ZIELONA KARTA- przepustka dla chorych na raka. Jesteście za?

[solaola]

http://wyborcza.pl/1,75478,15673424,...w_pomysly.html
Ja osobiście uważam, że nie powinno być ograniczeń w onkologii, gdzie dużą rolę gra czas...Sama jestem w grupie wysokiego ryzyka, mam zmianę jakąś na ciele, a na badanie usg jestem zapisana na 20 maja, ze skierowaniem od onkologa...

Jakie jest wasze zdanie? I co z innymi chorymi, którzy też będą potrzebowali szybkiej diagnozy? Zapraszam do dyskusji .

[201604181004]

dla mnie pomysł jest głupi bo jest multum chorób nie-nowotworowych które wymagaja natychmiastowego leczenia i diagnostyki i tak naprawdę cały ten chrzaniony moloch i bajzel jakim jest pseudo-publiczna służba zdrowia powinno sie rozjechać walcem i wtedy myśleć jak to zacząć od nowa, zamiast wprowadzać jakieś populistyczne ulepszenia.

[Damayanti]

Napisane przez drabineczka

dla mnie pomysł jest głupi bo jest multum chorób nie-nowotworowych które wymagaja natychmiastowego leczenia i diagnostyki i tak naprawdę cały ten chrzaniony moloch i bajzel jakim jest pseudo-publiczna służba zdrowia powinno sie rozjechać walcem i wtedy myśleć jak to zacząć od nowa, zamiast wprowadzać jakieś populistyczne ulepszenia.

służba zdrowia się sprawdza tylko wtedy, jak jesteś zdrowy.
chciałam zapisać się do ginekologa - na nfz najbliższy termin połowa czerwca. okulista - październik. przecież to są jakieś kpiny!
poszukam po innych przychodniach, ale wątpię, było lepiej.

[Majka1503]

Napisane przez Damayanti

służba zdrowia się sprawdza tylko wtedy, jak jesteś zdrowy.
chciałam zapisać się do ginekologa - na nfz najbliższy termin połowa czerwca. okulista - październik. przecież to są jakieś kpiny!
poszukam po innych przychodniach, ale wątpię, było lepiej.

Spróbuj do endokrynologa
Połowa 2015 i tylko jeśli masz raka, inaczej jeszcze później.
A że ktoś bez leczenia równie szybko się pogorszy jak ktoś z rakiem, czy nie będzie mógł mieć dzieci itp... A co tam.
Popieram drabineczkę.

[ceciii]

Napisane przez Majka1503

Spróbuj do endokrynologa
Połowa 2015 i tylko jeśli masz raka, inaczej jeszcze później.
A że ktoś bez leczenia równie szybko się pogorszy jak ktoś z rakiem, czy nie będzie mógł mieć dzieci itp... A co tam.
Popieram drabineczkę.

ja czekałam 7 miesięcy ale weszłam tylko na kilka minut, bo na dzień dobry zapytał o wyniki badań od kardiologa, do którego nie byłam wcześniej skierowana...

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Damayanti

służba zdrowia się sprawdza tylko wtedy, jak jesteś zdrowy.
chciałam zapisać się do ginekologa - na nfz najbliższy termin połowa czerwca. okulista - październik. przecież to są jakieś kpiny!
poszukam po innych przychodniach, ale wątpię, było lepiej.

ja do gina i gina- endokrynologa dzwonię rano o 7 i tego samego dnia jestem przyjmowana na nfz. Czasem usg tego samego dnia, a czasami z tydzień 2 trzeba czekać. Małe miasto wo woj lub.
Tylko do okulisty trzeba czekać ze 4 mce

[Selfish Girl]

Przeczytałam do momentu " Za wykrywanie raka lekarze rodzinni mają otrzymywać premie." Lekarz ginekolog u mnie w mieście nie potrafił wykryć nadżerki która już kwafilikowała się do wycięcia (a nawet dodatkowo macice i jajniki bo już się tak rozrosła, wyszło, że to była zmiana nowotworowa) a lekarz rodzinny po czym ma niby postawić taką diagnoze ? Będzie mnie macał od góry do dołu bo może znajdzie jakiś guzek za który dostanie premie ?

Dajcie lekarzom premie za to, że w ogóle przychodzą do przychodni O_o

[paula78]

Nie siedzę w temacie mocno bo na szczescie wszyscy zdrowi, ale dziwia mnie kolejki warszawskie, pokazywane w tv, do lekarz rodzinnego, ja dzwonie i za godzine idę.

Fakt ze specjalistami jest gorzej, chociaz dzwoniłam wczoraj do onkologa i mam wizytę 8 maja- wiec tragedii wielkiej nie ma.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez drabineczka

dla mnie pomysł jest głupi bo jest multum chorób nie-nowotworowych które wymagaja natychmiastowego leczenia i diagnostyki i tak naprawdę cały ten chrzaniony moloch i bajzel jakim jest pseudo-publiczna służba zdrowia powinno sie rozjechać walcem i wtedy myśleć jak to zacząć od nowa, zamiast wprowadzać jakieś populistyczne ulepszenia.

Dokładnie.

Tutaj nie ma dobrych rozwiązań, bo to syf od podstaw.

[JossStone]

Z jednej strony źle, że są takie kolejki (chociaż ani ja ani moja rodzina ich nigdy nie doświadczyliśmy, mój ojciec miała raka płuc, a wcześniej miał guza na plecach, ale to było ponad 20 lat temu i lekarze myśleli, że to uszkodzony mięsień, bo dużo ćwiczył i dopiero potem w czasie operacji wyszło, że to coś innego i dosyć szybko został ponownie operowany. Tak samo podczas raka płuc czyli nawrotów kilka lat temu też większych problemów nie było i czekał po miesiąc albo dwa na chemioterapię, ale to były normalne terminy. Moja mama miała guza szyjki macicy, operację miała chyba 2 miesiące po wykrycium w międzyczasie badania. Miała też problemy ze ślinianką, jakieś zgrubnienie, na operację czekała około pół roku, ale to nie było nic pilnego ani przeszkadzającego jej).
A z drugiej strony to wina też ludzi, którzy czasami chodzą do lekarzy dla rozrywki

[SzatAnka71]

Napisane przez JossStone

A z drugiej strony to wina też ludzi, którzy czasami chodzą do lekarzy dla rozrywki

I to jest jeden z główniejszych powodów, nie twierdzę ze nic im nie jest ale sam lekarz kiedyś powiedzial że ma kilkunastu pacjentów ktorzy przychodzą tylko pogadać, a kolejka się wydłuża

[JossStone]

Napisane przez SzatAnka71

I to jest jeden z główniejszych powodów, nie twierdzę ze nic im nie jest ale sam lekarz kiedyś powiedzial że ma kilkunastu pacjentów ktorzy przychodzą tylko pogadać, a kolejka się wydłuża

Albo osoby, które same zapisują się do różnych specjalistów, bo nie do każdego trzeba skierowanie, a w sumie to robią to bez żadnych podstaw. Wiadomo, NFZ nie jest idealny, ale wiele osób robi sztuczny tłum po prostu.

[SzatAnka71]

Napisane przez JossStone

Albo osoby, które same zapisują się do różnych specjalistów, bo nie do każdego trzeba skierowanie, a w sumie to robią to bez żadnych podstaw.

Albo się zapiszą i nie zadzwonią, że nie przyjdą

[paula78]

Napisane przez SzatAnka71

Albo się zapiszą i nie zadzwonią, że nie przyjdą

Gdzieś czytałam, że aby pacjent czuł się bardziej w obowiązku przyjść na wizytę należy tak przeprowadzić rejestrację, aby to on na końcu musiał sam powtórzyć datę i godzinę wizyty
Wysyłanie sms przypominajek tez jest jakims wyjściem- jeśli pacjent zapomni faktycznie to zadziała lub może jeśli nie chce jednak przyjśc poczuje się w obowiązku zadzwonic i odwołać.

System powinien być otwarty tj, widoczny dla lekarzy i rejestracji, rejestrujesz się w 5 miejscach i pojawiasz się na wizycie 1 czy 2 to kolejne 3 terminy odpadają i wskakuje kto inny na to miejsce.

Ew. jakies opłaty za nie stawienie się w danym terminie- przyniesc np. zwolnienie od lekarza nie stawienie się na 3 kolejnych wizytach u roznych specjalistów = kara finansowa, no jakos to się w świecie rozwiązuje .

[SzatAnka71]

Paula mnie chodziło o to że ludzie się zapisują a potem nie przychodzą nie dlatego że zapomnieli ale już nie potrzebują/nie chce im się/byli u innego lekarza. To naprawdę nie w porządku bo można zadzwonić i zwolnić miejsce.
Zapomnieć się każdemu może zdarzyć

Swego czasu potrzebowałam wybrać się do gina na już. Obdzwoniłam kilkunastu i wszędzie mnie wręcz "wyśmiali" że na już nie ma takiej opcji. Pomyślałam że będę się zapisywać "na zaś" a jak będzie się zbliżał termin wizyty a ja nie będę potrzebować to zadzwonię i odmówię. Paranoja się robi czasem.

[solaola]

Tylko ile jest rzeczywiście takich sytuacji, gdzie naprawdę trzeba sprawdzic cos szybko, ile się mówi o szybkim wykrywaniu raka, o tym ze kobiety o siebie nie dbaja, ale tutaj ja mam skierowanie na usg piersi od onkologa, a mam je miec zrobione za 2 miesiące i to w ogóle w dniu, w którym nie powinnam, bo przecież takie usg robi się od 1 do 10 dnia miesiączki... Byle tylko odwalic :/

U mnie do lekarza ogolnego rejestracja jest od 7,nie idzie się dodzwonić bo albo jest zajete albo nikt nie odbiera, a jak sie dodzwonisz ok 7.30 to nie ma juz miejsc... Ciezko jest sie leczyc w naszym kraju. Powiem krotko; wina Tuska ;D

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez SzatAnka71

Paula mnie chodziło o to że ludzie się zapisują a potem nie przychodzą nie dlatego że zapomnieli ale już nie potrzebują/nie chce im się/byli u innego lekarza. To naprawdę nie w porządku bo można zadzwonić i zwolnić miejsce.
Zapomnieć się każdemu może zdarzyć

Swego czasu potrzebowałam wybrać się do gina na już. Obdzwoniłam kilkunastu i wszędzie mnie wręcz "wyśmiali" że na już nie ma takiej opcji. Pomyślałam że będę się zapisywać "na zaś" a jak będzie się zbliżał termin wizyty a ja nie będę potrzebować to zadzwonię i odmówię. Paranoja się robi czasem.

A ile jest sytuacji takich, ze potrzebujesz bo infekcja czy cos, musisz sie tlumaczyc poloznej, ktora z łaska odbiera telefon, a i tak Ci powie, że to nic takiego i masz czekać :/

[SzatAnka71]

Napisane przez solaola

Tylko ile jest rzeczywiście takich sytuacji, gdzie naprawdę trzeba sprawdzic cos szybko, ile się mówi o szybkim wykrywaniu raka, o tym ze kobiety o siebie nie dbaja, ale tutaj ja mam skierowanie na usg piersi od onkologa, a mam je miec zrobione za 2 miesiące i to w ogóle w dniu, w którym nie powinnam, bo przecież takie usg robi się od 1 do 10 dnia miesiączki... Byle tylko odwalic :/

A kogo to obchodzi, w statystykach będziesz widniała

Napisane przez solaola

A ile jest sytuacji takich, ze potrzebujesz bo infekcja czy cos, musisz sie tlumaczyc poloznej, ktora z łaska odbiera telefon, a i tak Ci powie, że to nic takiego i masz czekać :/

Dla mnie to trochę upokarzające jest takie tłumaczenie

[mel95]

Moja babcia ma białaczkę i wobec tego czego doświadczyła w trakcie poprzedniego roku popieram soleole
Onkologia to tylko wierzchołek góry lodowej, bo jak wiadomo problemy są we wszystkich sferach nfz. Dostanie się w moim mieście do okulisty to 5 miesięcy, dermatologa około pół roku.

[dacn]

Powiem to tak, gdybyśmy żyli w cywilizowanym kraju to nie byłoby limitów na onkologii- serio, miejsca w szpitalu są, personel jest, możliwość leczenia też ale ŻADEN szpital nie wyłoży np 300 tyś zł na leczenie bo fundusz za to nie zapłaci. i pacjenci albo przyjmowanych jest mniej niż można albo we wrześniu zamyka się oddział i mówi- sorry taki mamy klimat.

Gdybyśmy żyli w cywilizowanym kraju to pielęgniarka robiłby triage i do lekarza wchodzili by chorzy a nie ci z katarkiem od pół godziny.

Gdybyśmy.... to lekarz nie robiłby sterty biurowych rzeczy ale miałby czas zająć się leczeniem, obecnie 60% pracy lekarza ( rodzinnego koło 70%) to papierki. Typowe dla postkomunistycznych krajów papier musi się zgadzać , stempelki, papierki i biurwy...

Znów gdybyśmy ... to lekarz rodzinny miałby na pacjenta więcej niż 10 minut i miałby prawo zajmować się większością chorób dzięki czemu nie byłoby bzdurnego wysyłania do innych specjalistów jak ma to miejsce u nas.

Gdybyśmy... to byłaby karta pacjenta z dostępem do jego chorób, historii leczenia i pobieranych leków.

Gdybyśmy.. to pacjenci przychodziliby do lekarza wtedy kiedy są chorzy.

Gdybyśmy...to za nieprzyjście na umówioną wizytę pacjent by płacił.

A to co proponuje rudy kłamca to sa ochłapy przedwyborcze.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Pomysł z zieloną karta wydaje mi się kolejnym pomysłem niepasującym do naszego systemu i tyle. Ludzie z rakiem będą pierwsi w kolejce? Ciekawe, ilu ludzi da w łapę lekarzowi, po to żeby zapisał na karteczce wysokie prawdoposobieństwo nowotworu, żeby tylko szybciej go zbadali (podczas gdy zmiana wcale nie jest wysokiego ryzyka). A ile osób dostanie takie zaświadczenia od lekarza po znajomości? No i tak jak ktoś wspomniał - co z innymi chorobami, które też wymagają szybkiej diagnozy?

W zasadzie jak bez diagnozy specjalistycznej (np usg) lekarz ma stwierdzić, że istnieje wysokie ryzyko nowotworu i dlatego kieruje na usg bez kolejki? Zgaduj zgadula...

[MagdaP]

Pomysł ciekawy. Mam tylko nadzieję że obecnie leczący się na białaczkę załapią się na kartę