|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6
|
Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Witam !
Mam taki problem, otoz ojciec mojego chlopaka chyba mnie nie akceptuje. Jestesmy z chlopakiem od ponad roku, od pol roku mieszkamy razem, gdzies tak raz na 2 miesiace jezdzimy do jego rodziny. Chodzi o to ze jestesmy innej wiary, moze nie do konca bo oboje jestesmy chrzescijanami, ale ja jestem prawoslawna a on katolik. Jego ojciec jest dosc pobozny, co tydzien uczeszcza do kosciola, reszta jego rodziny to juz srednio,no ale jak tatus kaze to synkowie i mama tez ida kosciola nawet jesli nie czuja w danym momencie potrzeby lub im sie nie chce.Czyli ma on na nich wplyw. Nigdy ojciec chlopaka nie powiedzial mi bezposrednio ze mnie nie akceptuje ale to sie przeciez czuje,nie jestem glupia. Np widze jak on sie odzywa to dziewczyn braci mojego chlopaka, zawsze zagaduje, zapyta co slychac usmiechnie sie itd, a do mnie nic tak jakbym nie istniala i domyslam sie wlasnie ze chodzi tu o moja wiare. Jest mi z tym zle i przez to odechciewa mi sie tam jezdzic bo jest mi przykro. Ze strony mojej rodziny czegos takiego nie ma poniewaz jest ona mieszana. Byla tez taka sytuacja ze raz bylismy na weekend u jego rodzicow i byla niedziela i tata chlopaka rano wstal i mowi do wszystkich ze idziemy do kosciola, a mama powiedziala ze nigdzie nie idzie, to on zaczal krzyczec ze "co Ty jechowa jestes czy jakas inna, idziesz i bez gadania", no wiec wszyscy wstali i poszli a ja razem z nimi bo co mialam sama w domu zostac. Moze trzeba bylo mi powiedziec ze nie, ale pomyslalm ze skoro jestem u nich w goscinie to juz pojde. Niedawno nie wytrzymalam i sie spytalam chlopaka czy jego tata mnie nie akceptuje bo jestem innej wiary, a on w odpowiedzi nie zaprzeczyl mi tylko powiedzial tak: "nie martw sie kiedys mu przejdzie". Czyli moje przeczucia sie sprawdzily. Nie wiem co mam zrobic, jest mi z tym zle, tym bardziej ze widac ze ojciec ma wplyw na niego, moze narazie mu nic nie mowi, ale pewnie jakbysmy zaczeli myslec o slubie to zaczelo by sie... Co mi radzicie? |
|
|
|
|
#2 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Jak to co ? Porozmawiaj z ojcem TŻa. Powiedz mu, że zauważyłaś jaki ma do Ciebie stosunek, zapytaj czy to z powodu Twojej wiary i powiedz, że Ci przykro. Może się okazać, że ma Ci coś innego do zarzucenia niż Ci się wydaje. A jak się okaże, że to jednak o wiarę chodzi, to mu uświadom, że nie ma ona wpływu na Twój związek z TŻem, że wiary zmieniać nie zamierzasz (jeżeli nie zamierzasz
) i będzie musiał się z tym pogodzić. Albo zawsze to będzie stało między Wami i czy on to uważa za potrzebne. ROZMOWA, innej rady nie ma. Ale nie oskarżaj, nie rób wyrzutów, tylko powiedz jak się czujesz z tym jego traktowaniem, mów o swoich emocjach, żeby się gościu niepotrzebnie nie zacietrzewił, bo może Wam potem problemy robić albo nigdy Cię już do siebie nie zaprosi. Jeżeli nie jest tak prymitywny jak się wydaje - powinno pomóc
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-06-18 o 11:04 Powód: dopisek |
|
|
|
|
#3 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
uuu... musisz mieć pewność, że to nic innego, tylko wiara
może była jakaś sytuacja, o której zapomniałaś, a która jakoś negatywnie na niego wpłynęła jeśli jednak takowej nie było to możesz mieć pod górke niestety niektórzy w tych kwestiach mimo postępu i czasów, w jakich żyjemy, postępowi nie są na razie nic nie robiłabym i nie martwiłabym sie aż tak na Twoim miejscu rzadko tam jeździsz, nie masz tego na codzień Twój TŻ powinien kochać Cie dla Ciebie samej, nie dla Twojej wiary ciekawe, że możecie mieszkać razem, a wiara to już dla ojca taki problem przecież kośćiół krzywo patrzy na takie zamieszkanie przedmałżeńskie może więc to to, a nie wiara sama w sobie?
__________________
nawrócony zakupoholizm w ramach odkurzonej kobiecości |
|
|
|
|
#4 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Eeee, po rocznym związku i paru spotkaniach z ojcem chłopaka (wizyty co dwa miesiące, więc wychodzi na to że się widzieli raptem parę razy w życiu) ma dziewczyna wyskoczyć z pytaniem dlaczego jej nie akceptuje i czy to z powodu wiary...?
Ja bym nie robiła nic w tej sprawie. To najwyżej Twój TŻ mógłby porozmawiać z ojcem, powiedzieć że widzi jego stosunek do Ciebie, spytać z czego to wynika, poprosić żeby postarał się nie traktować Cię w taki sposób bo jest Ci przykro. To w końcu jego ojciec, niech on z nim rozmawia. |
|
|
|
|
#5 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Są ze sobą rok, razem mieszkają o czym ojcie wie, więc to chyba nie żadna przelotna znajomość i warto zadbać o poprawne relacje z ojcem chłopka ? Chłopak z ojcem też porozmawiać może, ale w końcu ten "ostracyzm" bezpośrednio ją dotyka, więc czemu nie miałaby sama się zająć tym problemem? Poza tym, przecież to tylko rozmowa. Do targania łacha i kłótni nie namawiam przecież
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-06-18 o 11:17 Powód: dopisek |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Po co rozmawiać o tym z 'teściem'? To jakby proszenie o to, żeby łaskawie zaakceptował i polubił wybrankę syna.
Rozumiem, że ci przykro, ale co zrobisz, taki człowiek. Chyba, że tż napomknie tatusiowi coś o lepszym zachowaniu się w stosunku do 'synowej' bo mu wstyd za niego
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Już widzę jak "teść" z nią szczerze sobie na ten temat rozmawia, tłumaczy jej co mu w niej nie pasuje a potem ona go przekonuje, że nie powinien i żyją długo i szczęśliwie Ewentualnie obrażają się na siebie po tym, jak się pokłócą o wiarę.A gdyby teść nie chciał przyjść na ten potencjalny ślub ze względów wyznaniowych, to niby co ma ta rozmowa tu pomóc czy zmienić? Nie będzie chciał przyjść, uprze się - to nie przyjdzie. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-06-18 o 11:18 |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Niebooo:)
Wiadomości: 11 101
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
ale czemu miałaby nie zapytać?
Być może jego ojciec jest poprostu uprzedzony do niej z powodu jej wiary, niekoniecznie jej nie akceptuje. Ja bym zapytała, przecież nic nie zaszkodzi, a może pomoże
|
|
|
|
|
#9 |
|
in love with life
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 175
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Tez bym z ojcem nie rozmawiala. Najwyzej bym porozmawiala na ten temat z TZtem i zapytala jakie on ma o tym zdanie. Moze przy jakiejs okazji cos tatusiowi wspomni i tatus sie opamieta.
A tak btw to ja mam podobna sytuacje, poniewaz nie akceptuje mnie siostra mojego TZta. I wiem ze jestem wredna swinia, bo obrocilam TZta przeciwko niej i teraz on stoi za mna murem i ich kontakty sie bardzo pogorszyly, rozmawiaja ze soba tylko jak mamusia widzi, a tak to ani me ani be. Moze nie powinnam, ale ona wiele razy byla naprawde bardzo bardzo wredna dla mnie i stwierdzilam, ze nie mam ochoty tego wiecej tolerowac. A jej wielkim problemem jest to, ze jestem polka.
__________________
|
|
|
|
|
#10 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Napisałam wyraźnie: uświadom, że nie ma ona wpływu na Twój związek z TŻem, że wiary zmieniać nie zamierzasz (jeżeli nie zamierzasz ) i będzie musiał się z tym pogodzić.Równie dobrze ojciec może ją zupełnie "wykląć" i po rozmowie z synem, bo pomyśli, że ona go przeciw niemu nastawia. Nie no, najlepiej włożyć głowę w piasek, i niech się dzieją sprawy poza jej plecami. |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Bo z tego co ona pisze, to ojciec jest dość apodyktyczny i może też wybuchowy, więc jakoś nie sądzę żeby z takiej rozmowy miało wyniknąć coś dobrego, najwyżej zaostrzenie konfliktu.
|
|
|
|
|
#12 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Wy też nie rozmawiacie z rodzicami swoich TŻów jak macie jaki problem ? Ja rozmawiam i jakoś żyję. A trafiły mi się niezłe aparaty
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
![]() Edit. No ja z rodzicami TŻta raczej nie mam problemów, ale widuję ich z częstotliwością podobną, jak autorka wątku i jakoś wciąż (po 2 latach) nie miałabym szczególnej ochoty poruszać z nimi kwestii wiary (oni wierzący, ja nie, ale się nie "czepiają", do kościoła nie gonią )
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-06-18 o 11:25 |
|
|
|
|
|
#14 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ---------- Nie sądzę, w swoim pierwszym poście w tym wątku kreśliłam możliwy "scenariusz", który chyba zignorowałaś
|
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Jeśli rozmowa z ojcem to tylko razem z chłopakiem. I żadne tam, że autorka wiary zmieniać nie zamierza (bo powiało grozą, jak stawianie jakiegoś ultimatum, czy coś w tym stylu...), ale powiedzieć wprost, że oni nawzajem akceptują fakt, że są innego wyznania, że nie stwarzało to i nie będzie stwarzać w przyszłości żadnych problemów i konfliktów między nimi.
__________________
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
|
|
|
|
|
#17 | |||
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
![]() Sorry, ja bym się nie narażała na zaognianie konfliktu z wybuchowym ojcem TŻta, nie widzę sensu w dodawaniu sobie stresów. Ojciec z synem będzie rozmawiał inaczej niż z dziewczyną syna. Syn inaczej się czuje rozmawiając z ojcem, niż dziewczyna która tego pana widuje parę razy w roku. Luz, ja tylko piszę jak ja bym zrobiła i jak ja to widzę, nie musi się nikt ze mną zgadzać ![]() Znów edit. W pierwszym poście było tylko tyle: Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-06-18 o 11:32 |
|||
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#19 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Oczywiście, że w obecności chłopaka. Najlepiej. No i mówię wyraźnie, że kwestia wiary nie ma wpływu na relację między nimi. A jeżeli wiary nie zamierza zmieniać, to dlaczego ma tego nie zakomunikować ? Taktownie i z wyczuciem ? Kwestia doboru słów. ---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ---------- Ale pan ojciec TŻ zdaje się tą intymność jawnie narusza i chce w nią ingerować, czyż nie? Więc jest potrzeba żeby tę kwestię obgadać bo widać, że rośnie z tego konflikt. Jeżeli kwestia by się nie pojawiła, to nie byłoby sensu jej poruszać. To chyba oczywiste
|
|
|
|
|
|
#20 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
hej
czy nikt nie wziął pod uwage mojej tezy? może nie o samą wiare chodzi,tylko o to wspólne mieszkanie może pozostali bracia nie mieszkają z dziewczynami?
__________________
nawrócony zakupoholizm w ramach odkurzonej kobiecości |
|
|
|
|
#21 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
w pierwszym poście dobitnie napisałaś, że autorka wątku ma oświadczyć, że wiary zmieniać nie zamierza, co w domyśle znaczy ni mniej nie więcej, jak tylko to, że ojciec chłopaka musi/ma ją zaakceptować taką, jaka jest.A guzik prawda ![]() Może, ale nie musi.
__________________
|
|
|
|
|
|
#22 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Przecież nie powiedział synowi, że ma ją zostawić, bo jest innego wyznania. Równie dobrze może ma jakieś ale do dziewczyny, bo razem mieszkają przed ślubem? no, a może to o ten kolor włosów chodzi...??? ---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ---------- Helooooł, nie żyjemy w idealnym świecie. Niestety.
__________________
|
|
|
|
|
|
#24 | |||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
pierwszym poście napisałam, że:Może to być faktycznie kwestia mieszkania, nie wiadomo. Dlatego warto żeby się dowiedziała ---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ---------- Cytat:
Cytat:
Jezu, mówię przecież to samo ![]() Nie ?
|
|||
|
|
|
|
#25 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: mój mały pokoik na drugim piętrze...
Wiadomości: 2 618
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
__________________
Jest już za późno!
Nie jest za późno! Jest już za późno! Nie jest za późno! |
|
|
|
|
|
#26 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Poza tym pisałam też: "Ale nie oskarżaj, nie rób wyrzutów, tylko powiedz jak się czujesz z tym jego traktowaniem, mów o swoich emocjach, żeby się gościu niepotrzebnie nie zacietrzewił". |
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Nikt jej nie zmusił. Ba. Nawet nikt jej nie prosił, ani nie proponował
__________________
|
|
|
|
|
|
#28 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Cytat:
Tylko zmuszał swoją żonę słowami " co Ty jechowa jestes czy jakas inna, idziesz i bez gadania" wypowiedzianym w obecności jednej z tych jakichś innych co to do kościoła nie chodzą. Nie no, luzik. Ja bym pewnie w takich okolicznościach też czuła się nie naciskana i komfortowo Facet ewidentnie robi jakiś smród i nie ma co go bronić.
|
|
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 220
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Ja nie widzę problemu, po paru spotkaniach teść Cię nie zna, nie wie jaka jesteś naprawdę i może dlatego podchodzi do Ciebie z dystansem. Do tego mieszkasz z jego synem bez ślubu, co w religii katolickiej nie jest mile widziane. Moja rada? Nie przejmuj się
Z upływem czasu może Cię polubi/zaakceptuje, gdy lepiej Cię pozna. Ludzie przyzwyczajają się do siebie. Idąc z nimi do Kościoła pokazałaś (w moim mniemaniu) swój szacunek do ich religii, myślę że ojciec też powinien szanować Twoją. Może poprostu jest takim cholerykiem, któremu wiecznie nic nie pasuje i lubi być niezadowolony? Całe szczęście to nie z nim będziesz żyła, tylko ze swoim TŻ. Ślub rzeczywiście może być problemem, jeżeli obie rodziny będą twardo obstawiały na swoim. Osobiście tego nie rozumię, bo jeżeli ktoś w religii chrześcijańskiej wierzy w Boga, to w tego jednego największego. Czyli wierzycie w tego samego. To gdzie te różnice? W obrzędach? Obłęd. Ale zbaczam z tematu. Jeżeli się nie dogadacie z rodzinami w kwestii ślubu, możecie wybrać rozwiązanie alternatywne. Iść do kapłana z jeszcze innego odłamu chrześcijaństwa. Co za różnica. Ślubujecie sobie przed Bogiem, nie ważne jak będzie się nazywał. I powórzę raz jeszcze, nie przejmuj się. Z czasem przyzwyczaicie się do siebie, a miłości w relacjach z teściami nie są obowiązkowe
__________________
Któregoś dnia rzucę to wszystko... |
|
|
|
|
#30 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 363
|
Dot.: Jego ojciec mnie nie akceptuje..:(
Na pewno nie powinnaś rozmawiać z ojcem Twojego Tz, mozesz tylko tym pogorszyc sytuacje;/Ojciec Tz to na pewno już starszy człowiek, a starsi ludzie sa mniej tolerancyjni, zwłaszcza jesli chodzi o wiare, ciężko jest im zmienić swoje poglady. Moze ojcu Twojego Tz potrzeba więcej czasu na przyzwyczajenie sie od tej sytuacji, na pewno Cie jeszcze dobrze nie zna. Takie rozmowy z ojcem Tz zostawiła bym na czas, kiedy rzeczywiście zacznie sie sprzeciwiać Waszemu związkowi, lub powie Ci cos w prost, bo jak narazie to nie jestes sama pewna na 100% czy jego "niecheć" do Ciebie jest spowodowana akurat przez wiare.
__________________
...żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy... Wisława Szymborska |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:38.





) i będzie musiał się z tym pogodzić. Albo zawsze to będzie stało między Wami i czy on to uważa za potrzebne. ROZMOWA, innej rady nie ma. Ale nie oskarżaj, nie rób wyrzutów, tylko powiedz jak się czujesz z tym jego traktowaniem, mów o swoich emocjach, żeby się gościu niepotrzebnie nie zacietrzewił, bo może Wam potem problemy robić albo nigdy Cię już do siebie nie zaprosi. Jeżeli nie jest tak prymitywny jak się wydaje - powinno pomóc 
Ewentualnie obrażają się na siebie po tym, jak się pokłócą o wiarę.





Facet ewidentnie robi jakiś smród i nie ma co go bronić.
Z upływem czasu może Cię polubi/zaakceptuje, gdy lepiej Cię pozna. Ludzie przyzwyczajają się do siebie. Idąc z nimi do Kościoła pokazałaś (w moim mniemaniu) swój szacunek do ich religii, myślę że ojciec też powinien szanować Twoją. Może poprostu jest takim cholerykiem, któremu wiecznie nic nie pasuje i lubi być niezadowolony? Całe szczęście to nie z nim będziesz żyła, tylko ze swoim TŻ. Ślub rzeczywiście może być problemem, jeżeli obie rodziny będą twardo obstawiały na swoim. Osobiście tego nie rozumię, bo jeżeli ktoś w religii chrześcijańskiej wierzy w Boga, to w tego jednego największego. Czyli wierzycie w tego samego. To gdzie te różnice? W obrzędach? Obłęd. Ale zbaczam z tematu. Jeżeli się nie dogadacie z rodzinami w kwestii ślubu, możecie wybrać rozwiązanie alternatywne. Iść do kapłana z jeszcze innego odłamu chrześcijaństwa. Co za różnica. Ślubujecie sobie przed Bogiem, nie ważne jak będzie się nazywał. 
