|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
|
ryczec mi sie chce...
sama nie wiem cyz licze na sensowna rade , pocieszenie czy moze "kubel wody" po ktorym otworze oczy...
spotykalam sie z pewnym chlopakiem ktory twierdzil ze nie chce sie wiazaz, nie chce zobowiazan i wyznan milosci, ze chce byc wolny, ale spotykanie ze mna muodpowiada. zgodzilam sie na taki uklad. ale trwalo to niedlugo,stwierdzilam ze takie cos mnie zniszczy kompletnie, takie "bezuczuciowe " tkwienie w miejscu. wiec poznalam kogos innego i zaprzestalam spotkan z tamtym. z nowym bylam 3 miesiace ale okazal sie chamem-zdradzil mnie- i tak zakonczyla sie ta znajomosc. i jakos tak wyszlo ze zaczelam spotykac sie znow z tym chlopakiem ktory nie chcial sie wiazac. spotykamy sie jakies 2 miesiace. wspolne kino, basen, i rozne inne wyjsca. fajnie nam sie gada i takie tam. jednak zadne z nas nie porusza tematu relacji jakie nas lacza. znam jego podejscie i chyba wiem ze uslyszalabym to samo. kiedy cos opowiada itp to z jego relacji wynika ze nie traktuje mnie jako swejej dziewczyny, nie mam mu tego za zle, bo nie oszukuje mnie, szczerze powiedzial wczescniej jakie ma podejscie i ok. tylko boje sie ze mi zacznie zalezec. bo z mojej strony nie wiem czy jest to trak zupelnie bez jakichkolwiek uczuc, nie twierdze ze go kocham bo nie kocha, nie o to chodzi. poprostu potrafie za nim zatesknic, czesto zdaza mi sie myslec o Nim, lapie sie na tym ze sprawdzam telefon czy czasem nie ma jakiegos smsa. Zwraca sie do mnie po imieniu(ja czesem powiem do niego kotku czy slonce, nie jest to jakies zamierzane poprostu wychodzi tak naturalnie) nie trzymamy sie za raczki i nic w tym stulu. generalnie uwarzam ze mu nie zalezy na mnie, tylk na tym by moc z kims spedzac czas, pogadac,przytulic sie itp. ale czasem jestem pogubiona. bo daje znak jakby jednak troszke mu zalezalo. np -rozmawiamy przez tel poznow nocy, nastaje chwila kiedy ja cos mowie i potem cisza z jegos trony, pytam sie czy jest tam nadal a ON:"wsluchuje sie w Twoj glosik" -nie kazde nasze spotkanie konczy sie sexem, potrafi po skonczonej o polnocy pracy przyjsc do mnie na noc po to by sie przytulic dac buziaka w czolko i usnac wtulonym i rano zjesc razem sniadanko. -powtarzal ze marzy Mu sie wycieczka do pednego meiscja ale nie chxialby tam jechac z jakas znajomo czy kolezanka ze poczeka na kogos kto "bedzie tego wart" no i w efekcie ejdziemy tam za pare tygodni... poki co nie bede wiecej pisac, zobacze co powiecie. ja nie wiem co robic co myslec jak sie zachowywac.bo zauwazylam ze potrafie isc specjalnie do klepu tylko powiedzmy po mleczko do kawy bo wiem ze On lubi kawe i bez mleka nie pija jej. i wogole zauwazylam ze z czasem zaczynam jakos bardziej sie angazowac a wiem ze moge dostac po dupie za jakis czas |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 530
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
__________________
samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry, bo gdzie nie pojedziesz to samo Cię czeka |
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
może facet poprostu potrzebuję czasu. jestem w takim samym "związku". Tylko u mnie są trzymania za rączki itp. ale wyznań nie ma i nie spotykamy się dla seksu, nie uprawiamy go.
__________________
A jeśli słowa - to banalne. Takie dla których brakło stronnic. Moja, Jedyna - Ukochana Tak jakby Ci chodziło o nic. #Kora
|
|
|
|
|
#5 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Przeprowadz jasna rozmowe.
Ewidentnie widac, z tego co piszesz, ze zaczynasz sie angazowac coraz bardziej tylko jeszcze troche sie oszukujesz, ze trzymasz dystans zapewne ze strachu przed tym co on na to. A swoja droga to mi sie wydaje ze on na to to co kiedys - wiec lepiej to wyjasnij zanim zakochasz sie po uszy. |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 177
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Szczera rozmowa rozwieje wszelkie wątpliwości.
Ty zaczynasz dążyć do związku a facetowi zapewne jest dobrze tak jak jest - bez zobowiązań. Ma wszystko czego chce facet w związku a nie jest w związku - się czuje pewnie jak pączek w maśle Radze porozmawiać z Nim o jego punkcie widzenia Waszej relacji, żeby póżniej nie było płaczu i zgrzytania zębami.
|
|
|
|
|
#7 | |||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
![]() Cytat:
skoro nadal uwaza ze nie chce sie wiazac(pozostaje pytanie czy wogole nie chce sie wiazac czy nie chce sie wiazac ze mna) ii jestem dla niego"pogotwiem seksualnym" jak to ktos napisal, to po co tracilby czas na jakies wyjscia do kina, na basen. po co chce wlasnie ze mna jechac w to swoje "wymarzone " miejsce Cytat:
Edytowane przez niebieskakartka Czas edycji: 2009-08-01 o 14:44 |
|||
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Moim zdaniem nie ma co rozmawiac, bo wszystko zostało juz powiedziane na poczatku. Masz dwa wyjscia- albo czekac az on powie cos, co bedzie oznaczało, ze mu zalezy, albo zaakceptowac tai układ i dobrze sie bawic. No mozesz jeszcze oczywiscie zakonczyc te relacje.
Na Twoim miejscu nie wiazałabym nadzieji na cos powazniejszego w tym wypadku, bo mozesz sie ostro przeliczyc i miec potem poczucie nieuzasadnionej krzywdy. |
|
|
|
|
#9 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 631
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Ja bylam z takim facetem dosyc dlugo, on rowniez na samym poczatku powiedzial, ze nie szuka powaznego zwiazku i poza tym ze dzieli nas odleglosc, roznica wieku itp wiec prosil mnie, bym sie nie angazowala. Ale wiadomo jak jest w takiej sytuacji - niby zrozumialam, ale ja bardzo emocjonalnie podchodze do takich spraw i uznalam, ze jezeli bedzie nam sie dobrze ukladac to on na pewno zmieni zdanie. I ukladalo nam sie cudownie, zawsze mialam z nim o czym porozmawiac, nigdy sie nie nudzilismy ze soba, rozumielismy sie bez slow. Bylo rowniez mnostwo romantycznych chwil, on dbal o mnie, nie raz mnie wspieral, pomagal. Zakochalam sie po uszy, nie wyobrazalam sobie zycia bez niego i bylam pewna, ze skoro jest tak cudownie, to on tez przestanie sie bac zaangazowania. Otoz nie - powtorzyl tylko po raz kolejny, ze on od poczatku mowil, ze nie chce sie wiazac, chocby z powodu roznicy wieku i tego, ze mieszkamy daleko od siebie. Zadne z moich argumentow w stylu "Nie obchodza mnie te przeszkody, skoro sie kochamy to sobie z nimi poradzimy" do niego nie trafialy. Nadal jestesmy przyjaciolmi, bardzo go szanuje i jest moim najlepszym przyjacielem, ale nie jest to juz zwiazek i prawdopodobnie skonczy sie tak, ze kazde z nas kogos sobie znajdzie na miejscu.
Faceci, szczegolnie ci ktorzy mieli juz jakies niegatywne doswiadczenia i nie chca sie wiazac, lub po prostu skupiaja sie na karierze nie sa tak uczuciowi jak kobiety. Potrafia trzymas swoje emocje na wodzy i nie zakochac sie chocby bylo idealnie, jezeli tak sobie postanowia. Moze i niektore kobiety tak potrafia, ja jednak nie i widze, ze i Ty zaczynasz sie angazowac. Musisz odpowiedziec sobie na pytanie, czy jestes gotowa opanowac swoje uczucia lub tez zaryzykowac, ze gdy ty sie zakochasz i bedziesz chciala jakiejs deklaracji z jego strony on powie "Przeciez od poczatku wiedzialas, ze ja nie chce sie angazowac". W Twoim wypadku wszystko moze pojsc dobrze, jednak takie ryzyko istnieje, wiec musisz wiedziec, czy jestes gotowa je podjac lub opanowac swoje emocje i traktowac faceta po prostu jak polaczenie przyjaciela i kochanka, bez zadnych glebszych uczuc. |
|
|
|
|
#10 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
[1=d357993fb563d96255a580a 524765665475ea94f_5ff3ac0 237767;13537563]Ja bylam z takim facetem dosyc dlugo, on rowniez na samym poczatku powiedzial, ze nie szuka powaznego zwiazku i poza tym ze dzieli nas odleglosc, roznica wieku itp wiec prosil mnie, bym sie nie angazowala. Ale wiadomo jak jest w takiej sytuacji - niby zrozumialam, ale ja bardzo emocjonalnie podchodze do takich spraw i uznalam, ze jezeli bedzie nam sie dobrze ukladac to on na pewno zmieni zdanie. I ukladalo nam sie cudownie, zawsze mialam z nim o czym porozmawiac, nigdy sie nie nudzilismy ze soba, rozumielismy sie bez slow. Bylo rowniez mnostwo romantycznych chwil, on dbal o mnie, nie raz mnie wspieral, pomagal. Zakochalam sie po uszy, nie wyobrazalam sobie zycia bez niego i bylam pewna, ze skoro jest tak cudownie, to on tez przestanie sie bac zaangazowania. Otoz nie - powtorzyl tylko po raz kolejny, ze on od poczatku mowil, ze nie chce sie wiazac, chocby z powodu roznicy wieku i tego, ze mieszkamy daleko od siebie. Zadne z moich argumentow w stylu "Nie obchodza mnie te przeszkody, skoro sie kochamy to sobie z nimi poradzimy" do niego nie trafialy. Nadal jestesmy przyjaciolmi, bardzo go szanuje i jest moim najlepszym przyjacielem, ale nie jest to juz zwiazek i prawdopodobnie skonczy sie tak, ze kazde z nas kogos sobie znajdzie na miejscu.
Faceci, szczegolnie ci ktorzy mieli juz jakies niegatywne doswiadczenia i nie chca sie wiazac, lub po prostu skupiaja sie na karierze nie sa tak uczuciowi jak kobiety. Potrafia trzymas swoje emocje na wodzy i nie zakochac sie chocby bylo idealnie, jezeli tak sobie postanowia. Moze i niektore kobiety tak potrafia, ja jednak nie i widze, ze i Ty zaczynasz sie angazowac. Musisz odpowiedziec sobie na pytanie, czy jestes gotowa opanowac swoje uczucia lub tez zaryzykowac, ze gdy ty sie zakochasz i bedziesz chciala jakiejs deklaracji z jego strony on powie "Przeciez od poczatku wiedzialas, ze ja nie chce sie angazowac". W Twoim wypadku wszystko moze pojsc dobrze, jednak takie ryzyko istnieje, wiec musisz wiedziec, czy jestes gotowa je podjac lub opanowac swoje emocje i traktowac faceta po prostu jak polaczenie przyjaciela i kochanka, bez zadnych glebszych uczuc.[/QUOTE] dziekuje za ta wypowiedz. ja niby wszystko rozumiem i wogole , i wiem ze najrozsadniej byloby pogadac i wyjasnic wszystko, ale cos m nie pozwala tego zorbic i chyba tym czyms niestety jest strach przed Tym co stalo sie w Twoim przypadku. u nas odpadaja taie problemy, jest miedzy nami 2 lata roznicy, mieszkamy w tym samym miescie. mozemy widywac sie kiedy chcemy, kazde z nas mieszka bez rodzicow. zapomnialam o jedenj rzeczy. wczesniej , kiedy za poprzednim razem postanowialm ze nie chce takich spotkan i poznalam tamtego chlopaka, ten dosc ostro zareagowal,moze mi nic nie powiedzial bo stwierdzil ze i tak nie bylismy para i taka byla umowa i ze moge robic co zechce, to zachowal sie hmmm krotko mowiac tak jakby byl troszke zazdrosny, jakby mial do mnie zal i tak jakby On czul sie oszukany.a gdyby wtedy nie wypowaidal sie ze On nie chce sie wiazac w zyciu nie mialabym ochoty na nowe znajomosci i spotykalabym sie znim nadal... ja zyje chyba jakimis zludzeniami. uwielbiam spedzac z nim czas, uwielbiam jego ton glosu i zapach. ma swoje wady ale cenie go za to jakism jest, nigdy nie konca nam sie tematy do rozmow, mamy podobne poglady na wiekszosc rzeczy. do tego jest bardzo rodzinny tzn kocha swoja siostre, dla siostrzenicy zrobil by wszytsko, szanuje swoich rodzicow. a to dla mnie tez wazne. oj chyba sama sobie zycie placze... |
|
|
|
|
#11 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 631
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
Skoro u was nie ma tych przeszkód, które nas ze tak powiem 'dzielily'to chyba macie wieksze szanse...Tym bardziej, ze zauwazylas zazdrosc z jego strony gdy spotykalas sie z kims innym. Moze on po prostu boi sie zaangazowania, ale nie wyklucza go tak kategorycznie jak moj byly facet i z czasem sie przekona. Chociaz z drugiej strony, nie mozna byc tego pewna. Wydaje mi sie, ze powinnas troche poczekac i dac temu szanse, skoro ci zalezy, ale postaraj sie nabrac troche dystansu i nie snuc planow na wspolna przyszlosc, przynajmniej na razie. Staraj sie za bardzo nie angazowac, chociaz wiem, ze to latwo powiedziec. A jak kiedys poczujesz, ze przyszedl odpowiedni moment mozesz mu przeciez powiedziec o swoich uczuciach. Wiesz, u mnie skonczylo sie tak, a nie inaczej, ale nie zaluje, ze sprobowalam, przynajmniej teraz nie zadreczam sie myslami "A moze udaloby sie go przekonac gdybym nie zrezygnowala". Trzeba jednak zachowac pewien dystans. |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
[1=d357993fb563d96255a580a 524765665475ea94f_5ff3ac0 237767;13538371]Skoro u was nie ma tych przeszkód, które nas ze tak powiem 'dzielily'to chyba macie wieksze szanse...Tym bardziej, ze zauwazylas zazdrosc z jego strony gdy spotykalas sie z kims innym. Moze on po prostu boi sie zaangazowania, ale nie wyklucza go tak kategorycznie jak moj byly facet i z czasem sie przekona. Chociaz z drugiej strony, nie mozna byc tego pewna. Wydaje mi sie, ze powinnas troche poczekac i dac temu szanse, skoro ci zalezy, ale postaraj sie nabrac troche dystansu i nie snuc planow na wspolna przyszlosc, przynajmniej na razie. Staraj sie za bardzo nie angazowac, chociaz wiem, ze to latwo powiedziec. A jak kiedys poczujesz, ze przyszedl odpowiedni moment mozesz mu przeciez powiedziec o swoich uczuciach. Wiesz, u mnie skonczylo sie tak, a nie inaczej, ale nie zaluje, ze sprobowalam, przynajmniej teraz nie zadreczam sie myslami "A moze udaloby sie go przekonac gdybym nie zrezygnowala". Trzeba jednak zachowac pewien dystans.[/QUOTE]
ja staram sie nie planowac w tym przypadku. to On wychodzi z propozycjami i np za kilka tyg jedziemy sobie odpoczac na kilka dni sami, jeszcze w tym roku wyboeramy sie tez za granice na tydzien a w przyszlym w wakacje chce jechac ze mna gdzies daleko daleko na wakacje i badz tu madrym... |
|
|
|
|
#13 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
poczekaj na rozwoj sytuacji, mysle ze w tym przypadku to najlepszym doradca bedzie czas. Staraj sie panowac nad tym co czujesz, ja wiem ze to moze byc trudne ale tak bedzie lepiej, byc moze on potrzebuje czasu by przekonac sie ze ten brak zobowiazan to jednak nie to i ze chce z Toba byc nie z jako osoba z ktora mozna spedzic czas, lecz jako kobieta, zyciowa partnerka, albo jesli Ci bardzo zalezy to sprobuj go delikatnie podpytac w celu wybadania calej sytuacji ?
__________________
Chuudne 97--->90---> 85--->79--->75 --->69-->67-->65-->63!!! Dbam o wlosy: Nie prostuje 15.07.2011 ![]() Olej kokosowy 25.07.2011 |
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 631
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Po prostu poczekaj na rozwój sytuacji
Widze, ze facet jest ciekawy, podrozujecie razem, stara sie spedzic z toba jak najwiecej czasu. Ciesz sie wiec jego obecnoscia i wspolnie spedzonym czasem, nie kazdy zwiazek musi byc od razu okreslony jako przyszlosciowy. Mysle, ze jest sporo takich facetow, ktorzy mowia, ze nie chca sie angazowac, bo cenia sobie niezaleznosc, wolnosc, boja sie zobowiazan ale w pewnym momencie przychodzi taki moment, ze chca ulozyc sobie z kims zycie. Moze w tym przypadku tak jest. Moja rada jest taka - niczego nie planuj, nie mysl, tylko ciesz sie wspolnie spedzonym czasem a kiedys porozmawiasz z nim o tym, co czujesz. I szczerze powiedziawszy, to choc ten moj poprzedni zwiazek nie byl "przyszlosciowy", to bardzo milo go wspominam i nie cofnelabym czasu bo mam mnostwo pieknych wspomnien. A w Twoim przypadku widze, ze jest wiecej szans na to, ze wszystko sie ulozy...Po prostu nie daj sie zranic tylko spokojnie poczekaj na rozwoj tej sytuacji.
|
|
|
|
|
#15 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
wszystko kwestia osoby
moze nie bedzie to zbyt adekwatne ale jednak pokaze Ci ze bardzo roznie moze byc: przez calkiem spory czas mieszkalem z znajoma lesbijka - oboje nie mielismy partnerow wiec razem spedzalismy sporo czasu - chodzilismy na wystawy, do kina, jezdzilismy na weekendy itd. z zewnatrz wygladalismy jak para w zasadzie - ale bynajmniej nie bylismy nia i zadne z nas nie myslalo o tym a co dopiero o wspolnej przyszlosci - u Ciebie jest inna sytuacja ale wcale nieznaczy ze on inaczej na nia patrzy jesli chodzi o perspektywy - lubi Cie wiec spedza z Toba czas, pociagasz go wiec jest i lozko - ale wcale niekoniecznie wiaze z Toba przyszlosc - tym bardziej ze juz wczesniej nie wiazal - wiekszosc facetow marzy wrecz o takiej relacji - zaspokaja im to potrzeby bliskosci, fizycznych popedow ale w zasadzie nadal sa wolni - no bo przeciez nie bylo zadnych deklaracji? niezaleznie od tego jak zareaguje powinnas to jak najszybciej wyjasnic zeby albo odetchnac z ulga i zaczac budowac fajny zwiazek albo przestac marnowac swoj czas bo ewidentnie nie oczekujesz wolnej relacji bez zabowiazan z tego co piszesz. |
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Hmmm, i ja sie wtrace...
Wydaje mi sie ze jakies szanse na zwiazek sa.... widac facet nie traktuje Cie jako tylko kolezanki od seksu, ale chce spedzac z toba czas, chodzicie do kina, planujecie wyjazdy .... mowi nawet o wyjezdzie w przyszle wakacje, to moim zdaniem cos znaczy. Widac ze jestes dla niego w jakis sposob wazna. Widac tez ze juz sie bardzo zaangazowalas... inaczej chyba nie pisalabys o tym na forum... Zadna z wizazanek nie powie Ci czy on chce sie z toba zwiazac czy nie, bo oczywiscie nie sposob przedstawic tu calej waszej realacji. Ale tak mysle... moze napisz jakim on jest facetem? Rozmawialiscie i mowil ze nie chce sie wiazac, nie chce zoobowiazan, mowil czemu? Wyjasnil Ci to? Jaki on ma ogolnie poglad na zwiazki? Moze zranila go jakas dziewczyna i dlatego tak mowi? Mysle ze to moze cos nam powiedziec? Osobiscie gdybym zostala naprawde zraniona przez faceta to tez bym tak mowila, nie chcialabym zoobowiazan w obawie ze znow mnie ktos zrani... ale tak naprawde co w glowie to w glowie a co w sercu to w sercu. Co moge poradzic? Poczekac troszke, moze cos sie samo wyjasni... Ale gdy juz bedzie Ci naprawde ciezko z tym wszystkim to pogadac z nim szczerze. A tymczasem, nieuzalezniac sie od faceta... nie byc na kazde zawolanie, spotykac sie tez z innymi, z kolegami, z kolezankami, robic rozne rzeczy bez niego, i nie dawac mu pewnosci ze Cie ma juz na wlasnosc. Byc czasem poprostu niedostepna, dac mu sie wykazac, zeby sie postaral o Ciebie. Tak zebys kiedys przypadkiem nie okazalo sie ze ty zakochana a on znalazl sobie dziewczyne... i ci wesolo komunikuje radosna nowine.... a ty nie wiesz co poczac bo on dla ciebie calym swiatem. Wiem ze latwo mowic bo sama sie troche od TZ uzaleznilam... i wiem ze ciezko utrzymac uczucia na wodzy, ale z calego serca zycze Ci powodzenia, oby sie wszystko pieknie ulozylo, i zebys nie musiala cierpiec ![]() Pozdrawiam
__________________
And as you move on, remember me, Remember us and all we used to be...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=290282 Ostrowczanki dbamy o siebie! https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=309156 |
|
|
|
|
#17 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
mój eks spotyka się z jakąś laską na takich samych zasadach, na jakich Ty spotykasz się z tym facetem...
ekm... powiem tylko tyle- współczuje tej lasce.. (Często rozmawiam o ich stosunkach ze swoim byłym i widzę że ma na nią olew totalny. spotyka się z nią bo mu się nudzi oraz na seks... super hehe masaaakraaa
__________________
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
Zalezy od konkretnego faceta. Sa tacy, ktorzy nie bedac z dziewczyna w zwiazku, uprawiaja z nia seks, dla samej przyjemnosci, zabawy, nie chcac niczego wiecej, oj spotkalam takiego, zupelnie nie powazne podejscie... ale sa tez tacy, ktorzy mimo takich zasad dziewczyny skrzywidzic nie chca (to ze wychodzi ze dziewczyna jednak cierpi to inna kwestia).... takiego rowniez spotkalam... Niestety tych pierwszych wydaje mi sie ze jest wiecej :/
__________________
And as you move on, remember me, Remember us and all we used to be...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=290282 Ostrowczanki dbamy o siebie! https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=309156 |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Mnie się wydaje, że facetowi potrzeba po prostu czasu i zmieni swoje podejście na temat wiązania się i związku. Z moim mężem było na początku podobnie, przez długi okres czasu powtarzał nawet, że on to "nigdy się nie ożeni" itd. Próbowałam rozmawiać, ale takie rozmowy przynosiły jeszcze gorszy skutek, po prostu sam musiał dojść do tego co on by chciał. Podkreślałam często jak ja widzę nasz związek jednocześnie nie żądając od niego by się natychmiast określił.
Nie widzę tutaj żeby coś szło złym torem także życzę powodzenia Najlepiej o tym świadczy jego chęć wyjazdu i drobne gesty. Nie każdy facet od pierwszej chwili wie, że patrzy na przyszłą żonę , może akurat ten potrzebuje czasu żeby się o tym dowiedzieć, przekonać.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#20 | |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 912
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
doprawdy nie wiem, skąd wnioski, że dziewczyna jest pogotowiem seksualnym... Autorko, masz świadomość tego, że możesz dostać po tyłku. To najważniejsze. Niestety pewnie dostaniesz. Nie życzę Ci tego aczkolwiek, jedynie mam nadzieję, że wykażesz się 'mądrością' w tej relacji i nie dasz się za bardzo zranić. Trzymaj się.
__________________
|
|
|
|
|
|
#21 | |
|
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
Zachowuję się podobnie jak Twój "partner", to typowe dla singli, chcą być sami, wolni i niezależni, a jednocześnie chętnie z kimś spędzają czas. Myślę, że tak naprawdę sama czujesz co robić i jak się zachować...... nic na siłę, może z tego wyniknąć wspaniały stały związek, a może po prostu pozostaną miłe wspomnienia.
__________________
![]() Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
mi też się wydaje że spędza czas z Tobą żeby się nie nudzić, z tych samych powodów zabiera Cię na wycieczkę - bo nie ma z kim.... a że nie zawsze się kocha z Tobą to pewno dlatego że nie zawsze mu się chce
a w ogóle to z nim pogadaj, może mu się odmieniło ale to że wsłuchuje się w Twój słodki głosik to naprawdę o niczym jeszcze nie świadczy..... |
|
|
|
|
#23 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 631
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
Ale dlaczego wobec tego snuje plany na przyszly rok i dlaczego nie zabiera na wycieczki rowniez innych dziewczyn? Skoro niczego nie obiecywal, to moglby sie spotykac rowniez z innymi, a tego nie robi. Mysle ze warto dac temu szanse, oczywiscie zachowujac na razie dystans
|
|
|
|
|
|
#24 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
no pewno że może tak być. Ale może być też inaczej
że czeka na swoją drugą połówkę i w trakcie tego czekania nie marnuje czasu - ma do kogo się poprzytulać i kogo pobzykać, nic w to nie inwestując
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 631
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
Masz racje, ale z drugiej strony...Zawsze jest takie ryzyko, po prostu nie kazdy mowi o czyms takim otwarcie wiec tutaj przynajmniej facet jej nie zwodzi i nie robi falszywych nadziei. Ale tak jak ktoras z dziewczyn ci radzila - porozmawiaj i dowiedz sie, dlaczego on ma takie nastawienie, moze to Ci rozjasni sytuacje. Zadna z nas nie jest w stanie powiedziec jak to sie moze skonczyc...Ale to jak z kazdym zwiazkiem - moze byc super a moze sie rozleciec, nawet taki, w ktorym niby oboje chca sie zaangazowac. |
|
|
|
|
|
#26 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
kiedys byl z dziewczyna. ta go zdradzila,potem sie zeszli, ale nie udalo sie i nie sa razem,ale to bylo kilka lat temu wiec nie wiem czy to moze miec jeszcze jakis wplyw.
ktos pisze ze poprostu czeka na druga polowke i sie nie nudzi... no ok ale skoro chce za rok jechac gdzies tam, to znaczy ze co ze planuje ze przez rok napewno tej polowki nie spotka? bo taka wycieczka to jednak wiaze sie z wczesniejszym jej zabookowaniem
|
|
|
|
|
#27 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Szafa pełna wspomnień...
Wiadomości: 618
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Rozumiem niebieskakartka Twoją sytuacje, bo przechodze przez to samo... i też się zaangażowałam...i to boli, bo On nie chce niczego więcej, a mi juz trudno wyobrazic sobie życie bez Niego.... i czekam na kolejne smsy, spotkania. Ale seksu nie uprawialiśmy, bo jestem wierząca i chcę dopiero po ślubie. On nie chce nawet związku, więc o ślubie nie ma nawet mowy.... spotykamy się zeby porozmawiać, poprzytulać się, pocałować. To jest nasza "przyjaźń".....i też nie wiem co robić
__________________
„Ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję” ( Iz.43,4) Aparat stały góra i dół 25.11.09r. 59.58.57.56.55.54.53.52.5 1.50kg Włosy [08.2010] ->63cm ...[?]... ->100cm ![]() paznokcie; włosy; skóra ![]() cellulit; tłuszcz; rozstępy
|
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Tez mi sie tak wydaje.... jakbym sie od tak z jakims facetem spotykala, dla zabicia czasu, z nudy, to nie planowalabym az przyszlych wakacji ... bo pewnie bym zakladala ze przez rok to sie moze duzo zdarzyc i kogos tam poznam albo nie wiem ...
__________________
And as you move on, remember me, Remember us and all we used to be...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=290282 Ostrowczanki dbamy o siebie! https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=309156 |
|
|
|
|
#29 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 132
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Cytat:
Rozumiem twój strach, bo może się okazać, że stracisz coś, (tylko, że to ci nie do końca odpowiada) ale też może się okazać, że on przemyślał sprawę albo że trzeba szukać szczęścia gdzieś indziej. I że gdzieś tam jest również coś fajnego, a może nawet fajniejszego.
|
|
|
|
|
|
#30 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 315
|
Dot.: ryczec mi sie chce...
Tak jak ktoś wyżej napisał, nie da się przewidziec, czy Wam się uda czy nie. Niejeden związek, w który na początku zaangażowane są obie strony po prostu nie wypala, więc niczego nie można założyc.
Miałam taką sytuację, jeden jedyny raz w życiu i nigdy więcej. Ciągła huśtawka emocjonalna, czekanie, półśrodki. Od euforii po depresję. Kończyłam to kilka razy, nigdy nie zamykałam tych drzwi, zostawały uchylone. Tylko rozmowa, szczera, bez aluzji, domysłów, da Ci jasnośc sytuacji. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:34.






Radze porozmawiać z Nim o jego punkcie widzenia Waszej relacji, żeby póżniej nie było płaczu i zgrzytania zębami.








--->69-->67-->65-->63!!! 



