nie dostałam się na aplikację...

beliczek · 2004-09-06, 09:55

Jestem strasznie załamana. DZiś rano dowiedziałąm się, że nie dostałm się naaplikację notarialną (notabene nikt w naszej izbie sie nie dostał...). Czy ję sie potwornie. Tyle trudu wysiłku, nie tylko mojego ale i mojej teściowej, która zajmowała sie moją córeczką kiedy ja się uczyłam. Czuję, ze wszytsko to co zrobiłam (że nie brałam dziekanki po urodszeniu Krysi, że pięłam się w górę, że bardzo wcześnie się obroniłam) nic nie znaczy. Czeka mnie rok siedzenia w domu i uczenia się. czuję, ze całe moje naukowo-zwodowe życie straciło sens...

juszka · 2004-09-06, 10:16

Nie bardzo wiem,jak Cię pocieszyć,bo nie jestem "w temacie",tzn nei wiem nic na temat tego jak to jest z taką aplikacją.Ale w każdym razie wydaje mi się,ze Twoje osiągniecia to naprawdę dużo.A że w Polsce jest jak jest,to też niestety nawet najlepszym jest ciężko.Ale Ty i tak już odniosłaś duży sukces

- jest nim urodzenie córeczki,na pewno ślicznej i mądrej.Dlatego może poświęć jej teraz więcej czasu,może to jakiś znak

od losu ? Kto wie? W sprawach zawodowych,jak już pisałam,niewiele Ci moge pomóc,ale zobaczysz - wszystko będzie dobrze!

beliczek · 2004-09-06, 10:31

Juszko, w zasadzie to Krysia skorzysta na tym oblaniu egzaminu. wiecznie zabiegana, obłożona kodeksami i projektami pozwów mama będzie jej poświęcać cały swój czas. Ale i tak mnie to boli... Jestem ambitna osobą I PORAŻKI mnie łamią. Spróbuję za rok.

Nutka · 2004-09-06, 10:32

Beliczku

uszy do góry

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło..Zobaczysz wszystko się ułoży....

Pitipel · 2004-09-06, 10:34

Brawo, Juszka!!!
Baeliczku - potraktuj to jako wrokwygrany - rok dla Ciebie i dla Krysi - Razem!!! Tyle straciłaś zostawiając ją z Babcią! Tearz możesz to nadrobić!!! Wczesna obrona to ogromny skukces sam w sobie - udane macierzyństwo i rdość z niego - jeszcze większy! Popatrz na to inaczej - prawdziwe życie to dom i rodzina, nie praca. Teraz dzięki dobremu losowi masz cały rok na prawdziwe cudowne życie.
Pozdrawiam Cię i życzę sukcesów w każdym życiu.

beliczek · 2004-09-06, 10:37

Pitipel!!! Pieknie to wsyztsko napisałaś! Aż mam łzy w oczach. Może faktycznie Krysia jest największym sukcesem? Może tak miało być. Postaram sie wyukorzystać ten rok jak najlepiej. może to taki przewrotny przeznt od losu. Ale i tak boli jak widzę przed oczami protokół komisji egzaminacyjnej...

paula78 · 2004-09-06, 10:50

Beliczku ,przykro mi bardzo ,trzymałam kciuki ale popatrz na siebie z boku, osiągnęłas juz bardzo wiele w sensie zawodowym ,na naukę nigdy nie jest za póżno a maleństwo ma tylko jedno dzieciństwo

,wez małą na lody ,spacer do parku,lasu i usmiechnij się ,masz to co najważniejsze

trzymaj sie cieplutko za rok będzie lepiej.
pzdr
paula

beliczek · 2004-09-06, 10:54

dzieki PAula za wszystko!!! wiem, że wszystko się jakoś ułoży. Poza tym urządzamy z mężem mieszkanie i pisze doktorat, więc nie będę sie nudzić. Poprostu mam taki charakter, że przejmuję się porażkami. a może poprostu życie przyzwyczaiło mnie do jakiś-tam sukcesów mniejszych lub większych. Boję się czy nie czeka mnie zła passa...
W każdym razie jeszcze raz dzięki dziewczyny za dobre słowa.

2004-09-06, 09:55	#1
beliczek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-04 Wiadomości: 3 310	nie dostałam się na aplikację... Jestem strasznie załamana. DZiś rano dowiedziałąm się, że nie dostałm się naaplikację notarialną (notabene nikt w naszej izbie sie nie dostał...). Czy ję sie potwornie. Tyle trudu wysiłku, nie tylko mojego ale i mojej teściowej, która zajmowała sie moją córeczką kiedy ja się uczyłam. Czuję, ze wszytsko to co zrobiłam (że nie brałam dziekanki po urodszeniu Krysi, że pięłam się w górę, że bardzo wcześnie się obroniłam) nic nie znaczy. Czeka mnie rok siedzenia w domu i uczenia się. czuję, ze całe moje naukowo-zwodowe życie straciło sens...

2004-09-06, 10:16	#2
juszka Raczkowanie Zarejestrowany: 2004-06 Wiadomości: 53	Re: nie dostałam się na aplikację... Nie bardzo wiem,jak Cię pocieszyć,bo nie jestem "w temacie",tzn nei wiem nic na temat tego jak to jest z taką aplikacją.Ale w każdym razie wydaje mi się,ze Twoje osiągniecia to naprawdę dużo.A że w Polsce jest jak jest,to też niestety nawet najlepszym jest ciężko.Ale Ty i tak już odniosłaś duży sukces - jest nim urodzenie córeczki,na pewno ślicznej i mądrej.Dlatego może poświęć jej teraz więcej czasu,może to jakiś znak od losu ? Kto wie? W sprawach zawodowych,jak już pisałam,niewiele Ci moge pomóc,ale zobaczysz - wszystko będzie dobrze!

2004-09-06, 10:31	#3
beliczek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-04 Wiadomości: 3 310	Re: nie dostałam się na aplikację... Juszko, w zasadzie to Krysia skorzysta na tym oblaniu egzaminu. wiecznie zabiegana, obłożona kodeksami i projektami pozwów mama będzie jej poświęcać cały swój czas. Ale i tak mnie to boli... Jestem ambitna osobą I PORAŻKI mnie łamią. Spróbuję za rok.

2004-09-06, 10:34	#5
Pitipel Zadomowienie Zarejestrowany: 2004-02 Wiadomości: 1 332	Re: nie dostałam się na aplikację... Brawo, Juszka!!! Baeliczku - potraktuj to jako wrokwygrany - rok dla Ciebie i dla Krysi - Razem!!! Tyle straciłaś zostawiając ją z Babcią! Tearz możesz to nadrobić!!! Wczesna obrona to ogromny skukces sam w sobie - udane macierzyństwo i rdość z niego - jeszcze większy! Popatrz na to inaczej - prawdziwe życie to dom i rodzina, nie praca. Teraz dzięki dobremu losowi masz cały rok na prawdziwe cudowne życie. Pozdrawiam Cię i życzę sukcesów w każdym życiu.

2004-09-06, 10:37	#6
beliczek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-04 Wiadomości: 3 310	Re: nie dostałam się na aplikację... Pitipel!!! Pieknie to wsyztsko napisałaś! Aż mam łzy w oczach. Może faktycznie Krysia jest największym sukcesem? Może tak miało być. Postaram sie wyukorzystać ten rok jak najlepiej. może to taki przewrotny przeznt od losu. Ale i tak boli jak widzę przed oczami protokół komisji egzaminacyjnej...

2004-09-06, 10:50	#7
paula78 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-01 Lokalizacja: z daleka Wiadomości: 34 839	Re: nie dostałam się na aplikację... Beliczku ,przykro mi bardzo ,trzymałam kciuki ale popatrz na siebie z boku, osiągnęłas juz bardzo wiele w sensie zawodowym ,na naukę nigdy nie jest za póżno a maleństwo ma tylko jedno dzieciństwo ,wez małą na lody ,spacer do parku,lasu i usmiechnij się ,masz to co najważniejsze trzymaj sie cieplutko za rok będzie lepiej. pzdr paula __________________ Mleko migdałowe: http://pichceiknoce.blogspot.com/

2004-09-06, 10:54	#8
beliczek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-04 Wiadomości: 3 310	Re: nie dostałam się na aplikację... dzieki PAula za wszystko!!! wiem, że wszystko się jakoś ułoży. Poza tym urządzamy z mężem mieszkanie i pisze doktorat, więc nie będę sie nudzić. Poprostu mam taki charakter, że przejmuję się porażkami. a może poprostu życie przyzwyczaiło mnie do jakiś-tam sukcesów mniejszych lub większych. Boję się czy nie czeka mnie zła passa... W każdym razie jeszcze raz dzięki dziewczyny za dobre słowa.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)