Facet przyszedl na impreze integracyjna - jaka jest wasza opinia?

[khilla]

Dwudniowa impreza integracyjna w pracy partnerki (ale bez wyjazdu, na miejscu). Pierwszy dzien - partnerka upija sie tak, ze nie moze stac na nogach. Wodke daja jej osoby z pracy - wysoko postawione (dyrektorzy). Kolezanka zabiera dziewczyne i odwozi do domu i nic sie nie dzieje.

Dzien drugi. Dziewczyna postanawia, ze nie bedzie pic. Dotrzymuje slowa. Jednak spedza czas z tymi samymi mezczyznami (sa z jej dzialu w pracy). Po 2 godzinach na impreze przychodzi jej facet. Podchodzi do grupy tych dyrektorow i mowi: "O, moja dziewczyna" po czym przytula ja, gdy ona wpada mu w tors, zeby go odepchnac od towarzystwa. Nastepnie facet mowi: "komu przy*lic?!". I potem wyzywa (tylko jedno k* i jedno ch*) jednego z dyrektorow. Tego, ktory sie przystawial (wczesniej facet troche z boku podpatrzyl, jak probowal ja obejmowac itp. itd.).

Dziewczyna nie wychodzi z nim. Jest niewielka klotnia, ale i tez wdziecznosc dziewczyny, bo nikt dla niej czegos takiego wczesniej nie robil. Facet mowi: "chodzilo o to, zeby wiedzieli, ze masz faceta".

Dziewczyna potem dzwoni po faceta, zeby ja odwiozl.

Jakie macie opinie?
- Czy ta dziewczyna nie powinna sama postawic granicy, zeby ten dyrektor nie probowal jej obejmowac itp. itd.?
- Jak widzicie ogolnie zachowanie faceta dziewczyny?
- Jak oceniacie, ze ta dziewczyna dala sie przelozonym tak upic pierwszego dnia imprezy?

[Fresa]

Napisane przez khilla

Dwudniowa impreza integracyjna w pracy partnerki (ale bez wyjazdu, na miejscu). Pierwszy dzien - partnerka upija sie tak, ze nie moze stac na nogach. Wodke daja jej osoby z pracy - wysoko postawione (dyrektorzy). Kolezanka zabiera dziewczyne i odwozi do domu i nic sie nie dzieje.

Dzien drugi. Dziewczyna postanawia, ze nie bedzie pic. Dotrzymuje slowa. Jednak spedza czas z tymi samymi mezczyznami (sa z jej dzialu w pracy). Po 2 godzinach na impreze przychodzi jej facet. Podchodzi do grupy tych dyrektorow i mowi: "O, moja dziewczyna" po czym przytula ja, gdy ona wpada mu w tors, zeby go odepchnac od towarzystwa. Nastepnie facet mowi: "komu przy*lic?!". I potem wyzywa (tylko jedno k* i jedno ch*) jednego z dyrektorow. Tego, ktory sie przystawial (wczesniej facet troche z boku podpatrzyl, jak probowal ja obejmowac itp. itd.).

Dziewczyna nie wychodzi z nim. Jest niewielka klotnia, ale i tez wdziecznosc dziewczyny, bo nikt dla niej czegos takiego wczesniej nie robil. Facet mowi: "chodzilo o to, zeby wiedzieli, ze masz faceta".

Dziewczyna potem dzwoni po faceta, zeby ja odwiozl.

Jakie macie opinie?
- Czy ta dziewczyna nie powinna sama postawic granicy, zeby ten dyrektor nie probowal jej obejmowac itp. itd.?
- Jak widzicie ogolnie zachowanie faceta dziewczyny?
- Jak oceniacie, ze ta dziewczyna dala sie przelozonym tak upic pierwszego dnia imprezy?

Dziewuszysko się w ogóle nie szanuje. Współczuję jej facetowi


"impreza integracyjna"
na miejscu tej dziewczyny wstydziłabym się pokazać w pracy, bo nie dość, że się upiła do nieprzytomności to jeszcze każdy mógł ją obłapiać

[paulina3553]

nie rozumiem. jaki facet?? o co chodzi??

[Fresa]

Napisane przez paulina3553

nie rozumiem. jaki facet?? o co chodzi??

Chłopak tej dziewczyny przyszedł na jej "imprezę integracyjną" (jak się okazało miał nosa )

[Polly_]

Napisane przez khilla

Dwudniowa impreza integracyjna w pracy partnerki (ale bez wyjazdu, na miejscu). Pierwszy dzien - partnerka upija sie tak, ze nie moze stac na nogach. Wodke daja jej osoby z pracy - wysoko postawione (dyrektorzy). Kolezanka zabiera dziewczyne i odwozi do domu i nic sie nie dzieje.

Dzien drugi. Dziewczyna postanawia, ze nie bedzie pic. Dotrzymuje slowa. Jednak spedza czas z tymi samymi mezczyznami (sa z jej dzialu w pracy). Po 2 godzinach na impreze przychodzi jej facet. Podchodzi do grupy tych dyrektorow i mowi: "O, moja dziewczyna" po czym przytula ja, gdy ona wpada mu w tors, zeby go odepchnac od towarzystwa. Nastepnie facet mowi: "komu przy*lic?!". I potem wyzywa (tylko jedno k* i jedno ch*) jednego z dyrektorow. Tego, ktory sie przystawial (wczesniej facet troche z boku podpatrzyl, jak probowal ja obejmowac itp. itd.).

Dziewczyna nie wychodzi z nim. Jest niewielka klotnia, ale i tez wdziecznosc dziewczyny, bo nikt dla niej czegos takiego wczesniej nie robil. Facet mowi: "chodzilo o to, zeby wiedzieli, ze masz faceta".

Dziewczyna potem dzwoni po faceta, zeby ja odwiozl.

Jakie macie opinie?
- Czy ta dziewczyna nie powinna sama postawic granicy, zeby ten dyrektor nie probowal jej obejmowac itp. itd.?
- Jak widzicie ogolnie zachowanie faceta dziewczyny?
- Jak oceniacie, ze ta dziewczyna dala sie przelozonym tak upic pierwszego dnia imprezy?

-dziewczyna powinna sama postawić granicę
-jej facet nie mial prawa tak sie zachowac to jakiś cham straszny, ale widać jej to nie przeszkadza skoro potem do niego zadzwoniła jak gdyby nigdy nic
- zreszta piszesz ze była mu wdzięczna..ciekawe za co-ze obraził jej przełożonych?
-zreszta tekst o tym ze chodziło tylko o to by wiedzieli ze ma faceta jest dla mnie tez szokujący

-podsumowując-są siebie warci

[wesna]

O matko! I właśnie dlatego pojęcie "imprezy integracyjnej" to dla mnie jakaś żałość.

Wieść głosi iż polegają tylko na upiciu się, oraz podlizywaniu przełożonym. Niestety, każda znana mi historia z takiej imprezy bardzo wspiera tą tezę.

Tak, uważam, że ta dziewczyna się nie szanuje.

[201803080934]

panna schlała się do nieprzytomności na imprezie firmowej, a facet zachował się jak cham i prostak, czyli:

podsumowując-są siebie warci

[paula78]

Najważniejsze to sie dobrze dobrać
dziecinada i żałość.

[elvegirl]

Ciekawe czy ta para mieszka razem...bo jeśli po pierwszym dniu integracji odstawili chłopakowi zalaną w trupa partnerkę, to się nie dziwię, że się pojawił drugiego dnia i zareagował, tak jak zareagował

Natomiast dziwię się totalnie dziewczynie, że się tak zalała - pierwszy raz w życiu piła alko i nie wie jak to działa, czy jak?

[sine.ira]

Nawet na zabawach w PGRach nie było takiego chlewu.
Niezłe dno. Wszyscy głupi - bez wyjątku. Łącznie z tym co rzucił tylko jedno k* i jedno ch*

[khilla]

Nie mieszkaja razem, ale on po nia pojechal pod jej dom i przywiozl (przyniosl) ja do siebie.

[Polly_]

Napisane przez elvegirl

Ciekawe czy ta para mieszka razem...bo jeśli po pierwszym dniu integracji odstawili chłopakowi zalaną w trupa partnerkę, to się nie dziwię, że się pojawił drugiego dnia i zareagował, tak jak zareagował

Natomiast dziwię się totalnie dziewczynie, że się tak zalała - pierwszy raz w życiu piła alko i nie wie jak to działa, czy jak?

ja sie bardzo dziwię. Powinien ewentualnie zrobić z nią porządek w domu a nie odstawiac jakis roz**** na imprezie firmowej w głowie mi sie to nie mieści...

[KarolinaK]

Takie imprezy sa tylko dla tych ktorzy potrafia pic z umiarem.
Reszta powinna zostac w domu dlatego ze potem wlanie takie cyrki wychodza . Zreszta nie wyobrazam sobie pic z moim szefem do nieprzytomnosci . Kazda osoba ktora ma choc troche szacunku do siebie i swojego szefa wypije przyslowiowy toast i odejdzie do swojego towarzystwa .
Aha jesli szef wypil za duzo i zaczyna sie przystawiac to pora opuscic towarzystwo. To on bedzie mial kaca nastepnego dnia a my czyste sumienie

[jodame]

Napisane przez khilla

Jakie macie opinie?
- Czy ta dziewczyna nie powinna sama postawic granicy, zeby ten dyrektor nie probowal jej obejmowac itp. itd.?

Powinna.
Chyba że chciała być obejmowana -wtedy dobrze zrobiła.

Napisane przez khilla

- Jak widzicie ogolnie zachowanie faceta dziewczyny?

Prostackie i porywcze.
Wstyd by mi było gdyby mój facet wyjechał z takim tekstem do obcego sobie człowieka, w dodatku mojego przełożonego, który nie robił niczego złego -ONA nie dała mu w żaden sposób znać, że nie podoba jej się jego zachowanie.
Facet nie musiał jej bronić przed dyrektorem, więc zbędne było takie przedstawienie.

Napisane przez khilla

- Jak oceniacie, ze ta dziewczyna dala sie przelozonym tak upic pierwszego dnia imprezy?

Dała się poznać od "najlepszej" strony
Jeśli taka jest -lubi popić i poprzytulać się na imprezie, to i tak prędzej czy później by to wyszło.
Nieprofesjonalna, nieelegancka, nieprzewidująca.

[Fruchtgeele]

Byłam kiedyś na imprezie z "ziomami z pracy" znajomej i więcej tego błędu nie popełnię. Zwłaszcza po tym, jak żonaty i dzieciaty szef walnął do swoich dwóch podwładnych, trzymając je za pośladki, "dzisiaj wyrucham was obie".

[suszarka]

widzisz i nie grzmisz.
a fajna dziewczyna ma fajnego chłopaka, też bym takiego chciała.

[elvegirl]

Napisane przez suszarka

widzisz i nie grzmisz.

Teraz, przy okazji letnio-jesiennych burz, jest nowe powiedzonko

...grzmisz i nie trafiasz...

[khilla]

Napisane przez Fruchtgeele

Byłam kiedyś na imprezie z "ziomami z pracy" znajomej i więcej tego błędu nie popełnię. Zwłaszcza po tym, jak żonaty i dzieciaty szef walnął do swoich dwóch podwładnych, trzymając je za pośladki, "dzisiaj wyrucham was obie".

I wlasnie to bylo motorem moich dzialan - chec zrobienia krzywdy tchorzom bez honoru, ktorzy wykorzystuja swoja pozycje wewnatrz swojej firmy. Co innego, gdyby swoim "dystyngowaniem" (tfu) probowal kogos oczarowac na zewnetrznej imprezie. Ale wewnatrz firmy spijac dziewczyny wodka - to dla mnie byl od poczatku lachmyta i bylem gotow tam na wiecej. Pewnie nie ocenicie mnie pozytywnie, ale nastepnym razem gdyby mi sie taka sytuacja przydarzyla, to najpierw goscia sprowokuje, a potem walne mu gazem pieprzowym po oczach, zeby padl na ziemie na oczach swoich podwladnych i lapal oddech, hehe.

PS. A gdyby ruszyla na mnie ochrona, to zaczne z rozczuleniem w glosie krzyczec: "On ma noz! On ma noz! GDZIE SCHOWALES NOZ! GDZIE SCHOWALES NOZ GNOJU!". A potem powiem, ze zaraz wracam bo ide wezwac policje

[Suziii90]

no dziewczyna jak dla mnie się nie szanuje... nie zdziwiłbym się jakby puściła się z pierwszym lepszym z tego towarzystwa :/(o ile tego nie zrobiła) Rozumiem spotkania integracyjne - po to są żeby przełamać pierwsze lody dowiedzieć się o sobie co nieco, ale laska jak dla mnie nie zabłysnęła, dyrektorzy tez pokazali swoja klasę( farjerzy:/).. Każdy zdrowo myślący mężczyzna z taką jak ona raczej nie chciałby budować życia.... Jej facet miał nosa... Ja bym ją posłała w cholerę... :/

[Fresa]

Napisane przez khilla

I wlasnie to bylo motorem moich dzialan - chec zrobienia krzywdy tchorzom bez honoru, ktorzy wykorzystuja swoja pozycje wewnatrz swojej firmy. Co innego, gdyby swoim "dystyngowaniem" (tfu) probowal kogos oczarowac na zewnetrznej imprezie. Ale wewnatrz firmy spijac dziewczyny wodka - to dla mnie byl od poczatku lachmyta i bylem gotow tam na wiecej. Pewnie nie ocenicie mnie pozytywnie, ale nastepnym razem gdyby mi sie taka sytuacja przydarzyla, to najpierw goscia sprowokuje, a potem walne mu gazem pieprzowym po oczach, zeby padl na ziemie na oczach swoich podwladnych i lapal oddech, hehe.

Tak, jasne. Biedną dziewczynkę na siłę upili i obłapywali

[elvegirl]

Napisane przez Fresa

Tak, jasne. Biedną dziewczynkę na siłę upili i obłapywali

Przywiązali do fotela i dożylnie podawali. Ewentualnie rurą w gardło, jak tuczną gęś.

Bieeeeeeedna niewiiiiiiiinna istotka.

[NaomiClark]

Dziewczyna : sama się upiła, nikt jej nie zmuszał. Ewidentnie widać,że ma problem ze stawianiem granic inym ludziom (szefom,partnerowi).
Facet dziewczyny : po części rozumiem furię. Chwilę postał ,poobserwował i zobaczył,że jego ukochana "jest w towarzystwie". Nie wiem ...może jej ufał i myślał,ze ona szefów nie podrywała...ale oni nachalni byli? Hmmm. Na impreze mógł przyjść ponieważ pamiętał tragiczny stan niewiasty z dnia poprzedniego.
Szefowie: dramat... chlanie z pracownikami według mnie świadczy tragicznie o firmie.

[khilla]

Napisane przez Fresa

Tak, jasne. Biedną dziewczynkę na siłę upili i obłapywali

Wlasnie koncze ten zwiazek, powod: sklonnosc do oddawania kontroli, niekontrolowana uleglosc.

Chociaz z drugiej strony.. Ile z was dziewczyn byla juz w takiej sytuacji i miala szanse wyciagnac wnioski? Moja jeszcze partnerka wydaje sie nie rozumiec, ze oddala kontrole i ze nie byla bezpieczna. Nie rozumie, czy nie chce rozumiec?

Co do tego obmacywania, to gdy byla trzezwa (dzien drugi), ten dyrektor probowal ja niesmialo trzymac za dol plecow, szukal miejsca dla swojej reki, ale jej nie znajdywal i w sumie jej nie obejmowal dluzej niz przez chwile. Moim zdaniem ona powinna juz wtedy powiedziec, zeby tak nie robil, na sam widok, ze probuje. Ona to ignorowala. Chociaz z drugiej strony to znajomi sie dotykaja w trakcie rozmowy, no nie? A ona ciagle, ze to "znajomi z pracy". To sa dyrektorzy, ale niekoniecznie bezposredni przelozeni.

NaomiClark: w sumie tak, byl nachalny, ale ta moja dziewczyna hm ulegla, pasywna.. W lozku to jest cos dobrego, ale nie kurde w zyciu. Powinna byc bardziej swiadoma.

[elvegirl]

Napisane przez khilla

Wlasnie koncze ten zwiazek, powod: sklonnosc do oddawania kontroli, niekontrolowana uleglosc.

Chociaz z drugiej strony.. Ile z was dziewczyn byla juz w takiej sytuacji i miala szanse wyciagnac wnioski? Moja jeszcze partnerka wydaje sie nie rozumiec, ze oddala kontrole i ze nie byla bezpieczna. Nie rozumie, czy nie chce rozumiec?

W okolicach osiemnastego roku życia zaczęłam pić alkohol. Dość szybko zorientowałam się co jego nadmiar jest w stanie zrobić z moim organizmem, po jakiej ilości i czego przejawiam dane zachowania, po jakiej ilości i czego mam kaca jak stąd do Honolulu.

Od tamtego czasu jeśli piję na umór, to wiem z kim. I takie momenty to zdecydowanie NIE SĄ imprezy integracyjne z ludźmi z pracy.

Człowiek po to ma rozum, żeby z niego korzystać.
Jeśli tego nie robi, to albo jest głupi, albo mu się nie chce.

[dzustam]

Naprawdę zabawna impreza. Jeszcze powinni małpy z katarynkami wpuścić, to dodałoby jej uroku...

Picie na imprezach integracyjnych do nieprzytomności uważam za żenadę roku.

Tego faceta uważam za niewychowanego buraka, użyłabym może jednego ch* i jednego k* na określenie jego i jego zachowania, ale to dość nieładne

[kennedy]

mega wstyd.

[SOCKI]

Porażka. I Twoje zachowanie i Twojej partnerki.
Ty, że za przeproszeniem buractwo odwaliłeś rzucając mięsem na imprezie.
Ona, że była nawalona jak autobus w pierwszy dzień, a w drugi, że dała się obłapiać.

[baobabka]

Zastanawia mnie profesja tegoż zakładu pracy.

[dzustam]

Napisane przez baobabka

Zastanawia mnie profesja tegoż zakładu pracy.

Agencja towarzyska

A tak serio, to możliwości jest wiele przez ubezpieczenia, banki, po piekarnię i tokarnię

[khilla]

Napisane przez SOCKI

Porażka. I Twoje zachowanie i Twojej partnerki.
Ty, że za przeproszeniem buractwo odwaliłeś rzucając mięsem na imprezie.
Ona, że była nawalona jak autobus w pierwszy dzień, a w drugi, że dała się obłapiać.

Luz. Nie czuje potrzeby sie tlumaczyc ze swojego zachowania. Przyzwyczailem sie, ze posiadanie zdolnosci do obrony i dzialania jest przez spoleczenstwo stygmatyzowane jako buradztwo, niepoziom itp. itd. Bo wtedy nie jest sie komorka spoleczna, tylko wolnym czlowiekiem