|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 446
|
Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Dziewczyny mam kompletnego doła. Do tej pory czułam wściekłość, a teraz (...) coś chyba we mnie pękło.
Nie wiem od czego mam zacząć, aby nakreślić całą sytuację od a do z. Historia chyba będzie długa. ![]() Otóż. Mieszkam w domku. Na piętrze mieszkamy my - czyli moi rodzice, ja i rodzeństwo. Na parterze mieszkali dziadkowie, od 5 lat ciotka z mężem - ich córka z mężem i dzieckiem. Rzekomo mamy dwa oddzielne mieszkania, wspólną tylko klatkę oraz ogród. Nigdy do końca się nie dogadywaliśmy. Mamy zupełnie inne poczucie wartości, zasad, ambicji itd itd. Przykładowo - - to my zawsze sadzimy i plewimy kwiatki, kosimy trawnik, bo my chcemy aby było ładnie gdzie posiedzieć - im nie zależy, bo po co? - nigdy w ręku nie mieli kosiarki! ale do siedzenia jakoś oporów nie mają - oni mają psa i my mamy psa - wiadomo, kupki trzeba sprzątać, w tym, że robi to tylko moja mama - bo jak ciotka twierdzi ich pies nie załatwia się przed domem (bo raz lub dwa na dzień wyjdą z nim na działkę - albo i wcale) My chcemy posiedzieć, w czystości na świeżym powietrzu - sprzątamy po całości, bo jak inaczej? Raz kuzyni opalali się z kupą obok ![]() - wszyscy wykształcenie podstawowe , gimnazjalne + jakieś przyuczenie do zawodu - w myśl zasady ciotki, ludzie po studiach też nie mają pracy, zamiast inwestować w edukację dzieci wolała wysłać je do pracy, by oddawali jej większość wypłaty ![]() - ost. weszłam zamknąć drzwi od ich kuchni, bo mają manie rzucać psu kości i jakieś resztki na podłogę - co jasne leci tam mój pies - "zapach" cofnął mnie po 3 sekundach - nie wspominając o resztkach na stole, brudnych garnkach, lepkiej podłodze itp To tylko taka "namiastka" wszystkiego. Z jednej strony, nie nasza sprawa jak żyją, z drugiej nie da się w 100% nie odczuć ich trybu życia, nie jedne sytuacje burzą naszą harmonię. Natomiast jeśli chodzi o Nas, nie przelewa Nam się w ogóle, rzadko co możemy odłożyć czy zaoszczędzić, pewnie jak u każdej przeciętnej rodziny, ale staramy się mieć czysto, ładnie, schludnie - aby się nie mieć czego wstydzić. Mamy może nie najnowszy samochód, ale własny. Mamy telefon i internet. Mamy nawet pralkę! - Oni nic z tych rzeczy, niestety. W końcu po co, przecież te "czasami" to MY możemy kogoś zawieść, lub zadzwonić, czy dać posiedzieć w necie. Może nie jest to codziennie, ok - ale chodzi o fakt, że oni nie mają aspiracji - wolą pasożytować. Rok temu - stwierdziłam, że przydał by się nam remont w domu. Ost. był 6 lat temu, rodzice nie mają pieniędzy - więc ja wszystko za sponsorowałam. Czasem uda mi się coś zarobić na jakieś zlecenie, więc przez powiedzmy rok - coś tam uzbierałam. Tym bardziej sprzyjała okazja, że rodzice, chcą się odłączyć z ogrzewaniem - na własne, bo wszystko zawsze jest na naszej głowie - a jak oni potrafili szczerze powiedzieć "oni mogą siedzieć w zimnym" - co tam w ogóle, że mają nawet małe dziecko. Więc znowu robimy coś dla siebie - oni korzystają za free. 4 miesiące temu, zaczęliśmy ten remont u siebie. Idzie to jak krew z nosa, bo rzeczywiście mój ojciec nie ma czasu, bo pracuje tu i tam, pieniędzy mało - rozumiem. Nie mam swojego pokoju, nie wiem, gdzie mam jakie rzeczy, ledwo już ogarniam całą sytuację, jestem po prostu zmęczona! Od 2óch dni ma urlop , i od dwóch dni coś tam zrobi , potem gdzieś znika do sąsiada i przychodzi wypity. Mój ojciec ma ciężki charakter. Uważa, też że jak nie ma awantury to jest ok. A ja ani matka, całą noc nie możemy spać, bo on wówczas chrapie, kaszle, rzuca się, kręci itd Ja chodzę jak struta - jestem nie do życia, rozdrażniona i zmęczona. Poza tym znam też ojca, i boję się, że jak ma wolne, to będzie tego kaca leczył cały tydzień albo i dłużej. Nie raz już tak było. A ja już mam dość, siedzenia na pudłach kolejny miesiąc albo i dłużej. Poza tym brat pokłócił się jeszcze na dodatek z matką, że niby się czepia, wszystkiego, i tych z parteru, że coś nie tak zawsze - a to ich sprawa (...) Ma rację?! mamy tolerować, że sprzątamy po ich psie? bo ich to nie obchodzi? albo, że ich dziecko niszczy coś w ogrodzie, a oni mają argument "bo to dziecko" i też mają to gdzieś? Mnie i mamę to po prostu drażni strasznie, może dlatego, że większość obowiązków domowych spada po prostu na Nas. Bo brat wyjedzie na rok na studia, a ojciec ciągle w pracy, dużo nie widzą, dużo ich nie dotyczy. Więc to TYLKO my przesadzamy oczywiście. Słusznie? Matka mi się wyżaliła i wypłakała, że żałuje, że tu mieszka z nimi wszystkimi, że to, że tamto (...) obwinia się za wiele spraw - a jak ten psycholog słucham i martwię się kolejnymi sprawami ![]() Rano dziś wstałam - i wszystko dosłownie mnie przerosło , chciałam pogadać z bratem - nerwy mi puściły i rozpłakałam się , chciałam pogadać z ojcem, że nie ogarniam już tego, że czemu przychodzi jeszcze pijany, że nie mogę spać itd znów się rozryczałam. A ojciec ? że się czepiam, że mam pretensje, że chciał - to wypił, jego sprawa, że przesadzam i jestem taka jak matka, że nie wie o co nam chodzi, że on ciągle pracuje, a my tego nie widzimy, że matka mnie buntuje przeciw niemu, bo oni też się coś nie mogą dogadać. Po prostu, poczułam się jak czarna owca, jak ktoś kto tylko przeszkadza i czegoś chce ![]() ![]() No i cóz , jak się okazało , o co pokłócili się rodzice? Co tak zarzucił mi ojciec, że się czepiam bez powodu jak matka? - Więc, ojciec, ciągle stał za nami, jeśli chodzi o nasze racje, dot. domu, dbania o wszystko, nie mógł rzekomo zrozumieć, dlaczego oni tak żyją - tak postępują itd przyznawał nam , w tym mamie, dużo racji, popierał. Prawnie ma zapisaną 1/2 domu (umownie piętro) + 1/2 parteru ( w spadku część po dziadku) zrzekł się już ciotce, bo ona chciała zrealizować jakąś książeczkę, miała to odpisać z powrotem, po wyciągnięciu pieniędzy - oczywiście nie odpisała i sprawa zanikła. Ojcu należy się jeszcze (część po babci) - i ciągle w kółko mówił, że po tym ile razu zawiódł się na ciotce, ile razy go oszukała, wykorzystała, nawet obraziła! itd - nigdy jej tego nie podaruje. Dziadkowie, też nigdy nie chcieli, aby ona tu mieszkała, byli skłóceni. Swoje mieszkanie sprzedała, a po ich śmierci szybko się wprowadziła. Aż tu nagle pewnego pięknego dnia przy kawie, mówi - że po co mu te pokoje, że on to odda, nie będzie się kłócił, bo on ma piętro, nich ona uczciwie będzie miała parter. A poza tym, owszem odłączy się z ogrzewaniem dla nas, ale uczciwie, im też zrobi własne ogrzewanie, bo przecież, aby broń boże nie zostawił ich na lodzie. Mama się zagotowała ![]() ![]() ![]() Nagle nie wiadomo dlaczego , zmienił zdanie o 180 st. i powiedział, że jak już naprawdę nie ma się czego czepiać , to matka znalazła sobie "nowy problem" bez powodu. Matka, gada mi na ojca, Ojciec na matkę. Nikt z nikim zbytnio nie gada. Nie wyjadę, nie wyprowadzę się, nie ma takiej opcji. Wiem, że kiedyś się to skończy, ale przysięgam zwariuję ![]() Ojciec ma rację, czepiamy się o wszystko? Dla Was to też są jakieś problemy wyssane z palca? Robimy z igły widły? Czy to jednak My mamy jakieś racjonalne podejście? Ja już nie potrafię tego obiektywnie ocenić ![]() ![]() Nie wiem, czy ktoś przeczyta tak długi post, ale jestem ciekawa odp. co o tym myślicie? ![]() Edytowane przez aezn913 Czas edycji: 2009-09-02 o 19:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Cytat:
I nie, nie przesadzacie. Nie dajcie się wrobić - za dużo robicie za nich. Nie sprzątajcie po psie przez tydzień lub dwa, może zobaczą, że samo się nie zrobi? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 446
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Cytat:
A co do sprzątania po psach, to nic to nie da, naprawdę. Próbowaliśmy, tak raz wiosną, że sam pies, nie miał już gdzie tyłkiem usiąść - i nic. Latem - jak pisałam wyżej - potrafili leżeć i opalać się obok psiej kupy "bo brzydzą się sprzątnąć" Dla mnie dziwne, że nie brzydzą się leżeć obok. Sami nie zamierzamy siedzieć w syfie, na złość im, przecież to bez sensu. Przewrócili by się o coś i nie podnieśli ![]() Tylko najbardziej właśnie drażni to, że ojciec nas popiera, im nigdy nie zwróci uwagi, potem nagle nie wiadomo dlaczego zmienia zdanie o 180st i my czepiamy się bez sensu ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 568
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Cytat:
Ale komu sprzedała? Nie sądzę aby ktokolwiek o zdrowych zmysłach chciał kupić część domu, w którym parter zamieszkuje już jakaś rodzina, w dodatku z opisu widać niezbyt dbająca o mienie, więc już przy pierwszych oględzinach wszystko byłoby jasne. Najpierw to by trzeba dojść do porozumienia w gronie Twojej rodziny, tzn. relacji mamy i taty, a potem wspólnie obmyślać co dalej. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to proste .... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 536
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
niestety ale z rodziną to się najlepiej wychodzi na zdjęciu. Uodpornij się dziewczyno na to wszystko, nabierz dystansu. Masz co jeść, masz dach nad głową, o nic innego nie zabiegaj. Pieniędzy nie odkładaj na żadne remonty bo nikt tego nie doceni. odkładaj na własne mieszkanie. Te kłótnie nie miną. Wiem bo znam rodzinę w podobnej sytuacji.
__________________
samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry, bo gdzie nie pojedziesz to samo Cię czeka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 33
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Aż przypomniało mi się powiedzenie- z rodziną wychodzi się dobrze jedynie na zdjeciu.
Bardzo Ci współczuje. Nie wiem dlaczego twój tata zmienił nagle zdanie ale być moze mu przejdzie. Wg mnie z mamą nie wydziwiacie. To normalne ze dbacie o swoją część domu, a zachowania rodziny nie dbającej o to denerwują was. Nie rozumiem dlaczego macie fundowac im ogrzewanie skoro: 1.wam sie nie przelewa 2. oni o to wogóle nie dbają Poza tym zaskoczył mnie stosunek twojego taty do remontu. Ty oszczedzasz by pomóc a on się upija? troche to nie w porządku
__________________
Frankly, my dear, I don't give a damn. Miejsce na twoją reklamę |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 776
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
a nie daloby sie tego nieszczenego ogrodka podzielic na pol?
nieciekawa sprawa, i w sumie to bez wyjscia, skoro twoj tata za nic nie chce sie wyprowadzic....
__________________
Narysujesz mi coś? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Nie , nie czepiasz sie. Mam wrażenie, ze gdyby nie twoja matka to wasze mieszkanie wyglądałoby, dzięki ojcu, tak jak u ciotki.
Uważam ze twoja matka powinna stanowczo sie przeciwstawić budowaniu etażowego ogrzewania na parterze. U was oczywiście tak. Ludzi nie zmienisz, co najwyżej możesz im dokuczać, że śmierdzą, że są brudasy. Nie wtrącaj się między matkę a ojca. Są dorośli , sami powinni pookładać sprawy między sobą. Picie ojca - wypominaj, podsuwaj teksty o alkoholikach, powiedz, ze sie wstydzisz, jak wraca pijany.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Skonczy sie jak zwariujesz albo zobojętniejesz na takie życie.
Rada ? wyprowadzić się ,kolejny przykład ,że mlodzi powinni mieszkac oosbno na swoim ,ciasnym ale wlasnym z dala od rodzicow ,ktorzy sa dorosli i to ich życie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 705
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Po pierwsze i najważniejsze to Twój ojciec powinien prawnie przeprowadzić sprawę spadkową po babci. I absolutnie wymagać od ciotki spłaty części, którą ona zajmuje. to jest bardzo ważne i pilne, bo za jakiś czas ciotka może zacząć się domagać praw do części piętra albo nie daj Boże iść do sądu i tak przedstawić fakty, ze to wy zostaniecie na lodzie...
Poza tym moim zdaniem powinnyście i Ty i Twoja mama a także ojciec i o ile to możliwe brat zacząć traktować ciotkę i jej rodzinę jak intruzów. Odłączyć się od nich całkowicie i nie pomagać w niczym, nie iść na rękę, dosłownie traktować jak powietrze. Na prostaków nie ma innej rady.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 180
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
W ogóle pracujesz, więc ja bym szukała mieszkania do wynajęcia. Na początek może być jeden pokój, byle był. Musisz się jak najprędzej wynieść stamtąd, bo rodzinka swoje problemy przenosi na Ciebie...
__________________
"W powietrzu czuję:"czegoś" mi brakuje" |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | ||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 446
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Cytat:
Relacje, raz są lepsze raz gorsze. Każde małżeństwo ma jakieś problemy. Tylko mojemu ojcu, nie da się NIC wytłumaczyć, jak on sobie coś postanowi i ubzdura to koniec. A jak jeszcze sięgnie po kieliszek, to w ogóle nie oni są intruzami tylko my - bo my mamy jakieś nieuzasadnione pretensje. To nie są codzienne sytuacje, ale jak się zdarzają, to mam wrażenie jakby to była wieczność. ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Ogrzewanie takie jest odkąd pamiętam. W jeden rok, wszystkiego się nie zrobi - za duże koszty. Więc chciałam "coś" zapoczątkować. A na kolejny rok, wspólnie jakoś uzbierać i się odłączyć. Oni niby coś tam się dokładają, ale i tak wszystko jest na naszej głowie. Widzisz my dbamy, a on jak wypije i ma zły humor, jak teraz, to "my nic nie robimy i jesteśmy tacy jak Ci z parteru ![]() Upija się, bo ma urlop, więc może ![]() Szczerzę, zaczynam żałować, że w ogóle zaczęłam ten remont. Chciałam dobrze, a chyba tylko zrobiłam mu "niepotrzebny dodatkowy kłopot" , szkoda tylko, że nie powiedział tego przed remontem, a teraz kiedy wszystko jest rozpierdzielone ![]() Cytat:
![]() Z czasem i tak mniej się "panoszą", bo my (ja i mama) staliśmy się oschli, skończyła się jakaś granica cierpliwości. Natomiast brat i ojciec, nic nie powiedzą. Nawet jak ich coś wkurza, to schowają głowę w piasek. Cytat:
![]() Wypominać nie muszę, bo z nimi po prostu staram się nie rozmawiać. Nie mam tematów i ochoty. Poza tym nie raz robiłam aluzję, do różnych rzeczy. Zawsze ktoś zwala na kogoś. Kuzynce, syf robi matka , matce wujek , rodzinie - dziecko itd ![]() Wiem, że mój lojalny i uczciwy ojciec zrobi im także oddzielne ogrzewanie, bo przecież jak może ich tak zostawić, na lodzie, oni biedni mają dwie lewe ręce. Zrobi i będzie się wściekał, że znów zapier..dziela tyle dla nas ![]() ![]() Jak bym zaczęła wypominać, to wydaję mi się, że ojciec, zaczął by jeszcze bardziej na złość. Nie raz mu coś mówiłam, i potem było jeszcze gorzej ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Ja i mama traktujemy ich jak intruzów, podejrzewam, że oni to dobrze odczuwają, bo w przeciągu ost. ponad roku nasze stosunki mocno się pogorszyły. Ale ojciec, i brat, nie widzą nic złego, bo to ich sprawa jak żyją. Wg nich - nie zamierzają się wtrącać do nich, bo to nie ich sprawa. Brat nie lubi konfliktów , a ojciec, przecież nie będzie stawiał przeciw "swojej" rodzinie. Bo jak z nami się pokłóci? to do kogo się będzie odzywał, tak ma zawsze ich (...) Cytat:
Poza tym nie mogłabym się wynieść sama i zostawić mamę tu samą, z nimi wszystkimi ![]() |
||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Wybacz nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Tacie najwidoczniej to odpowiada a skoro mama się zgadza to aż tak jej to nie przeszkadza. Nie rozwiązuj konfliktów między rodzicami.
Ja rozumiem że ciotka jest zła, zachłanna ja to wszystko rozumiem - i ty musisz zrozumieć że jak podajesz jej dłoń ona w tym momencie wyrywa ci ramię _-_ Wybacz ale innego wyjścia nie ma. Nie sprzedacie bo nikt normalny tego nie kupi, ewentualnie możesz zrobić myk z zamianą; wprowadźcie się do zadłużonego na kilkanaście tysięcy mieszkania a lokatorzy wprowadzą się do was. Czasami ludzie są tak zagrożeni eksmisją że na wszystko się zgodzą.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 446
|
Dot.: Portret R. - czyli dobrze tylko na zdjęciu
Cytat:
Niby Ci z parteru też go drażnią, przynajmniej kiedy jest między nami dobrze, także powtarza jak on ma ich dosyć (...) ale nic im nie powie, nie zwróci uwagi o nic nigdy. Nie rozumiem dlaczego? Nic od nich nie ma, nic mu nie dają ani go nie wspierają w niczym. ![]() Za to do Nas, potrafi się przyczepić jak mu coś nie pasuje o wszystko. Do Nas nie ma obiekcji coś powiedzieć i się obrazić. Chociaż ma zawsze posprzątane, ugotowane, wyprane i wszystko na czas. Tylko, że my nic nie robimy (...) Idealna sytuacja by była, jakby każdy zgadzał się na jego decyzję i jeszcze pochwalił. Problem w tym właśnie, że tak nie jest. Moja mama się wielu rzeczom sprzeciwia, i od słowa do słowa jest awantura na cały dom. Dla mnie nie ma nawet racjonalnych argumentów, bo co to za argument, że "bo on ciągle robi od rana do nocy, oddaje nam wypłatę a my mamy jeszcze jakieś ale" - to po co zakładał rodzinę?! albo, że ja zwróciłam mu uwagę, że świetnie rozpoczyna urlop, a ja nie dość, że jestem już zmęczona to jeszcze teraz w cale nie mogę się wyspać jak przychodzi wypity - " ma urlop,więc może - i ciągle do niego jakieś pretensje" - potem przekręcił "ze wyzwałam go od pijaków" ![]() Teraz my jesteśmy złe - a na parterze wszyscy zawsze ok , bo przecież tam złego słowa sobie nie powiedzą. Nie wtrącam się w sprawy rodziców, ale to wszystko jest tak pogmatwane, że nie sposób przejść obok tego obojętnie - to raz , dwa sama się wtrąciłam, że zwróciłam mu kilka uwag, bo odczuwałam skutki także ja ( i myślałam, że jak zrobię to JA , to coś zrozumie , figa z makiem ) Poza tym musiałabym nie być o zdrowych zmysłach, sory, ale bez sensu, mamy mieszkanie, nie najgorsze, zadbane, jedyni problem to - Ci z parteru, mam poszukać takich jak Oni ? a samu iść na zadłużone, pewnie zapuszczone mieszkanie? Przecież to się kupy nie trzyma... Poza tym pisałam, ojciec tego i tak by nie zostawił, nawet jakby mu pewnie proponowano wille z basenem ![]() Poza tym, ja mogę się nie odzywać, mogę z nikim nie gadać - nie muszę. Chodzi o to, że brat i ojciec uważają, że się "czepiamy" bez powodu. Wymyślamy problemy i je wyolbrzymiamy. A ja już nie umiem, tego obiektywnie ocenić, może oni mają rację ?! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:51.