![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6
|
![]() Sytuacja On - Ja...
Właściwie...nie wiem czy to co teraz Wam, drogie Wizażanki opowiem, pomoże mi podjąć jakąkolwiek decyzję...ale chyba mam taką nadzieję...
Sytuacja wygląda tak...on lat 21, ja 19. Jesteśmy razem od trzech i pół roku. Nasz związek nigdy nie był idealny, miałam mnóstwo wątpliwości co do bycia z Nim na początku naszego związku, ale z czasem poczułam, że to miłość byłam pewna, że to właśnie On...To właśnie jemu oddałam wszystko, byłam szczęśliwa...Planowaliśmy wspólną przyszłość... Odkąd pamiętam był okropnie zazdrosny, zaborczy, kontrolował mnie na każdym kroku. Czemu mi to nie przeszkadzało? Chyba sama nie chciałam tego widzieć...dopiero w trzeciej klasie liceum tuż przed maturą zaczęłam dostrzegać jaki on jest...agresywny w stosunku do całego świata...Niedawno po kłótni ze mną rozwalił [inaczej się tego opisać nie da...] krzesło w swoim pokoju, szarpał się ze mną, bo chciałam wrócić do domu nie słuchając jego wyjaśnień...Na wszystkie imprezy chodziliśmy razem, po prostu nie chciałam bawić się bez niego. Kiedy przyszły osiemnastki moich przyjaciół zwyczajnie na nie nie chodziłam, bo albo On był w pracy [często pracował na nocki], albo nie miał ochoty iść...nigdy nie ukrywał, że nie lubi niektórych moich znajomych przez co ja traciłam na kontakcie z nimi. On zachowuje się szczególnie agresywnie po alkoholu, zauważyłam to już kilka razy. Przez to miałam nieciekawą sytuację na rodzinnej imprezie, na którą poszłam właśnie z nim. Moja rodzina od tej pory jest do niego uprzedzona...Dawałam mu już milion szans, bo milion razy zawiódł moje zaufanie...W sumie oboje sobie nie ufamy...oboje jesteśmy okropnie zazdrośni...Tyle, że w moim przypadku to wygląda inaczej. Jeśli jestem zazdrosna o jakąś jego koleżankę próbuje mu wytłumaczyć co nie podoba mi się w ich stosunkach, on natomiast reaguje wręcz przeciwnie...agresywnie, kłótniami. Nie mogę znieść tej ciągłej kontroli tej złotej klatki, w której dałam się zamknąć... Dopiero teraz przejrzałam na oczy. Jestem na I roku studiów, a że mój kierunek jest raczej niepopularny wśród dziewczyn pojawił się nowy argument do kłótni - koledzy z roku. "A po o on do ciebie dzwoni, skad ma twój numer" i podobne pretensje...Kiedy kilka dni miał do mnie pretensje o imprezę, na której byłam ze znajomymi ze studiów powiedziałam dość. To koniec. I tu zaczyna się horror ostatnich kilku dni...Po tej imprezie miał do mnie żal, ja nadal się z nim kontaktowałam ale już nie byliśmy parą, zdecydowałam o rozstaniu. On najpierw był spokojny prosił o kolejne szanse, byłam nieugięta...Dostaje milion sms'ów o jego miłości do mnie jak jest mu ciężko, że stracił sens życia że to wszystko naprawi...na zmianę z szantażami...że on nie ma po co żyć...nie mówi mi nic wprost, ale nietrudno się domyśleć...mieliśmy już podobne sytuacje, kiedy myślałam o rozstaniu. Chciałam to ostatecznie zakończyć, ale wystraszyłam się, że jeśli on sobie coś zrobi...ja nie będę mogła z tym żyć... I teraz jest znowu to samo, nie mam pojęcia co mam z nim zrobić...Czytałam o podobnych przypadkach i wiem, że on mną do tej pory manipulował...rozumiem mój błąd, powinnam była odejśc od niego już dawno, ale za każdym razem słyszałam jaka ja jestem okropna, on tak mnie kocha ja mu odbieram nadzieję i spokojne szczęśliwe życie...ale ja muszę zacząć myśleć o sobie... Prosiłam go żeby ułożył sobie życie beze mnie...spotkaliśmy się wczoraj. Oczywiście że było idealnie, kochany słodki, tłumaczył mi że życie beze mnie nei ma sensu. Ale ja nie chce dawać mu kolejnej szansy, widzę że to co on mi robi jest złe i to nigdy się nie skończy...Kocham go tak bardzo, ale nie pozwolę żeby mnie dłużej krzywdził. Wiem, że jeśli pozwolę mu na powrót będę się męczyć, ale jeśli powiem mu stanowczo że to koniec, on będzie w stanie zrobić sobie krzywdę, a tego sobie nie daruję...wydzwania do mnie do domu kiedy mu nie odpisuję na sms'y, moi rodzice zauważyli co się dzieje, ale ja unikam rozmowy na jego temat. Pogubiłam się w tym wszystkim nie wiem już sama co mam zrobić... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Być konsekwentną. Sama dobrze wiesz, co masz zrobić. A to że straszy, że sobie coś zrobi... To stary jak świat chwyt w manipulacjach druga osobą. Pokaż mu, że nie robią na tobie wrażenia jego groźby. Założę się, że nic sobie nie zrobi, a nawet jak coś to na pokaz - żeby wszyscy widzieli, ale i tak z asekuracją, żeby za bardzo sobie krzywdy nie zrobić. Powodzenia
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 504
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Nie daj się szantażować. To najgorsze co możesz zrobić.
Trzymaj się - wiem, że to niełatwe, ale facet jest nieodpowiedzialny. A w każdym razie najwyraźniej za mało odpowiedzialny dla Ciebie. Do tego jeszcze chorobliwa zazdrość...
__________________
www.bellis.blog.onet.pl |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 5 275
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Nie daj się za nic przekonać bo on nie ma racji!Też byłam w takim związku dwa lata póki tego nie skończyłam i wyszło mi to na dobre i jemu też po jakimś czasie. U mnie wyglądało to tak że ja nie mogłam bez niego nigdzie wychodzić bo już wielka krzywda się działa a on mógł sobie chodzić na imprezy z koleżankami itd a jak mówiłam że mi to przeszkadza to wychodziłam na tą dziecinną która próbuje go ograniczyć itd... W końcu nie wytrzymałam i go zostawiłam i raczej nikt nie chce sobie zrobić krzywdy więc nie musisz się przejmować jego groźbami (nawiasem mówiąc- strasznie dziecinny sposób na zachowanie przy sobie partnera- z poczucia winy). Trzymaj się i nie daj sobie nic wmówić. Pozdrawiam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 21
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Kolejna szansa...MOWY NIE MA...nie reaguj na Jego tel (zawsze możesz zmienić numer ) unikaj kontaktu z Nim...z czasem zrozumie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Zgadzam się z przedmówczyniami, że to tylko czcze pogróżki. Trik stary jak świat. Koleś to zwykła emocjonalna hiena, żeruje na Twoim współczuciu. Jakbyś miała jakieś wątpliwości, to wiedz, że on się nie zmieni, ludzie się nie zmieniają a jak już to odsetek tych co potrafią się zmienić jest śmiesznie mały. Zazwyczaj po prostu chwilowo udają, że się zmienili a z faktyczną zmianą ma to niewiele wspólnego. Z chorobliwym zazdrośnikiem życie to piekło, także nie ma po co się w takie coś ładować.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Najgorsze jest to, że on bierze Cię na litośc, szantazuje,pokazuje Ci jak Cię kocha jak mu zalezy, teraz wydaje Ci się że on jest cudowny..
Po pierwsze- jesli boisz się że on coś sobie zrobi,powiem Ci- nie zrobi. oni tylko tak straszą! a gdyby na prawdę chciał ze sobą skończyć to juz by to zrobił, Po drugie najlepiej byłoby zmienić numer,chociaż na jakiś czas,kup sobie kartę z nowym numerem a tamten schowaj na jakis czas do szuflady, bo zamęczy Cie tymi sms-ami. A do niego nie dociera że to juz koniec. Jak ja zerwałam z facetem on wydzwaniał do mnie na komórkę, do domu, jak wyszłam z domu to do kuzynki, a w pracy dostawałam głuche telefony ![]() Przeczekaj i nie spotykaj się z nim bo tym dajesz mu tylko nadzieje
__________________
->76,6....30.07->72,7... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Niepotrzebnie utrzymujesz z nim kontakt, szybciej mu przejdzie jak nie będziesz się do niego odzywać i pobudzać nadziei, że może jednak zmienisz zdanie, skoro z nim rozmawiasz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Cytat:
Tłumaczenie mu po raz enty, że "nas już nie ma" nic nie daje, a przynosi odwrotny skutek - jest kontakt, jest nadzieja, jest podtrzymywanie złudzenia, że nadal jest szansa na zejście się. Zero kontaktu, zero tłumaczeń, żelazna konsekwencja - tylko tym wygrasz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Po 1 takie szantaże emocjonalne "bo sobie zrobię krzywdę" "bo się zabiję" nie przechodzą w 99% przypadków w czyn. Więc olej to.
Po 2 powiedz mu, że to koniec i zerwij całkowicie kontakt: zmień nr gg, telefonu, może na jakiś czas usuń profile z portali społecznościowych? Po 3 bądź konsekwentna. Już i tak za dużo życia z nim zmarnowałaś. Powodzenia ![]()
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 11
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Najgorsza decyzja to taka,ze mialabys do Niego wrocic...
Mialam zupelnie taki sam zwiazek.Konczylam go kilka razy... Konczylam i wracalam,bo On chcial popelniac samobojstwa. Dzisiaj mysle,ze bylam strasznie naiwna...(bo On tak naprawde nic nie bylby w stanie sobie zrobic)Tacy faceci sa zabardzo tchorzliwi. Ale czlowiek uczy sie na bledach swoich lub innych. Dlatego mowie Ci,daruj sobie Go mimo,ze jeszcze cos do Niego czujesz.. Troche czasu i wszystko minie a Ty znajdziesz kogos kto bedzie kochal Cie miloscia zdrowa. Trzymam kciuki!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 16 103
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Miałam podobną sytuację, z tym, że tym chłopakiem był mół przyjaciel, nigdy nie byłam z nim w związku. Po pewnym naszym spotkaniu wyznał mi, że nie potrafi beze mnie żyć. Byłam w szoku, bo zawsze tylko się kumplowaliśmy i nic więcej. Gdy mu powiedziałam, że nic z tego, oznajmił mi, że on nie jest w stanie beze mnie żyć i takie tam. Po jakimś czasie zadzwonił do mnie nasz znajomy z wieścią, że ten mój przyjaciel miał wypadek na motorze. Przeraziłam się i pobiegłam do niego i usłyszałam że, "brak mnie źle na niego wpływa" i przeze mnie miał ten wypadek. Ale nie dałam się i ostatecznie kontakt nam się urwał. Do teraz odzywa się co jakiś czas i mówi, że dla niego tylko ja byłam odpowiednia itd. Ale nie wywołuje już takiej presji jak wtedy.
Wniosek? Brzydko mówiąc kopnij go w tyłek i się uwolnij od niego! Nie ma co być z takim typem! Zdecydowanie zgadzam się z opinią dziewczyn powyżej! Konsekwentnie i zdecydowanie przede wszystkim! Trzymam kciuki, że Ci się uda!
__________________
Jesteś moim wszystkim.
P ![]() 05.09.15 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Cytat:
![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 741
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Co do szantażu, typowa manipulacja. Na nodatek, że nic sobie nie zrobi to za jakiś czas zobaczyć jak idzie pod rędą z inną dziewczyną.
Robisz najgorszy błąd. Odzywasz się i reagujesz na jego zaczepki. A on to widzi, że to skutkuje i dalej swoje. Zero kontaktu. A dostajesz smsy? Nawet ich nie czytaj tylko do razu usuwaj. I na przyszłość daje się tylko i wyłącznie jak już coś tylko 1 jedną szansę, a nie ileś tam razy.
__________________
_________Po burzy zawsze wychodzi słońce_________ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 141
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Wytrzymalas z nim zdecydowanie za dlugo. Widac, ze ten facet Cie nie szanuje. Bardzo dobrze, ze to Ty zdecydowalas o rozstaniu i zycze Ci, zebys w tym wytrwala
![]() Nie daj sie jego szantazom. Ktos kto naprawde kocha nie uzywa takich srodkow. Ludzie sie od siebie uzalezniaja i moze tak wlasnie jest z nim. Przyzwyczail sie do roli jaka odgrywal, gdy byliscie razem i bardzo mu ona odpowiadala i moze on myli to uczucie z miloscia. Zrob cos dla siebie, badz szczesliwa z kims innym. Bo on chyba na Ciebie nie zasluguje ![]() Pozdrawiam i zycze szczescia ![]() Edytowane przez ona_wro Czas edycji: 2009-11-02 o 13:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Sama mówisz, zę dostawął milion szans. I to nauczyło go jednego - że trzeba Cię tak długo nękać, aż ustąpisz. I teraz każda Twoja rekacja na jego zaczepki utwierdza go w przekonaniu, że prędzej czy później znowu dasz mu szansę.
Moja rada - nie reagowac na nic, nie odzywać się, nie odpisywać, żelazny upór i konsekwencja. Uzbroić się w cierpliwosć i przeczekać.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Kiedy mój były mnie szantażował że popełni samobójstwo pomyślałam że to jego zycie więc niech robi z nim co chce. Dlaczego ja mam marnować swoje bo on coś sobie zrobi? A jemu nie odpisywałam nic. Oczywiście nic sobie nie zrobił. U mnie wyglądało to tak: przez kilka dni prosił, błagał żebym wróciła, później mnie wyzywał, później nowu prosił.
Nie odpisuj mu
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 151
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
dziewczyny mają racje, nie możesz mu pozwolić na manipulacje, dobrze ze przejrzałaś na oczy, tez tak miałam, teraz jest lepiej, ale zmieniłam numer tel i gg,
nie daj się, powodzenia
__________________
Edytowane przez dreaminka Czas edycji: 2009-11-02 o 14:18 Powód: błąd |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
idetnij sie od niego definitywnie-zero kontaktów-spotykając siez nim dajesz mu złudne nadzieje, których się on kurczowo trzyma. Poza tym masz prawo do własnego życia i do spotkań, takie chore podejscie Twojego byłego TŻ mnie przeraża
![]()
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 159
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Utnij kontakt całkowicie i bądź w tym konsekwentna. Byłam w podobnej sytuacji i facet robił wszystko żebym do niego wróciła: od wyznań o wielkiej miłości, po kłamstwa, manipulacje, szantaż i groźby pod moim adresem. Również groził, że się zabije. Nie wierz w to. On powie wszystko, żebyś znowu do niego wróciła, a Ty masz prawo być szczęśliwa a nie tkwić w chorym i toksycznym związku.
Jedyne rozwiązanie to ZERO kontaktu. Zmień numer gg, numer telefonu, opowiedz znajomym i rodzinie o jego zachowaniu. Powinni Cię teraz wspierać i być przy Tobie. Powodzenia ![]() Ps. Mój były w porównaniu do Twojego to aniołek. Nie zachowywał się tak agresywnie - mebli w pokoju mi nie rozwalał... także uważaj na siebie. Może staraj się póki co nie wracać późnym wieczorem sama do domu.
__________________
...the piano keys are black and white, but they sound like a million colours in my mind...
Edytowane przez Kaliopea Czas edycji: 2009-11-02 o 17:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
jestem zdania ze jakby miał sobie cos zrobic to juz dawno by to zrobił. on jest tylko w gębie taki mocny
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() http://www.suwaczek.pl/cache/14430ff3c8.png http://www.fotografia.slubna.com.pl/...4-04-21/05.jpg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Badz konsekwentna. Nie odbieraj tel, nie rozmawiaj z nim, bo bedzie myslal ze byc moze cos z tego wyniknie skoro utrzymujesz z nim kontakt.
Swoją droga dobrze zrobilas ze odeszlas od tego faceta, widac ze ma ogromny problem ze soba i nie radzi sobie z tym, ale to juz nie Twoja broszka mial milion szans nie skorzystal z ani jednej. To powinno Ci pokazac jak Cie kochal.
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj. Arthur Schopenhauer |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Aż trudno mi uwierzyć, że w końcu to skończyłam. Dzięki Wam ogrmone za wsparcie, tak bardzo tego potrzebuje a nie bardzo mam ochotę się teraz komuś zwierzać...wiem że rodzice powiedzieli by tylko coś w stylu:"a nie mówiłem/łam że on nie jest dla ciebie?!"...
Po za tym...moi znajomi to nasi znajomi. Postanowiłam, że muszę się od nich odciąć bo oni stoją po jego stronie nie mam siły przekonywać każdego z osobna jaki on jest...boję się tylko że przyjedzie jutro pod uczelnię... Dziękuję Wam kochane raz jeszcze, mimo że jest mi okropnie ciężko w tej chorej sytuacji jestem w końcu szczęśliwa...przynajmniej zaczynam być. Pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 297
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Trzymaj sie dzielnie!
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
zerknij do wątku, o rozstaniach z partnerami. wspierają się nawzajem i pomagają sobie w trudnych chwilach. Bądź silna ;0
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęłam. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 11
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Uciekaj od Niego !!!
![]() Ta jego agresja to kiepsko na przyszłość wróży. Uwierz mi zaczniesz się dusić w tym związku i gotować we własnym sosie i będzie tylko gorzej bo z tego co piszesz ,to próbuje cie zamknać w klatce, a każdy potrzebuje czasme spotkać się ze znajomymi, poplotkowac z koleżankami czy potanczyć w klubie. I jeszcze ta chora zazdrość WRRRR chyba się facet nie zmieni przynajmniej tak mi się zdaje.
__________________
moralne salto
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Najgorsze jest to, że był u mnie na uczelni...przyszedł do mnie do domu brat powiedział, że mnie nie ma. A rodzice zamiast pomóc to głupie żale, sama sobie tego bigosu naważyłam...itd itp...
Mam tego dość...;( |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 159
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
Cytat:
![]() ![]()
__________________
...the piano keys are black and white, but they sound like a million colours in my mind...
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Sytuacja On - Ja...
A wczoraj wieczorem napisał mi list na nk, zdjęć nie mam ale konto zostawiłam bo dzięki niemu mam kontakt z wieloma osobami, które są po za moim miastem na studiach...
Napisał bardzo wzruszająco, płakałam ale nie odpisałam nic. Wczoraj kiedy ode mnie wracał, (nie wyszłam do niego) zadzw0niła jego siostra mówiąc, że miał wypadek;| nie zrozumiałam o co konkretnie chodziło...zaraz do niego zadzwoniłam odebrał ale nic mu nie powiedziałam od razu się rozłączyłam. Później wysłał mi sms'y na nr domowy z tłumaczeniami że miał wypadek itd itp. W tym liście pisze, że nie chce żebym czuła się winna, że on po prostu musi to zrobić bo beze mnie życie nie ma sensu. Żadnych szantaży jak wcześniej, dlatego coraz bardziej się boję że on jest w stanie to zrobić... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:34.