|
|
#1 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 135
|
Wyjechałybyście ze miłością??
Tak zaczęłam się ostatnio zastanawiać ile byłabym w stanie poświęcić dla miłości. Teraz takie dylematy mi nie grożą, ale może kiedyś spotkam swoją wielką miłość.
No właśnie czy byłabym w stanie rzucić wszystko i wyjechać np. na inny kontynent. 3 lata temu jak byłam w USA zakochałam się w pewnym facecie (teraz wiem, że było to zauroczenie tylko) i byłam w każdej chwili gotowa nie wrócić do Polski gdyby tylko on mocno na to nalegał. Teraz się z tego śmieję ale wtedy rozważałam taką możliwość śmiertelnie poważnie i nawet czasami zastanawiam się co by było gdybym jednak została. Przypadek mojej koleżanki z którą byłam w USA: też poznała tam faceta, wróciła do Polski tylko dokończyć licencjat i zaraz pojechała tam. Poświęciła moim zdaniem dużo: ma tylko licencjat, zostawiła całą rodzinę, w USA wykonuje pracę zdecydowanie poniżej swoich kwalifikacji ze względu na słabą znajomość angielskiego, teskni. Z facetem średnio jej się układa. Ja nie wiem czy teraz byłoby mnie stać na takie poświęcenie. A wy wyjechałyście za miłością? jak było? Edytowane przez Marbella85 Czas edycji: 2009-03-27 o 12:51 |
|
|
|
|
#2 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Wyjechałam... ale nie na inny kontynent, tylko do innego miasta
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 702
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Wyjechałabym, ale równiez tylko do innego miasta.
Równie dobrze facet może zmienić miejsce zamieszkania
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 124
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
musiałabym znaleźć się w tej sytuacji, poczuć to uczucie, znać otoczenie, wiedzieć, jakie więzi Nas łączą, znać alternatywy. Jednym słowem nie umiem z tej perspektywy tego osądzić. Na pewno nie mogłaby być to nowa znajomość, chwila zauroczenia, musielibyśmy trochę ze sobą już przejść, poznać się nie tylko w chwilach uniesienia, ale też w rozwiązywaniu problemów. Na pewno nie paliłabym za sobą mostów.
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Na szczescie nic nam granicy nie zamyka i zawsze mozna wrocic.
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 5 660
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Mam zamiar wyjechac, ale tylko do innego miasta
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 251
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
No coż najpierw musiałabym sie znaleśc w takiej sytuacji,żeby podjąc decyzję-najprawdopodobniej bym wyjechała,ale kto wie
))
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58 |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Gdyby gdzieś tam miało mi być lepiej to jasne, że bym wyjechała. Gdybym miała coś ważnego poświęcać, to raczej nie.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 135
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
No właśnie, tylko co to tak na prawdę znaczy w tym przypadku coś ważnego?? dla jednego to będą studia, dla innego kariera czy rodzina i przyjaciele. Pozostaje też kwestia adaptacji w nowych warunkach. Ja szybko się przyzwyczajam, mało tęsknię, czuje się nawet lepiej niż w Polsce. Ale właśnie pozostaje kwestia rodziny, nie wiem czy mogłabym ich zostawić na nie wiadomo ile, ja w Ameryce a oni w Europie...
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 77
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Ja wyjechalam i nie zaluje. W moim przypadku podjecie decyzji nie bylo trudne bo w Polsce oprocz rodziny i znajomych nic mnie nie trzymalo (tj.praca czy szkola) wyjechalam odrazu po maturze.Nie wiem jak by to bylo gdybym miala dobrze platna prace i 2 rok studiow.
__________________
Nicht die Dinge sind positiv oder negativ, sondern unsere Einstellung macht sie so. |
|
|
|
|
#11 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 582
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
wyjechałam - żyję teraz w zupełnie "innym świecie"
__________________
Hazaaron Khwaahishen Aisi, Ki har Khwaahish pe Dam Nikle... (Mirza Ghalib) Thousands of Desires...and each worth dying for... |
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 135
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 582
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Cytat:
__________________
Hazaaron Khwaahishen Aisi, Ki har Khwaahish pe Dam Nikle... (Mirza Ghalib) Thousands of Desires...and each worth dying for... |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 739
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Wyjechalam. Tez mam "tylko" licencjat i prace ponizej kwalifikacji. Nigdy nie zalowalam i jestem szczesliwa.
__________________
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Ja bym napewno wyjechała. Gdybym była pewna tego uczucia. To zrobiłabym dla niego wszystko.
Ale taka już ze mnie romantyczka
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Kompletnie nie rozumiem dziewczyn które zaraz po maturze, albo i przed
jada za granice do faceta, bez znajomości jezyka, bez perspektyw na sensowny zawód.IMO- porażka zyciowa, zwłaszcza dla osób które nie znają przynajmniej bardzo dobrze języka kraju do którego jadą i nie mogą kontynuować edukacji. A potem watki na Wizazu: on mnie nei szanuje, nie mam pracy, nie mam znajomych , nie mam nic tylko pieska/dziecko chcę do mamy ale nie mam na bilet. IMO- jak kocha to poczeka. Najpierw trzeba zadbać o siebie, wykształcić się, potem dopiero decydować gdzie się chce zyć- razem. Jestem przerażona tą masą ludzi,niewykształconych, którzy wyjechali młodo za granicę, z wizją zrobienia kokosów, do fizycznej pracy, a teraz wracają do niczego- bo pieniędzy jakoś nie zrobili, nie mają tam nic, tu też nic. Wyjechać tak- ale znajomością języka,z wykształceniem lub planem na wykształcenie się za granicą, zawodem i głową przede wszystkim.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2009-03-27 o 14:23 |
|
|
|
|
#18 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z mojego różowego królestwa ;)
Wiadomości: 607
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Jak byłam we Francji to się zakochałam, później musiałam wracać, on chciał żebym z nim zamieszkała i w ogóle, wróciłam do niego, pobyliśmy ze sobą jeszcze 2 miesiące...I jednak to nie było "to", niewyobrażałam sobie tam życia, dzisiaj tak sobie myśle, że w sumie to jednak też nie była prawdziwa miłość, nie byłam gotowa się poświęcić...Ogólnie to na inny kontynent bym nie wyjechała.
Natomiast gdy byłam na wakacjach, poznałam chłopaka, mieszkaliśmy 400km od siebie, wiem że to była miłość, tzn. z mojej strony napewno i byłam gotowa się nawet przeprowadzić, ale jak wiadomo do tanga trzeba dwojga I nie wyszło...
__________________
Masz szczęście- jesteś człowiekiem. Róża jest piękna, ale nie wie dlaczego i dla kogo jest piękna. Michel Quoist
|
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: St.Albans, England
Wiadomości: 37
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
A ja dla ukochanego nie wrocilam do Polski - zostalam ! i nigdy bym tej decyzij i chciala zmienic... to bylo ryzyko ale wyszlo mi to na dobre - rodzice bardzo to przezywali i napoczatku nie mogli sie z tym pogodzic - moj wyjazd mial byc tylko na 6 miesiecy stazu a ja po pol roku wrocilam do domu ale tylko na swieta i nie sama i oswiadczylam ze wracam z TZ do Angli - szok - ale nie mogli mnie powstrzymac...
teraz jestem najszczesliwsza osoba ... |
|
|
|
|
#20 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2 619
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Ja wyjechałam, a raczej na stałe dopiero wyjadę za swoją miłością, ale do innego miasta.
__________________
Razem od 14.02.2006 Mąż i żona 26.09.2009 Mama Aniołków [*]14.02.2010[*]15.01.2011 Maja jest już z nami 08.04.2012 |
|
|
|
|
#21 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Kiedy byłam młoda i głupia jak but
to się zakochałam. Wtedy byłam gotowa rzucić dosłownie wszystko i jechać za facetem. Przenosić się na inną uczelnię, zostawić wszystkich znajomych, bo ON był najważniejszy.Teraz zmądrzałam, więc już bym się nie zdecydowała na coś takiego bez naprawdę dobrych powodów ("bo ja go tak kocham!" nie uważam już za wystarczający powód). Musiałabym być przekonana, że sobie tam poradzę i będzie mi tak samo dobrze albo lepiej niż tutaj. Że znam język, że mogę iść spokojnie do satysfakcjonującej mnie pracy albo uczyć się dalej. Musiałabym mieć solidne fundamenty pod życie gdzieś daleko. No i - właśnie, czemu facet by się miał nie przenieść do mnie? Mam wrażenie, że to zwykle kobieta jedzie za facetem bo jest zakochana, faceci jednak aż tak się nie garną do reorganizacji calutkiego swojego życia. |
|
|
|
|
#22 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Cytat:
---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#23 |
|
Zakręcony Chochlik
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 889
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Na inny kontynent pewnie bym nie wyjechala nie majac dokonczonych studiow.
Wyjechalam za to z TŻ do innego miasta i zmienilam studia z dziennych na zaoczne. Decyzja hmm... nie byla ani dobra ani zla. Biorac pod uwage, ze meczylam sie ze studiami, z rodzicami klocilam. Wyjechalam i coz... zaluje porzucenia dziennych studiow. Jednak teraz dopiero mam motywacje by zaczac ten kierunek ktory mi sie podoba(oczywiscie zaocznie, bo inaczej poki co nie nie da). Rodzice (zarowno jego jak i moi, w tym moich rodzicow znajomi) widza jak sie zmienilam, jestem pewniejsza siebie i staram sobie sama poradzic. Wiem juz co chce robic(a przynajmniej mam 2 opcje). Wczesniej zupelnie tego nie wiedzialam. Myslac logicznie... zaluje ze nie wyjechalam na studia wczesniej, ale coz... wplyw mojego faceta byl zbyt duzy. Sam zaluje ze mnie namowil do zostania i teraz stara sie wszystko naprawic. Przynajmniej doszedl do tego ze zazdrosc jest glupota ![]() Czlowiek zakochany rzadko mysli logicznie . Liczy sie milosc. Pozniej dopiero dociera do niego ile stracil przez zle podjeta decyzje.
__________________
Brian Tracy „Jeśli możesz sobie coś wymarzyć, możesz to zrobić” ![]() Walt Disney |
|
|
|
|
#24 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
nawet na koniec świata
|
|
|
|
|
#25 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 649
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Wyjechalam
Z Polski, do Austrii konkretnie do Wiednia
__________________
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Wyjechałabym, gdybym chciała, a chicałabym gdybym była pewna tego co czuję.
W wielu przypadkach można, wrócić, zawrócić itd. gorzej jak się przeoczy coś najważniejszego w życiu. Studiować można w różnych miejscach na świecie, języka się nauczyć. Wystarczy chcieć.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Skomplikowane pytanie i odpowiedz zalezy od wielu czynnikow. Zacznijmy od tego, ze mieszkam w USA, gdzie przeprowadzki do miasta polozonego kilka tysiecy kilometrow dalej sa normalne - kiedys nawet znalazlam jakas strone, z ktorej wynikalo, ze wyksztalcony Amerykanin przeprowadza sie w zyciu okolo szesciu razy - raz zrodzicami, potem na studia do innego miasta, do pracy, do drugien pracy, w zwiazku z zalozeniem rodziny i potem cos jeszcze. Juz nie pamietam, moze chodzilo o Floryde na starosc. Przeprowadzki sa dla mnie czyms naturalnym i nie widze w nich zadnego problemu, o ile... No wlasnie - nie wyobrazam sobie przeprowadzki z czasie, kiedy ja np. studiowalabym na swietnej uczelni, a ktos z kim bym sie spotykala na innej, ktora nie miala by mojego kierunku na rownym lub wyzszym poziomie. Poczekalabym. Tak samo, teraz mieszkamy z TZ tak, ze ja mam ponad 100km do pracy, a on 200. Taki kompromis, zeby zadne nie musialo pracowac gdzies, gdzie mu sie nie podoba czy ma gorsze warunki. Dojazdy przyjemne nie sa, ale dadza sie przezyc, nie wyobrazam sobie zmiany miejsca pracy na znacznie mniej prestizowe i rozwijajace tylko dlatego, zeby miec do niego 5 minut drogi. I w takiej sytuacji bym sie nie przeprowadzila.
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 3 749
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#30 |
|
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Wyjechałybyście ze miłością??
Chyba jednak to zależy od wieluuu czynników...
Dla jednych dziewczyn ważne są studia, wykształcenie i pewność że nawet o ile wyjadą to będą miały wysoką pozycję i pewny start. Jednak trzeba pamiętać że inne dziewczyny, czy by były w kraju czy za granicą np nie chcą iść na studia one wolą się skupić na rodzinie i wychowywaniu dzieci bo i takie znajome mam, więc pewnie jakby spotkały tego jedynego to by pojechały bez wachania... Następna kwestia "tylko" licencjatu.. trzeba pamiętać ile osób będąc w kraju kończy "tylko" na licencjacie i to nie z powodu zamiaru wyjazdu, więc to chyba żadna rewelacja. Poza tym trzeba zadać sobie również pytanie, czy te osoby będąc w kraju, studiując itd były szczęśliwe? Bo jeśli nie to nawet jakby jakaś porzuciła studia i wyjechała za swoją miłością na Hawaje ze swoim Surferem by "zdobywać" fale i spać pod palmami ale by była szczęśliwa to jak najbardziej niech leci A jedynym elementem który łączy te wszystkie sprawy chyba jest to, że trzeba być pewnym że jedzie się tam gdzie czeka na Ciebie prawdziwe i trwałe uczucie a nie ulotna chwila.
__________________
. Edytowane przez marta1210 Czas edycji: 2009-03-27 o 17:37 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:56.













jada za granice do faceta, bez znajomości jezyka, bez perspektyw na sensowny zawód.
I nie wyszło...
to się zakochałam. Wtedy byłam gotowa rzucić dosłownie wszystko i jechać za facetem. Przenosić się na inną uczelnię, zostawić wszystkich znajomych, bo ON był najważniejszy.


