Kwiaty :-)

[KNOPFLER]

A mi się właśnie nasunęły dwa pytania..

Czy jest wśród Was Kobieta, której obojętne jest otrzymanie kwiatów od mężczyzny Tak bez okazji (czy też z okazji) ..



I moje drugie pytanie...


Pytanie chyba do panów : dlaczego tak rzadko Kobiety je dostają, albo dlaczego tak rzadko mężczyźni Je nimi obdarowują

[giganciara]

hmm... kwiaty? chyba każda kobieta lubi je dostawać jak dla mnie są symbolem piękna i delikatności, nie musi być to znów ogromny bukiet ale jakaś różyczka czy pojedynczy kwiatek to nie jest duży wydatek a można za niego dostać wiele - przede wszystkim uśmiech kobiety

[Ryfka]

Jestem panią, więc drugie pytanie ominę. PIerwsze natomiast- uwielbiam kwiaty. Zwłaszcza bez okazji, tak po prostu. Zawsze robi to na mnie ogromne wrażenie, lubię kiedy stoją na biurku, kiedy się uczę, uwielbiam zapach, jakim napełniają pokój. Chyba sobie sama coś kupię, bo mój luby kwiatami mnie nie raczy

[margitta]

A ja tak średnio lubię kwiatki. Szczególnie oklepane, czerwone róże... każdemu mówię, żeby mi ich przypadkiem nie kupować. Wydają mi się dość brzydkie Wogóle więdnie to to przez dwa dni i tyle go widzieli

Chociaż ostanio dostałam na Walentynki czerwone goździki i bardzo podobały mi się, jak tak sobie stały. Miło na nie popatrzeć. Lubię też Gerbery i sama je sobie czasem kupuję

[kiciulka1985]

Kwiatkow za czesto nie dostaje... ale bez okazji tez sie zdaza, a nawet czesciej ez okazji niz z okazja

Nie przepadam za cietymi kwiatami, zdecydowanie wole te doniczkowe

[~~~JOLA~~~]

Jak wiekszosc kobiet, bardzo lubie otrzymywac kwiaty I bez okazji i z okazji Najczesciej dostaje tulipany, jedne z moich ulubionych kwiatow Ale chyba najbardziej cieszy mnie maly bukiecik zlozony z polnych kwiatkow zerwanych w czasie letniego spaceru po lace

[wannabe]

ja nie przepadam za cietymi kwiatami... a juz w totalnie nie lubie ogromniastych bukietow. tzn. uwazam ze kwiaty same w sobie sa piekne, ale nie lubie ich dostawac... nie sa dla mnie zadnym symbolem. moj mezczyzna wie o tym, ale i tak czasem nie moze sie powstrzymac i przyniesie mi kwiatka (bo dla niego one sa symbolem jego uczuc)... i ten bidny kwiatek potem wiednie w wazonie... eh

[KNOPFLER]

Napisane przez kiciulka1985

Nie przepadam za cietymi kwiatami, zdecydowanie wole te doniczkowe

Naprawdę? Doniczkowe wolisz?

Dlatego może, że są latami, hmmm?

[KNOPFLER]

Generalnie muszę powiedzieć, że to różnie z tymi kwiatami bywa.
Faktycznie, część z Was nie lubi, nie chce, czy też nie widzi w tym jakoś wyznawania uczuć.

Z drugiej strony są tutaj Panie, które bardzo lubią, może i nawet przepadają, ale niestety - zdarza się, że nie dostają ich za często, to też same sobie je fundują (Panowie, wstyd! )

Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi..

Mnie sie wydaje, że róża faktycznie wiedzie prym, i może by mężczyzna czasem podkreślić to, że jest indywidualny dl swojej Damy, że nie jest "taki jak inny" mógłby czasem zafantazjować i kupić nie czerwoną różę (choć wiadomo - bardzo reprezentatywna i w ogóle) ale np. żółtego tulipana...

[Guni]

uwielbiam dostawac kwiaty, zadko ktos mi je kupuje, wiec jak juz mnie to spotyka to jestem w siodmym niebie. Czuje sie wtedy doceniona kobeta. Czerwona roza wydaje mi sie jednak nieco oklepana, jest pojsciem na latwizne. Ja uwielbiam storczyki,frezje, zonkile, orchidee, lilie Zawsze marzylam, aby wraz z kwiatem otrzymac bilecik :P To taaaakie romantyczne...

[AaniaA]

ja tez bardzo lubie dostawac kwiatki ciete, nie doniczkowe (tych doniczkowych to nie lubie bllleeee). ciekawe czy dostane 8 marca kwiatki od swojego tz ?!

[KNOPFLER]

Napisane przez Guni

uwielbiam dostawac kwiaty, rzadko ktos mi je kupuje, wiec jak juz mnie to spotyka to jestem w siodmym niebie. Czuje sie wtedy doceniona kobeta. Czerwona roza wydaje mi sie jednak nieco oklepana, jest pojsciem na latwizne. Ja uwielbiam storczyki,frezje, zonkile, orchidee, lilie Zawsze marzylam, aby wraz z kwiatem otrzymac bilecik :P To taaaakie romantyczne...

Racja Guni, słyszy się tu i ówdzie, że wtedy Kobieta czuje się doceniana, właśnie przez obdarowanie kwiatem. (siostra, młodsza, mi kiedyś powiedziała: "Ech, dziewczyny naprawdę czują się świetnie gdy dostają kwiatka od M., nawet tego najmniejszego, polnego, takiego tyci tyci..." ) Że to coś pięknego dla niej, bardzo przyjemne uczucie. Słysząc Wasze wypowiedzi dochodzi się do takich wniosków..

No .. storczyki to piękne są... te ze zdjęcia też

A ten bilecik to... tak raczej od Nieznajomego Wielbiciela, czy też nawet od swojego TŻ?

[aisne]

Napisane przez Guni

Ja uwielbiam storczyki,frezje, zonkile, orchidee, lilie Zawsze marzylam, aby wraz z kwiatem otrzymac bilecik :P To taaaakie romantyczne...

Równiez uwielbiam storczyki. TŻ mi zwykle kupuje róże, czasem tulipana. Dla mnie jest najważniejsze że często TŻ wyskubuje ostatnie złotówki na tego kwiatka. Koleżanki mi zazdroszczą że często dostaję bez okazji Czasami nawet 2-3 razy w miesiącu

Bilecik też raz dostałam Moje Kochanie ma okropne pismo a tam tak się bardzo postarał Tylko ze szedł w deszczu i miejscami się rozmazało . Ale i tak trzymam na pamiatkę .

[kiciulka1985]

nie wiem co romantycznego jest w cietych kwiatach, ktore zostaja zamordowane tylko po to zeby 2 dni postac w wazonie... co takiego pieknego jest w martwych roslinach... to tak jakby sie lubilo kotki, a facet by przysylal zdechlego kotka...

KNOPFLER - zgadza sie

[Guni]

Knopfler zwyczajnie bilecik byle bez podpisu (moze sama zgadne od kogo to...). Aisne to pieknie ze TŻ tak o Ciebie dba =] Kiciulka1985 nigdy tak na to nie patrzylam :| Zawsze szkoda mi bylo zabijanych zwierzatek, ale w stosunku do kwiatow nie czuje czegos takiego. Sadzi sie je po to, aby potem obciac i komus podarowac, zrobic przyjemnosc, lub zwyczajnie aby ladnie wygladaly i wywolywaly swoim urokiem usmiech, wprowadzaly mila atmosfere. Sa takie tradycyjne... Doniczkowe kwiaty rowniez sa urocze, lecz nie tak wyjatkowe jak dla mnie (teraz taka moda aby takie komus kupowac, ale jakos nie maja uroku), boje sie zawsze, ze nie zadbam o nie odpowiednio i padna :/

[AaniaA]

Napisane przez kiciulka1985

nie wiem co romantycznego jest w cietych kwiatach, ktore zostaja zamordowane tylko po to zeby 2 dni postac w wazonie... co takiego pieknego jest w martwych roslinach... to tak jakby sie lubilo kotki, a facet by przysylal zdechlego kotka...

no nie przesadzajmy...

[sportsmenka86]

Oj kocham dostawać kwiaty, zwłaszcza róże. Nie ma takiej okazji, w której nie dostałabym kwiatka Ostatnio zauważyłam, że mój TŻ coraz częściej obdarowuje mnie kwiatkami na powitania

Co do drugiego pytania, może nie jestem mężczyzną, ale nasunęła mi się taka myśl, że mężczyzni wolą wyznawać swe uczucia gestami tj. umycie naszego samochodu, albo zrobienie zakupów, co zauważyłam u mojego TŻta. Tak mi się wydaje...

[Madia]

Kwiatki dostawac lubię..nawet bez okazji..tak jak dziewczyny pisały nie musi to być od razu cały bukiet...słodki jest nawet taki zerwany na łące hehhe rozmarzyłam się

[Ag_nes]

a mi jest to obojetne czy dostane kwiaty czy nie.
ladny gest.. i tylko tyle, w zasadzie nie lubie kwiatów. Na wszelkie okazje wole dostac cos slodkiego, chocby tablicze ulubionej czekolady, cieszy mnie ona duzo bardziej niz kwiatek.
Moj tz laczy tradycje z przyjemnoscia i dostaje kwiatka i jakis slodycz

[kiciulka1985]

Tak sadzi sie je w sumie po to...
ale przeciezto totalna bzdura...
lepiej niech sobie kwiatek rosnie, berdziej ciesza oko zywe okazy a nie martwe...

Co do wyzszosci jednych nad drugimi...
padaja argumenty ze doniczkowe kwiatki nie sa takie piekne...
moze po nieodpowiednich kwiaciarniach chodzicie??
Bo to wlasnie wsrod doniczkowych znalesc mozna prawdziwe orginaly...
Co do pielegnacji ... oczywiscie doniczkowy moze pasc na skutek niewlasciwej pielegancji, ale co do kwiatow cietych z gory wiadomo ze 2-3 dni i po zawodach...

[Taverney]

Uwielbiam dostawać kwiaty w każdej postaci, to jest bardzo miły gest, a jaka radość dla kobiety!
Choć mam koleżankę, która wprost kwiatów nie nawidzi. Jak dostanie kwiatka, czy bukiet, to go do domu niesie w plastikowaj siatce (wariatka ).
Ja jej nie rozumiem...mi się miło robi, jak sobie przypomnę że paradowałąm z wielgachną białą różą i TŻ prze Święty Marcin i byłam taka szczęśliwa...
Mój TŻ przeżucił się jednak z kwiatów na słodycze. Już mi kwiatów nie daje, tylko czekoladki, batoniki i takie pyszne pralinki ze specjalistycznego sklepu.
Ej szkoda... a tak fajnie było popatrzeć na różę, jak się budziłam codziennie rano...
Faceci, dawajcie kwiaty swoim ukochanym

[Iam]

Ja (znowu inna i niech tak już zostanie ) nie lubię dostawać kwiatów,
chyba, że byłby to jakiś niespotykany kwiat i wieczny (żywy). Nie lubię patrzeć, gdy w Dzień Kobiet większość mężczyzn leci z oklepanymi różami (blee) to takie powszechne zjawisko. Wszystko zależy jednak od danej kobiety, wtedy się partner dostosowuje do upodobań swojej partnerki. Wolę, gdy TZ zrobi dla mnie coś od siebie np; wygrzebie nasze wspólne zdjęcie odda, gdzieś do przeróbki (lub sam coś wymyśli) i zrobi z nim coś ciekawego.

[et-ka]

bardzo lubię dostawać kwaity byleby to nie była czerwona róża, których nie trawię. o, i wczoraj dostałam kwiatek bez okazji, tak więc nie narzekam

[czaszka_]

Ja w sumie bardzo ale to bardzo zadko dostaje kwiatka ale gdy juz dostane to jestem wniebowietauwielbiam dostawac kwiaty poprostu.Moj TŻ twierdzi ze niby daje mi zadko rozyczke ale za to jak daje mi to z glebi duszy.Przewaznie dostaje na jakies swieto,moze kilka razy zdarzylo mu sie bez okazjiale to naprawde zadkosc...

[studentka]

jestem dziefczynką i lubię dostawać kfiatki hihihi najbardziej cieszy mnie gdy dostanę kfiatka tak bez okazji spontanicznie... ( np.kiedyś byłam w parku z koleżanką i podszedł do nas chłopak i wręczył nam po kwiatku ot tak sobie.....byłyśmy zdziwione ale szczęsliwe) przecież miło jest dostać kwiatka ot tak bez okazji ..POZDRÓFKA


p.s I kWiatki dla Wizażanek (bez okazji)

[Audacieux]

Mój TŻ czasami kupuje mi kwiaty bez okazji.
Ja jestem obojętna na kawiaty. Ale tylko na jedne: nie znoszę CZERWONYCH RÓŻ.
Uważam, że są banalne i facet, który je kupował tak naprawdę nie zastanowił się nad tym, jaka ja jestem i czego potrzebuję, a po prostu uległ sztampowym, wyświechtanym banałom.
Uwielbiam dostawać słoneczniki.
A mój TŻ zaskoczył mnie kiedyś kiedy podarował mi.. stokrotkę, taką zerwaną na trawniku, kiedy płakałam. Jakie to było słodkie

[koKOro]

mimo, że jestem kobietą odpowiem na drugie pytanie
dla facetów kwiaty mogłyby nie istnieć, czy to chwast, czy kwiat nie robi na nich wrażenia, dlatego ciężko jest im sobie uświadomić jak ważne bywa to dla kobiet - jest to chyba dla nich po prostu niezrozumiale

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

jasne, ze lubie otrzymywac kwiaty, czasami mój mąż kupuje żonkile-tak bez okazji, a przy konkretnych okazjach dostaję ... rózne własciwie kwiaty.
Róż równiez nie lubie, chyba że w bukiecie, to samo tyczy sie tulipanów-te lubie w jednolitym kolorze, nie cierpie tych podpalanych.
Kiedy moj mąż mi się oświadczal dostałam 17 róż (znacząca dla nas liczba ), zaś na oficjalne zaręczyny zastrzegłam żeby przypadkiem nie kupił bukietu a'la dla cioci na imieniny -czyli wiecheć róznych kwiatów niby artystycznie ułozone. No i w efekcie dostałam taki slubny bukiecik bordowych róż z białymi perełkami, a mama z pomarańczowych margerytek z puchatymi trawami-również kulkowaty kształt, nawet go sobie zasuszyła Bukieciki były urokliwe-jednak spotkały sie z krytyką w domu teściów: "taaaakie? " - oczywiście za małe, powinny byc jak stodoła!
A moj ulubiony kwiatuszek pokazuje atavarek-pierwszy (żółty) dostałam od męża, wtedy jeszcze niemęża, gdy wróciłam po wakacjach u rodzicow do domu.

[KNOPFLER]

Napisane przez koKOro

mimo, że jestem kobietą odpowiem na drugie pytanie
dla facetów kwiaty mogłyby nie istnieć, czy to chwast, czy kwiat nie robi na nich wrażenia, dlatego ciężko jest im sobie uświadomić jak ważne bywa to dla kobiet - jest to chyba dla nich po prostu niezrozumiale

I tu chyba masz rację kokomo, w kwestii, że troszkę to dla nas niezrozumiałe, że czasem jak nie rozumiemy, to nie wiemy też czy to dla Kobiet przyjemne, dlatego też może mało facetów wpada na taki pomysł zakupu Kobiecie kwiatów.. Bo nie wiedzą, że to takie przyjemne i miłe dla Pań.

(pomijam inną kwestię tutaj, że dla niektórych Pań, a jest takich całkiem nie mało - kwiaty od mężczyzny mogą być, ale nie muszą )

A co do tego, że dla facetów kwiaty by mogły nie istnieć to wybacz, ale się nie zgadzam. Dom bez kwiatów to nie dom. Byłoby ubożej w domu bez nich.

Po drugie. Wrażenia z widoku Kobiety zachwycającej się kwiatami od mężczyzny... Ten usmiech, ta aura piękna z Niej bijącej, ten zachwyt - bezcenny .

[Guni]

o! przypomnialo mi sie cosik. Moi koledzy na kfiatuszki mowia "badylki". Dawanie kobiecie kwiatow bywa tez oznaka zaangazowania, uczucia, docenienia kobiety, czego niedojrzali faceci sie zwyczajnie wstydza w gronie kolegow, boja sie, ze beda nazwani "pantoflarzami".