Wściekła kobieta, czyli ja :) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-17, 11:33   #1
malafilipinka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5

Wściekła kobieta, czyli ja :)


Witajcie Moje Drogie

Mój problem nie jest tym z gatunku spraw strasznych, nie jest to żadna tragedia ale bardzo skutecznie psuje mi życie i co tu ukrywać- od dłuższego czasu psuje mi też humor i samopoczucie, dlatego postanowiłam zwrócić się do Was, źródła dobrych rad

Około półtora roku temu uwikłałam się w coś, czego nie można jeszcze było nazwać związkiem- raczej z perspektywy czasu przelotnym romansem. Niestety chłopak zachował się po prostu źle (nie na moje standardy :P)i po dość sporej awanturze z hukiem przestaliśmy się widywać. Nie mogę powiedzieć,żeby mi go w jakikolwiek sposób brakowało, wręcz przeciwnie- choć złość przez jakiś czas pozostała, to po krótkim czasie zapomniałam o jego istnieniu. On przez ten okres raz na jakiś czas pisał mi jakieś bzdurki, wysyłał "śmieszne" linki (musisz to zobaczyć!), które to konsekwentnie ignorowałam.
Po jakimś czasie chłopak się znudził, dowiedziałam się zresztą, że ma jakąś dziewczynę. Nie był to jednak koniec moich kłopotów- przez kilka miesięcy regularnie naciskał na spotkanie, bo "musiał mi coś powiedzieć". Uprzedziłam znajomych, mojego nowego, świetnego chłopaka i pal licho- poszłam. Chwilę pogadaliśmy przy piwie, było w porządku, przeprosił mnie i sprawę zamknęliśmy. Niestety , zaczęłam dostawać coraz to..hmmm..śmielsze smsy i propozycje z jego strony- nic nie było powiedziane wprost, ale wierzcie mi, były one cholernie jednoznaczne. Po kolejnej serii ciekawostek, z których wynikało, że ja zawsze byłam dla niego najważniejsza (?) powiedziałam mu wprost, że mam dosyć i że powiem wszystko jego dziewczynie. Na jakiś czas ucichł a potem znowu zaczął błagać o spotkanie bo "coś sie stało". Błagał sobie jakieś trzy tygodnie, jednak- tak tak moje wizażanki, widzę tu mój błąd i jestem go świadoma- kazałam mu przyjść pod mój blok i dałam mu 5 minut. Zaczął mnie zapewniać,że ja go źle zrozumiałam, bo on kocha tylko tamtą blebleble Wysłuchałam, powiedziałam- okej, ale już do mnie nie pisz, daj mi spokój a ja dam go Tobie..niestety, chłopak rozpaczliwie chciał się ze mną przyjaźnić (hmm...), bo mówił,że nie chce skreślać z życia tak wartościowej osoby. Szlag mnie trafiał, więc- jak to ja, w nerwach, nagadałam mu, że nie jest moja winą,że ma laskę idiotkę, która mu we wszystko uwierzy, ale niech ze mnie kretynki nie robi..etc. Długo nie czekałam- jeszcze tego samego wieczora dostałam od niego sms-a,że jego dziewczyna zabrania się nam spotykać, zaś ja jestem taką i owaką, bo chcę do niego wrócić- inaczej nie wyzywałabym jej od idiotek przy nim. Wściekłam się- jak widać- znów niepotrzebnie i napisałam facetowi, że dzwonię do jego dziewczyny. Widocznie tego nie przewidział, bo zaczął mi tłumaczyć,że "nie mogę tego zrobić, bo ona ma bardzo słabe serce i on nie chce jej zranić. Że tu nie chodzi o niego ale o jej zdrowie". I co najciekawsze- że on musiał jej powiedzieć,że rzeczywiście zaproponowałam mu powrót, bo gdyby jej tego nie powiedział, to biedactwo mogłoby sobie pomyśleć, że on ją okłamał, a tego by jej serduszko mogło nie wytrzymać I że błaga,żebym z tych samych powodów nie mówiła jej o naszych spotkaniach.
Zaślepiona atakiem nienawiści napisałam na gadu gadu "chorej" dziewczynie, że nie życzę sobie nagabywań, wysłałam kilka wiadomości od jej wspaniałego chłopaka(tych, w których opisywał, co by ze mną zrobił"),etc. Nietrudno się domyśleć, że po moim głupim wyczynie dostałam odpowiedź, żebym "od***liła się od cudzego związku" bo jak widać, jestem "wybitnie zdesperowana" (plus parę innych epitetów) i "prawdziwej miłości nie rozbiję". Że chyba (zwariowałam, powiedzmy), jeśli myślę, że ona uwierzy, że jej Tomcio napisałby takie rzeczy.
Wściekła poszłam spać. Na drugi dzień dostałam 3 wiadomości, w tym jedną od zupełnie nieznajomego człowieka- zapewne dziewczyny, typu "na cudzym szczęściu nie zbuduje się nieszczęścia" etc.

Dziewczyny- teraz widzę mój bład- nie powinnam w ogóle się spotykać z tym człowiekiem. Nie powinnam wdawać się z nim w jakiekolwiek dyskusje. Ale ta sprawa mnie boli, bo zostałam cholernie niesłusznie osądzona i świadomość, że mam sie po prostu z tym pogodzić...ech, mimo, że minęło trochę czasu wciąż się we mnie gotuje . Wiem, że powinnam to całkowicie olać, ale wierzcie mi, nie mogę...:/Czy miałyście kiedyś podobną sytuację? Z góry- dziękuję za wszystkie rady, także te zjeżdżające mnie z góry na dół- jestem na to w miarę gotowa

PS. Uprzedzając pytania- ja mam 21 lat a on 23, dziewczyna jest rok ode mnie starsza.Tak, wiem, straszne :P
malafilipinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 12:00   #2
arrabbiata
Zadomowienie
 
Avatar arrabbiata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 726
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Ten koleś i jego panienka są zdrowo walnięci. Ten nawiedzony jakiś, faktycznie mogłaś się do niego nie odzywać, nie spotykać z nim ale cóż trudno. A ona niech sobie myśli, że jej misiaczek jest cudowny a ty desperatką...obchodzi cię jakaś szurnięta laska? Niektórymi osobami nie trzeba sobie zawracać głowy.
arrabbiata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 12:17   #3
dusia139
Wtajemniczenie
 
Avatar dusia139
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: mój mały pokoik na drugim piętrze...
Wiadomości: 2 618
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Po przeczytaniu Twojego posta mam wrażenie, że ten chłopak poprostu chce, żeby coś się w jego życiu działo. W tym właśnie celu odkopuje stare znajomości, chce zacieśniac więzy, chce życ tak, by jemu było dobrze, nikt na tym nie ucierpiał, ot typowy lekkoduch.
Rozumiem, że masz teraz chłopaka?
W zasadzie to, że się z nim spotkałaś, to nie był błąd. Ja takze nie lubię pozostawiac spraw niejasnych, więc doskonale Cię rozumiem. Z drugiej strony chłopak postępuje/postępował bardzo nielojalnie w stosunku do swojej dziewczyny.. Powinien wiedziec, że Ty tego nie akceptujesz. Jestem tego zdania, że nawet po związku możliwa jest przyjazn, pod warunkiem, że będzie oparta na zasadach. Tu ich nie ma. Mam wrażenie, że on chce ciągnąc na dwa fronty. Musisz mu jasno dac do zrozumienia, że nie zyczysz sobie czegoś takiego.
Nie chodzi tu o to, by bawic się w kotka i myszkę, nie odpisywac, a potem nagle to zrobic. Czasem są takie sytuacje, że trzeba zerwac z daną osobą wszelkie kontakty i koniec. jednak przed tym warto powiedziec dlaczego tak się robi i nie wracac do tego.
Jesteście dorośli, zarówno Ty, jak i on postąpiliście niedojrzale.
Proponuję spotkac się i ustalic spokojnie w jakim stopniu możecie utrzymywac ze sobą kontakty. Jednak jeśi jego dziewczyna kategorycznie zabrania, pamiętaj o jej uczuciach.
__________________
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
dusia139 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 12:27   #4
malafilipinka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Dzięki za odpowiedzi ; arabbiata, pohamowałaś troszkę moje plucie jadem

dusia- uchowaj Boże, żebym ja miała kiedykolwiek się z nim spotykać albo porozmawiać Nie mam pojęcia o czym- działał na dwa fronty a pod sam koniec stchórzył i wyparł się wszystkiego zwalając całą wine na mnie- nie planuję podtrzymania znajomości nie mam zamiaru rozmawiać ani z nim ani z nią- uważam,że on tylko na to czeka, co ostatecznie potwierdziłoby jego wersję, wg której jestem "rozbijaczką związków". Państwa już przekreśliłam, ale nie mogę sobie poradzić z uczuciem wściekłości i rozgoryczenia z powodu takiej cholernej niesprawiedliwości. Wiem, że to płytkie, ale gdy pomyślę sobie, że wszystko poszło po jego mysli- tj. próbował - nie ukrywajmy- nawiązać przygode na boku ze mną, a gdy odmówiłam pobiegł do swojej dziewczyny i przedstawił jej wersję odwrotną- tj. że to ja próbuję go odbić...eeech, cięzko, ciężko. Mój chłopak jest przy mnie i znosi mój hmm..średni humor, ale też nie chcę codziennie poruszać tego tematu...Nie wiem czego oczekuję, chyba jakiejś sprawiedliwości nie wiadomo skąd...) tak czy siak- dzięki za rady.
malafilipinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 12:43   #5
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Olej go, nie reaguj, daruj sobie tę dziewczynę. Nawet się z nich nie śmiej, częstuj ich obojętnym wzrokiem.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 12:52   #6
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Miałam nieco podobną sytuację i wierz mi, że nie miałaś tu żadnych szans. Jak dziewczyna jest zaślepiona, to widzi co chce widzieć i choćbyś jej pokazała na własne oczy smsy od niego w Twoim telefonie, to by to sobie jakoś wytłumaczyła, a Ty byś wyszła na wredną intrygantkę.

Co do buzującej złości, to chyba musisz przeczekać Zajmij się swoim życiem, staraj się o tym nie myśleć i w końcu przejdzie. W końcu masz swoje życie, nie przejmuj się życiem tamtej parki Niech sobie myślą co chcą, a czy to sprawiedliwe czy nie...? Może w pewien sposób sprawiedliwe, Ty zrobiłaś co mogłaś by dziewczynę "uświadomić", więc teraz prawdopodobnie sprawiedliwie zapłaci za swoje zaślepienie, bo jakoś wątpię by chłopak na tym jednym "wyskoku" poprzestał
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 13:19   #7
teofano86
Zadomowienie
 
Avatar teofano86
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pd - zach
Wiadomości: 1 330
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

łahahaa koleś kocha seriale brazylijskie chyba za niedlugo się okaże ze jego dziewczyna jest jego zaginionym 23 lata temu bratem blizniakiem po zmianie płci odpuść ignoruj i olej
teofano86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 13:38   #8
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 050
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Powinnaś przestać o tym myśleć, nie reagować na wiadomości, itd. Niech sobie myślą co chcą- najważniejsze, że Ty wiesz jak było, że zachowałaś się fair. A prędzej czy później ta dziewczyna pewnie i tak się przekona jakiego ma kochającego chłopaka... Szkoda Twojego czasu na myślenie o nich i o tej sytuacji
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 13:39   #9
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Pozwoliłaś mu na manipulowanie sobą, trudno. Więcej się nie daj, olej go, ignoruj i jego i tą jego niezbyt rozsądną dziewczynę (chociaż uważam, że niepotrzebnie do niej pisałaś, ja bym zadzwoniła i powiedziała, żeby go pilnowała bo łazi za tobą, a ty masz faceta, który jest gotów mu lanie spuścić, pewnie potraktowała by taką przemowę inaczej niż wklejanie jakichś jego "niemoralnych" propozycji). To wszystko co teraz możesz zrobić.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 13:39   #10
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 946
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Cytat:
Napisane przez teofano86 Pokaż wiadomość
łahahaa koleś kocha seriale brazylijskie chyba za niedlugo się okaże ze jego dziewczyna jest jego zaginionym 23 lata temu bratem blizniakiem po zmianie płci odpuść ignoruj i olej

nie wytrzymam
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 14:08   #11
GothicLolita22
Zadomowienie
 
Avatar GothicLolita22
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 151
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Nie szarp sobie niepotrzebnie nerwów głupotami. Po prostu przestań się odzywać do tej kopniętej parki, zniknij dla nich z powierzchni ziemi. Pozwól żeby ta dziewczyna się sama przekonała, jaką to prawdziwą miłością pała do niej ten Tomcio. Jak to ktoś śpiewał, "g***o i tak wypłynie na powierzchnię"
__________________
GothicLolita22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 15:49   #12
malafilipinka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Dzięki dziewczyny za Wasze rady , poprawiłyście mi humor. Przyznam, że masochistycznie chwilami nie wytrzymywałam i sprawdzałam sobie ich opisy na gg- po ujrzeniu " Niektórzy nie mają za grosz godności- dziękuję, że jesteś " czy " Nikt nie zabije prawdziwej miłości" lub komentarzy na naszej klasie od ich znajomych "Jesteście cudną parą, Tomek od razu mogłeś pogonić...natręta :P" plus odpowiedzi " Ale nasz Tomeczek to złoty człowiek on nie miałby serca kogos skrzywdzić hehe, całusy dla Was" etc.- miałam ochotę wyjść i zniszczyć pobliską latarnię z przyległościami Dzięki Wam postanowilam nie denerwować się, zaprzestać śledzenia opisów i komentarzy Wiem, wiem jak to strasznie brzmi, dziecinada na wyjątkowo żenującym poziomie, ale cóż poradzę :P

A po tekście o bliźniakach śmiałam się dobrych kilka minut Jeszcze raz dzieki.
malafilipinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 16:34   #13
Maalwaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 741
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Zapamiętaj na przyszłość, bo jak się mówi, g**** się nie rusza, bo zaczyna śmierdzieć.
__________________
_________Po burzy zawsze wychodzi słońce_________

Maalwaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 16:41   #14
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 800
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Cytat:
Napisane przez malafilipinka Pokaż wiadomość
Witajcie Moje Drogie

Mój problem nie jest tym z gatunku spraw strasznych, nie jest to żadna tragedia ale bardzo skutecznie psuje mi życie i co tu ukrywać- od dłuższego czasu psuje mi też humor i samopoczucie, dlatego postanowiłam zwrócić się do Was, źródła dobrych rad

Około półtora roku temu uwikłałam się w coś, czego nie można jeszcze było nazwać związkiem- raczej z perspektywy czasu przelotnym romansem. Niestety chłopak zachował się po prostu źle (nie na moje standardy :P)i po dość sporej awanturze z hukiem przestaliśmy się widywać. Nie mogę powiedzieć,żeby mi go w jakikolwiek sposób brakowało, wręcz przeciwnie- choć złość przez jakiś czas pozostała, to po krótkim czasie zapomniałam o jego istnieniu. On przez ten okres raz na jakiś czas pisał mi jakieś bzdurki, wysyłał "śmieszne" linki (musisz to zobaczyć!), które to konsekwentnie ignorowałam.
Po jakimś czasie chłopak się znudził, dowiedziałam się zresztą, że ma jakąś dziewczynę. Nie był to jednak koniec moich kłopotów- przez kilka miesięcy regularnie naciskał na spotkanie, bo "musiał mi coś powiedzieć". Uprzedziłam znajomych, mojego nowego, świetnego chłopaka i pal licho- poszłam. Chwilę pogadaliśmy przy piwie, było w porządku, przeprosił mnie i sprawę zamknęliśmy. Niestety , zaczęłam dostawać coraz to..hmmm..śmielsze smsy i propozycje z jego strony- nic nie było powiedziane wprost, ale wierzcie mi, były one cholernie jednoznaczne. Po kolejnej serii ciekawostek, z których wynikało, że ja zawsze byłam dla niego najważniejsza (?) powiedziałam mu wprost, że mam dosyć i że powiem wszystko jego dziewczynie. Na jakiś czas ucichł a potem znowu zaczął błagać o spotkanie bo "coś sie stało". Błagał sobie jakieś trzy tygodnie, jednak- tak tak moje wizażanki, widzę tu mój błąd i jestem go świadoma- kazałam mu przyjść pod mój blok i dałam mu 5 minut. Zaczął mnie zapewniać,że ja go źle zrozumiałam, bo on kocha tylko tamtą blebleble Wysłuchałam, powiedziałam- okej, ale już do mnie nie pisz, daj mi spokój a ja dam go Tobie..niestety, chłopak rozpaczliwie chciał się ze mną przyjaźnić (hmm...), bo mówił,że nie chce skreślać z życia tak wartościowej osoby. Szlag mnie trafiał, więc- jak to ja, w nerwach, nagadałam mu, że nie jest moja winą,że ma laskę idiotkę, która mu we wszystko uwierzy, ale niech ze mnie kretynki nie robi..etc. Długo nie czekałam- jeszcze tego samego wieczora dostałam od niego sms-a,że jego dziewczyna zabrania się nam spotykać, zaś ja jestem taką i owaką, bo chcę do niego wrócić- inaczej nie wyzywałabym jej od idiotek przy nim. Wściekłam się- jak widać- znów niepotrzebnie i napisałam facetowi, że dzwonię do jego dziewczyny. Widocznie tego nie przewidział, bo zaczął mi tłumaczyć,że "nie mogę tego zrobić, bo ona ma bardzo słabe serce i on nie chce jej zranić. Że tu nie chodzi o niego ale o jej zdrowie". I co najciekawsze- że on musiał jej powiedzieć,że rzeczywiście zaproponowałam mu powrót, bo gdyby jej tego nie powiedział, to biedactwo mogłoby sobie pomyśleć, że on ją okłamał, a tego by jej serduszko mogło nie wytrzymać I że błaga,żebym z tych samych powodów nie mówiła jej o naszych spotkaniach.
Zaślepiona atakiem nienawiści napisałam na gadu gadu "chorej" dziewczynie, że nie życzę sobie nagabywań, wysłałam kilka wiadomości od jej wspaniałego chłopaka(tych, w których opisywał, co by ze mną zrobił"),etc. Nietrudno się domyśleć, że po moim głupim wyczynie dostałam odpowiedź, żebym "od***liła się od cudzego związku" bo jak widać, jestem "wybitnie zdesperowana" (plus parę innych epitetów) i "prawdziwej miłości nie rozbiję". Że chyba (zwariowałam, powiedzmy), jeśli myślę, że ona uwierzy, że jej Tomcio napisałby takie rzeczy.
Wściekła poszłam spać. Na drugi dzień dostałam 3 wiadomości, w tym jedną od zupełnie nieznajomego człowieka- zapewne dziewczyny, typu "na cudzym szczęściu nie zbuduje się nieszczęścia" etc.

Dziewczyny- teraz widzę mój bład- nie powinnam w ogóle się spotykać z tym człowiekiem. Nie powinnam wdawać się z nim w jakiekolwiek dyskusje. Ale ta sprawa mnie boli, bo zostałam cholernie niesłusznie osądzona i świadomość, że mam sie po prostu z tym pogodzić...ech, mimo, że minęło trochę czasu wciąż się we mnie gotuje . Wiem, że powinnam to całkowicie olać, ale wierzcie mi, nie mogę...:/Czy miałyście kiedyś podobną sytuację? Z góry- dziękuję za wszystkie rady, także te zjeżdżające mnie z góry na dół- jestem na to w miarę gotowa

PS. Uprzedzając pytania- ja mam 21 lat a on 23, dziewczyna jest rok ode mnie starsza.Tak, wiem, straszne :P
ujme to tak - masz nauczke, ze z debilami nie warto sie zadawac, bo sprowadza Cie do swojego poziomu i pobija doswiadczeniem
pozostaje Ci pocieszyc sie mysla, ze laska predzej czy pozniej sie przekona na wlasnej skorze jaki to jej Tomcio cudowny i nieskalany
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 17:31   #15
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Cytat:
Napisane przez malafilipinka Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za Wasze rady , poprawiłyście mi humor. Przyznam, że masochistycznie chwilami nie wytrzymywałam i sprawdzałam sobie ich opisy na gg- po ujrzeniu " Niektórzy nie mają za grosz godności- dziękuję, że jesteś " czy " Nikt nie zabije prawdziwej miłości" lub komentarzy na naszej klasie od ich znajomych "Jesteście cudną parą, Tomek od razu mogłeś pogonić...natręta :P" plus odpowiedzi " Ale nasz Tomeczek to złoty człowiek on nie miałby serca kogos skrzywdzić hehe, całusy dla Was" etc.- miałam ochotę wyjść i zniszczyć pobliską latarnię z przyległościami Dzięki Wam postanowilam nie denerwować się, zaprzestać śledzenia opisów i komentarzy Wiem, wiem jak to strasznie brzmi, dziecinada na wyjątkowo żenującym poziomie, ale cóż poradzę :P

A po tekście o bliźniakach śmiałam się dobrych kilka minut Jeszcze raz dzieki.
Wiesz co, ja to bym się z nich uśmiała jak nie wiem co Z tego co zrozumiałam, to oni w sprawę nieszczęsnego wiarołomnego Tomusia wprowadzili wszystkich znajomych? To dopiero komedia!
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 17:46   #16
teofano86
Zadomowienie
 
Avatar teofano86
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pd - zach
Wiadomości: 1 330
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Wiesz co, ja to bym się z nich uśmiała jak nie wiem co Z tego co zrozumiałam, to oni w sprawę nieszczęsnego wiarołomnego Tomusia wprowadzili wszystkich znajomych? To dopiero komedia!
no ale same powiedzcie... on jest dziwny? po co on o tym opowiada wszystkim?? jakaś cio...a za przeproszeniem.
a co do komentowania zdjęć na NK... dwa mega paszczury a ktoś pisze "slicznie wygladacie" az mi się płakać chce ze śmiechu
teofano86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 17:53   #17
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Yyy... Pogubiłam się. Kim jesteś, że wypowiadasz się jak autorka wątku?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 17:58   #18
malafilipinka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Yyy... Pogubiłam się. Kim jesteś, że wypowiadasz się jak autorka wątku?
Równiez chciałam się o to spytać Aczkolwiek..hm, dzięki za wsparcie :P
malafilipinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 18:05   #19
teofano86
Zadomowienie
 
Avatar teofano86
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pd - zach
Wiadomości: 1 330
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Yyy... Pogubiłam się. Kim jesteś, że wypowiadasz się jak autorka wątku?
pytam tylko czy spotkałyście kiedyś faceta, który wtajemnicza cały świat w swoje relacje i przeżycia a na dodatek tworzy swoją alternatywną historię to mnie tylko dziwi. Ja nie znam facetów którzy się tak zachowują... i to mnie tylko dziwi.... i zastanawiam się czy tylko mnie
teofano86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 19:24   #20
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 251
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Facet ma tupet-tez by sie we mnie gotowało przez takie akcje, olej go-daj mu ignora na gg, olej laske i całą sprawę-wiem ,że bedzie trudno, ale laska jest w niego slepo zapatrzona a Ty jestes w jej mniemaniu tą co chce wszytsko zniszczyć;/
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 20:02   #21
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 979
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

No wiem, takie coś potrafi wkurzyć (kocham eufemizmy ). Ale w końcu co Ci zależy na opinii jego, jego laski albo kogokolwiek z ich znajomych? Jeśli są ślepi i nie widzą, jaki ten facet naprawdę jest, to cóż, ich strata. Na głupotę nie ma lekarstwa. Dziewczyna pewnie przejrzy kiedyś na oczy, ale na razie - podpisuję się pod tym, co dziewczyny napisały, nie przejmuj się i nie myśl już o tym. A zła karma zawsze do ludzi wraca, serio. Znajomy znajomych, gościu, który notorycznie swoją kobietę zdradza, miał ostatnio wypadek... On cały, ale samochód do kasacji (chociaż moim zdaniem karma byłaby bardziej sprawiedliwa, gdyby go jakiś odłamek karoserii uczynił falsetem na resztę życia ). Także jestem święcie przekonana, że na każdego telesfora przyjdzie pora.
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 20:19   #22
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Pociesz się, że mogłabyś być na jej miejscu i pomyśl, jakie masz szczęście, że to ona z nim jest, a nie Ty

a tekst z bliźniakiem wymiata
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 20:19   #23
MdM
in love with life
 
Avatar MdM
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 175
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Koles i jego dziewczyna sa mocno **********ci!! A ty najlepiej zmien nr tel to bedziesz miala spokoj. I sie nim nie przejmuj, bo to jeden wielki obciach, zeby 23 letni facet zachowywal sie jak jose fernando z brazylijskiej telenoweli.
MdM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 21:01   #24
malafilipinka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Dzięki Wam Dziewczyny łatwiej jest mi nie myśleć o 1001 sposobach kary, jaka mogłaby ich spotkać

A tak serio to złość mi prawie przeszła- teraz po prostu nie mogę się nadziwić zachowaniu zarówno jednego ( totalne ślepe zapatrzenie w partnera- ciekawe czy gdybym podała jej fotki gołego pana zabawiającego się z trzema kobietkami- czy też wystarczyłoby jedno jego słowo, żeby mu uwierzyła? Oczywiście- zaufanie jest bardzo ważne, ale nie tak ślepe...) jak i drugiego ( skrajne tchórzostwo, niechęć do przyznania się do winy, zero męskości i chęć ,żeby coś się działo...). Z każdą chwilą moja wściekłość zamienia się w niesmak :P i mam nadzieję,że wkrótce jakakolwiek myśl na ten temat zniknie Pozdrawiam gorąco!
malafilipinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 22:44   #25
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Cytat:
Napisane przez malafilipinka Pokaż wiadomość
Dzięki Wam Dziewczyny łatwiej jest mi nie myśleć o 1001 sposobach kary, jaka mogłaby ich spotkać

A tak serio to złość mi prawie przeszła- teraz po prostu nie mogę się nadziwić zachowaniu zarówno jednego ( totalne ślepe zapatrzenie w partnera- ciekawe czy gdybym podała jej fotki gołego pana zabawiającego się z trzema kobietkami- czy też wystarczyłoby jedno jego słowo, żeby mu uwierzyła? Oczywiście- zaufanie jest bardzo ważne, ale nie tak ślepe...) jak i drugiego ( skrajne tchórzostwo, niechęć do przyznania się do winy, zero męskości i chęć ,żeby coś się działo...). Z każdą chwilą moja wściekłość zamienia się w niesmak :P i mam nadzieję,że wkrótce jakakolwiek myśl na ten temat zniknie Pozdrawiam gorąco!
Przypomniał mi się taki kawał. Żona wraca wcześniej do domu i zastaje męża w łóżku z kochanką. Zaczyna robić awanturę, na co mąż "kochanie, daj spokój... pomyśl, komu bardziej wierzysz: mi czy swoim oczom?"

Denny żarcik ale jakoś mi się skojarzył

Nie przejmuj się nimi
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-18, 08:35   #26
patricia13
Wtajemniczenie
 
Avatar patricia13
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 310
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Cytat:
Napisane przez malafilipinka Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za Wasze rady , poprawiłyście mi humor. Przyznam, że masochistycznie chwilami nie wytrzymywałam i sprawdzałam sobie ich opisy na gg- po ujrzeniu " Niektórzy nie mają za grosz godności- dziękuję, że jesteś " czy " Nikt nie zabije prawdziwej miłości" lub komentarzy na naszej klasie od ich znajomych "Jesteście cudną parą, Tomek od razu mogłeś pogonić...natręta :P" plus odpowiedzi " Ale nasz Tomeczek to złoty człowiek on nie miałby serca kogos skrzywdzić hehe, całusy dla Was" etc.- miałam ochotę wyjść i zniszczyć pobliską latarnię z przyległościami Dzięki Wam postanowilam nie denerwować się, zaprzestać śledzenia opisów i komentarzy Wiem, wiem jak to strasznie brzmi, dziecinada na wyjątkowo żenującym poziomie, ale cóż poradzę :P

A po tekście o bliźniakach śmiałam się dobrych kilka minut Jeszcze raz dzieki.

o matko bosko....
to jest dziecinada, odseparuj sie od nich
__________________
nawrócony zakupoholizm w ramach odkurzonej kobiecości
patricia13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-18, 09:50   #27
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

A najśmieszniej by było jakbyś teraz go spotkała gdzieś i powiedziała że chcesz wrócić - jestem pewna że Tomaszek zostawiłby 'brata blizniaka' i w try miga ruszył w twe ramiona... to brat blizniak by mial zaskoczenie, i jego znajomi też

Jezu, co za ludzie chodzą po świecie
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-18, 11:07   #28
Semele
Raczkowanie
 
Avatar Semele
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 488
Dot.: Wściekła kobieta, czyli ja :)

Szkoda nerwów na takiego typa Sam niezdecydowany, głowę Ci zawraca....
Zmień nr tel i usuń ich z listy na gg Po co niepotrzebnie denerwować się chorymi opisami?
__________________
"Początek może być tam gdzie tylko zechcemy"
Semele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.