jakie dodatki do mojej sukni

[welwetowa]

Witam wszystkie dziewczyny udzielające się na forum. Ja sama jak dotąd tylko czytałam, ale przyszedł czas, żeby się ujawnić, ponieważ potrzebuję waszej rady w kwestii dodatków

Mam suknię w całości zrobioną z koronki. Początkowo szukałam czegoś, co miałoby koronkę tylko na gorsecie, potem dopuściłam możliwość, że dół sukni także będzie nią ozdobiony na brzegu, a tutaj niespodzianka- zakochałam się i kupiłam taką, którą wspomnianą koronkę ma na całej powierzchni bez jakichkolwiek większych przerzedzeń.
W dodatku jest cała delikatnie wyszywana perełkami i koralikami... Krój jest prosty (jak cygaro), ale po założeniu halki rybki robi się śliczny kształt dzwonu i tak właśnie mam zamiar iść. Suknia ma dekolt w delikatne serduszko, dorabiane będą koronkowe ramiączka motylki. Dodatkową ozdobą, która dodaje jej troszkę zwiewności jest bardzo subtelne drapowanie z boku w okolicach podbrzusza, przez co tworzą się takie zwiewne fałdki (pionowe- nie mylić z falbankami :P)

Ogólnie jestem osobą, która preferuje raczej prosty styl i sama jestem zszokowana, że zdecydowałam się na taką sukienkę. Wyglądałam jednak moim skromnym zdaniem bardzo dobrze, a taki typ będzie pasował do naszej sali, która jest w zabytkowym pałacyku.

Piszę to wszystko, żeby uzmysłowić wam, że przy wyborze dodatków chciałabym maksymalnie odciążyć suknię, zrównoważyć nieco jej ogromną wytworność, ale z drugiej strony muszę trzymać się elegancji.
Tak więc jakie proponujecie:
- biżuterię (absolutnie nie cyrkonie ani swarovski, bo już teraz za bardzo się błyszczę jak na mój gust- może perły??)
- welon
- bukiet (mama twierdzi, że spływający, ale nie wiem czy nie zakryje to drapowania, jaki kolor, jakie kwiaty? suknia jest śmietankowo biała, a ślub 1 września jakby co)
- ewentualnie inne dodatki o których nie wspomniałam

[marylka80]

Chyba latwiej by bylo gdybys zamiescila zdjecie sukienki....

[Calipso88]

Perły w przesądzach są na łzy. Nie wiem- w naszych stronach nie "zaleca się" pereł PM. Może po prostu srebrna czy tam złota biżuteria bez większych szaleństw? Choc tak jak przedmówczyni - łatwiej byłoby kombinować mając chociażby fotkę sukni

[welwetowa]

No właśnie z fotką jest problem, ponieważ producent nie zamieszcza zdjęć sukni w Internecie (ponoć z obawy przed kopiowaniem). Najwyżej zrobię zdjęcie, jak będę na przymiarce, ale do tego jeszcze trochę czasu.

Nie słyszałam nigdy o tym przesądzie z perłami. Wprawdzie zazwyczaj nie jestem przesądna, ale może w tym jednym dniu lepiej nie ryzykować :P

[Magda6153]

Napisane przez welwetowa

No właśnie z fotką jest problem, ponieważ producent nie zamieszcza zdjęć sukni w Internecie (ponoć z obawy przed kopiowaniem). Najwyżej zrobię zdjęcie, jak będę na przymiarce, ale do tego jeszcze trochę czasu.

Nie słyszałam nigdy o tym przesądzie z perłami. Wprawdzie zazwyczaj nie jestem przesądna, ale może w tym jednym dniu lepiej nie ryzykować :P

Ja także jestem przesądna i dlatego polecam kryształy svarowskiego,które pasują do każdej sukni i pięknie odbijają światło

[Javarem]

Dziewczyny z tymi perłami nic bardziej mylnego POLECAM PERŁY

[Magda6153]

Napisane przez Javarem

Dziewczyny z tymi perłami nic bardziej mylnego POLECAM PERŁY

Ja nie zamierzam ryzykować bo na pewno coś w tym jest...Jak i r.ównież z innymi przesądami.A jeśli nie wierzycie to po co wkłada się kasę w buty panny młodej?!To też przesąd taki jak i reszta.A pereł nie powinna mieć ani młoda ani jej mama.

[gramwzielone]

Napisane przez Magda6153

Ja nie zamierzam ryzykować bo na pewno coś w tym jest...Jak i r.ównież z innymi przesądami.A jeśli nie wierzycie to po co wkłada się kasę w buty panny młodej?!To też przesąd taki jak i reszta.A pereł nie powinna mieć ani młoda ani jej mama.

Nie, nic w tym nie jest i nie było. Ciemnota i zabobon promowane przez zacofanych ludzi.

Zastanów się dziewczyno, ile mogłoby być panien młodych które przestrzegały wszystkich tych bzdur, a mąż je porzucił, zdradzał, znęcał się nad nimi? A ile mogłoby być tych, które miały to głęboko w ... nosie i skupiły się na samej uroczystości bo starały się wybrać właściwego człowieka?

Jeżeli uważasz, że to jaka założysz biżuterię ma jakikolwiek wplyw na to jak będą wygladały wasze relacje po ślubie daruj go sobie - dorośnij najpierw i zmądrzej trochę.

[welwetowa]

No nareszcie pojawiły się jakieś racjonalne głosy
Byłam już w lekkim szoku, że naprawdę wszyscy wierzą w te zabobony i zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie powinnam w efekcie owczego pędu też z pereł zrezygnować. Gramwzielone ma jednak całkowitą rację! Jeśli tylko dojdę do wniosku, że perły będą ładnie pasowały- to je zakładam. A łez wylanych z powodu nieudanego małżeństwa się nie boję bo wiem, że mój TŻ będzie wspaniałym mężem.
Zresztą obawiam się, że jeśli te wszystkie zabobony rzeczywiście by się sprawdzały, to i tak nie mam szans na udane małżeństwo, bo prawie żadnych z nich nie znam Pierwsze słyszę, że wkłada się pieniądze do buta. A nawet jak już wiem, to nie mam zamiaru nic tam wsuwać, bo wolę żeby było mi wygodnie :P

[Magda6153]

Napisane przez gramwzielone

Nie, nic w tym nie jest i nie było. Ciemnota i zabobon promowane przez zacofanych ludzi.

Zastanów się dziewczyno, ile mogłoby być panien młodych które przestrzegały wszystkich tych bzdur, a mąż je porzucił, zdradzał, znęcał się nad nimi? A ile mogłoby być tych, które miały to głęboko w ... nosie i skupiły się na samej uroczystości bo starały się wybrać właściwego człowieka?

Jeżeli uważasz, że to jaka założysz biżuterię ma jakikolwiek wplyw na to jak będą wygladały wasze relacje po ślubie daruj go sobie - dorośnij najpierw i zmądrzej trochę.

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i założyć to co chce. A dorosnąć nie muszę bo każdy pan młody wkłada pannie młodej do buta pieniądze,dziwne że ktoś o tym nie wie, może nie oglądał płyt z wesela...A to też jest zabobon więc po co to robią?Coś w tym na pewno jest. Ale to nieistotne każdy zrobi jak uważa i nie wiem po co ciągnąć ten wątek.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

[QUOTE=gramwzielone;282295 95]Nie, nic w tym nie jest i nie było. Ciemnota i zabobon promowane przez zacofanych ludzi.

Czyli wszyscy jesteśmy zacofani??!!Bo na każdym weselu na którym byłam tak właśnie było...

[gramwzielone]

Nie, nic w tym nie jest. Poza tym odróżnij dwie sytuacje. Czym innym jest przestrzeganie pewnych POZYTYWNYCH, miłych zwyczajów dla tradycji czy dlatego że nam się to podoba, bo to nic złego. Inną kwestią jest natomiast wiara, choćby najmniejsza, że przestrzeganie tych zabobonów ma jakiś wpływ jak to małżeństwo się ułoży - i to właśnie świadczy o człowieku że jest ciemny, zacofany, ograniczony i niedojrzały. I takie myślenie mają tylko zdesperowane babska ponaglane zegarem biologicznym, które ciągną do ołtarza jakieś nic nie warte byle co i próbują w taki żałosny sposób zapewnić sobie szczęście w małżeństwie, co i tak niczego nie daje. A prawda jest taka, że jeżeli kobieta podejdzie mądrze do swego małżeństwa, nie będzie śpieszyła się z wyborem przyszłego męża i wybierze człowieka dobrego, rozsądnego i kochającego, to chocby poszła do ślubu w czarnej sukni z czarna woalka, obwieszona pentagramami, ametystami i perłami, a drogę przebiegł jej czarny kot - i tak jej małżeństwo będzie szczęśliwe.

Napisane przez Magda6153

Czyli wszyscy jesteśmy zacofani??!!Bo na każdym weselu na którym byłam tak właśnie było...

Jakie wszyscy? Jakie każde wesele? Ja wkładanie pieniędzy do buta przez pana młodego widziałam ostatni raz 16 lat temu. Poza tym ogarnij się dziewczyno - i ja i potem welwetowa pisałyśmy o przesadzie związanym z zakładaniem pereł, nie o wkładaniu pieniędzy do buta. Ale tak to jest... Niektóre pannice ledwo sylabizują, do dziesięciu zliczyć nie potrafią, a mało nie zabiją się pędząc do ołtarza.

[Magda6153]

"Jakie wszyscy? Jakie każde wesele? Ja wkładanie pieniędzy do buta przez pana młodego widziałam ostatni raz 16 lat temu."


To bardzo dziwne wiesz bo ja widziałam tydz temu...I na każdym ślubie na którym byłam. A swoje refleksje zostaw dla siebie!

---------- Dopisano o 01:30 ---------- Poprzedni post napisano o 01:28 ----------

poza tym nie mówiłam do Ciebie z tym wkładaniem do buta gdybyś wcześniej nie zauważyła.Poza tym ja nie pędzę do ołtarza ale może miałaś na myśli sibie?

[gramwzielone]

Napisane przez Magda6153

Poza tym ja nie pędzę do ołtarza ale może miałaś na myśli sibie?

Nie, sibie nie miałam .
Jesteś zabobonna? Jesteś. Masz problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Masz. A czy bierzesz ślub? Bierzesz .
Poza tym przykro mi, ale dla mnie wiara w to, że jakieś czynności lub przedmioty mogą zapewnić szczęście w małżeństwie jest i będzie żałosna i głupia .

Napisane przez Magda6153

To bardzo dziwne wiesz bo ja widziałam tydz temu...I na każdym ślubie na którym byłam.

A cóż mnie to obchodzi kiedy to widziałaś . Chodziło mi o to żebyś nie używała słów "każdy", "wszyscy" w odniesieniu do zabobonów bo mijasz się z prawdą - czego dowodem są wesela na których ja bywałam.

Napisane przez Magda6153

poza tym nie mówiłam do Ciebie z tym wkładaniem do buta gdybyś wcześniej nie zauważyła.

A do KOGO ? Zacytowałaś moje wypowiedzi. Naucz się czytać ze zrozumieniem, przyda Ci się.
Poza tym smutne jest to, że tak pędzisz do tego ołtarza, a nie jesteś pewna miłości swojego narzeczonego, nie uważasz go za dobrego i wartościowego człowieka, nie jesteś pewna swojego związku i uzależniasz trwałość swojego małżeństwa od zabobonów .

PO CO bierzesz ten ślub skoro uważasz, że jeśli nie będziesz przestrzegała zabobonów to nie uda się Wam ? Przecież to idiotyczne... . Dla białej sukienki? Bo wszystkie koleżanki już się wydały? Bo uważasz się za stara pannę? Bo rodzina kazała?
Pamiętaj: desperacja jest złym doradcą! Lepiej poczekaj ze ślubem i znajdź sobie takiego kandydata na męża, że nie będziesz musiała się uciekać do takich sposobów rodem z ciemnogrodu, żeby Twoje małżeństwo było udane.

I zacznij myśleć - poważnie, to nie boli .
Koniec OT.


Wracając do właściwego tematu:
welwetowa, jeśli nie widziałaś - post w sąsiednim wątku >>KLIK<< i wątki "Perły na ślub?" >>KLIK<< .

[welwetowa]

Co do wątku z zabobonami, to jak już powiedziałam- generalnie popieram Gramwzielone- wszelkie przesądy to pozostałość jeszcze z czasów, kiedy powszechnie panowała ciemnota. To, że u Ciebie droga Magdo na wszystkich weselach celebruje się takie głupoty nie znaczy, że wszyscy tak nadal robią. Z jednym się jednak nie zgodzę- wiara w takie przesądy nie musi wywodzić się z niepewności, co do przyszłego małżonka. Wydaje mi się, że w tym wypadku jest to efekt wpływu rodziny i generalnie środowiska z którego Magda się wywodzi, ale bynajmniej niezbyt dobrze to o twoich bliskich i tobie świadczy. Bo co innego jak czytam posty niektórych dziewczyn, że "pereł chyba nie założe, żeby na wszelki wypadek nie zapeszyć" czy też inne w tym stylu, ponieważ wynika z nich często, że dana forumowiczka traktuje temat pół żartem. Natomiast u Ciebie we wszystkich wypowiedziach przebija wręcz fanatyzm, a to jest już groźne :/

A wracając do tematu dodatków- niektóre zdjęcia biżuterii z pierwszego linka nawet mi się podobają, ale szczerze powiedziawszy strasznie tandetne jest dla mnie zakładanie tego typu biżuterii na tak ważną okazję jak ślub i to jeszcze nieraz do sukni, która kosztowała kilka tysięcy złotych. Nie wiem, może przesadzam ale to tak jakby ktoś ubrał sobie dresik ortalionowy i do tego szwajcarski zegarek i bardzo luksusowe buty... Osobiście chciałabym coś ze srebra, ewentualnie białego złota, generalnie wyprodukowane przez jubilera, a nie przy biurku jakiejś 15-latki. Po pierwsze dlatego, że taka biżuteria będzie bardziej odpowiednia na taką okazję, a po drugie chciałabym, żeby biżuteria została mi na lata jako pamiątka, którą mogę założyć na ważne okazje lub np. rocznicę ślubu. Natomiast w drugim wątku kilka rzeczy przypadło mi do gustu, ale nie wiem jak ja to teraz znajdę na necie, jeśli ktoś np. wrzucił same zdjęcia.

[Magda6153]

Napisane przez gramwzielone

Nie, sibie nie miałam .
Jesteś zabobonna? Jesteś. Masz problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Masz. A czy bierzesz ślub? Bierzesz .
Poza tym przykro mi, ale dla mnie wiara w to, że jakieś czynności lub przedmioty mogą zapewnić szczęście w małżeństwie jest i będzie żałosna i głupia .

A cóż mnie to obchodzi kiedy to widziałaś . Chodziło mi o to żebyś nie używała słów "każdy", "wszyscy" w odniesieniu do zabobonów bo mijasz się z prawdą - czego dowodem są wesela na których ja bywałam.

A do KOGO ? Zacytowałaś moje wypowiedzi. Naucz się czytać ze zrozumieniem, przyda Ci się.
Poza tym smutne jest to, że tak pędzisz do tego ołtarza, a nie jesteś pewna miłości swojego narzeczonego, nie uważasz go za dobrego i wartościowego człowieka, nie jesteś pewna swojego związku i uzależniasz trwałość swojego małżeństwa od zabobonów .

PO CO bierzesz ten ślub skoro uważasz, że jeśli nie będziesz przestrzegała zabobonów to nie uda się Wam ? Przecież to idiotyczne... . Dla białej sukienki? Bo wszystkie koleżanki już się wydały? Bo uważasz się za stara pannę? Bo rodzina kazała?
Pamiętaj: desperacja jest złym doradcą! Lepiej poczekaj ze ślubem i znajdź sobie takiego kandydata na męża, że nie będziesz musiała się uciekać do takich sposobów rodem z ciemnogrodu, żeby Twoje małżeństwo było udane.

I zacznij myśleć - poważnie, to nie boli .
Koniec OT.


Wracając do właściwego tematu:
welwetowa, jeśli nie widziałaś - post w sąsiednim wątku >>KLIK<< i wątki "Perły na ślub?" >>KLIK<< .

Moja droga mów o sobie bo do starej panny mi bardzo bardzo daleko!Miłości narzeczonego bardziej pewna nie byłam nigdy jak teraz!A ty co możesz wiedzieć?Potrafisz tylko obrażać ludzi i tyle!Sama jesteś zacofana a ja tylko wyraziłam swoje zdanie na temat pereł,twoje wypisywanie nudne nie było tu potrzebne bo nikt nie ma ochoty tego czytać!I kończę tym ten temat bo widzę że z osobą taką jak ty nie ma możliwości rozmowy.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

a że ty może z desperacji wzięłaś ślub nie znaczy że i każdy inny musi.Widzę że coś cię strasznie boli i się tu rozpisujesz a może zazdrościsz innym?

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez welwetowa

Co do wątku z zabobonami, to jak już powiedziałam- generalnie popieram Gramwzielone- wszelkie przesądy to pozostałość jeszcze z czasów, kiedy powszechnie panowała ciemnota. To, że u Ciebie droga Magdo na wszystkich weselach celebruje się takie głupoty nie znaczy, że wszyscy tak nadal robią. Z jednym się jednak nie zgodzę- wiara w takie przesądy nie musi wywodzić się z niepewności, co do przyszłego małżonka. Wydaje mi się, że w tym wypadku jest to efekt wpływu rodziny i generalnie środowiska z którego Magda się wywodzi, ale bynajmniej niezbyt dobrze to o twoich bliskich i tobie świadczy. Bo co innego jak czytam posty niektórych dziewczyn, że "pereł chyba nie założe, żeby na wszelki wypadek nie zapeszyć" czy też inne w tym stylu, ponieważ wynika z nich często, że dana forumowiczka traktuje temat pół żartem. Natomiast u Ciebie we wszystkich wypowiedziach przebija wręcz fanatyzm, a to jest już groźne :/

A wracając do tematu dodatków- niektóre zdjęcia biżuterii z pierwszego linka nawet mi się podobają, ale szczerze powiedziawszy strasznie tandetne jest dla mnie zakładanie tego typu biżuterii na tak ważną okazję jak ślub i to jeszcze nieraz do sukni, która kosztowała kilka tysięcy złotych. Nie wiem, może przesadzam ale to tak jakby ktoś ubrał sobie dresik ortalionowy i do tego szwajcarski zegarek i bardzo luksusowe buty... Osobiście chciałabym coś ze srebra, ewentualnie białego złota, generalnie wyprodukowane przez jubilera, a nie przy biurku jakiejś 15-latki. Po pierwsze dlatego, że taka biżuteria będzie bardziej odpowiednia na taką okazję, a po drugie chciałabym, żeby biżuteria została mi na lata jako pamiątka, którą mogę założyć na ważne okazje lub np. rocznicę ślubu. Natomiast w drugim wątku kilka rzeczy przypadło mi do gustu, ale nie wiem jak ja to teraz znajdę na necie, jeśli ktoś np. wrzucił same zdjęcia.

Ja nie dawałam zdjęć biżuterii więc to chyba nie do mnie,wpływu rodziny także nie mam pisałam tylko,że nie zamierzam ryzykować i zakładać pereł o co to wielkie halo?!Po to jest forum żeby wyrazić swoje zdanie.

[marylka80]

O rany dziewczyny, ale rozpetalyscie wojne...zupelnie niepotrzebnie...
welwetowa zapytala jedynie czy wypada zalozyc perly na slub, a wy od razy obrzucacie sie blotem...
Zadajcie sobie podstawowe pytanie: skad jestescie? i juz macie odpowiedzi na wszystkie pytania, zaloze sie ze z dwoch roznych krancow Polski, gramwzielone zapewne z miasta a Magda byc moze z jakiejs niewielkiej wioski...i jesli chodzi na wesela tylko w swoim regionie to bardzo mozliwe ze tam takie obyczaje nadal panuja...i dlatego na wszystkich weselach na ktorych byla wkladano pieniazki do bucika ja wprawdzie pierwszy raz o tym slysze, ale co region to inny obyczaj...
Choc zupelnie inna sprawa stosowac sie do obyczajow bo taka tradycja, i czesto robi sie to tylko i wylacznie ze wzgledu na rodzine, a co innego jest faktycznie wiara ze ich nie przestrzeganie przyniesie pecha...no umowmy sie ze takie ortodoksyjnie podejscie nie jest zdrowe...i trzeba by do tego z lekkim dystansem podejsc.

A wracajac do tematu perel, to ja osobiscie uwazam ze sa najpiekniejszym dodatkiem w dniu slubu i jezeli zdecyduje sie w ogole na jakas bizuterie to beda to na pewno perly. Jak dla mnie kazde inny kamyczki nie mamja w sobie tyle elegancji i prostoty jak wlasnie perly. Ale moze to dlatego ze ja nie jestem z tych co kochaja sie w "blink...blink" swiecidelkach.

[welwetowa]

Marylko to widzę, że mamy mniej więcej podobny gust- też nie przepadam za świecidełkami typu blink-blink.
Co do biżuterii to już chyba zdecydowałam, że mimo wszystko będą perły. Pytanie tylko jakie? Klasyczny sznur? A może wisiorek z jedną perełką?
No i przede wszystkim co z welonem? Chciałabym, żeby jakoś nawiązywał do sukni, ale taki typowo hiszpański z grubą, koronkową taśmą będzie chyba zbyt strojny do mojej sukni...
A bukiet? Co myślicie o zestawieni białych i fioletowych kwiatów dla jasnej brunetki o ciemnej karnacji i piwnych oczach?
Może do tego jakiś kwiatek tego samego typu wpięty we włosy, żeby było trochę bardziej dziewczęco?

[Magda6153]

Napisane przez marylka80

O rany dziewczyny, ale rozpetalyscie wojne...zupelnie niepotrzebnie...
welwetowa zapytala jedynie czy wypada zalozyc perly na slub, a wy od razy obrzucacie sie blotem...
Zadajcie sobie podstawowe pytanie: skad jestescie? i juz macie odpowiedzi na wszystkie pytania, zaloze sie ze z dwoch roznych krancow Polski, gramwzielone zapewne z miasta a Magda byc moze z jakiejs niewielkiej wioski...i jesli chodzi na wesela tylko w swoim regionie to bardzo mozliwe ze tam takie obyczaje nadal panuja...i dlatego na wszystkich weselach na ktorych byla wkladano pieniazki do bucika ja wprawdzie pierwszy raz o tym slysze, ale co region to inny obyczaj...
Choc zupelnie inna sprawa stosowac sie do obyczajow bo taka tradycja, i czesto robi sie to tylko i wylacznie ze wzgledu na rodzine, a co innego jest faktycznie wiara ze ich nie przestrzeganie przyniesie pecha...no umowmy sie ze takie ortodoksyjnie podejscie nie jest zdrowe...i trzeba by do tego z lekkim dystansem podejsc.

A wracajac do tematu perel, to ja osobiscie uwazam ze sa najpiekniejszym dodatkiem w dniu slubu i jezeli zdecyduje sie w ogole na jakas bizuterie to beda to na pewno perly. Jak dla mnie kazde inny kamyczki nie mamja w sobie tyle elegancji i prostoty jak wlasnie perly. Ale moze to dlatego ze ja nie jestem z tych co kochaja sie w "blink...blink" swiecidelkach.

Jestem z dużego miasta nie wioski )) tak dla sprostowania

[marylka80]

Napisane przez welwetowa

Marylko to widzę, że mamy mniej więcej podobny gust- też nie przepadam za świecidełkami typu blink-blink.
Co do biżuterii to już chyba zdecydowałam, że mimo wszystko będą perły. Pytanie tylko jakie? Klasyczny sznur? A może wisiorek z jedną perełką?
No i przede wszystkim co z welonem? Chciałabym, żeby jakoś nawiązywał do sukni, ale taki typowo hiszpański z grubą, koronkową taśmą będzie chyba zbyt strojny do mojej sukni...
A bukiet? Co myślicie o zestawieni białych i fioletowych kwiatów dla jasnej brunetki o ciemnej karnacji i piwnych oczach?
Może do tego jakiś kwiatek tego samego typu wpięty we włosy, żeby było trochę bardziej dziewczęco?

Powiem tak, jesli masz sukienke z koronki z motylkowymi ramionkami to ja bym juz tutaj nic na szyji nie kombinowala, mi sie osobiscie jedna perelka nie ppdoba, a klasyczny sznur to juz moze byc za duzo, ja np nie wazne jaka bede miec sukienkie, nawet jesli bedzie supelnie bez ramion, to nie planuje nic na szyje. Typowo hiszpanskiego welonu tez tutaj nie wiedze, to juz zdecydowanie za duzo, zreszta ja za welonami nie prezpadam....poza tym albo welon albo kwiet, bo jedno z drugim bedzie sie gryzlo, ja wybralabym zdecydowanie kwiat. A co do koloru kwiatow, to moze wybiez po prostu swoj ulubiony, jesli nie masz zadnego koloru przewodniego i nie musi on kolorystycznie do niczego nawiazywac to po prostu wybiez taki kolor ktory pasuje do twojego charakteru. Fiolet bardzo dobry pomysl, tylko ja bym dorzucila jeszcze jakis jeden kolor (oprocz bieli, czy ecrui-co powinno byc uzaleznione od koloru sukienki)...np pudrowy roz, albo zielen...wrzuce ci kilka moich ulubionych...
A TZ jaki ma kolor garnituru?

Napisane przez Magda6153

Jestem z dużego miasta nie wioski )) tak dla sprostowania

A to juz nic z tego nie rozumiem

[welwetowa]

TŻ jeszcze nie zakupił- w ten piątek jedziemy z nim na podbój salonów
Póki co plan jest taki, żeby miał surdut angielski (do obejrzenia w załączniku) i o ile tylko na jakie posturze będzie to przyzwoicie wyglądać to tak właśnie pójdzie.

A co do welonu, to jak bym jednak chciała kurczę... Tylko bardzo mało zdjęć znalazłam w których byłby właśnie welon i kwiat. 2 przykładowe masz w załączniku. Zwłaszcza przy tym gdzie welon jest upięty od spodu uważam, że ładnie takie połączenie wygląda. Tylko nie mierzyłam jeszcze welonu tak upiętego nigdy i nie wiem jaki byłby efekt na mnie.

Bukieciki rzeczywiście śliczna, tylko w połowie jest bez, którego we wrześniu na pewno nie dostanę ;(

[Calipso88]

Co do wcześniejszych "zabobonów" - tu nie chodzi o to, tylko tak jak każdy kwiat ma jakieś znaczenie, tak też każdy kamień czy tam element zdobny biżuterii ma swoje znaczenie (przecież doskonale znacie - rubin= miłość, ogień, żółta róża-zazdrość etc. ...)
te wszystkie przez Was nazwane zabobony może nie tyle właśnie są ciemnogrodem, co tradycją

Welonik podoba mi się ten upięty pod kokiem - nie zasłania fryzury a bukiecik trzeci od lewej w górnym rzędzie :P

[Magda6153]

Napisane przez Calipso88

Co do wcześniejszych "zabobonów" - tu nie chodzi o to, tylko tak jak każdy kwiat ma jakieś znaczenie, tak też każdy kamień czy tam element zdobny biżuterii ma swoje znaczenie (przecież doskonale znacie - rubin= miłość, ogień, żółta róża-zazdrość etc. ...)
te wszystkie przez Was nazwane zabobony może nie tyle właśnie są ciemnogrodem, co tradycją

Welonik podoba mi się ten upięty pod kokiem - nie zasłania fryzury a bukiecik trzeci od lewej w górnym rzędzie :P

Popieram tylko dziewczyny źle zrozumiały moją wypowiedź i od razu na mnie naskoczyły...