buty na obcasie ;((

[marchi]

No więc dziewczynki poradzcie co mam zrobic.. Otuż nie potrafię chodzic w butach na obcasie.. Boje się,żę jak wyjdę w nich na ulice to ktoś będzie się smiał,żę chodze jak kaczka.. Co prawda mam jedne kozaczki(kowbojki) na nieco grubszym obcasie i dobrze w nich chodze, ale chodzi mi o szpilki.. Nie długo ślub i raczej nie wypada iśc w butach na płaskim

[2018070520180950]

naucz sie po domu w nich chodzic, kup i chodz chodz po pokoju poki sie nauczyysz to jedyna rada

[marchi]

próbowałam. po domu to nie wiele daje w dodatku mam miękkie dywany w których zostają ślady.

[mysza007]

Dokładnie, najlepiej jest chodzić po domu, szczególnie jeśli buty są nowe. Ja znowu od dłuższego czasu nie mogę chodzić w szpilkach, mój TŻ tak bardzo by chciał, a ja nie daję rady. Nogi mi się bardzo szybko i okropnie męczą. Słyszałam że może to być wina kręgosłupa, jeśli jest nadwyrężony.

[Gosiuch]

Nie masz w domu choćby jednego pomieszczenia bez dywanu?
Próbuj chodzić w kółko, jeśli masz ograniczoną przestrzeń albo włącz muzykę i trochę potańcz. Cokolwiek, bylebyś miała okazję, żeby poćwiczyć

Najważniejsze, że Ty będziesz się czuła wygodnie, nie przejmuj się tym, jak inni Cie widzą
Trening czyni mistrza

[ushia]

nie mowiac tym, ze pomiedzy plaskimi butami a kilometrowa szpilka jest caaaaaala gama obcasow i obcasikow latwiejszych w "obsłudze"

[201701300919]

Ja sie uczyłam chodzic po domu i szło mi bardzo dobrze ale jak wyszłam na ulice czy krzywy chodnik to było strasznieszłam jak sierota

[Justynuss]

Ja też próbowałam uczyć sie chodzić w domu. Ale co innego w domu na równej powierzchni a co innego na chodniku, który jest hmm... no wlaśnie Ja zakładałam nowe buty (na obcasie) jak szłam z psem na dwór. Nie mieszkam w domku jednorodzinnym tylko na osiedlu, więc spacer robie w okól 1-2 bloków. Dzięki temu nauczyłam się chodzić po chodniku i piachu. Mam bardzo delikatną skóre (na całym ciele) i KAŻDE buty mnie obcierają, nawet po kilka razy Więc mogłam zapomnieć o wypuszaniu się w teren w new butach. A takie spacerki z psem zarówno rozciągały buty i później mi się lepiej chodziło

[Vivienne]

A czemu od razy rzucasz się na głęboką wodę? Nie lepiej wybrać jakieś buty na mniejszym obcasie i niekoniecznie cienkiej szpilce?

[*piękna]

ja od razu nauczyłam sie chodzic na obcasach ale zaczełam od takich 5cm. teraz smigam jak szalona i w 12 cm ale to kwestia przyzwyczajenia. I najlepsza radą jest ćwiczenie- po domu czy po podwórku jeśli masz taką możliwosc. Poza tym przeciez jest mnóstwo eleganckich butów na nieco grubszym obcasie. nie musisz kupować cieniutkich szpilek bo na nierównym terenie faktycznie cięzko je okiełznac a bez wprawy to nie wroze powodzenia.

[Justynuss]

Napisane przez *piękna

ja od razu nauczyłam sie chodzic na obcasach ale zaczełam od takich 5cm. teraz smigam jak szalona i w 12 cm ale to kwestia przyzwyczajenia. I najlepsza radą jest ćwiczenie- po domu czy po podwórku jeśli masz taką możliwosc. Poza tym przeciez jest mnóstwo eleganckich butów na nieco grubszym obcasie. nie musisz kupować cieniutkich szpilek bo na nierównym terenie faktycznie cięzko je okiełznac a bez wprawy to nie wroze powodzenia.

Podziwiam!

[*piękna]

Napisane przez Justynuss

Podziwiam!

z ta dwunastka to nie do końca bo mam jedne takie ale nie sprawiają mi problemów bo są nieco grubsze. Natomiast wiekszosc moich butów to zwykłe 10 centymetrowe szpilki i opanowałam je do tego stopnia ze bez problemu wytrzymuję w nich całonocną imprezę czy też dzienne bieganie po miescie naprawdę to nic trudnego.

[ulinkaaa]

Ja juz chodze w butach na obcasach pare lat, ale ja poprzeczke podwyzszalam sobie stopniowo. Od 2 cm do 10cm mniej wiecej. Zawsze dobieralam buciki z nieco szerszym obcasikiem, na szpilce to nie wiem czy bym potrafila dobrze chodzic. Nie mam nawet tego typu butow w swojej szafie. Ale trening czyni mistrza, moze zdecyduje sie niedlugo na jakies szpileczki

[anka_85]

jakiś rok temu kupiłam sobie szpilki na w sumie dość wysokim obcasie.
nie umiałam w nich chodzić na początku,uczyłam się w domu.
wyszłam na ulicę i szok.
chodziłam jak kaleka,lekcje w domu nic nie dały.
dużo czasu minęło zanim się nauczyłam.
teraz chodze,biegam,fikam nawet tramwaj gonię i udaje mi się złapać.
tylko kwestia czasu i nastawienia.
teraz nie ma nic gorszego dla mnie niż buty bez obcasa.

ostatnio mierzyłam peep toe na zabójczym obcasie.
był co prawda gruby,ale w sumie stałam na palcach!
nogi odmówiły mi posłuszeństwa po chwili.
nie mogłabym chodzić na takim obcasie.
podziwiam kobiety co smigają w takich bucikach bez problemu

i jeszcze jedno.
nie ma nic gorszego moim zdaniem niż obcas na środku pięty.
im dalej od pięty,tym lepiej i łatwiej okiełznać takie buty,wyczuć je.

ma ktoś podobnie z tym ułożeniem obcasa?
czy tylko ja tak mam ?

[*piękna]

Napisane przez anka_85

jeszcze jedno.
nie ma nic gorszego moim zdaniem niż obcas na środku pięty.
im dalej od pięty,tym lepiej i łatwiej okiełznać takie buty,wyczuć je.

ma ktoś podobnie z tym ułożeniem obcasa?
czy tylko ja tak mam ?

nigdy się nie zastanawiałam nad tym ale jak mam z 8 par butów na szpilce tak z kazdymi radze sobie tak samo

[201710120930]

Dużo zalezy od samego buta.
Jesli jest dobrze wyprofilowany to stopa fajnie w nim leży.Muszą być wygodne /na ile szpilki mogą być wygodne/ Lepiej się więc zdecydować na markowe niż jakies z bazarku. Ja raczej dość długo buta mierzę i juz w sklepie mogę wyniuchać czy jest wygodny czy nie,Tobie też radzę.
A druga sprawa-w szpilach się inaczej chodzi,delikatniej .
Co w sportowych butach ujdzie w bucie na obcasie wygląda komicznie np zbyt długie kroki,zbyt szeroki rozstaw chodu czy .. zginanie kolan (!) / wyjaśnienie - moja sąsiadka chodzi w szpilkach jakby cały czas szła pod górkę/

[Wizazanka492]

Podzielam powyższe rady- najpierw naucz się chodzić w szpilkach po domu, a dobrym sposobem jest nawet tańczenie w szpilkach do muzyki.
Ja też przez długi, długi czas nie potrafiłam chodzić w szpilkach, ale od 16 r.ż. zawzięłam się . Zaczęłam od 3-5 cm szpileczki. Na początku było niewygodnie i wydawało mi się, że styl mojego chodzenia w takich butach jest beznadziejny...a teraz-> śmigam w 11 cm szpilach i nie wiem czemu, ale takie szpilki wydają mi się wygodniejsze niż japonki,klapki czy adidaski. Nawet mój TZ mówi, że śmigam w nich doskonale, tak że nie nadąża za mną
Tydzień temu byłam w Norwegii i doznałam szoku...tam dziewczyny chodzą albo w trampkach, adidasach albo w jakichś łapciuchach (...nie wiem jak nazwać te łąpciuchy :/) Jedyne buty na wysokim obcasie liczą ok 6 cm i są na bardzo grubym obcasie. Byłam tam 2 tyg, i ani razu nie widziałam żadnej panny na cieniutkiej szpilce. (Dlatego jak poszłam tam na disko na cieniutkiej 11-cm-owej szpilce, to wszystkie dziewczyny patrzyły się na mnie jak na bóstwo )

[gratis91]

Najlepiej to albo tańcz w takich butach, albo idź na osiedlu gdzie wiesz, że nie spotkasz niewłaściwych osób ;p albo wychodź sie uczyć jak jest ciemno
ja osobiście zawiodłam się na mojej nauce [w domu] jak wyszłam na krzywy chodnik i polbruk! sssstraszne, dlatego też szłam po trawie, bo tam sie korek wbijał w ziemię.
a naprawde to się nauczyłam na weselu mojej siostry, gdzie nawet w mnich tańczyłam i było mi wygodnie! tak ot nagle

[martyna_martyna]

dziewcZyny)) tyle jest ladnym butow na nizszych obcasach po co sie meczyc zeby wygladac kobieco i sexownie nie trzeba nosic szpilek

[marchi]

macie racje kupię sobie buty na mniejszym obcasie.. mam już jedne kozaki. Dzisiaj zmierzylam obcas: ma 6 cm. Tylko,że gruby jest bo to kowbojki. Mam również buciki z ccc. Na bardzo małym obcasie.. i co? ledwo można w nich chodzić..obcas strasznie się wbija w pięte. W dodatku musialam te buty oddać do szewca żeby mi obcasy zrobił bo tamte się poździerały i popękały...Myśle,że w tym roku jeszcze w nich pocierpie, a jak coś z nimi się znowu stanieto za kupie nowe

[chilanes]

pochodź też w tych o grubszym obcasie, stopa przyzwyzcai się do bądź co bądź nienaturalnego wygięcia

[joannagielzecka]

Dasz rade! Musisz tylko trenowac w domu, a jezeli nie nauczysz sie paradowac jak modelka, kup na 8cm obcasie. Z tym radzi sobie nawet moja 3 letnia corka. Dluga sukienka wszystko zasloni, a cudowny mezczyzna zawsze jest wsparciem. Powodzenia

[MySoul695718]

ja tez nie umiałam na samym początku chodzić na obcasach...była mała katastrofa jak przed komersem w gimnazjum miałam ubrać obcasiki do sukienki <pierwsza takie większa impreza>
na początku kupiłam sobie takie malutkie 3cm obcasy o ile sie nie myle ale że chodzenie w nich nie wychodziło mi za dobrze pierwsze próby wykonywałam w domku potem poszłam do sklepu na osiedlu o stwierdziłam że chodzenie w domu a na ulicy to 2 zupełnie inne rzeczy
na ulicy było zdecydowanie gorzej....
więc bojąc sie kompromitacji zabralam buty i pojechałam do babci ktora mieszka w wiosce w której nikogo nie znam więc i tak nie zależalo mi na ich opini tam po kilku próbach nauczyłam sie chodzić
na początku było śmiesznie pół rodzinki miało ubaw po pachy ale teraz po czasie z dumą ubieram swoje 10 cm szpile i chodze po wiosce babci duna jak paw że dokonałam takiego osiągnięcia........

[marchi]

niestety nie mam możliwości trenowania na wsi więc zostaje mi osiedle.

[anka_85]

ćwiczyć ćwiczyć i tyle.
w końcu się nauczysz śmigać

co do pięty i ułożenia obcasa...dla mnie obcas na środku pięty jest kłopotliwy,na początku trochę ciężko się chodzi.
moje pierwsze wysokie obcaski tak miały i opornie mi szło okiełznanie tych butów.
teraz to żaden problem,przyzwyczaiłam się.

[blacksheep969]

ja nigdy nie chodziłam na obcasach... nigdy;] jakoś nie pasowały do mojego lekko sportowego stylu:P

pierwsze szpilki były na studniówkę (czyli 8 miesięcy temu:P ).. chodziłam w nich po domu i po internacie, tańczyłam na próbach poloneza w szkole... i jakoś poszło...

potem jak już się przemogłam (bo skoro już jedne obcasy miałam...i lekko zaczęłam zmieniać styl:P) kupiłam kozaczki za jeszcze wyzszym obcasie i chodziłam w nich czasem do szkoły (20 min pieszo... wolałam się przejść niz jechać zatłoczonym autobusem).... potem eleganckie półbuty itd... i tak poszło:P teraz mogę śmigać na obcasach cały dzień:PP

[*piękna]

a ja sobie już nie wyobrażam mojej kolekcji butów bez szpilek są sliczne seksowne i bardzo kobiece

[gigibooom]

ja rowniez proponuje chodzenie w szpilkach np po osiedlu do sklepu albo do kolezanki, takie krotkie dystanse zeby sie przyzwyczaic i zwroc uwage na to zebys prostowala kolana, nie ma nic gorszego niz laska w szpilkach chodzaca na ugietych kolanach.
i mysle ze zabranie drugiej pary butow na wesele jest konieczne, oczywiscie sprawdzonych wygodnych butow zebys mogla przetanczyc cala noc
ja odkad pamietam smigam na szpilkach, kocham te buty a talent chodzenia w nich chyba odziedziczylam genetycznie bo nigdy nie sprawialo mi to zadnych problemow, potrafie wytrzymac cala impreze na wysokich szpilkach.
co do obcasu na srodku piety to ja uwazam ze jest wygodny, bo stabilny, najgorsze sa te przesuniete nieco do tylu-strasznie chwiejne

[*piękna]

i trzeba pamiętac że w szpilkach stawiamy małe kroczki i nigdy palcami do wewnatrz bo to wyglada okropnie czuby lekko na zewnątrz!

[GOśka T.]

ja proponuję zaczynac od niewielkiego obcasa jak będziesz sie czuć pewniej to próbuj z większym praktyka czyni mistrza a poza tym zawsze ej trochę "rozchodzisz" zwłaszcza jak sa nowe
pamietam jak ja "zaczynałam" chodzić na obcasach pierwszo t0 po domu po pokojach i po balkoniee ehhehe 6cm to dla mnie akurat w innych to ja nie wiem czy bym ustała bo ja do tego to mam jeszcze tendencję do wykręcania nóg

a co do wesela ,na ostatnim na jakim byłam większa częśc dziewczyn miała obcasy ale potem już jak zaczęły je nogi boleć to ściagały i japonki nakładały albo na bosaka żeby nogom trochę ulżyć