jutro mój dzień , trzymajcie kciuki

[capricorno]

kochane , jutro mój dzień , ślub o 14 , mam stresa , jaka będzie pogoda itd

[madmuazelle]

Napisane przez capricorno

kochane , jutro mój dzień , ślub o 14 , mam stresa , jaka będzie pogoda itd

Nie martw się,wiem wiem łatwo mówić.Wypij sobie melise na uspokojenie.Ja to napewno przed swoim slubem sobie jakiegoś uspakajacza zaaplikuje.
Zycze powodzenia.

[toskaKrk]

Całe mnóstwo kciuków:k ciuki:

[Stysik]

Oby wszystko się udało jak sobie to zaplanowałaś

[chilanes]

będzie dobrze!!!

[Taverney]

trzymamy kciuki i czekamy na relację z najważniejszego dnia
będzie wspaniale, zobaczysz! Przeżyj ten dzień najmocniej, jak potrafisz, w każdym szczególe, bo wspomnienia tych wrażeń będą Ci towarzyszyć całe życie

[201610041047]

Powodzenia

[lasoa]

i jak bylo?

[capricorno]

dzięki za wsparcie , było super , opis w wolnym czasie , fotki jak bedą gotowe

[metkaa]

Napisane przez capricorno

dzięki za wsparcie , było super , opis w wolnym czasie , fotki jak bedą gotowe

to fajnie ze imprezka sie udała czekam na relacje

[capricorno]

Witam
Było super, w ogóle się nie stresowałam, ale to już za sprawą nerwosolku . Suszyłam zęby już przy błogosławieństwie, (zwykle też dużo się śmieję więc nie to że mi odbiło) w kościele byłam wyluzowana tylko przed przysięgą mocniej serce zabiło, ale to z radości. Jak schodziłam po schodach już spod ołtarza spadła mi na kostkę podwiązka, niestety tylko świadkowa to widziała, kamerzysta nie załapał.SZKODA byłoby wesoło przy oglądaniu ale sam ten fakt sprawił, że do końca mszy uśmiech nie schodził mi z twarzy. Najgorzj było przy pierwszym tańcu, gdy tylko stanęłam na parkiecie poczułam falę gorąca i twarz ściągnęło mi ze strachu, nie mogłam się uśmiechnąć . prosiłam męża żeby powiedział mi coś śmiesznego i nienaturalnie wyszczerzyłam zęby . Taniec wcześniej ćwiczyliśmy, ale okazało się że przy każdym kroku w tył nadeptuję na suknie i się troche chwiałam. Strasznie mnie to zdekoncentrowało, ale jak poźniej goście mówili że nic nie zauważyli i wszystko wyszło fajnie (jak na samouków bo sami skleciliśmy jakiś układ) Hulałam jak wszyscy, tren porwał się już po 2 godzinach ale wogóle mnie to nie ruszyło. Nawet na stole tańczyłam z mężem przy ognisku. Byłam szczęśliwa tym bardziej że przyjechało masę bliskich mi osób, przyjaciół z którymi dawno się nie widziałam z czasów studenckich i nie tylko. Znajomym tak się spodobało, że Impreza przeciągnęła się do poniedziałku, ale już w bardziej kameralnym gronie. Wszystko było takie jak trzeba: dużo wódki, dużo b.dobrego jedzenia(trafiliśmy na wspaniały dom weselny) więc nie mogło być inaczej. Mogłabym jeszcze pisać długo, ale kto to bedzie chciał czytać chi chi .Było super! życzę wszystkim pannom, aby mogły równie dobrze wspominać własny ślub, powodzenia!
ps. miałam winietki, życzenia zrobiliśmy na sali więc rodzice spokojnie bez pośpiechu wskazali gościom miejsca i nie było żadnego zamieszania, goście byli zadowoleni nie musieli na wyścigi zajmować sobie miejsc, na każdego czekało "specjalnie przygotowane" Znam na tyle swoją rodzinę(poza tym konsultowałam) aby wiedzić kto z kim chce siedzieć a kogo trzymac z daleka. Fakt że kilka dni nad tym siedziałam ale nie żałuję.

[metkaa]

capricorno super ze wszystko dobrze poszło, uwazam ze winietki to dobra sprawa ale tak jak piszesz kiedy dobrze sie zna swoja rodzine, zeby potem nikt nie miał do nikogo pretensji

[XxXJuSstiii]

Super, że wszystko się udało! Ja się strasznie boję, że moje wesele będzie nieudane ...
Życzę duużo szczęścia i miłości

[capricorno]

Dziękuję za życzenia, nie ma się czego bać. Wiadomo, że stres przed ślubem związany z przygotowaniami nikogo nie ominie, ale najważniejsze żeby w dniu ślubu nie myśleć o tym co może się udać a co nie. Po prostu się baw, to ma być Wasz wielki dzień i niezależnie od pogody, czy skwaszonej miny nielubianej cioci, to jest Wasza wielka impreza. Ciesz się tym dniem bliskością swojego męża i kochanych osób, olej sprawy na które i tak już nie będziesz miała wpływu. Ja z natury jestem nerwusem, jak coś idzie nie po mojej myśli wpadam w furię, ale wtedy nastawiłam się na dobrą zabawę i nie przeszkadzał mi porwany tren, deszcz, ani spici goście, wręcz był z nich niezły ubaw i będzie co wspominać. Korzystaj z każdej chwili, aby się tym dniem nacieszyć bo minie szybciej niż byś chciała. My nawet pleneru nie robiliśmy tego dnia, nie chcieliśmy zostawiać gości, bo z tym trochę schodzi. Myśl pozytywnie. Głowa do góry.Życzę Ci, aby tego dnia uśmiech nie znikał z Waszych twarzy! pozdrawiam

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Pozwolę sobie zacytować Taverney:Przeżyj ten dzień najmocniej, jak potrafisz, w każdym szczególe, bo wspomnienia tych wrażeń będą Ci towarzyszyć całe życie

madmuazelle uspokajacz zdziałał cuda polecam