Atopowa utopia...

[yatagirl]

Rano budzi cię budzik. Hej, czemu taki ładny sen miałby się zmarnowac? Nakrywasz się kołdrą i udajesz, że nie słyszysz alarmu. Dziesięc minut błogości. Bo jedenasta minuta to uporczywe krzyki z dołu: ,,Wstawaj! Spóźnisz się do szkoły!". A kto mówi, że ty nie chcesz się spóźnic? Po chwili jednak czujesz przeraźliwe zimno. Ktoś brutalnie zerwał z ciebie kołdrę. Następuje przebłysk świadomości. I ubierasz się szybko, i zbiegasz do kuchni na śniadanie. By potem doznac szoku w łazience. Poranek, jakich wiele.
Jako posiadaczka cery wrażliwej, ba, można powiedziec, że atopowej, jestem pogrążona w ciągłych kompleksach. Dodajmy do tego bycie piętnastolatką i wychodzi ładna mieszanka.
Podstawą mojej codziennej pielęgnacji są kosmetyki, które nie podrażniają skóry. Z tych kilku produktów na półce, wybieram te przeznaczone dla nastolatek. Bo mój nos i broda są równomiernie pokryte małymi, ciemnymi punkcikami. Wągry! Jeśli znajdę taki kosmetyk, z zaznaczeniem o braku alkoholu w składzie (który wysusza moje policzki!) i niewygórowaną cerą (te fundusze nastolatki...), zabieram go do domu.
Jeśli doszliście do tego momentu, stwierdziliście na pewno, że moja cera nie należy do łatwych. Tej atopowo-trądzikowej mieszanki, z elementem suchych płatów na policzkach, nie sposób pokonac. Zobaczcie, jak z nią walczę.

1. Demakijaż.

Czasami lubię zakraśc się do kosmetyczki mojej starszej siostry, wziąc odrobinę pudru, cieni do oczu, maskary, różu do policzków i zrobic się na cacy
Potem jednak trzeba zmyc jakoś resztki makijażu... Posiadam mleczko do demakijażu z firmy AA, seria do cery wrażliwej:



Mleczko nawilża, ale po użyciu na twarzy pozostaje tłusta warsta. Dlatego chętnie używam go na noc. Zaś w ciągu dnia, gdy po zmyciu makijażu mam się jeszcze komuś pokazac , stosuję płyn do demakijażu z Ziaji:



Również jest nawilżający, jednak nie jest tłusty, tak jak mleczko AA.


2. Oczyszczanie.

Zwykle produkty antytrądzikowe przesycone są alkoholem i substancjami, które podrażniają cerę wrażliwą. Na prawdę trudno znaleźc jest coś, co skutecznie oczyszcza, bez skutków ubocznych.
W moim posiadaniu znajduje się żel oczyszczający Under 20:




Przeznaczeniem tego żelu jest codzienne oczyszczanie twarzy, jednak gdy przez pewien okres stosowałam go rano i wieczorem, skóra zaczęła się łuszczyc. teraz przystopowałam i używam go co kilka dni.
Kolejny punkt zajmuje peeling Nivea Visage Young:




Atutem tego peelingu jest zapach, który nie podrażnia mojej cery! Drobinki, małe kuleczki, złuszczają delikatnie naskórek, pozostawiając cerę świeżą i oczyszczoną.
Zostając przy zapachu: Używam jeszcze jednego żelu do twarzy, także z Under 20:




Żel nie podrażnia, a zapach jest boski. Ze względu na to kupiłam sobie tez krem z tej serii...


3. Nawilżanie.

Jak już przed chwilą wspomniałam, używam kremu Under 20:




Oprócz tego, że ładnie pachnie, również nawilża.

Z serii tej posiadam także krem delicate formula:



Matuje. Według mnie głównie nawilża, jednak skóa rzeczywiście nie błyszczy się po jego użyciu.

Ostatni krem z mojej kolekcji jest (pół)tłusty, stosuję go codziennie wieczorem, na policzki. Z serii Cera Wrażliwa, firmy AA:




Jest tłusty, zbyt tłusty, by używac go przed jakimś wyjściem, jednak świetnie nawilża.


Czasami, gdy moja cera na prawdę potrzebuje nawilżenia, poddaję ją działaniu maseczki odżywczej, nawilżającej. Jest jedna, bezzapachowa, które nie powoduje uczulenia - Cera Wrażliwa, AA:




We właściwej pielęgnacji, to właśnie te trzy punkty uznaje za najważniejsze. Codziennie rano, gdy stoję przed lustrem w łazience, po prostu wybucham. Te kosmetyki pozwalają mi dbac o cerę, więc byc może i wam się przydadzą