|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
|
![]() On mi grozi...:(
Witam wszystkich.
Kiedyś już pisałam na wizażu o problemach z moim chłopakiem. Teraz ten chłopak na szczęście jest już moim byłym, ale niestety dalej studiujemy na tym samym roku. W związku z tym w roku akademickim często się widujemy. W wakacje odseparowałam się już zupełnie od niego ale on do mnie dzwoni i np. straszy mnie że będzie mnie śledzić, dowie się z kim się umawiam, chce koniecznie wiedzieć czy mam chłopaka czy nie...Do tego grozi, że mnie zniszczy, że tak mnie wykończy psychicznie (a właśnie przez takie jego zachowania zerwaliśmy) że nikogo już nie będę zdolna pokochać... Mój niepokój pogłębia fakt, że kiedyś faktycznie dowiedziawszy się że idę na imprezę śledził mnie jego kolega, i potem mój były dokładnie mi powtórzył przebieg tej imprezy, co robiłam itp. Mogłabym się tym wszystkim nie przejmować ale on był kiedyś w szpitalu psychiatrycznym. Mówił, że na nerwicę i depresję, ale teraz myślę, że nie musiał powiedzieć mi prawdy. Dlatego zaczynam się bać. Jest to człowiek który ma gadane, potrafi wszystko przekręcić żeby tylko samemu dobrze na tym wypaść, oszukuje, nie ma żadnych ograniczeń, obmawia ludzi na potęgę. Umie naprawdę bardzo skutecznie dręczyć psychicznie. Boję się następnego roku. Boję się jego obmawiania, jego chamskich tekstów do mnie, a być może nawet czynów? CO MAM ROBIĆ? jak się uchronić przed jego zemstą? Jestem totalnie przerażona. Piszę ten post pod wpływem emocji, więc jeśli coś jest niejasne lub wymaga rozwinięcia to dajcie znać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: On mi grozi...:(
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
|
Dot.: On mi grozi...:(
Bardzo Ci współczuję. Cóż....na moje oko on ma problemy ze sobą. Nie może przyjąć do wiadomości, że juz nie jesteś z nim. To co on wyprawia jest chore :/ Nie wiem...wg mnie powinnaś komuś o tym powiedzieć. A jak On dalej będzie tak robił i wytnie Ci jakiś niemiły numer/ będzie Cię śledził/ wyzywa/ zmuszał itp. itd zgłoś to na policję.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 544
|
Dot.: On mi grozi...:(
W takiej sytuacji chyba najlepszym wyjściem jest zmiana uczelni. Wiem, radykalne ale to chyba jedyne co możesz zrobić, żeby go codziennie nie oglądać.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: On mi grozi...:(
powinnaś jak najszybciej komus o tym powiedziec i nie dac mu szansy na oczeranie siebie
jak sama piszesz on ma gadane i coz.. takie osoby jak juz tylko zaczna gadac to tylko poglebiaja dno w jakie chca kogos wepchnac. Nie mozesz mu na to pozwolic. Zacznij dzialac juz teraz, pogadaj z rodzicami, niech ktos to zalatwi z jego rodzina, powiedz o tym znajomym na uczelni ( jak o tym powiesz od razu to na pewno nikt mu potem nie uwierzy) - nie mozesz mu dac zadnego pola do popisu, im wiecej mu zostawisz miejsca tym wiecej bedzie mial pola do manerwowania. Tacy ludzie nie cofaja sie przed niczym i nie ma na co czekac. Musisz uwolnic sie od niego juz teraz. Bardzo Ci wspolczuje i mam nadzieje, ze ten psychol sobie jak najszybciej odpusci zanim stanie sie cos zlego.
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: On mi grozi...:(
jezeli dzwoni i grozi to trzymaj gdzies blisko dyktafon, jak zadzwoni przystaw jak najblizej sluchawki, a potem z takim oto dowodem udaj sie na policje. powinni cos z tym zrobic, bo takie grozby to powazny zarzut.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4
|
Dot.: On mi grozi...:(
x
Edytowane przez Aila Czas edycji: 2008-11-16 o 15:27 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: On mi grozi...:(
Jeżeli on Ci grozi i do tego jeszcze śledzi to powinnas komus o tym powiedziec,ja bym się nawet poważnie zastanawiała nad zawiadomieniem policji.
Będzie dobrze,głowka do góry i nie daj się zastraszyc ![]()
__________________
Kto Ty jesteś? -Polak stary Jaki znak Twój? -Moher szary ![]() Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa ![]() Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z lapka:)
Wiadomości: 216
|
Dot.: On mi grozi...:(
hmmm
tak jak napisała LAIN nazbieraj jak najwięcej dowodów tz: -zachowaj każdego sms-a z groźbami -spraw sobie dyktafon-jeżeli dojdzie do konfrontacji to miej to wszystko nagrane -jeżeli widzisz, że dzwoni jego numer tel kom to również włącz funkcję dyktafonu aby cała rozmowa się nagrała( teraz większość telefonów ma taką funkcję) - jeżeli będziesz go widziała pod twoim domem, pracą (generalnie w miejscach gdzie ty prywatnie przebywasz) to zrób zdjęcie aparatem w telefonie - jeżeli wysyła tobie listy, maile itp to wszystko zachowaj I po zebraniu dowodów udajesz się na Policję |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: ok. Lublina
Wiadomości: 86
|
Dot.: On mi grozi...:(
dokladnie zadnych zmian uczelni adresu numeru telefonu! jestes wolna zaden prymitywny samiec nie ma prawa na to o czym piszesz, ale co jak co musisz byc ostrozna, na twoim miejscu sama balabym sie wychodzic wieczorembo nie wiadomo co takiemu psychowlowi strzeli do glowy. Idz na poliscje z dowodami i pierwsze co robisz to zalatwiasz zakaz zblizania sie. mysle ze sie powinien przestraszyc
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: On mi grozi...:(
Zbierz dowody (listy, gg, nagrania) i zgłoś na policję. To jest przestępstwo - nękanie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 190
|
Dot.: On mi grozi...:(
na Twoim miejsc bym powiedziała wszystkim znajomym i rodzinie co się dzieje...gdyby nie chciał się odczepić poszłabym na policję a nawet poinformowała władze uczelni.Może to drastyczne ale nie wiadomo co mu siedzi w głowie a jak zacznie działać...gadać na Ciebie itp. a ludzie dookoła nie będą wiedzieli jaki on jest naprawdę to będziesz jeszcze bardziej się martwiła.Na przyszłość gdybyś poznała jakiegoś chłopaka i była z nim w związku opowiedz mu od razu o swoim byłym.Trzymaj się
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 632
|
Dot.: On mi grozi...:(
Masz kilka wyjść.
Ja bym z Nim porozmawiała i powiedziała, że nic nie wskóra swoim zachowaniem i tylko traci czas. Jeżeli nadal by mnie dręczył, po prostu.. poszłabym na policję. Nikt nie ma prawa nikogo prześladować, śledzić, dręczyć, tym bardziej wykańczać psychicznie. To jest karalne. Możesz także żyć swoim życiem i po prostu mieć Jego i wszystkie Jego poczynania głęboko GDZIEŚ. Nie zwracać na Niego uwagi, traktować jak powietrze. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |||||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
|
Dot.: On mi grozi...:(
Cieszę się, że odpisujecie, to wiele dla mnie znaczy. Postaram się odpowiedzieć po kolei.
Cytat:
Ech no właśnie. Nasyłanie policji nie robi na nim zbytniego wrażenia bo ma w domu niezłe scysje z siostrą i jej mężem (wysyłają na siebie nawzajem policję- tak, wiem że to chore) więc on się raczej z takich moich gróźb śmieje. Nie mam tez zbytnio dowodów na jego zachowanie (poza jedną nagraną na dyktafon naszą rozmową telefoniczną, w której co prawda grozi mi, ale jak na jego możliwości to przebiegała raczej spokojnie) i boję się aby to donoszenie na policję nie obróciło się przeciwko mnie. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Z kolei tata (z którym nie mieszkam) miałby może większy wpływ na rozwiązanie tej sytuacji (ma pracę która umożliwia mu łatwy kontakt z policją) ale chciałabym mieć najpierw jakieś dowody na to że on mnie krzywdzi, dręczenie psychiczne chyba bardzo trudno jest udowodnić L a jeszcze może się okazać że mój były zwali całą winę na mnie i wyjdę na idiotkę (jak to często w mniejszych sprawach między nami bywało). Już tacie coś wspominałam ale widać za mało skutecznie, bo trochę zbagatelizował sprawę. Ze znajomymi na moim kierunku to nie ma problemu, mój były prawie z każdym kto mu się przeciwstawiał miał jakieś utarczki słowne, także znają go jego charakter i w większości mi współczują, choć dalej są tacy którzy mu uwierzyli w jego kłamstwa i patrzą na mnie bokiem :/ ale na szczęście na tych ludziach mi nie zależy. Gorzej będzie gdy np. tak jak już pisałam zacznie mnie śledzić, zdobędzie nr telefonów do innych moich znajomych spoza uczelni lub tych nowych (rozpoczynam teraz drugi kierunek)i zacznie coś na mnie gadać…na początku naprawdę sprawia miłe wrażenie fajnego chłopaka i się mu wierzy, po jakimś czasie to złudne wrażenie znika ale co z tego skoro pewnie zanim się na nim poznają zdąży mi napsuć krwi L Dlatego się zamartwiam. Czuję się jak w jakiejś matni. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do śledzenia, on jest na tyle cwany że ma swojego kolegę którego nie znam, nie mam pojęcia jak wygląda, i to jego kiedyś wysłał za mną na imprezę. Sam jest na tyle mądry żeby się nie pokazywać w miejscach w których bym się go nie spodziewała L mówię wam, nie ma nic gorszego niż inteligentny psychopata. Do konfrontacji bezpośredniej na pewno dojdzie bo choćby na uczelni będziemy mieć pewnie razem praktyki w pewnej instytucji, której nie bardzo mam już możliwość zmienić. Cytat:
Cytat:
On już nawet z wykładowcami miał utarczki… A jeśli chodzi o mojego ewentualnego chłopaka którego miałabym mieć w przyszłości- boję się tego, że mój były będzie sobie zbierał dane o moich kolegach i wysyłał im jakieś pogróżki itp. także zanim się z którymkolwiek zwiążę i mu powiem o moim problemie z nadzieją na zrozumienie, to już się każdy zrazi do dziewczyny która zna takiego psychola:/ Cytat:
Cytat:
O policji myślę coraz bardziej poważnie, niestety L to może być jedyne wyjście. Chciałabym go mieć gdzieś BARDZO…ale nie potrafię, gdyby to tylko chodziło o niego…a on może zacząć rozpowiadać o mnie niestworzone rzeczy. Trudno być na coś takiego obojętnym L |
|||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: On mi grozi...:(
a moze masz jakis "miłych" kolegów, którzy mogliby mu to przetłumaczyć? trochę nastraszyć i takie tam miłe historie?
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: słubice/poznań
Wiadomości: 75
|
Dot.: On mi grozi...:(
Witaj! Dziewczyny maja racje powinnas archiwizowac wszystkie jego grozby itp,najlepiej zachowuj wszystko gdyz to co dla Ciebie moze nie byc grozba(bo jestes przyzwyczajona do mocniejszych slow)moze sie nia okazac.
Mysle,ze Twoj Tata bedzie najlepsza osoba,ktorej powinnas opowiedziec cala prawde,gdyz mezczyzna napewno trzezwo spojrzy na cala sytuacje i napewno nie pozwoli zeby jego corce dziala sie krzywda. Byc moze na samym poczatku warto udac sie na policje lub skonsultowac z prawnkiem jak powinnas sie zachowywac,ile dowodow najlepiej uzbierac w jakiej formie itp. Zobaczysz dasz sobie z nim rade,tak naprawde to bardzo slaby czlowieczek,ktory w taki sposob stara sie swoja slabosc ukryc. Trzymaj sie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
|
Dot.: On mi grozi...:(
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 544
|
Dot.: On mi grozi...:(
Też kiedyś spotykałam się z takim dupkiem. Męczył mnie kilka tygodni, w końcu cała zapłakana powiedziałam mu, że dłużej już nie wytrzymam i jeśli nie da mi spokoju to się zabiję. Oczywiście wcale tak nie myślałam, to było czyste kłamstwo. Ale podziałało, od tamtej pory widziałam go tylko raz, udawał, że mnie nie zna. Chyba się wystraszył konsekwencji.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 740
|
Dot.: On mi grozi...:(
Cytat:
Jesli jest normalny to go to otrzeźwi, jeżeli nie to cóż, zrób tak. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
|
Dot.: On mi grozi...:(
Jeżeli był już w szpitalu psychiatrycznym, to fakt nękania obcej osoby swoimi groźbami, który będzie systematycznie zgłaszany na policje prawodpodobnie znowu zaprowadzi go do tamtego ośrodka.
![]() Co jak co... takie zachowania są CHORE w normalnym społeczeństwie, a nękanie to przestępstwo. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 233
|
Dot.: On mi grozi...:(
Serdecznie Ci wspolczuje i z powodu wlasnych doswiadczen wiem co przeszlas. Ten chlopak nie ma depresji. Moze miec nerwice, ale przede wszystkim jest psychopata. Polecam Ci ksiazke "Psychopaci sa wsrod nas" wydana w Znaku, wiele sie z niej dowiesz.
Popelniasz kilka bledow. 1. Matce musisz opowiedziec o wszystkim, ojcu tez. Najlepiej byloby, gdyby Twoi znajomi z uczelni wiedzieli o tym, co chlopak Ci robi. I zebys mu to powiedziala. Oswiadcz mu z obojetnoscia, zeby robil co chce. Ze wszyscy znaja Twoja sytuacje i jesli cos Ci sie stanie od razu dobiora mu sie do tylka, bo jest jedyna osoba na liscie podejrzanych. 2. Po co odbierasz od niego telefony? Jak dzwoni - nie odbieraj. Najlepiej zmien numer. Bedzie dzwonil na zmieniony? Jego problem. 3. W zaden sposob nie mozesz mu okazywac, ze Ci na nim zalezy, ze Cie obchodzi co ze soba zrobi. Bedzie mowil o samobojstwie? Odpowiedz mu znudzonym tonem, zeby sie w koncu zabil i dal Ci swiety spokoj. 4. Nie wdawaj sie z nim w ZADNE dyskusje. Traktuj go jak najgorsze scierwo - daj mu odczuc, ze tak go traktujesz. Zobaczysz, bedzie potulny jak dobrze wytresowany pies, ale niech Cie to nie zmyli. Z takim czlowiekiem nie mozna miec kontaktu. Badz dla niego niemila, wredna, zlosliwa - kiedy w ogole musisz sie do niego jakos odniesc. Wspolczuje sytuacji. Za dlugo pozwalasz mu sie wodzic za nos, musisz byc twarda i stawiac sprawe na ostrzu noza. Jak sama widzisz, Twoje dyplomatyczne metody nie sa wskazane. I w przypadku tak skrzywionych ludzi niestety nie pomoga. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
|
![]()
Postanowiłam znowu napisać w sprawie mojego exa. Wasze rady były dla mnie bardzo cenne. Obraźliwe smsy bardzo ograniczył- nadal czasem do mnie pisze rózne chamskie teksty (niestety, przez wzgląd na to że studiujemy razem on dużo o mnie wie i parę razy w tygodniu mnie widuje) ale już nie zastrasza.
Za to pojawił się inny problem. Studiuję 2 kierunki, jestem na 5 i na 2 roku tak samo jak i mój były. Znajomi na 5 roku zdążyli się już poznać na gierkach exa także jego teksty, zachowania nie robią już na nich wrażenia. Mam z nimi dobry kontakt. Niestety mam problem z ludźmi na 2 roku. Mój ex subtelnymi metodami wyłącza mnie z towarzystwa, utrudnia mi kontakty z innymi. Jako że jest niestety nadal tam osobą powszechnie lubianą (to socjopata, zdobywa szybko zaufanie i sympatię ludzi aby potem nimi manipulować) oraz jednym z nielicznych mężczyzn, wszystkie dziewczyny z którymi się zadaje wykonują jego polecenia. Np organizowana jest impreza a wystarczy że on powie żeby mnie nie zapraszać bo on wtedy nie przyjdzie i...wszyscy jakoś zapomniają że mieli mnie zaprosić ![]() Na moim poprzednim kierunku ex nie potrafił jeszcze tak umiejętnie manipulować ludźmi jak robi to teraz dlatego wcześniej łatwiej było można się na jego metodach poznać. Gdybym zaczęła teraz chodzić po ludziach na 2 roku mówić jaki z mojego exa psychol to chyba popukali by się w czoło, nikt by mi nie uwierzył!!! tak dobrze się maskuje. wiem że to może żałosne być tak zależnym od zdania innych ludzi w wieku lat 23 ale nikt chyba nie lubi być wykluczonym z towarzystwa ;( rodzice, policja w takim przypadku nie pomogą. władze uczelni oczywiście powiedziałyby że to moja sprawa. to prawda więc powiedzcie co ja mam zrobić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: On mi grozi...:(
Cytat:
skoro przez dwa lata ludzie z twojego kierunku nie zdazyli sie poznac na Tobie..i wola jego towarzystwo i nie zauwazyli ze ma nasr..po czerepem..to odpusc sobie takich znajomych..nic na sile..nie przekonuj ich do siebie za wszelka cene
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
|
Dot.: On mi grozi...:(
tak jestem na 2 roku ale rzecz w tym że miałam dużo przedmiotów zaliczonych na 1 roku i teraz też chodzę tylko na niektóre ćwiczenia w związku z tym nie mam tak intensywnych kontaktów z ludźmi z tego roku. ale na 3 roku już będę miała normalny napięty plan, dużo ćwiczeń i jak mam wytrzymać z ludźmi którzy będą mojego exa słuchać jak wyroczni? dobrze mi radzisz, bardzo chciałabym umieć ich ignorować ale to nie takie proste... zmiana uczelni niestety nie wchodzi w grę.
Edytowane przez bessens Czas edycji: 2009-02-27 o 11:22 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: On mi grozi...:(
Cytat:
hm..nie ignoruj ich...nie mozesz byc "samotna wyspa" przez cale studia ![]() ![]() aha zbieraj skrupulatnie te dowody... ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: On mi grozi...:(
Jak sie kolejne kobiety na nim przejadą to bedziecie mialy małe grono anty-adoratorek. A jak znajdziesz nowego faceta - bedziesz miala caly swiat głeboko gdzies.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:39.