Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-10, 15:43   #1
ignez22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3

Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(


Wkońcu zdecydowałam się wygadać na forum o tym co mnie męczy, niestety nie byłam w stanie powiedzieć nikomu o tym co zrobiłam, wiec dusiłam to w sobie ponad rok czasu, ale już nie mam siły i nie wiem co dalej, mam depresje, z mojego zwiazku chyba nic nie bedzie, po prostu nie mam siły.
Ale od początku. Od 5 lat jestem z chłopakiem, który był dla mnie wszystkim, dużo w moim życiu zmieniło się odkąd go poznałam, nigdy nie spotkało mnie z jego strony coś złego, zawsze mogłam na niego liczyć.. Niestety po 2 latach zaraz po wakacjach, a dokładniej po powrocie z zagranicy gdzie obydwoje pracowaliśmy (lecz w różnych miastach) zaczęło się wszystko sypać tzn. z jego strony. Stwierdził, że nic z tego poważnego nie będzie i nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Ja nie byłam w stanie się z tym pogodzić, nawet się tego nie spodziewałam, bardzo ciężko wspominam tamtą jesień, w życiu tyle nie płakałam co wtedy.. mieliśmy krótkie rozstanie, lecz przed świętami zimowymi wróciliśmy do siebie. Ale nie bylo słów "kocham cię", "przepraszam"... niby było jak kiedyś, ale też bez wspólnych planów i bez wyznawania sobie miłości, z obydwu stron.
Z końcem zimy czekało nas małe rozstanie, on wyjechał na semestr zagraniczny z uczelni, nie oznaczało to rozstania między nami, byliśmy w ciągłym kontakcie przez neta.
Wiosną pojechałam do niego, a to że był tam z kolegą to w 3 sporo podróżowaliśmy.
Byłam tam miesiąc. Po powrocie do domu znacznie poprawił się mój kontakt z jego kolegą, ciągłe rozmowy na skypie, świetnie się dogadywaliśmy, aż na tyle dobrze, że po ich powrocie do kraju dalej mieliśmy potrzebę rozmawiania a i wkońcu była możliwość widywania się.
Łatwo tu się domyślić, że coś między nami zaiskrzyło i się zaczęło. Zaczęło się zdradzanie, potajemne spotkania, nawet mam wrażenie, że byłam w nim zakochana, to co wtedy czułam było niesamowite, nie doświadczyłam tego wcześniej ze swoim facetem. Ale nie byłam w stanie go zostawić dla innego. Nasz romans miał przerwy, próbowaliśmy z tym skończyć, ale i tak po pewnym czasie wracaliśmy do siebie. Obydwoje cierpieliśmy, a w moim stałym związku też niezbyt dobrze się układało. Ale dalej jesteśmy razem a ja nie mogę się pozbierać po tamtym romansie. Ciągle chodzi mi po głowie co by było gdybym zerwała ze swoim i była z jego kolegą?? Po pierwsze byłoby to niezłe świństwo z mojej strony, i nie twierdze że nie jest nim to co wykonałam, a po drugie bałam się nowego związku bo właściwie o nic poważnego nigdy się nie kłóciliśmy, było ok, ale jednocześnie czegoś brakowało, on mnie już tak nie pociągał, obawiam się że to co było między mną a jego kolegą, nie było tego nigdy miedzy nami, tej chemii..
Podsumowując, oni nie mają ze sobą kontaktu, przeze mnie. Mój kochanek próbuje o mnie zapomnieć, bo to co przeżywał było bardzo bolesne, więc unika kontaktu ze mną, a ja jak już pisałam wyżej nie mogę się pozbierać… Obawiam się tylko, że ze strachu przed zmianami odrzuciłam kogoś z kim byłabym naprawde szczęśliwa i kogo byłabym w stanie uszczęśliwić.
Bardzo mi go brakuje, i może się komuś wydawać, że nie można kochać dwóch mężczyzn, ale właśnie tak jest. Nie wiem co mam dalej robić, nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam, potrzebuje rady.. tak wiem zrobiłam świństwo i jestem nie w porządku, ale to mi nie daje spokoju. Pomóżcie!
ignez22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 16:03   #2
Wiktoria M
Raczkowanie
 
Avatar Wiktoria M
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 159
GG do Wiktoria M
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Ojej. Po pierwsze to dobrze, że to z siebie wyrzuciłaś. Nie wiem jak tobie ale mi to zawsze pomaga - co prawda do czasu.

Moim zdaniem powinnaś się zastanowić. Skoro masz takie podejście do swojego obecnego partnera to może porozmawiaj z nim o tym co czujesz. Ja nie odpuściłabym, bo jeśli jego kolega miał na ciebie pozytywny wpływ, dobrze wam było to warto spróbować.
Może obecny spadł szczebel niżej i odbierasz go bardziej jako przyjaciela? 5 lat to na prawdę sporo czasu ale mogło się coś wypalić między wami..
Osobiście dałabym sobie drugą szansę.
Mimo wszystko i tak nie układa wam się w związku. Brakuje ci czułości..
Jeśli twój partner odczuwa to samo - powinien cię zrozumieć.
Nie ma to jak szczera rozmowa. Możesz początkowo zrobić rozeznanie, a później powiedzieć o konkretach.

W każdym razie życzę powodzenia i żeby wszystko rozwiązało się jak najlepiej dla was wszystkich .
__________________
3.10.2008
3.10.2009 - zaręczyny

Wish You were here..





Zrzucam kilogramy

..jeszcze dwa.

Wiktoria M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 16:33   #3
ignez22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Jest mi troszke lepiej po napisaniu tego wszystkiego, ale cała sprawa jest nadal skąplikowana, moja wakacyjna miłość możliwe że kogoś ma, tzn miał zaraz po mnie, właściwie po to żeby o mnie zapomnieć, poznałam ją ale nie mamy kontaktu, więc nie wiem czy są jeszcze razem czy nie.. w ostatnim mailu jaki od niego dostałam pisał, że "(...) nie potrzebuje przyjaciolki na korej widok wali mi serce. Nie chce tego znowu przerabiac. Zapomniec jest bardzo ciezko, ale bywa ze to najlepsze wyjscie, w sumie najmniej bolesne." Wtedy pytałam go czy jest możliwe żebyśmy się spotkali...
ignez22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 16:34   #4
Maalwaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 741
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Jak dla mnie to powinnaś zostawoć obu w świętym spokoju. Sama nie wiesz czego chcesz i na dodatek zdradzasz go z jego kolegą Nie da się kochać ich obu. Jesteś zmieszana w uczuciach. Jedź gdzieś i się zastanów sama nad sobą. Albo skoro nie możesz się zdecydować, to powiedz obecnemu, że go zdradziłaś to wtedy pewnie nie będziesz miała wyboru, bo pozostanie ci tylko kochanek..
__________________
_________Po burzy zawsze wychodzi słońce_________


Edytowane przez Maalwaaa
Czas edycji: 2009-10-10 o 16:35
Maalwaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 16:46   #5
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 177
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Cytat:
Napisane przez ignez22 Pokaż wiadomość
Wkońcu zdecydowałam się wygadać na forum o tym co mnie męczy, niestety nie byłam w stanie powiedzieć nikomu o tym co zrobiłam, wiec dusiłam to w sobie ponad rok czasu, ale już nie mam siły i nie wiem co dalej, mam depresje, z mojego zwiazku chyba nic nie bedzie, po prostu nie mam siły.
Ale od początku. Od 5 lat jestem z chłopakiem, który był dla mnie wszystkim, dużo w moim życiu zmieniło się odkąd go poznałam, nigdy nie spotkało mnie z jego strony coś złego, zawsze mogłam na niego liczyć.. Niestety po 2 latach zaraz po wakacjach, a dokładniej po powrocie z zagranicy gdzie obydwoje pracowaliśmy (lecz w różnych miastach) zaczęło się wszystko sypać tzn. z jego strony. Stwierdził, że nic z tego poważnego nie będzie i nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Ja nie byłam w stanie się z tym pogodzić, nawet się tego nie spodziewałam, bardzo ciężko wspominam tamtą jesień, w życiu tyle nie płakałam co wtedy.. mieliśmy krótkie rozstanie, lecz przed świętami zimowymi wróciliśmy do siebie. Ale nie bylo słów "kocham cię", "przepraszam"... niby było jak kiedyś, ale też bez wspólnych planów i bez wyznawania sobie miłości, z obydwu stron.
Z końcem zimy czekało nas małe rozstanie, on wyjechał na semestr zagraniczny z uczelni, nie oznaczało to rozstania między nami, byliśmy w ciągłym kontakcie przez neta.
Wiosną pojechałam do niego, a to że był tam z kolegą to w 3 sporo podróżowaliśmy.
Byłam tam miesiąc. Po powrocie do domu znacznie poprawił się mój kontakt z jego kolegą, ciągłe rozmowy na skypie, świetnie się dogadywaliśmy, aż na tyle dobrze, że po ich powrocie do kraju dalej mieliśmy potrzebę rozmawiania a i wkońcu była możliwość widywania się.
Łatwo tu się domyślić, że coś między nami zaiskrzyło i się zaczęło. Zaczęło się zdradzanie, potajemne spotkania, nawet mam wrażenie, że byłam w nim zakochana, to co wtedy czułam było niesamowite, nie doświadczyłam tego wcześniej ze swoim facetem. Ale nie byłam w stanie go zostawić dla innego. Nasz romans miał przerwy, próbowaliśmy z tym skończyć, ale i tak po pewnym czasie wracaliśmy do siebie. Obydwoje cierpieliśmy, a w moim stałym związku też niezbyt dobrze się układało. Ale dalej jesteśmy razem a ja nie mogę się pozbierać po tamtym romansie. Ciągle chodzi mi po głowie co by było gdybym zerwała ze swoim i była z jego kolegą?? Po pierwsze byłoby to niezłe świństwo z mojej strony, i nie twierdze że nie jest nim to co wykonałam, a po drugie bałam się nowego związku bo właściwie o nic poważnego nigdy się nie kłóciliśmy, było ok, ale jednocześnie czegoś brakowało, on mnie już tak nie pociągał, obawiam się że to co było między mną a jego kolegą, nie było tego nigdy miedzy nami, tej chemii..
Podsumowując, oni nie mają ze sobą kontaktu, przeze mnie. Mój kochanek próbuje o mnie zapomnieć, bo to co przeżywał było bardzo bolesne, więc unika kontaktu ze mną, a ja jak już pisałam wyżej nie mogę się pozbierać… Obawiam się tylko, że ze strachu przed zmianami odrzuciłam kogoś z kim byłabym naprawde szczęśliwa i kogo byłabym w stanie uszczęśliwić.
Bardzo mi go brakuje, i może się komuś wydawać, że nie można kochać dwóch mężczyzn, ale właśnie tak jest. Nie wiem co mam dalej robić, nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam, potrzebuje rady.. tak wiem zrobiłam świństwo i jestem nie w porządku, ale to mi nie daje spokoju. Pomóżcie!
A jak Ci się układa z facetem? Jak widzisz Wasza przyszłość? Bo jak dla mnie to w ogóle jej nie widzisz. Zwykłe pospolite przyzwyczajenie, boisz się spróbować czegoś nowego - bo nie daj boże nie wyjdzie i zostaniesz sama na lodzie. Zastanów się co jest większym świństwem: zdrada czy odkrycie kart i byciu szczerym.

Po co tkwić w związku, który nie spełnia Twoich oczekiwań i jesteś nieszczęśliwa, bo się pozbierać nie możesz po romansie?

Czas się zdecydować na któregoś ostatecznie albo zapomnieć o obojgu, bo się wykończysz.
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi

Edytowane przez Wroclovianka
Czas edycji: 2009-10-10 o 16:49
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 16:50   #6
etkar
Raczkowanie
 
Avatar etkar
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 49
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Zastanawia mnie, jak ludzie mogą być takimi egoistami i jeszcze mówić przy tym o miłości. Jaka to miłość co pozwala ranić ukochaną osobę, zdradzać ją, wbijać jej nóż w plecy i pisać, że kochasz... Ja dziękuję za taką miłość, bo dla Ciebie jest to jedynie slogan. Skrzywdziłaś ich obu. Jak się nie podobał pierwszy związek trzeba go było zakończyć i zacząć od nowa. Współczuję im obu, Tobie nie. Może pojawi się ktoś trzeci i co jego też będziesz zdradzać, a potem pisać, że kochasz? Sorki dziewczyno, ale oni też mają uczucia, a Ty myślisz tylko o sobie. Dobrze Ci ktoś tu napisał, zastanów się nad sobą. Jak byś się czuła jakby Ciebie ktoś zdradzał i ubierał to w piękne słówka o miłości. Sorry za ostre słowa, ale zdenerwowałaś mnie tylko.
etkar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 17:37   #7
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Słuchaj, czy naprawdę najważniejsze jest być z kimś, oby nie być jakiś czas sama? Niestety, ale ciągniesz coś, co wcale takie dobre dla Ciebie nie jest. Piszesz, że niczego złego Cię nigdy nie spotkało ze strony Twojego faceta, ale moim zdaniem jest inaczej, teraz go usprawiedliwiasz, bo czujesz się winna, że go zdradziłaś i robisz sama przed sobą "tę złą" w tym związku. Nie potępiam Cię za Twój romans, bo był chyba efektem tego, że Twój chłopak Cię w pewnym momencie odrzucił, coś między Wami bezpowrotnie zniszczył, w jakimś sensie Cię zdradził - zawiódł. Ale niedobrze, że po zdradzie nie zakończyłaś tego związku - za to Cię rzeczywiście można zrugać, bo postępujesz nie fair tak się asekurując. Nie czekaj, aż zjawi się następny wspaniały facet i znowu zdradzisz, tylko ułóż sobie życie sama, mądrzejsza o te wszystkie doświadczenia. Za dużo się już złego stało, aby z tej mąki mógł być naprawdę dobry chleb.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 18:05   #8
mgrONA
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 33
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

..swoją drogą to interesujące, że tkwicie w tym związku, jak sama piszesz od tylu laT! namiętność wygasła, bliskości też nie widzę.. Bycie ze sobą ze strachu przed samotnością i zmianami. Tzw. PRZYZWYCZAJENIE. nic dobrego. strata czasu, krzywdzenie siebie nawzajem, ogromna samotność i robienie sobie świństw tylko po to, żeby mieć później wymówkę.

Zastanów się czy warto być w takim związku. Z nim lub z każdym innym..

Romans z jego kolegą.. nie po to żeby on to zauważył?? Bo o wiele trudniej ukryć kochanka-kolegę faceta niż zupełnie obcego, niemającego z twoim mężczyzną nic wspólnego, prawda? Może właśnie to było jego przyczyną - chciałaś żeby twój facet dowiedział się o tym i żeby w końcu coś SAMO się skończyło/zmieniło.. A przy okazji skrzywdziłaś niewinnego człowieka..

W pewnym sensie staram się Cię zrozumieć. Nie usprawiedliwiam, ale wiem, że nieszczęśliwi ludzie są w stanie zrobić niemal wszystko, by tylko zwrócić na siebie uwagę zrzucając tym samy odpowiedzialność..

Zastanów się dobrze, przemyśl swoje życie, wyznacz cele i spróbuj do nich dążyć. Na pewno nie będzie Ci łatwo, ale powinnaś pogadać ze swoim facetem i o wszystkim mu powiedzieć. A jeżeli nie potrafisz to rozstańcie się, bo uwierz mi życie z czymś takim i tkwienie dalej w tym związku nie ma żadnej przyszłości a przyniesie wam oboju jeszcze więcej bólu.
__________________
prawda o życiu jest smutna
nikt nie jest w stanie przewidzieć jutra
więc żyjmy tak jakby jutra nie było
pozostaje absolutna wiara w miłość

mgrONA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 18:54   #9
kasandra82
Wtajemniczenie
 
Avatar kasandra82
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 289
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Swojego obenego chłopaka według mnie nie kochasz, uczuie wypaliło się. Ze związku który już ciągniesz pięć lat nic nie będzie, bo zniszczyłaś coś bezpowrotnie, bo go zdradziłaś i fizycznie i mentalnie. Na tym już nic nie zbudujesz, nie będziesz miała szacunku do siebie samej, dlatego źle robisz że nie zakończysz tego związku. Wyobrażasz sobie żyie w ciągłym zakłamaniu? Ślub, dzieci i codzienna modlitwa żeby on się nie dowiedział o zdradzie, żebyś nie wykrzyczała tego w złości, po pijanemu, żeby kolega się nie wygadał. Co to za miłość bez zaufania, szczerości, poczucia bezpieczeństwa? To co się stało jest wyłącznie twoją winą, a nie chłopaka bo miał chwilowy kryzys w związku, uwierz mi dużo par ma kryzysy, rozstają się chwilowo ale nie zdradzają się! Pozatym zauważ że ty go zdradziłaś już po tym jak do siebie wróciliście, czyli nie ma żadnego usprawiedliwienia twoich czynów. Przykro mi, czas dorosnąć i wziąć wreszcie odpowiedzialność za to co zrobiłaś.
__________________



kasandra82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 19:18   #10
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 545
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Pobadz jakis czas sama ze soba. Jesli naprawde nie potrafisz sie rozstac z obecnym partnerem, bo Ci sie to takie ciezkie wydaje, bo nie potrafisz, bo moze wierzysz, ze cos tam jeszcze z tego kiedys, to popros go o chwile rozlaki, o tzw. przerwe w zwiazku. Bo tak siedzac w tym wszystkim to pewnie nic madrego nie wymyslisz, a na radykalnych krokow sie boisz. Ale spojrz na to troche optymistycznie, pogubilas sie w zyciu to fakt, ale nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Porobilas jakies tam bledy ale czlowiek sie wlasnie na bledach uczy i to najlepiej na swoich wlasnych. Pewnie nie predko, ale kiedys te doswiadczenia byc moze docenisz.
Trzymaj sie !
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 20:39   #11
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 308
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Cytat:
Napisane przez ignez22 Pokaż wiadomość
Wkońcu zdecydowałam się wygadać na forum o tym co mnie męczy, niestety nie byłam w stanie powiedzieć nikomu o tym co zrobiłam, wiec dusiłam to w sobie ponad rok czasu, ale już nie mam siły i nie wiem co dalej, mam depresje, z mojego zwiazku chyba nic nie bedzie, po prostu nie mam siły.
Ale od początku. Od 5 lat jestem z chłopakiem, który był dla mnie wszystkim, dużo w moim życiu zmieniło się odkąd go poznałam, nigdy nie spotkało mnie z jego strony coś złego, zawsze mogłam na niego liczyć.. Niestety po 2 latach zaraz po wakacjach, a dokładniej po powrocie z zagranicy gdzie obydwoje pracowaliśmy (lecz w różnych miastach) zaczęło się wszystko sypać tzn. z jego strony. Stwierdził, że nic z tego poważnego nie będzie i nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Ja nie byłam w stanie się z tym pogodzić, nawet się tego nie spodziewałam, bardzo ciężko wspominam tamtą jesień, w życiu tyle nie płakałam co wtedy.. mieliśmy krótkie rozstanie, lecz przed świętami zimowymi wróciliśmy do siebie. Ale nie bylo słów "kocham cię", "przepraszam"... niby było jak kiedyś, ale też bez wspólnych planów i bez wyznawania sobie miłości, z obydwu stron.
Z końcem zimy czekało nas małe rozstanie, on wyjechał na semestr zagraniczny z uczelni, nie oznaczało to rozstania między nami, byliśmy w ciągłym kontakcie przez neta.
Wiosną pojechałam do niego, a to że był tam z kolegą to w 3 sporo podróżowaliśmy.
Byłam tam miesiąc. Po powrocie do domu znacznie poprawił się mój kontakt z jego kolegą, ciągłe rozmowy na skypie, świetnie się dogadywaliśmy, aż na tyle dobrze, że po ich powrocie do kraju dalej mieliśmy potrzebę rozmawiania a i wkońcu była możliwość widywania się.
Łatwo tu się domyślić, że coś między nami zaiskrzyło i się zaczęło. Zaczęło się zdradzanie, potajemne spotkania, nawet mam wrażenie, że byłam w nim zakochana, to co wtedy czułam było niesamowite, nie doświadczyłam tego wcześniej ze swoim facetem. Ale nie byłam w stanie go zostawić dla innego. Nasz romans miał przerwy, próbowaliśmy z tym skończyć, ale i tak po pewnym czasie wracaliśmy do siebie. Obydwoje cierpieliśmy, a w moim stałym związku też niezbyt dobrze się układało. Ale dalej jesteśmy razem a ja nie mogę się pozbierać po tamtym romansie. Ciągle chodzi mi po głowie co by było gdybym zerwała ze swoim i była z jego kolegą?? Po pierwsze byłoby to niezłe świństwo z mojej strony, i nie twierdze że nie jest nim to co wykonałam, a po drugie bałam się nowego związku bo właściwie o nic poważnego nigdy się nie kłóciliśmy, było ok, ale jednocześnie czegoś brakowało, on mnie już tak nie pociągał, obawiam się że to co było między mną a jego kolegą, nie było tego nigdy miedzy nami, tej chemii..
Podsumowując, oni nie mają ze sobą kontaktu, przeze mnie. Mój kochanek próbuje o mnie zapomnieć, bo to co przeżywał było bardzo bolesne, więc unika kontaktu ze mną, a ja jak już pisałam wyżej nie mogę się pozbierać… Obawiam się tylko, że ze strachu przed zmianami odrzuciłam kogoś z kim byłabym naprawde szczęśliwa i kogo byłabym w stanie uszczęśliwić.
Bardzo mi go brakuje, i może się komuś wydawać, że nie można kochać dwóch mężczyzn, ale właśnie tak jest. Nie wiem co mam dalej robić, nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam, potrzebuje rady.. tak wiem zrobiłam świństwo i jestem nie w porządku, ale to mi nie daje spokoju. Pomóżcie!
To nie byłoby świństwo. Bardziej pod takie określenie pasuje to, co robiłaś, spotykając się z nimi jednocześnie. Związanie się z dotychczasowym kolegą i rozstanie z chłopakiem jest tutaj tylko podjęciem świadomej decyzji.
Wg mnie, wcale nie kochasz ich obojga naraz, tylko masz problem właśnie z podjęciem decyzji. Skoro nie wiesz, na którym z nich bardziej Ci zależy, może warto zakończyć oba związki, pobyć przez jakiś czas sama i zastanowić się, czego naprawdę potrzebujesz?
Na Twoim miejscu najpierw porozmawiałabym poważnie z chłopakiem o tym, jak się czujesz w Waszym związku i czego Ci w nim brakuje. Wspólnie zadecydujcie, czy jest co naprawiać - może łączy Was tylko przyzwyczajenie i lepiej będzie, jeżeli każde z Was pójdzie swoją drogą? Zastanów się, co najbardziej Ci odpowiada, sama przed sobą, szczerze. Tkwienie w nieudanym związku tylko po to, żeby nie być samą, naprawdę nie ma sensu, w ten sposób możesz zmarnować kilka lat życia czekając biernie na cud.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 01:16   #12
milenka22
Rozeznanie
 
Avatar milenka22
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Ja miałam na początku, a konkretnie po 2 miesiącach z moim TŻem tak samo, wydawało mi się, że między nami nie ma chemii, którą czułam do kolegi ze szkoły (on do mnie też) . Nie wiedziałam co zrobić, mój TŻ pytał co się dzieje, tamten kolega naciskał, żebym zerwała z chłopakiem, bo też się z nim kilka razy spotkałam. No i zerwałam. Ale nie chciałam się spotykać z tym kolegą kiedy już byłam wolna, czar prysł, jedyne czego mi brakowało to mojego TŻ a (chociaż wtedy ciężko by go było tak nazwać) więc wróciliśmy do siebie i nie żałowałam
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
milenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 09:40   #13
aninka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 525
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Obawiam się, że z obydwu związków już nic nie będzie. Rozstań się ze swoim partnerem i nie oglądaj za siebie. Pamiętaj, żeby w życiu niczego nie żałować. Ważne jest to, że rozumiesz całą sytuację, ale nie potrafisz podjąć decyzji. Musisz kilka miesięcy pobyć sama, zatroszczyć się o swoje dobre samopoczucie, dopieścić się i pokochać na nowo samą siebie. Wtedy odzyskasz jasność umysłu i zobaczysz wszystko w nowym świetle. Przypuszczam, że obecny partner nie będzie zbytnio cierpiał po rozstaniu bo sam kiedyś chciał zerwać. Może wrócił wtedy bo byłaś w opłakanym stanie po rozstaniu, wreszcie sama mówisz, że to co jest teraz między wami nie ma nic wspólnego z tym co było kiedyś.
Moja rada; nie pakuj się za szybko w nowy związek, badź samodzielna.
aninka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 15:24   #14
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

Powiedz o zdradzie swojemu partnerowi - sprawdzisz czy on docenia Twoją "miłość" do niego - to tak w kwestii twoich dylematów moralnych.

Cholera "Boże, chroń mnie od przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę"
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 19:04   #15
meniusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 306
Dot.: Potrzebuje rady bo nieźle namieszałam w swoim życiu :(

moim zdaniem nci do obecnego faceta nie czujesz, powinnas ten zwiazek zakonczyc jak najszybciej i go nie ranic... pozowlic mu znalesc sobie kogos i samej tez... nie boj się zmian..
meniusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.