Zakazana miłość?

[inlove]

[malaDarunia]

ja bym mu powiedziała o swoich uczuciach, bo widać, że próbuje Cię namówić do zwierzeń.
zapewne chce usłyszeć, że się zauroczyłaś i być może powiedzieć Ci to samo.
powodzenia i napisz co zrobiłaś

nie ma się czego wstydzić. nic nie widzę zakazanego.
być może chłopak się jeszcze waha, w związku z byciem klerykiem

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez malaDarunia

ja bym mu powiedziała o swoich uczuciach, bo widać, że próbuje Cię namówić do zwierzeń.
zapewne chce usłyszeć, że się zauroczyłaś i być może powiedzieć Ci to samo.
powodzenia i napisz co zrobiłaś

nie ma się czego wstydzić. nic nie widzę zakazanego.
być może chłopak się jeszcze waha, w związku z byciem klerykiem

Podpisuję się pod każdym słowem...

[Moii]

Jeśli odczuwa niepewnośc co do swojej drogi życiowej, Twoje wyznanie może mu pomóc w wyborze. Lepsze to niż udawanie, że nic nie czujesz, potem możesz żałować, jeśli okaże się, że np. on byłby gotów rzucić dla Ciebie swoje "klerykowanie", a Ty nie powiedziałaś nic.

[inlove]

Dziękuję dziewczyny... No właśnie Moii, żeby potem nie żałować.

[minimint]

Powiedz mu prawdę, może on też chcę ci to powiedzieć ale się obawia, poza tym nie przegap szansy jeżeli nie na udany związek to na przyjaźń, która może się okazać przyjaźnią do końca życia, ale tylko wtedy gdy szczerze porozmawiacie

[Aninek]

Też uważam,że powinnaś szczerze powiedzieć,co czujesz...możesz tylko zyskać

[koKOro]

a ja zawsze nie lubiłam takich gierek, gdzie facet pyta się czy chcesz mu coś ważnego powiedzieć. Dlaczego to on nie powie pierwszy

[margitta]

To jest jego decyzja. Ale moim zdaniem też powinnaś mu powiedzieć prawdę. To nie w tym rzecz, żeby odsuwać od kleryka pokusy, tylko aby on mimo wszystko potrafił trwać w swojej decyzji.

[cava]

Napisane przez margitta

To jest jego decyzja.

TAK. Ja bym go traktowała jak czyjegoś męża. Bo on ma swoje zobowiązania i to on musi coś z nimi zrobić.
I czekała na jego ruch - wóz albo przewóz, najpierw niech on sam się określi i uporządkuje swoje sprawy, a nie Ty będziesz za niego odrabiać najgorsza robotę, a potem może kiedyś usłyszysz że ma do Ciebie żal bo nie tak wyobrażał sobie swoje życie.

Niech mężczyzna będzie mężczyzną, a nie kolejna historia że to kobieta zabiega, nadskakuje, przejmuje inicjatywę, oświadcza się, wyjęcza pierścionek i ślub.

[Klarissa]

Napisane przez inlove

Witam, chciałabym żeby ktoś spojrzał na tą sytuację z boku.
Ostatnio coraz więcej czasu na uczelni spędzam z kolegą z roku. Bardzo dobrze nam się rozmawia. Lubimy swoje towarzystwo. Jednak od samego początku znajomości coś między nami zaiskrzyło... Spojrzenia, gesty, uciekanie wzrokiem... Totalne zauroczenie z mojej i jego strony. Zauroczenie, które nie przechodzi, ale się umacnia. Jest jednak pewien bardzo ważny szczegół. Studiujemy teologię. Z tą różnicą, że on jest klerykiem. Osoby z grupy szybko zorientowały się, że coś między nami się dzieje. Postanowiliśmy trochę ograniczyć kontakty na uczelni dla mojego i jego dobra. Szanuję drogę, którą podąża. On chce być odpowiedzialny wobec mnie. Jednak to uczucie chyba nas przerasta. Rozmawiamy dużo na GG. On nie raz zagadywał czy chcę mu coś ważnego powiedzieć. A ja... nie wiem czy powinnam wprost powiedzieć co do niego czuję. Chociaż czasami spojrzenia i gesty mówią więcej...

Co o tej sytuacji myślicie?

Ja na twoim miejscu poważnie bym z nim porozmawiała o swoich i jego uczuciach.

Mój wujek był w klasztorze, już nosił habit, ale był jeszcze przed ślubami. Zobaczył ciotkę na drodze krzyżowej i się po prostu zakochał... Są ze sobą od ponad 35 lat, mają 2 dzieci i 3 wnucząt... Mój brat był w seminarium - ma żonę i córeczkę Nie wszyscy mężczyźni, którzy "odkryli w sobie powołanie kapłańskie" na prawdę je mają, czasem niektórym się tak tylko wydaje.

[colds]

Napisane przez inlove

Witam, chciałabym żeby ktoś spojrzał na tą sytuację z boku.
Ostatnio coraz więcej czasu na uczelni spędzam z kolegą z roku. Bardzo dobrze nam się rozmawia. Lubimy swoje towarzystwo. Jednak od samego początku znajomości coś między nami zaiskrzyło... Spojrzenia, gesty, uciekanie wzrokiem... Totalne zauroczenie z mojej i jego strony. Zauroczenie, które nie przechodzi, ale się umacnia. Jest jednak pewien bardzo ważny szczegół. Studiujemy teologię. Z tą różnicą, że on jest klerykiem. Osoby z grupy szybko zorientowały się, że coś między nami się dzieje. Postanowiliśmy trochę ograniczyć kontakty na uczelni dla mojego i jego dobra. Szanuję drogę, którą podąża. On chce być odpowiedzialny wobec mnie. Jednak to uczucie chyba nas przerasta. Rozmawiamy dużo na GG. On nie raz zagadywał czy chcę mu coś ważnego powiedzieć. A ja... nie wiem czy powinnam wprost powiedzieć co do niego czuję. Chociaż czasami spojrzenia i gesty mówią więcej...

Co o tej sytuacji myślicie?

Jak zawsze rozmowa. Może to się wydaje błahe, ale ona, tak na prawdę, może dużo zdziałać.
Myślę, że jeżeli powiesz Mu o swoich uczuciach to nie będziesz żałować.
Jednak decyzja należy do Ciebie.

Mój katecheta miał już habit, był zakonnikiem. Poznał kobietę, teraz już swoją żone, i są szczęśliwym małżeństwem z dwójką dzieci.

[Elsi81]

Wiesz ja pół roku temu poznałam na czacie chłopaka , który jak się okazało tez studiuje teologię utrzymujemy kontakt telefoniczny można powiedzieć ,że się zaprzyjaźniliśmy pomógł mi w trudnych chwilach podniósł na duchu i przekazał wiele mądrych rzeczy.Jak się okazuje jest na 4 roku i ma dylemat bo nie wie jeszcze do końca czy ta droga co obrał to ta właściwa ciągnie go do tego żeby mieć dziewczynę, żeby prowadzić życie jak wszyscy inni jego rówieśnicy ale też chce być klerykiem.Tak więc w jego przypadku może być podobnie może on się jeszcze waha a skoro oboje to samo czujecie to uważam, że nic nie tracicie widocznie tak musiało być, że się spotkaliście i jesteście sobie przeznaczeni bo przeznaczenia nie oszukasz co ma być to będzie.Porozmawiaj z nim o Waszych uczuciach.

[inlove]

[cavalukas]

szczera rozmowa idajcie sobie trochę czasu,aby on mógł wszystko przemyśleć i podjąć właściwą decyzje. bo może Ty jesteś jego przeznaczeniem? mój mąż był już zdecydowany na zakon ...ale jakoś został przy mniei dobrze, bo jezeli przegapimy prawdziwą miłość, można potem bardzo tego żałować. myślę, ze teraz łatwiej Wam będzie się na coś zdecydować,niż jak już księdzem będzie. na 2 roku nie ma jescze zobowiazań i wcale go nie uwiedziesz. myślę, ze mogliby mówić,że uwiodłaś...ale dopiero jakby śluby złożył

[Cannella]

Napisane przez cava

Niech mężczyzna będzie mężczyzną, a nie kolejna historia że to kobieta zabiega, nadskakuje, przejmuje inicjatywę

Głupota. Czy kobiety nie mogą zabiegac o mężczyznę?
Ja zabiegałam i co? Nie żałuje a wręcz przeciwnie! Jestem bardzo szczęśliwa i nie cofnęłabym czasu czekając aż ON wyzna mi miłosc.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Głupota. Czy kobiety nie mogą zabiegac o mężczyznę?
Ja zabiegałam i co? Nie żałuje a wręcz przeciwnie! Jestem bardzo szczęśliwa i nie cofnęłabym czasu czekając aż ON wyzna mi miłosc.

Racja, racja! Ja tam wolę brać sprawy w swoje ręce, niż czekać, aż mężczyzna zacznie działać. Mój eks był strasznie nieśmiały, więc musiałam przejąć inicjatywę. W nowym związku też ja zaczęłam dawać całkiem wyraźne znaki. Byłam świeżo po rozstaniu, więc mógłby uznać, że nie zachowałby się nietaktownie próbując ze mną poflirtować :P
Jest XXI wiek, a nie Średniowiecze :P

[GothicLolita22]

Znam taką parę, w której on wystąpił z seminarium. Co ma być to będzie, a lepiej żeby ten Twój znajomy zrobił to teraz (jeśli ma w ogóle taki zamiar) niż później. Pytając Cię, czy nie chcesz mu powiedzieć czegoś ważnego, może daje coś do zrozumienia...

[loluska]

J na Twoim miejscu zainicjowałabym rozmowę ... myśle że tego potrzebujecie , moze to pomoze mu podjac najwazniejsza decyzje w jego zyciu?? powodzenia ;]

[eifersucht]

Napisane przez inlove

On nie raz zagadywał czy chcę mu coś ważnego powiedzieć.

Jak jeszcze raz tak zagada to odpowiedz mu na to tym samym pytaniem

[cava]

Napisane przez Cannella

Głupota. Czy kobiety nie mogą zabiegac o mężczyznę?
Ja zabiegałam i co? Nie żałuje a wręcz przeciwnie! Jestem bardzo szczęśliwa i nie cofnęłabym czasu czekając aż ON wyzna mi miłosc.

Ale tu nie ma klasycznej sytuacji. Tu jest tak, ze ona ma doczynienia z mężczyzną, który musi najpierw podjąć decyzję, co do tego czego właściwie chce.
Ze zwykłego szacunku do niego. i siebie, do tego co mogą stworzyć razem.
Byłoby nieuczciwie naciskać na niego- w tym układzie to on _najpierw_ musi podjąć decyzję, zanim będzie miał coś uczciwego do zaoferowania.
Dlatego napisałam ze to trochą jak z żonatym.

[eyo]

Napisane przez cava

Ale tu nie ma klasycznej sytuacji. Tu jest tak, ze ona ma doczynienia z mężczyzną, który musi najpierw podjąć decyzję, co do tego czego właściwie chce.
Ze zwykłego szacunku do niego. i siebie, do tego co mogą stworzyć razem.
Byłoby nieuczciwie naciskać na niego- w tym układzie to on _najpierw_ musi podjąć decyzję, zanim będzie miał coś uczciwego do zaoferowania.
Dlatego napisałam ze to trochą jak z żonatym.

a jak on ma podjąć decyzję - co on niby ma do wyboru dopóki ona nie powie słowa ?

decyzje można podejmować kiedy ma się coś do wyboru a póki co facet ma do wyboru śluby teologie albo KOLEŻANKĘ więc na dobrą sprawę nie ma żadnego wyboru

pogadaj z nim i powiedz jak sprawa z Twojej strony wygląda a potem daj mu czas na przemyślenie sprawy - to do niczego nie zobowiązuje ani Ciebie ani jego... prawda nie zobowiązuje a ukrywania się żałuje. Mówiąc o swoich uczuciach do niczego go nie namawiasz, od niczego nie odciągasz tylko dajesz mu szanse wyboru bo wtedy ma między czym wybrać. Porozmawiaj z nim...

nigdy nie rezygnuj z szans jakie daje Ci los tylko je przyjmuj.. nic na tym nie stracisz a możesz jedynie zyskac.. pomyśl co bedzie jeżeli wasze drogi sie rozstaną a za kilkanaście lat spotkanie się i będzie się zastanawiać co by były gdyby jednak....

[glapa07]

Napisane przez inlove

Witam, chciałabym żeby ktoś spojrzał na tą sytuację z boku.
Ostatnio coraz więcej czasu na uczelni spędzam z kolegą z roku. Bardzo dobrze nam się rozmawia. Lubimy swoje towarzystwo. Jednak od samego początku znajomości coś między nami zaiskrzyło... Spojrzenia, gesty, uciekanie wzrokiem... Totalne zauroczenie z mojej i jego strony. Zauroczenie, które nie przechodzi, ale się umacnia. Jest jednak pewien bardzo ważny szczegół. Studiujemy teologię. Z tą różnicą, że on jest klerykiem. Osoby z grupy szybko zorientowały się, że coś między nami się dzieje. Postanowiliśmy trochę ograniczyć kontakty na uczelni dla mojego i jego dobra. Szanuję drogę, którą podąża. On chce być odpowiedzialny wobec mnie. Jednak to uczucie chyba nas przerasta. Rozmawiamy dużo na GG. On nie raz zagadywał czy chcę mu coś ważnego powiedzieć. A ja... nie wiem czy powinnam wprost powiedzieć co do niego czuję. Chociaż czasami spojrzenia i gesty mówią więcej...



Co o tej sytuacji myślicie?

Mysle, ze powinnas mu powiedziec o swoich uczuciach. Dowiesz sie chociaz co on o tym mysli. Nie jest jeszcze ksiedzem. Moze chce nim zostac, bo nie spotkał do tej pory takiej kobiety jak Ty? Poki co nie mial swiecen, wiec wszystko jeszcze mozna ... odkrecic oczywiscie jesli z jego strony jest cos wiecej, niz chec zrozumienia drugiej osoby

[cava]

Napisane przez eyo

a jak on ma podjąć decyzję - co on niby ma do wyboru dopóki ona nie powie słowa ?

jak to co on ma do wyboru? On ma do wyboru swoją drogę życiową.
No bo jak to sobie wyobrażasz, chłopak poszedł do seminarium bo wcześniej żadna go nie chciała?
Nie obrażaj INLOVE i nie obrażaj jego w ten sposób.
O ile jest to poważny człowiek, to poważnie traktuje swoje wybory.
Zakładam, ze jest to pożądny człowiek
Co nie znaczy że nie moze zmienić zdania.
Ale byłoby nieuczciwe, dla zwykłego zadurzenia, naciskać na niego- w tym wypadku on powinieni zrobić pierwszy ruch, dając znać, że przemyślał sobie wszystko i jest gotów poświęcić swoje wcześniejsze decyzje w imię związku.

ja bym mu dała czas. Oczekiwała pierwszego ruchu od niego, bo to on musi coś odrzucić, z czegoś zrezygnować, a nie ona.

[Cannella]

Napisane przez cava

Byłoby nieuczciwie naciskać na niego

A kto jej karze naciskac na Niego? Co Ty opowiadasz ... Jak dla mnie wyznanie tego co sie czuje nie ma nic wspólnego z nieuczciwością a tym bardziej z naciskaniem. Okazywanie uczuc jest jak najbardziej ludzkie i każdy niezależnie od płci powinien w miare swoich mozliwości mówic o tym co czuje...
Zresztą po co dziewczyna ma się męczyc jak gołym okiem widac, że coś między nimi się dzieje? Ma czekac na Jego krok? Heh gdyby tak każda miała czekac to pewnie by się nie doczekała

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez glapa07

Mysle, ze powinnas mu powiedziec o swoich uczuciach. Dowiesz sie chociaz co on o tym mysli.

Zgadzam się

[Anastazja86]

ja na Twoim miejscu bym mu powiedziała o uczuciach, napewno sam się tego domyśla ale chyba chce to usłyszeć. Może faktycznie nie jest zdecydowany co do swojej drogi życiowej. Powiedz mu co czujesz, zawsze możesz zaznaczyć, że jeżeli on jednak wybierze inna drogę niż CIebie to nic nie straci i pozostaniecie przyjaciółmi. Mi się jednak wydaję, że coś z tego będzie, tylko musisz zdobyć się na odwagę, bo rozmowa to podstawa

[lilijkowa]

Napisane przez margitta

To jest jego decyzja. Ale moim zdaniem też powinnaś mu powiedzieć prawdę. To nie w tym rzecz, żeby odsuwać od kleryka pokusy, tylko aby on mimo wszystko potrafił trwać w swojej decyzji.

zgadzam się

[inlove]

[iustitia]

Jest klerykiem, nic nie jest przesądzone. Po to jest tyle lat nauki w seminarium, żeby przyszli księża rozważyli swoje powołanie, dlatego nie zamyka się ich na głucho ale wysyła do ludzi.

[Elsi81]

Napisane przez iustitia

Jest klerykiem, nic nie jest przesądzone. Po to jest tyle lat nauki w seminarium, żeby przyszli księża rozważyli swoje powołanie, dlatego nie zamyka się ich na głucho ale wysyła do ludzi.

Kolega którego wspominałam wyżej jest w seminarium zamkniętym więc nie ma możliwości prowadzić jakiegoś życia po za murami seminarium i tyle ma wspólnego z ludźmi (innymi po za kolegami z seminarium) jeśli przyjeżdża raz na m-c albo dwa m-c do domu w odwiedziny albo w wakacje.