotki/teściowe nakręcają tą machinę, komentując, że jak dziecko płacze to głodne, pokarm niewartościowy etc. i weż kobieto opędz się od tych zyczliwych rad i nie zwariuj!

Ja generalnie karmić nauczyłam się na spokojnie w domu-mąż mi pomógł zastosować prawidłową technikę nakładania noworodka na pierś, dokonał czegoś, czego nie były w stanie dokonać położne na sali poporodowej

Edytowane przez ewelajna25
Czas edycji: 2013-01-01 o 22:28
ewelajna25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 18:26   #28
malpeczka85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: białystok
Wiadomości: 68
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Ale się uśmialam Większych głupot nie słyszałąm





Tak,że wolą zapchać dziecko butlą bo trwa to krócej niż nauczyć matke karmić.

Z ciekawostek moja koleżanka weszłą do pokoju gdzie leżały noworodki by zabrać dziecko i co zobaczyłą to ją zgorszyło- położnej jak zostało mleko w butli dawała kolejnemu..



1. Ciąza to stan odmienny jak zwykłąm mawiać do osob majacych podobne opinie jak Twoja teściowa

2. Ryne mi opadają z tym alkoholem... Nie możesz się naprawde powstrzymać?? Ja nie piłam prawie 2 lata Wątroba trawi na godzine 10 ml alkoholu i nie da sie tego przyspieszyc. 2 kieliskzi z wydaleniem z organizmy moze to byc proces trwajacy nawet 12 godzin.
Osobiscie nie wiem co bym zrobiłą mojej mamie jakby mi do rosołu na obiad dolała etanolu......



Ja tam sie panicznie boje skalpela
hehe i zaczyna się to o czym pisała autorka w pierwszym poście
malpeczka85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 19:19   #29
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Ewelajno ...ja tak sobie myslę,ze w kwestii rezygnacji z kamrmienia trzeba mieć nieco jaj,zeby się przyznać przed samą sobą chocby,ze się nie chciało,odpuściło z takich czy innych powodów...ale zamiast tego najczesciej słychac "miałam za mało pokarmu " itp. Język mnie świerzbi i odpowiadam zwykle,ze mozna karmic wtedy systemem mieszanym
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 20:07   #30
ewelajna25
Zadomowienie
 
Avatar ewelajna25
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?

Stokrotko, to prawda co piszesz. A tak się nad tym zastanawiałam i dochodzę do wniosku, że jakby nie presja społeczna na karmienie piersią, to kobiety nie musiałyby "wyszukiwać" sobie powodów, dla których karmić naturalnie nie będą.

I właśnie z 1 str kampanie na temat karmienia,a z 2 str położne wmuszające w noworodki sztuczne mleko i wmawiające świeżo upieczonym matkom, że one pokarmu nie mają!

Przyznam szczerze, że choć byłam uzbrojona w wiedzę, to i tak pod wpływem licznych komentarzy zewnętrznych (zwłaszcza ze strony starszych kobiet) zwątpiłam przez chwilę w swoje możliwości wykarmienia piersią....Ale nie poddałam się, butelki nie podałam, dziecko wykarmiłam i karmię nadal! Ale fakt, lekko nie było z takim podejściem najbliższego otoczenia....
ewelajna25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.