Ktos mi zle zyczy

[ropuszka]

Od pewnego czasu wydaje mi sie, ze ktos mi zle zyczy. Mysle, ze jest to osoba, z ktora prawdopodobnie bede musiala utrzymywac relacje do konca zycia ze wzgledu na mojego TZ. Wiem, ze mnie nie lubi, wiele razy dochodzily do mnie przykre rzeczy, ktore mowila na moj temat, mojego narzeczonego tez nie toleruje. Nie chce sie wdawac w szczegoly, ale jest to osoba, ktora bardzo lubi intrygi, plotki, wydaje krzywdzace i nieprawdziwe sady. Mam wsparcie mojej rodziny, tesciow, TZ. Staram sie tym nie przejmowac i udaje, ze wszystko jest w porzadku, ale moj problem polega na czyms innym. Otoz odnosze wrazenie, ze ta osoba zle mi zyczy od czasu, kiedy planujemy slub. Zawsze bylam troche przewrazliwiona, ale od tamtego czasu ciagle cos mnie boli, mam problemy z jelitami, bole glowy, ucha, niemalze caly moj organizm odczuwa jakies dziwne bole, czego wczesniej nie bylo. Przyszlo mi do glowy ze to moze byc efekt zlorzeczenia. Niektore osoby podobno maja takie wlasciwosci, ze przez zle mysli powoduja, ze ktos zle sie czuje, spotykaja go nieszczescia itp. Nie chce przesadzac, moze to sobie ubzduralam, ale mam czasem takie mysli, ze to przez te osobe, ktora ogolnie jest dosc dziwna i wiem, ze np. wrozy z kart Tarota.
Czy sa jakies sposoby na "odczarowanie", na pozbycie sie tych "zlych mocy"? czy mialyscie kiedys takie sytuacje? zerwanie kontaktu nie wchodzi w gre, a jego ograniczenie i tak nie spowoduje zadnych zmian, bo ta osoba zawsze bedzie jakos w naszym zyciu.

[mjot]

tesciowa?

zartuje

na powaznie... moja kolezanka wrozy, stawia Tarota i ona kiedys mi mowila, ze mozna "odczarowac" siebie czy tez moze Twoje mieszkanie za pomoca wlasnie takiej osoby wrozącej i wody swieconej, ale mysle, ze jest wiele sposobow na to...

ale tak personalnie to nie wiem, czy po prostu te dolegliwosci sa dlatego, bo zamierzasz sie z kims zwiazac na cale zycie? wiesz, stresy...

[Gwiazdeczka1978]

Moze idz zwyczajnie do lekarza

[ropuszka]

Napisane przez mjot

ale tak personalnie to nie wiem, czy po prostu te dolegliwosci sa dlatego, bo zamierzasz sie z kims zwiazac na cale zycie? wiesz, stresy...

Tez myslalam, ze to stres zwiazany ze slubem itp. ale akurat to jest dla mnie wydarzenie, na ktore bardzo czekam i jestem pewna swojej decyzji
Lazenie do lekarza nie ma sensu - zleci mi badania, po ktorych okaze sie, ze nic mi nie jest i slusznie.
Nie wiem, moze przesadzam, w kazdym razie zastanawia mnie czy mozna sie jakos "nie poddac" procesowi zlorzeczenia.

[Wroclovianka]

Za dużo o tym myślisz i sobie wmawiasz...Tak samo jak kobiety, które mimo, ze się zabezpieczały, boją sie że sa w ciaży - a to im nie dobrze, a to ich mdli,a to okres się spóżnia,a to piersi bolą i się nakręcają...Nie popadaj w paranoje.

[stasiek]

jak wierzysz w takie czary no to nie wiem, moze idz do wrozki.

ogolnie zgadzam sie z Wroclovianka

[ropuszka]

Dobra, zaczynam widziec paranoje w moim watku prosze o zamkniecie go

[mariposita90]

Wszystko zależy od Ciebie i Twojego umysłu, czyli generalnie WSZYSTKO zależy od Twojego mózgu i tego, co tam sobie wytworzyłaś. Jeżeli zaczniesz wierzyć w to, że ktoś Ci "źle życzy" to się w to wczujesz i Twój mózg nastawi się na to, będziesz ciągle myślała podświadomie o tym, że ta osoba życzy Ci złego zdrowia, więc automatycznie zacznie się ono pogarszać. Musisz porzucić te myśli i nie dać się zwariować. Nie ma czegoś takiego jak złe wróżby, czary mary itp. no chyba, że w 'Harrym Potterze' powodzenia.

[Malaika85]

Napisane przez ropuszka

Od pewnego czasu wydaje mi sie, ze ktos mi zle zyczy. Mysle, ze jest to osoba, z ktora prawdopodobnie bede musiala utrzymywac relacje do konca zycia ze wzgledu na mojego TZ. Wiem, ze mnie nie lubi, wiele razy dochodzily do mnie przykre rzeczy, ktore mowila na moj temat, mojego narzeczonego tez nie toleruje. Nie chce sie wdawac w szczegoly, ale jest to osoba, ktora bardzo lubi intrygi, plotki, wydaje krzywdzace i nieprawdziwe sady. Mam wsparcie mojej rodziny, tesciow, TZ. Staram sie tym nie przejmowac i udaje, ze wszystko jest w porzadku, ale moj problem polega na czyms innym. Otoz odnosze wrazenie, ze ta osoba zle mi zyczy od czasu, kiedy planujemy slub. Zawsze bylam troche przewrazliwiona, ale od tamtego czasu ciagle cos mnie boli, mam problemy z jelitami, bole glowy, ucha, niemalze caly moj organizm odczuwa jakies dziwne bole, czego wczesniej nie bylo. Przyszlo mi do glowy ze to moze byc efekt zlorzeczenia. Niektore osoby podobno maja takie wlasciwosci, ze przez zle mysli powoduja, ze ktos zle sie czuje, spotykaja go nieszczescia itp. Nie chce przesadzac, moze to sobie ubzduralam, ale mam czasem takie mysli, ze to przez te osobe, ktora ogolnie jest dosc dziwna i wiem, ze np. wrozy z kart Tarota.
Czy sa jakies sposoby na "odczarowanie", na pozbycie sie tych "zlych mocy"? czy mialyscie kiedys takie sytuacje? zerwanie kontaktu nie wchodzi w gre, a jego ograniczenie i tak nie spowoduje zadnych zmian, bo ta osoba zawsze bedzie jakos w naszym zyciu.

takie problemy zdrowotne jakie opisujesz, bole itp to prawdopodobnie efekt stresu po prostu
czy stresujesz sie ta sytuacja az tak bardzo?

o zlych mocach slyszalam w bajkach, ale w realnym zyciu nie

jak chcesz to poczytaj o voodoo

robi sie takie pudelko wyklejone lusterkami w srodku, do pudelka sie wsadza lalke, tylko za cholere nie pamietam czy symbolizujaca ciebie czy tego kogos

[ZakochanaWnim]

skąś to znam. nieraz miałam różne groźby od kąd jestem z moim chłopakiem. jest bardzo przystojny i duzo dziewczyn bisze różne rzeczy do niego. miałam groźby, że jak go nie zostawię to tego pożałuję. wymyslały różne niestworzone historyjki do niego na mój temat żeby mnie zostawił. lecz my się nie daliśmy. on nagadał tym dziewczynom, powiedział że nic nie im nie wyjdzie. w ten sposób się od nas odczepiły.

[201803290936]

Czy poprzednio nie miałaś wątku o tym, że nie lubi Cię i źle ci życzy dziewczyna kolegi Twojego TŻ?

[menorka]

Jakiś czas temu gadaliśmy właśnie o takich sprawach z katechetką, powiedziała, że można rzucić na kogoś urok... Ja jej wierze jej, chociaż nie jestem z osób wierzących w czytanie z gwiazd lub w inne dziwne rzeczy.

[aalien]

Napisane przez ropuszka

Od pewnego czasu wydaje mi sie, ze ktos mi zle zyczy. Mysle, ze jest to osoba, z ktora prawdopodobnie bede musiala utrzymywac relacje do konca zycia ze wzgledu na mojego TZ. Wiem, ze mnie nie lubi, wiele razy dochodzily do mnie przykre rzeczy, ktore mowila na moj temat, mojego narzeczonego tez nie toleruje. Nie chce sie wdawac w szczegoly, ale jest to osoba, ktora bardzo lubi intrygi, plotki, wydaje krzywdzace i nieprawdziwe sady. Mam wsparcie mojej rodziny, tesciow, TZ. Staram sie tym nie przejmowac i udaje, ze wszystko jest w porzadku, ale moj problem polega na czyms innym. Otoz odnosze wrazenie, ze ta osoba zle mi zyczy od czasu, kiedy planujemy slub. Zawsze bylam troche przewrazliwiona, ale od tamtego czasu ciagle cos mnie boli, mam problemy z jelitami, bole glowy, ucha, niemalze caly moj organizm odczuwa jakies dziwne bole, czego wczesniej nie bylo. Przyszlo mi do glowy ze to moze byc efekt zlorzeczenia. Niektore osoby podobno maja takie wlasciwosci, ze przez zle mysli powoduja, ze ktos zle sie czuje, spotykaja go nieszczescia itp. Nie chce przesadzac, moze to sobie ubzduralam, ale mam czasem takie mysli, ze to przez te osobe, ktora ogolnie jest dosc dziwna i wiem, ze np. wrozy z kart Tarota.
Czy sa jakies sposoby na "odczarowanie", na pozbycie sie tych "zlych mocy"? czy mialyscie kiedys takie sytuacje? zerwanie kontaktu nie wchodzi w gre, a jego ograniczenie i tak nie spowoduje zadnych zmian, bo ta osoba zawsze bedzie jakos w naszym zyciu.

Nie przejmowanie się, znalezienie sobie zajmującego hobby i optymizm- to są sposoby na "odczarowanie" tych "złych mocy".

[Elfir]

Litości, zyjemy w XXI wieku a ty wierzysz w czary i "zauroczenia"?

Rany, jak czasem z czyms wyskoczycie to nie wiem czy plakać czy smiać się...
Ale w rodzinie TŻ też byli tacy co się bali ze im "zle oko" dziecko "zaciotuje" (czy jakos tak?). Nie bardzo rozumiem co mieli na mysli, ale nie moge przestac sie do dzisiaj smiac na ich widok. Pomyslaby ktos takie poglądy jak ze średniowiecznej wsi!

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez menorka

Jakiś czas temu gadaliśmy właśnie o takich sprawach z katechetką, powiedziała, że można rzucić na kogoś urok... Ja jej wierze jej, chociaż nie jestem z osób wierzących w czytanie z gwiazd lub w inne dziwne rzeczy.

To bardzo ciekawe, bo swiadczy o tym, ze katechetka jest mocno na bakier z doktrynami religii katolickiej

[Lukrecja_Borgia]

Ropuszko, czerwona nitka na nadgarstek. Serio serio

[LiCzBa_Pi]

.

[koKOro]

weź życie w swoje ręce
jak jesteś wierząca to z Tego też czerp siłę

a wszystko może też Cię boleć przez przesilenie wiosenne, ja dzisiaj padam na twarz, nie ma miejsca które by mnie nie bolało.