![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 21
|
Dlaczego tyle krytyki?
Dlaczego w kobietach tyle zgryzliwosci i jadu? W szczegolnosci w przyszlych i nowo upieczonych mamach?
Dzisiaj przeszukujac internet w poszukiwaniu opinii na temat modyfikowanego mleka znalazlam kilka niemilych postow (mowie ogolnie o calym internecie). Zaczelam sie zastanawiac skad sie biora te strasznie kasliwe wypowiedzi, ta krytyka. Ktos spytal o modyfikowane mleko a tam (przepraszam za wyrazenie) banda mamusiek napadla na te osobe, ze niech bierze cyca i bierze sie za karmienie. To mi sie nie miesci w glowie. Czy kobiety naprawde musza krytykowac tak inne za to, ze nie karmia piersia? Czy tamte sa od razu gorsze??? Czy w Polsce wszystkie sa takie porzadne 'matki polki'? Tzn, ze tym ktore nie karmia trzeba 'obciac cycki i spalic je na stosie'? A moze czas zeby kazda z tych kobiet napisala tak naprawde co robi za zamknietymi drzwiami i przestala udawac porzadna mamusie. Kazdy wie czesto jak to sie odbywa, ma sasiadow i slyszy ich awantury i klotnie i widzi przerozne. A potem spotyka ich w kosciele, gdzie udaja chodzace swietosci i przykladne rodziny. Podobnie jest z porodami. Gdy ktos decyduje sie na cc, nie chce sn przychodzi cala rzesza takich zwolenniczek i urzadzaja lincz na drugiej. Kazda wie jak trudno jest byc matka, jak trudno kobiecie z wieloma problemami i nadal i wciaz zamiast sie wspierac linczuja sie wzajemnie. Zauwazylam, ze na forach internetowych jest tak, ze jesli nie jest sie z ogolem (jesli nie zgadza sie z ogolem opinii) to jest sie od razu wrogiem publicznym numer jeden. Czesto kobiety maja odrebne opinie, ale ida jak owcem za stadem bo boja sie, ze beda krytykowane. To samo tyczy sie tych kobiet ktore maja juz dzieci. Nie daj Boze zeby napisaly cos negatywnego bo zaraz bedzie, ze jest zla matka itd. A to co, zadnej nie puszczaja nerwy? Zadna matka/kobieta nie ma ochoty czasem wyjsc z domu i odreagowac, 'trzepnac' przyslowiowo drzwiami? Forum stworzone jest do ogolnej dyskusji, my kobiety pytamy sie wzajemnie tu o rady, udzielamy sobie porad, ale sadze ze jest to tez miejsce gdzie przychodzi sie po to aby ponarzekac troszke i poszukac bratniej duszy, ktora wie co przechodzimy bo sama jest zona/matka i boryka sie z tymi samymi problemami. Ktora z was miewa takie mysli?
__________________
Kocham psy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Co jakis czas pojawia się taki wątek jak Twój. Odpowiedz jest jedna-tak jest i już
![]() Krytyka jest dobra, powinna być - bo to cecha różnorodności. A fora sa po too by wyrażać opinie. Niektórzy widzą już w zwykłej krytyce atak i chamstwo. Owszem, czasem coś jest chamskie, nie na miejscu, ale taka cena za wolność słowa ![]()
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2012-12-22 o 11:09 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 665
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Ja się z Tobą zgadzam całkowicie. Jestem mamą dwójki dzieci i już nie wchodzę na żadne fora dla rodziców. Córkę i syna urodziłam przez cc i oboje wykarmiłam butelką, czytając różne posty poczułam się jak wyrodna niekochająca matka... Nie wyrażam już swoich opinii, bo nie mam ochoty stać się przedmiotem czyjejś złośliwej krytyki. Ja się uważam za normalną matkę, nieidealną ale normalną, zdarza mi się krzyknąć na dzieci (cztery lata i rok), czasem mam dość ich wrzasków i chowam się w łazience. Kiedyś napisałam, że mój syn sobie nabił guza i co to się działo...patologia
![]() Ja już dziekuję za fora, wolę się poradzić pediatry, pogadać z koleżanką Wesołych życzę ![]() p.s. Właśnie nie przejmować się! Trzasnąć czasem drzwiami, a potem zapomnieć i nie zatruwać sobie życia ![]() Edytowane przez zimna woda Czas edycji: 2012-12-22 o 11:07 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 228
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Czemu sie dziwisz? Zyjemy w kraju katolickim, w ktorym podstawowa wartoscia kobiety sa jej zdolnosci prokreacyjne. Dzieci z in vitro sa dzielem szatana, kobiety, ktore decyduja sie na aborcje, badz poronily sa podobno bezwartosciowe. Wiec jesli ktoras z nas ma czelnosc przyznac ze macierzynstwo moze nie byc sensem zycia, ze jest trudne i meczace naturalnym jest ze podklada sie pod lincz. Moja rada jest taka: olej to. Sfrustrowana mama to dla dziecka wielki stres. Szukaj swojej drogi i nie daj sie - jesli Ty bedziesz mowic glosno o tym co Cie boli to pomozesz innym kobietom, ktore maja podobny problem. Trzymam kciuki, tez chce miec swobode popelniania wlasnych bledow i mysle ze kazda swiadoma siebie, silna kobieta tego chce
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Gdybym mogla to bym was wszystkie uscisnela z radosci. Dwie lub trzy odpowiedzi to niewiele, ale dobrze wiedziec ze jednak nie jestem sama.
Nie biore tego tak bardzo do siebie, zastanawialam sie tylko czemu wiecej kobiet nie wychodzi z 'cienia' i czemu nie walcza o swoje przekonania. @ zimna woda doskonale Cie rozumiem. To jest jak z tymi dziecmi, ktore widzimy czasem w supermarketach rzucajace sie po podlodze bo rodzic czegos nie chce kupic. Widac wtedy oburzenie na twarzach przechodzacych ludzi, i te komentarze co to za matka, jakie niewychowane dzkecko itp. Mmmm ja to uwazam za calkowicie normalne. Kazda matka na pewnym etapie przechodzi to samo i miewa te same problemy wychowawcze. Tylko chyba zbyt szybko o tym zapominamy i krytykujemy. Ok, nie ma co zaprzatac sobie tym glowy i to na same swieta. Zycze wszystkim Pogodnych Swiat.
__________________
Kocham psy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
A mi sie zdaje ze sa tacy ktorym delikatnie mowiac " krytykowanie" sprawia przyjemnosc i frajde
![]() Nie wiem, dowartosciowuja sie w ten sposob czy co? I zawsze sie zastanawiam czy te ziejace jadem na forach tak samo sie zachowuja w normalnym zyciu, czy rzucaja sie z krytyka na mamuski na placu zabaw czy przedszkolnej szatni ![]() Zimna wodo ja tez uwazam ze jestem normalna matka ze zdrowym podejsciem ale tez mi sie zdarza ze mam ochote wyjsc trzasnac drzwiami i uciec na drugi koniec swiata ![]() ![]()
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 172
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
He, ja moją małą karmiłam cycem 2 tygodnie i szczerze mówiąc bałam się komukolwiek (nawet chyba własnemu mężowi) powiedzieć dlaczego, kłamałam, że mało pokarmu miałam, itp. A prawda była taka, że byłam zmęczona, po porodzie bolało mnie tam, gdzie miałam szwy, byłam niewyspana i wkurzona odwiedzinami tabunów rodzinki, przy której trzeba było się uśmiechać, udawać szczęśliwą, pełną wigoru mamusię i co chwila przy wszystkich wyciągać cyca... Poza tym pamiętam jak mąż ugotował obiad pod moje (czyli matki karmiącej) potrzeby- krupnik składający się z kaszy, ziemniaków, marchewki i wody. Smaku to nie miało żadnego, bo przecież mogło być za słone, za pikantne i mogło zaszkodzić małej. Jadłam i płakałam. I właśnie wtedy powiedziałam: koniec. Przerzuciłam dziecko na mm, pediatra oczywiście o mały włos, a wbiłaby mnie na pal...
I teraz wydaje mi się, że: - w ciąży nie wolno pić, palić, ale ojciec dziecka sobie tego odmawiać nie musi - rodzi kobieta, w potwornych bólach, ojciec dziecka po porodzie zajmuje się głównie opijaniem dzidziusia, żeby się zdrowo chowało - po powrocie do domu to kobieta wiecznie wywala cyca, jest uwiązana, ojciec dziecka nie wstaje w nocy na karmienie, bo przecież on cyca nie da Wnioski są takie, że cały ciężar wydania na świat i późniejszej opieki nad dzieckiem ponosi kobieta, więc nikt mi nie będzie mówił co mam robić. Teraz moja córka ma 7 tygodni, karmię mm, jem na co mam ochotę, mogę wypić kieliszek wina i zapalić papierosa i mam głęboko gdzieś co inne matki polki na to. Mała nie choruje, rośnie jak na drożdżach, więc krzywdy jej żadnej nie robię. A te, które postanawiają dla dobra dziecka wypruć sobie żyły, to już ich wybór, nie powinno się oceniać ani jednych, ani drugich, tyle ![]()
__________________
Zaręczeni: 17.08.2010
![]() Koniec staropanieństwa: 17.09.2011 ![]() Maria: 03.11.2012 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Wszedzie tak jest i w realu i necie.
Tez czasami mam ochote zbesztac kogos z bliskiego otoczenia i na internecie, ale coraz mniej mam sily na to i czasu ![]() Pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
![]() Swoją drogą, z tego co piszesz było Ci ciężko. Wydaje mi się, że gdybyś miała wsparcie w mężu (cały Twój post to atak na "tatusiostwo") nie musiałabyś wypruwać sobie żył.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
AgusiekT dokładnie Cie rozumiem.
Taszkin sądzę, że jest wiele kobiet, które mają wsparcie a nadal borykają się z podobnymi problemami. Mój TZ mnie wspiera, cóż z tego? Skoro jako facet przecież karmić piersią za mnie by i tak nie mógł, nawet gdyby chciał. Dobre chęci to nie wszystko. Ja chcę być dobrą matką i chcę mieć dziecko, ale chcę też mieć życie. Mam dopiero 30 lat i nie będę jak własna matka wiecznie uwiązana. Wpierw ciąża, wyrzeczenia, potem mdłe posiłki w imię karmienia piersią a potem długa wojna z nadwagą, nudne garsonki i sex tylko w pozycji misjonarskiej. A co do karmienia piersią miałam podobną sytuację kilka tygodni temu. Zgłosiłam się do szpitala na badania. Na IP pan dr wraz z pielęgniarkami o mało mnie nie zlinczował. Spisując historię medyczną dowiedzieli się, że mam implanty piersi i że nie będę karmić. O kurcze co oni mi tam urządzili, istne piekło na ziemi. Lekarz mnie zwyzywał, a panie pielęgniarki mu przyklaskiwały. Zostałam potraktowana jak ostatnie ścierwo! Leżąc na patologi ciąży powiedziano mi, żebym już nigdy się do tego nie przyznawała. Kobiety leżące tam po porodach mówiły, że te które nie chcą lub nie mogą karmić są pacjentkami 'drugiej kategorii', tzn gorszymi. Wstyd się przyznać, że tak jest skoro żyjemy w XXI wieku i to w kraju cywilizowanym.
__________________
Kocham psy ![]() Edytowane przez misiakpysiak Czas edycji: 2012-12-24 o 01:49 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
![]() ![]() A, pierwszą córę rodziłam mają 32 lata i nigdy uwiązana nie byłam, zwyczajnie - akurat wyjście z maluchem problemem nie jest, gorzej jak raczkować zaczyna ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38272166]Wybacz, ale o ile ogólnie się zgadzam z pierwszym postem, to teraz zwyczajnie - śmiać się chce
![]() ![]() A, pierwszą córę rodziłam mają 32 lata i nigdy uwiązana nie byłam, zwyczajnie - akurat wyjście z maluchem problemem nie jest, gorzej jak raczkować zaczyna ![]() U mnie w szpitalu nie było takich (nie na miejscu moim zdaniem) sytuacji. Wręcz przeciwnie, dziewczyna obok chciała karmić piersią ale miała trudności, wszyscy jej pomagali. Co chwilę przychodziła jakaś pielęgniarka, nawet ściągnęli jakąś "specjalną" co świetnie uczy przystawiania do piersi. Ja też jej pomagałam jak umiałam. Potem jednak się przyznała, że ona chyba jednak nie chce, że to nie dla niej, że ona nawet jak się tu nauczy to w domu przejdzie na MM, to jej położne powiedziały "to trzeba było od razu mówić, my się tu męczymy, zaraz mleczko przyniesiemy". Zastanawiam się tylko, dlaczego niektóre mamy widzą kobiety karmiące piersią jako te, co "wypruwają żyły", są uwiązane i nieszczęśliwe, nie mogą poradzić sobie z nadwagą, same wyrzeczenia i cierpienie. Ja takich nie znam, gdybym znała starałabym się takiej mamie jakoś pomóc. Sama też raczej nie przypominam takiego tworu ![]() Ale przykre, że ktoś może mieć taką wizję macierzyństwa. Odnośnie tatusiów, nie zgadzam się, że chęci to nie wszystko. Wręcz dla chcącego nic trudnego i facet niekarmiący może bardzo dużo pomóc, jeśli chce oczywiście. Owszem, nie nakarmi, ale może zrobić milion innych rzeczy, które będą odciążeniem. Co innego, gdy go nie ma wcale, bo np. długo pracuje., nie może pomóc w żaden sposób, ale, że nie ma piersi? Zgadzam się też, że mimo najlepszego wsparcia pewne rzeczy musimy udźwignąć same, każda z nas jakoś tam sobie radzi i dokonuje wyborów. Dziwi mnie jedynie nakreślanie wizji macierzyństwa w barwach jak powyżej. Ale cóż, każdy widzi świat inaczej, wg swoich doswiadczen.
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2012-12-24 o 10:25 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 665
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
![]() Bycie mamą to duża odpowiedzialność, ja bardzo kocham moje dzieci, mąż pomaga jak może, ale on pracuje, a ja się czuję czasem uwiązana, dzieci są bardzo absorbujące, syn ma rok, córka cztery i często jest tak, że oboje coś chcą zaraz natychmiast! ![]() ![]() Moim zdaniem każda matka i każde dziecko jest inne, potrzebują innego wsparcia, mają inne warunki, wracając do pierwszego postu, na forach dla mam jest dużo jadu i krytyki, mama, która chce tam poszukać rady,wsparcia, czy poprostu chce się zwyczajnie wygadać, może się jeszcze bardziej zdołować, jeżeli odstaje od forumowego ogółu,dlatego czasem lepiej tego nie czytać, szkoda życia, niektórzy uwielbiają krytykować i się mądrzyć, a w necie jest fajnie bo się jest anonimowym ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 15 873
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Ja generalnie również nie widzę nic pieknego w karmieniu piersią.
![]() I bardzo chetnie jak urodzę 2gie dziecko wezmę tabletki na zatrzymanie laktacji. Z pierwszej ciąży przypominam sobie tylko dyskomfort związany z wkładkami do biustonosza, cieknącym mlekiem, biustem olbrzymich rozmiarów (a generelnie zawsze mam duży), bólem pękających brodawek, nieprzespanymi nacami a i tak dokarmialam malą mm bo mój pokarm szczerze mówiąc był po prostu do ![]() Zresztą skoro same położne dokarmiały ja w szpitalu to chyba o czymś to świdczy. Karmiłam tyko 4 m-ce bo potem się rozchorowalam i musiałam brać antybiotyk i ulga jaką poczułam... do dziś to pamietam. A mala - od razu zaczęła mi przesypiać całe noce. Więc szczerze - jesli komuś sprawia przyjemość wstawanie co 2h i przystawianie dziecka do piersi to proszę bardzo, ale dajmy każdemu wybór i nie naskakujmy na kobiety za to, że nie chcą karmić piersią. I straszenie chorobami i Bóg wie czym jeszcze.. błlagam ![]() Może pora w koncu zwalczyć ten przesąd, że jak nie karmisz piersią przynajmniej przez rok to jesteś wyrodną matka. To tak jak rozmowa z osobami, które są przeciwnikami metodzie in vitro ![]() ![]()
__________________
'If nobody hates you, you're doing something wrong' House
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Przeciwnikom in vitro raczej na pewno nie chodzi o to, że dzieci są inne
![]() Każdy ma swoje racje, na poparcie swojego wyboru. Dla mnie mogą wydawać się absurdalne, niezgodne z prawdą, ale dla kogoś tak jest i już. I w drugą stronę.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 172
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
Wydaje mi się, że istnieje wszechobecna presja, by o ciąży i posiadaniu dziecka wyrażać się tylko w samych superlatywach. Fakt, że w moim przypadku dziecka bardziej chciał mój mąż, ja uważałam, że po prostu kiedyś trzeba je będzie mieć i tyle. Po pół roku po ślubie zaszłam w ciążę, wcześniej prowadziliśmy bardzo towarzysko-imprezowe życie, więc mój świat od momentu zajścia bardzo się zmienił, nie umiałam się odnaleźć. I chodzi o to, że mój mąż niby rozumiał, że jest mi z tym ciężko, ale jak gdyby moje problemy i ograniczenia jego nie dotyczyły, w jego (i znacznej ilości innych osób) mniemaniu powinnam non stop kipieć z radości, że w ciąży jestem. Druga rzecz- w pierwszym trymestrze 3 razy lądowałam w szpitalu, jakieś plamienia, potem dość duży krwiak, potem krwiak sobie pękł, więc już myślałam, że poroniłam i po ptokach, ale kiedy się okazało, że dzidzia jednak jest lekarz tak na pocieszenie mi powiedział, że ta ciąża nie jest zagrożona, ona jest bardzo zagrożona. No i po tym wszystkim kiedyś przy teściowej coś tam zaczęłam narzekać na kiepskie samopoczucie, a ona do mnie- ciąża to nie choroba... No żesz qrva, krew mnie zalała na miejscu. Skoro leżę w szpitalu, nie wolno mi bardzo wielu rzeczy, boli mnie kręgosłup, to ja się pytam- zdrowa jestem??? Nie zrozumcie mnie źle- kocham moje dziecko (właśnie mi drzemie na ręku i piszę jedną ręką), ale nigdy w życiu nie będę przyklaskiwać opiniom, że ciąża to stan błogosławiony, piękny okres w życiu kobiety, itp. Prawda dla mnie jest taka, że kobieta poświęca się bardziej, że wszystko co związane z ciążą, porodem i potem macierzyństwem to jest poświęcenie i już. Ja zawsze będę źle wspominać ciążę, poród i pierwsze chwile w domu kiedy to jadłam z płaczem trociny, żeby karmić piersią. I myślę, że tu właśnie chodzi o to prawo- jako kobieta mam prawo tak czuć i koniec, nie muszę zgadzać się z opinią ogółu i nikt nie ma prawa mnie za to potępiać. Tak więc w święta będę się nieprzyzwoicie obżerać bez wyrzutów sumienia czy mi wolno i czy nie zaszkodzi małej, pozwolę sobie na kieliszek (albo dwa ![]() Pozdrawiam wszystkie dziewczyny ze zdrowym podejściem do tematu i życzę wesołych ![]()
__________________
Zaręczeni: 17.08.2010
![]() Koniec staropanieństwa: 17.09.2011 ![]() Maria: 03.11.2012 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
Zgadzam się z Twoim pierwszym postem, że na forach szerzy się często od krytyki a niektóre posty ociekają wręcz jadem. Często też, tak jak mówisz, wyrażenie odmiennego zdania, innego niż zdanie ogólu kończy się banicją i atakiem na tą osobę, która osmieliła się wyłamać. Jednak takie sytuacje mają miejsce także w realu, i w zasadzie na każdy temat, nie tylko macierzyństwa. Najlepiej więc się nie udzielać, nie czytać, albo udzielać tam, gdzie wiadomo, że znajdziemy osoby podobne do siebie, nie narazimy się na ostracyzm. Chociaż krytyka często okazuje się cenna, odmienne poglądy skłaniają natomiast do przemyśleń i konfrontacji... A odnośnie karmienia piersią itp To owszem, ciąża, poród, wychowywanie dziecka-w lweij części spadają na barki kobiety, pomimo pomocy ze strony rodziny czy męża....Ja byłam w euforii poporodowej przez kilka pierwszych miesięcy, teraz coraz częsciej mam dosyć, jestem przemęczona, zmęczona, marudzę i narzekam. Do tego moje dziecko należy do tych żywych sreberek, co to w miejscu nie usiedzą, a najlepiej, to być cały czas na rączkach u mamusi lub mieć ją obok. Rodzina daleko, więc jestem sama, mąż w tyg wraca póżno... Natomiast nie rozumiem, co wspólnego z karmieniem piersią ma nadwaga, zła dieta, pozycja misjonarska czy nudne garsonki, o których tu wspomniano??? Karmię piersią już prawie 10 mieś., przerwę, kiedy poczuję, że dłużej nie chcę. Są dni, gdy mówię, że już kończę!, bo mam dosyć podawana cyca w nocy podczas gdy mąż obraca się słodko na 2 bok, a sutki mnie bolą. No, ale następnego dnia już wraca wszystko do równowagi i karmimy się dalej. Nigdy nie stosowałam diety, i nic złego się nie działo. Pozycje-wybieramy dowolne ![]() ![]() Kwestia karmienia cycem czy butelką, to wybór każdej mamy, gdyby mnie potraktowano tak jak Ciebie w tym szpitalu, zrobiłabym awanturę i złożyła skargę. Następnym razem zamiast ukrywać fakt implantów, postarałabym się o większą asertywność. W końcu każda kobieta powinna sama decydować, co jest najlepsze dla niej! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 665
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Ciąża to piękny stan, ale głównie w telewizji
![]() Ja osobiście nie cierpiałam być w ciąży, czułam się jak jakieś ufo, jakby we mnie obcy z horroru siedział. Nie wzruszałam się na usg, nie czułam się "błogosławiona" swoje dzieci pokochałam tak po "męsku" jak się urodziły. Do szału mnie doprowadzało poklepywanie po brzuchu... nie dałam się głaskać, jedynie za drugim razem pozwalałam córce głaskać i mówić do braciszka jeszcze w brzuchu. Nie lubię takiego nadmiernego roztkliwiania się nad wszystkim, co dotyczy macierzyństwa; wiecie, o co mi chodzi? ![]() ![]() Ja, moja siostra i brat byliśmy karmieni butelką, mama mówi, że kiedyś była taka metoda karmienia, a wyrośliśmy na zdrowych i dorodnych ludzi ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
A mnie zastanawia jedno....
Jesli jakas mama wybrała cc i karmienie mm -to chyba uwaza to za najlepszą opcję dla swojego dziecka,tak? Ma "czyste sumienie"? Jest w zgodzie ze soba? To co ją obchodzą komentarze jakichś obcych osób w internecie? Druga sprawa - ja zauwazam coś odwrotnego. Nie wypada cieszyć się macierzyńśtwem ,trzeba narzekać. Bo jak komuś w tej roli dobrze mimo trudności to juz jest matkopolkowanie i inne pt "nie wierzę,ona na pewno kłamie,bo kazda matka/bo zadna matka...". Macierzyństwo to zycie,nie zawsze jest tylko różowo,ale niektórym to nie przeszkadza cieszyć się tym stanem,trudną ciążą itd.
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Anna Mucha karmi piersią, a garsonek nie nosi, nadwagi też nie posiada
![]() Ja sama 50 kg ważę, mniej niż przed ciążą, więc ciężko mówić o tyciu, kiedy dziecko tyle kalorii wyciąga, traci się je bez wysiłku ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Rzabbocop
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
![]() ![]() Noszę szalone kiecki, buty i płaszcze ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 82
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Czesc dziewczyny; )
Ciekawy temat; ) postanowilam napisac poniewaz dopiero co dowiedzialam się że jestem w ciazy, i powiem Wam, że już przeraza mnie wizja naturalnego porodu. To dopiero drugi miesiac a już wiem że bede chciala miec cc na zadanie bo panicznie boje się naturalnego porodu. Tak naprawdę nigdy nie spotkalam się z opinia że matka karmiaca mlekiem modyfikowanym jest gorsza od tej karmiacej z cyca. Moze nie interesowalam się specjalnie tym tematem, ale w moim srodowisku nikt nigdy nie wyrazal na ten temat negatywnej opinii; ) już teraz strasznie bola mnie piersi a to dopiero poczatek i domyslam się że nad sposobem karmienia też się bede zastanawiac. Nie mam najmniejszego powodu uwazac że przez moje wybory bede gorsza i nikomu nic do tego wiec nie ma co się zastanawiac co inni pomysla. Do tej pory nie wiedzialam nawet że jest w ogole taki problem; ) Edytowane przez Paula1123 Czas edycji: 2012-12-29 o 20:22 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
![]() Cytat:
Edytowane przez ewelajna25 Czas edycji: 2012-12-31 o 00:12 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Z ciekawostek moja koleżanka weszłą do pokoju gdzie leżały noworodki by zabrać dziecko i co zobaczyłą to ją zgorszyło- położnej jak zostało mleko w butli dawała kolejnemu.. Cytat:
![]() 2. Ryne mi opadają z tym alkoholem... Nie możesz się naprawde powstrzymać?? Ja nie piłam prawie 2 lata ![]() Osobiscie nie wiem co bym zrobiłą mojej mamie jakby mi do rosołu na obiad dolała etanolu...... Cytat:
![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 15 873
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
Niektóre kobiety nie mają mleka na tyle, żeby wykarmić dziecko, więc po co męczyć siebie i malucha?
__________________
'If nobody hates you, you're doing something wrong' House
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Rzabbocop
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Takich jest zaledwie ok 3%, reszta to brak umiejętności/ cierpliwości/ chęci i tu jest rola personelu medycznego żeby nauczyć/ uspokoić/ zachęcić a nie krytykować/ poganiać/ zmuszać
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
![]() Ale ona dalej wymyśla i szuka dziury w całym. Ostanio przyznała, że karmienie ją po prostu męczy, i myśli aby przejść na mieszankę..... ![]() Nie neguję tego, bo początki karmienia dla mnie też były dośc trudne, ale wydaje mi się, że wiele kobiet własnie tak się zachowuje, aby móc sobie rozsądnie wytłumaczyć powody swojej decyzji o niekarmieniu naturalnym (pomijam kobiety, które od poczatku miały ewidentny problem z karmieniem----> za mało mleka). Często niestety też nasze matki/ciotki/teściowe nakręcają tą machinę, komentując, że jak dziecko płacze to głodne, pokarm niewartościowy etc. i weż kobieto opędz się od tych zyczliwych rad i nie zwariuj! Ja generalnie karmić nauczyłam się na spokojnie w domu-mąż mi pomógł zastosować prawidłową technikę nakładania noworodka na pierś, dokonał czegoś, czego nie były w stanie dokonać położne na sali poporodowej ![]() Edytowane przez ewelajna25 Czas edycji: 2013-01-01 o 22:28 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: białystok
Wiadomości: 68
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Ewelajno ...ja tak sobie myslę,ze w kwestii rezygnacji z kamrmienia trzeba mieć nieco jaj,zeby się przyznać przed samą sobą chocby,ze się nie chciało,odpuściło z takich czy innych powodów...ale zamiast tego najczesciej słychac "miałam za mało pokarmu " itp. Język mnie świerzbi i odpowiadam zwykle,ze mozna karmic wtedy systemem mieszanym
![]()
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Dlaczego tyle krytyki?
Stokrotko, to prawda co piszesz. A tak się nad tym zastanawiałam i dochodzę do wniosku, że jakby nie presja społeczna na karmienie piersią, to kobiety nie musiałyby "wyszukiwać" sobie powodów, dla których karmić naturalnie nie będą.
I właśnie z 1 str kampanie na temat karmienia,a z 2 str położne wmuszające w noworodki sztuczne mleko i wmawiające świeżo upieczonym matkom, że one pokarmu nie mają! Przyznam szczerze, że choć byłam uzbrojona w wiedzę, to i tak pod wpływem licznych komentarzy zewnętrznych (zwłaszcza ze strony starszych kobiet) zwątpiłam przez chwilę w swoje możliwości wykarmienia piersią....Ale nie poddałam się, butelki nie podałam, dziecko wykarmiłam i karmię nadal! Ale fakt, lekko nie było z takim podejściem najbliższego otoczenia.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:03.