![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
|
dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Dziewczyny, jestem na forum od niedawna ale zdążyłam się przekonać, że potraficie udzielać bardzo trafnych porad, więc chciałabym korzystając z anonimowości zasięgnąć u Was rady.
otóż sytuacja wygląda następująco: mam kumpelę jeszcze z czasów podstawówki, od tamtego czasu takie z nas "przyszywane" siostry. ona ma faceta od wielu lat - taka miłość zaczęta jeszcze w gimnazjum. gość się oświadczył prawie rok temu - przygotowania do ślubu w toku. zostałam poproszona na świadkową i cieszyłabym się z tego niesamowicie gdyby nie to że gość jest skończoną... męską końcówą (przepraszam za wyrażenie, powinno w sumie być bardziej dosadne). gość zdradził ją dwa razy z pannami poznanymi w necie. kiedyś sama go sprawdziła podszywając się pod kogoś innego. szybko chciał się umówić na małe co nieco... ona załamana, wszystko miało się skończyć ale przyleciał z pierścionkiem, obiecał poprawę i inne bzdety, a ona łyknęła to jak młody pelikan... w sumie jej sprawa, można powiedzieć, ale ona studiuje w innym mieście, on pracuje w moim, które nie jest znowu takie duże. widziałam go kilka razy z jakimiś małolatami na koncertach czy w lokalach. z ich zachowania wynikało, że koleżeństwo to to nie było (za rączki, buziaczki, ręce w gaciach dziewczyny kiedy się do siebie kleili w jednym chill roomie w klubie gdzie bawiłam się ze znajomymi...). za pierwszym razem kiedy powiedziałam kumpeli - wytłumaczyła go jakoś, ogólnie głucha jak pień na to co powiedziałam. widzę co widzę i tu się zaczyna dylemat... nie dość że facet nie grzeszy kulturą osobistą i innymi przymiotami charakteru to jeszcze buja się na prawo i lewo z innymi niż jego narzeczona. nie wiem co zrobić w takiej sytuacji. jeżeli zostanę świadkiem to chyba wyrażam coś w stylu błogosławieństwa temu związkowi... a to byłoby kompletnie sprzeczne z moim przekonaniem że facet jej zmarnuje życie... co zrobiłybyście w mojej sytuacji ? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Cytat:
A co do świadkowania, to jesli czujesz, że nie chcesz być świadkowa, to po prostu powiedz jej to. Nie zmuszaj się do tego, jesli źle byś się z tym czula. Ona doskonale wie co myslisz o jej narzeczonym, więc nie ma sensu się cackać.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
O matko... Ja bym na Twoim miejscu próbowała wybić jej z głowy ten ślub!! Dziewczyna jest ślepa :/ To małżeństwo będzie jakąś farsą :/ On będzie wyrywał laski, a ona będzie go tłumaczyć. Może zmarnować sobie życie. Ile mają lat?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 158
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Dla mnie to jakaś tragedia. Puk puk jest tam gdzieś miłość? U niego na pewno nie, ona chyba przywiązana do niego może zaślepiona, może boi się samotności. Powinnaś spróbować jej wybić z głowy ten ślub. Wytłumacz jej dlaczego tak uważasz w poważnej rozmowie, na spokojnie, chociaż jeśli do tej pory racjonalne argumenty do niej nie trafiały to nie wiem czy jeszcze trafią. Może gdyby go tak jak ty przyłapała z ręką "w gaciach" innej...
To trudna decyzja, ale jeśli będziesz czuła się źle podczas ceremoni patrząc jak twoja przyjaciółka marnuje sobie życie to może powinnaś zrezygnować? Czy nie będziesz potem sobie wyrzucać, że właśnie "pobłogosławiłaś" jakby ich związek swoją aprobatą? Ciężki wybór bo nie chcesz na pewno zranić swojej przyjaciółki. Daleko jeszcze do ich ślubu??
__________________
"It's a fun show if you haven't seen it. I can't understand what the devil he's saying, but you know, there's a lot of movement, and it's bright and colorful, it keeps my attention." ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Jesteś jej przyjaciółką i nawet nie starasz się wybić jej faceta z głowy, a Twoim jedynym problemem jest to, czy być świadkiem, czy nie?
Ja nie chciałabym mieć takiej "przyjaciółki" ![]() Jak wiadomo miłość jest ślepa i czasami trzeba długo tłumaczyć. Ja osobiście zrobiłabym wszystko, żeby przejrzała na oczy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
ona niedługo skończy 23 lata, on 24, a ślub za nieco ponad rok planują. gadałam z nią o ślubie, o każdym aspekcie życia z kimś kto zdradził i zdradza. ona wierzy że już się zmienił a ostatnio trzasnęła mi słuchawką krzycząc że jestem zgorzkniała, dziecinna i zazdrosna... bo sama nie chcę nawet myśleć o zaręczynach póki nie skończę studiów i nie stanę finansowo na własnych nogach. przeprosiła mnie potem ale do tematu nie wróciłyśmy... z jednej strony wiem, że ona chciałaby żebym była blisko niej w tym dniu, z drugiej gościa najchętniej bym posłała do diabła...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Cytat:
![]()
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Cytat:
czytaj uważniej, proszę. napisałam, że mówiłam jej o tym co się dzieje. w wielu rozmowach punktowałam każde jego nieciekawe zachowanie. po prostu nic nie skutkuje, dlatego zastanawiam się co z fantem w postaci świadkowania zrobić. nie oceniaj ludzi tak łatwo i czytaj ze zrozumieniem. ani jedno ani drugie nie kosztują. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 136
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
po 1 uważam że bardzo dobrze zrobiłaś mówiąc jej o wyskokach jej narzeczonego. Byłaś szczera i to się liczy.
po 2 myślę, że dziewczyna jest zaślepiona tą miłością, dalej uważa ją za tą idelaną z lat młodzieńczych, a chłopak ewidentnie to wykorzystuje... po 3 chyba bałabym się powiedzieć wprost swojej przyjaciółce, że źle robi wychodząc za tego człowieka za mąż... Bo później jeśli by się posłuchała mnie to by mogła mi wypominać to do końca życia, że to najgorszy błąd jaki w życiu popełniła... wolałabym po raz enty zasugerować jej albo zadać pytanie czy to napewno ten jedyny, czy na pewno mu po tym wszystkim ufa, czy będzie w stanie mu wybaczyć wszystkie wyskoki w bok nawet po ślubie itd... po 4 jeśli nie chcesz być świadkową to odmów. Oficjalnie wmyśl jakąś wersję dla wszystkich, a przyjaciółce powiedz prawdę...
__________________
Uczę się żyć na nowo... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Cytat:
Za ocenianie przepraszam, nie powinnam. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
autorka wątku nie chce byś świadkiem w tak ważnej chwili jak ślub przyjaciółki, ponieważ wie, że facet jest kłamliwy i nie chce "błogosławić" czegoś, co wg niej jest czymś beznadziejnym (związek z kimś, kto zdradza drugą osobę)
tzn zastanawia się nad tym, co ma zrobić. czy być świadkiem czy jednak nie
__________________
Edytowane przez malaDarunia Czas edycji: 2009-06-07 o 23:06 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Ja czułabym się odpowiedzialna. Czasami trzeba, właśnie tak zaślepionej osobie, długo tłumaczyć, aż do skutki. Ja bym tak robiła.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 078
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
zaświadkowanie w takiej sytuacji to byłaby totalna hipokryzja.
pogadaj, wytłumacz,że chciałabyś być z nią w takim dniu blisko, najbliżej, ale niestety nie jesteś w stanie, i nie dlatego,że jesteś " zgorzkniała, dziecinna i zazdrosna" tylko,że ten facet to totalna świnia, i Twojego błogosławieństwa na marnowanie sobie życia niedostanie. jednocześnie starałabym się być ciągle blisko niej, i ciągle próbowała przemówić do rozsądku. miłość bywa ślepa, ale przyjźń wydaje mi się,że jest właśnie od tego,żeby od czasu do czasu okulary założyć ![]() a wiesz może czy facet ma jakieś swoje stałe miejsca/kluby gdzie te małolatki obraca? może byś dała rade zaprosić przyjaciółkę i po prostu jej pokazać? może by wreszcie przejrzała na oczy... to pewnie fajna dziewczyna, naprawde szkoda by było gdyby zmarnowała sobie życie przez takiego gnoja ![]() Edytowane przez suspense Czas edycji: 2009-06-07 o 23:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Cytat:
Jeśli tak, to muszę Cię rozczarować, bo zrozumiałam post autorki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Ja bym nie swiadkowala-mialabym potem wyrzuty sumienia.
Swoja droga to masz jeszcze rok do wybicia jej z glowy slubu. Nie rozumiem jak mozna wiedziec co facet robi i wierzyc mu ze sie zmieni bo dal jej pierscionek? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Cytat:
Ciągle próbuję rozmawiać, tłumaczyć, bo to naprawdę wartościowa dziewczyna tylko hmmm w miłości oddaje z siebie wszystko, nie oczekuje wiele w zamian, jest czasem naiwna jak dziecko. kocham ją, bo faktycznie jest dla mnie jak siostra, ale nie należę do osób które będą się krygować przed powiedzeniem czegoś szczerego, nawet jeśli w zamian nie usłyszę nic miłego. po prostu uważam, że przyjaźń czasem tego wymaga... pewnie każda z Was chociaż raz była ślepo zakochana, albo miała kogoś w swoim otoczeniu, kto uległ uczuciu do tego stopnia, więc możecie sobie wyobrazić jak ciężko do kogoś takiego dotrzeć. wiem gdzie on bywa, bo sama często chodzę w te miejsca, ale problem w tym, że ona studiuje i pracuje w innym mieście a będąc w naszym od razu spotyka się z nim. nie ma szans żeby zwabić ją samą... zresztą jej rodzice też w niego wpatrzeni jak w obrazek święty, ale to już odrębna historia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 183
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Mam podobny problem z przyjaciółką. Wprawdzie jeszcze ślubu nie planuje, ale nie wyklucza takiej możliwości... Facet odwala różne akcje średnio co 3 miesiące od 2 lat (są razem 2,5 roku). Czasem to jest macanie panienki w klubie, czasem ostre flirty z koleżanką z pracy przez smsy i umawiania się w tygodniu, gdy moja przyjaciółka ma zajęcia, czasem sugestie, że ona musi się starać, bo na niego lecą miliony dziewczyn. Szczerze mówiąc za każdą kolejną akcją coraz mniej mnie to obchodzi... Bo co z tego, że przyjaciółka wyryczy mi się na ramieniu i niby zrozumie, że jej koleś to palant, jak wystarczy jego obietnica, że się zmieni, a ona już jest na jego zawołanie...
Walcz, póki Ci jeszcze zależy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
A może zrób mu zdjęcia? Trochę dziwny sposób, ale może będzie skuteczny
![]() Mówienie mówieniem, ale jak na własne oczy zobaczy, może w końcu coś zrozumie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Cytat:
myślałam o tym i jak będę miała okazję to to zrobię, ale obecnie sesja więc raczej nie bywam w klubach, a niedługo wyjeżdżam do pracy do innego miasta na wakacje. mam z nim wspólną znajomą, która była świadkiem tego jak obłapiał jakąś pannę i nawet spytała dyskretnie mnie czy on dalej zręczony, bo wie, że jestem przyjaciółką jego narzeczonej... z tym, że podejrzewam, że skoro ona nie wierzy w moje słowa to raczej nie uwierzy komuś kogo widziała na dwóch imprezach... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 828
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
powiedziałabym, że nie zostanę jej świadkiem, bo nie chcę się przyczyniać do tego 'nieporozumienia' jakim będzie ich małżeństwo i do jej nieszczęścia. Może chociaż trochę uświadomi sobie, że to poważna sprawa.
__________________
Daj mi przeżyć, bo życie ma zbyt wysoką cenę! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 100
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
moze sie obrazic ze i ze slubu prolem robisz bo zazdrosna... z takimi to najgorzej, jesli zle bedziesz sie z tym czula -odmow, moze nie bedzie tak zle, a jesli sie obrazi to szybko sie pogodzicie, a zauwaz tez ze teraz to ludzie biora nawet swiadkow z urzedow albo biura wycieczek takze rola swiadka jako blogoslawiacego zwiazek zminimalizowala sie prawie do 0
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 312
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
nie świadkowałabym, to totalna hipokryzja i postępowanie godne jej faceta
zdjecia też niewiele dadza, bo można to zawsze wytłumaczyć, że to tylko zdjęcie, akurat takie ujęcie, to że stoi czy siedzi koło kogoś, nie oznacza że z nim śpii takie tam' zrobiłabym wszystko,żeby ją ściągnąć do tego klubu po cichu i pokazać akcje na żywo dodałabym, że właśnie dlatego świadkiem być nie zamierzam, bo tak nie wygląda małżeństwo i zrezygnowałabym jestem zwolenniczką terapii szokowej ze świadomościa różnych konsekwencji, bo ciaćkanie prowadzi do wieloletnich patologii
__________________
nawrócony zakupoholizm w ramach odkurzonej kobiecości ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Gdybym była w Twojej sytuyacji, to bym zrezygnowała ze świadkowania. . Przeproś tę Twoja przyujaciółkę, powiedz,że dobrze, jej zyczysz,że ejst Ci przykro, ale nie bedziesz świdkowac takiemu zwiazkowi. Powiedz jej,że jej przyszły mąż jest niewierny, opowiedzx cvo widziałaś. Że jesli chcer to niech ci nie wierzy.,ale ty na zwiazku świdkować nie bedzieć. Bo to by była poimyłak totalna. Miałabyś błogosławić związkowi, w którym jedna osoba jest nie wierna.
Powodzenia.
__________________
Thoughts become things! Impossible is nothing. Happiness is easy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Cytat:
byc moze sie obrazi.. byc moze cie zwyzywa.. byc moze powie, ze ty nic nie wiesz, ze jestes zazdrosna.. byc moze bedzie chciala zerwac wasze relacje..no cóż, trudno. ona tkwi w toksycznym związku, kiedys sie obudzi zapewne i zrozumie... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 878
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
ale ona jest sorry al tepa ja zdrady bym nie wybaczyla, zdradzil raz i grudi to i kolejne beda ale jak jej sie tak do ozenku spieszy to jej sprawa..
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Jakkolwiek głupio to nie zabrzmi - Dla jej dobra byłabym skłonna zaryzykować przyjaźń. Gadałabym póki a). zrozumiałaby, że jej facet to palant skończony; b). wkurzyła się na mnie tak, że nie chciałaby mnie widzieć. Nawet przy drugiej opcji może by jej się wreszcie żarówka zapaliła nad głową.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;12663216]Jakkolwiek głupio to nie zabrzmi - Dla jej dobra byłabym skłonna zaryzykować przyjaźń. Gadałabym póki a). zrozumiałaby, że jej facet to palant skończony; b). wkurzyła się na mnie tak, że nie chciałaby mnie widzieć. Nawet przy drugiej opcji może by jej się wreszcie żarówka zapaliła nad głową.[/quote]
ja bym się nie łudziła, ze zrozumie, ze jej facet jest palantem... obrazi się/popłacze... ale w koncu zrozumie - moze minąc i kilka lat,ale zrozumie |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Lepiej żeby zrozumiała późno, niż wcale. Póki jest jakaś szansa od wybawienia ją od małżeństwa-farsy, trzeba próbować.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Wydaje mi się ,ze zrobienie zdjęc temu facetowi jest jedya okazja i sznasa by otworzyc lasce oczy-jest okropnie zaslepiona, im bardziej bedziesz twierdziała,ze on ją zdradza, tym bardziej sie bedzie od Ciebie odsuwała-w kocnu nie masz dowodów-facet sie pewnie wszytskiego wyprze!Popros moze kolezankę,ze gdy bedzie w klubieniech mu zrobi telefonem zdjecia...
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: "mój jest ten kawałek podłogi.."
Wiadomości: 158
|
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.
Violent Delight podejrzewam, ze Twoja przyjacióka mysli iż po ślubie wszystko się zmieni będą małżeństwem to ich połączyna zawsze, będzie jej ble ble ble a skończy się tak, że bedzie siedzieć z dzieciakami w domu, przy garach, zakompleksiona, zaniedbana a on w najlepsze będzie się zabawiał z panienkami bo taki typ się nigdy nie zmieni
Rozumiem Cię boisz się, że ją stracisz jak odmówisz świadkowania..to Cię dręczy..jesteś naprawdę bardzo dobrą przyjaciółką. Niestety może być tak, że ona odbierze to jak zamach w jej osobę, będzie miała pretensje, że nie chcesz być z nią w tak ważnym dla niej dniu, ze nie akceptujesz jej wyboru i odwróci się od Ciebie...ech ciężka sprawa..mam nadzieję, że jednak dziewczyna przejrzy na oczy bo ciężkie chwile przed nią...i z pewnością będziesz jej potrzebna...
__________________
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę. — Jan Paweł II (Karol Wojtyła) (1920-2005) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:11.