lekarz prywatny czy państwowy??

[chwilka83]

przejżałam forum i nie spotkałam się z takim wątkiem, jeżeli już istnieje to wybaczcie mi moją nieuwagę. Na forum Wizaz znajdę najszybciej odp. na nurtujące mnie pytania więc je zadaje Zanim zajdziemy w ciąże chciałabym dokonać wyboru między lakarzem państwowym a prywatnym tak aby mógł mnie ewentualnie przygotować do ciąży i póżniej cały czas zajmować się nami. Jestem bardziej za prywatnym bo to nasza pierwsza ciąża więc sama fakt, że jest to prywatna wizyta już na mnie lepiej wpływa-takie moje głupie tłumaczenie. Zastanawiam się jak to jest z dodatkowymi badaniami zaleconymi od lekarza, bo wyczytałam że mimo tego, że jest się ubezpieczonym to trzeba płacić osobno???ile w tym prawdy???mam nadzieję, że mi pomożecie.

[precious_81]

Pewnie wszystko zależy na jakiego się trafi lekarza, ale ja zdecydowanie wolę tych przyjmujących prywatnie i pewnie już tak zostanie. Poza tym warto mieć lekarza ze szpitala w którym zamierza się rodzić. Co do badań to faktycznie chodząc do lekarza prywatnie za badania trzeba płacić, ale w czasie ciąży nie jest to duży koszt bo wykonuje się przecież tylko podstawowe badania, natomiast większy koszt jest na początku gdy często robi się jeszcze cała masę innych badań.

[kropka75]

Napisane przez chwilka83

Zastanawiam się jak to jest z dodatkowymi badaniami zaleconymi od lekarza, bo wyczytałam że mimo tego, że jest się ubezpieczonym to trzeba płacić osobno???ile w tym prawdy???

Sama w tym prawda.

Korzystając z lekarza prywatnie, liczymy się też z prywatnymi badaniami. Jeśli chcemy robić badania z ubezpieczenia (wszystkich i tak nie można), musimy pójść do lekarza z ubezpieczenia.

[chwilka83]

czyli co??nawet jeżeli odtracane mi są składki to i tak trzeba płacić

[kropka75]

Napisane przez chwilka83

czyli co??nawet jeżeli odtracane mi są składki to i tak trzeba płacić

Oczywiście, że nie trzeba. Pójdziesz do lekarza z NFZ, to za badania podstawowe płacić nie będziesz, jeśli skorzystasz ze skierowania, które on Ci wydał oczywiście.

[chwilka83]

no w przypadku lekarza państwowego to jest dla mnie oczywiste, ale w przypadku lekarza prywatnego??jeżeli daje mi skierowanie i opłacam składki to rozumiem, że swoje i tak muszę zapłacić??aaa czy ilość badań lekarza państwowego=badaniom lekarza prywatnego???tzn. czy ze względu na to, że jestem pod prywatną opieką będę miała wykonane więcej badań notabene za które muszę zapłacić??

[kropka75]

Napisane przez chwilka83

no w przypadku lekarza państwowego to jest dla mnie oczywiste, ale w przypadku lekarza prywatnego??jeżeli daje mi skierowanie i opłacam składki to rozumiem, że swoje i tak muszę zapłacić??

Jak już wyżej napisałam - wybierając leczenie prywatne, niejako rezygnujesz z profitów w laboratorium. Leczysz się od początku do końca prywatnie, czyli płacisz. Lekarze z prywatnych gabinetów nie mają umów z laboratoriami. Jeśli dostaniesz skierowanie od lekarza państwowego i pójdziesz z nim do laboru, który nie ma umowy z tym lekarzem i jego przychodnią, też zapłacisz.

Napisane przez chwilka83

aaa czy ilość badań lekarza państwowego=badaniom lekarza prywatnego???tzn. czy ze względu na to, że jestem pod prywatną opieką będę miała wykonane więcej badań notabene za które muszę zapłacić??

Ilość badań u lekarza państwowego i prywatnego zależy od ich doświadczenia, zwyczajów, kaprysu...

Możesz trafić na lekarza prywatnego, który każe Ci dwa razy zrobić morfologię, a możesz trafić na takiego w przychodni, który będzie Cię wysyłał co miesiąc na cały komplet badań.

[kamilla123]

Witam!
Ja też planuję ciążę i bardziej skłaniam się jednak do prywatnej opieki. Oto powód: jak zdecydowałam się na dziecko, to zanim jeszcze zaczęliśmy starania poszłam prywatnie do mojego ginekologa. Bardzo fajna kobieta, mam do niej zaufanie i w ogóle. Wiec powiedziała mi co i jak, wypisała na początek skierowanie na toxo i różyczkę. Wiadomo, że za badanie krwi trzeba było zapłacić samemu jakieś 60-70 zł. Ale przed zrobieniem tych badań krwi poszłam jeszcze państwowo do ginekologa z mojej przychodni i zadałam mu pytanie czy przed ciążą należałoby zrobić badania na toxo i różyczkę (tak zadałam pytanie, nie pytałam o skierowanie, chociaż poszłam tam z myślą, że może uda się załatwić), to spojrzała się na mnie jakbym z choinki spadła i powiedziała, że nie ma takiej potrzeby. Już nawet nie chodzi o to czy dałby mi skierownie czy nie, ale w ogóle była zdziwona skąd takie pytanie. Poza tym do prywatnego lekarza zawsze możesz zadzwonić z jakimś pytaniem gdyby działo się coś niepokojacego. Tak więc ja wolę jednak prywtnego chociaż niestety koszty będą zdecydowanie większe (wizyta + usg to 130 zł). Oczywiście to, że płacisz niegdy nie zagwarantuje Ci tego, że z ciążą będzie wszystko OK. Ale mnie to osobiście jakość tak psychicznie trochę uspokoi (chyba) Zobaczymy.
Powodzenia!

[chwilka83]

ehhh wcale mi nie ułatwiłyściedecyzję będzie trzeba podjąć tak czy owak

[gabriellao0]

Ja chodzę prywatnie. Ale byłam też kilka razy na NFZ u innego gina i jaka jest różnica?
PRZEDE WSZYSTKIM:
-lekarz któremu płacisz ma dla Ciebie czas! Jeśli masz pytanie wytłumaczy Ci jak przysłowiowej "krowie na rowie"! Jest bardzo miły, jest uprzejmy i delikatny. Mój to nawet przytuli jak farmazolę, że porodu się boję .
- poszłam na kasę chorych do innego i co się okazało, że w kolejce lekarz przepuszcza panie które chodzą do niego prywatnie! Wizyta trwa przysłowiowe 5 minut. Czyli obejrzał, ocenił, prawie nic nie powiedział i dał do zrozumienia "no idź już". Na koniec rzucił uwagą "ładna, zdrowa ciąża".
Czułam się jak intruz.

Co do kosztów i badań.
Na NFZ masz darmowe usg i badania (których mi ten z NFZ w ogóle nie zlecił bo akurat miałam przy sobie wyniki od prywatnego, więc po co drugi raz?). Badania darmowe oczywiście podstawowe.
Wizyta co 3 tygodnie średnio, no co 4 jak więcej pacjentek.
Nr telefonu lekarza w życiu nie dostaniesz! Jak coś się dzieje to zostaje szpital.

Prywatnie ( u mnie) jest tak:
- wizyta 70 zł
- usg 60 zł
- badania (za pierwsze zapłaciłam 130 zł! A drugim razem kazał zrobić podstawowe więc poszłam do rodzinnego i "wychachmęciłam" od niego skierowanie, więc nie zapłaciłam )
- witaminy 30 zł na miesiąc
- magnez 30 zł na miesiąc
- żelazo 30 zł na około 2 miesiące starczy
- nospa w zależności od potrzeb.
No ale za "leki" płaci się chyba tak czy siak.
Wizyta co 3 tygodnie (chyba że Tobie termin nie pasuje, to się dogadujesz).
Dostajesz prywatny numer gina i jak masz pytanko albo coś "Cię nie pokoi" to możesz sobie dzwonić kiedy i ile chcesz a on zawsze będzie miły (bynajmniej mój) i pokieruje co robić.

Wyczerpująco mam nadzieję się napisałam.

[Miramej]

A ja uważam, że wszystko zależy od lekarza. Przed zajściem w ciążę przewertowałam różne strony w poszukiwaniu dobrego gina na NFZ, wybrałam i poszłam. I lekarz jest naprawdę w porządku. Nie poganiał mnie, odpowiedział na każde pytanie, nie czułam się jak intruz. Zasugerował badania na toksoplazmozę i cytomegalię . Gdy po 2 miesiącach zaszłam w ciążę, umówiłam się do niego prywatnie, bo na NFZ nie udało mi się umówić w terminie, na którym mi zależało. I lekarz zachowywał się identycznie. Poświęcił mi czas, odpowiedział na pytania. Nie było żadnej różnicy w jego podejściu do mnie na wizycie państwowej i prywatnej.

[czekoladka21]

ja chodze do lekarza prywatnie i za kazda wizyte place 50 zł i w tym mam juz usg!!a lekarz jest naprawde swietnym fachowcem i do tego bardzo milym czlowiekiem!
badania robilam prywatnie i tak za morfologie, cukier, grupe krwi i rh zaplacilam 35 zl

[gabriellao0]

Nie powiem, że nie zazdroszcze .
Też bym chciała na NFZ albo choć tak tanio jak Czekoladka21, ale u mnie w mieście niestety albo "akwarium albo rybki".

[Miramej]

Napisane przez gabriellao0

Nie powiem, że nie zazdroszcze .
Też bym chciała na NFZ albo choć tak tanio jak Czekoladka21, ale u mnie w mieście niestety albo "akwarium albo rybki".

No niestety, bywa i tak, że albo "akwarium albo rybki". Mój gin, jak mówił o toxo i cytomegalii, to "poradził" mi nawet, żebym poszła do szpitala (wymienił nazwę) i powiedziała, że jestem w ciąży (a jeszcze nie byłam), to zrobią mi nieodpłatnie, bo był realizowany jakiś program w tym kierunku dla kobiet w ciąży.

Gdy byłam prywatnie (to nie jest jego gabinet, tylko prywatna przychodnia, w której pracuje) i chciałam USG, to powiedział, że na razie to bez sensu, bo ciąża jest młoda i nic nie zobaczę, a przecież za to płacę. Jak zapisywał mi Luteinę, to powiedział, żebym nie myślała, że to jakieś byle co, bo kosztuje 3 zł; mówił, że jest jeszcze Duphaston, ale sporo droższy, a działanie to samo.

Więc chwalę sobie, a co

[kropka75]

Napisane przez chwilka83

ehhh wcale mi nie ułatwiłyściedecyzję będzie trzeba podjąć tak czy owak

Niekoniecznie. Możesz chodzić do lekarza z NFZ, a w razie potrzeby czy przy okazji kaprysu pójść prywatnie.

Napisane przez gabriellao0

-lekarz któremu płacisz ma dla Ciebie czas! Jeśli masz pytanie wytłumaczy Ci jak przysłowiowej "krowie na rowie"! Jest bardzo miły, jest uprzejmy i delikatny. Mój to nawet przytuli jak farmazolę, że porodu się boję .

Widać ten do którego chodzisz ma po prostu taki sposób bycia. Znam paru lekarzy, którzy przyjmując prywatnie wcale tacy nie są. Nawet za 150zł.

Napisane przez gabriellao0

Prywatnie ( u mnie) jest tak:
- wizyta 70 zł
- usg 60 zł

To też kwestia lekarza. Ceny są od 50zł do 200zł u "zwykłego" ginekologa-położnika. Usg od 30zł.

U mnie wizyta sporadyczna 80zł, przy chodzeniu regularnym np. w ciąży 50zł. Usg jest w cenie wizyty.

[Kasia_L]

Napisane przez gabriellao0

Ja chodzę prywatnie. Ale byłam też kilka razy na NFZ u innego gina i jaka jest różnica?
PRZEDE WSZYSTKIM:
-lekarz któremu płacisz ma dla Ciebie czas! Jeśli masz pytanie wytłumaczy Ci jak przysłowiowej "krowie na rowie"! Jest bardzo miły, jest uprzejmy i delikatny. Mój to nawet przytuli jak farmazolę, że porodu się boję .
- poszłam na kasę chorych do innego i co się okazało, że w kolejce lekarz przepuszcza panie które chodzą do niego prywatnie! Wizyta trwa przysłowiowe 5 minut. Czyli obejrzał, ocenił, prawie nic nie powiedział i dał do zrozumienia "no idź już". Na koniec rzucił uwagą "ładna, zdrowa ciąża".
Czułam się jak intruz. [...]

Moje odczucia są podobne. Na początku ciąży wahałam się państwowo czy prywatnie. Państwowo w jednej z przychodni tempo przyjęć pacjentek zawrotne, jednego razu siedziałam z zegarkiem w ręku i mierzyłam czas - wizyta ok 3 minut . Niestety wrażenia negatywne.

Tak więc zdecydowałam się chodzić prywatnie do innego lekarza. I jest tak jak pisze Gabriella - lekarz ma dla mnie czas. Wszystko odbywa się w swoim tempie i odczuwa się zainteresowanie ze strony lekarza. Fakt, wszystko kosztuje - np. u mnie wizyta 60 zł, z Usg 85 zł, no i oczywiście badania - ale większość z nich typu morfologia i mocz to wydatki rzędu kilku do kilkunastu złotych. Tak więc da się przeżyć.

[chwilka83]

ja myślałam o lekarzy który jest z NFZ-zrobił na mnie dobre wrażenie ale jak jest naprawdę??nie wiem bo miałam kontakt z nim 2 razy, przejął mnie gdy wcześniejszy lekarz opościł nasze miasto.w razie "wątpliwości" mogłabym iść do niego na prywatną wizytę. ale tak się nie da-lekarz praktykę prywatną prowadzi od mojego miejsca zamieszkania dobre kilkadziesiąt kilometrów, więc taka opcja nie ma sensu skoro od razu mogę oddać się w ręce lekarza prywatnego, mając go na miejscu

[jastinada]

Chwilka83 ja radziłabym poszukać lekarza z NFZ.Chyba,że nie liczysz się bardzo z kasą...wiem wiem,na ciąży nie można oszczędzać.Ale lekarz co miesiąc powinien zlecić Ci szereg badań;morfologię,mocz itp.Do tego jak dojdą jakies problem to szereg innych badań np jak u mnie wątrobowych,bądź cukrzycowych etc.to jest bardzo dużo pieniążków,bo do tego dojdą witaminki,lekarstwa...na prawdę ciąża nie jest "tania".Jeżeli do tego doliczysz sobie koszt wizyty i koszt USG to wyjdzie niezła sumka.Ja proponuję poszukać dobrego lekarza z NFZ-tacy też istenieją a w razie wątpliwości bądź kryzysu udac ise na konsultację do lekarza prywatnie.

[Tity]

Ja mam upatrzonego takiego lekarza, który przyjmuje zarówno z NFZ jak i "po godzinach" Tyle, że zawsze jak się do niego pójdzie państwowo to wynajdzie coś, żeby przyjść do niego na prywatną wizytę, zawsze jest czymś zaniepokojony, a potem okazuje się, że wszystko ok :P Ale kolejki do niego są po prostu straszne. Na razie chodzą do różnych lekarzy, ale jak przed zajściem w ciążę, na pewno zacznę chodzić do tego "kolejkowicza"

[freshona]

Ja chodzę "od zawsze" prywatnie do dwóch specjalistów - dentysty i ginekologa.
Jeśli chodzi o ginekologa, to wybór był prosty - właśnie do NIEGO chciałam iść, a on przyjmuje tylko prywatnie.
Dodatkowo dla mnie ważne były (jeszcze na dłuuugo zanim zaszłam w ciążę) godziny przyjęć. W moim mieście ginekolodzy z NFZ przyjmowali raczej w godzinach porannych, prywatnie mogłam zapisać się i na 22.

[gabriellao0]

Napisane przez kropka75

Niekoniecznie. Możesz chodzić do lekarza z NFZ, a w razie potrzeby czy przy okazji kaprysu pójść prywatnie.
Widać ten do którego chodzisz ma po prostu taki sposób bycia. Znam paru lekarzy, którzy przyjmując prywatnie wcale tacy nie są. Nawet za 150zł.
To też kwestia lekarza. Ceny są od 50zł do 200zł u "zwykłego" ginekologa-położnika. Usg od 30zł.

U mnie wizyta sporadyczna 80zł, przy chodzeniu regularnym np. w ciąży 50zł. Usg jest w cenie wizyty.

Zazdroszcze niskich cen i "upustu" dla ciężarnych .

Ja chodziłam bardzo bardzo długo przed ciążą do jednego gina, zawsze prywatnie (choć przyjmował na kasę chorych też) i jak zaszłam w ciąże (to była pierwsza ciążowa wizyta około 4 tc) poszłam na kasę chorych, bo nie miałam 100% pewności itd. Potem miałam zamiar wrócić prywatnie do niego jak mi tylko potwierdzi ciąże itd.
NIGDY WIĘCEJ DO SUKIN********** nie pójdę. Potraktował mnie jak.... Tyle kasy u niego zostawiłam bo chodziłam tam jakoś 5-7 lat! Jeden jedyny raz poszłam na NFZ i myślałam, że gościa gdzieś podmienili! Nie ten facet!

Teraz chodzę prywatnie (bo mój gin. tylko tak przyjmuje) a od czasu do czasu idę na NFZ do innego, ot tak posłuchać co powie!!!

[kropka75]

Napisane przez gabriellao0

Zazdroszcze niskich cen i "upustu" dla ciężarnych .

To nie są upusty dla ciężarnych.

Niedawno byłam u niego po 3 tyg. i zdjął mi 30zł z ceny. Nie jestem w ciąży. Potem byłam znowu za tydzień z wynikami. I choć robił mi kontrolne usg nie wziął NIC.

[anadun]

Zgadzam się z opinią, że to zalezy raczej od osoby niż od tego czy wizyta jest prywatna czy z NFZ. Ja chodzę do ginki z NFZ, badania mam od razu w tej samej przychodni za darmo. Wizyta nie jest jakaś szybka, nie czuję pośpiechu i zbywania mnie. Rzadko robi USG ale od razu mnie o tym uprzedziła, że jeśli nie ma jakichś dodatkowych wskazań, nic złego się nie dzieje, to ona robi usg w 12, 20 i chyba 30 czy 35 tyg, bo nikt nie udowodnił, że usg nie jest w jakiś sposób jednak szkodliwe, zwłaszcza we wczesnej ciąży. Mi odpowiada takie podejście, też nie popieram usg robionego co 2 tyg. zwłaszcza na poczatku.
Ale ponieważ sprzęt w przychodni jest kiepski i nawet wydruku nie mamy, bo papieru ciągle brak, to postanowiliśmy jednak pójść raz na usg prywatnie. Szukałam kogoś, kto uchodzi za specjalistę od usg w moim małym mieście, umówiliśmy się i czekaliśmy w kolejce 2 godz czyli od 20 do 22 po czym pan doktor stwierdził, że w 25 tyg. bo w takim byłam, to nie jest dobry czas na usg. lepiej przyjść ok 30 wtedy można pmierzyć dziecko i wiećej się dowiedzieć. Krótkie usg jednak zrobił, bo chciał nam pomóc płec sprawdzić ale się nie dało. Odpowiedział jeszcze na moje pytania dot. skurczy i wyników badań moczu, po czym stwiedził ze zaprasza za miesiąc, a dziś to nie ma za co płacić

[gabriellao0]

Napisane przez kropka75

To nie są upusty dla ciężarnych.

Niedawno byłam u niego po 3 tyg. i zdjął mi 30zł z ceny. Nie jestem w ciąży. Potem byłam znowu za tydzień z wynikami. I choć robił mi kontrolne usg nie wziął NIC.

No możesię źle wyraziłam, może "upusty dla stałych pacjentek".
U mnie tego nie ma, u żadnego gina. Tylko L4 wypisują bezpłatnie (bo wchodzisz, bierzesz papier i wychodzisz).

[gabriellao0]

Przeczytałam na forum jednym że 270 dni można być na chorobowym
a nie jak kiedyś 182 !!!
Niby to informacja z zusu!!!


ale jazda
chciałam zapisać się kontrolnie do gina na NFZ (pisałam że czasem do innego na nfz chodzę ot tak z kaprysu), dzwonię minut temu może pięć i co?
nie przyjmuje bo NFZ nie podpisał umowy z nim!!!
a co z tymi pacjentkami które tylko na NFZ do niego właśnie chodziły???
co mają zrobić???

[Karolinak82]

Ja chodzę prywatnie od pierwszej w życiu wizyty... lekarza w sumie wybrałam przez przypadek... żeby sprawdzić czy wszystko ok i po tabletki... okazało się później że to bardzo dobry specjalista... teraz podczas mojej pierwszej ciąży też do niego chodzę, również prywatnie...a to dlatego ze od początku miałam do niego zaufanie i nie chciałam szukać na "gwałt" kogoś nowego... no i po co zmieniać coś co dobre...tylko cena troszkę przeraża... wizyta w ciąży to 100 zł w tym usg...niestety ostatnio zapowiedział ze od nowego roku wzrośnie cena...najwyżej do 130zł. ale to i tak już dużo...dowiem się dokładnie w poniedziałek bo mam wizytę...

[malutka_24]

Ja chodzę prywatnie do ginekologa - faceta i nic nie płacę Moja firma, w której pracuję wykupiła nam takie abonamenty, które obejmują wszystko: wizyty, badania, usg. Dzwonię np rano i zawsze mnie przyjmą Chodzę do niego co 3 tygodnie i prawie co wizytę mam robione usg, chociaż na krótką chwilkę, żeby sprawdzić czy z maluchem jest dobrze, bo inaczej to bym chyba zwariowała Poza tym wiedząc jaką mam pracę od razu dał mi zwolnienie, żebym mogła odpoczywać teraz, a nie harować jak wół. Wizyta trwa ok 20 - 30 minut z usg, odpowie mi na każde pytanie, nawet to najgłupsze
Gdybym chodziła do swojej pani ginekolog normalnie do przychodni państwowej to miałabym tylko 3 usg, brak zwolnienia lekarskiego, badania robione od własnego widzimisię

[PatkaM84]

Ja do ginekologa tylko prywatnie!!!

Jak byłam w pierwszej ciąży to zaczełam chodzić państwowo - lekarz był miłe, ale czułam się że chce byle zbadać i spadać. Zlekceważył plamienia, cały czas mówił że wszystko ok, nawet w kartę ciąży wpisał tętno płodu a wcale tego nie zbadał... A usg nie było wogule mowy - choć miał w swoim gabinecie, ale stwierdził że jest niepotrzebne narazie. Na moje pytanie czy w razie co, gdyby coś się działo to czy można do niego na komórkę zadzwonić (ma podaną na stronie internetowej) powiedział że nie, na moje zdziwienie czemu skoro ma podane na stronie, to powiedział że gdyby naprawdę coś pilnego się działo... Czyli można zrozumieć, że jak chodzi się do niego prywatnie to można dzwonić. Pomijam fakt, że prywatnie przyjmuje w tym gabinecie co przyjmuje państwowo wszystko na nfz...

Na usg poszłam do prywatnego lekarza, okazało się niestety że jest puste jajo płodowe i dostałam od razu skierowanie do szpitala. Ten lekarz normalnie do rany przyłóż! Nie patrzy na czas, wszystko dokładnie wyjaśni, troszczy się, można do niego dzwonić o każdej porze. W szpitalu co chwila do mnie przychodził i pytał się jak się czuję.

Na każdej wizycie wypytywał się o wszystko, jak się czuję nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. No naprawdę wspaniały człowiek.

Jak zadzwoniłam po 4 miesiącacj od ostatniej u niego wizyty że jestem w ciąży to rozpoznał mnie i się naprawdę ucieszył.

Co prawda znów się nie udało, ale tym razem w szpitalu też cały czas się mną zajmował.

Także ja jestem tylko i wyłącznie za prywatnym ginekologiem. Może gdyby nie takie okoliczności normalnie chodziłabym państwowo. Ale przy tym wszystkim co mnie spotkało, to oprócz diagnozy lekarskiej potrzebuję jeszcze od lekarza zrozumienia.

[Martacin]

X

[chwilka83]

no właśnie ja też tak myślę, że lepiej pieniążki wydać na porządną wyprawkę niż za wizytę.jenak zastanawiam się czy zostaną mi zalecone wszystkie badania tak jak w przypadku lekarza prywatnego. wolałabym być pewna, że dziecko nie nie jest obciążone żadnymi wadami genetycznymi itp.