Szukam dobrego dermatologa we Wroclawiu! Pomozcie...

[maisak]

[pixie7]

I tu też się spotykamy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Z dermatologami miałam do czynienia więcej niż bym sobie mogła wyśnić w najgorszym koszmarze, więc kilku ich znam.

Jeszcze niedawno poleciłabym Ci w tym miejscu dr Ewę Szukałę i jej gabinet Evaderm (ul. Trwała, ul. Komandorska), ale dziś juz nie z takim przekonaniem.
Zalety: przyjmuje na NFZ. Wady: nie wszystko zapisuje w karcie pacjenta, nie pamięta co ordynowała, co w oczywisty sposób przynajmniej opóźnia leczenie. No i w swoim gabinecie kosmetycznym naciąga na "cudowne" kremy, zabiegi "tylko tam" (drożej!), poleca czyszczenie mechaniczne (!) nawet przy skłonności do przebarwień (!!!), które potem sama leczy, obłęd.

Kolejni to:

Prof. Baran (ul. Wystawowa) - kiedyś się u niego leczyłam, wspominam ten okres bardzo dobrze, głównie dlatego, że to była moja pierwsza kuracja tetracyklinami, czyli efekt spektakularny. Ten pan zapoznał mnie też Retinem-A, znakomitym specyfikiem.

Dr Pytrus-Sędlak (Onkomed, ul. Ślężna, kiedyś Podwale, budynek PAN) - bardzo czarująca, zadbana, co pozwalało liczyć na świetne efekty (), ale wyraźnie na garnuszku u firm kosmetycznych - trądzik leczyła głównie Effaclarem i jego wcześniejszą wersją, potem Cleanance'm K, etc., plus nieśmiertelna tetracyklna, oczywiście. Ostatni raz byłam u niej jakieś 3 lata temu, może coś się zmieniło.

Dr Bagłaj (Derma-Puls, ul. Piwna) - bierze strasznie drogo (100 za wizytę), też miałam wrażenie, że mnie naciąga, zamiast uczciwie wyjaśnić, że rozstępów nie da się usunąć 2 zabiegami mikrodermabrazji i jeśli nie zaciągnę grubszego kredytu na ten cel, to moje 600zł będzie kompletnie zmarnowane.
Natomiast do trądzika zabrała się fachowo, przepisała coś, co bardzo mi pomogło i już, już miała ordynować Roacutan (na który się ponuro zgodziłam) - co dobrze o niej świadczy, bo to lek skuteczny, ucinający wizyty pacjenta na długo http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif - ale postanowiłam się wstrzymać z jego zażywaniem, na razie nie chcę nic ruszać skoro jest dobrze.

Króto mówiąc moje doświadczenia wskazują, że dermatolodzy z własnymi przychodniami / gabinetami kosmetycznymi strasznie naciągają na kolejne zabiegi o dyskusyjnej skuteczności, zamiast poinformować o innych opcjach (nie jesteśmy przecież wszyscy lekarzami, nie mamy obowiązku czytać fachowych pism), zwłaszcza kiedy widzą desperację w oczach pacjenta... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
Zacznij może od dr Szukały (bezpłatnie) i nie daj się wkręcić w zabiegi kosmetyczne u niej w gabinecie. Zobaczysz czy terapia poskutkuje, jeśli nie, spróbuj szukac dalej, może ktoś inny poleci kogoś naprawdę świetnego, sama jestem ciekawa!

[maisak]

No prosze! Po Twoich opisach stwierdzilam, ze nie bede odwiedzala zadnego dermatologa we W-wiu. Mieszkam aktualnie w Niemczech, tutejsi lekarze tez do mnie nie przemawiaja (zalecenie jednego z nich to regularne peelingi). Pozostaja mi wizyty u kosmetyczki! Na ktory forum jeszcze sie spotkamy?

[pixie7]

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Oj nie na jednym , na pewno! Milo pogawedzic z krajanka (rozumiem, że pochodzisz z Wroclawia, a do Niemiec sie przeprowadzilas?).
Czyli tam lekarze tacy sami jak u nas? Udaja, ze medycyna wszystko moze, a potem rozkladaja rece?.. Nie wiem jaki jest Twoj problem, ja walcze z tradzikiem hormonozaleznym (wnioskuje to z dobroczynnego wplywu Diany-35, a nie ze szczegolowych badan, ktorych zaden lekarz mi nie zalecil, a za te czesciowe ktore zrobilam z wlasnej inicjatywy musialam slono zabulic http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1nie.gif ), rozszerzonymi porami (skutek czestych oczyszczan mechanicznych we wczesnej mlodosci, nawet co 2 tygodnie! i przemywania polecanym wowczas Acnosanem...) i przebarwieniami (skutek beztroskiego opalania takze podczas kuracji antybiotykowych i zazywania tabletek anty, czego zaden lekarz mi wyraznie nie zakazywal zapisujac te wszystkie piguly, niech ich szlag!).
"Easy Peel"-e tylko pogorszyly systuacje, mam wiecej przebarwien... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Mechaniczne czyszczenie u kosmetyczki wiaze sie u mnie ze zbyt drastycznym podraznieniem. Ostatnio odkrylam kawitacje - swietny, lagodny, bardzo skuteczny ekwiwalent czyszczenia. Probowalas?
Zabiegi u kosmetyczki nie bardzo mi pomagaly, jedynie z masazy bylam zadowolona, do momentu kiedy uzyto na mnie zwyklej oliwki "Bambino", co spowodowalo mega-wysyp pryszczy... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
Teraz smaruje sie Skinorenem i musze przyznac, ze to najlepsze mazidlo jakie do tej pory stosowalam, tak czystej cery nie pamietam od czasu slynnej pierwszej kuracji tetracyklina. Przed tygodniem dolaczylam tez Glyco-A, na razie jestm bardzo zadowolona. Wczesniej nie pomogl ani Isotrexin ani Acnefug (po tym drgim czulam sie dziwnie, chyba w polaczeniu z Diana dostawalam za duze dawki hormonow). A na glebokie zluszczania juz nie bedzie latwo mnie namowic...

Dziwi mnie to, co piszesz o niemieckich lekarzach o tyle, ze w kraju sasiadow znacznie rzadziej zdarzalo mi sie widziec tak zniszczone / zaniedbane cery tradzikowe jak u nas - wnioskowalam z tego, ze terapie sa skuteczniejsze, ale moze to po prostu zasluga genow?...

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif

[maisak]

Ja nie pochodze z W-wia, ale tam studiowalam i czest bywam. Trudno mi oceniac niemieckich lekarzy, bo zbyt wielu nie znam, poprostu nie mam szczescia do dermatologow. Jako nastolatka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif mialam klasyczny tradzik, z ktorego wyleczyla mnie ostrzeszowska lekarka za pomoca lasera. Teraz mam problem z zaskornikami i i roznymi grudkami pod skora. Obawiam sie, ze nigdy nie pozbede sie tego problemu w 100%. No i oczywiscie tlusta cera w rejonie T. Jesli chodzi o Niemki, to rzeczywiscie maja mniej "tradzikowch genow". Pozdrawiam!