|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
![]() Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
post usunięty
Edytowane przez DuniaD Czas edycji: 2009-11-18 o 23:46 Powód: usunięcie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Jeśli nie masz rodziny i znajomych to gdzie właśnie jesteś? Skąd piszesz tę wiadomość?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Z domu. Mój ojciec nie mieszka ze mną od ponad roku, zresztą jest trochę z innego świata, moja mama mieszka w Anglii, gdzie żyje wśród ludzi w moim wieku i bardziej zajęta i przejęta jest swoimi problemami niż moimi. Zresztą to ten typ realistki, która na każdy problem mówi "dobra, daj spokój, trzeba być twardym". Niestety nie przeszła przez piekło, które ja przeszłam.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Czyli masz i dom i rodzinę. Nawet jeśli ta rodzina Cię nie rozumie.
1. Jak dla mnie zdecydowanie i raz na zawsze musisz się odciąć od tego faceta. Czy kontaktujesz się z nim w jakikolwiek sposób? Nawet przypadkiem? 2. Następnie musisz się zastanowić w jaki sposób chcesz wrócić do normalnego życia. Wrócić na studia? Zacząć pracować? Co Cię interesuje? W jaki sposób możesz się utrzymywać? Weź kartkę i spisz to, co chcesz mieć/osiągnąć w ciągu 5 lat. A potem pomyśl jak to zrobić. 3. Poszukaj psychologa. Forum to miła sprawa, ale myślę, że miałaś zbyt wiele przeżyć jak na zwykłe pogaduszki na forum. 4. I pamiętaj, to czy sobie ułożysz życie zależy tylko od Ciebie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Och, jak strasznie dziękuję za jakiekolwiek rady. Jest mi tak ciężko. Mam z nim kontakt i to rujnuje mnie jeszcze bardziej, ale jest jedyną osobą, z którą w ogóle mogę porozmawiać. Zawsze miałam setki znajomych, nie mam jednak szans na odzyskanie kontaktu z nimi, uważają, że się na wszystkich wypięłam, z własnej woli, nie chcą już dłużej ze mną rozmawiać, zresztą i ja nie jestem już tą samą osobą.
Chciałabym zacząć wszystko od nowa, odbudować w sobie jakoś ambicję, cokolwiek, jest mi jednak bardzo ciężko. Od przyszłego roku wybieram się na studia, wiem, że spełnia mnie podróżowanie. Nie znam jednak żadnych ludzi, z którymi chociażby mogłabym porozmawiać o zainteresowaniach. Próbuję wszystkiego, staram się zapisywać na różne warsztaty, jakkolwiek spóbować spotkać ludzi, którzy na nowo daliby mi poczucie akceptacji. Każdy jednak w swoim życiu ma jakieś zaplecze, ludzi których znał z podstawówki, czy z liceum. Ja nikogo. I jest mi z tym strasznie ciężko. Bez pracy i cały rok bez studiów skazują mnie na strasznie długi czas tych męćzarni, a powoli dobijam do skraju, szczególnie myśląc, jak kiedyś mój telefon urywał się, uwielbiałam ludzi i oni uwielbiali mnie. Teraz nawet nie umiem z nimi rozmawiać... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
No dobrze, może nieco brutalnie, ale ... Ty FAKTYCZNIE się wypięłaś na znajomych. Porzuciłaś wszelkie znajomości na rzecz Twojego faceta. Tak oni to odebrali. I im się nie dziwię. Ale zapewne ktoś z tych znajomych był Ci bliższy. Odezwij się, zadzwoń, porozmawiaj. Spróbuj.
Jeśli chodzi o tego faceta, to dziwię Ci się, że w ogóle masz ochotę na jakikolwiek z nim kontakt. Przeczytaj swojego pierwszego posta jeszcze raz. Obejrzyj kalendarz - ile miesięcy, lat przez niego straciłaś? Mnóstwo! Bez zdecydowanego i NIEODWOŁALNEGO zerwania z nim kontaktów możesz POMARZYĆ o powrocie do normalności. Czego chcesz? Zawieszenia w próżni i rozpamiętywania przeszłości czy kroku na przód? Moim zdaniem wybór prosty. ---------- Dopisano o 04:49 ---------- Poprzedni post napisano o 04:25 ---------- Zaraz, zaraz, dlaczego bez pracy? Z góry zakładasz, że do niej nie pójdziesz? Przestań się wygłupiać i zacznij czegoś szukać, wyjdź do ludzi, znajomości nie zapukają same do Twych drzwi? Nie masz kwalifikacji? Zacznij jako kelnerka, sprzedawczyni. Najgorsze, co możesz teraz zrobić to siedzieć i myśleć o przeszłości. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Cytat:
Ty jestes młoda, zdrowa, mozesz tu isc do pracy, mozesz wyjechac do Anglii, mama na pewno Ci pomoze. Po co tu siedzisz? Zeby wzdychac do utraconych uczuc? Od przyszłego roku chcesz isc na studia, przeciez mozesz wyjechac i na te studia zarobic. Powinnas zejsc na ziemie, bujasz w obłokach, obwiniasz faceta o zniszczone zycie, a sama przeciez mu sie poswieciłas bez reszty. W sumie ciezko uwierzyc, ze ktos moze tak sie oddac, pozbyc własnego zdania, własnych pragnien na korzysc innej osoby. To musi byc bardzo meczace dla obu stron. Na Twoim miejscu pojechałabym do Anglii do matki i zajeła sie czyms z czego bedzie jakis pozytek. W pracy poznasz nowych ludzi, przeciez matka spotyka sie z ludzmi w Twoim wieku, to was zapozna. Wg mnie nie masz co obwiniac faceta, ale wziasc sie w garsc, bo robiłas to, co chciałas, on tez, skonczyło sie, coz, tak bywa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 34
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Aaricia - koleżanka nie potrzebuje psychologa, ale psychiatry! Pamiętaj, że psycholog z wykształcenia nie jest lekarzem i nie ma żadnego prawa przepisać ewentualnych leków, a obawiam się, że w tym wypadku bez pomocy farmakologicznej może się nie obejść. Mamy bowiem do czynienia z typową depresją (a właściwie dwiema depresjami - jedną teraz i jedną w momencie, gdy koleżanka się cięła i próbowała popełnić samobójstwo). Do psychologa też może iść, porozmawiać, ale mimo wszystko powinna też iść do psychiatry. Absolutnie się tego nie wstydzić, bo ani jeden, ani drugi nie jest "od wariatów", ale "od ludzi z problemami"
Drugim ważnym krokiem powinno być znalezienie sobie jakiegoś punktu zaczepienia w rzeczywistości. Tak jak pisały dziewczyny - znajdź sobie jakąkolwiek pracę. Nawet jako kelnerka, sprzedawczyni etc. Dzieki temu dużą część dnia spędzisz w pracy, będziesz zajęta i nie będziesz aż tak o tym myśleć. Prawdopodobnie poznasz też kilka osób, co pomoże Ci zorganizować sobie czas po pracy. Krok trzeci - spróbuj odezwać się np. poprzez jakąś naszą-klasę czy coś do jakiejś bliższej osoby z liceum. Może miałaś jakąś przyjaciółkę, przyjaciela? Zaproponuj mu/jej pójście na kawę, herbatę i spotkajcie się. Zobacz jak będzie się wam rozmawiać. Możesz wytłumaczyć tej osobie swoje zachowanie wczesniej i przeprosić. Jesli kiedyś byliście blisko, osoba ta powinna Ci wybaczyć. A wtedy nie będziesz już taka samotna. Krok czwarty - nie bój się płakać i uzewnętrzniać swojego cierpienia. To nic złego. Poza tym staraj się w jakiś sposób odciąć się od przeszłości. Chociaż generalnie tego nie pochwalam, postaraj się stwierdzić, że nienawidzisz byłego za to, co zrobił. W ten sposób przekierujesz trochę bólu w złość. Na początek powinno pomóc. Naturalnie - nie utrzymuj z nim żadnych kontaktów, bo to tylko przypomina Ci przeszłość. A to szkodzi. Krok piąty - jeśli masz środki finansowe, wykorzytuj je do sprawiania sobie przyjemności. Np. idź do jakiejś galerii na zakupy, albo po prostu pochodzić po sklepach. Chodzisz na warsztaty - dobrze ![]() ![]() I wreszcie coś, jak już absolutnie nie masz nikogo. Sposób a'la psychologia medyczna. Uwaga... Zostań wolontariuszką! Najlepiej w hospicjum dla dzieci albo domu starców. Dla tych ludzi sama Twoja obecność będzie błogosławieństwem ![]() ![]() Jak nie wiesz, jak w ogóle tam pójść to idź i powiedz jakiejś pielęgniarce, że chciałabyś być wolontariuszką i odwiedzać jakąś samotną osobę... Pewnie poleci Ci którąś. A potem, podchodząc do tej starszej osoby, powiedz wprost: "Wie pani co, ja dopiero zaczynam być wolontariuszką i nie bardzo wiem, jak się zachować, ale... wie pani, moje rodzice wyjechali, kontakty ze znajomymi się rozeszły i po prostu chciałabym z kimś o tym porozmawiać". Czy coś w ten deseń ![]()
__________________
Jeśli odrzucisz lęk i staniesz naprzeciwko swego problemu z podniesioną głową, to wyda Ci się on dużo mniejszy niż ten, któremu bałaś/eś się wcześniej przeciwstawić. Studia... ![]() Edytowane przez Racjonalny Czas edycji: 2009-10-18 o 08:42 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Cytat:
I akurat Twoja mama ma rację - co ci z tego, że będziesz jęczała, żyła przeszłością? Jeśli chcesz mieć jakąkolwiek przyszłość, daj spokój, bądź twarda i idź do przodu. Praca czy studia, zrób cokolwiek, a nie siedź w miejscu. Wyjdź do ludzi, jesteś młoda - naprawdę chcesz przejść przez życie w takim stanie, jak teraz? Wątpię ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14790708]Nie przeszłaś przez piekło, bez przesady. Przeszłaś przez idiotyczny związek, w którym dałaś się zgnoić. Nie uważasz, że już dość? Może pora zacząć żyć, a nie rozpamiętywać coś, co było złe?
I akurat Twoja mama ma rację - co ci z tego, że będziesz jęczała, żyła przeszłością? Jeśli chcesz mieć jakąkolwiek przyszłość, daj spokój, bądź twarda i idź do przodu. Praca czy studia, zrób cokolwiek, a nie siedź w miejscu. Wyjdź do ludzi, jesteś młoda - naprawdę chcesz przejść przez życie w takim stanie, jak teraz? Wątpię ![]() ![]() ![]() Dodam jeszcze: mniej egzaltacji
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 393
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14790708]Nie przeszłaś przez piekło, bez przesady. [/QUOTE]
A ja myślę,że nie Tobie oceniać czym dla danej osoby jest piekło a czym nie jest. To co mogloby zranić kogoś nie musi być równoznaczne,że zrani Ciebie. To co kogoś mogłoby zniszczyć w Twoim przypadku mogłoby być draśnięciem. Każdy człowiek ma inną tolerancję psychiczną, każdy jest odrębny.
__________________
***Distract me, please...***
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Tal
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Cytat:
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." Edytowane przez karolinkamalinka Czas edycji: 2009-10-18 o 15:08 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 34
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Nie lekceważmy żadnych problemów ludzi. Młodzi mają to do siebie, że potrafią bardzo emocjonalnie zaangażować się w związek i budować wokół niego system wartości oraz pewnego rodzaju tarczę przed codziennością. Jak związek się wali, to i system wartości oraz tarczę diabli biorą... Stąd zagubienie autorki tematu. I tak na marginesie - ona wie, że ma się wziąć w garść, ale nie za bardzo wie jak
![]()
__________________
Jeśli odrzucisz lęk i staniesz naprzeciwko swego problemu z podniesioną głową, to wyda Ci się on dużo mniejszy niż ten, któremu bałaś/eś się wcześniej przeciwstawić. Studia... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Starsi ludzie też tak potrafią. Kwestia w tym, by przeszłości nie dać zawładnąć teraźniejszością i żyć, a nie udawać życie.
Poza tym tu nie ma co wiele kombinować: praca/jakaś szkoła/wyjście do ludzi (również w zakresie pomocy innym). O właśnie - widząc ogrom prawdziwego, ludzkiego nieszczęścia od razu ustawiamy się we właściwym miejscu. Edytowane przez 0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Czas edycji: 2009-10-18 o 15:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Jeśli chcesz, to zawsze możesz zacząć studia. Nie wiem jak zdałaś maturę (nawet nie wiem czy nową), ale wynik zawsze możesz poprawić. Wystarczy trochę się przyłożyć. Możesz pójść na studia zaoczne i do pracy - czasem posiadanie takiego celu, jak uzyskanie tytułu magistra, czy zrobienie licencjatu bardzo pomaga. W dodatku na uczelni możesz poznać wiele nowych osób, zawiązać przyjaźnie...
Zanim jednak zaczniesz podejmować się takich wyzwań, musisz wybrać się do psychiatry, który pomoże Ci się uporać z problemami! I jeszcze jedno - przestań kontaktować się z byłym! On już dosyć namieszał w Twoim życiu... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Proponuje pojsc popracowac do hospicjum lub osrodka dla uposledzonych dzieci ,tam szybko odzyskuje sie siłe i docenia sie to co sie ma plus mniej zajmowania sie wlasna du....
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Przeżywam straszliwą życiową sytuację, pomocy!
Nazwalas swoj zwiazek "pieknym i szalonym". Chyba sama nie zdajesz sobie sprawy z tego, co mowisz.
Chlopak wyzywal Cie a Ty blagalas go na kolanach, zeby przestal?? Gdzie Twoj szacunek do siebie? Nie rozumiem rowniez dlaczego nazwalas sie "miloscia jego zycia"? Gdyby tak bylo, to Twoja sytuacja wygladalaby teraz inaczej. Nazywasz jego zachowanie gra, niszczeniem Twojego charakteru. Widocznie byl bardzo slaby skoro z latwoscia mu sie to udalo. Teraz narzekasz, ze nikt nie ociera Twoich lez? Wypielas sie na wszystkim, mozesz winic tylko siebie. Ogranij sie dziewczyno. Znajdz sobie zajecie, przygotuj sie do studiow za rok. Zrob cos ze soba a nie pisz jakichs frazesow, ze nie potrafisz juz zyc. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2009-10-18 o 18:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:39.