Króliczek miniaturka III

[Laura2112]

Kontynuacja wątku http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=251894

[kasian86]

No ładnie i żadna z nas w końcu nie założyła

[motylek1007]

kurcze nie zdążylam w tamtym odpowiedziec

z caviarnia nie wiem juz co jest grane, bo napisali jeszcze na stronie głównej, że rezygnuja z adopcji prywatnych nic juz nie kapuje,

Kasiu mam nadzieje ze uda Ci sie ich polaczysz, chociaz u swinek to sie laczy je raz i juz a nie tak etapami bo wtedy wszystko jest od nowa rozpoczynane ale u królikow moze jest inaczej, Ty wiesz lepiej

dzis ma Wiktoria (ta mala kuzynka imieniny) dzownilam i zlozylam jej zyczenia ode mnie i od Ł, ale wyprawiane bedzie miala dopiero w pazdzierniku jak moj chrzensiak bedzie mial (oszczednosc kasy dla ciotki).
Moj chrzesniak za to zażyczył sobie dzis ode mnie stoper do roweru,ot tak bo chce juz mialam na koncu jezyka ze mama moze tez mu kupic ale nie powiedzialam tego.
Nie chce byc wyzyskiwana jak bankomat bo nie chodzi tutaj o kase, tylko o to ze on mnie zaczyna traktowac jak kogos kto sie nadaje tylko do kupowania prezentow.

dzownilam do informatyka mojego, zrobil formata, wgral wszystko na nowo, ale powiedzial ze jemu zadne bledy nie wyskakiwaly wiec on nie wie o co mi chodzilo no ale mam nadzieje ze format pomogl i w ogole bedzie juz ok. Kazalam sciagnac mu jave bo od tego zaczely sie te moje problemy
Nie wiem co z pamiecia L do kompa bo jakos nie moze zalatwic, ale on go chyba nie lubi....tak mi sie wydaje, bo jak Ł potrzebowal formata, on byla zajety we wszystkie weekendy i w ogole i teraz tez ma te problemy z karta.....a mi zrobil praktycznie od reki.....

[kasian86]

Motylku u króliczków nie można tak gwałtownie, bo to sie może skończyć tragicznie, w ogóle w przypadku królików jakby wsadzić nowego do klatki tak jak u świnek się to robi to w ogóle byłaby tragedia, nawet wolę nie myśleć... wszystko trzeba na spokojnie, etapami..
W ogóle nie wiem co myśleć o tym wszystkim, bo Obi naprawdę sterroryzował Jadzia i Kisę, że aż strach, oni siedzą w kątach, a ten król rozwalony na środku i tylko patrzy czy się któryś rusza.. a Jadzinek największy wojownik jakiego świat widział skulony i przestraszony.. naprawdę nie wiem jak to będzie.. pomyślałam sobie czy oni nie mogliby się poddać temu Obiemu i byłby spokój, ale nie - Jadziuś musi uciekać i wszystko jest od nowa..

Motylku, przykre z tym chrześniakiem, ale ja tak sobie myślę, że jak się jest wychowywanym czy jak kto woli chowanym przez taką osobę jak ta Twoja ciotka to ciężko będzie im wyrosnąć na dobrych ludzi taka jest prawda niestety tak samo jak u mnie w rodzinie, u tej głupiej kuzynki - jej córki już się robią takie jak ona, kłamią na zawołanie, kradną, pyskują.. przykre, ale prawdziwe...

Motylku, u mnie zawsze jest tak, że jak mam coś popsute i proszę kogoś o naprawę to od razu zaczyna działać i wszystko jest ok, nie wiem jak to jest, ale może też tak masz z tym kompem dobrze, że zrobił, oby już teraz wszystko działało a to co napisałać o Ł to nie rozumiem

[motylek1007]

Napisane przez kasian86

Motylku, przykre z tym chrześniakiem, ale ja tak sobie myślę, że jak się jest wychowywanym czy jak kto woli chowanym przez taką osobę jak ta Twoja ciotka to ciężko będzie im wyrosnąć na dobrych ludzi taka jest prawda niestety

to prawda zreszta juz byly takie sytuacje kiedy np jego siostra blizniaczka dostala od swojej babci (mamy tej ciotki) rower górski a on nic i wiecie co wtedy padlo za zdanie? "idz powiedziec chrzestnej swojej nich ci kupi bo ma kase" tak przy wszystkich to bylo powiedziane przy stole
i on przyszedl do mnie i zapytal mnie czy kupie mu ten rower bo ona ma a on nie ma i co ja mam dziecku odp?

poza tym to ze nie mam dzieci i meza nie znaczy ze nie mam wlasnych wydatkow. Prezenty zawsze ode mnie dostaje na wszystkie swieta i jak przyjade ot tak tez dam mu cos slodkiego czy 2zł (zbiera do skarbonki obecnie) ale nie lubie takiego wymuszania na mnie czegos.
Wtedy ciotka nie pracowala, teraz pracuje i zarabia wiecej ode mnie Babcia z dziadkiem utrzymują dom.
Poza jakos presja byla na mnie wywarta (juz nie pamietam jak) ze w koncu kupilam mu biurko, tornister, zeszyty i przybory szkolne jak szedl do szkoly



co do Ł napisze jasno teraz jak byl moj informatyk po mojego kompa, Ł zapytal czy w jego kompie mozna zwieszyc pamiec RAM do 256MB, a jak sie nie uda to moze byc 512MB i informatyk moj powiedzial ze tak, ale dzis jak z nim gadalam to cos krecil ze ciezko ta karte zdobyc itp i on nie wie czy do soboty zdazy a podobno to sie kupuje pod parametry kompa a nie byle jaka i tak jakos wychodzi ze jak Ł ma problem z kompem to moj informatyk jakos nie jest chetny na pomoc mu....ale moze to przypadki...

mama pojechala po zdjecia z 18tki kuzynki, podobno Ł tam ladnie wyszedl, ocenie to jak mi dzis fotki zostana dostarczone

[kasian86]

Aaaaaa mama pojechała, a Motylek na kompie

Naprawdę przykre z tymi dziećmi, musisz się zrobić odporna na takie rzeczy i umieć im odmówić, bo źle się to skończy... widzisz, moja kuzynka też wybrała chrzestnego dla swojej córki pod kątem zarobków, jest nim mąż mojej siostry (trochę dziwny wybór, co?), ale teraz mają dużo wydatków, dom, małe dziecko i drugie w drodze, więc pewnie teraz żałuje takiego wyboru ludzie są naprawdę beznadziejni....

Co do Ł już wszystko rozumiem, może ten informatyk go nie lubi po prostu

[podziomka]

Dzisiaj znow wsadzilismy je pod prysznic i...Milo napoczatku wtulala sie w Audrey i nic sie nie dzialo przez 5 min.Nastepnie pare Razy Audrey ja zlapala ,a na koncu Audrey ja atakowala ,wiec zarzucialam na nia recznik.Audrey jest tu agresorem ,Milo dopiero zaatakowana ja zlapala.Wrzuce jutro fotke jak Milo wtula sie w Audrey tak to slicznie wyglada niestety jak Audrey przestaje sie bac prysznica zaczyna atakowac.

[motylek1007]

Napisane przez kasian86

Co do Ł już wszystko rozumiem, może ten informatyk go nie lubi po prostu

tez mi sie tak wydaje, tylko nie rozumiem dlaczego gadali ze soba kilka razy tylko, no ale coz, mam nadzieje ze mu załatwi ta karte bo inaczej bedzie trzeba podjechac w inny dzien.


zobaczcie co znalazlam na kompie mamy (który kiedys byl moj)

Amisia w Wigilie lubila tam przesiadywac

[kasian86]

Jaka przepiękna Amisia, była cudnym królikiem i też miała taki damski wyraz pysia, to chyba przez ten makijaż oczu Mój Kisa też lubi leżeć na oparciu kanapy

Podziomka, daj im trochę powalczyć zanim rzucisz ręcznik, muszą ustalić sobie hierarchię.

[motylek1007]

ona byla bardzo zaawansowana wiekowo juz na tym zdjeciu, to byla jej ostatnia Wigilia
Jak weszlam do zoologa i spojrzalam na klatke z kroliczkami to wiedzialam ze to wlasnie ona pojdzie ze mna do domu...

[kasian86]

Motylku na zdjęciach wygląda na niezłego łobuza, szczególnie na tym pierwszym szkoda, że nie wiedziałaś wtedy o sterylizacji i przez jej samicze zachowania nie mogłaś nawiązać z nią takiego kontaktu ale na pewno przy następnym króliczku już będzie inaczej

[motylek1007]

Napisane przez kasian86

Motylku na zdjęciach wygląda na niezłego łobuza,

tak byla pamietam u niej takie cos charaketrystycznego (nie wiem czy Wasze krole tez tak robia) jak cos popsula, pogryzla, osikala uciekala ale machala jak pies ogonem w prawo i lewo zawsze mnie to rozbijało i nie wiem czy kroliki tak maja czy ona tylko tak robila

szkoda ze nie mialam neta i nie wiedzialam o wielu rzeczach bo robilam duzo błedow przy niej i przy poprzednich swinkach

[kasian86]

Wiesz Motylku, wtedy też dużo ludzi neta nie miało i nie wiadomo czy byś znalazła jakieś sensowne informacje

Nie zwróciłam uwagi na te ogonki, może dlatego, że moje króliki to aniołki i nigdy nie rozrabiają

[kasian86]

U mnie już zaprzyjaźniania nie będzie.. byli na podłodze w łazience i Obi ich terroryzował znowu.. stwierdziłam, że tak być nie może i wsadziłam ich z powrotem do wanny.. tam Jadzinek mój kochany wspinał się do mnie i patrzył na mnie tak błagalnie, zaczęłam go głaskać na zmianę z Kisą (Obi siedział w drugim kącie) i zauważyłam nagle, że Jadziuś na przedziurawione uszko na wylot ma straszne rany tam... jak ja mogłam na to pozwolić jestem taka wściekła, on tyle razy próbował uciec przed Obim i wskakiwał do wanny a ja go kładłam znowu na podłogę i pozwoliłam, żeby Obi go tak zranił nie wiem nawet kiedy to się stało, ale nie jestem na tyle silna żeby dalej próbować nie chce żeby cierpieli.. a mój Jadzinek jak go wzięłam stamtąd i usiadłam z nim na kanapie zaczął mnie lizać po rękach i się w końcu popłakałam, bo ja pozwoliłam żeby ktoś go skrzywdził a on mi nadał ufa

[podziomka]

Napisane przez kasian86

U mnie już zaprzyjaźniania nie będzie.. byli na podłodze w łazience i Obi ich terroryzował znowu.. stwierdziłam, że tak być nie może i wsadziłam ich z powrotem do wanny.. tam Jadzinek mój kochany wspinał się do mnie i patrzył na mnie tak błagalnie, zaczęłam go głaskać na zmianę z Kisą (Obi siedział w drugim kącie) i zauważyłam nagle, że Jadziuś na przedziurawione uszko na wylot ma straszne rany tam... jak ja mogłam na to pozwolić jestem taka wściekła, on tyle razy próbował uciec przed Obim i wskakiwał do wanny a ja go kładłam znowu na podłogę i pozwoliłam, żeby Obi go tak zranił nie wiem nawet kiedy to się stało, ale nie jestem na tyle silna żeby dalej próbować nie chce żeby cierpieli.. a mój Jadzinek jak go wzięłam stamtąd i usiadłam z nim na kanapie zaczął mnie lizać po rękach i się w końcu popłakałam, bo ja pozwoliłam żeby ktoś go skrzywdził a on mi nadał ufa

KasiuNie win sie za to ,chcialas dobrze .Szkoda ,ze nie wyszlo.

Dalam moim troszke powalczyc dopiero pozniej recznik zarzucialam.Oto fotka :

[kasian86]

Podziomka, śliczne króliczki, wyglądają jak siostry

[motylek1007]

Podziomka celowo kupilas je takie podobne czy to przypadek? bede miala problem pozniej zeby je odrózniac.

Kasiu strasznie mi przykro i żal Jadzia wiesz juz ze zrobilas wszystko co moglas i na rózne sposoby i nie da sie
czy Obi byl od razu laczy do Kisy jak go wzielas ze sklepu czy próbowalas z Jadziem najpierw a potem do Kisy?

mam nadzieje ze to ucho nie wyglada tragicznie i go nie boli

[groszek75]

no i mamy nowy watek

Kasiu przykre to, ale ja wlasnie mialam tak jak wlozylam Julka do Rudki, jak przynioslam go, to mu na dole uszka kawalek rozerwala i juz wiecej nie robilam tego, bo sie balam. Teraz na obcym terenie to ok, ale nie moga byc razem, wiadomo czemu.

Rano po 8 bylismy ze Stefkiem u wet., to krople te mam odstawic i wrocic do tamtych i za 5 dni znow i potem jak sie zatrzyma, to co jakis czas na kontrole po prostu. A nawet tak do P. wczoraj mowilam , a Stefus byl dzis bardziej wyluzowany, bo sobie w koszyczku recznik podkopywal, to sie smialam , ze lubi te panią doktor i sie cieszy. A potem zajechalismy od razu do Tesco po zakupy, bo po drodze i rano, to malo ludzi. To Stefus tak sie do mnie przytulil, ze siedzialam z nim w samochodzie, a P. czekal, potem dalam go do tylu, to sobie na siedzeniu siedzial, a potem nawet lezal. Pojechali z P. do domu , ja do pracy. A rano tez czekalam, zeby go wziąc, bo sie myl i nie chcialam mu przeszkadzac.
W Tesco kupilam zeszyty, to chyba do szkoly musze isc , bo byly takie sliczne, jeden z żyrafa, drugi z kroliczkiem tajkim rudawym barankiem i trzeci z jamnikem. Potem ich nie uzywam tylko zbieram. I takie zaroodporne naczynia kupilam 4 szt. jak na muffinki, bo akuratne, jak nam sie zachce tego ciasta z owocami, to po jednym dla kazdego zrobie i w sam raz, a tak to trzeba potem zjadac.

Wczoraj stwierdzilam, ze ok.1,5h spaceruje dziennie , to szybko i sie zwazylam, to schudlam ze 2 kg.

Motylku Amisia rzeczywiscie byla urocza, oczka jak malowane.

A Podziomki kroliczki to rzeczywiscie podobne, jeden tylko lewek, chyba tak?

[motylek1007]

Groszku dobrze ze ze Stefankiem lepiej

kolejny powod ze powinnam miec psa, schudłabym

przegladam dyski zew na allegro, ale oczywiscie nie wiem ktory jest dobry na pojemnosci to sie jeszcze znam, ale co to jest pamiec podreczna nie wiem a widze ze ma duzy rozrzut wiec jakies znaczenie ma
nawrzucalabym tam wszystkie fotki i filmy i mialabym swietny spokoj z przenoszeniem danych...
poza tym wyczytalam ze je sie tylko podlacza jak np myszke i dzialaja, lub ewentulanie sterowniki sie wgrywa.
takie poszukalam i nie wiem ktory dobry, zapytałabym informatyka, ale nie mam jak chwiliowo, musze jego maila miec
http://www.allegro.pl/item415465597_...a_od_reki.html
http://www.allegro.pl/item417461600_...owe_gw_fv.html
http://www.allegro.pl/item417469092_...sb_czarny.html
http://www.allegro.pl/item420068264_..._usb_wawa.html
http://www.allegro.pl/item420903348_...0_fv_wawa.html

czy któreś to cos mowi?


dzis przyjezdza Ł, ale juz w niedziele musi wyjechac bo w pon idzie na rano do pracy


Groszku ja tez kiedys zbieralam takie zeszyty i pozniej zal mi bylo w nich pisac wiec lezaly i lezaly

[groszek75]

no mi tez zal w nich pisac.

Mi nic nie mowia te dyski, tez bym musiala sie kogos zapytac

Motylku, ja tyle z psami nie spaceruje, tylko do pracy ok. pol godziny i z pracy ok. godziny. Nie kupilam przejazdowki, bo nieraz P. ,mnie podrzuci i zal mi 2 zł na bilet i ide, ale na zdrowie tylko mi to wyszlo. A w ogole tu do pracy na razie tramwaje nie jezdza, tylko autobusy, to mi sie nie chce.

A swinka to chyba w koncu bedzie Migotka, bo jest Mala Mi, no to brak Migotki

Najlepiej jak na polke tylko wchodzi po drabince Franka i patrzy na mnie, co jej tam dam

[motylek1007]

Napisane przez groszek75

A swinka to chyba w koncu bedzie Migotka, bo jest Mala Mi, no to brak Migotki

faktycznie pasowałoby

mi tez te dyski malo mowia (poza pojemnoscia) sa drogie, ale zakupilabym je za ta kase co dostalam za siedzenie po godzinach wtedy i mialabym cos namacalnego wtedy
widzialam ze jednen z tych dyskow jest do odbioru w Poznaniu, ale do jutra to mi chyba nikt nie doradzi az tak.
Wysle maila mojemu informatykowi, ale on jest taki sceptyczny do moich pomyslow

ogladalam wczoraj zdjecia z 18tki kuzynki - nie ma mnie duzo moze na 2 jestem i to nie cala, za to znowu zostal ujety uśmiech Ł on ma taki powalający

[groszek75]

musze poczytac Mojego Psa, bo ciekawe artykuly są, cos o zolądku psa i owczarkach niemieckich i wiele innych.

nie pamietam czy Wam kiedys pisalam o historii z odsetkami. Najwyzej sie powtórze, ale to pasuje akurat to serialu z niedzieli o wykupie konia

mam firme na siebie i dostalam kiedys wezwanie do zaplaty na ladna kwote z serwisu jednej marki , za telefon i do taty co to, a on, ze zapomnial, kiedys kazal bratu tam podstawic samochód, zrobili, wzial na przelew i zapomnial. No to zaplacilismy, szkoda tylko kasy bylo, i tak teraz nie jeździ, bo cos w silniku poszlo. Ale nie o tym rzecz. I po czasie przyszlo, ze mam ponad 200 zł odsetek zaplacic, bogata firma, ale chce, szkoda mi bylo, napisalam wiec do nich z prosbą, czy moge te odsetki wplacic na wykupienie konia z rzeźni, bo kaurat byla taka akcja w tym schronisku co adoptowalam sunie. Zanim sie zgodzili troche to trwalo, kon juz chyba byl wykupiony, ale i tak tam przelalam, zawsze sie im przydadza pieniązki. I jaka dumna z siebie bylam, ze potem sama takiem co mi dlugo nie placil wyslalam wezwanie na odsetki, zeby wplacil jak mi nie chce, to na akcje cos tam dla kotów To jest i tak dodatkowy przychod dla firm, wiec co szkodzi pomóc braciom mniejszym. A tak podsumowując, to bym chciala kiedys takiego konia miec, wlasnie uratowanego, zeby sobie mial spokojna emeryture. Ale ja zawsze przekonana, ze zwierzątkom samym to smutno, no i jak? 2 by musialy byc.

Motylku , widzialam, ze tez czytalas ten watek "Jak mogłeś?" - historia przez psa pisana, ale sie poryczalam, szczegolnie jak dostal zastrzy, to juz nie wytrzymalam.

[motylek1007]

Napisane przez groszek75

Motylku , widzialam, ze tez czytalas ten watek "Jak mogłeś?" - historia przez psa pisana, ale sie poryczalam, szczegolnie jak dostal zastrzy, to juz nie wytrzymalam.

czytalam i nigdy nie zrozumiem takich ludzi

Groszku tego nie pisalas,przynajmniej ja nie pamietam, ale pomysl dobry

Ł mnie juz wkurzyl, ale postanowilam ze nie moge byc taka ulegla na wszystko.
Zeby wprowdzic was, dodam, ze w sobote jedziemy po mojego kompa i na zakupy w Poznaniu (dla chlopakow), Ł chce kupic sobie buty do grania w pilke, wiec ja mowie mu ze ok, on pojdzie po buty, ja do zoologa. Nie bardzo mu sie ta opcja podobala, ale powiedzialam mu ze on stwierdzil ze nie lubi chodzic po zoologach i woli siedziec w samochodzie, wiec na sile go nie bede ciągnela, zwlaszcza ze on mnie wtedy popędza....
poszlabym z nim po te buty, ale za to ze on nie moze sie zlamac zeby isc ze mna do zoologa to ja sie tez nie bede poświecala i chodzila z nim
przynajmniej bedzie oszczednosc czasu.
Mial malego focha, ale przypomnialam mu ze to on sam wczesniej powiedzial ze nie chce ze mna chodzic po zoologu wiec on zalatwi swoje ja swoje i ok i mu przeszlo.
Przynajmniej sobie wszystko dokladnie obejrze, poczytam i na zwierzaki popatrze....

[groszek75]

Motylku, nie przejmuj sie , to takie błahostki, tylko nie robcie sobie na zlosc, jak nie lubisz chodzic po sklepach tylko po zoologach, to nie wiem czemu Ł. tego nie rozumie. Ale jak potrzebuje Twojej rady, zebys mu pomogla, to pomoz. Nieraz trzeba isc na ustepstwa, szczegolnie jak dotycza takich blahostek. Rzadko sie widzicie, wiec bez fochów
I juz sie wiecej gdzies nie pytaj co z Twoimi zwierzaczkami, jakby cos tam, bo teraz masz nas

Przeczytaj sobie w watku o polecaniu/odradzaniu weterynarza, jak dziewczyna stracila swinke, bo sie jeden w ogole nie znal, post 193.

[motylek1007]

Na zlosc sobie nie robimy, tylko on jasno powiedzial ze nie lubi chodzic po zoologach i woli poczekac w samochodzie, wiec ja sie zgodzilam i sila go nie bede ciągnela skoro nie lubi.
Dzis wypalil z tymi butami, wiec powiedzialam ze kazde zlatwi swoje i juz
To maja byc buty do gry w pilke, wiec ja sie na tym znam jak on na sianie dla swinek wiec tylko w kwestii koloru moglam mu pomoc, chociaz ja lubie czerwony on nie hihi

zaraz poczytam ten wątek

Przeczytalam, co za pacan ten wet, robic lewatywne swince, dupek jakich malo. Wnerwilam sie max jak czytalam co z nia robil

[groszek75]

to dobrze, ale nieraz sie poswięc

moj P. to w ogole po sklepach nie lubi chodzic, do zoologa zajrzy, ale u nas i tak nieciekawe, a moze tez przez to, zebym znow jakigos zwierzaka nie przytargala nowego.
A jak juz jemu cos kupic, to makabra.

Pogoda myslalam, ze bedzie inna, a tu cieplo, slonko, pranie schowalam, czesc na suszarce na dworze, a moglo by byc na sznurkach.
A na jutro jakies straszne opady zapowiadali i grad, mam nadzieje, ze sie nie sprawdzi.

Kuzynka mi znad morza kartke przyslala, fakt przyszla juz po ich urlopie, ale napisala, ze w sąsiedztwie mają kroliki. Czyli jak ludzie chca to dadza jakos rade i nawet na urlop zabiora swoich milusinskich. A jak jej wyslalam mms zdjecie widokowki z kroliczkami, to myslala, ze to nowe moje.

A Julek to lubi b.kopac dolki, juz tak swoją czesc rozkopal, ze smae doleczki golfowe

[motylek1007]

Napisane przez groszek75

to dobrze, ale nieraz sie poswięc

tak samo jak i on ale teraz wykombinowal ze kupi u mnie w Sz. - sprytny bo z nim wtedy pojde

[podziomka]

Dziewczyny one tylko na tym zdjeciu sa takie podobne i kolor wyglada prawie identycznie ,ale pyszczki calkiem inne maja i Milus na sierci ma paski jakby.

[groszek75]

umowilam sie za pol godziny z P., to zaraz ide, nawet mi sie nie chce na niego tu czekac, wole sie przejsc i pojdziemy na jakies chinskie. Pozalatwiam sprawy i do domku.

Milego weekendu dziewczynki. I Motylku udanych zakupów

[motylek1007]

Smacznego Groszku

moj informatyk odpisal mi tylko tyle ze im wiekszy dysk tym lepiej i tak to z nim jest widze ze sama na sobie musze polegac

namierzylam jeden sklep sportowy, oby Ł dostal tam te buty i po klopocie