|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 23
|
Związek i chyba początkowa depresja....
Jestem w związku od 7 lat, gdy zaczynałam znajomość z moim partnerem miałam zaledwie 15 lat. Połowę mojego życia poświęciłam jemu, przez pierwsze nasze 5 lat bywało różnie i to ja byłam tą stroną, której bardziej zależało - przy każdej kłótni płacze, pierwsze dzwonienie, przychodzenie, proszenie się o spotkanie. Wiem, że mnie wychował po swojemu ( w końcu wiedział więcej o życiu niż ja, ponieważ jest starszy o 7 lat). To ja siedziałam "pod butem", codziennie się z nim widywałam, odstawiłam koleżanki na bok, z każdej minuty musiałam się praktycznie tłumaczyć, jak byłam za długo u siostry to były pretensje, a ja na wszystko się zgadzałam. Po 5 latach zaczęłam patrzeć na nasz związek inaczej, na pewno dojrzałam i otworzyły mi się delikatnie oczy. To ja stałam się tą osobą której mniej zależy, zaczęłam mieć swoje zdanie, stałam się obojętna i zaczęły się coraz częstsze kłótnie. Od nowego roku 2013 kłóciliśmy się już chyba 348789625 razy, to ja wychodziłam z domu, nie odbierałam telefonu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie tęskniłam za nim tak jak kiedyś. Natomiast mój TŻ stał się zupełnie inny, zaczął pokazywać jak bardzo mu zależy. Stara się o mnie i o to, abym czuła się przy nim dobrze, lecz ja nie potrafię okazywać emocji. Bywają kłótnie przy, których on potrafi rozbić szybę w drzwiach (jest to bardzo rzadko, ale jednak potrafi...), nigdy nie widziałam aby tyle łez przeze mnie wylał. I wiem, zdaję sobie sprawę że szkoda chłopaka bo mógłby ułożyć sobie życie, być z kimś kto będzie potrafił okazywać mu uczucia. Kocham go, zawsze będę kochać i będzie dla mnie wyjątkowy i ważny, ponieważ jest moim pierwszym chłopakiem, ale kompletnie czuję się wypalona. Nie czuję nic, prócz przyzwyczajenia? Tak, chyba tak to można nazwać. Spotkając się z nim prawie w ogóle nie rozmawiam, czuję się jakbym miała depresję. Zawsze byłam osobą energiczną, a teraz kompletnie nic mi się nie chce. Nie chce mi się rozmawiać, wychodzić do ludzi, mam pustkę w głowie, nic mnie nie cieszy... wszystko robię jak robot. Przy TŻ potrafię zasnąć i obudzić się kiedy już muszę wychodzić do domu. Denerwuje mnie też to, że on nie pracuje... wiem, że ciężko o pracę. Przez te 7 lat miał kilka prac, ale w połowie z nich kiepsko zarabiał, pracodawca nie płacił na czas, w większości to ja utrzymuje nas cały czas. Teraz od 3 miesięcy również siedzi w domu i nie stara się za bardzo o pracę, ja nie zarabiam mało ale narobiłam sobie tyle długów, że cała moja wypłata idzie praktycznie na uregulowanie rachunków, ostatnio poprosił mnie, abym wzięła na raty meble do niego do pokoju, zgodziłam się, ale podkreśliłam że musi on spłacać te raty bo ja już nie dam rady, oczywiście przytaknął... ale co zrobi, że nie ma pracy? Ja płacę za te raty, na prawdę dziewczyny nie zależy mi na pieniądzach, ale ile mogę tak ciągnąć? Zamiast kupić sobie buty, kupuję jemu... Nie, nie ciagnie ode mnie nachalnie pieniędzy, ale nie ukrywam, że nie daję rady. Mówiłam mu o tym, oczywiście on coś poszuka... Pomijając już temat pracy, pieniędzy. Kompletnie czuję pustkę, potrzebę bycia samej. Najchętniej to bym wyprowadziła się do obcego miasta i pożyła sama ze sobą. Ostatnio nawet zdobyłam się po kłótni na rozmowę z nim i powidziałam, że to koniec. Musimy to zakończyć, ponieważ ja już nie mam sił, nie chce mi się walczyć o ten związek - oczywiście rozpłakałam się i to mi nie pomogło, ale trwałam w swojej decyzji. Płakał jak małe dziecko, było mi strasznie przykro, ale byłam twarda. Poszłam do domu i czułam smutek, ale z drugiej strony czułam ulgę i radość, że w końcu mogę robić co mi się podoba. No i co z tego jak nie wytrzymałam długo, wieczorem wydzwaniał do mnie i prosił, żebyśmy spróbowali że uda nam się. Przyszedł do mnie tak mocno zapłakany, nie mogłam patrzeć, zgodziłam się na powrót... on tak mocno się stara, a ja? A ja jestem bo jestem, on to widzi lecz silniejsze jest jego uczucie do mnie, mu też nie jest łatwo... Ja już nie ogarniam psychicznie tego, bo chcę dla niego jak najlepiej i nie chcę go okłamywać. Ale jak mówi do mnie, że on beze mnie sobie nie poradzi, że brak pracy i jeszcze odejście moje, on nie da rady... żebym mu tego nie robiła.... tkwię w tym, ale brak mi energii, brak planów, najchętniej to bym tylko spała i nic nie robiła... nie wiem co dalej... naprawdę nie wiem....
Jeżeli, któraś z Was przeczytała to do końca to gratuluje wytrwałości i dziękuje... |
|
|
|
|
#2 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
A stare meble to rozwalone były, że na zaraz potrzebował nowych ? On z rodzicami mieszka czy ma swoje mieszkanie ? Żałujesz jego, a sama widzisz co z Tobą sie przez ten związek dzieje. Zerwałaś z nim, poczułaś się LEPIEJ przez to, ale wróciłaś bo on przyszedł zapłakany. Może ogarnął, że Cię stracił, chce być lepszym, ale ja po przeczytaniu Twojej wypowiedzi pomyślałam, że byłabym strasznie zmęczona takim związkiem. No i może przyszedł w smutku wielkim bo główny sponsor jego życia odchodzi ?
__________________
You're the reason why I'm thinking I don't wanna smoke on these cigarettes no more
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
O matko wiałabym od niego ile sił. Kula u nogi, na dodatek bezczelna (meble, życie na Twój koszt) i agresywna (rozbijanie szyby). Nad czym Ty się zastanawiasz, resztki instynktu samozachowawczego jeszcze zachowałaś, korzystaj z powiedzianego A i uciekaj.
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
A co z tymi ratami, ile Ci ich jeszcze zostało do spłacenia ? No tego to powiem szczerze najbardziej nie ogarniam, jak mogłaś się w to władować.
__________________
You're the reason why I'm thinking I don't wanna smoke on these cigarettes no more
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 4 684
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Po przeczytaniu tego mam wrażenie, że jesteś z nim z przyzwyczajenia i dlatego, bo on chce z Tobą być, bo zraniłabyś go odejściem, a więc tak naprawdę z litości. Nie czujesz się szczęśliwa w tym związku i nie zależy Ci tak bardzo skoro myślisz o odejściu. Poza tym jak sama napisałaś on też powinien zmienić pewne rzeczy, a tego nie robi. Pomyśl też o sobie, a nie tylko o nim. To Twoje życie i jeśli nie chcesz dalej być w tym związku to nie bądź. Od Ciebie teraz zależy czy dalej będziesz chodziła przygnębiona czy będziesz szczęśliwa.
---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ---------- To teraz się nie dziwię dlaczego jemu tak na Tobie 'zależy'. Edytowane przez 8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9 Czas edycji: 2013-07-11 o 23:29 |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
[1=8dffddb6e628bfb98112858 ba516cbd40bf27d07_5e28e20 31c1d9;41749592](...)
To teraz się nie dziwię dlaczego jemu tak na Tobie 'zależy'.[/QUOTE] Za kilka lat byłoby tego pewnie trochę więcej, na razie kwota jeszcze do ogarnięcia raczej jako rachunek za źle ulokowane uczucia ![]() Niektórzy to potrafią się ustawić
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
PADŁAM. Zgadzam się. Nie pracuje, dziewczyna i rodzice go utrzymują - zyć nie umierać. Aż zacytuję moją mamę 'on chyba wstydu nie ma'
__________________
You're the reason why I'm thinking I don't wanna smoke on these cigarettes no more
Edytowane przez DaenerysT Czas edycji: 2013-07-11 o 23:36 |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Przecież on Cie zwyczajnie wykorzystuje.
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Zostań z nim, najważniejsze, żeby jemu było miło.
Raty i tak są na Ciebie. A tak serio, to wiałabym od faceta, który potrafi wybić szybę ręką, bałabym się, że kiedyś to ja będę na miejscu szyby.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 092
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Uciekałabym gdzie pieprz rośnie. Serio,przestań za niego spłacać JEGO zaległości. Niech sobie radzi, to jest dorosły facet. Ja rozumiem, że w związku nalezy sobie pomagać, ale to TY ciągle musisz pomagać jemu, a facet siedzi na kanapie i pachnie, zapewne nie stara się nawet żeby tę pracę znaleźć, bo mało płatna. Lepsza chyba mało płatna niż żadna? No ale w sumie po co, jak ma się dziewczynę, która o wszystko się zatroszczy-za naprawę auta zapłaci, meble mu kupi, buty, może jedzenie też mu kupujesz, bo umarłby z głodu? Dziewczyno, przeczytaj sama to , co napisałaś i zastanów się, czy warto zaciągać kolejne kredyty, czy warto się wypalać emocjonalnie i marnować sobie życie? On nie zginie, dotrze do niego, że będzie musiał pracować żeby zapłacić swoje zobowiązania i ruszy wreszcie tyłek. Nie nabieraj się na jego łzy i nie uginaj się , bo jeśli do niego nic nie czujesz już(absolutnie się nie dziwię), po prostu odejdź.
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
Edytowane przez aishaxoxo Czas edycji: 2013-07-12 o 08:45 |
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Też miałabym depresję, będąc z Ferdkiem Kiepskim i na dodatek wszystko wskazuje na to, ze nic się nie zmieni; na dodatek chłoptyś, lat 29 (tak mi wyszło z rachunków) chce, abyś mając już kupę długów, wzięła mu na raty meble?
Paradny ten twój Ferdek, paradny I powtórzę: sama wpadłabym w depresję przy takim facecie. Facet nie kocha ciebie, on na tobie żeruje- jak sęp, jak wampir- spłacasz kredyty, karty kredytowe , bo ten sęp naciągnął ciebie. Niemądra jesteś, że w takich zachowaniach dopatrujesz się miłości, to żerowisko. A już śmiechowo brzmią twoje słowa: Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-07-12 o 08:55 |
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
Niemądra jestem bo dopatruje się miłości po 7 latach? hmmm |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Tak, niemądra, bo tak- wyzyskująco, żerująco nie wygląda zdrowa miłość i związek- zresztą, SKĄD ty to masz wiedzieć, gdy związałaś się z nim "za dzieciaka", mając 15 lat i sama pisząc, ze "on wychował ciebie". Może dlatego nie widzisz tego, co dla kogoś niezaangażowanego emocjonalnie w to, co piszesz, a obserwującego z boku- jest widoczne od razu. Mamy naiwną dziewczynę, która uważa, ze "z miłości" można popaść w długi i ma raty za 1,5 tyś. + 2 tyś. obciążenia na karcie + pan chce nowych mebli
- serio to dowody miłości?Bo dla mnie dowodem byłoby, że pan wziąłby na siebie spłacenie np. długu za mechanika i swój samochód- a tak pożerował na tobie. Na dodatek pan z gatunku Ferdka Kiepskiego, chcesz zostać Halinką Kiepską, bo żal ci jak beczy, ale nic nie robi, aby zacząć pracować (nawet na budowę by poszedł!) to bądź, tylko powiedz mi JAK widzisz przyszłość z kimś takim? Albo jeszcze inaczej- jeśli mi nie wierzysz, to zapytaj swoich koleżanek- ILE z nich spłaca długi swoich facetów? Kupuje im papierosy, jedzenie, ubrania, spłaca mechanika i raty za meble. A ich faceci uważają, że "nie ma dla nich normalnej pracy"- bo tak,jeśli pan ma takie podejście do pracy, lat 29 i niewielkie doświadczenie zawodowe, to dla niego nigdy nie będzie "normalnej pracy". Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-07-12 o 09:35 |
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Siostro?!
Autorko, przeczytaj to co pisze madana i WIEJ. To nie jest związek, jak będziesz w normalnym związku gdzie facet nie robi za wampira pomyślisz tylko jedno 'jaka ja byłam głupia'. Byłam kiedyś z chłopakiem w podobnym wieku jak Twój, też miał pracę w której ciągle z opóźnieniem wypłaty dostawał albo inne cyrki, do mnie przyjeżdżać nie mógł bo brak pieniedzy, ale z kolegami na piwko albo codziennie paczka fajek to już spoko Też to był mój pierwszy chłopak, też dłuuugo myślałam, że to normalne co dzieje się u nas. Tyle, że ja wytrzymałam 2 lata.
__________________
You're the reason why I'm thinking I don't wanna smoke on these cigarettes no more
|
|
|
|
|
#19 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 869
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
No, gdyby ogłoszono konkurs na najbardziej beznadziejnego chłopaka, to z pewnością zgarnęłabyś jedną z nagród
Nie wiem, gdzie Ty widzisz miłość. Ten chłopak kocha, ale samego siebie. Wymaga od Ciebie, żebyś go sponsorowała, brała kredyty na zakupy dla niego, a on do pracy nie pójdzie, bo zawsze się znajdzie jakaś wymówka. Świetnie się ustawił, nie ma co. To wyjaśnia, dlaczego związał się z młodziutką dziewczyną (btw 15latka i 22latek... ) Postanowił ją wychować po swojemu, co mu się znakomicie udało. Autorko, ile jeszcze zamierzasz znieść??? Gość wcześniej Cię kontrolował, uzależnił od siebie, teraz jest agresywny i do tego wymaga, żebyś go sponsorowała, całą swoją wypłatę przeznaczała na jego wydatki i jego przyjemności. Przejrzyj wreszcie na oczy dziewczyno, koleś wyzyskuje Cię na całego albo jest kompletnie pokręcony. I w jednym i w drugim przypadku powinnaś wiać gdzie pieprz rośnie, szkoda absolutnie każdej minuty spędzonej w tym... ekhem... "związku". |
|
|
|
|
#20 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 323
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
oboje jesteście w związku współuzależnionym : )
|
|
|
|
|
#21 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 23
|
Związek i chyba początkowa depresja....
Jak najbardziej sie z Toba zgadzam, tylko co dalej? Zakończyć to wszystko nie jest tak łatwo, bo jak któraś z Was tutaj napisała jestem naiwna... Zgadzam sie z tym :-(( jakbym zorganizowała sobie zycie w innym mieście a z nim pożegnała sie przez list było by to mało dojrzałe prawda? Cholera nie potrafię mu w oczy powiedzieć bo mi go szkoda i sie poddaje 😞
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
![]() Cytat:
Jak chcesz to żyj z kulą u nogi, Twoje życie. |
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Ja się wcale nie dziwię, że facet zaczął o ciebie zabiegać i robi wszystko, żebyś nie odeszła. Nie zabija się przecież dojnej krowy. Wątpię, że znalazłby drugą taką kobietę, która będzie finansowała jego papierosy, jego samochód, meble do pokoju i tolerowała trutnia. Dzisiejsze kobiety są mądre (przynajmniej niektóre...) i nie biorą byle czego, faceta bez ambicji, nieudaczników. Więc będąc na jego miejscu chuchałabym na ciebie i dmuchała, żebyś tylko nie odeszła.
To co piszesz jest jak z kiepskich telenowel brazylijskich, lub z naszej rodzimej, a ty grasz rolę Halinki Kiepskiej. Nie chcę cię obrazić, ale tak to wygląda z boku. Nie rozumiem - nie kochasz faceta, sama tak twierdzisz a mimo to fundujesz mu meble do domu, nie ważne, że masz już spore długi, też przez niego. Powiem ci jedno - możesz być szczęśliwa. Ale to zależy wyłącznie od ciebie. |
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Mi się wydaje, że reagujesz tak bo po prostu nie masz doświadczenia żadnego innego poza nim. Wychował Cię po mistrzowsku. Serio, jego żałujesz, a siebie nie ? On ma 30 lat, zyje jak pączek w maśle, do pracy nie pójdzie bo za małe pieniądze (krew mnie zalewa jak słyszę takie teksty
Masz 22 lata ? Ja jestem rok młodsza od Ciebie. Uwierz, najlepsze co możesz zrobić to odejść od niego bo Ty jesteś młoda i możesz jeszcze być szczęśliwa, znaleźć chłopaka który będzie Cię naprawdę kochał i szanował. Nie wiem jak Ci jeszcze inaczej przetłumaczyć. Nie bądź jedną z tych dziewczyn które są z facetem z przyzwyczajenia bo 'szkoda zmarnować tych 7 lat'.
__________________
You're the reason why I'm thinking I don't wanna smoke on these cigarettes no more
|
|
|
|
|
#25 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 23
|
Związek i chyba początkowa depresja....
Właśnie dzisiaj zakończyłam swój związek, 3majcie kciuki żebym była dzielna... Dziękuje za wszystkie dojrzałe odpowiedzi.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#26 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Cytat:
Dasz radę! Badź silna, przetrwaj ten czas i zobaczysz jak potem będziesz kiwała z niedowierzaniem głową jak mogłaś tkwić w takim związku
__________________
You're the reason why I'm thinking I don't wanna smoke on these cigarettes no more
|
|
|
|
|
|
#28 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 817
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
Sama jesteś sobie winna i tyle. Jesteś naiwna i nie umiesz wziąć życia w swoje ręce. Nie wiem nawet co powiedzieć, szczególnie na te kredyty które na niego zaciągasz. Ogarnij się dziewczyno bo zmarnujesz sobie życie.
__________________
Baby I can feel your halo Pray it won't fade away |
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
A może by tak przeczytać do końca wypowiedzi autorki..
|
|
|
|
|
#30 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 817
|
Dot.: Związek i chyba początkowa depresja....
No ok, skończyła związek. To na razie tylko początek drogi, trudniej wytrwać w postanowieniu
__________________
Baby I can feel your halo Pray it won't fade away |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:30.






A stare meble to rozwalone były, że na zaraz potrzebował nowych ?





Moja mówi tak samo.


) Postanowił ją wychować po swojemu, co mu się znakomicie udało.

