On chce na całe zycie. Ja mam 15 lat..

[lolka2o2]

Słuchajcie.. Mam 15 lat. Mój chłopak ma 16. Jesteśmy razem ponad 7 msc. i mysle ze cos jest jednak nie tak. On tierdzi ze kocha mnie nad życie.. ja mu wierze. Mówi ze oddałby za mnie życie, że nie pozwoli mi nigdy odejsc ze bezemnie jego życie nie ma sensu.. Boje sie troche bo to takie WIELKIE SŁOWA. Ja tez jestem zakochana ale wiem ze nie bedziemy razem do konca życia, nie wyobrazam sobie tego.. lecz on tak. Zależy mi na nim. Lecz podobają mi sie inni chłopcy. I przyznam sie że flirtuje z nimi.. Zawsze sobie tłumacze ze mam tylko 15 lat i to nie wiek na powazne związki ze jak bede miala ponad 20 to dopiero sie bede przykładac i dbac o związek z mężczyzną. Ale wiem ze teraz sie tego ucze. Ostatnio powiedział ze mnie pragnie.. Ja nie chce sie kochac. Jestem za młoda. I on to rozumie ale widze ze on tego baaardzo chce.. I powiedz cie mi jak delikatnie wytłumaczyc mu ze to nie związek na całe zycie.. Przypomne ze jest bardzo sentymentalny i przywiązuje wage do szczegółow np. kupił nam obrączki no i ją nosze. Ale kiedy zapomne ją włozyc ( o zdarza sie ze ją sciągne) to on sie złosci. HELP!! Z gory dziękuje

[Paulettka]

O ho ho Kochana widzę, że Twój chłopak jest o Ciebie bardzo zazdrosny i bierze (o dziwo!) wasz związek ze śmiertelną powagą.
Powiedz mu, że jesteś młoda, że masz przed sobą całe życie i chcesz poznawać innych chłopców.
Jeżeli na prawdę mu na Tobie zależy przystopuje i nie będzie nalegał na nic więcej.

[florunia1010]

Wydajesz się być bardzo mądrą młodą kobietą ze zdrowym podejściem do zycia i związków w wieku 15 lat. Myślę, ze powinnaś porozmawiać ze swoim chłopakiem i powiedzieć co czujesz. On też jest jeszcze bardzo młody i też może jeszcze do końca nie wie, jak się odnaleźć w związku z dziewczyną. Musisz mu to delikatnie zasugerować po prostu, że miło jest Wam spedzać trochę czasu razem, ale potrzeba Wam obojgu trochę więcej dystansu i mniej powagi w waszym związku.

[Spoora]

Zerwij z nim skoro to nie jest związek na całe życie.

PS Po co właściwie z nim jesteś?

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez florunia1010

Wydajesz się być bardzo mądrą młodą kobietą ze zdrowym podejściem do zycia i związków w wieku 15 lat. Myślę, ze powinnaś porozmawiać ze swoim chłopakiem i powiedzieć co czujesz. On też jest jeszcze bardzo młody i też może jeszcze do końca nie wie, jak się odnaleźć w związku z dziewczyną. Musisz mu to delikatnie zasugerować po prostu, że miło jest Wam spedzać trochę czasu razem, ale potrzeba Wam obojgu trochę więcej dystansu i mniej powagi w waszym związku.

Zgadzam sie z powyzszym
Dodałabym tylko ze Twoj chlopak ma zapedy lekko obsesyjne - nosic obraczki a jak nie to obraza , byc ze soba 7 miesiecy i juz chciec sie kochac?
Nie daj sie zmanipulowac i pamietaj ze nic nie musisz nawet jesli on mowi ze tak.

[marrellic]

Napisane przez lolka2o2

Słuchajcie.. Mam 15 lat. Mój chłopak ma 16. Jesteśmy razem ponad 7 msc. i mysle ze cos jest jednak nie tak. On tierdzi ze kocha mnie nad życie.. ja mu wierze. Mówi ze oddałby za mnie życie, że nie pozwoli mi nigdy odejsc ze bezemnie jego życie nie ma sensu.. Boje sie troche bo to takie WIELKIE SŁOWA. Ja tez jestem zakochana ale wiem ze nie bedziemy razem do konca życia, nie wyobrazam sobie tego.. lecz on tak. Zależy mi na nim. Lecz podobają mi sie inni chłopcy. I przyznam sie że flirtuje z nimi.. Zawsze sobie tłumacze ze mam tylko 15 lat i to nie wiek na powazne związki ze jak bede miala ponad 20 to dopiero sie bede przykładac i dbac o związek z mężczyzną. Ale wiem ze teraz sie tego ucze. Ostatnio powiedział ze mnie pragnie.. Ja nie chce sie kochac. Jestem za młoda. I on to rozumie ale widze ze on tego baaardzo chce.. I powiedz cie mi jak delikatnie wytłumaczyc mu ze to nie związek na całe zycie.. Przypomne ze jest bardzo sentymentalny i przywiązuje wage do szczegółow np. kupił nam obrączki no i ją nosze. Ale kiedy zapomne ją włozyc ( o zdarza sie ze ją sciągne) to on sie złosci. HELP!! Z gory dziękuje

Dobrze że na tyle poważnie do tego podchodzisz.
Ale jeśli on jest taki sentymentalny i uczuciowy, to musisz być ostrożna żeby go za bardzo nie skrzywdzić.

[lolka2o2]

To mój pierwszy chłopak. I on o tym wie. Bardzo boi sie ze mnie straci ja nie ukrywam ze tez pewnego dnia powie TO KONIEC. Wiem ze jak porozmawiam z nim to bedzie przygnębiony, smutny nie bedzie sie odzyał i nie mail ochoty do wygłupów czy rozmów. On naprawde zbyt powaznie bierze to wszystko.. jest zazdrosny to prawda.. ale ma powody poniewaz to jest nasza druga póba związku. Wczesniej zerwałam z nim dla innego chłopaka.. NAdal sie ptzyjaznie z tym chłopakiem i on o tym wie. lecz po zerwaniu z Kubą zrozumiałam że to był błąd. I poprosiłam aby mi zaufał jeszcze raz. I boje sie ze jezeli nadejdzie taki dzien w którym bede chciała to skonczyc to on po raz kolejny sie na mnie zawiedzie i bedzie bardzo cierpiał..

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez lolka2o2

To mój pierwszy chłopak. I on o tym wie. Bardzo boi sie ze mnie straci ja nie ukrywam ze tez pewnego dnia powie TO KONIEC. Wiem ze jak porozmawiam z nim to bedzie przygnębiony, smutny nie bedzie sie odzyał i nie mail ochoty do wygłupów czy rozmów. On naprawde zbyt powaznie bierze to wszystko.. jest zazdrosny to prawda.. ale ma powody poniewaz to jest nasza druga póba związku. Wczesniej zerwałam z nim dla innego chłopaka.. NAdal sie ptzyjaznie z tym chłopakiem i on o tym wie. lecz po zerwaniu z Kubą zrozumiałam że to był błąd. I poprosiłam aby mi zaufał jeszcze raz. I boje sie ze jezeli nadejdzie taki dzien w którym bede chciała to skonczyc to on po raz kolejny sie na mnie zawiedzie i bedzie bardzo cierpiał..

czasem trzeba byc egoista w zyciu i myslec o tym co Ty czujesz a nie czy on bedzie cierpial
Poza tym , zastanow sie czy chcesz z nim byc na 100% , jak sie dowie keidys ze bylas z nim tylko zeby mu nie bylo smutno to dopiero wtedy bedzie mu smutno.

[lolka2o2]

na 100% nie. Ale jak bede wiedziec ze to przeze mnie tak cierpiał.. tak jak za pierwszym razem naprawde to nie jest miłe uczucie. Nie potrafie byc egoistką..chyba..

[imy]

skoro flirtujesz z innymi to ci na nim nie zalezy. po co z nim jesteś? żal

[lolka2o2]

KAzdy to robi. Nawet 60 letnia kobieta Z 30 letnim małzenstwem. Tak juz jest. Kobieta to robi dla rozrywki (moim zdaniem) a jezeli brnie w to dalej czli np zdradza swojego (w moim przypadku chlopaka) męża to juz nie jest fair..

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez lolka2o2

na 100% nie. Ale jak bede wiedziec ze to przeze mnie tak cierpiał.. tak jak za pierwszym razem naprawde to nie jest miłe uczucie. Nie potrafie byc egoistką..chyba..

To zastanow sie naprawde co dalej ale nie kieruj sie tym ze "on bedzie cierpial".Musisz myslec o sobie i o tym czy TY jestes szczesliwa.
A on poprostu był wtedy smutny czy wzbudzał specjalnie w Tobie
wyrzuty sumienia?

Napisane przez imy

skoro flirtujesz z innymi to ci na nim nie zalezy. po co z nim jesteś? żal

Nie wiem ile masz lat ale pewnie nie duzo.Dziewczyna ma 15 , to jej pierwszy chlopak , najzwyczajniej w swiecie pyta wiec ja bym bardzo prosila bez komentarzy na poziomie "zal" :/

[imy]

no przepraszam Mam duzo więcej lat niz ona powiem nawet ze duzo duzo więcej. Dziewczyna jesli nic nie czuje po co z nim jest? Jak chce sobie poflirtowac ok ma 15 lat to niech flirtuje ale po co jej ten chłopak To nie wiek na powazne zwiazki...

[lolka2o2]

Ale co ja mu powiem?? napewno nie powiem przepraszam bo moim zdanie to głupota przepraszac za cos co i tak sie zrobi. Moim zdanie chce jeszcze byc z nim. I teraz naprawde przemysle cjego zachowanie i swoje. I jezeli juz nadejdzie dzien konca to ostroznie dobrac słowa.. ale teraz co ja mam zrobic??

[imy]

Napisane przez lolka2o2

Ale co ja mu powiem?? napewno nie powiem przepraszam bo moim zdanie to głupota przepraszac za cos co i tak sie zrobi. Moim zdanie chce jeszcze byc z nim. I teraz naprawde przemysle cjego zachowanie i swoje. I jezeli juz nadejdzie dzien konca to ostroznie dobrac słowa.. ale teraz co ja mam zrobic??

ale czego ty chcesz? jesli nie chcesz z nim byc to zerwij. a jesli chcesz to po co pytasz o koniec badź z nim i nie mysl zycie samo sie ulozy

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez lolka2o2

Ale co ja mu powiem?? napewno nie powiem przepraszam bo moim zdanie to głupota przepraszac za cos co i tak sie zrobi. Moim zdanie chce jeszcze byc z nim. I teraz naprawde przemysle cjego zachowanie i swoje. I jezeli juz nadejdzie dzien konca to ostroznie dobrac słowa.. ale teraz co ja mam zrobic??

Ale co chcesz zrobic teraz? Opcje dla mnie sa 2 - albo chcesz z nim byc albo nie chcesz ale szczerze mu o tym mowisz.

Imy zwiazek na poziomie 15 lat ale wazny na tym etapie zycia w sensie ze to jest dla niej wazne chociaz dla Ciebie sie wydaje "milostka ". Jak mials 15 laty to sie nie przejmowalas co X sobie o Tobie pomysli i nie bylo to dla Ciebie wazne wtedy?Teraz pewnie nie pamietasz kto to był Pan X albo nie ochodzi Cie co o Tobie mysli/myslal

[Lexie]

Ta sprawa nie jest taka oczywista.

Owszem, masz zdroworozsądkowe podejście w tym, że zdajesz sobie sprawę, że to niekoniecznie jest związek na całe życie. I w tym, że nie chcesz na razie seksu.
ALE
Kiedy człowiek się zakocha, to zwykle przynajmniej liczy na to, że to MOŻE być związek do końca życia i o ten związek dba. Bo co prawda jeszcze nic nie przesądzone, ale jak się nie będzie dbało, to właściwie stanie się przesądzone - że związek się w końcu posypie. Dlatego jak się czuje dobrze w związku i chce go kontynuować żeby zobaczyć co z niego wyniknie, to nie można zająć olewczego stanowiska "bo to jeszcze nie wiadomo, więc będę sobie flirtować z innymi, bo niby czemu nie" itp. Jeśli będzie się tak postępować, to można nigdy nie dojść do tego momentu kiedy już coś będzie wiadomo...

Jak się w góry zakłada, że to nie jest trwały związek, to moim zdaniem nie ma co w niego wchodzić - chyba, że druga strona ma takie samo podejście. Tutaj jak widać chłopak takiego podejścia nie ma, więc będąc z nim w związku "nie na poważnie" krzywdzisz go i tyle.

I nie każda kobieta flirtuje z innymi facetami! Więc nie używaj tego jako usprawiedliwienia.

[lolka2o2]

Skąd wnioskujesz ze nic do niego nie czuje?! Nie wiesz tego.. IMY nie pamiętasz swojego pierwszego zakochania?? szkoda... bo ja własnie je przezywam wiec nie mów ze nic nie czuje, ze po co mi ten chłopak. I wiek nie ma tu nic. Moge miec 30 lat i w głowie kisiel i ciastka albo moge miec 15 i miec wiecej niz jakas 18stka i starac sie aby ten związek przetrwał.

[Lexie]

Napisane przez lolka2o2

Skąd wnioskujesz ze nic do niego nie czuje?! Nie wiesz tego.. IMY nie pamiętasz swojego pierwszego zakochania?? szkoda... bo ja własnie je przezywam wiec nie mów ze nic nie czuje, ze po co mi ten chłopak. I wiek nie ma tu nic. Moge miec 30 lat i w głowie kisiel i ciastka albo moge miec 15 i miec wiecej niz jakas 18stka i starac sie aby ten związek przetrwał.

Nie rozumiem. Skoro jesteś zakochana i chcesz żeby związek przetrwał, to jak możesz jednocześnie snuć rozważania o tym jak powiedzieć chłopakowi, że to koniec?

[imy]

Przeciez przed chwila pisalas ze nie chcesz zeby ten zwiazek przetrwał

[lolka2o2]

DZiewczyny spokojnie.. mam prawo do błędów.. Przepraszam za okreslenie ze WSZYSTKIE KOBIETY FLIRTUJĄ. Przeciez dopiero szlifuje swoje zdanie na jakies konkretne tematy i oge sie mylic. Nie zakładam zgóry ze to nie przetrwa. Poprostu żuje chwilą. Mam nadzieje ze bedziemy ze sobą jak najdłuzej.. Moze byc i na całe zycie.. mozecie mi ie wierzyc w to co mowie ale chwila w której on szepcze KOCHAM CIE jest takaa magiczna.. jest taaki czuły.. Wiec prosze nie mówcie ze to jest takie byle co ze ja go olewam a on poprostu zwarjował..

[a4sq]

Moim zdaniem powinnaś skonczyc to poki on jeszcze nie zakochal sie na amen. co zrobisz gdy pewnego pieknego dnia przyjdzie i ci sie oswiadczy?
oczywiscie zartuje z tymi oswiadczynami ale napisalas że chcesz z nim jescze troche być (moglam przekrecic pisze z pamieci) wiesz traktujesz go jak tymczasowa zabawke, teraz chce z nim byc ale niedlugo z nim zerwe bo nie chce sie angazowac na cale zycie. i w pozadku tylko zerwij z nim od razu niech chlopak wie na czym stoi tymbardziej ze juz raz zlamalas mu serce.
Mozecie sprobowac zostac "przyjaciolmi" napisalas ze kumplujesz sie nadal z Kubą, wiec moze ze swoim obecnym chlopakiem tez dasz rade sie przyjaznic jezeli nie chcesz go tak calkiem stracic. To bedzie bez zobowiazan i fair wobec niego.

[imy]

ja juz nie wiem co ci powiedziec za kazdym razem piszesz co innego. raz ze chcesz nawet na cale raz ze nie chcesz...

[lolka2o2]

Nigdy nie napisałam ze nie chciałabym zeby ten związek nie przetrwał!!!!!!!!!

[rapifen]

Powiedz mu tak: "skarbie ja cię kocham, ale nigdy nie wiesz co będzie za 20 lat. proszę nie wybiegaj za daleko w przeszłość."

[lolka2o2]

Obawiam sie ze nie do konca rozumiecie to co pisze. Poprostu pisze to co mysle i to nie składa sie w logiczną całosc..

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez lexie

Ta sprawa nie jest taka oczywista.

Owszem, masz zdroworozsądkowe podejście w tym, że zdajesz sobie sprawę, że to niekoniecznie jest związek na całe życie. I w tym, że nie chcesz na razie seksu.
ALE
Kiedy człowiek się zakocha, to zwykle przynajmniej liczy na to, że to MOŻE być związek do końca życia i o ten związek dba. Bo co prawda jeszcze nic nie przesądzone, ale jak się nie będzie dbało, to właściwie stanie się przesądzone - że związek się w końcu posypie. Dlatego jak się czuje dobrze w związku i chce go kontynuować żeby zobaczyć co z niego wyniknie, to nie można zająć olewczego stanowiska "bo to jeszcze nie wiadomo, więc będę sobie flirtować z innymi, bo niby czemu nie" itp. Jeśli będzie się tak postępować, to można nigdy nie dojść do tego momentu kiedy już coś będzie wiadomo...

Jak się w góry zakłada, że to nie jest trwały związek, to moim zdaniem nie ma co w niego wchodzić - chyba, że druga strona ma takie samo podejście. Tutaj jak widać chłopak takiego podejścia nie ma, więc będąc z nim w związku "nie na poważnie" krzywdzisz go i tyle.

I nie każda kobieta flirtuje z innymi facetami! Więc nie używaj tego jako usprawiedliwienia.

Co do dbania o zwiazek to sie jeszcze zgodze ale ja jeszcze nigdy nie zakladalam ( oprocz obecnego zwiazku ale teraz to juz stara jestem ) ze to bedzie do konca zycia ,zwlaszcza majac 15 lat.Wydawało mi sie to nie zdrowe.Bo wkoncu jak wiem ze jestem jeszcze mloda , wszystko sie moze zdarzyc , wiem ze dorosne , zmienie sie pod wzgledem psychicznym , poznam inne towarzystwo to nie bede juz planowac slubu w myslach.Było to dla mnie wazne ale na TAMTA chwile a nie na cale zycie.

[imy]

"I powiedz cie mi jak delikatnie wytłumaczyc mu ze to nie związek na całe zycie.." czyli nie chcesz zeby przetrwał

[lolka2o2]

[QUOTE]Dot.: On chce na całe zycie. Ja mam 15 lat..
Powiedz mu tak: "skarbie ja cię kocham, ale nigdy nie wiesz co będzie za 20 lat. proszę nie wybiegaj za daleko w przeszłość."/QUOTE] W przeszłosc czy przyszłosc.. I taką sugestie ze niewiemy co sie wydarzy mozemy poruszzyc rozmawiając. I nie myslcie ze juz jutro chce z nim zerwac bo poruszyłam temat zeby zrobic to delikatnie. To oniczym nie swiadczy

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Nie związek na całe zycie czyli ze nie wiemy co sie moze wydarzyc ale ze nie NIE CHCE ZYBY BYŁ TO ZWIĄZEK NA ZAWSZE

[a4sq]

To moze sie poprostu zdecyduj Jezeli chcesz byc z nim jak najdluzej to badz, a jezeli chcesz zerwac bo nie wiesz co bedzie za kilka lat to zrob to od razu badz wobec niego szczera i juz.