Kolejny kryzys czy to już koniec? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-19, 18:56   #1
BeautifulThings87
Raczkowanie
 
Avatar BeautifulThings87
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 440

Kolejny kryzys czy to już koniec?


Czy jestem zbyt wymagająca?

Mam 22lata, On 25 lat. Jesteśmy ze sobą ponad 3 i pół roku.Nie mieszkamy razem. Od jakiegoś roku zaczyna się wszystko sypać. Ostatnio doszłam do pewnych wniosków i przemyśleń...Doradźcie czy jestem wobec niego aż tak bardzo wymagająca?
1. Na początku naszej znajomości ciągle mi powtarzał, że mam być taka jak jego siostra, że mam zmienić styl ubierania, bo ona mieszkała w Niemczech przez rok i nosi super ciuchy i ja tez powinnam się podobnie ubierać. Mówił mi, że mam mu doradzać tak jak ona to zawsze robiła. (może nie dosłownie tak mi powiedział ale sens był ten sam)
2. Na weselu Jego siostry czułam się jak intruz. Skakał obok niej jak nie wiem kto a ja spędziłam samotnie wieczór. Nie bawiłam się bo nikogo nie znałam, siedziałam sama i strasznie głupio się czułam
3. Jak kiedyś byłam u niego na kawie w niedzielne popołudnie to musiał się kryć ze mną przed ojcem bo nie szedł do kościoła a to bardzo pobożna rodzina. Tylko, że miał wtedy 23lata
4. Często gdy jego rodzina na wspólnych grillach pyta mnie o zbyt intymne rzeczy to on nie potrafi mnie obronić. Czasami są to przykre rzeczy...
5. On jest informatykiem i pracuje w telewizji. Pracuje po pracy, nocami, a w weekend się dokształca. Gdzie w tym wszystkim ja? Czuje się od jakiegoś roku jakbym żyła w cieniu
6. Co jakiś czas maja imprezki formowe w pracy z okazji urodzin itp. Ostatnio był na takiej, o północy napisał mi smsa że wyjeżdża do domu. Patrze na zegarek 1:45 Żadnej wiadomości;/ mimo tego, że z pracy do domu miał 15min wydzwanialam, martwilam się mialam najczarniejesze myśli odezwał się o 2:15 twierdząc, że odwoził kolege który wymiotywał Tylko czemu nie umiał napisać głupiego smsa, że nic mu nie jest? myślałam, ze osiwieje
7. Gdy jesteśmy gdzieś z jego rodziną to on zapomina o mnie...
8. Ciagle pisze smsy z mamą..np.siedzimy sobie u mnie w pokoju i oglądamy film...a do niego sms -o której bedziesz w domu- mama

Zawsze gdy jest mi źle - mówię mu o tym. A jego odpowiedź jest zawsze ta sama - "to jest twoje zdanie, Ty tak uwazasz- -wydaje ci się, wcale tak nie jest-

Dzisiaj pękłam, nie potrafilam wytrzymać, rozstałam się z nim Dałam do pudla wszystkie rzeczy od niego...
Nie sądze abym byla zazdrosna czy zaborcza o niego.. Ale mam swoje uczucia, nie jestem znim szczęśliwa bo na pierwszym miejscu stawia prace w telewizji którą wykonuje wieczorami, nocami itp. Na drugim miejscu jest mama i siostra - dla nich zrobiłby wszystko..a ja? Ja jestem jak się upomnę, że zostałam w cieniu..
Kocham Go, ale tak dalej być nie może. Czy dobrze postąpiłam...?Bo ja już nic nie wiem
BeautifulThings87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 19:03   #2
Czczkafka
Przyczajenie
 
Avatar Czczkafka
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: kraina chichów
Wiadomości: 11
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Rozstania to zazwyczaj ostateczność ..
Kilka pytań ode mnie- rozmawiałaś z nim wcześniej? tłumaczyłaś co Ci się nie podoba, jak się czujesz? Reagował? Były jakieś postanowienie poprawy? Czy poprostu nie synalizując co jest nie tak zakończyłaś ten związek?
__________________
Motyle w brzuchu!
Czczkafka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 19:06   #3
yv0nne
Przyczajenie
 
Avatar yv0nne
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Gliwice/Zabrze
Wiadomości: 19
GG do yv0nne
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Na Twoim miejscu zrobiłabym tak samo nie ma sensu ciągnąć zwiazku jesli facet ma milion innych spraw a potem dopiero jest miejsce na Ciebie. To Ty masz byc na pierwszym miejscu, on ma spędzac jak najwiecej z toba czasu i sprawiać bys była szczęśliwa. Zresztą to zmienianie Cie bys była jak jego siostra.... co to ma byc wogóle
__________________
15.08.2007r --> dziękuje za miłość, którą obdarzasz mnie każdego dnia...

"...I keep dreaming you'll be with me and you'll never go.."
yv0nne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 19:09   #4
BeautifulThings87
Raczkowanie
 
Avatar BeautifulThings87
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 440
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cytat:
Napisane przez Czczkafka Pokaż wiadomość
Rozstania to zazwyczaj ostateczność ..
Kilka pytań ode mnie- rozmawiałaś z nim wcześniej? tłumaczyłaś co Ci się nie podoba, jak się czujesz? Reagował? Były jakieś postanowienie poprawy? Czy poprostu nie synalizując co jest nie tak zakończyłaś ten związek?

Oczywiście, że rozmawiałam, ale zawsze słyszałam tylko jedno "Wydaje Ci się" "Wcale tak nie jest, tylko Ty jesteś najważniejsza" itp. Ale ileż można czekać na zmiany?? Czekam już rok i po prostu dzisiaj pękłam !! Zrozumiałam, ze wole być sama niż męczyć sie z nim choć bardzo Go kocham

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Cytat:
Napisane przez yv0nne Pokaż wiadomość
Na Twoim miejscu zrobiłabym tak samo nie ma sensu ciągnąć zwiazku jesli facet ma milion innych spraw a potem dopiero jest miejsce na Ciebie. To Ty masz byc na pierwszym miejscu, on ma spędzac jak najwiecej z toba czasu i sprawiać bys była szczęśliwa. Zresztą to zmienianie Cie bys była jak jego siostra.... co to ma byc wogóle
On razem ze swoją siostra kochają kraj -Niemcy. Ja nie przepadam za tym językiem ich obyczajami itp. Ale to nie jest takie ważne. Zawsze mnie do niej porównywał Tak cięzko jest skończyć coś co tyle czasu trwało
BeautifulThings87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 19:12   #5
Sandruś88
Rozeznanie
 
Avatar Sandruś88
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 828
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

dobrze zrobiłaś.

Ale pozostaje jeszcze kwestia... czy kiedy z nim 'zerwałaś' jakoś zareagował? Tzn. czy próbował się tłumaczyć, uratować to jakoś?
__________________



Daj mi przeżyć, bo życie ma zbyt wysoką cenę!





Sandruś88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 19:15   #6
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

1,2,7 - dla mnie nienormalne i chore

Tylko jedno pytanie, mogłabyś zdradzić o co Ciebie wypytują jego rodzice? Bo nie bardzo sobie wyobrażam.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 19:16   #7
muammamija
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 270
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cytat:
Napisane przez BeautifulThings87 Pokaż wiadomość
[COLOR=Red]
Zawsze gdy jest mi źle - mówię mu o tym. A jego odpowiedź jest zawsze ta sama - "to jest twoje zdanie, Ty tak uwazasz- -wydaje ci się, wcale tak nie jest-
Kocham Go, ale tak dalej być nie może. Czy dobrze postąpiłam...?Bo ja już nic nie wiem
Bardzo dobrze.


Egoisci to najgorsze, co moze nas- kobiety- spotkac.Pamietaj, ze on robi miejsce komus lepszemu kto pojawi sie w Twoim zyciu
muammamija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-19, 19:20   #8
yv0nne
Przyczajenie
 
Avatar yv0nne
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Gliwice/Zabrze
Wiadomości: 19
GG do yv0nne
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Skoro jest ci przykro mówiłaś o tym swojemu facetowi a on nic nie zmienił z swoim postepowaniu czyli nie zwraca uwagi na Twoje uczucia, Twoje szczęście tylko na siebie nie ma sensu dłużej tego ciągnąc bo bedzie ci jeszcze trudniej
__________________
15.08.2007r --> dziękuje za miłość, którą obdarzasz mnie każdego dnia...

"...I keep dreaming you'll be with me and you'll never go.."
yv0nne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 19:48   #9
BeautifulThings87
Raczkowanie
 
Avatar BeautifulThings87
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 440
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cytat:
Napisane przez Sandruś88 Pokaż wiadomość
dobrze zrobiłaś.

Ale pozostaje jeszcze kwestia... czy kiedy z nim 'zerwałaś' jakoś zareagował? Tzn. czy próbował się tłumaczyć, uratować to jakoś?

Tak, próbował ratować i się tłumaczyć. Tylko, że on zawsze się tłumaczy a potem wszytko wraca do punktu wyjścia.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
1,2,7 - dla mnie nienormalne i chore

Tylko jedno pytanie, mogłabyś zdradzić o co Ciebie wypytują jego rodzice? Bo nie bardzo sobie wyobrażam.
Pytają o różne rzeczy, które jak sądze są zbyt osobiste (nie chciałabym zdradzać).
Ale bardziej przeszkadzało mi to, że mąż siostry jego nazywa mnie "dziewczyna" tak jakbym nie miala imienia... nie jest to ton przyjemny.. I on nigdy nie potrafi mu zwrócić uwagi!! Wszystko za nim robi, kopiuje fryzury, ubrania, buty, gadżety!! To jest chore!!!
BeautifulThings87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 20:17   #10
marlis2904
Przyczajenie
 
Avatar marlis2904
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 17
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Hmmm...jakaś dziwna ta rodzinka Twojego chłopaka:/Powiem Ci,że bardzo dobrze zrobiłaś kończąc ten związek,bo skoro teraz wszystko oprócz Ciebie było dla niego ważniejsze to myśle,że nie zmieniłoby się to już.
Jak ty w ogóle tyle wytrzymałaś z tą rodzinką i z nim??
__________________
M
marlis2904 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 20:52   #11
BeautifulThings87
Raczkowanie
 
Avatar BeautifulThings87
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 440
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cytat:
Napisane przez marlis2904 Pokaż wiadomość
Hmmm...jakaś dziwna ta rodzinka Twojego chłopaka:/Powiem Ci,że bardzo dobrze zrobiłaś kończąc ten związek,bo skoro teraz wszystko oprócz Ciebie było dla niego ważniejsze to myśle,że nie zmieniłoby się to już.
Jak ty w ogóle tyle wytrzymałaś z tą rodzinką i z nim??

Zawsze mi obiecywał, że się zmieni, wiesz wkońcu byliśmy razem 3 i pół roku. A od pewnego czasu nie widywałam się z jego rodziną, pochłaniała mnie praca no i studia...
Ehhhh
BeautifulThings87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-19, 22:04   #12
hryzotemis
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Dobrze, że sama widzisz brak przyszłości dla takiego związku. Będzie Ci łatwiej pozbierać się po rozstaniu i może szybciej zapomnieć? Myślę, że z czasem to na pewno się uda.
Wiem, jak ciężko jest się z kimś rozstać po tylu latach wspólnego bycia, jednak czasami jest to konieczne, tak jak i tutaj.
Na pewno z czasem odżyjesz i będziesz zadowolona ze swojej decyzji.
Życzę powodzenia
hryzotemis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 22:29   #13
kitekat69
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 20
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Mam taka sama sytuacje( Tez 3,5 roku razem, chociaz do szczesliwych moge zaliczyc tylko ten pierwszy rok... Ja mam 20 lat, a on 21. Ciagle mnie zaniedbuje, ile razy juz plakalam po nocach i nie tylko, nawet przy nim plakalam, obiecywal, ze sie zmieni...nie zmienil. Nie mam problemow z jego rodzina, ale czuje jakby mu na mnie nie zalezalo. Nie proponuje spotkan, nie pisze, nie dzwoni, z kazda inicjatywa musza wychodzic ja. Kiedys snulismy plany na przyszlosc, teraz gdy o tym mowie on mnie gasi slowami'daj spokoj, to jeszcze daleko, czas pokaze'. Zero fantazji, romantyzmu. Wiele razy mowilismy sobie, ze to koniec, ale wracalismy do siebie. Ja wpadalam w histerie gdy wyobrazalam sobie zycie bez niego, ale kazda kolejna klotnia dawala mi do zrozumienia, ze koniec jest bliski, ze nastapi. Dzisiaj tez nie odzywamy sie do siebie, obrazil sie, bo powiedzialam mu co czuje. Jakos sie trzymam, jednak mysl o samotnosci mnie przeraza, tyle czasu razem, boje sie samotnosci, reakcji rodziny, otoczenia. Caly dzien dzisiaj spalam, uciekam od tego problemu, ale sie nie da Najgorsze ze nie mam komu sie wyzalic. On sprawil, ze zapomnialam o calym swiecie, o ludziach, a teraz oni zapomnieli o mnie. Jestem zupelnie sama, dlatego tak ciezko mi sobie z tym poradzic. Przepraszam, ze tak dlugo, ale nie mam sie do kogo wyzalic Jedyna przyjaciolka, z ktorej zreszta konta pisze, bo mi je podarowala, wyjechala do Niemiec i nie zapowiada sie na powrot. Bedac z nim czuje sie samotna, nie spotykamy sie, ja ciagle placze a gdy mowie co czuje, to jego'przesadzasz, tylko ty tak uwazasz' mnie rozbraja Najgorsza jest ta jego obojetnosc, kiedys odzywal sie po klotni, zalezalo mu, teraz ma wszystko w powazaniu. Lekcewazy mnie, nie zauwaza, mam wrazenie, ze woli kolegow niz mnie. Nie wspomne juz o tym, ze nie dal mi nawet glupiego kwiatka na dzien kobiet, w zeszlym roku tez. Tylko na pierwszy dzien kobiet dostalam roze. Czuje sie nieatrakcyjna, jak podgatunek, na pewno nie kobieta. Wiem, latwo powiedziec-zerwij, gorzej wykonac...Ja boje sie samotnosci, ja naprawde nie mam nikogo Kocham go, ale czasami mam dosc. Kiedys zrozumielismy sie bez slow, dzis kazda rozmowa to klotnia( jestem w kropce. Z nim jest zle, 6/7 dni w tygodniu to dolowanie sie z jego powodu, ale bez niego bedzie jeszcze gorzej
kitekat69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 22:47   #14
inia80
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 17
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Moja droga jeżeli ten kryzys trwa tak długo, to nie zastanawiaj się że źle zrobiłaś zrywając z nim. Ja jestem mężatką od 6 lat, od jakiegoś czasu myślę o rozstaniu. Tylko widzisz, jeśli jest dziecko jest to o wiele trudniejsze. Lepiej, że zakończyłaś ten związek teraz, bo czym później tym trudniej podjąć tak drastyczną decyzję. Z tego co piszesz Twój facet Cię nie szanuje, -i nie licz na to, że się zmieni.
Na pewno spotkasz kogoś na swojej drodze, kto Cię kochał za to ze jesteś.

GŁOWA DO GÓRY
inia80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 01:30   #15
Kationa
Raczkowanie
 
Avatar Kationa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 105
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Bardzo dobrze zrobiłaś!
Zasługujesz na kogoś kto nie będzie mógł od Ciebie oka odwrócić, dla kogo będziesz najważniejsza!
Kationa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 07:45   #16
marlis2904
Przyczajenie
 
Avatar marlis2904
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 17
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cytat:
Napisane przez kitekat69 Pokaż wiadomość
Mam taka sama sytuacje( Tez 3,5 roku razem, chociaz do szczesliwych moge zaliczyc tylko ten pierwszy rok... Ja mam 20 lat, a on 21. Ciagle mnie zaniedbuje, ile razy juz plakalam po nocach i nie tylko, nawet przy nim plakalam, obiecywal, ze sie zmieni...nie zmienil. Nie mam problemow z jego rodzina, ale czuje jakby mu na mnie nie zalezalo. Nie proponuje spotkan, nie pisze, nie dzwoni, z kazda inicjatywa musza wychodzic ja. Kiedys snulismy plany na przyszlosc, teraz gdy o tym mowie on mnie gasi slowami'daj spokoj, to jeszcze daleko, czas pokaze'. Zero fantazji, romantyzmu. Wiele razy mowilismy sobie, ze to koniec, ale wracalismy do siebie. Ja wpadalam w histerie gdy wyobrazalam sobie zycie bez niego, ale kazda kolejna klotnia dawala mi do zrozumienia, ze koniec jest bliski, ze nastapi. Dzisiaj tez nie odzywamy sie do siebie, obrazil sie, bo powiedzialam mu co czuje. Jakos sie trzymam, jednak mysl o samotnosci mnie przeraza, tyle czasu razem, boje sie samotnosci, reakcji rodziny, otoczenia. Caly dzien dzisiaj spalam, uciekam od tego problemu, ale sie nie da Najgorsze ze nie mam komu sie wyzalic. On sprawil, ze zapomnialam o calym swiecie, o ludziach, a teraz oni zapomnieli o mnie. Jestem zupelnie sama, dlatego tak ciezko mi sobie z tym poradzic. Przepraszam, ze tak dlugo, ale nie mam sie do kogo wyzalic Jedyna przyjaciolka, z ktorej zreszta konta pisze, bo mi je podarowala, wyjechala do Niemiec i nie zapowiada sie na powrot. Bedac z nim czuje sie samotna, nie spotykamy sie, ja ciagle placze a gdy mowie co czuje, to jego'przesadzasz, tylko ty tak uwazasz' mnie rozbraja Najgorsza jest ta jego obojetnosc, kiedys odzywal sie po klotni, zalezalo mu, teraz ma wszystko w powazaniu. Lekcewazy mnie, nie zauwaza, mam wrazenie, ze woli kolegow niz mnie. Nie wspomne juz o tym, ze nie dal mi nawet glupiego kwiatka na dzien kobiet, w zeszlym roku tez. Tylko na pierwszy dzien kobiet dostalam roze. Czuje sie nieatrakcyjna, jak podgatunek, na pewno nie kobieta. Wiem, latwo powiedziec-zerwij, gorzej wykonac...Ja boje sie samotnosci, ja naprawde nie mam nikogo Kocham go, ale czasami mam dosc. Kiedys zrozumielismy sie bez slow, dzis kazda rozmowa to klotnia( jestem w kropce. Z nim jest zle, 6/7 dni w tygodniu to dolowanie sie z jego powodu, ale bez niego bedzie jeszcze gorzej

Kochana ja myśle,że jaenak mimo tego strachu przed samotnością powinnaś zakończyć ten związek,albo jeszcze raz poważnie porozmawiać z nim,ale musisz być konkretna i konsekwentna.Jeśli on powie,że nie zależy jemu,to nie ma już na co liczyć i nawet nie proś go,by to się zmieniło,ponieważ może zmieni się jego stosunek do Ciebie,ale tylko na chwile.
Sama widzisz,że doprowadził do Twojej niskiej samooceny.
Samotność po dość długim związku jest rzeczywiście trudna,ale i do przeżycia.
A może po jakimś czasie znajdziesz kogoś,kto będzie lepszy dla Ciebie,kto kto poszanuje Twoje zdanie,nie zapomni o Twoim święcie...może warto skończyć to i zacząć żyć na nowoPrzemyśl sobie to kochaniutkaA co do wygadania się czy jakiejś koleżanki,z którą chciałabyś pogadać,to możesz liczyć na mnie
Trzmaj się cieplutko
__________________
M
marlis2904 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 08:53   #17
madziamkk
Raczkowanie
 
Avatar madziamkk
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: WWA
Wiadomości: 268
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cytat:
Napisane przez kitekat69 Pokaż wiadomość
Mam taka sama sytuacje( Tez 3,5 roku razem, chociaz do szczesliwych moge zaliczyc tylko ten pierwszy rok... Ja mam 20 lat, a on 21. Ciagle mnie zaniedbuje, ile razy juz plakalam po nocach i nie tylko, nawet przy nim plakalam, obiecywal, ze sie zmieni...nie zmienil. Nie mam problemow z jego rodzina, ale czuje jakby mu na mnie nie zalezalo. Nie proponuje spotkan, nie pisze, nie dzwoni, z kazda inicjatywa musza wychodzic ja. Kiedys snulismy plany na przyszlosc, teraz gdy o tym mowie on mnie gasi slowami'daj spokoj, to jeszcze daleko, czas pokaze'. Zero fantazji, romantyzmu. Wiele razy mowilismy sobie, ze to koniec, ale wracalismy do siebie. Ja wpadalam w histerie gdy wyobrazalam sobie zycie bez niego, ale kazda kolejna klotnia dawala mi do zrozumienia, ze koniec jest bliski, ze nastapi. Dzisiaj tez nie odzywamy sie do siebie, obrazil sie, bo powiedzialam mu co czuje. Jakos sie trzymam, jednak mysl o samotnosci mnie przeraza, tyle czasu razem, boje sie samotnosci, reakcji rodziny, otoczenia. Caly dzien dzisiaj spalam, uciekam od tego problemu, ale sie nie da Najgorsze ze nie mam komu sie wyzalic. On sprawil, ze zapomnialam o calym swiecie, o ludziach, a teraz oni zapomnieli o mnie. Jestem zupelnie sama, dlatego tak ciezko mi sobie z tym poradzic. Przepraszam, ze tak dlugo, ale nie mam sie do kogo wyzalic Jedyna przyjaciolka, z ktorej zreszta konta pisze, bo mi je podarowala, wyjechala do Niemiec i nie zapowiada sie na powrot. Bedac z nim czuje sie samotna, nie spotykamy sie, ja ciagle placze a gdy mowie co czuje, to jego'przesadzasz, tylko ty tak uwazasz' mnie rozbraja Najgorsza jest ta jego obojetnosc, kiedys odzywal sie po klotni, zalezalo mu, teraz ma wszystko w powazaniu. Lekcewazy mnie, nie zauwaza, mam wrazenie, ze woli kolegow niz mnie. Nie wspomne juz o tym, ze nie dal mi nawet glupiego kwiatka na dzien kobiet, w zeszlym roku tez. Tylko na pierwszy dzien kobiet dostalam roze. Czuje sie nieatrakcyjna, jak podgatunek, na pewno nie kobieta. Wiem, latwo powiedziec-zerwij, gorzej wykonac...Ja boje sie samotnosci, ja naprawde nie mam nikogo Kocham go, ale czasami mam dosc. Kiedys zrozumielismy sie bez slow, dzis kazda rozmowa to klotnia( jestem w kropce. Z nim jest zle, 6/7 dni w tygodniu to dolowanie sie z jego powodu, ale bez niego bedzie jeszcze gorzej
Masz dopiero 20 lat... Powinnas chodzic z bananem na twarzy przez caly czas Powiem Ci szczerze, ze ja bym go wymieniala na lepszy model. Taki, ktory sprawi, ze w koncu poczujesz sie 100% kobieta...
madziamkk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 09:12   #18
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

jakbyś dla niego nie istniała, Twoje potrzeby, problemy były dla niego nieważne. Dla mnie przeczy to idei związku, gdzie człowiek jest na dobre i na złe, wspiera się, staje w obronie. Dobrze, że wyszłaś z cienia i pomyślałaś o sobie, jeśli on nie chciał nigdy Cię zrozumieć, to gdzie tu mowa o porozumieniu, dążeniu do wspólnych celów. A to zachowanie na weselu karygodne, on nie potrafił o Ciebie zadbać.
Też niedawno się rozstałam po 3,5 letnim związku, mija już drugi miesiąc i jest coraz lepiej. Miałam zwątpienia, poczucie samotności, ale wtedy należy przywołać te rzeczy, które były złe i zrobić rachunek, wtedy zawsze wiem, że to była dobra decyzja. Nie wyobrażam sobie znów kłótni, żadne dobre chwile nie są tego warte.
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 09:29   #19
TeQuiero
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 168
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Słusznie postąpiłaś. Z Tego co piszesz ten koleś nie był Ciebie wart.! A teraz niech zrozumie co stracił i albo się zmieni.... ale Ty znajdziesz wspaniałą drugą połówkę tego Ci życzę.
__________________

I will always love you.
You, my darling you
....
TeQuiero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-20, 12:02   #20
madziusia89
Przyczajenie
 
Avatar madziusia89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 19
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cześć dziewczyny! Chciałam się dopisać i opowiedzieć wam o swojej sytuacji. Jestem totalnie bezradna i sama już nie wiem co robić.Na dodatek nie mam z kim o tym pogadać. Jestem trzy lata z facetem o osiem lat starszym (ja mam 20 on 28) Od jakichś dwóch lat mieszkamy razem u mnie.Coraz częściej wydaje mi się,że to nie to.Pierwszy rok to oczywiście super, rewelacja a teraz? Zwykła obojętność.W ogóle myślałam ostatnio o całym tym naszym związku..Ale po kolei..Wpadłam tak po uszy,że nawet nie przeszkadzało mi to,że mnie kilkakrotnie uderzył, wyzywał mimo,że nic nie zrobiłam- chciałam się rozstać, ale nie potrafiłam.Niedawno byłam na spotkaniu klasowym- przyjechał po mnie i zaczął szarpać i wyzywać ( chłopaki z klasy się za mną wstawili), wtedy go spakowałam, ale on wrócił...z pierścionkiem, a ja głupia mu wybaczyłam.W ogóle czuję się nikim- nie pracuję i jestem na jego utrzymaniu, sama nigdzie nie mogę wyjść a razem nie wychodzimy, bo on nie lubi iść np. na dyskotekę.Czuję,że to była kompletna pomyłka, dałam sobą manipulować-żałuję tego strasznie.Nie wiem co robić, nie potrafię się z nim rozstać, boję się i jego i tego rozstania Moi znajomi już dawno mi to radzili ale oczywiście ja jestem mądrzejsza..Sorry,że tak się rozpisałam ale muszę się chociaż tu wyżalić skoro nie mam komu
madziusia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 12:17   #21
madziamkk
Raczkowanie
 
Avatar madziamkk
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: WWA
Wiadomości: 268
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cytat:
Napisane przez madziusia89 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny! Chciałam się dopisać i opowiedzieć wam o swojej sytuacji. Jestem totalnie bezradna i sama już nie wiem co robić.Na dodatek nie mam z kim o tym pogadać. Jestem trzy lata z facetem o osiem lat starszym (ja mam 20 on 28) Od jakichś dwóch lat mieszkamy razem u mnie.Coraz częściej wydaje mi się,że to nie to.Pierwszy rok to oczywiście super, rewelacja a teraz? Zwykła obojętność.W ogóle myślałam ostatnio o całym tym naszym związku..Ale po kolei..Wpadłam tak po uszy,że nawet nie przeszkadzało mi to,że mnie kilkakrotnie uderzył, wyzywał mimo,że nic nie zrobiłam- chciałam się rozstać, ale nie potrafiłam.Niedawno byłam na spotkaniu klasowym- przyjechał po mnie i zaczął szarpać i wyzywać ( chłopaki z klasy się za mną wstawili), wtedy go spakowałam, ale on wrócił...z pierścionkiem, a ja głupia mu wybaczyłam.W ogóle czuję się nikim- nie pracuję i jestem na jego utrzymaniu, sama nigdzie nie mogę wyjść a razem nie wychodzimy, bo on nie lubi iść np. na dyskotekę.Czuję,że to była kompletna pomyłka, dałam sobą manipulować-żałuję tego strasznie.Nie wiem co robić, nie potrafię się z nim rozstać, boję się i jego i tego rozstania Moi znajomi już dawno mi to radzili ale oczywiście ja jestem mądrzejsza..Sorry,że tak się rozpisałam ale muszę się chociaż tu wyżalić skoro nie mam komu
Madziusia... Glowka do gory. Musisz wziac sie w garsc i przestac pozwalac na pomiatanie soba... Co to za facet, ktory Ci wszystkiego zabrania??
Przepraszm Cie najmocniej, ale wg mnie ten koles to zwykla meska szma_ta, ktora nie zasluguje na Ciebie. Dziewczyno sznuj sie!!!
madziamkk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 12:21   #22
madziusia89
Przyczajenie
 
Avatar madziusia89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 19
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Dziękuję bardzo Madziu za odpowiedź Ja to wszystko zaczynam rozumieć po czasie..ehhh. Postaram się zebrać w sobie , mam weekend do namyśleń Nie dam sobą manipulować.Mam nadzieję,że za jakiś czas będę mogła napisać,że pozbyłam się ,,problemu'' i jestem szczęśliwa
madziusia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 12:31   #23
madziamkk
Raczkowanie
 
Avatar madziamkk
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: WWA
Wiadomości: 268
Dot.: Kolejny kryzys czy to już koniec?

Cytat:
Napisane przez madziusia89 Pokaż wiadomość
Dziękuję bardzo Madziu za odpowiedź Ja to wszystko zaczynam rozumieć po czasie..ehhh. Postaram się zebrać w sobie , mam weekend do namyśleń Nie dam sobą manipulować.Mam nadzieję,że za jakiś czas będę mogła napisać,że pozbyłam się ,,problemu'' i jestem szczęśliwa
Madziu Nie daj sie mu... Ja tez mialam kiedys faceta, ktory mnie zbil i powiem Ci, ze nawet po tym nie chcialam go zostawic, bo przeciez go kocham. Ale pomyslalam sobie, ze nie chce miec tak przez cale zycie. Nie chce miec dzieci z czlowiekiem, ktory jest tak okrutny. 3mam za Ciebie kciuki. Daj sobie szanse na poznanie kogos wartosciowego...
madziamkk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.