|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 73
|
Gdy cierpliwość się skończy...
Witajcie, na samym początku proszę was o szczerą opinię i obiektywne rady.
Zacznę od tego, że kilka razy pisałam, że momentami nie układało mi się z moim TŻ, wiecie, czułam się niedowartościowana, niedopieszczona, niedoceniona przez niego, a jest tak od 2-3msc, raz lepiej raz gorzej. Gdy jesteśmy razem jest naprawdę dobrze, ale że on studiuje 200km ode mnie i kontaktujemy się pocztą, sms itd, to sprawa się komplikuję. Na początku wmawiałam sobie, że to moja wina, że się czepiam... Byłam w niego zapatrzona jak w obrazek i wszystko co złe zwalałam na siebie. Nigdy tak nie robiłam, ale zakochanie zaćmiło mi oczy. Kilka razy myślałam, zeby dac sobie spokój, ale wizja mojego TŻ z inną dziewczyną, czy po prostu jako "nie mojego" niesamowicie mnie dobijała. On zawsze mnie doceniał za to, że byłam niezależna i że koło niego nie skakałam a teraz jest na odwrót. Od pewnego czasu było lepiej, ale dzisiaj znowu mnie wyprowadził mnie z równowagi. Napisałam mu, że zero w nim entuzjazmu z tego co robimy razem, na co on odpisał "ok,wracam do zajęc odezwę się później ![]() Stwierdziłam, że jestem zbyt wartościowa, żeby pozwalać się tak traktować. nim na ten temat ze sto milionów razy, ale z zerowym skutkiem. Teraz postanowiłam, że jak się spotkamy, postawię wszystko na jedną kartę, całkowicie twarda i pewna siebie. Powiem mu, że mimo, że wałkowaliśmy ten temat milion razy nie widzę żadnej poprawy, że nie wymagam wiele i że on zawsze odwraca kota ogonem tak, żeby wina była po mojej stronie. I że teraz pozostawiam wszystko w jego rękach, jeśli naprawdę mnie kocha, to ma o mnie zawalczyć i pokazac co czuje. I że teraz jego ruch zaważy o wszystkim. i odejdę. Boję się konsekwencji, ale ja po prostu nie wiem co robić. Mam mętlik w głowie. Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Może macie jakieś inne pomysły? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 73
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
W tym, że mój TŻ od 2msc mnie zlewa, nie stara się, nie zabiega o mnie, mam wrażenie, że nie zalezy mu na moich uczuciach i wszystko mu jedno co dalej z naszym związkiem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Cytat:
Jak Cię zlewa i nie reaguje na próby rozmów to też zlej, być może związek sam się rozwiąże. Inna sprawa, że dalej nie wiemy jak wygląda to nie-staranie i nie-zabieganie. Możesz napisać o tym więcej? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 73
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Odzywa się raz dwa razy dziennie, odpisuje zdawkowo, czasami nie odpisuje po 2h, gdy się widzimy jest wiecznie zmęczony nic mu się nie chce, czuje sie jak 50letnie malzenstwo.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
może nie lubi pisać smsów/na gadu? może jest zmęczony po pracy/uczelni? może problemy zdrowotne? Proponowałaś jakieś wyjścia? Może to taki typ domatora, któremu wystarcza oglądanie filmów na dvd? Ile w ogóle jesteście razem?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 4 143
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 73
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Sęk w tym, że on nie jest typem domatora, półtora roku jesteśmy razem. Też myslałam że może się ktoś pojawił, mówiłąm mu ostatnio, że jeżeli tak jest to nie ciągnijmy tego dalej, ale on zaprzeczył powiedział, że tylko ja mam to "coś" . Tylko dlaczego w takim razie teraz mnie olewa?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
szczerze mówiąc dziwię się, że już teraz go nie olejesz.
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Jest typ dziewczyn które chcą być traktowane jak księżniczki, być zawsze na pierwszym miejscu, i chcą żeby chłopak rzucił wszystko dla nich.
I potem są takie sytuacje. Może on ma jakieś problemy na uczelni, może jest przemęczony, może wydarzyło się coś niedobrego w jego życiu. Jeśli tak, to nie dziwię mu się że nie skacze dookoła Ciebie głosząc wszem i wobec jak bardzo Cię kocha, i śpiewając serenady pod Twoim oknem. Moim zdaniem grubo przesadzasz. Odzywa się, spotykacie się. I nie dziwię się że Cię zbył jeśli miał np. kolokwium następnego dnia, a Ty mu trułaś że o Ciebie nie zabiega.
__________________
Wymiana |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Ty to żadnych eksperymentów nie rób ,bo się nie nadajesz ,krzywdę sobie tylko zrobisz .Jak już na rozmowy poważne cię bierze to licz się z zakończeniem związku ,tylko czy gotowa jesteś na rozwiązanie takie .
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Cytat:
- może jemu opadły już motyle - może nie chce mu się pisać (litości ile można) - może jest zmęczony i nie chce mu się nic - może wywierasz na nim presję z tym pisaniem i nie sprawia mu to żadnej przyjemności w sumie żeby stwierdzić czy po prostu tak ma czy coś się złego dzieje (bo wg mnie równie dobrze możesz mieć wkrętę z tym olewaniem) bo za mało tu informacji, nikt was nie zna i nie wie jakimi jesteście osobami jak wam razem jaki macie do siebie stosunek itd wiem jedno mnie taki facet by nie odpowiadał bo po pierwsze nawet jak coś się zmieniło to nie potrafi powiedzieć o co chodzi a po drugie no odległość to dla mnie dyskwalifikacja :P a ten tekst... cóż może nie zauważył co napisałaś a może mówisz mu to 10000x w ciągu tygodnia i on już nie ma ochoty tego wysłuchiwać aha a z tym wielkim umawianiem się na wielkie zrywanie... żenada przecież obie wiemy, że liczysz, że coś w nim pęknie, przytuli cię i wszystko zmieni się o 180 stopni. Nie, nie będzie tak. A nawet jeśli to krótkotrwałe efemeryczne wręcz ![]() Edytowane przez chwast Czas edycji: 2013-04-23 o 22:37 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
A ja mysle,ze jednak warto postawic wszystko na jedna karte.
Dac mu ostatnia szanse. Nie ,to NIE. I byc konsekwentnym.Wtedy osiagniesz sukces. Inaczej nie da rady w niczym.. bo jami sens wracac do kogos do kogo walisz jak głową w mur slowami ? Dac ostatnia szanse,jego wola.. ---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:17 ---------- Cytat:
Jakis kontakt,cos,co sie dzieje,co robi itd.. Nie każdemu pasuje relacja w ktorej sie ludzie kontaktuja na 10 minut RAZ na X czasu,zeby powiedziec sobie dwa slowa przytulic sie i isc w swoja strone. ja np uwielbiam sike kontaktowac czesto. Podobnie jak autorka,mam takie potrzeby i TYLE. Nie ma co tu roztrząsać,czy to jest dobre czy złe.Tak jak Ty jestes taka,to i ona jest inna,koniec kropka. W zwiazku z powyższym mysle,ze autorce przydalby sie facet,ktory mioalby podobne potrzeby czestszego kontaktu a nie zbywającego. Mysle,ze z tym facetem bedzie ciezko,bo on jest bardziej zajety soba,nie chce mu sie juz nic tutaj robic i zycie go bardziej interesuje niz zycie w zwiazku.. ---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ---------- Cytat:
NIBY NIE,a czyny swiadcza o czyms innym.. o ludzie ![]() NIE CIERPIE TEGO.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
ale ja nie roztrząsam co tu jest dobre a co złe... jezu spokojnie
![]() a to, że jej tak nie pasuje a jemu tak to cóz - ma się to co się wybiera. :P |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
A może zajmij się swoim życiem i swoimi sprawami, zamiast czekać ze łzami w oczach na jego smsy? Sama pisałaś, że lubił Twoją niezależność. Wyjdź ze znajomymi, poucz się, idź na zakupy.. No zrób cokolwiek i wróć do swojego normalnego trybu życia, bo miłość to nie motylki przez całe życie. Spójrz chociaż na rodziców lub jakaś inną parę ze stażem.. Czy oni non stop siedzą z telefonem w ręce, bo nie mogą być koło siebie? Odpuść trochę i poczekaj na reakcję.. I nie histeryzuj, nikt nie lubi takiej papugi koło siebie, która non stop powtarza "nie starasz się". Powiedziałaś raz, drugi, teraz wyluzuj i poczekaj na reakcję. A później myśl, co dalej..
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Cytat:
Tylko upewnialam sie czasem,czy jest ok,jak juz bylo mocno późno. To wszystko. Wiadomo,ze nie ma co przesadzać, ale niektórzy nie czują więzi z kims,jak rozmawiaja, urywa sie,potem sie ktos odzywa,albo ciagle jest zniechecony i KIJ szczotka o co mu chodzi ? Szczególnie jak ktos mial klopoty wczesniej,rodzice mu nie pokazywali,ze jest wazny,ze go kochaja,czy jeszcze inne powody, to potem w zwiazku sie szuka akceptacji,pokazywania ,ze "zalezy", interesowania sie,okazywania uczuć trochę bardziej niż w normalnym związku. I tutaj autorka wybitnie tego szuka i powinna sobie znaleźć faceta,który lubi okzywać uczucia. ![]()
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 551
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Autorko nie zrywaj z nim! tylko skoro piszesz,że cenil Twoją niezalezność to stań się niezależna! Sama piszesz,że wczesniej musiał zabiegać a teraz Ty za nim latasz. Skoro podobałaś mu się w dokładnie odwrotnej sytuacji to czemu do niej nie wrócisz? Bo wtedy już nie będzie w ogole zabiegać? A może wlasnie wtedy zacznie zabiegać o Ciebie jak dawniej?
Zajmij się sobą,nie pisz sama często i również nie odpisuj od razu - weź troche przykładu z niego.Zobaczysz reakcje może nie po dniu ale po tygodniu. Póki widzi,że króliczek w klateczce to co się będzie chłop starał? Człowiek o wiele bardziej interesuje się kroliczkiem który biega wolno bo nie wie gdzie zaraz pobiegnie,niż tym co siedzi w klatce. Chcesz by facet zabiegał ? to daj mu możlwość zabiegania a nie podawaj wszystko na tacy.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
to jest BARDZO głupi i krzywdzący stereotyp. Związki nie polegają na gonieniu się nawzajem tylko docenianiu tego, że druga osoba jest na wyciągnięcie ręki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Normalnie zaginął w akcji, co nie?
![]() Autorko wątku, ale co Ty takiego robisz w życiu, że 2h nie odpisywania na SMS-a są dla Ciebie prawie, że dramatem? Bo jak się uczy / pracuje, coś fajnego ma na tapecie, to się z reguły nawet nie zauważa tych kilku godzin. Nie uwiesiłaś się na facecie za bardzo? Może przez to ma dosyć? Poza tym przecież możesz zadzwonić, zapytać co u niego, coś zaproponować (konkretnego) - robisz tak? ---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ---------- Dokładnie. Tu nie chodzi o udawanie niedostępnej, czy nie dopuszczanie do siebie faceta (uczuciowo, czy fizycznie), ale na nie uwieszanie się na nim - wtedy (o ile inne rzeczy są OK, ludzie do siebie pasują) jest szansa, że nie straci zainteresowania. Tylko, że to nie ma nic wspólnego z gonieniem czegokolwiek. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Byłam przez jakiś czas w związku na odległość. I na prawdę nie wyobrażam sobie siedzenia non stop nad komórką czy gadu. Każdy ma swoje zajęcia-studia, praca, wyjścia ze znajomymi, jakieś hobby. Kontakt 2 razy dziennie nie jest tragicznie rzadki- wręcz jest w sam raz, no bo o czym można pisać sms non stop?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
wydaje mi się, ze Autorce nie chodzi o częstotliwość kontaktu, ale o jego JAKOŚĆ.
Facet ją zbywa, nie interesuje się tym co u niej, co ona robi, gdzie jest, czy zdrowa, cała i jeszcze jego ![]() Ona inicjuje kontakt, pisze coś do niego, a on nawet nie odpowiada w temacie- tak jakby go za przeproszeniem goowno obchodziło co ona tam napisała. Takie mam odczucie po przeczytaniu posta Autorki, że chodzi o jakość kontaktu z facetem, a nie o to,że za rzadko się odzywa do niej. I jesli o to chodzi, to Autorka ma rację- w związku powinno być zainteresowanie partnerem, jego sprawami. Wiadomo- nie muszą to być codziennie pisane wypracowania na gadu czy sto tysięcy esemesów na dobę, ale każdy chce, zeby kontakt z partnerem był czymś namacalnym- żeby czuć sie ważnym (niekoniecznie najwazniejszym, ale dość istotnym) w życiu partnera, nawet jesli są parą na odległość. Osobiście nie lubię zbyt nasilonego kontaktu via internet, nawet długo gadac przez tel. nie lubię z TŻem, ale gdy sie komunikujemy ze sobą, to obydwoje jestesmy w tą komunikację zaangazowani, nawet jesli trwa 2 minuty. Z tego co wyczytałam, to Autorce brakuje takiej komunikacji w związku. Co do ewentualnego stawiania sprawy na ostrzu noża- nie obiecuj niczego, czego nie jesteś w stanie spełnić. Dobra zasada. Tak więc nie obiecuj, że zerwiesz jesli on się nie poprawi, jesli sama czujesz, że nie dasz rady być konsekwentna. Spróbuj go trochę odstawić na boczny tor, zajmij się innymi rzeczami, swoimi sprawami- może sam się skapnie, że coś się zmieniło i zacznie rozmowę. JEsli nie- widac mu pasuje ograniczenie kontaktow, albo chce się raczkiem wycofać ze związku.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 525
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
2 razy dziennie to nie mało. Miałam z TŻ przez pewien czas "związku na odległość". Po prostu każdy ma swoje sprawy. Nie można być pępkiem świata. Każdy ma swoje obowiązki. Wybacz, ale może masz zbyt dużo wolnego czasu?
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 73
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 525
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Może ma jakiś problem, zmartwienie, stres na uczelni. Brak czasu. Po prostu
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Cytat:
Autorko, tak jak dziewczyny piszą, nie obiecuj czegoś, czego nie jesteś w stanie spełnić. Jeśli groźba rozstania ma być tylko po to, żeby się ogarnął, to daruj to sobie - facet już w ogóle przestanie Cię traktować poważnie. Co ja bym zrobiła? Olałabym go. Zajęłabym się swoim życiem, swoimi sprawami, przestałabym do niego pisać, dzwonić, zabiegać o kontakt. Pazury w ścianę i zostawić inicjatywę jemu. Zero fochów, tylko po prostu zwyczajnie "a, nie miałam czasu". Zorganizowałabym sobie czas, jakieś baseny, wypady do kina, parku, do empiku poczytać ![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 551
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
A może nie ma żadnych problemów i po prostu przestało mu zależeć?
Stereotyp,nie stereotyp byl podsumowaniem tego co napisałam,a więc by dziewczyna zajęła się sobą i zaczeła faceta olewać bo teraz jest na każde zawołanie. Ja osobiście z podobnym osobnikiem zerwałam ale byłam pogodzona z tym,że to już koniec! Nie zrywałam by sprawdzić jego reakcje,tylko dlatego że taki układ mi nie pasował. Dałam mu drugą szanse i ją wykorzystał i jesteśmy razem już 1.5 roku w tym 10 miesiecy na odległość. I ja nie wyobrażam sobie byśmy nie porozmawiali wieczorem na gg,a w ciągu dnia nie wymienili kilku smsów - nawet gdyby miał byc w nim głupi buziak. Ale to mój związek.
__________________
Edytowane przez magd102 Czas edycji: 2013-04-25 o 08:46 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 525
|
Dot.: Gdy cierpliwość się skończy...
Piszę z własnego doświadczenia
![]() ![]() Jeśli Ci zależy - daj mu czas, pogadajcie. Jeśli nie - idź swoją drogą. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:16.