Niskociśnieniowiec...

[oluskaaa922]

Witam. Mam problem.. Otoz zauwazylam, ze przy zmianach pogody strasznie zle sie czuje.. Od razu kręci mi się w głowie, a przy tym jest niedobrze, tak ciężko i czuję się osłabiona. Najchętniej nie wstawałabym z łożka, do którego potrafię wieczorem pójść w pełni zdrowa spać, a rano nie mogę się podnieść.. Usłyszałam od kogoś, że mogę być niskociśnieniowcem i przeczytalam, że na problem ten cierpią właśnie dziewczyny dorastające (mam 17 lat). Czy macie podobny problem? Jak sobie z tym radzicie? Macie jakieś pomysł, jak podnieść sobie to ciśnienie, żeby poczuć się lepiej?
Ostatnio zdarza mi się coraz częściej takie złe samopoczucie, jednak dopóki są wakacje, mogę zostać w domu, jednak za pare dni zaczynam 2 kl liceum i nie chciałabym opuszczać przez to lekcji..

[hihi]

Napisane przez oluskaaa922

Witam. Mam problem.. Otoz zauwazylam, ze przy zmianach pogody strasznie zle sie czuje.. Od razu kręci mi się w głowie, a przy tym jest niedobrze, tak ciężko i czuję się osłabiona. Najchętniej nie wstawałabym z łożka, do którego potrafię wieczorem pójść w pełni zdrowa spać, a rano nie mogę się podnieść.. Usłyszałam od kogoś, że mogę być niskociśnieniowcem i przeczytalam, że na problem ten cierpią właśnie dziewczyny dorastające (mam 17 lat). Czy macie podobny problem? Jak sobie z tym radzicie? Macie jakieś pomysł, jak podnieść sobie to ciśnienie, żeby poczuć się lepiej?
Ostatnio zdarza mi się coraz częściej takie złe samopoczucie, jednak dopóki są wakacje, mogę zostać w domu, jednak za pare dni zaczynam 2 kl liceum i nie chciałabym opuszczać przez to lekcji..

Najlepiej by było iść do lekarza rodzinnego/pierwszego kontaktu, czy jak to się tam teraz nazywa, zbadać jakie to ciśnienie rzeczywiście jest i pozwolic mu postawić diagnozę, ewentualnie poddac się leczeniu.

Szukanie pomysłów na samodzielne podniesienie ciśnienia, bo wyczytałaś w internecie, że może masz niskie ciśnienie nie jest dobrym pomysłem, bo czasmai jak się jakąś chorobę znajdzie to można sobie samemu zdiagnozować takie cuda, że ho ho...

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez hihi

Najlepiej by było iść do lekarza rodzinnego/pierwszego kontaktu, czy jak to się tam teraz nazywa, zbadać jakie to ciśnienie rzeczywiście jest i pozwolic mu postawić diagnozę, ewentualnie poddac się leczeniu.

Szukanie pomysłów na samodzielne podniesienie ciśnienia, bo wyczytałaś w internecie, że może masz niskie ciśnienie nie jest dobrym pomysłem, bo czasmai jak się jakąś chorobę znajdzie to można sobie samemu zdiagnozować takie cuda, że ho ho...

niskiego cisnienia sie nie leczy , lekarz mowi najwyzej zeby nie wykonywac gwaltownych ruchow , jak sie wstaje z lozka to nastawic budzik z 15 minut wczesniej i nie zrywac sie tlyko chwile polezec , duzo ruchu a jak juz ejst bardzo źle to polozyc sie bo nawet 15 minutowa drzemka w tym przypadku dziala cuda.

[hihi]

Napisane przez zagubiona_w_swoich_snach

niskiego cisnienia sie nie leczy , lekarz mowi najwyzej zeby nie wykonywac gwaltownych ruchow , jak sie wstaje z lozka to nastawic budzik z 15 minut wczesniej i nie zrywac sie tlyko chwile polezec , duzo ruchu a jak juz ejst bardzo źle to polozyc sie bo nawet 15 minutowa drzemka w tym przypadku dziala cuda.

Tutaj jest mowa o tak złym samopoczuciu, że nie można normalnie funkcjonować - iść do szkoły, czy pracy. I wydaje mi się, że jeśli rzeczywiście jest tak dramatycznie to warto iść do tego lekarza choćby po to, aby zasygnalizować problem i zapytać o radę, żeby później nie było problemów.

[illuvies]

Miałam podobnie - a bez kawy na lekcjach to kaplica, bo bolała mnie głowa (rozsypiałam się). Lekarka mi rzekła, że siedzę za dużo przy komputerze. Pomagały dopiero 2 kawy dziennie.

[hihi]

A naprawdę nie pomaga aktywność fizyczna? Wstać rano i 15 minut się pogimnastykować, tak na rozruch? A ewentualna kawę później?

[illuvies]

Napisane przez hihi

A naprawdę nie pomaga aktywność fizyczna? Wstać rano i 15 minut się pogimnastykować, tak na rozruch? A ewentualna kawę później?

Już to widzę - zwlekam się z łóżka - człapię do łazienki, obijam się o regał i nadziewam na róg biurka, wracam z łazienki, zrobię kilka skłonów - krew uderza do głowy i kaplica na kilka godzin.
Próbowałam ćwiczyć rano, ale po prostu mi nie idzie. Teraz jestem w o tyle dobrej sytuacji, że posiedzę z kawą/herbatą, obudzę się, i dopiero potem mogę się pogimnastykować. Gdy chodziłam do szkoły, wstawałam 2h przed zajęciami (a droga do szkoły zajmowała mi kwadrans), inaczej nie dawalam rady.

[Julie2611]

Mam zdiagnozowane niskie ciśnienie - w chwili pomiaru było 90/60, a biorąc pod uwagę, że wtedy dobrze się czułam, to było jak na mnie całkiem wysokie...
Co do "terapii" - niby dostałam jakieś pastylki, ktore miałam brać w chwilach gorszego samopoczucia, ale guzik dały...
Jedynym lekarstwem dla mnie jest kawa - niby nie powinno się jej pić za dużo, ale dla mnie jedna dziennie to konieczność, bez tego będzie tak, jak autorka wątku napisala - ból głowy, mdłości, senność, osłabienie, zawroty głowy nawet na świeżym powietrzu. Za to gdy wypiję kawkę, nic mi nie jest

[hihi]

Napisane przez Julie2611

ból głowy, mdłości, senność, osłabienie, zawroty głowy nawet na świeżym powietrzu. Za to gdy wypiję kawkę, nic mi nie jest

Mi to przypomina moje skutki uboczne stosowania leków na alergię

[oluskaaa922]

haha wlasnie o tym samym pomyslalam, jak ide do lazienki to sie obijam o sciany, a co powiedziec o gimnastyce.. dopiero by bylo jakbym sie gdzies przerwocila i uderzyla np glowa o kant biurka..;p ze wstawaniem to zazwyczaj wlasnie budzik sobie ustawiam wczesniej, bo nie umiem od razu sie zerwac z lozka..;p pomysle z tą kawą co i jak.. w szkole mamy automat do napojow, takze kawe sobie chyba bede robic i tam, bo na lekcjach to faktycznie czasami mam kryzys i nie wiem co sie dzieje, tak mi sie chce spac, ze az same oczy sie zamykaja.. A podkresle, ze raczej sie wysypiam

[hihi]

Napisane przez oluskaaa922

haha wlasnie o tym samym pomyslalam, jak ide do lazienki to sie obijam o sciany, a co powiedziec o gimnastyce.. dopiero by bylo jakbym sie gdzies przerwocila i uderzyla np glowa o kant biurka..;p ze wstawaniem to zazwyczaj wlasnie budzik sobie ustawiam wczesniej, bo nie umiem od razu sie zerwac z lozka..;p pomysle z tą kawą co i jak.. w szkole mamy automat do napojow, takze kawe sobie chyba bede robic i tam, bo na lekcjach to faktycznie czasami mam kryzys i nie wiem co sie dzieje, tak mi sie chce spac, ze az same oczy sie zamykaja.. A podkresle, ze raczej sie wysypiam

Tylko nie przesadzaj z tą kawą, ok?

Może (wiem, wiem, nie znam tematu, ale...) spróbuj guarany? Podobno zdrowsza niż kawa, a działanie powinna mieć podobne?

[nestka]

przede wszystkim to skontroluj ciśnienie w trakcie takich objawów.. takie objawy mogą występować przy chorobach np przy anemii, więc doradzam wizytę u lekarza pierwszego kontaktu i wykonanie podstawowych badań
zdrówka życzę

[All_that_jazz]

Napisane przez hihi

A naprawdę nie pomaga aktywność fizyczna? Wstać rano i 15 minut się pogimnastykować, tak na rozruch? A ewentualna kawę później?

Rozruch nie pomaga.Sama jestem niskociśnieniowcem po mamie (lekarz na badaniach w pracy zawsze jej mówi, że ona nie ma ciśnienia ale "podciśnienie" ), kilka razy po wstaniu z łóżka jako nastolatce zdarzyło mi się po prostu po wstaniu z łóżka zemdleć po drodze do łazienki,wydawało mi się,ze wołam do taty,że mi słabo a okazało się,że szeptałam i ledwo mnie usłyszał, po omdleniu dochodziłam do siebie pół godziny, gimnastyki w takim stanie sobie nie wyobrażam.
Teraz uprawiam sport ale rano mam nadal najsłabszą kondycję, początek podjazdu w górach zanim wjadę na jakieś 400 metrów na rowerze to nadal mordęga.Pomaga mi uzupełnianie mikroelementów- suplementy, Powerade, pomaga cukier, rano kiedyś piłam mocną herbatę z cukrem i to stawiało mnie na nogi, teraz odstawiam czarną herbatę więc piję kakao , czasem kawę lub jem coś słodkiego. Niedociśnienie nie jest klasyfikowane jako choroba więc lekarzy guzik obchodzi, często wiążą się z nim migreny podczas gwałtownych zmian pogody- na to polecam aspirynę przeciwmigrenową.Ja jako małolata chodziłam do lekarzy bo miałam z powodu ciśnienia nawet kołatania serca i żaden się nie przejął.Odpuściłam sobie lekarzy po tym jak jako 25 letnie kobieta poszłam do kolejnego kardiologa a on powiedział mi,że "dorastam".
Wiem, że jestem drobna i wyglądam na 15 lat ale gość mógł zadać sobie trud i zajrzeć chociaż do mojej karty pacjenta,żeby sprawdzić moją metrykę.
Tak więc radzę sobie tak jak już wspomniałam. Nie lubię soli choć wiem,że przy niedociśnieniu solić powinnam więcej, polecam pić minimum 1,5 litra wody dziennie -to stabilizuje ciśnienie, słodkie soki rano-zapobiega zawrotom głowy, słodkie przekąski i dużo wody mineralnej w czasie uprawiania sportu-zapobiega omdleniom, aspiryna na migrenę i tyle. Nikt nie traktuje tego jako choroby, więc nie prowadzi się badań, nie opracowuje się leków i nie da się nic z tym zrobić.
W zimne miesiące wieczorem przed snem polecam na rozgrzanie jakiś likier na alkoholu, ja piję włoską orzechówkę,ciepłą odzież i ciepłą, nawet sportową bieliznę- ja mam np. getry Brubeck i noszę je w wyjątkowo mroźne dni nawet pod dżinsy. Dla dalszej rodziny nie jestem "niskociśnieniowcem" tylko "zmarzluchem" i nie traktują tego jako kondycji medycznej ale raczej jako moja fanaberię choć czasem jak się ze mną witają to dziwią się,że mam "takie zimne dłonie". A stała temperatura moich rąk w zimie jest porównywalna do ciepłoty ciała nieboszczyka. Bywa to dla mnie niezmiernie krępujące (np. gdy podaję rękę na powitanie nowo poznanej osobie) ale co zrobić?
Staram się chodzić w skórzanych, ocieplanych od wewnątrz rękawiczkach, jeśli jest mroźna zima nawet zdarza mi się spać w cienkich, wełnianych rękawiczkach.Cóż, taka jestem, taki mam organizm i trzeba z tym jakoś żyć.
Na pocieszenie powiem,że za życia za dziwaka uchodził m.in. muzyk Krzysztof Komeda, który często grał na fortepianie w rękawiczkach i uchodził za zmarzlucha a zmarł jak się okazało na chorobę krążenia, która rzeczywiście powodowała u niego silne wyziębienie dłoni- przynajmniej tak twierdzą teraz lekarze.Tak więc ratować się trzeba domowymi sposobami.
Życia czy chodzenia do szkoły na pewno to nie uniemożliwia choć czasem zdarzało mi się być bliskiej omdlenia w porannym, zatłoczonym autobusie.
Jak sobie wtedy radzić? Bardoz prosto.U mnie przyszło to samo jako odruch obronny. Czujesz,że ci słabo? Przykucnij i posiedź tak chwilę.Wtedy omdlenie po chwili przechodzi.Pamiętam ,że kiedy pierwszy raz zasłabłam w autobusie to nie wiedziałam co zrobić i pomogła mi jakaś pani, która ustąpiła mi miejsca i miała przy sobie leki wzmacniające na serce o miętowym smaku. Do dziś nie wiem co to było ale chyba można popytać o to w aptece i mieć przy sobie na wszelki wypadek.Ja nie chciałam szpikować się lekami, nauczyłam się uprzedzać omdlenie przykucnięciem więc tematem tych tabletek nie interesowałam się bliżej. Wiem tylko tyle, bo wzbraniałam się mocno przed ich połknięciem,że nie był to lek na receptę, nie był to lek nasercowy ale wzmacniający serce o miętowym czy mentolowym smaku, biały, chropowaty.

[hihi]

Napisane przez All_that_jazz

Niedociśnienie nie jest klasyfikowane jako choroba więc lekarzy guzik obchodzi

Szczerze mówiąc wydawało mi się, że skoro nadciśnienie traktuje się poważnie, to niedociśnienie, które może powodować problemy zdrowotne (tak logicznie mysląc - serce, mózg, kończyny...?) też jest traktowane poważnie i szuka się na to "ratunku"

[illuvies]

Napisane przez hihi

Mi to przypomina moje skutki uboczne stosowania leków na alergię

Leki na alergię też znam. Konieczność brania leków na alergię (inaczej nie mogłam wyjść z domu - w końcu ogródek pełen kwiatów ) powodowała, że byłam nieprzytomna, musiałam pić kawę, więc czasami bolało mnie serce. Przestałam chodzić do szkoły i z głowy wszystko.
W końcu trafiłam na tabletki bez skutków ubocznych (Amertil), ale to co się działo kilka lat temu...

[eyo]

witam w gornie nieskocieśnieniowców

co ciekawe u mnie w domu oboje rodzice to nadcisnienowcy.. dosc czesto mierze sobie cisnienie i na ogol mam okolo 90-100/60

i jak dziewczyny pisały - ja sobie rano budzik nastawiam na pół godziny wcześniej żeby dzwonił co 10 minut inaczej nie ma mowy żeby wstałą od razu i zdarzyła gdzieś,
poza tym nawet latem marzne..ludzie w krotkich rekawkach a ja w swetrze ;D

inna sprawa, ze mi aktywnosc fizyczna pomaga, lepiej sie czuje po porannej gimastyce wiec to chyba zalezy od organizmu

ja na dodatek choruje na migreny ( nie, nie nazywam tak jakiegokolwiek bółu głowy -migrena potrwierdzona u naurologa, jestem pod opieka poradni leczenia bolu ) i przy okazji wtedy to mam dopiero niskie cisnienie.. jakos 80/50.. a jak już mam do tego okresu to jestem taki troche zywy trup ;D



czyli podsumowujac - sprobuj gimnastyki moze ci pomoze, cieple ubrania, duzo bawelny a poza tym do lekarz marsz bo to moze byc tez cos zupelnie innego

a poza tym pomijajac niedogodnosci to sie ciesz - lepsze niedoscisnienie niz nadcisnienie bo przynajmniej nie zejdziesz na zawal w wieku 40 lat

[All_that_jazz]

Napisane przez hihi

Szczerze mówiąc wydawało mi się, że skoro nadciśnienie traktuje się poważnie, to niedociśnienie, które może powodować problemy zdrowotne (tak logicznie mysląc - serce, mózg, kończyny...?) też jest traktowane poważnie i szuka się na to "ratunku"

No, logicznie myśląc tak powinno być.Sama kiedyś sądziłam,że tak jest, że może Polska medycyna zacofana czy cuś.
A tu okazuje się,że nadciśnienie to choroba a niedociśnienie to co najwyżej "uporczywa dolegliwość". Do lekarza można iść i zbadać tarczycę bo możliwe,że to wynik nadczynności tarczycy, sama się niedługo wybieram bo u mojej kuzynki wykryli jak była w ciąży ale takich badań przy moich objawach (kołatanie serca, bezsenność, niska waga-a to choć silnie uwarunkowane genetycznie (wiem,ze moim babciom i mamie to samo dolegało)to wręcz książkowe objawy nadczynności) żaden lekarz, który mnie dotąd badał nie sugerował.

[kasiab-89]

Ja też mam niskie ciśnienie i wynosi 90/60. Zaczęłam pić kawę i trochę pomaga. Lekarz zalecił mi picie większej ilości wody i więcej ruchu i tak jak wizażanki wyżej pisały nie zrywać się rano gwałtownie z łóżka. Upały też nie sprzyjają niskociśnieniowcom. Ja w najgorętsze dni praktycznie nie wychodzę z domu...

[Aninek]

Mnie na niskie ciśnienie (dokuczają mi bardzo gwałtowne spadki ciśnienia,zwłaszcza przy tak zmiennej pogodzie jak teraz) pomaga zjedzenie czegoś słodkiego,np.gorzkiej czekolady.Odkryłam też tabletki z glukozą-Glucardiamid,naprawdę szybko działają,a opakowanie 10tabl.kosztuje około 7zł.

[bubus900]

Wiesz co, jeżeli te objawy pojawiaja sie przy zmianach pogody to być moze jesteś metereopatką. Poczytaj na ten temat. Ja niestety cierpie na ta nieszczesna metereopatie i zostala zdiagnozowana w wieku 17 lat . Radze udac sie do lekarza

[madmuazelle]

O to możemy sobie ręke podać,bo wystarczy zmiana poogdy a ja się zaczynam źle czuć,jestem senna,głowa mnie boli.I jedyne na co mam ochote to się zdrzemnąć,albo pijam kawe to pomaga.

[MoniX24]

Napisane przez Aninek

Mnie na niskie ciśnienie (dokuczają mi bardzo gwałtowne spadki ciśnienia,zwłaszcza przy tak zmiennej pogodzie jak teraz) pomaga zjedzenie czegoś słodkiego,np.gorzkiej czekolady.Odkryłam też tabletki z glukozą-Glucardiamid,naprawdę szybko działają,a opakowanie 10tabl.kosztuje około 7zł.

No wasnie,teraz wiem dlaczego czesto chce mi sie cos slodkiego,oprocz tego ze mam niskie cisnienie,to takze glukoza na poziomie 70.Zauwazylam ze jak sie odchudzalam to cisnienie bylo niziutkie...teraz jest ciut lepiej ale nadal jest niskie.Kiedys lekarz mi powiedzial,ze to dobrze w mlodym wieku miec niskie cisnienie,gorzej,gdyby bylo wysokie.

[witchwq]

oj to chyba watek dla mnie i choc dojrzewanie mam juz dawno za soba to niskie cisnienie i wrazliwosc na pogode mnie dobija. zdarzylam nawet zadac klam powiedzonku mojej mamy pt. "urodzisz, to ci przejdzie". owszem, przeszlo. a potem wrocilo ze zdwojona sila. niedawno mialam taki tydzien, ze praktycznie go przelezalam i przespalam. fakt faktem pogoda za oknem byla ponura.
a kawy pic nie moge, bo mam "drgania wewnetrzne".

tez mysle o sprawdzeniu tarczycy, ale jeszcze nie zebralam w sobie sil by sie uzerac z lekarzem o skierowanie. u mnie to pewnie bylaby niedoczynnosc (szybkie tycie, wypadajace wlosy, sennosc, zmiany nastrojow, nerwowosc, stany depresyjne, zimne stopy i dlonie, zerowe libido i jeszcze pare innych mniej widocznych symptomow)....

[angela0033]

dziewczyny!! W maju cała klasa miała właśnie badania ciśnienia w mojej szkole. I przyszła kolej na mnie. Miałam właśnie 90/60
Piel.ęgniarka nie powiedziala nic więc myślalam,że jest w porzadku.
I stąd pytanie: czy jest ze mną wszystko w porządku? Czuję się normalnie i gdy jest upał i gdy jest zimno. Nie mam zawrotów głowy ani nic jestem niskociśnieniowcem?

[larva]

Napisane przez hihi

Szczerze mówiąc wydawało mi się, że skoro nadciśnienie traktuje się poważnie, to niedociśnienie, które może powodować problemy zdrowotne (tak logicznie mysląc - serce, mózg, kończyny...?) też jest traktowane poważnie i szuka się na to "ratunku"

Wydawało Ci się dobrze, bo niskociśnieniowiec może dostać zawału wskutek zatoru, a wysokociśnieniowiec wylewu.

Tak mówił mi lekarz, nawet logiczne.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez angela0033

dziewczyny!! W maju cała klasa miała właśnie badania ciśnienia w mojej szkole. I przyszła kolej na mnie. Miałam właśnie 90/60
Piel.ęgniarka nie powiedziala nic więc myślalam,że jest w porzadku.
I stąd pytanie: czy jest ze mną wszystko w porządku? Czuję się normalnie i gdy jest upał i gdy jest zimno. Nie mam zawrotów głowy ani nic jestem niskociśnieniowcem?

Tak, ale skoro czujesz się dobrze, to taka twoja "uroda". Ja mam bardzo niskie ciśnienie, jeśli mam 100/60, to można powiedzieć, że szaleję. Na dodatek puls w okolicach 50 to norma.

[aga24zuzia]

zbadaj sobie poziom magnezu i potasu we krwi
do tego oczywiscie morfologie zrob no i na EKG by pasowalo
acha dodam ze ja tez jestem meganiskocisnieniowiec..b ylam u lekarza z miesiac temu i powiedzial mi ze niskie cisnienie jest jak najbardziej ok...tyle ze ja mam pulsu ponad 90 i jak on to stwierdzil-no cos musi pompowac ta krew...

[tennyo4]

Napisane przez angela0033

dziewczyny!! W maju cała klasa miała właśnie badania ciśnienia w mojej szkole. I przyszła kolej na mnie. Miałam właśnie 90/60
Piel.ęgniarka nie powiedziala nic więc myślalam,że jest w porzadku.
I stąd pytanie: czy jest ze mną wszystko w porządku? Czuję się normalnie i gdy jest upał i gdy jest zimno. Nie mam zawrotów głowy ani nic jestem niskociśnieniowcem?

Mam podobnie
Na ogół ciśnienie 100/60 ale bez "atrakcji" . Kiedyś nawet w przychodni lekarka po zmierzeniu mi ciśnienia pytała czy mi aby nie słabo
Czasem jak za szybko wstanę to mami się w głowie zakołuje, ale są to naprawdę sporadyczne przypadki (chyba dodatkowo ma na to wpływ mój uszkodzony błędnik).
Wydaje mi się, że po prostu taka nasza uroda i akurat nasze organizmy radzą sobie z niskim ciśnieniem bezproblemowo.

[froggie]

i ja też nie posiadam ciśnienia.
osiąga wartość max 90/60 (czesto dolne ledwo wyczuwalne); górne powyżej 100 to już dla mnie nadciśnienie o przerażającym bólu głowy.

Tez wiecznie marznę.
U mnie wysiłek fiz powoduje ból głowy i po takim czymś padam jak mucha

Migrena 'pogodowa' własnie z nią się męczę.

upały to generalnie gwóźdź do trumny

sól i picie wody to też niekoniecznie dobry pomysł w moim przypadku - bo wtedy gromadzę wodę jak gąbka.


Ale jesli temu wszystkiemu towarzyszą omdlenia, tętno wolne/za szybkie, dziwna praca serca i ogólne omdlenie i brak sił to warto sprawdzić własnie anemię, tarczycę i poziom mikroelementów (zw potasu i magnezu).

[witchwq]

hmmmm po tym, jak mnie pare lat temu karetka z pracy zabrala... z mroczkami w oczach, mega migrena i wymiotami (w takiej kolejnosci, a nie wszystko na raz), mialam robione wszystkie badania. i wsio gites wyszlo, nawet anemii nie bylo. i to nie bylo zatrucie pokarmowe ani ciaza.
a cisnienie mierzone w domu, czyli w srodowisku bezstresowym, mam 90/60 (przynajmniej mialam, gdy mieszkalam z babcia, ktora posiadala cisnieniomierz, albo u rodzicow i mierzylam cisnienie u sasiadki). natomiast u lekarza mam cisnienie w normie: 120/90. stres, stres, stres. ale oni na to nie patrza... w normie, to w normie. a ze jak widze lekarza, to mi sie lapy z nerwow trzesa, to juz ich nie interesi. w ciazy jak na OCP lezalam przez miesiac i mialam codziennie mierzone cisnienie to tez wskazywalo 90/60 (znane srodowisko, przyzwyczajenie do rytmu dnia=zero stresu) i to bylo wg lekarzy ok... fajnie, co?
i jak ja mam udowodnic, ze mam niskie cisnienie?

[monius9]

słyszałam taką opinię że osoby o niskim ciśnieniu powinny uprawiać dużo sportu, ale nie mam pojęcia czy to prawda? może coś o tym słyszałyście?

miałam niskie ciśnienie w gimnazjum, potem trochę mi 'wynormalniało'. lekarz zalecił mi wtedy dużo kawy i coca-coli ;] w bardzo kryzysowych przypadkach łykałam jakieś tabletki z kofeiną, cholera wie jak to się nazywało, zapytaj o coś takiego farmaceutę - na mnie działało jak ręką odjął, ale brałam to może ze 3 czy 4 razy, jak już byłam bliska omdlenia, więc nie wiem czy można to stosować regularnie ;/