Zdrowe posiłki a ciężka praca.

[yoona]

Witajcie!
Mam nadzieję, że mi pomożecie.
Otóż w ostatnim czasie mam naprawdę bardzo ciężki okres w pracy i naprawdę czuję się coraz gorzej za sprawą kiepskiego jedzenia które w siebie ładuję poprzez brak czasu i pomysłów.

Pracuję w dużej mierze fizycznie, często po 14-16 godzin, co daje prawie 18 godzin poza domem, więc wszystko co jem, jem w pracy.
I są to niestety kanapki, zupki chińskie itp, bo najszybciej to przygotować w domu. Nie mam w pracy mikrofali.
Ciężka praca, a więc nie najem się sałatką, a przynajmniej nie samą. W efekcie żyję ostatnio na 3 bułkach z serem/wędliną dziennie plus ewentualnie jogurt.
Jakieś pomysły co mogłabym zabierać ze sobą, żeby było pełnowartościowe, przygotowanie nie zajmowało dużo czasu, którego nie mam, ale też dało siły na taka harówke?

Spore wyzwanie

[jarek4589]

Zupki chińskie w ogóle powinnaś odstawić i to na zawsze to zwykłe badziewie,a szczególnie ten makaron w nich zawarty

Może spróbuj sobie przygotować zawsze wieczorem jakieś warzywa i owoce, pokrój włóż do jakiegoś pojemniczka i do lodówki,i rano nie trzeba bd poświęcać na to cennego czasu,co do bułek może zastąp je pieczywem razowym z różnego rodzaju ziarnami,bardziej syci i dużo zdrowsze od białego pieczywa

[yoona]

wiem, że zupki chińskie to szit jem bo dają uczucie sytości,a potem się źle czuje.


niestety,nie wiem ile kilogramów marchewek, jabłek itp musiałabym jeść, żeby się nie słaniać na nogach po 16sto godzinnej dniówce, cały czas na nogach:/

bułki razowe dobra myśl, ciężko je dostać, bo wszędzie tylko bułki pseudorazowe, czyli barwione karmelem...ale z ziarnami kupuje zawsze.
mimo to, 3 dni pod rząd albo więcej jeśc same bułki:/

[ulicznica]

Polecam sałatki na kurczaku, na jajkach, tuńczyku i fasoli. Lub wszelkiego rodzaju kasze (ale najlepiej smakują na ciepło). http://qmamkasze.pl/ - tu jest bardzo fajny blog z przepisami na kaszę.
Nie wiem, gdzie pracujesz, ale rozejrzyj się za mikrofalą, może jest piętro niżej? Ja codziennie schodziłam do sąsiadów na 2-3 minuty, żeby sobie zagrzać obiad. Nie masz możliwości wyjść na przerwę zjeść czegoś ciepłego w jakimś barze?
Ciężko mi sobie wyobrazić obiady na zimno w zimie.

[jarek4589]

O tych owocach i warzywach napisałem jako dodatek do tego co jesz,żebyś sobie dostarczała więcej witamin
Niestety masz rację z tym karmelem, którym je zabarwiają..ale zamiast bułek kup sobie chlebek razowy z porządnej piekarni
Z jogurtu również nie rezygnuj,może jakieś płatki z pełnego ziarna zbóż i suszone rodzynki,morele,banany itp? Jak nie z mlekiem to możesz dosypać do jogurtu,albo nawet same zajadać
Nic innego nie wymyśle,bo po prostu na gotowaniu się kompletnie nie znam
Od jakiegoś czasu staram się przerzucić na zdrową dietę,jak na razie bardzo małymi kroczkami ;p

[yoona]

o przypomnialam sobie, kaszke kuskus czasem jem, daje rade.
do baru mam okazje wyjsc, ale to irlandzkie jedzenie to sam tluszcz i sztucznosci (przytylam tutaj na ich jedzeniu juz z 6kg) no i finansowo na dluzsza mete tez srednio:/

mysle o tym, zeby po prostu upiec sobie piers z kurczaka na lunch, do tego kuskus z warzywami.
ale co jeszce?
co sądzicie o tortillach?

wlasnie sie wyleguje w łóżku i odsypiam 3 dni takiej mordęgi, obudzilam sie z bolem glowy:/ i tak kombinuje, co by tu zdrowego wszamać.

[ulicznica]

Napisane przez yoona

o przypomnialam sobie, kaszke kuskus czasem jem, daje rade.
do baru mam okazje wyjsc, ale to irlandzkie jedzenie to sam tluszcz i sztucznosci (przytylam tutaj na ich jedzeniu juz z 6kg) no i finansowo na dluzsza mete tez srednio:/

mysle o tym, zeby po prostu upiec sobie piers z kurczaka na lunch, do tego kuskus z warzywami.
ale co jeszce?
co sądzicie o tortillach?

wlasnie sie wyleguje w łóżku i odsypiam 3 dni takiej mordęgi, obudzilam sie z bolem glowy:/ i tak kombinuje, co by tu zdrowego wszamać.

Irlandzkie jedzenie... fuj. Faktycznie prosta droga do tego by się roztyć i rozchorować.

Tortille spoko, pomyśl też o omlecie - możesz go zrobić z 1000 różnych dodatków.

[vanilka_87]

Mialam to samo co Ty jadlam w kantynie pracowniczej w Szkocji same swinstwa przytylam z 47 kilo na 67 po powrocie do kraju wcale sie nie odchudzajac stracilam te kilogramy tam jadlam puste kalorie.Ja takze proponuje salatki np z makaronem piersia z kurczaka i mnostwem warzyw ewentualnie zrob sobie jakies tosty z ciemnego pieczywa z rukola,chuda szynka,jakims pomidorkiem,ogorkiem do tego jakis sok pomaranczowy jablko.Do kanapek dodaj wiecej skladnnikow pracujesz duzo to i dieta musi byc bardziej urozmaicona

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[yoona]

dziekuje za odpowiedzi

wymyslilam ze bede sobie robić salatki makaronowe, wrapy z kurczakiem i warzywami albo zwyczajnie piers z kurczaka pokrojoną na kawalki, warzywa i serek wiejski. mam nadzieje ze zrzuce tym sposobem ze 2-3 kilo

[Erena]

Napisane przez yoona

dziekuje za odpowiedzi

wymyslilam ze bede sobie robić salatki makaronowe, wrapy z kurczakiem i warzywami albo zwyczajnie piers z kurczaka pokrojoną na kawalki, warzywa i serek wiejski. mam nadzieje ze zrzuce tym sposobem ze 2-3 kilo

No dokładnie. Super pomysł. Tym bardziej, że tego typu rzeczy można narobić hurtem i potem tylko żonglować dodatkami do "bazy".

Jak znajdziesz chwilę czasu, to usmaż sobie sama na zaś sporo naleśników - dobrze się przechowują, dają się zamrażać (przekładasz każdy naleśnik pergaminem, to się nie posklejają) i masz super bazę do wszelakich farszy, którą łatwo zapakować i wziąć ze sobą. Taniej niż wrapy (u mnie kilogram mąki kosztuje tyle co opakowanie wrapów, a ile nalesników z tego wychodzi ), a efekt podobny.

Ja niby nie mam takiego zapierniczu, ale też nie zawsze znajduję czas na gotowaniewymyślnych potraw (a stołówka uczelniania jakoś mi obrzydła ostatnio ), więc wyżywam się w weekendy. Robię duże zakupy i od razu dzielę wszystko na porcje, marynuję i smaże/piekę mięso, a potem tylko pakuję podzielone na jednorazowe porcje. Wszystko poważone i popodpisywane (co to jest + waga) ląduje w torebkach papierowych, a następnie w lodówce lub zamrażalniku. Rano tylko dodaję warzywa, jakąś kaszę albo coś (też zdarza mi się ugotować na 2-3 dni na zapas), pakuję do pojemnika i wio.

Czasem też sama piekę sobie muffiny z mąki razowej, tarty, serniki (też na słono, np. ze szpinakiem) itp. Wychodzi kilka porcji, które łatwo zapakować jak kanapkę i jeść nawet w biegu, jak nie ma czasu.

Może uznasz, że to już przesada, obsesja itp., ale ja czerpię ogromną przyjemność nie tylko z jedzenia tego, co sam przygotuję, tylko przede wszystkim z tego pichcenia, kombinowania itp.

[yoona]

świetne pomysly! ja co prawda nie mam weny na zadne serniki i tarty, ale nalesniki i muffiny to swietny pomysl

zrobilam sobie ostatnio salatke makaronowa na lunch, na sniadanie zjadlam wieśniaka i...bylam glodna:/

[BlueberryMilkshake]

Pomyśl tez o rożnego rodzaju orzechach, pestkach dyni, słonecznika itp. Są b. zdrowe i wysokokaloryczne więc dla tak ciężko pracującej osoby jak ty będą świetnym dodatkiem do posiłku.

[yoona]

kupiłam mieszankę pestek dodałam do sałatki.
na jutro robię wrapy z warzywami i kurczakiem oraz sałatke jajeczno ziemniaczaną.
ostatnio upieklam nawet chlebek i mi się spodobało