Chcialabym zeby moja mama wrocila do Polski

[Lena00569]

Czesc Wam dziewczyny! Chcialabym poprosic o rade.. Moja historia jest dosc dluga, dlatego nie chce jej opowiadac ze szczegolami. Opowiem w skrocie. Mieszkalam od dziecka z obojgiem rodzicow, w tym moj ojciec od lat pił, nie zajmował sie mna, moja mame uwazal za najgorsza, zdazalo sie ze ja bił.. Kiedy skonczylam gimnazjum moja mama zapytala mnie co mysle o tym, aby stad uciec, wyjechac za granice? Wydawalo mi sie ze to dobre rozwiazanie zarowno dla niej jak i dla mnie. Wyjechalysmy wiec. W wyjezdzie mial jej pomoc jak wtedy mowila kolega.. Okazalo sie pozniej ze jest jej nowym facetem. Polubilam go, byl w porzadku. Ale niestety.. Po roku pobytu za granica nie chcialam juz tam byc, wolalam wrocic do Polski i tu skonczyc szkole. Moja mama nie chciala wrocic ze mna.. Wrocilam wiec do babci i mieszkalam z nia kolejny rok.. W miedzy czasie zdecydowalam sie na zamieszkanie z moim chlopakiem, z ktorym mieszkam od tych wakacji. I tak od wyjazdu za granice mojej mamy minely 2 lata.. Ostatnio nas odwiedzila, byla tydzien a kiedy odjezdzala lzy cisnely mi sie do oczu.. Jest mi ciezko i to bardzo. Niestety moja mama nawet po moich prosbach nie chce tu wrocic, utrzymuje ze tam wiecej zarabia (wysyla mi pieniadze na mieszkanie) no a w Polsce nie znajdzie dobrze platnej pracy.. W dodatku jej facet przestal mi sie ''podobac'' z zachowania. Slyszalam jak rozmawiala z nim przez tel, ciagle kloca sie o glupoty, a on nawet nie potrafi powiedziec jej ze ja kocha, mowila ze sie zmienil i kiedys byl inny. Jednak ona go bardzo kocha i na pewno go nie zostawi ;( Z reszta z tego co wiem to on chce zostac na stale za granica.. A skoro on chce to i ona z nim zostanie ;(
Moze wydawac sie to smieszne, bo jestem juz pelnoletnia ale bardzo mi mamy brakuje. Uwazam, ze to niesprawiedliwe ze za granica jest praca i pieniadze, a u nas w Polsce niestety sami wiecie. Bardzo mi przykro, ze niektorzy majac mame obok nie doceniaja tego.. Tez bym chciala zeby moja mama mieszkala w tym samym miescie co ja, chcialabym sie z nia widywac czesto.. A nie tylko raz na kilka miesiecy..
Niestety nie wiem czy da sie cos w tej sprawie zrobic. Pieniadze sa mi potrzebne, bo na razie nie pracuje ;/ Ale one nie daja szczescia tak na prawde. Nie wiem czy moja mama kiedykolwiek wroci tutaj do Polski na stale. Pytalam niby jej i ona twierdzi, ze bedzie za granica mniej niz 5 lat.. Ale na pewno powiedziala tak zeby nie zrobic mi przykrosci. Nawet jakby chciala tu wrocic to pewnie bedzie jej ciezko wlasnie z ta praca, mieszkaniem, przeprowadzka itp.. A jej facet? Cos mi sie wydaje, ze on jej nie pozwoli tu wrocic.. Co ja mam robic? Doradzcie mi cos. Nie potrafie jej przekonac, nawet moje łzy nic nie daja, bo ona zapewnia ze na pewno tu wroci. No ale kiedy... ;(

[shiava]

Co to za odnosniki do ofert internetu, pradu, heyah?

[Lena00569]

Napisane przez shiava

Co to za odnosniki do ofert internetu, pradu, heyah?

Właśnie nie wiem skad te odnosniki. Sprobuje edytowac post i jakos je usunac.

//edit
Chyba juz ok

[201604191001]

Napisane przez Lena00569

Czesc Wam dziewczyny! Chcialabym poprosic o rade.. Moja historia jest dosc dluga, dlatego nie chce jej opowiadac ze szczegolami. Opowiem w skrocie. Mieszkalam od dziecka z obojgiem rodzicow, w tym moj ojciec od lat pił, nie zajmował sie mna, moja mame uwazal za najgorsza, zdazalo sie ze ja bił.. Kiedy skonczylam gimnazjum moja mama zapytala mnie co mysle o tym, aby stad uciec, wyjechac za granice? Wydawalo mi sie ze to dobre rozwiazanie zarowno dla niej jak i dla mnie. Wyjechalysmy wiec. W wyjezdzie mial jej pomoc jak wtedy mowila kolega.. Okazalo sie pozniej ze jest jej nowym facetem. Polubilam go, byl w porzadku. Ale niestety.. Po roku pobytu za granica nie chcialam juz tam byc, wolalam wrocic do Polski i tu skonczyc szkole. Moja mama nie chciala wrocic ze mna.. Wrocilam wiec do babci i mieszkalam z nia kolejny rok.. W miedzy czasie zdecydowalam sie na zamieszkanie z moim chlopakiem, z ktorym mieszkam od tych wakacji. I tak od wyjazdu za granice mojej mamy minely 2 lata.. Ostatnio nas odwiedzila, byla tydzien a kiedy odjezdzala lzy cisnely mi sie do oczu.. Jest mi ciezko i to bardzo. Niestety moja mama nawet po moich prosbach nie chce tu wrocic, utrzymuje ze tam wiecej zarabia (wysyla mi pieniadze na mieszkanie) no a w Polsce nie znajdzie dobrze platnej pracy.. W dodatku jej facet przestal mi sie ''podobac'' z zachowania. Slyszalam jak rozmawiala z nim przez tel, ciagle kloca sie o glupoty, a on nawet nie potrafi powiedziec jej ze ja kocha, mowila ze sie zmienil i kiedys byl inny. Jednak ona go bardzo kocha i na pewno go nie zostawi ;( Z reszta z tego co wiem to on chce zostac na stale za granica.. A skoro on chce to i ona z nim zostanie ;(
Moze wydawac sie to smieszne, bo jestem juz pelnoletnia ale bardzo mi mamy brakuje. Uwazam, ze to niesprawiedliwe ze za granica jest praca i pieniadze, a u nas w Polsce niestety sami wiecie. Bardzo mi przykro, ze niektorzy majac mame obok nie doceniaja tego.. Tez bym chciala zeby moja mama mieszkala w tym samym miescie co ja, chcialabym sie z nia widywac czesto.. A nie tylko raz na kilka miesiecy..
Niestety nie wiem czy da sie cos w tej sprawie zrobic. Pieniadze sa mi potrzebne, bo na razie nie pracuje ;/ Ale one nie daja szczescia tak na prawde. Nie wiem czy moja mama kiedykolwiek wroci tutaj do Polski na stale. Pytalam niby jej i ona twierdzi, ze bedzie za granica mniej niz 5 lat.. Ale na pewno powiedziala tak zeby nie zrobic mi przykrosci. Nawet jakby chciala tu wrocic to pewnie bedzie jej ciezko wlasnie z ta praca, mieszkaniem, przeprowadzka itp.. A jej facet? Cos mi sie wydaje, ze on jej nie pozwoli tu wrocic.. Co ja mam robic? Doradzcie mi cos. Nie potrafie jej przekonac, nawet moje łzy nic nie daja, bo ona zapewnia ze na pewno tu wroci. No ale kiedy... ;(

A mi jest bardzo przykro jak ludzie nie doceniają, że w ogóle mają mamę, że chociaż mają możliwość ją zobaczyć od czasu do czasu, zadzwonić porozmawiać

[201604181004]

łotefak ty się kobieto ciesz i pod sufit skacz że matka wyszła z pato związku z toksycznym alkusem potrafiła ułożyć sobie życie, jest szczęśliwa za granicą i nie przymiera głodem. nie naciskaj na nią. serio. kobiety w jej sytuacji które po wielu WIELU latach odchodzą z takiego pato związku dosłownie gołe bo bez mieszkania i posagu, często tułają się latami po kątach. a ta się zdążyła ustawić i poukładać życie. powinnaś mamie klaskać i życzyć najlepszego a nie ciągać ją za sobą. to nie jest rzecz.

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

nie dziwie sie ze jej facet nie pozwoli wrócić
kompletnie się nie dziwię
wyciąga kobietę razem z nastoletnim dzieckiem z mega wielkiego dołu, znajduje prace, mieszkanie, pomaga zapewnić wikt i opierunek, sama mówisz że jest wporządku
po czym młoda wraca do polski i wręcz żąda żeby mama wróciła za nią. to nic, że facet tam pracuje. to nic, że to ona jest nową rodziną twojej mamy. ty tupiesz nogą bo ty chcesz. dorośnij trochę :-----/////

[aer]

moze i wg Ciebie pieniadze szczescia nie daja, ale daja Ci mieszkanie, rachunki i jedzie - w koncu sama piszesz, ze mama Ci pomaga finansowo.
jak wroci do Polski za co bedzie zyc? jak szybko znajdzie prace? naje sie miloscia?

reszte juz napisala drabina wyzej.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Lena00569

Czesc Wam dziewczyny! Chcialabym poprosic o rade.. Moja historia jest dosc dluga, dlatego nie chce jej opowiadac ze szczegolami. Opowiem w skrocie. Mieszkalam od dziecka z obojgiem rodzicow, w tym moj ojciec od lat pił, nie zajmował sie mna, moja mame uwazal za najgorsza, zdazalo sie ze ja bił.. Kiedy skonczylam gimnazjum moja mama zapytala mnie co mysle o tym, aby stad uciec, wyjechac za granice? Wydawalo mi sie ze to dobre rozwiazanie zarowno dla niej jak i dla mnie. Wyjechalysmy wiec. W wyjezdzie mial jej pomoc jak wtedy mowila kolega.. Okazalo sie pozniej ze jest jej nowym facetem. Polubilam go, byl w porzadku. Ale niestety.. Po roku pobytu za granica nie chcialam juz tam byc, wolalam wrocic do Polski i tu skonczyc szkole. Moja mama nie chciala wrocic ze mna.. Wrocilam wiec do babci i mieszkalam z nia kolejny rok.. W miedzy czasie zdecydowalam sie na zamieszkanie z moim chlopakiem, z ktorym mieszkam od tych wakacji. I tak od wyjazdu za granice mojej mamy minely 2 lata.. Ostatnio nas odwiedzila, byla tydzien a kiedy odjezdzala lzy cisnely mi sie do oczu.. Jest mi ciezko i to bardzo. Niestety moja mama nawet po moich prosbach nie chce tu wrocic, utrzymuje ze tam wiecej zarabia (wysyla mi pieniadze na mieszkanie) no a w Polsce nie znajdzie dobrze platnej pracy.. W dodatku jej facet przestal mi sie ''podobac'' z zachowania. Slyszalam jak rozmawiala z nim przez tel, ciagle kloca sie o glupoty, a on nawet nie potrafi powiedziec jej ze ja kocha, mowila ze sie zmienil i kiedys byl inny. Jednak ona go bardzo kocha i na pewno go nie zostawi ;( Z reszta z tego co wiem to on chce zostac na stale za granica.. A skoro on chce to i ona z nim zostanie ;(
Moze wydawac sie to smieszne, bo jestem juz pelnoletnia ale bardzo mi mamy brakuje. Uwazam, ze to niesprawiedliwe ze za granica jest praca i pieniadze, a u nas w Polsce niestety sami wiecie. Bardzo mi przykro, ze niektorzy majac mame obok nie doceniaja tego.. Tez bym chciala zeby moja mama mieszkala w tym samym miescie co ja, chcialabym sie z nia widywac czesto.. A nie tylko raz na kilka miesiecy..
Niestety nie wiem czy da sie cos w tej sprawie zrobic. Pieniadze sa mi potrzebne, bo na razie nie pracuje ;/ Ale one nie daja szczescia tak na prawde. Nie wiem czy moja mama kiedykolwiek wroci tutaj do Polski na stale. Pytalam niby jej i ona twierdzi, ze bedzie za granica mniej niz 5 lat.. Ale na pewno powiedziala tak zeby nie zrobic mi przykrosci. Nawet jakby chciala tu wrocic to pewnie bedzie jej ciezko wlasnie z ta praca, mieszkaniem, przeprowadzka itp.. A jej facet? Cos mi sie wydaje, ze on jej nie pozwoli tu wrocic.. Co ja mam robic? Doradzcie mi cos. Nie potrafie jej przekonac, nawet moje łzy nic nie daja, bo ona zapewnia ze na pewno tu wroci. No ale kiedy... ;(

ale przeciez to zycie twojej mamy nie powinnas jej ''kazac''bo ty tak chcesz.

[__grinta]

Juz ktos napisal,ze to zycie Twojej mamy i nie nalezy naciskac-odwroc to: gdybys to Ty ukladala sobie zycie a ona by Ci w tym przeszkadzala, obciazajac Cie wyrzutami sumienia. Zrozumiale,ze tesknisz za nia-to normalne. Ale masz dwa wyjscia: jedno zaakceptowac sytuacje i zostac tu gdzie jestes, drugie: wyjedz i Ty-wcale nie do niej ale blisko niej. Wez sobie rok urlopu jesli studiujesz, mozliwosci jest masa. Nie jestes niczym ograniczona. Kobieta, ktora przeszla pieklo nie wroci do niego, dla niej to miasto to tylko zle wspomnienia a Ty ja przymuszasz by wrocila i byla nieszczesliwa. NIe jestes juz dzieckiem, niedlugo bedziesz ukladala swoje zycie wiec trzeba powoli odcinac pepowine choc to nielatwe,mam nadzieje,ze spojrzysz na te sprawe z punktu widzenia mamy, pomoz jej swoja postawa. Zasluguje na to.

[stesia]

rozumiem że jest ci ciężko jesteś związana z matką i taka rozłąka jest ciężka, ale musisz zaakceptować to że ona tam właśnie układa sobie życie, tam ma pracę dzięki której ty nie musisz pracować i masz za co opłacić mieszkanie, no a jakby tu wróciła to już by tak lekko nie było, może by znalazła pracę może nie, jak już to za mniejszą kasę. weź też pod uwagę że jak skończysz studia to może się zdarzyć że znajdziesz gdzieś super pracę tyle że daleko od miejsca w którym mieszkasz, i co wtedy mama wróci a ty później wyjedziesz i będziecie się dalej rzadko widywać (moja ciotka ze swoja mama widywała się 2-3 razy w roku) z tą różnicą że mama będzie dalej musiała jakoś sobie radzić w kraju podczas gdy tam miałaby lepiej

[Lena00569]

Dzieki wszystkim za odpowiedzi, jednak niełatwo jest pogodzić się z tą sytuacja. Wiem, ze powinnam to zaakceptowac i nie wtracac sie ale to ciezkie. Nie chce mojej mamy do niczego zmuszac, po prostu chodzi o to ze wedlug mnie jest to niesprawiedliwe po czesci (z drugiej strony dobrze ze ma pieniadze, ze ja mam je od niej,
ze dobrze jej sie tam zyje chociaz nad tym bym sie zastanawiala bo ten jej partner chyba jej nie kocha a ona na sile chce z nim byc), a niesprawiedliwe dlatego ze wszysscy mamy mozliwosc zyc na tym swiecie tylko jeden raz i to zycie powinnismy przezyc szczesliwie i z najblizszymi ludzmi. To nie jest wcale mile spedzac z mama tylko świeta, w dodatku jedne święta, bo na drugie moze np. nie dostac urlopu albo tydzien wakacji. Szkoda, ze Polska nie daje tylu mozliwosci co bycie za granica.

[Cytrynowe_Marzenie]

Napisane przez Lena00569

Dzieki wszystkim za odpowiedzi, jednak niełatwo jest pogodzić się z tą sytuacja. Wiem, ze powinnam to zaakceptowac i nie wtracac sie ale to ciezkie. Nie chce mojej mamy do niczego zmuszac, po prostu chodzi o to ze wedlug mnie jest to niesprawiedliwe po czesci (z drugiej strony dobrze ze ma pieniadze, ze ja mam je od niej,
ze dobrze jej sie tam zyje chociaz nad tym bym sie zastanawiala bo ten jej partner chyba jej nie kocha a ona na sile chce z nim byc), a niesprawiedliwe dlatego ze wszysscy mamy mozliwosc zyc na tym swiecie tylko jeden raz i to zycie powinnismy przezyc szczesliwie i z najblizszymi ludzmi. To nie jest wcale mile spedzac z mama tylko świeta, w dodatku jedne święta, bo na drugie moze np. nie dostac urlopu albo tydzien wakacji. Szkoda, ze Polska nie daje tylu mozliwosci co bycie za granica.

Dziewczyno bierz swego faceta i też wyjeżdżaj. Będziesz miała szansę na samodzielne życie bez finansowej pomocy mamy.
Bo teraz to Ty wegetujesz. Mama Ci kasę na mieszkanie daje, a pomyśl, że jak byłaby tutaj to już by tej kasy Ci nie mogła dać. Musiałabyś sama na wszystko zarobić. I ciekawe jakbyś wtedy myślała o powrocie mamy do pl.
Tam gdzie jest ma dach nad głową, pracę, która pozwala jej utrzymać mieszkanie tam i tu w pl. Nie musi się martwić, że zabraknie do wypłaty.
Tu miałaby Ciebie, ale nie miałaby bezpieczeństwa.
Ciesz się, że matka jest szczęśliwa tam. i jeśli masz opcję to jedź do niej i też tam układaj sobie życie.

[__grinta]

Nie chce mojej mamy do niczego zmuszac, po prostu chodzi o to ze wedlug mnie jest to niesprawiedliwe po czesci (z drugiej strony dobrze ze ma pieniadze, ze ja mam je od niej,
ze dobrze jej sie tam zyje chociaz nad tym bym sie zastanawiala bo ten jej partner chyba jej nie kocha a ona na sile chce z nim byc)

Jezeli to prawda to znak,ze robi to by nie stracic oparcia, moze pieniedzy. Sprobuj spojrzec na to z innej strony: jak Ty mozesz pomoc mamie? czyli wyjechac i zarobic wlasne pieniadze by ona nie musiala znosic upokorzen bo kiedy nie bedzie miala na glowie utrzymania Ciebie wowczas bedzie jej o wiele lzej i moze cos zmienic w swoim zyciu-jesli takie bedzie jej zyczenie oczywiscie i na miare mozliwosci. Pomyls o tym powaznie, sprobuj-zobaczysz jak to fajnie miec wlasna kase i samemu o sobie decydowac finansowo a przy tym robisz prezent mamie

[madana]

Napisane przez aer

moze i wg Ciebie pieniadze szczescia nie daja, ale daja Ci mieszkanie, rachunki i jedzie - w koncu sama piszesz, ze mama Ci pomaga finansowo.
jak wroci do Polski za co bedzie zyc? jak szybko znajdzie prace? naje sie miloscia?

reszte juz napisala drabina wyzej.

Się tylko podpiszę , a do tego dziewczyna pisze tak:

dlatego ze wszysscy mamy mozliwosc zyc na tym swiecie tylko jeden raz i to zycie powinnismy przezyc szczesliwie i z najblizszymi ludzmi.

- tak, powinniśmy, ale Twoja mama i tak miała szczęście i dobrze zrobiła, gdy uwolniła się od "najbliższej osoby", czyli męża, który zapewniał jej i Waszej rodzinie to:

moj ojciec od lat pił, nie zajmował sie mna, moja mame uwazal za najgorsza, zdazalo sie ze ja bił..

- masz matce za złe, że także Ciebie i siebie uwolniła od takiego "bliskiego" człowieka?

[Lena00569]

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

Dziewczyno bierz swego faceta i też wyjeżdżaj. Będziesz miała szansę na samodzielne życie bez finansowej pomocy mamy.
Bo teraz to Ty wegetujesz. Mama Ci kasę na mieszkanie daje, a pomyśl, że jak byłaby tutaj to już by tej kasy Ci nie mogła dać. Musiałabyś sama na wszystko zarobić. I ciekawe jakbyś wtedy myślała o powrocie mamy do pl.
Tam gdzie jest ma dach nad głową, pracę, która pozwala jej utrzymać mieszkanie tam i tu w pl. Nie musi się martwić, że zabraknie do wypłaty.
Tu miałaby Ciebie, ale nie miałaby bezpieczeństwa.
Ciesz się, że matka jest szczęśliwa tam. i jeśli masz opcję to jedź do niej i też tam układaj sobie życie.

Mieliśmy takie plany, jednak na razie chyba zostaniemy w Polsce. On ma dobrze płatną pracę,
także szkoda by było ją porzucać. Wiem o tym dobrze, że gdyby tu wróciła nie mogłaby mi dać kasy, no ale cóż... Tak źle i tak niedobrze, na razie nie widze żadnego rozwiązania.
Musiałabym iść do pracy i zarabiać własne pieniądze, żeby ona mogła tu wrócić ale na razie jest to niemożliwe bo się uczę..

grinta- Na razie mój wyjazd tam nie wchodzi w grę. Tak jak pisalam wcześniej muszę skończyć tutaj szkołę. Została mi jeszcze 3 klasa liceum, jeszcze nie studiuję. Tyle, że pewnie gdybym chciała by moja mama wróciła, musiałabym studiować zaocznie i podjąć jakąś pracę.
Studia dzienne nie wchodziłyby w grę, bo nie miałabym pracy, a co za tym idzie potrzebne były mi pieniądze. Ciężko jest na prawdę sie ustawić w takim kraju jak nasz...

Mama ostatnio dawała do zrozumienia mojej babci, że chciałaby wrócić do Polski, oczywiście nie mówiła wprost, ale swoim zachowaniem pokazywała, że tęskni i jest źle jej tam samej- bez rodziny. Chciałabym żeby jej powrót był kwestią czasu no ale nie wiadomo, bo skoro jej facet chce tam zostać na stałe to nie ma co sobie robić nadziei. Chcę najważniejsze i bliskie sercu mi osoby mieć po prostu przy sobie - to nie znaczy, że nie "odcięłam pępowiny". Żyję bez mamy od jakiegoś czasu, fakt jest taki że tęsknię i że chcę by była szczęśliwa i nic złego jej się nie stało.

//edit
madana- Faktycznie, miala szczescie i oczywiscie popieram to, co zrobila czyli uwolnila sie od niego.
Nie uwazam ze to byl bład i nie mam jej tego za złe- po prostu chodzi mi o to że zostałyśmy rozdzielone i na razie niemożliwe jest to, by się widywać choc kilka razy w miesiacu. (Czy kiedykolwiek bedzie? Mam nadzieje ze nie dopiero wtedy jak bedzie juz starsza pania po 80tce..)
Ja z nia mieszkac nie chce, jak pewnie wielu osobom sie wydaje. Wczesniej wspomnialam na czym mi zalezy.

[stesia]

na dziennych tez mozna pracować, nie mówie tu o pracy na pełen etat ale moze udałoby ci sie znalezc cos na pól etatu i pracowac wieczorami/w weekendy, ulozyc tak zajecia zeby miec dzienb wolny

[olenkasz]

ej masakra


jesteś jak rozpieszczony dzieciuch w kącie.
mama ma wrócić bo ja tak chcę
mama nie chcę wrócić bo tam ma pieniądze i faceta
be mama
ale ja do niej nie pojadę, bo tu MÓJ FACET ma pracę
a ja do pracy nie pójdę, bo się uczę
więc nie wiem skąd miałyby być pieniądze, gdyby mama wróciła
ale ja chcem
bo mi smutaśno
mama rzuć faceta i wracaj do swojego roszczeniowego dzieciucha

[stesia]

poza tym skoro tak ci tęskno na mamą miałaś teraz 2 miechy wolnego mogłaś do niej jechać, w przyszłym roku skoro masz maturę będziesz miała 4 miechy wolnego jedź tam, może uda ci sie wkręcić na ten czas do jakiejś pracy zarobisz i będziesz miała później kasę na swoje wydatki, mama na bank się ucieszy jak ją odrobinę odciążysz, tylko nie mów że nie pojedziesz bo jak to tak 4 miechy bez misiaczka

[Lena00569]

Napisane przez olenkasz

ej masakra


jesteś jak rozpieszczony dzieciuch w kącie.
mama ma wrócić bo ja tak chcę
mama nie chcę wrócić bo tam ma pieniądze i faceta
be mama
ale ja do niej nie pojadę, bo tu MÓJ FACET ma pracę
a ja do pracy nie pójdę, bo się uczę
więc nie wiem skąd miałyby być pieniądze, gdyby mama wróciła
ale ja chcem
bo mi smutaśno
mama rzuć faceta i wracaj do swojego roszczeniowego dzieciucha

Nigdzie nie napisalam ze moja mama ma natychmiast wrocic bo mam taki kaprys. Wcale jej nie chce do niczego zmuszac, po prostu mi jej brakuje, tak ciezko to zrozumiec? Wiem, ze nie moge za nia decydowac i rowniez wiem to, ze gdyby nie jej pobyt za granica nie byloby pieniedzy, ja sie po prostu zastanawiam czy jest jakies wyjscie zeby ona nie spedzila tam reszty swojego zycia - bo jej facet tak chce.

stesia- Byłam ostatnio u niej w maju na 2 tygodnie. Z reszta teraz trudno bedzie mi sie z nia widywac, bo ona i jej partner nie mieszkaja sami i nie byloby tam miejsca dla mnie. Zobaczymy jak bedzie za rok, mozliwe ze wlasnie zrobie tak jak napisalas.

[cleopadra]

Najlepszy.m wyjsciem to bedzie tak,Ty rzuc swojego faceta i Twoja mama rzuci swojego faceta,zamieszkacie razem i obie pojdziecie do pracy.We dwie to dacie rade sie utrzymac

[Lena00569]

Napisane przez cleopadra

Najlepszy.m wyjsciem to bedzie tak,Ty rzuc swojego faceta i Twoja mama rzuci swojego faceta,zamieszkacie razem i obie pojdziecie do pracy.We dwie to dacie rade sie utrzymac

Nic nie rozumiesz, a ja nie bede niczego wyjasniala od nowa. Poczytaj uwaznie moje posty wyzej i nie badz niemila.

[Cytrynowe_Marzenie]

Skoro ma dobrze płatną pracę to czemu mama dorzuca Ci do mieszkania?
Jeśli to byłaby faktycznie dobrze płatna praca to byś mogła być na jego utrzymaniu (jakkolwiek źle by to nie brzmiało).
Nawet ucząc się można pracować. i wtedy odciążysz mamę. Jak zobaczy, że jesteś już w pełni samodzielna to może zdecyduje się wrócić. Bo teraz to jestem pewna, że jednym z powodów, dla którego tam jest, jest fakt, że chce Tobie zapewnić wikt i opierunek.

[coffee]

Napisane przez Lena00569

ja sie po prostu zastanawiam czy jest jakies wyjscie zeby ona nie spedzila tam reszty swojego zycia - bo jej facet tak chce.

Ale to czekaj... On ją zmusza? Grozi jej? Szantażuje czymś? Twoja matka nie chce mieszkać i żyć za granicą, tylko partner jej każe?
Schował jej paszport/dowód i przez to matka nie może przyjechać do Polski?

Hm.
A może ona po prostu CHCE mieszkać, żyć, zarabiać i układać sobie nowy związek w innym kraju? Nie wpadłaś na to? Nie wpadłaś na to, że mama może podzielać plany partnera co do miejsca zamieszkania? Uważasz, że Twoja matka jest głupia, nie ma wolnej woli i tylko podporządkowuje się woli faceta?

Szkoda, ze Polska nie daje tylu mozliwosci co bycie za granica.

Mieliśmy takie plany, jednak na razie chyba zostaniemy w Polsce. On ma dobrze płatną pracę, także szkoda by było ją porzucać.

Fcuk logik! Polska nie daje możliwości, ale misiaczek ma dobrze płatną pracę w Polsce. Ale nie ma tu możliwości. Nie ma.

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

Skoro ma dobrze płatną pracę to czemu mama dorzuca Ci do mieszkania?
Jeśli to byłaby faktycznie dobrze płatna praca to byś mogła być na jego utrzymaniu (jakkolwiek źle by to nie brzmiało).
Nawet ucząc się można pracować. i wtedy odciążysz mamę. Jak zobaczy, że jesteś już w pełni samodzielna to może zdecyduje się wrócić. Bo teraz to jestem pewna, że jednym z powodów, dla którego tam jest, jest fakt, że chce Tobie zapewnić wikt i opierunek.

Ta, na bank. Zostawi swojego partnera i przyjedzie do Polski, gdy jej córka skończy szkołę i pójdzie do pracy. Pewnie jeszcze zamieszka z autorką i jej chłopakiem. To lepsze niż budowanie sobie życia i bycie z kimś w związku zagranicą.

[Lena00569]

Napisane przez coffee

Ale to czekaj... On ją zmusza? Grozi jej? Szantażuje czymś? Twoja matka nie chce mieszkać i żyć za granicą, tylko partner jej każe?
Schował jej paszport/dowód i przez to matka nie może przyjechać do Polski?

Hm.
A może ona po prostu CHCE mieszkać, żyć, zarabiać i układać sobie nowy związek w innym kraju? Nie wpadłaś na to? Nie wpadłaś na to, że mama może podzielać plany partnera co do miejsca zamieszkania? Uważasz, że Twoja matka jest głupia, nie ma wolnej woli i tylko podporządkowuje się woli faceta?

Nie zmusza, nie grozi, ani nie szantażuje, aczkolwiek jest dla niej ważną osobą. Wiele razy spotkałam się z tym, że to on zawsze o wszystkim decydował itp. I podejrzewam, że ona boi się mu przeciwstawić, żeby nie stracić tego co ma za granicą - mieszkania, pracy. To po pierwsze, a po drugie jest zaślepiona miłością do niego.
Ona bez niego nie da rady, nie znajdzie sobie nowego mieszkania - jest od niego uzależniona, w Polsce by nie była - ale za granicą tak, bo tam jest jej ciężko samej sobie ze wszystkim poradzić, uwierz. Nie będę już tutaj wchodzić w szczegóły dlaczego jest jej ciężko itp. ale tak rzeczywiście JEST. W skrócie: gdyby nie on, zostałaby z niczym.

Polska nie daje możliwości, ale misiaczek ma dobrze płatną pracę w Polsce. Ale nie ma tu możliwości. Nie ma.

Jeden w Polsce znajdzie pracę, drugi nie znajdzie. Poza tym napisałam, że:

Szkoda, ze Polska nie daje tylu mozliwosci co bycie za granica.

No właśnie, TYLU możliwości. Akurat mój chłopak znalazł dobrą pracę, ale moja mama może jej nie znaleźć.

Nie mam ochoty czytać bzdur, w stylu że zamieszka ona ze mną i z moim chlopakiem. Najwidoczniej nie rozumiesz do końca o co chodzi w tej sprawie.

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

Skoro ma dobrze płatną pracę to czemu mama dorzuca Ci do mieszkania?
Jeśli to byłaby faktycznie dobrze płatna praca to byś mogła być na jego utrzymaniu (jakkolwiek źle by to nie brzmiało).
Nawet ucząc się można pracować. i wtedy odciążysz mamę. Jak zobaczy, że jesteś już w pełni samodzielna to może zdecyduje się wrócić. Bo teraz to jestem pewna, że jednym z powodów, dla którego tam jest, jest fakt, że chce Tobie zapewnić wikt i opierunek.

Ponieważ nie jest AŻ TAK dobrze płatna, żebym była tylko na jego utrzymaniu. A co z oszczędzaniem, z jedzeniem i innymi środkami potrzebnymi do funkcjonowania, co z ubraniami, z lekami itp.? Musi być jeszcze jedno źródło, nie ma innej opcji. Wiem, że ucząc się można pracować, będę to brać na pewno pod uwagę jeśli chcę jej powrotu tutaj. Nie mówię, że natychmiastowego powrotu, tylko chociażby w niedalekiej przyszłości.

[Cytrynowe_Marzenie]

Napisane przez coffee

Ta, na bank. Zostawi swojego partnera i przyjedzie do Polski, gdy jej córka skończy szkołę i pójdzie do pracy. Pewnie jeszcze zamieszka z autorką i jej chłopakiem. To lepsze niż budowanie sobie życia i bycie z kimś w związku zagranicą.

Autorka pisała, że mama daje znaki, że tęskni za Polską. Stąd moja teoria, że jest możliwość, że nie robi tego, bo nie chce się martwić o przyszłość córki.
A co do partnera, to może nie ma motywacji, żeby próbować przekonać go do pomysłu powrotu do kraju.

Dużo osób siedzi za granicą właśnie z myślą, że w pl nie będą mogli zapewnić godnego życia dla dzieci. A jak dzieci zaczynają się usamodzielniać to zaczynają myśleć o powrocie do kraju.

[olenkasz]

czyli podsumowując- twoja matka ma wrócić do swojej dorosłej córki, bo ona tak chce, ale dorosła córka nie może dojechać do niej do niemiec, bo ma w pl swojego faceta
i ty się dziwisz matce, że jej jedynym celem życiowym nie jest "bycie przy" dorosłej córce? przecież ty sama nie chcesz wszystkiego rzucić i jechać... czemu ona ma chciec?

[201607050913]

Nikt niby nie rozumie o co Ci chodzi, ale co mamy zrobić? Współczuję tęsknoty, ale jesteście obie dorosłe. Mama Cię nie zostawiła, to Ty wróciłas. No i serio nie wszyscy mają swoje mamy na miejscu, w sumie to większość moich znajomych żyje na odległość i nawet jeśli w Polsce to też ludzie urlopów nie dostają etc..

[201708250923]

Autorko zwiększ ilość kontaktów z mamą, jak ma internet to nic to nie będzie kosztowało, a może będziesz miała namiastkę mamy.

[__grinta]

Dajcie spokoj dziewczynie, szuka wsparcia, jest bez rodzicow, jak to napisala moja poprzedniczka: to jeszcze dziecko, ktore po prostu teskni za mama i chce by byla szczesliwa, cierpi bo widzi matke uzalezniona od jakiegos goscia i czuje,ze to nie jest to na co jej mama zasluguje. Przytulmy ja

[cleopadra]

Napisane przez Lena00569

Nic nie rozumiesz, a ja nie bede niczego wyjasniala od nowa. Poczytaj uwaznie moje posty wyzej i nie badz niemila.

przepraszam ,nie mialam zamiaru Ciebie obrazac,i nie wiem czym Cie urazilam,

[Lena00569]

Napisane przez cleopadra

przepraszam ,nie mialam zamiaru Ciebie obrazac,i nie wiem czym Cie urazilam,

No też się właśnie zastanawiam jaki cel miała Twoja wypowiedź. Chciałaś mnie urazić czy to była ironia? Nie CHCĘ z nią mieszkać, pisałam już to wiele razy, także nie wiem dlaczego tak mi "doradziłaś".

Napisane przez grinta

Dajcie spokoj dziewczynie, szuka wsparcia, jest bez rodzicow, jak to napisala moja poprzedniczka: to jeszcze dziecko, ktore po prostu teskni za mama i chce by byla szczesliwa, cierpi bo widzi matke uzalezniona od jakiegos goscia i czuje,ze to nie jest to na co jej mama zasluguje. Przytulmy ja

Dzięki!
I cieszę się, że to rozumiesz.

Napisane przez wredot_ka

Jeden pomijany szczegół w waszych odpowiedziach: zagubiona 17, idąca w tym roku do klasy maturalnej. Rady, aby poszła do pracy, przeszła na utrzymanie chłopaka, rzucenie szkoły i wyjazd do matki, są złe. Nie poradziła sobie w obcym państwie jako 16, to wróciła do Polski, ale nadal to jeszcze dziecko. W tym wieku odczuwa się brak rodziców, może czuć się porzucona, może tęsknić.
Autorko zwiększ ilość kontaktów z mamą, jak ma internet to nic to nie będzie kosztowało, a może będziesz miała namiastkę mamy.

Niestety zwiększenie ilości kontaktów z moją mamą nie jest takie proste. Pracuje praktycznie od rana do wieczora. Kiedy wraca z pracy jest zmęczona i jedyne co nam zostaje to popisanie na komunikatorze mniej niż godzinę :/

Napisane przez mineralka bez gazu

Nikt niby nie rozumie o co Ci chodzi, ale co mamy zrobić? Współczuję tęsknoty, ale jesteście obie dorosłe. Mama Cię nie zostawiła, to Ty wróciłas. No i serio nie wszyscy mają swoje mamy na miejscu, w sumie to większość moich znajomych żyje na odległość i nawet jeśli w Polsce to też ludzie urlopów nie dostają etc..

Oj, to nie tak. Zamieściłam tutaj ten wątek, bo chciałam się poradzić i poznać Wasze zdania na ten temat. Wydaje mi się, że dokładnie wyjaśniłam jaka jest sytuacja i czego od mojej mamy oczekuje, a niektóre osoby po prostu piszą swoje posty, tak jakby nie zapoznały się z moimi, przykład: zamieszkajcie razem i porzuć chłopaka, czy też mam taki kaprys i chcę żeby natychmiast wróciła, "bo tak".

Napisane przez olenkasz

czyli podsumowując- twoja matka ma wrócić do swojej dorosłej córki, bo ona tak chce, ale dorosła córka nie może dojechać do niej do niemiec, bo ma w pl swojego faceta i ty się dziwisz matce, że jej jedynym celem życiowym nie jest "bycie przy" dorosłej córce? przecież ty sama nie chcesz wszystkiego rzucić i jechać... czemu ona ma chciec?

Chodzi Ci o wyjazd na stałe czy chwilowy? W Polsce jest rodzina, przede wszystkim. Za granicą jest praktycznie samotna. Ja na razie nie mogę nigdzie wyjeżdżać ze względu na klasę maturalną. Miałam w planach wyjazd- no ale nie wiem jak to wszystko się ułoży.