|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
Trzy lata temu urodziłam dziecko, mieszkam i żyję pod jednym dachem z jego ojcem, jesteśmy szczęśliwą rodziną. Nie mamy ślubu, ale ja nazywam mojego TŻ czasami po prostu mężem, a on mnie żoną. Tak też się czujemy, bo przecież tak do konća nie jesteśmy juz stanu wolnego
![]() Czy muszę mieć ślub, by poniekąd czuć sie już mężatką? Troszkę to zagmatwane, ale mam nadzieję, że zrozumiałyście przesłanie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
Myślę, że to pytanie powinnaś skierować do samej siebie: czy czujesz się mężatką, mimo że nie masz ślubu? - i nie opierać swoich własnych oczuć na opinii innych.
Jestem w związku z moim TŻ od ponad siedmiu lat, mamy 5 letnie dziecko. Szczerze mówiąc, nawet nie zastanawiam się nad tym, czy mogę "czuć się już mężatką" - ważniejsza jest dla mnie jakość naszego związku, czy jesteśmy dla siebie partnerami, czy się kochamy, rozumiemy, wspieramy, jak kochamy i wychowujemy dziecko. Wolę czuć się czyjąś partnerką - dobrą, lojalną, wierną itp. niż - obojętnie jaką - lecz mężatką. Zresztą bardzo bawi mnie określenie "konkubina" i wśród znajomych właśnie tak się określam ![]() ![]() ![]() Jedyny problem, z którym się borykamy, to kwestia wzajemnego tytułowania się przed osobami, których nie znamy - najchętniej mówiłabym "mój partner". Boje się jednak pobłażliwych uśmieszków, zwłaszcza ze strony starszych ludzi. Poza tym u nas partner kojarzy się wciąz p.w. z partnerem seksualnym lub biznesowym. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
hey
witamy w świecie konkubin ![]() ja tez zyje w takim związku od ponad 5 lat ,mamy 4 letnie dziecko i najwazniejsze dla nas jest to ,że jestesmy i chcemy byc razem. temat czy lepszy jest konkubinat czy małżeństwo jest długi i nie osiągnie nigdy kompromisu. moje zycie nie różni sie niczym od dziewczyn które maja ślub w naszym związku to ja nie chce slubu dlaczego? nie wiem (nie pochodze z rozbitej rodziny ) ,dla mojego TŻ slub jest obojetny . generalnie dobrze sie dobralismy bo nie lubimy wesel ,slubów świąt itp rodzinnych imprez. pozatym co to znaczy poczuć się męzatką? czuje się dobrze w takim związku i oprócz spraw prawnych nie róznimy sie niczym od małżeństwa z papierem. pzdr paula |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
izucha napisał(a):
> Myślę, że to pytanie powinnaś skierować do samej siebie: czy czujesz się mężatką, mimo że nie masz ślubu? - i nie opierać swoich własnych oczuć na opinii innych. > Ja wiem co czuję, nie fofmułuje swoich odczuć na opiniach innych ![]() Spotkałam się już z taką wypowiedzią, że żeby być żoną trzeba mieć ślub, bo będąc panną nie można czuć sie mężatką. Zgodzę się z tym pod warunkiem, że nie założyło sie jeszcze rodziny i mieszka się samemu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
justyna napisał(a):
> Ja wiem co czuję, nie fofmułuje swoich odczuć na opiniach innych ![]() > Spotkałam się już z taką wypowiedzią, że żeby być żoną trzeba mieć ślub, bo będąc panną nie można czuć sie mężatką. >Zgodzę się z tym pod warunkiem, że nie założyło sie jeszcze rodziny i mieszka się samemu. Dokładnie, Justynko (przepraszam za zdrabnianie, ale jakoś dziwnie brzmią imiona naiezdrobnione w wołaczu: Izo, Justyno ![]() Poza tym - cóż to za autorytet wygłasza takie prawdy objawione? I tak na marginesie: Justyna, to się dobrałyśmy : jedna pisze o "oczuciach", druga je "fofmułuje" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
tak sobie czytam wasze wypowiedzi, nie żyje z moim meżczyzną pod jednym dachem i nie mamy dziecka,
ale zastanawiam się co to znaczy "czuć się żoną", czy jeżeli ludzie tworzą rodzinę, mieszkają razem, mają dziecko (ale nawet niekoniecznie) to zmienia coś fakt wypowiedzenia przysłowiowego "tak" przed księdzem albo urzędnikiem?? jeżeli czujecie się dobrze ze sobą, czujecie że "to jest to" to chyba żaden papierek tego nie zmieni??? chyba jedyną nowością jest uwieranie (w sensie dosłownym) obrączki na palcu ![]() ![]() ![]()
__________________
. . Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
justyna napisał(a):
> Spotkałam się już z taką wypowiedzią, że żeby być żoną trzeba mieć ślub, bo będąc panną nie można czuć sie mężatką. Zgodzę się z tym pod warunkiem, że nie założyło sie jeszcze rodziny i mieszka się samemu. Myślę, że to kwestia przyjętych definicji. Możesz mieć to samo na myśli co inna osoba, ale ona słowo "żona" pojmuje jako "osoba, która wzięła ślub" [co nie znaczy, że umniejsza rolę kobiety w związku nieformalnych] - dla Ciebie "żona" to zespół funkcji ![]() Kobieta może wziąć ślub i być "wyrodną" żoną [brak zainteresowania wspólnym życiem, kochankowie etc..] - czyli według Twojej definicji nie jest żoną tylko kobietą, która ma ślub z pewnym mężczyzną. Dla kogoś innego będzie to "żona", bo ma papierek ![]() Tak naprawdę możesz czuć się kim chcesz [tylko nie afiszuj się zbyt głośno jak sobie wydumasz coś ekscentrycznego, bo za to pakują w kaftan ![]() Uważam, że możesz czuć się żoną - jeśli to dla Ciebie ważne. ![]()
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
tak zaczytałam sie i zastanowilam...czy slub jest kobiecie potrzebny?? Bo kiedys tak! Pamietam jak w tamtym roku starsza pani tlumaczyła mlodej kóra wybrzydzała i nie chciała jakiegos tam adoratora (wolała być sama
![]() Powiedźcie mi tylko dziewczyny jak rozwiązujecie kwestie prawne??? Nazwisko dziecka?? Wspólny majątek?? Przeciez to bardzo ważne! To też poczucie bezpieczeństwa...
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
własnie przez te kwestie prawne wiele osób bierze slub aby uniknąc póznjiejszych ew. kłopotów ,u nas córka miała nazwisko TŻ na jakies 5 miesiecy przed urodzeniem
![]() ![]() ![]() co do majątku to wszytsko dostanie córka ponieważ ma takie same prawa jak dziecko urodzone w małżeństwie. ciężko jest z rozliczeniem podatku bo rozlicza sie sam a na kolejnych progach podatkowych jest to jednak kupe kasy. pzdr paula |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
sarenka napisał(a):
> Myślę, że to kwestia przyjętych definicji. > > Możesz mieć to samo na myśli co inna osoba, ale ona słowo "żona" pojmuje jako "osoba, która wzięła ślub" No właśnie - stąd wynika mój problem związany z obawą przed szafowaniem na prawo i lewo określeniami: "Mój mąż to, mój mąż tamto". Wydaje mi się, że u większej części społeczeństwa funkcjonuje taka definicja "żona, mąż - osoba, która wzięła ślub" i moje mówienie o sobie jako żonie i moim TŻ jako mężu może zostać odebrane jako próba uzurpacji pozycji społ./stanowiska/praw, które mi się nie należą. W sumie nie powinno mnie to obchodzić, co ludzie sobie pomyślą, zresztą mogą faktycznie nie wiedzieć, czy jesteśmy czy nie małżeństwem - ale ja takie opory mam i już ![]() Przypomina mi się luźno związana z tematem sytuacja, w której baaardzo chciałam zostać uznana za żonę. Otóż na II roku studiów zdawałam egzamin, będący największą "kobyłą" nie tylko na roku, ale i na całych studiach, u najwredniejszego i budzącego największy postrach dziada ...ups, przepraszam, profesora ![]() ![]() Egzamin będę wspominać do końca życia - profesor kazał mi usiąść na fotelu, postawił 4 w zasadzie za nic, pytał z troską, czy "mąż" pracuje, bo takie ciężkie jest życie małżeństw studenckich, na koniec pocałował mnie w rękę, życzył szczęścia i odprowadził do drzwi ![]() ![]() ![]() ![]() Później część dziewczyn z roku chciało wykorzystać patent "na ciążę", żadna jednak się nie odważyła ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
A u mojego TŻ w pracy jest pan, który rozwodzi się z żoną po iluś tam latach małżeństwa, ponieważ obliczyli, że małżeństwo jest za drogie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
izucha napisał(a):
> Co prawda, słyszałam w tv, że w ostatnich kilku miesiącach wzrosła liczba pozwów rozwodowych i wniosków o separację, tylko po to, by móc wyłudzić od państwa tenże zasiłek oraz że w związku z tym nasiliły się kontrole (czy małżeństwo po rzekomym rozwodzie nie jest dalej faktycznym małżeństwem itp.), ale ile takich przypadków da się wykryć, a ilu osobom się uda - to inna kwestia. Też o tym gdzieś czytałam ![]()
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: By czuć się żoną trzeba mieć ślub?
zasiłek dla samotnych matek to 170 zł na dziecko co miesiąc plus jakies jednorazowe na wyprawke do szkoly itp ,aby otrzymac zasilek trzeba złozyc wniosek a w wniosku trzeba podac dochód za 2002 rok ,jesli ktos zyje ,mieszka z ojcem dziecka to podaje sie dochód za ten rok także partnera ,no i oczywiscie pytaja czy ojciec płaci alimenty jesli nie to kierują sprawe do sądu o ściaganie ojca .
najsmieszjniejsze jest to ,że jesli mieszka sie z ojcem dziecka to przeciez nie znaczy ,że sie z nim wychowuje razem dziecko ,bo niby gdzie ma sie ta kobieta wynieśc z dzieckiem ?pod most żeby dostac 170 zł . trzeba miec udokumentowane płacenie alimentów np. wyciagi z banku ,przekazy itp. to jesli kto rozwodzi sie fikcyjnie dla 170 zł to tylko wina panstwa i dowód na to jak jest żle w niektórych domach .inna sprawa ,że w niektórych te pieniądze pójda na wino i fajki . pzdr paula |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:44.