Problem z współlokatorami

[kania880]

Hej! Wynajmuje pokój w mieszkaniu, w którym oprócz mnie mieszka para. Czyli w sumie są 2 pokoje. Jako że pochodzę z innego miasta, pokój,w którym mieszkam na czas studiów stoi pusty a za jego przetrzymanie płacę 200 zł miesięcznie. Ostatnio postanowiłam pojechać na 5 dni z chłopakiem, żeby troszkę odpocząć. Umówiłam się z synem właściciela, który mieszka tam (właśnie ze swoją dziewczyną w drugim pokoju), że za dobę w wakacje będę płacila 7 zł. Ok, zgodzilam się. Natomiast on chce, żebym zapłacila rownież za swojego chłopaka te 7 zł na dobę. Czy tak powinno być? Czy muszę płacić za mojego gościa? Jak zacznie się rok szkolny i będę płacila za mieszkanie normalnie, to wtedy też za każdą wizytę chłopaka będę musiała płacić? jak to jest? Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

[MadameBovary]

eh.. i dlatego lepiej nie mieszkać z właścicielami, synami właściciela itp. Lepiej już z kimś obcym z kim można się dogadać i załatwić sprawy we własnym gronie.

Tak, prawdopodobnie będziesz musieć płacić za każda jego wizytę na noc. O ile syn właściciela nie tupnie nogą i nie powie że sobie nie życzy jego wizyt.

[tygrysek007]

ja bym nie płaciła, to bez sensu - wynajmujesz pokój w prywatnym mieszkaniu, a nie hotelu ani akademiku - i po to je wynajmujesz zeby mieć prywatność i spokój, a twoją sprawą jest, że na tydzień przyjedzie do ciebie twój chłopak.
nie powinnaś godzić się na to, żeby zapłacić za tydzień pobytu twojego chłopaka - możesz jedynie zaproponować, ze dołożysz się troszkę więcej za rachunek za prąd i wodę w tym miesiącu.

w ogóle beznadziejny ten właściciel jak ma takie podejście...

[Fresa]

Napisane przez kania880

Hej! Wynajmuje pokój w mieszkaniu, w którym oprócz mnie mieszka para. Czyli w sumie są 2 pokoje. Jako że pochodzę z innego miasta, pokój,w którym mieszkam na czas studiów stoi pusty a za jego przetrzymanie płacę 200 zł miesięcznie. Ostatnio postanowiłam pojechać na 5 dni z chłopakiem, żeby troszkę odpocząć. Umówiłam się z synem właściciela, który mieszka tam (właśnie ze swoją dziewczyną w drugim pokoju), że za dobę w wakacje będę płacila 7 zł. Ok, zgodzilam się. Natomiast on chce, żebym zapłacila rownież za swojego chłopaka te 7 zł na dobę. Czy tak powinno być? Czy muszę płacić za mojego gościa? Jak zacznie się rok szkolny i będę płacila za mieszkanie normalnie, to wtedy też za każdą wizytę chłopaka będę musiała płacić? jak to jest? Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Oczywiście, że powinnaś zapłacić także za chłopaka (albo on za siebie, jak tam ustalicie)
W końcu będzie korzystał z wody, prądu, gazu... nie ma nic za darmo

[201604200942]

widać syn właściciela jest pazerny na kasę. Nie rozumiem jednego... płacisz 200 zł na czas wakacji i do tego 7 (14) zł za dobę? Dziwne trochę. Ale niewiele możesz zrobić, bo przeciez jak nie zapłacisz, to chłopak może znaleźć sobie innego współlokatora (a teraz łatwo będzie znaleźć kogoś na Twoje miejsce)
Jedynie możesz porozmawiać i jeśli chłopak jest miły, pójdzie z Tobą na kompromis.
Zresztą takie rzeczy jak przyprowadzanie znajomych, czy płacenie za czas wakacji, powinny być uzgadniane podczas spisywania umowy.

[evak1988]

Ja mieszkałam z 3 dziewczynami na mieszkaniu i do kazdej przyjezdzal chlopak na pare dni i w sumie pretensji nie miałam a także tych 3 chłopakow się kąpało i zużywało wodę, ja bym się dogadała i powiedziała że moge sie dorzucic do wody troszke wiecej bo czegos innego to twoj chłopak nie bedzie zuzywał, prąd tak samo jak ty bo bedzie z toba siedział a takie płacenie za dobę za niego to bez sensu jest..

[kania880]

heh własnie jestem po rozmowie z nim. on się czuje oszukany. i stanęło na tym, że się wyprowadzam. No trudno, nie będę płaciła za swojego gościa.

[Fresa]

Napisane przez kania880

heh własnie jestem po rozmowie z nim. on się czuje oszukany. i stanęło na tym, że się wyprowadzam. No trudno, nie będę płaciła za swojego gościa.

A Ty byś chciała, zeby goście Twoich współlokatorów pomieszkiwali za darmo?
Zgodziłabyś się raz, to ciągle by kogoś sprowadzali...

[Osiak]

Zaskakujący finał tej historii

Osobiście nie płaciłabym bo to nie jest motel albo pensjonat.
Chyba że w umowie zaznaczono inaczej. Ale 14 złotych to tyle ile płaci u mnie za prąd na mieszkaniu jedna osoba za cały miesiąc! A mnożąc to przez pięć dni to 70 złotych czyli tyle ile za prąd, gaz i wodę na miesiąc właśnie.

[Brookit]

Napisane przez kania880

Hej! Wynajmuje pokój w mieszkaniu, w którym oprócz mnie mieszka para. Czyli w sumie są 2 pokoje. Jako że pochodzę z innego miasta, pokój,w którym mieszkam na czas studiów stoi pusty a za jego przetrzymanie płacę 200 zł miesięcznie. Ostatnio postanowiłam pojechać na 5 dni z chłopakiem, żeby troszkę odpocząć. Umówiłam się z synem właściciela, który mieszka tam (właśnie ze swoją dziewczyną w drugim pokoju), że za dobę w wakacje będę płacila 7 zł. Ok, zgodzilam się. Natomiast on chce, żebym zapłacila rownież za swojego chłopaka te 7 zł na dobę. Czy tak powinno być? Czy muszę płacić za mojego gościa? Jak zacznie się rok szkolny i będę płacila za mieszkanie normalnie, to wtedy też za każdą wizytę chłopaka będę musiała płacić? jak to jest? Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Co za cwaniaki z wynajmujących. Nie dość, że płacisz 200zł miesięcznie w wakacje nie korzystając wcale z mieszkania (bo niby na przetrzymanie) to jeszcze za nocleg Twój i Gościa sobie chcą liczyć. Mi byłoby wstyd liczyć sobie jeszcze te 2x7zł (za dobę) skoro już i tak za free (za słowo, że pokój będzie czekał) dostawałabym 200zł co miesiąc.

co innego gdybyś w wakacje chciała tam przesiadywać non stop. ale głupie 5 dni? A sepy już zwęszyły dodatkowa kaskę...

Bardzo dobrze, ze rezygnujesz bo aż strach pomyśleć jakie jeszcze opłaty wymyślą....

[kania880]

Napisane przez Fresa

Oczywiście, że powinnaś zapłacić także za chłopaka (albo on za siebie, jak tam ustalicie)
W końcu będzie korzystał z wody, prądu, gazu... nie ma nic za darmo

Zaproponowałam dorzucenie się do wody, bo w sumie tylko z tego korzystał. Prądu używał tyle co ja, bo cały czas byliśmy razem. ewentualnie mogłabym dopłacić trochę za prąd. Ale tak jak jedna z dziewczyn napisała: 14 zł jedna osoba przez miesiąc płaci za prąd. Poza tym wydaje mi się, że właściciel nie robił by problemów, gdyby mój chłopak odwiedzał mnie codziennie np od 8 do 8. Wtedy byłoby inaczej bo nie byłoby głupiego noclegu. Wolę się wyprowadzić niż płacić za gościa w moim pokoju.

[Vivienne]

Napisane przez kania880

Zaproponowałam dorzucenie się do wody, bo w sumie tylko z tego korzystał. Prądu używał tyle co ja, bo cały czas byliśmy razem. ewentualnie mogłabym dopłacić trochę za prąd. Ale tak jak jedna z dziewczyn napisała: 14 zł jedna osoba przez miesiąc płaci za prąd. Poza tym wydaje mi się, że właściciel nie robił by problemów, gdyby mój chłopak odwiedzał mnie codziennie np od 8 do 8. Wtedy byłoby inaczej bo nie byłoby głupiego noclegu. Wolę się wyprowadzić niż płacić za gościa w moim pokoju.

Dobrze zrobiłaś

[Rena]

Nie dziwie sie, ze sie wkurzylas - niektorzy nie maja wyczucia i chcieliby liczyc za wszytsko, a to zwykly brak klasy. Co innego gdyby Twoj facet stal sie nader czestym bywalcem, albo jakos pomieszkiwal. A tak jednorazowa wizyta to od dolania przyslowiowej wody do zupy jeszcze nikt nie zbiednial.

Swoja droga taki uklad para + jeszcze ktos ze swej natury jest konfliktowy i nikt mnie nie przekona, ze jakakolwiek para decyduje sie na obcych wspollokatorow z innego powodu niz kasa....

[zielonka88]

[QUOTE=Rena;13647047]Nie dziwie sie, ze sie wkurzylas - niektorzy nie maja wyczucia i chcieliby liczyc za wszytsko, a to zwykly brak klasy. Co innego gdyby Twoj facet stal sie nader czestym bywalcem, albo jakos pomieszkiwal. A tak jednorazowa wizyta to od dolania przyslowiowej wody do zupy jeszcze nikt nie zbiednial.

Swoja droga taki uklad para + jeszcze ktos ze swej natury jest konfliktowy i nikt mnie nie przekona, ze jakakolwiek para decyduje sie na obcych wspollokatorow z innego powodu niz kasa....[/QUOTE]

hm, no to chyba oczywiste że tak jest... Myslę, że mało kto decydowałby się na mieszkanie z kimkolwiek (no, wyłączając pary) gdyby nie kasa. Niestety, w warunkach studenckich trzeba jakiś układ kompromisów wypracowac.

Zeby nie było offtopu: autorko, poszukaj mieszkania w którym nie będziesz mieszkała z właścicielem ani z nikim z nim spokrewnionym. Z innymi młodymi luźmi będącymi w takiej samej sytuacji jak Ty, powinnaś znaleźć wspolny język i nikt nie będzie podnosił wrzawy za pare dni pomieszkiwania u CIebie chłopaka;P

A i poza tym, nie wiem czemu część z was dziwi się, że ona płaci za to mieszkanie w czasie wakacji. No niestety, ale w miastach studenckich to jest norma, bo skoro ktoś się decyduje na wynajmowanie to co go obchodzi czy ktoś korzysta z tego mieszkania czy nie'? z tego co zrozumiałam to opłata 200 zł była opłatą za przetrzymanie i była mniejsza niż normalny czynsz, więc ogólnie dopłata za pomieszkiwanie byłaby w tym wypadku zrozumiała. Ale mimo to , nie pochwalam pobierania opłat od gości- to racja

[201604200942]

[QUOTE=zielonka88;13648381]

Napisane przez Rena

Nie dziwie sie, ze sie wkurzylas - niektorzy nie maja wyczucia i chcieliby liczyc za wszytsko, a to zwykly brak klasy. Co innego gdyby Twoj facet stal sie nader czestym bywalcem, albo jakos pomieszkiwal. A tak jednorazowa wizyta to od dolania przyslowiowej wody do zupy jeszcze nikt nie zbiednial.

Swoja droga taki uklad para + jeszcze ktos ze swej natury jest konfliktowy i nikt mnie nie przekona, ze jakakolwiek para decyduje sie na obcych wspollokatorow z innego powodu niz kasa....[/QUOTE]


A i poza tym, nie wiem czemu część z was dziwi się, że ona płaci za to mieszkanie w czasie wakacji. No niestety, ale w miastach studenckich to jest norma, bo skoro ktoś się decyduje na wynajmowanie to co go obchodzi czy ktoś korzysta z tego mieszkania czy nie'? z tego co zrozumiałam to opłata 200 zł była opłatą za przetrzymanie i była mniejsza niż normalny czynsz, więc ogólnie dopłata za pomieszkiwanie byłaby w tym wypadku zrozumiała. Ale mimo to , nie pochwalam pobierania opłat od gości- to racja

Ja to jak najbardziej rozumiem. Rozumiem, że płaci się za przetrzymanie mieszkania, ale nie rozumiałam na jakiej zasadzie syn właściciela chciał wyciągnąć te 14 zł za dobę.
Jak już ktoś wspomniał, byłoby ok, gdyby autorka ze swoim chłopakiem pomieszkiwali tam całe wakacje, ale 5 dni?
Ja nie wiem jak jest to między innymi właścicielami, ale opieram się tylko i wyłącznie na umowie między moim chłopakiem a właścicielem mieszkania, które wynajmuje, dlatego mnie to zdziwiło