Dieta Atkinsa

[Sonika]

Cześć dziewczyny!Zamierzam przejść na dietę Atkinsa, podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami, jeśli na niej byłyście.Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii. Pozdrawiam serdecznie!

[rzyrafka]

bardzo cie prosze uwazaj z tym. w polsce rosnie popularnoasc diety dra kwasniewskiego , tak zwanej "optymalnej" i ona jest lepsza. bo z badan wynika ze dieta atkinsa zawiera o wiele zaduzo bialka. dieta dra kwasniewskiego polega na przestawieniu organizmu na czerpanie głownej energii z tłuszczu zamiast weglowodanow- spozywasz je tylko w minimalnej, wyliczonej ilosci. dzieki czemu jesz o wiele mniej a energii masz wiecej. dodatkowo nie chorujesz i poprawia ci sie somopoczucie oraz ogolny stan.

[Magda.]

Niedawno napisalam prace na zajecia dot. popularnosci produktow i diet niskoweglowodanowych (Atkins, South Beach) w USA, gdzie bardzo sie rozwinal rynek dla w/w. Przeczytalam duzo artykulow z profesjonalnych publikacji i znalazlam m.in. przypadek aktorki, ktora po kilku miesiacach stosowania jednej z tych diet zaczela miec powazne problemy z zapamietywaniem tekstu do filmow. Stalo sie tak dlatego, poniewaz weglowodany, ktore te diety obcinaja lub eliminuja, sa powiazane z funckjami mozgu. Wspomniana aktorka szybko musiala zmienic siete.

Proponuje skontaktowac sie z dietetykiem, ktory doradzi najlepsza diete. Sama dieta czlowiek nie schudnie, musi byc do tego ruch. Wazne jest, by jesc obfite, pozywne sniadanie, potem obiad i lekka kolacje i starac sie nie jesc miedzy posilkami. Duzo warzywa, owocow, gotowanych potraw, hektolitry wody i ruch - bo nie ma diety cud. Naprawde nie porywalabym sie na Atkinsa - widzialam za duzo skutkow ubocznych. Weglowodany sa potrzebne, tak jak tluszcz i kalorie - liczy sie jakosc.

[Sonika]

Tak naprawdę muszę schudnąć tylko 2,5kg.Wtedy będe naprawdę zadowolona. Nie zmierzam tej diety traktować jako stałej, wiem, że bez węglowodanów nie można normalnie funkcjonować, w pełni się z Tobą zgadzam. Po schudnięciu muszę jakoś zracjonalizowac tryb życia i żywienia, bo przez funkcjonowanie w zbyt dużym pędzie, wszystko traci rozsądne proporcje.Myślę o diecie, która ograniczy weglowodany, ale ich nie wyeliminuje zupełnie. Wczoraj przeczytałam ciekawy artykuł w ostatniej Urodzie na temat diety Willetta.Dziękuję za okazaną pomoc, serdecznie pozdrawiam.

[Sonika]

Rzyrafko, dziękuje Ci serdecznie, ale dieta Kwśniewskiego nie jest po prostu dla mnie. Przez wiele lat byłam wegetarianką i po prostu mam już chyba zakorzenioną niechęć do tłustych potraw ( z wegetarianizmu musiałam zrezygnować z powodu komplikacji zdrowotnych - zaburzenia hormonalne, zbyt duża ilość estrogenu).Przesyłam buziaki, wielkie dzięki!

[sylwoonia]

Kochana Soniu!Swego czasu dużo interesowałam się dietą Atkinsa czytałam o niej różne ksiązki itd. Nie zdecydowlam się z dwoch względów; dr Atkins-twórca diety sam zmarł na zawał serca. To chyba dużo mówi prawda?Ponadto całkiem niedawno przeczytałam we Wprost- chyba z tego miesiąca że nie dostarczając organizmowi węglowodanów wprowadzamy go w bardzo niebezpieczny dla zdrowia stan ketozy i użyte jest tam porownanie (nie wiem czy słuszne ponieważ tylko cytuję za gazetą) że stan ten przypomina w pewin sposób stan ludzi poddanych chemioterapii.Nie wiem na ile to słuszne ale moim zdaniem organizm potrzebuje każdego składnika czyli i tłuszczów i białek i węglowodanów w rozsądnej ilościi to jest chyba najlepsza dieta, szczególnie jesli masz tak mało do zrzucenia nie warto podejmować eksperymentów z własnym zdrowiem. Duża bużka pa

[rzyrafka]

i wlasnie o to chodzi w diecie dra kwasniewskiego. na podstawie kilkudziesiecioletnich badan wyliczyl on odpowiedznie proporcje pomiedzi glownymi skladnikmai zywienia- to jest bialkami wegloowodanami i tluszczami ze by organizm ludzki funkcjonowal najbardziej ekonomicznie jak tylko potrafi. to nie jest dieta czasowa . sama na niej jestem juz od trzech lat. naprawde widze same dobroczynne skutki robiew okresowe badania te szczegolowe i nic nigdy zle w nich nie wyszlo. a co do jedzenia tłuszczu to mozna sie przyzwyczaic. tylko trzeba duzo przeczytac odpowiedzniej literatury i na poczatku diety potrzebne jest przeliczanie jakosciowe wszystkiego co jemy. u mnie trwalo to ok 2 miesiecy teraz juz "na oko" wie co moge, a czego nie. tu naprawde nie chodzi o calkowita eliminacje weglowodanow bo mozg bez nich nie przezyje. poza ty,m najnowsze badania naukowe potwierdzaja po kolei wszystkie postulaty yej diety. np podstawa tej diety sa jajka i dawniej sadzono ze nie nalezy jesc wiecej niz 3-4 w tygodniu a teraz nagle okazalo sie ze 3 zoltka dziennie absolutnie nie szkodza, tp samo z cholesterolem: do niedawna nie mozna bylo spozywac wcale tluszczow jak sie mialo go za wysoki poziom, a teraz naukowcy-lekarze twierdza ze mozna miec wysoki poziom cholesterolu oraz jesc tlusto bo blaszki miazdzycowe odkladaja sie dlatego ze za duzo weglowodanow jemy. poztaram sie jeszcze dizsiaj wyslac na forum adresy internetowe pod ktorymi mozecie sie dowiedziec duzo wiecej szczegolow. pozdrawiam

[Sonika]

Sylwooniu, muszę stwierdzic, że przekonało mnie to, co napisałaś, a jednocześnie - przeraziło. Chyba faktycznie postawię na dietę bardziej zbilansowaną, może 1000 kalorii. Co o niej sądzicie?. Pozdrawiam Cię BARDZO SERDECZNIE, buziaczki.

[Gosiabie]

Mnie nie przekonuje dieta Kwasniewskiego, bo moja bratowa ja stosuje, i owszem schudła, ale jedzenie ciągle miesa, czyli: baleronów, boczków, kiełbas, salcesonów, wszystko to nafaszerowane chemią, przyprawami - jak dla mnie zdrowe nie jest. Nie moge na to patrzeć. Sama jem tylko chude mięso - indyk, kura, ryby.
Nadmierne spożycie mięs powoduje zakwaszenie organizmu, a organizm zakwaszony jest b. podatny na choroby( powtarzam za medycyną chińską, której zasad i diet z kolei ja przestrzegam). Porcja mięsa dziennie nie powinna przekraczac 100 g wg jej zasad. Chińczycy zyją długo -to do mnie przemawia. Poza tym, gdy my w lepiankach mieszkaliśmy, oni już mieli lekarzy i papier.
Kazdy będzie bronił swojej diety - to naturalne.
Po prostu ta dieta akurat najmniej do mnie przemawia.
Tym bardziej, ze uaktualniona piramida zdrowia mięsa traktuje raczej bliżej szczytu piramidy. Podstawą sa warzywa, owoce, ziarna, mąka z pełnego przemiału, brązowy ryż. Potem dopiero nabiały i mięso.
Jak to tłumaczą rzyrafko optymalni? Bardzo mnie to interesuje.
Pozdrawiam
Małgorzata

[czarownicagosia]

Niedawno znajomy opowiadal, ze kolega kolegi jest na diecie Kwasniewskiego. Do pracy przynosi kawal tlustego boczku, w ramach zakaski pochlania konserwy miesne... Wszystkim mowi, ze jeszcze dieta nie dziala, ale juz wkrotce na pewno schudnie Prawda jest taka, ze przytyl, ale zdaje sie tego nie zauwazac.
Gdy to uslyszalam to sie przerazilam Jak mozna sie tak odzywiac? I jeszcze twierdzic, ze to jest DIETA???

[rzyrafka]

masz rację w tej chemii znajdującej się w mięskach ze sklepu. ale mnie jest bardzo dobrze bo we wszystkie te produkty zaopatruję się u mojej babci na wsi, ktora sama te swinki hoduje i potem robi z nich przepysznie tłuste rłżne mięska. tak samo jajka mam stamtąd.a co do mięsa wogóle, to nie jest powiedziane ze musisz jesc mieso koniecznie. wazne jest zeby jesc odpowiednia ilosc białka. ale mięso zawiera kilka bardzo waznych aminokwasow, ktorych nie zawieraja ZADNE inne produktu dlatego nawet 100 g dziennie wystarczy. a co do diet wschodnich ludow to chunczycy i japonczycy jak zadne inne narody najczesciej umieraja spowodu udarow. jak to wytłumaczyc? trzecia sprawa to piramida zdrowia. jest to trudna sprawa poniewaz zaden "szanujacy sie" lekarz nie uznaje dra kwasniewskiego za jakikolwiek autorytet. bo co to za lekazr co nie przepisuje tabletek tylko kaze jesc tlusto? wiec cala dietetyka dla optymalnych jest smiechu warta, chociaz jak juz pisalam naukowcy i inni badacze zaczynaja osiagac wyniki potwierdzajace czesc tez stawianych przez dra kwasniewskiego. ja nie chce nikogo agitowac, bo nieumiejetne stosowanie tej diety naprawde jest bardzo grozne. stosujemy ja razem z moim Tata, Tata udziela sie na optymalnej liscie dyskusyjnej i tam wraz z "przechrzczonymi" lakarzami rozwiazuja wszystkie problemy. oprzocz tego wychodzi kilka optymalnych miesiecznikow. dodatkowo po calej polsce rozsiane sa osrodki zdrowia leczace rozne choroby ta wlasnie dieta w polaczeniu z roznymi zabiegami.

[sylwoonia]

Soniu!Nie jestem super ekspertką ale myslę że 1000 kalorii to niezły pomysł-jeszcze lepiej byłoby 1200 bo 1000 to jednak trochę za malutko i póżniej możesz mieć problemy ze zwolnioną przemianą materii. no chyba że jesteś osóbką bardzo bardzo małą aktywną no to wtedy rzeczywiście 1000 będzie OK.Zyczę szybkich i trwałych efektów no i przede wszystkim radości z życia bo ona jest ważniejsza od idealnej wagi

Ps.Co do mięs i wyrobow mięsnych-dla mnie mogłyby ni eistnieć nie dlatego że jestem wegetarianką -po prostu wolę ryby , nabiał, warzywa, itp, ale rozumiem że komuś smakuje jednakże zgadzam się ztym że nowa piramida żywienia stawia mięso niemal na samym szczysie i poleca je jeść ok.2 razy w tygodniu. Ja na przyklad swojego czasu uwielbiałam parówki ale kiedy kolega opowiedział mi ze na przemial wrzuca się do nich różne odpadki mięsne typu oczy, uszy zwierząt nie wziłęam ich nigdy do ust. Ale to tylko taka ciekawostka