Szkoda całkowita

[alex1231]

Witam wszystkie Wizażanki! Założyłam ten wątek, ponieważ chciałabym się dowiedzieć czy któraś z Was również musiała przez to przechodzić. Mam na myśli szkodę całkowitą po stłuczce. Otóż w moim przypadku mój samochód zderzył się z jadącym ciągnikiem. Przez to, że ciągnik wymusił pierwszeństwo i był nie oznakowany jego kierowca jest winowającą. W moim samochodzie cały prawy przód uległ zniszczeniu. Zostałam zapewniona, że wszystkie koszta naprawy pokryje PZU. Był pan rzeczoznawca, zapisał szkody, ale również poinformował mnie o tym, że od 70% do 100% zniszczenia samochodu istnieje takie coś, jak szkoda całkowita. Byłam zdziwiona, no bo jeśli uszkodzona jest 1/4 samochodu, to niby czemu ma być szkoda całkowita i samochód ma się nie nadawać do naprawy. Pan sobie pojechał, a wieczorem zadzwonił i oznajmił, że w moim przypadku występuje szkoda całkowita. Wkurzyłam się. Po przeszperaniu stron w Internecie dowiedziałam się, że jest to jedynie wymysł Towarzystw Ubezpieczeniowych.
Niestety nie mam pojęcia jak z nimi walczyć, żeby naprawili mi samochód, tak jak był, bez ponoszenia kosztów przeze mnie.

Dlatego zwracam się do Was Wizażanki, czy może przechodziłyście już przez to i wiecie co robić, żeby zapłacili mi za naprawę.

Proszę o pomoc.

[kariera85]

dobra ja sobie musze dobrze pogrzebać w głowie bo byłam na szkoleniu z ubezpieczen komunikacyjnych ale na początku roku.. jakos tak jest, że chodiz raczej o wartość auta w chwili stłuczki
obecnie chyb wszystkie TU zastrzegaja, że przez 12 m-cy okresu ubezpieczenia wartosc auta nie jest zatrzymana
słowem- maleje
średnio to 30% w pierwsyzm roku dla aut nowych i dalej po ok 15% ale sa EuroTaxy i inne takie które uznają TU do wyceny auta w chwili szkody
no więc jesli koszt naprawy auta wynosi 70% albo więcej wartości auta w chwili szkody to jest szkoda całkowita i co dla TU oczywiste- nie ma sensu auta naprawiać
to, że wizualnie masz wgnieciony przód może oznaczać wymianę wszystkiego co pod maską, a jesli rama jest przestawiona- całego nadwozia
co dostaniesz reguluje umowa ubezpieczenia, wez swój oryginał polisy ewent wniosek do ubezpieczenia i zobacz co tam napisali o sz.całk.
różnie jest w różnych TU, ja szkód nie liwkiduję tylko ubezpieczam auta no i sama nie miałam (puk puk) całkowitej
ale przecież dostajesz kasę z TU
problem może być tylko z użytkownaiem auta, bo teoretycznie auto po szkodzie całkowitej wyczerpuje polisę i nie moze by użytkowane, tak jak nie może być w naszym kraju ponownie zarejestrowane
szkoda, że moje notatki zostawiłamw pracy
w sumie mało korzystam z takiej wiedzy..

[alex1231]

kariera85 dzięki wielkie, ale mi chodzi o co innego, bo to co akurat napisałaś to już wiem..tyle, że jak wczoraj byłam w zakładzie naprawczym kierownik powiedział mi, że TU MUSI pokryć szkody do 100%, a nie 70%. Bo ponoć wg prawa, samochód nie nadaje się do naprawy dopiero wtedy kiedy koszt naprawy przekracza Jego wartość sprzed wypadku. No, a mój samochód nadaje się do naprawy, tak twierdzę ja, ale również zakład naprawczy. Więc w tym wszystkim chodzi tylko o to, że PZU chce na mnie zarobić i wypłacić mi jak najmniej pieniędzy na naprawę. A chcę walczyć o to, żeby pokryli mi koszty likwidacji uszkodzeń. I nie wiem co robić. . .

Aczkolwiek wielkie dzięki

[kariera85]

poczekaj bo ja sie chyba zamotałam
przyjmijmy takie hipotetyczne dane:
suma ac: 40tys (polisa z marca)
wartość auta w chwili szkody- 30tys zł
wartość naprawy- 30tys zł
szkoda całkowita jest
dostajesz 30tys zł czyli wartosc auta w chwili szkody wg katalogu eurotax lub innego
bo jesli jest szkoda to dostaniesz wartość auta, zgadza sie?
czyli jak moga zaplacic ci mniej oddajac 100% wartosci auta?

może być tzw niedoubezpieczenie auta, które powoduje zmniejszenie wartosci odszkodowania i moze to o to chodzi?

nie wiem jak w innych TU ale w allianz niedoubezpieczenie przelicza sie na zasadzie:
wartosc auta w chwili wystawienia polisy wg katalogu: 100tys zł
suma ac na wniosek ubezpieczajacego: 50 tys zł
stusunek 1:2
nastepuje szkoda, wycena szkody przez rzeczoznawce- 50tys zł
ale nie dostajesz 50 tys, tylko z uwagi na neidoubezpieczenie auta w chwili zawierania polisy odszkodowanie jest wyplacone w stosunku 1:2 czyli de facto dostajesz 25tys zł

wybacz alex jesli to nie to, ale leniwie mózg pracuje na urlopie

I JESZCZE COŚ

zawsze mozesz skorzystać z opini niezależnego rzeczoznawcy poszukaj w necie kogoś takiego, moze człowiek z warsztatu ci kogoś poleci ZAWSZE mozesz odwołać się od opinii rzeczoznawcy
a niestety z pzu w mojej firmie, gdzie również naprawia sie auta po stluczkach, najtrudniej dojsc do ładu
koledzy różnie okreslają panów rzeczoznawców, najlżej jednak coś koło "skurczybyk"

[radix]

Ja w takim przypadku miałam do wyboru, albo kasacja i wypłata kasy, albo naprawa. Decyzja należała do mnie.

[alex1231]

no niestety nie jest tak kolorowo jak mówisz.. jest to mój pierwszy samochód, więc Tatuś dla wyćwiczenia kupił mi samochód tańszy, mianowicie Golfa i oni, czyli PZU wycenili go na 20 000, natomiast według ich kosztorysu na naprawę mogliby mi dać około 6 000. Poprosili również o kosztorys z warsztatu, który wyniósł 14 000. Do jutra mam czekać na jakąś odpowiedź. Ale jeśli nie zgodzą się na pokrycie kosztów naprawy? Ja nie mam zamiaru płacić za bezmyślność starego idioty, który nie patrzy tylko jeździ na oślep. Jak z nimi wygrać?

[alex1231]

Hej Otóż dzisiaj dowiedziałam się więcej na temat całego ciągnącego się za mną zdarzenia. Mianowicie, PZU z racji tego, że nie ma na mnie żadnego haczyka poprosiło o okazanie wszystkich przeglądów mojego samochodu. Niestety większość z nich nie była odnotowywana w książce samochodu,ale na oddzielnych oznaczonych z pełnymi informacjami kartach. Pan z zakładu naprawczego miał im to dzisiaj wysłać faksem-odpowiedź ma być jutro. Teraz chodzi o co innego, TU wymyśliło, że da mi koszta naprawy,ale na częściach zamiennych jeśli coś im się nie spodoba w księdze pojazdu. Nie zgadzam się na to, bo jedyne o co z nimi walczę to to, żeby samochód, bez mojego udziału został zrobiony tak jak był przed wypadkiem. Na oryginalnych częściach, bo wiadomo jak jest z zamiennikami. Czy ktoś z Was ma może jakiś pomysł [oprócz drogi sądowej] jak "zagiąć" te cholerne PZU ?!

[Aga22a]

Alex, a pytałaś prawników od ubezpieczeń? Zobacz na stronie rzecznika ubezpieczonych albo zapytaj na www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠