Poród a orgazm, atrakcyjność fizyczna

[85beata]

hej
Mam takie pytanko (czysta kobieca ciekawość)
Czy poród naturalny ma jakiś wpływ na przeżywanie przez kobietę orgazmu po porodzie???
czy przy porodzie naturalnym nic się nie zmienia w budowie??? słyszałam, że coś tam (prawdopodobnie kości miednicy) rozszerzają się i już nigdy nie wracają do stanu sprzed ciąży.

[8mmadziaa8]

Dobre pytanie U mnie po porodzie nic się nie zmieniło, wydaje mi się że odczuwam wszystko tak samo a swojego TŻ pytałam kilka razy czy wszystko okej, ale zawsze twierdzi że tak, że nic się nie zmieniło.

[Fasolka87]

8mmadziaa8 przepraszam ze tak bezposrednio, a byłas nacinana podczas porodu?

[85beata]

Fasolko!!! pytasz się 8mmadziaa8 o nacięcia krocza, bo twierdzisz, że zawsze są kłopoty z atrakcyjnością fizyczną po porodzie?
Ja znam tylko opinie kilku dziewczyn (w tym siostry) i wszystkie bardzo cierpiały albo cierpią nadal(jeśli chodzi o ból krocza). jedna przyznaje ze szybciej dochodzi do orgazmu, natomiast jej partner już rzadziej albo w ogóle (był przy porodzie). Nie wiem czy to po prostu niechęć fizyczna, po tym jak zobaczył jak się rodzi????

[boiga]

rodziłam naturalnie, nie bylo potrzeby nacinania krocza ani nic mi nie peklo. Maz byl przy mnie caly porod, wspieral i pomagal. Dla mnie milosc z mezem jest jescze cudowniejsza niz wczesniej. Jemu tez dobrze, a moze nawet lepiej. nie musi mi o tym mowic. wiem i widze. On sam mowi, ze w srodku nic sie nie zmienilo i jak tak to na lepsze. Wg mnie sie zmienilo ale chyba wszystko zalezy od podescia. Trzeba cwiczyc miesnie kegla i byc dobrej mysli. Ja mam jaknajbardziej pozytywne zdanie o ciazy, wspolnym porodzie i sexie pozniej. MAz mnie podziwia, a duzo rzeczy jest naturalnych dla kobiety, wiec po co sie umartwiac.. moze mowie tak bo takiego porodu jak moj zycze kazdej kobiecie.
pozdrawiam
zadowolona z zycia M

[Nika1980]

Napisane przez boiga

rodziłam naturalnie, nie bylo potrzeby nacinania krocza ani nic mi nie peklo. Maz byl przy mnie caly porod, wspieral i pomagal. Dla mnie milosc z mezem jest jescze cudowniejsza niz wczesniej. Jemu tez dobrze, a moze nawet lepiej. nie musi mi o tym mowic. wiem i widze. On sam mowi, ze w srodku nic sie nie zmienilo i jak tak to na lepsze. Wg mnie sie zmienilo ale chyba wszystko zalezy od podescia. Trzeba cwiczyc miesnie kegla i byc dobrej mysli. Ja mam jaknajbardziej pozytywne zdanie o ciazy, wspolnym porodzie i sexie pozniej. MAz mnie podziwia, a duzo rzeczy jest naturalnych dla kobiety, wiec po co sie umartwiac.. moze mowie tak bo takiego porodu jak moj zycze kazdej kobiecie.
pozdrawiam
zadowolona z zycia M

fajnie napisane ja jestem w 20 tyg ciąży i chcemy z mężem rodzić razem, znam dobrze mojego męża, jesteśmy bardzo blisko razem, wiem, że będzie mu trudno patrzeć bezsilnie na mój ból, ale wiem też, że zostanie przy mnie i będzie mnie wspierał.
a z całą pewnością nie obrzydnę mu po porodzie. już troszkę przeszliśmy ( może jeszcze nie poród) ale myslę że będzie ok.
pozdrawiam!

[Fasolka87]

85beata jak sama zauwarzyłas PYTAM a nie TWIERDZE!!

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Napisane przez boiga

rodziłam naturalnie, nie bylo potrzeby nacinania krocza ani nic mi nie peklo. Maz byl przy mnie caly porod, wspieral i pomagal. Dla mnie milosc z mezem jest jescze cudowniejsza niz wczesniej. Jemu tez dobrze, a moze nawet lepiej. nie musi mi o tym mowic. wiem i widze. On sam mowi, ze w srodku nic sie nie zmienilo i jak tak to na lepsze. Wg mnie sie zmienilo ale chyba wszystko zalezy od podescia. Trzeba cwiczyc miesnie kegla i byc dobrej mysli. Ja mam jaknajbardziej pozytywne zdanie o ciazy, wspolnym porodzie i sexie pozniej. MAz mnie podziwia, a duzo rzeczy jest naturalnych dla kobiety, wiec po co sie umartwiac.. moze mowie tak bo takiego porodu jak moj zycze kazdej kobiecie.
pozdrawiam
zadowolona z zycia M

Gratuluje Ci widac ze jestes zadowolona z zycia

[8mmadziaa8]

Byłam nacinana, ponieważ Mała była owinięta pępowiną i musieli mi pomóc tzw. odkurzaczem, TŻ był ze mną przez cały poród, mogę nawet powiedzieć, że zaglądał mi cały czas między nogi i wszystko jest między nami okej, wcale go ten poród do niczego nie zniechęcił, to raczej mi się ciągle wydaje, że mnie krzywo zszyli, że to zawsze będzie widać i że on się czuje niekomfortowo, bo jest inaczej, luźniej... Ale to chyba tylko takie moje paranoje, bo skoro by tak było to raczej nie chciałby się do mnie zbliżać

[vanessa21]

Mój wszystko widział co się działo przy porodzie bo to taki typ ciekawskiego co wszędzie wsadzi swego nosa, ale nie wpłynęło to w żaden negatywny sposób na jego odbiór mnie jako atrakcyjnej kobiety. Wręcz przeciwnie, mówi że jestem bardziej sexi bo jestem mamusią jego dziecka
Co do nacinania to ja byłam i w sumie wtedy się z tego cieszyłam bo zaraz po nacięciu synek wyskoczył jak z katapulty. Jasne, że przez pierwsze tygodnie, tak góra 3 miesiące było to odczuwalne, ale teraz już nie, wszystko jest w jak najlepszym porządku.

[alkamor]

Napisane przez 85beata

Fasolko!!! pytasz się 8mmadziaa8 o nacięcia krocza, bo twierdzisz, że zawsze są kłopoty z atrakcyjnością fizyczną po porodzie?
Ja znam tylko opinie kilku dziewczyn (w tym siostry) i wszystkie bardzo cierpiały albo cierpią nadal(jeśli chodzi o ból krocza). jedna przyznaje ze szybciej dochodzi do orgazmu, natomiast jej partner już rzadziej albo w ogóle (był przy porodzie). Nie wiem czy to po prostu niechęć fizyczna, po tym jak zobaczył jak się rodzi????

Ja również rodziłam naturalnie...byłam nacinana...mąż był przy porodzie i nie wpłynęło to na "jakość" współżycia.....