Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-08, 14:54   #1
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 568

Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?


Ile wynosi teraz składka zdrowotna? 9%? Czy więcej?
Jeżeli była zmiana, proszę o korektę.
Nie śledzę na bieżąco swoich odcinków płacowych, raczej stan konta.

Co miesiąc odprowadzane są pieniądze na nasze zdrowie, ale...

...czy służba zdrowia w Polsce Waszym zdaniem naprawdę jest "bezpłatna"?

Pomijam koszty leczenia stomatologicznego tego w ramach NFZ również , prywatne gabinety lekarskie, prywatne badania i tym podobne.

Ile miesięcznie kosztuje Was Wasze zdrowie?

Ostatnio znajoma opowiadała mi, iż lekarz na pytanie odnośnie czasu oczekiwania na operację odpowiedział: "Dwa lata."
Może warto więc zapisywać się profilaktycznie nawet, gdy nic nam nie dolega, ale na wypadek co by było gdyby.
A nóż będzie trzeba...

Jak Wy postrzegacie aktualną sytuację w polskiej służbie zdrowia?
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 15:16   #2
architekt80
Zakorzenienie
 
Avatar architekt80
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 660
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3 Pokaż wiadomość
Ile wynosi teraz składka zdrowotna? 9%? Czy więcej?
Jeżeli była zmiana, proszę o korektę.
Nie śledzę na bieżąco swoich odcinków płacowych, raczej stan konta.

Co miesiąc odprowadzane są pieniądze na nasze zdrowie, ale...

...czy służba zdrowia w Polsce Waszym zdaniem naprawdę jest "bezpłatna"?

Pomijam koszty leczenia stomatologicznego tego w ramach NFZ również , prywatne gabinety lekarskie, prywatne badania i tym podobne.

Ile miesięcznie kosztuje Was Wasze zdrowie?

Ostatnio znajoma opowiadała mi, iż lekarz na pytanie odnośnie czasu oczekiwania na operację odpowiedział: "Dwa lata."
Może warto więc zapisywać się profilaktycznie nawet, gdy nic nam nie dolega, ale na wypadek co by było gdyby.
A nóż będzie trzeba...

Jak Wy postrzegacie aktualną sytuację w polskiej służbie zdrowia?

a jaka to byla operacja?bo mysle ze to malo prawdopodobne

Ja uwazam (obserwujac historie rodzinne) ze polska sluzba zdrowia dziala dosc dobrze (jak na pieniadze ktore ma). Zarowno choroby przewlekle jak i nowotworowe sa leczone sprawnie i bardzo fachowo.

Potrzebna jest czesciowa prywatyzacja czyli placimy ubezpieczenie i pewnien procent kwoty leczenia. I oczywiscie wlasciwe gospodarowanie tymi pieniedzmi.
__________________

architekt80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 15:26   #3
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez architekt80 Pokaż wiadomość
Ja uwazam (obserwujac historie rodzinne) ze polska sluzba zdrowia dziala dosc dobrze (jak na pieniadze ktore ma).
Krótko mówiąc: zgadzam się (nie od dziś wiadomo, że z pustego to i Salomon nie naleje)
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 16:09   #4
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 681
GG do Impersona
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Ostatnio się bardzo miło zaskoczyłam, bo z okazji 4-tych urodzin syna postanowiłam zrobić mu "przegląd techniczny" u większości specjalistów (okulista, dentysta, neurolog, ortopeda) itd. Myślałam, że będę musiała iść prywatnie, albo się naczekać, a tu nie Dostałam się na NFZ do dobrych specjalistów, najdłuższy okres oczekiwania to 2 tygodnie (dentysta dziecięcy). Nikt nas nie pogania, jak to się czasem wydaje, jak się idzie na kasę chorych. Okulistka poświęciła nam kupę czasu, prywatnie poświęcono nam kiedyś dużo mniej.
Sama do lekarza latam dość często, teraz tylko jestem zła, bo od kilku dni nie mogę dodzwonić się do pulmonologa na NFZ, a kończą mi się leki, ale poza tym nigdy nie miałam problemu z dostaniem się do specjalisty. Mój lekarz rodzinny wypisuje mi skierowania bez problemu- pyta tylko co mnie niepokoi i na moje wyjaśnienia zawsze mówi "nie ma sprawy, proszę pokazać mi następnym razem wyniki".
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 16:25   #5
Nija_
Zakorzenienie
 
Avatar Nija_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 196
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez backie Pokaż wiadomość
Ile wynosi teraz składka zdrowotna? 9%? Czy więcej?
Jeżeli była zmiana, proszę o korektę.
Nie śledzę na bieżąco swoich odcinków płacowych, raczej stan konta.

Co miesiąc odprowadzane są pieniądze na nasze zdrowie, ale...

...czy służba zdrowia w Polsce Waszym zdaniem naprawdę jest "bezpłatna"?

Pomijam koszty leczenia stomatologicznego tego w ramach NFZ również , prywatne gabinety lekarskie, prywatne badania i tym podobne.

Ile miesięcznie kosztuje Was Wasze zdrowie?

Ostatnio znajoma opowiadała mi, iż lekarz na pytanie odnośnie czasu oczekiwania na operację odpowiedział: "Dwa lata."
Może warto więc zapisywać się profilaktycznie nawet, gdy nic nam nie dolega, ale na wypadek co by było gdyby.
A nóż będzie trzeba...

Jak Wy postrzegacie aktualną sytuację w polskiej służbie zdrowia?

Wiem, że to nierealne i że nigdy takiego czegoś nie będzie, ale uważam, że NFZ powinien płacić także za leki, które są niezbędne do wyleczenia. Co mi po bezpłatnej poradzie lekarskiej, skoro nie mam za co kupić lekarstw I dotyczy to praktycznie każdej choroby czy dolegliwości.


Trudno mi się wypowiadać o polskiej służbie zdrowia, bo rzadko chodzę do państwowych lekarzy. Najczęściej chodzę do dentysty - prywatnie. Po kilkunastu przypadkach zakażenia żółtaczką w moim ośrodku w życiu nie poszłabym tam do stomatologa

Kiedy chorowałam w dzieciństwie żaden państwowy lekarz nie potrafił mi pomóc. Pomógł dopiero lekarz, który przyjmował prywatnie. Zlecił wszystkie badania (kosztowne), przepisał leki, a nie straszył leczeniem zabiegowym i dolegliwości minęły. A gdyby rodzice nie mieli tego 1000 zł (około), to ciekawe jakby wyglądał mój stan zdrowia dzisiaj...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Nija_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 17:06   #6
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 568
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Ja niestety, a raczej stety również rzadko korzystam z usług służby zdrowia.
Nie jestem typem biegającym po lekarzach, a jeżeli nie da się tego uniknąć, zostają mi ludzie, których znam od dziecka.

Tym niemniej lekarze o wiele częściej sugerują wizytę u siebie zamiast w publicznych placówkach.
Być może dzieje się tak dlatego, że zarobione pieniądze idą bezpośrednio do nich, nie określonym wynagrodzeniem za pośrednictwem pracodawcy.
To również skraca czas oczekiwania na wizytę.
Płaci się, lecz wiesz za co płacisz.
Za 15 minut konwersacji zakończonej wypisaniem recepty, w której błędnie wpisuje się numer pesel.
Przypadek znajomej od operacji.
Kiedy idziesz ją wykupić, okazuje się iż nie możesz, ponieważ w wyniku wizyty wartej 150zł, receptę należy wymienić.
Wracasz do tego lekarza z nadzieją, że poprawka nie będzie kosztowała Cię kolejnych 150zł, czekasz swoje i wreszcie sukces.
Poprawa bez licznika.
To oczywiście jedynie przykład.
Ok, wydało się określoną kwotę, lecz moje pytanie brzmi, na co w takim razie idzie składka?

Inna sprawa, która osobiście mnie powala: kolejki do onkologów.
Czy to nie aby sprawy życia lub śmierci?
Jak można w takiej sytuacji kazać człowiekowi czekać?

Przypomniałam sobie także swój własny post na temat przypadku, który autentycznie miał miejsce:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...la#post5399030

Jeżeli zaś chodzi o Salomona - nie jestem pewna, czy jest tak pusto, jakby się mogło wydawać.

Edytowane przez cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Czas edycji: 2009-02-08 o 17:20
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 17:13   #7
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 681
GG do Impersona
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Nie jest pusto, po prostu pieniądze źle są wykorzystywane. Np. nie rozumiem wydawania pieniędzy na elewację szpitala, kiedy nie ma na nowy sprzęt.
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 18:00   #8
201703061232
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 603
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Ja wypowiem się z tej 2 strony. Stan szpitali ( tych nie klinicznych ) jest tragiczny. Studentom 100 000 razy powtarzają , ze wszystko jest jednorazowe, że nie można 2 razy używac tych samych rękawiczek. Wszystko pięknie w klinicznych. W największym szpitalu w Lbn prowadzący każą nam o zgrozo dezynfekować rękawiczki, żeby były na potem. Z jednej strony oszczędnosci, z drugiej marnowanie pieniędzy. W każdej toalecie woda non stop leci.
Zgadzam się z dziewczynami, że pieniądze są ale są bardzo źle gospodarowane. Nie rozumiem po co jest tylu urzędników w NFZ.
Jeszcze wypowiem się jako pacjentka. Nie chodzę do typowo państwowych placówek (- w październiku chciałam do ortopedy a pani , że owszem przyjmie mnie ale na wrzesien, ja na to ze wrzesień był, a ona , że za rok. A gdybym miałą chore serce i chciała do kardiologa? ). W prywatnych ZOZ-ach, gdzie chodzę, mają podpisaną umowę z NFZ na wizytę czeka się góra tydzień.
Państwowa służba zdrowia stoi na skraju przepaści, a rząd niestety ciągle ją popycha do przodu

Edytowane przez 201703061232
Czas edycji: 2009-02-08 o 18:04
201703061232 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 21:14   #9
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 839
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3 Pokaż wiadomość
...czy służba zdrowia w Polsce Waszym zdaniem naprawdę jest "bezpłatna"?
Nie jest bezplatna, nigdy nie byla, i nie bedzie bezplatna ... ona zwyczajnie nie ma byc bezplatna z zalozenia. Myslenie, ze to co panstwowe to darmocha jest bledne i prowadzi do zlych wnioskow.

Prawda jest jednak, ze to narodowa zrzuta na sluzbe zdrowia, z ktorej zwolnieni sa osoby w trudnej sytuacji, starcy oraz dzieci itp.

Ze jest ona niedoskonala i jest wiele rzeczy do zrobienia - tego tlumaczyc mi nie trzeba. Kazdy glos co zrobic, by bylo lepiej sie liczy.

Prawde mowiac moja rodzina tez ma znacznie lepsza opinie na temat sluzby panstwowej i prywatnej. Mitem jest, ze u prywatnych lekarzy wszystko jest rozowe i cacy. Wiem, bo u wielu prywatnych bylam i zachwytu mego nie wzbudzali.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 21:26   #10
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 534
GG do Cathas
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Mnie zawsze bawi narzekanie na polską służbę zdrowia połączone z narzekaniem, jak to na Zachodzie jest pięknie. A prawda jest taka, że w porównaniu do chociażby UK czy USA, polskie warunki są naprawdę dobre.
Mamy lekarzy państwowych, którzy nie biorą diagnoz i leków z internetu, nawet bez ubezpieczenia można iść do lekarza, czy szpitala i nie trzeba płacić [przynajmniej kilkoro moich znajomych w takiej sytuacji nic nie płaciło], mamy prywatną służbę zdrowia, do której możemy się udać niezależnie od tego, czy korzystamy także z państwowej, i no chyba naprawdę nie może być tak źle, skoro Biedronka nie oferuje w sprzedaży plomb do samodzielnego umieszczenia w zębach [jak to robi Walmart, gdyż dużej części mieszkańców USA nie stać na wizytę u dentysty].
Owszem, nie jest idealnie, ale w żadnym kraju tak nie jest.

A co najśmieszniejsze, w mniejszym mieście jest o wiele prościej dostać się do dermatologa/ginekologa/skierowanie na zabiegi rehabilitacyjne dla niemowlaka niż w dużym.
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 21:29   #11
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 25 641
GG do agabil1
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez zbecka Pokaż wiadomość
W prywatnych ZOZ-ach, gdzie chodzę, mają podpisaną umowę z NFZ na wizytę czeka się góra tydzień.
Państwowa służba zdrowia stoi na skraju przepaści, a rząd niestety ciągle ją popycha do przodu
zgadzam się.
Pracuję w NZOZ-ie gdzie przyjmujemy zarówno pacjentów w ramach NFZ jak i prywatnie. NFZ dał nam w tym roku tak mało punktów że muszę co miesiąc pilnować czy nie przekroczyliśmy limitu, by potem w okolicy czerwca nie musieć odmawiać wizyt w ramach ubezpieczenia.
Co jakiś czas są organizowane spotkania z NFZ i większość świadczeniodawców zwykle na takich spotkaniach ponoszą nerwy, czemu się nie dziwię. NFZ wymyśla coraz to liczniejsze utrudnienia w naszej pracy, dochodzi coraz więcej biurokracji a pieniędzy na świadczenia nie. W tym roku mamy takie same stawki jak w ubiegłym, mimo inflacji. NFZ zabrał też personelowi medycznemu podwyżki które były co miesiąc dodawane do podstawowej pensji od jakichś dwóch lat.
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 22:28   #12
Maniwa
Wtajemniczenie
 
Avatar Maniwa
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 831
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Naprawdę, w porównaniu do służby zdrowia w usa, u nas jest naprawdę dobrze. Znam z mojego bliskiego otoczenia - leki ratujące życie, które kosztują od 1500 do 2000zł za miesięczną kurację, są zrefundowane do tego stopnia, że można je kupić za całe 3,50zł. Ale akurat na taką przypadłość (nowotwór) tak jest, wiem, że nie dla wszystkich chorób i nowotworów tak jest. To ponoć zmienia się co roku, więc nie wiadomo, czy za rok nie trzeba będzie płacić całej kwoty W usa wątpię, by ktokolwiek ubezpieczył taką osobę, a najtańsze ubezpieczenie, nie obejmuje poważniejszych chorób (lista tego na co możesz zachorować jest krótka). Natomiast u nas nie ma podziału - tyle samo składek płaci ten co przez całe życie nabawił się jedynie kataru, jak ten co ma szereg nowotworów z przerzutami.
Moje zdanie jest takie - jeszcze nie jest aż tak źle. Wiadomo, że zarobki personelu medycznego mogłyby być większe, równocześnie ze wzrostem dotacji na lecznie. Ale nigdy nie będzie idealnie, tak jak powinno być.
Zaś moje doświadczenia z lekarzami na fundusz, są jak najbardziej pozytywne. Nie mam problemu z dostaniem się do jakiegokolwiek spacjalisty.
Maniwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 22:54   #13
absta
Zadomowienie
 
Avatar absta
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 1 507
GG do absta
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3 Pokaż wiadomość

Ostatnio znajoma opowiadała mi, iż lekarz na pytanie odnośnie czasu oczekiwania na operację odpowiedział: "Dwa lata."

Jak Wy postrzegacie aktualną sytuację w polskiej służbie zdrowia?
Tu właśnie powiedzmy, że opisałaś sytuację mojej babci, która starała się o operację na jaskrę. Po tym jak lekarz stwierdził, że trzeba czekać 2 lata, cała rodzina się złożyła i operacja była po miesiącu.

Swoją ciążę prowadziłam u państwowego lekarza i gdybym u niego została, prawdopodobnie ciążę bym straciła. Na szczęście w czas znaleźliśmy lekarza prywatnego, który się mną i brzuszkiem odpowiednio zajął. Owszem zapłaciłam, ale było warto...

Teraz muszę przyznać, że mojej małej lekarka jest "publiczna" i jest świetnym lekarzem z powołania. Zawsze mogę do niej zadzwonić, zawsze ma czas dla pacjentów i każdego traktuje na równi.


Tak czy siak, całkiem niedawno oglądałam reportarz o szpitalu, który chyba jako jedyny w Polsce zarabia. Wypłaty dla personelu (lekarze, pielęgniarki czy też sprzątaczki) są na prawdę adekwatne do wykonywanej pracy. Więc jednak można, ale do tego trzeba chcieć, do tego trzeba się znać na tym co się robi... Gdyby wszystkie szpitale w Polsce tak wyglądały, być może nie musielibyśmy płacąc składkę zdrowotną, leczyć się prywatnie.
absta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 23:18   #14
Maniwa
Wtajemniczenie
 
Avatar Maniwa
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 831
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez absta Pokaż wiadomość
Swoją ciążę prowadziłam u państwowego lekarza i gdybym u niego została, prawdopodobnie ciążę bym straciła. Na szczęście w czas znaleźliśmy lekarza prywatnego, który się mną i brzuszkiem odpowiednio zajął. Owszem zapłaciłam, ale było warto...
Ośmielę się stwierdzić , że lekarz prywatny niekoniecznie oznacza lepszy. Znam kilka historii, w których prywaciarz nie dawał szans płodowi (małżeństwo wykosztowało się na wizyty i zupełnie niepotrzebne leki), zaś państwowy dosłownie ją uratował i dziecko jest całe i zdrowe. I znam rówież odwrotne sytuacje, więc to naprawdę nie jest żadna reguła.
Poza tym, często lekarze prywatni, w określonych dniach przyjmują również na fundusz, więc ich z reguły prywatna wiedza, dostępna jest także dla zwykłych śmiertelników
Maniwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 23:28   #15
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 681
GG do Impersona
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez Maniwa Pokaż wiadomość
Ośmielę się stwierdzić , że lekarz prywatny niekoniecznie oznacza lepszy. Znam kilka historii, w których prywaciarz nie dawał szans płodowi (małżeństwo wykosztowało się na wizyty i zupełnie niepotrzebne leki), zaś państwowy dosłownie ją uratował i dziecko jest całe i zdrowe. I znam rówież odwrotne sytuacje, więc to naprawdę nie jest żadna reguła.
Poza tym, często lekarze prywatni, w określonych dniach przyjmują również na fundusz, więc ich z reguły prywatna wiedza, dostępna jest także dla zwykłych śmiertelników
Dokładnie- ja do swojego gin. chodzę raz prywatnie, raz na kasę chorych, w zależności kiedy mi pasuje (na NFZ przyjmuje do południa, a prywatnie po południu w tym samym miejscu). W obu przypadkach traktuje mnie tak samo i poświęca mi tyle samo czasu.
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 23:58   #16
absta
Zadomowienie
 
Avatar absta
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 1 507
GG do absta
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez Maniwa Pokaż wiadomość
Ośmielę się stwierdzić , że lekarz prywatny niekoniecznie oznacza lepszy. Znam kilka historii, w których prywaciarz nie dawał szans płodowi (małżeństwo wykosztowało się na wizyty i zupełnie niepotrzebne leki), zaś państwowy dosłownie ją uratował i dziecko jest całe i zdrowe. I znam rówież odwrotne sytuacje, więc to naprawdę nie jest żadna reguła.
Poza tym, często lekarze prywatni, w określonych dniach przyjmują również na fundusz, więc ich z reguły prywatna wiedza, dostępna jest także dla zwykłych śmiertelników

Stwierdzać nic nikomu nie bronię
Ja napisałam o swoim przypadku i o tych lekarzach u których ja ciążę prowadziłam, więc nie wiem dlaczego moją historię porównujesz do innych przypadków. Z resztą niżej napisałam o państwowym lekarzu mojej córki, który (w sumie która) jak dla mnie jest fenomenalnym lekarzem "państwowym".
Są ludzie i są ludzie, tak samo jest z lekarzami. To jest moja opinia.

Edytowane przez absta
Czas edycji: 2009-02-09 o 00:01 Powód: błędy i poprawki ;)
absta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 00:24   #17
architekt80
Zakorzenienie
 
Avatar architekt80
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 660
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3 Pokaż wiadomość
Inna sprawa, która osobiście mnie powala: kolejki do onkologów.
Czy to nie aby sprawy życia lub śmierci?
Jak można w takiej sytuacji kazać człowiekowi czekać?
W malopolsce i na slasku nie ma kolejek do onkologow. I nikt nie kaze nikomu czekac. Na wizyte u panstwowego specjalisty idzie sie praktycznie z ulicy. Wiec daruj sobie tego typu ogolne posty.
__________________

architekt80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 06:31   #18
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 568
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość
Nie jest pusto, po prostu pieniądze źle są wykorzystywane. Np. nie rozumiem wydawania pieniędzy na elewację szpitala, kiedy nie ma na nowy sprzęt.
Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Nie jest bezplatna, nigdy nie byla, i nie bedzie bezplatna ... ona zwyczajnie nie ma byc bezplatna z zalozenia. Myslenie, ze to co panstwowe to darmocha jest bledne i prowadzi do zlych wnioskow.
Bezpłatna z całą pewnością nie jest.
Moja przyjaciółka jakiś czas temu trafiła razem ze swoją 5-miesięczną córką do szpitala.
Zostawiłybyście takie małe dziecko same?
Z racji tego, iż przebywała na oddziale razem z małą płaciła za to 30zł za dobę.
30zł razy x dób i uzbierała się niezła sumka.

Cytat:
Napisane przez Cathas Pokaż wiadomość
mamy prywatną służbę zdrowia, do której możemy się udać niezależnie od tego, czy korzystamy także z państwowej, i no chyba naprawdę nie może być tak źle, skoro Biedronka nie oferuje w sprzedaży plomb do samodzielnego umieszczenia w zębach [jak to robi Walmart, gdyż dużej części mieszkańców USA nie stać na wizytę u dentysty].
Cathas, tym to mnie "zabiłaś".
W jaki sposób są umieszczane?
Na specjalny klej do... protez?
Kto im doczyszcza zęby z próchnicy?
Sami borują w domach?
Pytam, bo autentycznie nie wiem.

Cytat:
Napisane przez Maniwa Pokaż wiadomość
Naprawdę, w porównaniu do służby zdrowia w usa, u nas jest naprawdę dobrze. Znam z mojego bliskiego otoczenia - leki ratujące życie, które kosztują od 1500 do 2000zł za miesięczną kurację, są zrefundowane do tego stopnia, że można je kupić za całe 3,50zł. Ale akurat na taką przypadłość (nowotwór) tak jest, wiem, że nie dla wszystkich chorób i nowotworów tak jest.
Znajomy miał tego pecha, że nie było refundacji.
Żeby mógł żyć i nie przerywać kuracji, jego znajomi (w tym ja) robili "zrzutę" z własnych kieszeni, aby uzbierać pieniądze na jego leczenie.
Dodam, iż koszt przekroczył 2000zł.
Człowiek po trzydziestce, wykształcony, opłacający składki, lecz niestety w sytuacji choroby nie mogący na siebie zarobić.

Cytat:
Napisane przez absta Pokaż wiadomość
Tu właśnie powiedzmy, że opisałaś sytuację mojej babci, która starała się o operację na jaskrę. Po tym jak lekarz stwierdził, że trzeba czekać 2 lata, cała rodzina się złożyła i operacja była po miesiącu.


Cytat:
Napisane przez absta Pokaż wiadomość
Wypłaty dla personelu (lekarze, pielęgniarki czy też sprzątaczki) są na prawdę adekwatne do wykonywanej pracy.
Tu mam pytanie: Co myślicie o zarobkach w polskiej służbie zdrowia?
Lekarze contra pielęgniarki?
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 06:58   #19
Cynamonowy
Przyczajenie
 
Avatar Cynamonowy
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Dolina Muminków
Wiadomości: 17
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Jak na środki na nią przeznaczane to polska służba zdrowia działa zadziwiająco dobrze.
Osobiście nie zauważam jakichś wielkich problemów z NFZ-em
czasem u dentysty muszę dopłacić ale bez większych tragedii.
Aczkolwiek moja siostra ma 2 małych brzdąców i wiecznie musi sama płacić a wizyty, no ale wiadomo że z małym dzieckiem nie można czekać tydzień czy dwa na lekarza.
__________________
Tu sais quand on est tellement triste on aime les couchers de soleil
Cynamonowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 10:26   #20
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 614
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Bezpłatna nie jest i nie moze byc bo niby z czego ?

Ponieważ jestsmy w rodzinie raczej zdrowi (odpukac) korzystamy z lekarzy rzadko ale nie ma problemu z dostaniem sie do lekarza 1 kontaktu ,dzwownie i za pol godziny moga przyjsc.
Pediatra tak samo.
ginekolog na nfz-tutaj termin ok miesiac ale tez bez problemu.

Corka byla chora w spitalu caly tydzien ,spedzilam z nia razem i szpital nie wystawil rachunku za dodoatakowe łózko dla mnie.

Porod rodzinny tez bezplatnie-chociaz znajomi obok rodzili (taka sama sala,warunki itp)i sami zapytali ile maja zaplacic i zaplacili.

I faktycznie w porownaniu do USA czy UK nasza opieka jest dla wszytskich i ogląda cie lekarz nie pielegniarka.

Rowniez zgodzę siee ,ze lekarz prywatnie nie oznacza lepsza "obsluga" ,mialam przejscie z pediatra i ginekologiem i odbywalo sie to na zasadzie :"warkniecie-recepta i nastepny"

Zastanawia mnie dlaczego lekarze nie maja w prywatnych gabinetach kas fiskalnych ;-)
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 11:29   #21
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 534
GG do Cathas
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez backie Pokaż wiadomość
Cathas, tym to mnie "zabiłaś".
W jaki sposób są umieszczane?
Na specjalny klej do... protez?
Kto im doczyszcza zęby z próchnicy?
Sami borują w domach?
Pytam, bo autentycznie nie wiem.
Nie mam pojęcia, też byłam w szoku, jak to zobaczyłam [na tvn24 bodajze, gdzieś w TV w każdym razie]. Wiesz, to też o czymś świadczy, że nie mamy pojęcia, jak coś takiego jest w ogóle możliwe
Cytat:
Napisane przez backie Pokaż wiadomość
Tu mam pytanie: Co myślicie o zarobkach w polskiej służbie zdrowia?
Lekarze contra pielęgniarki?
Nie wiem, jak lekarze, bo z reguły trafiałam na porządnych, ale pielęgniarki i ich niedbalstwo mnie przeraża i uważam, że większość z nich nie powinna dostawać podwyżek, bo na nie nie zasługuje.
Wiem, kontrowersyjne, ale jak mam myśleć inaczej, skoro [będzie długo]:
w lipcu 2008r. w rodzinie urodził się ciężko chory chłopiec. Miał zapalenie płuc i opon mózgowych, 5 tyg. w szpitalu na antybiotykach, wenflony, etc. Leżał w sali z 2ką innych dzieci [specjalna salka], gdzie zawsze powinna być pielęgniarka, 24/7. Ale, jego matka nie mogła tam zostać na noc, więc zostawiała mleko i ciuszki na przebranie ok. 20-21, by o 6 rano wrócić i ZA KAŻDYM RAZEM PRZEZ 5 TYG. zastać swoje ciężko chore dziecko w ubranku brudnym od resztek mleka, bo pielęgniarce po nakarmieniu nie chciało się ponosić go, by mu się 'ulało'. Kładły Adasia po prostu do łóżeczka i olewały. A on był chory, nieprzytomny prawie od antybiotyków, mógł się udusić, zakrztusić, no pomyślcie same. [i mimo choroby mógł być noszony, bo jego mam robiła to, za każdym razem, gdy sama go karmiła, lekarz pozwalał]
Pozostała 2ka dzieci w sali była pod kroplówką lub sondą, nie było z nimi wiele pracy.
Do tego, mimo, że do tej sali mogli teoretycznie wchodzić tylko rodzice i 1-2 pielęgniarki przydzielone do niej - one nie chodziły na oddział, miały tylko tu siedzieć z tą 3ką dzieci, to często [widziałam przez szybę, tylko tak oglądałam Adasia] miały wizyty koleżanek z innych oddziałów W sali z dziećmi z obniżoną odporności, walczącymi o życie.
Po takich przeżyciach, nie uważam, by te panie zasługiwały na cokolwiek.

Wiem, że są wspaniałe pielęgniarki, ale w przeciwieństwie do lekarzy, nigdy takiej nie spotkałam
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 11:31   #22
motylek1007
Zakorzenienie
 
Avatar motylek1007
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 537
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

dla mnie NFZ to upierdliwosc na każdym kroku - dosłownie

chodze tam tylko po recepte co stanowi dla nich problemowosc przemilcze obsługe bo to woła o pomste do nieba jak traktuja pacjentów (przynajmniej u mnie).

Wolałabym zeby z pensji nie zabierali mi zadnych skladek zdrowotnych i chodzilabym tylko prywatnie
__________________

[*] 11.09.2012
jeszcze się kiedyś spotkamy...
motylek1007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 13:07   #23
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Ja mogłabym ponarzekać zarówno na prywatną jak i państwową opiekę medyczną, ale chyba nie o to chodzi w tym wątku? I jedna i druga nie odpowiada mi z tego powodu, że mnie nie potrafią wyleczyć a wiadomo, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Natomiast mogę się wypowiedzieć co do płac lekarzy i pielęgniarek. Nie podoba mi się w jaki sposób jest to obecnie zorganizowane. Lekarz w szpitalu/przychodni owszem powinien więcej zarabiać, powinien dużo zarabiać. Ale też powinien deklarować czy jest prywaciarzem i prowadzi własną praktykę czy jest pracownikiem szpitala. Teraz jest to zorganizowane wbrew wszelkiej logice - lekarze tworzą wewnętrzną konkurencje z miejscami/szpitalami, w których jednocześnie sami pracują. W żadnej innej branży tak nie ma (ja np. nie mogę po godzinach pracy wykonywać w miejscu pracy tego samego rodzaju usług, ale już nie jako pracownik swojego szefa tylko jako odrębny przedsiębiorca będąc jednocześnie konkurencją dla swojego pracodawcy... mam w umowie wpisany zakaz konkurencji z pracodawcą w tej samej branży dopóki łączy mnie z nim umowa - dlaczego lekarze tak nie mają?).

Taka sytuacja doprowadza do licznych nadużyć np. lekarz przyjmuje prywatnie i odpłatnie pacjenta na wizytę po to aby się z nim umówić na refundowaną operację w publicznym szpitalu. Następnie po tej refundowanej operacji umawia się z pacjentem ponownie na płatne, prywatne konsultacje! W ten sposób kręci sobie biznes na publicznych pieniądzach, bo ten sam pacjent gdyby miał mieć robioną płatną operację to zrezygnowałby z wizyt u tego lekarza i lekarz o tym doskonale wie.

Co do pielęgniarek - te także zarabiają za mało. Nawet z kilkunasto czy kilkudziesięcioletnim stażem zarabiają grosze (moja teściowa jest pielęgniarką i co nieco o tym wiem) za na prawdę ciężką pracę. Gdyby zacząć im płacić więcej to i zainteresowanie tym zawodem było by większe, a rosnąca wewnętrzna konkurencja doprowadziłaby do wzrostu usług. Ponadto pielęgniarki za złą opiekę powinny być (lekarze zresztą także) pociągani do odpowiedzialności odszkodowawczej i nie tak jak do tej pory, że "niby" się pociąga do odpowiedzialności, tylko powinno się to robić rzeczywiście - ale to już wina samych ludzi/pacjentów. Brak roszczeń powoduje spadek usług a nie ich zwiększenie, im więcej jesteśmy w stanie w szpitalu zaakceptować tym będzie gorzej, bo po co się starać ma personel jeśli pacjent nie ma wymagań.

Oprócz tego zarządzanie szpitalem/innym miejscem powinno spoczywać w rękach managerów - specjalistów od zarządzania placówką medyczną a nie jak do tej pory, że szpitalem zarządza dyrektor, który jest lekarzem a nie ekonomistą i najczęściej to zarządzanie mu nie wychodzi, nawet mimo chęci. Nie podobają mi się też zasady dopłacania i refundowania leków. Po co refundować np. klotrimazol, który bez recepty kosztuje 3 zł a z receptą 1 zł. Lepiej refundować leki, które np. bez recepty kosztuja 100 zł a z receptą 40. Oszczędzać pieniądze na lekach, gdzie różnica w cenie jest tak drobna, że pacjentowi jest na prawdę wszystko jedno, a dokładać do takich, gdzie często pacjenta nie stać na zakup - często są to leki na nadciśnienie i serce (a są najczęściej potrzebne).
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 14:09   #24
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Gdzieś czytałam, że personel medyczny średniego szczebla (pielęgniarki i sanitariusze) myją ręce średnio 2 (słownie: dwa) razy w ciągu zmiany/dyżuru

Jestem w miarę świeżo po szpitalu i mam wieeeele ciekawych spostrzeżeń "na gorąco".
Powiem tylko, że leżałam w szpitalu klinicznym uchodzącym za jeden z lepszych w moim województwie (kuj - pom).

I tak z kuriozów: pielęgniarka zabrała mi pojemnik na dobową zbiórkę moczu nie pytając czy już może (w sensie czy zbiórka już się dokonała ). No i zabrała za szybko, bo nie zdążyłam rano tam nasiusiać (po raz ostatni). Mimo to i mimo mojego sprzeciwu, żeby tego nie wysyłała do laboratorium bo wynik i tak będzie przekłamany, zrobiła co chciała. Czyli przekazała próbkę. A co Nieważne, że badanie jest drogie. Ona za to nie płaci. Pomijam, że będę diagnozowana na podstawie błędnego wyniku.

Po narkozie pielęgniarki zostawiły mnie na łóżku i w ogóle nie interesowały się co się ze mną dzieje. Przed upadkiem z niego uratowały mnie panie leżące ze mną na sali.

Temperaturę mierzono chorym o 4 nad ranem (!)

Jedna z chorych podłączona do kroplówki poprosiła o jej chwilowe odłączenie, bo chciała skorzystać z toalety. Usłyszała, że jest to niemożliwe, bo właśnie zaczyna się szkolenie dla pielęgniarek i nikt jej potem nie podłączy bo wszyscy właśnie wychodzą. Ja robiłam więc za pielęgniarkę, przeszłam się na sąsiedni oddział i poprosiłam o podsuwacz dla pani. Ja również go "zamontowałam" pod tyłkiem chorej i wyniosłam. A co Lekarz poproszony o odłączenie kroplówki powiedział, że on nie jest od tego i nie chce wchodzić w paradę pielęgniarkom.

Wieczorny "obchód". Jakiś przymulony, młody lekarz osłychuje potwornie kaszlacą pacjentkę PRZEZ UBRANIE i robi to wszytsko wyraźnie zniesmaczony. Kończy badanie i mówi: "oskrzela czyste, to tylko gardło. A na gardło nic nie mamy hehe" (tak, bawi go to). I wychodzi. Następnego dnia rano osłuchuje ją inny lekarz i stwierdza zapalenie oskrzeli. Zaleca antybiotyk.

Totalny brak zainteresowania chorymi przez lekarzy. Nie czują się w obowiązku informować pacjentów o wynikach badań, którym się ich poddaje. O wszystko trzeba się dopytywać i najlepiej jak najmniej dociekliwie, bo lekarzom szybko wyczerpuje się cierpliwość.

Poszanowanie intymności pacjentów ? Mrzonka. Każda osoba przyjmowana na oddział była przepytywana przez lekarza niemal publicznie, przy innych pacjentach. Osoby chodzące (jak ja) mogły na ten czas się ewakuować, ale Ci przykuci np. do kroplówek byli zmuszeni wysłuchiwać historii choroby innych osób (oczywiście niektórzy byli takim darmowym show zachwyceni).

Ale najbardziej bulwersowało mnie totalne i nieustanne wchodzenie w tyłek pewnej pacjentce, kóra pochodzi z lekarskiej rodziny i rekrutowała się z grona znajomych ordynatora. Ta to miała życie

Poza tym: czyszczenie i dezynfekcja toalet - raz na dobę (leżałam na wewnętrznym razem z chorymi np. na przewlekłą biegunkę, wymioty i inne cuda - bakterie kałowe pewnie można było kroić nożem na oddziale), brak papieru toaletowego, ręczników papierowych i mydła w płynie. Syf to mało powiedziane.

Na oddziale leżałam 5 dni. Nie miałam operacji (jedynie badanie pod narkozą) i schudłam 5 kilo. Ze stresu i fatalnej diety jaką się tam serwuje. Np. warzywa, owoce, jakieś pasty i nadbiał tylko dla cukrzyków, dla innych chorych - nie przewidziano.

Jedno jest pewne - żeby chorować trzeba mieć żelazne zdrowie.

EDIT:

Z pozytywów mogę podać to, że poznałam fajnych ludzi (w sensie innych pacjentów) No i przeżyłam. To też pozytyw jakby nie patrzeć.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2009-02-09 o 14:40 Powód: dopisek
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 14:34   #25
doloresd
Wtajemniczenie
 
Avatar doloresd
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 439
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Ja natomiast byłam w szoku jak się dowiedziałam co się działo z babcią mojej przyjaciółki, jaką "opiekę" otrzymała od lekarza i pielęgniarek
Otóż jej babcia była tuż po wylewie, a więc zero świadomości i kontaktu ze światem. Moja przyjaciółka postanowiła, że będzie ją codzień odwiedzać, bo jak przyszła to się okazało, że przez cały dzień nikt babci nie zmienił pieluchy, a ta dostała odlężyn... Dodatkowo nikt jej nie karmił, w sensie przynoszono talerz, kładziono koło babci i tyle, a przecież człowiek w takim stanie nawet podnieść się nie może... I leżałaby w takim stanie, we własnych .. odchodach i ciągle głodna zapewne by umarła..A gdy moja przyjaciółka zapytała jedną z pielęgniarek czemu nikt babci nie nakarmił, ta odpowiedziała, że za to jej nie płacą.. Na szczęście przyjaciółka w porę zorientowała się jaka "opieka" jest w szpitalu i była z babcią codzień.
doloresd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 14:45   #26
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez doloresd Pokaż wiadomość
Dodatkowo nikt jej nie karmił, w sensie przynoszono talerz, kładziono koło babci i tyle
O właśnie, to też zauważyłam. Mogłaś zdechnąć z głodu, zjeść własne prześcieradło. NIKOGO to nie obchodziło.

Ja nie wiem, ale może pielęgniarkami powinny zostawać np. zakonnice One jakieś takie bardziej ludzkie są i mniej wku*****e. Kiedyś leżałam w takim szpitalu (daawno temu) i tam właśnie pielęgniarkami były siostry zakonne (przeszkolone czy tam nawet po szkole pielęgniarskiej). Zupełnie inne podejście do chorych.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 14:50   #27
doloresd
Wtajemniczenie
 
Avatar doloresd
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 439
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
O właśnie, to też zauważyłam. Mogłaś zdechnąć z głodu, zjeść własne prześcieradło. NIKOGO to nie obchodziło.

Ja nie wiem, ale może pielęgniarkami powinny zostawać np. zakonnice One jakieś takie bardziej ludzkie są i mniej wku*****e. Kiedyś leżałam w takim szpitalu (daawno temu) i tam właśnie pielęgniarkami były siostry zakonne (przeszkolone czy tam nawet po szkole pielęgniarskiej). Zupełnie inne podejście do chorych.
Też słyszałam pochlebne opinie na temat sióstr. Zastanawiam się tylko na inna sprawą, czy zmieniłoby tę obecną sytuację w szpitalach podniesienie pensji pielęgniarkom ? Może ich postawa wynika z tego, że mają pretensje do innych, że kiepsko zarabiają? Jeszcze wracając do tej przyjaciółki to jak już babcia opuszczała szpital, to jedna z pielęgniarek na beszczela zasugerowała żeby dziewczyna coś dała pielęgniarkom za opiekę ... (nie wiem czy to nie jakieś przyzwyczajenie z dawnych lat ..)
doloresd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 14:55   #28
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez doloresd Pokaż wiadomość
Też słyszałam pochlebne opinie na temat sióstr. Zastanawiam się tylko na inna sprawą, czy zmieniłoby tę obecną sytuację w szpitalach podniesienie pensji pielęgniarkom ? Może ich postawa wynika z tego, że mają pretensje do innych, że kiepsko zarabiają?
Wiesz co...ja myślę, że jak ktoś się do tej roboty nie nadaje mentalnie, to podwyżka nic nie zmieni. Traktowanie pacjentów per noga i wyżywanie na nich swoich frustracji jest na maksa nieprofesjonalne. Bo jednak zdarzają się i pielęgniarki ze zdrowym podejściem do pracy. Spotkałam takich ostatnio co prawda kilka, ale spotkałam. Można i za niską pensję dobrze wykonywać swoją pracę. Jak podwyżka - to tylko tym już teraz dobrym. Reszta niech odejdzie, bo i tak się nie nadaje.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2009-02-09 o 14:56
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 15:10   #29
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Również leżałam niedawno w szpitalu, byłam na badaniach. Z tym jedzeniem to macie rację - niektórych pacjentów się wręcz głodzi. Ja musiałam być na czczo, kazano mi przyjść na badania do szpitala na godz. 7 rano. Przyszłam o tej 7 założono mi kartę, dano łóżko i kazano czekać. Czekałam głodna do 11-stej, potem poszłam się upomnieć o badania... badania trwały 15 - 20 minut (pobranie wymazu z krtani, gardła, migdałków oraz tomografia głowy) i byłam "wolna". Jednak okazało się, że nie mogą mnie wypisać ze szpitala bo nie ma wyników badań i nie mają co wpisać do karty. W końcu po krótkiej wymianie zdań dostałam jakąś przepustkę do domu, a wypisałam się ze szpitala tydzień później, jak już do karty dopięto wyniki badań... W sumie spędziłam w szpitalu 1 dzień, z czego tak na prawdę produktywnie to 30 minut - tyle trwało założenie karty, zrobienie wywiadu, wypełnienie ankiety i pobranie materiału do badań. Gdybym się nie upomniała o przepustkę leżałabym tam jednak 3 dni... Zabawne jest to, że przecież NFZ zapłacił za mój pobyt w szpitalu za pełną jedną dobę z wyżywieniem. Tymczasem jedzenie to mi tylko pokazano jak wygląda

W każdym razie leżąc tam chwilę rozmawiałam z panią, którą położono ze mną na sali. Pani powiedziała mi, że od 3 dni nie jadła bo: przyjęto ją wieczorem "na głodno", rano miała operację. Po operacji nie wolno było jej jeść przez 1 dzień. Na następny dzień rano pielęgniarka powiedziała, że musi być na czczo do badań, a badania były dopiero po południu... (czekała na nie głodna od rana). Na kolację się nie załapała z powodu jakiegoś leku, który jej podano. I dopiero rano kolejnego dnia dostała śniadanie... Super.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-09, 15:14   #30
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Fajnie tak ponarzekać jak inni pracują
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.