Tż z lodu... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-01, 15:50   #1
Lips in Red
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
Question

Tż z lodu...


Witam, dziewczyny! Posiadam już konto na wizażu, jednak z tym problemem chciałam wystąpić anonimowo, ponieważ wiele osób kojarzy mój nick i z szacunku do TŻa nie chciałabym rozprawiać o nim, ryzykując, że ktoś mnie rozpozna.

Mam 20 lat, mój mężczyzna 27. Jesteśmy razem od 4 lat. Już od dłuższego czasu zdarza mi się zastanawiać nad pewną kwestią. Mój TŻ zdaje się być jakby… pozbawiony uczuć. Owszem, zdarza mu się czasem mnie przytulić, czy musnąć w usta, od wielkiego dzwonu może i wydobędzie z siebie jakies zdanie nt. swoich uczuć, ale to jest naprawdę rzadkość. Na co dzień jest zimny. Nie chce się całować, a już pocałunek z języczkiem to dla niego chyba jakaś katorga, zdarzy mu się to zrobić raz na 2 miesiące. Nawet kiedy mówię mu, że potrzebuję czułości, on mi jej nie potrafi dać. Wielokrotnie rozmawiałam z nim na ten temat, pytałam czy po prostu nie lubi się całować, przytulać, itd., czy może stoi za tym jakaś powazniejsza sprawa, jednak on nie potrafił mi odpowiedzieć. W końcu stwierdzaliśmy razem, że takie czułości to po prostu nie jest to, co on lubi, ja jednak nie mogę do końca w to uwierzyć. Zresztą, kiedy się poznawaliśmy, nie przypominam sobie, aby stronił od tego typu pieszczot, chociaż z drugiej strony, nie kojarzę też, aby na nie nalegał. Od zawsze był dosyć poważny, zimny, zdystansowany, co mnie w nim urzekło, ale nie spodziewałam się chyba, że tego lodu nie da się skruszyc
Ja w pewnym stopniu przywykłam już do tej sytuacji, choć owszem, z początku, kiedy zaczynało mi brakować czułości TŻ-a było bardzo ciężko, a wielokrotne rozmowy, z których nic nie wynikało, powodowały we mnie mysl o rozstaniu. Jednak czas mijał, a ja zauważyłam, że bez setek pocałunków dziennie można życ, w koncu TŻ na swój sposób okazuje mi miłośc po prostu o mnie dbając, będąc dobrym dla mnie.

Dodam jeszcze, że mój TŻ ogólnie jest facetem kierującym się głównie rozumem, a nie uczuciami. Twardo stąpa po ziemi, każdy dzień ma wypełniony co do minuty, jest bardzo mocno skoncentrowany na pracy. Większość jego znajomych, to raczej znajomi ” biznesowi”, których niekoniecznie lubi, ale podtrzymuje z nimi kontakt, bowiem są do czegoś potrzebni. Ma paru dobrych, lubianych znajomych, ale wiadomo, wszyscy jesteśmy dorośli, mamy swoje życia, rzadko się spotykamy. Zresztą, ja też taka jestem, wiem, że jeśli sama o siebie nie zadbam, to nikt inny tego nie zrobi, więc jego podejście do życia mi bardzo odpowiada.

Czego więc chcę od tego wątku? Chciałabym dowiedzieć się, czy to jest rzeczywiście możliwe, że człowiek nie potrzebuje bliskości, czułości od drugiego człowieka i że nie potrafi tego samego dawać? A może za tym wszystkim kryje się coś więcej? Co o tym sądzicie, a może znacie ludzi takich jak mój facet?
Lips in Red jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 15:55   #2
asia 90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 381
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez Lips in Red Pokaż wiadomość
Witam, dziewczyny! Posiadam już konto na wizażu, jednak z tym problemem chciałam wystąpić anonimowo, ponieważ wiele osób kojarzy mój nick i z szacunku do TŻa nie chciałabym rozprawiać o nim, ryzykując, że ktoś mnie rozpozna.

Mam 20 lat, mój mężczyzna 27. Jesteśmy razem od 4 lat. Już od dłuższego czasu zdarza mi się zastanawiać nad pewną kwestią. Mój TŻ zdaje się być jakby… pozbawiony uczuć. Owszem, zdarza mu się czasem mnie przytulić, czy musnąć w usta, od wielkiego dzwonu może i wydobędzie z siebie jakies zdanie nt. swoich uczuć, ale to jest naprawdę rzadkość. Na co dzień jest zimny. Nie chce się całować, a już pocałunek z języczkiem to dla niego chyba jakaś katorga, zdarzy mu się to zrobić raz na 2 miesiące. Nawet kiedy mówię mu, że potrzebuję czułości, on mi jej nie potrafi dać. Wielokrotnie rozmawiałam z nim na ten temat, pytałam czy po prostu nie lubi się całować, przytulać, itd., czy może stoi za tym jakaś powazniejsza sprawa, jednak on nie potrafił mi odpowiedzieć. W końcu stwierdzaliśmy razem, że takie czułości to po prostu nie jest to, co on lubi, ja jednak nie mogę do końca w to uwierzyć. Zresztą, kiedy się poznawaliśmy, nie przypominam sobie, aby stronił od tego typu pieszczot, chociaż z drugiej strony, nie kojarzę też, aby na nie nalegał. Od zawsze był dosyć poważny, zimny, zdystansowany, co mnie w nim urzekło, ale nie spodziewałam się chyba, że tego lodu nie da się skruszyc
Ja w pewnym stopniu przywykłam już do tej sytuacji, choć owszem, z początku, kiedy zaczynało mi brakować czułości TŻ-a było bardzo ciężko, a wielokrotne rozmowy, z których nic nie wynikało, powodowały we mnie mysl o rozstaniu. Jednak czas mijał, a ja zauważyłam, że bez setek pocałunków dziennie można życ, w koncu TŻ na swój sposób okazuje mi miłośc po prostu o mnie dbając, będąc dobrym dla mnie.

Dodam jeszcze, że mój TŻ ogólnie jest facetem kierującym się głównie rozumem, a nie uczuciami. Twardo stąpa po ziemi, każdy dzień ma wypełniony co do minuty, jest bardzo mocno skoncentrowany na pracy. Większość jego znajomych, to raczej znajomi ” biznesowi”, których niekoniecznie lubi, ale podtrzymuje z nimi kontakt, bowiem są do czegoś potrzebni. Ma paru dobrych, lubianych znajomych, ale wiadomo, wszyscy jesteśmy dorośli, mamy swoje życia, rzadko się spotykamy. Zresztą, ja też taka jestem, wiem, że jeśli sama o siebie nie zadbam, to nikt inny tego nie zrobi, więc jego podejście do życia mi bardzo odpowiada.

Czego więc chcę od tego wątku? Chciałabym dowiedzieć się, czy to jest rzeczywiście możliwe, że człowiek nie potrzebuje bliskości, czułości od drugiego człowieka i że nie potrafi tego samego dawać? A może za tym wszystkim kryje się coś więcej? Co o tym sądzicie, a może znacie ludzi takich jak mój facet?
moj facet jest podobny, jak zaczelismy sie spotykac było mnoswto czulosci ale z czasem zamieniło sie to w pocałunek na powitanie pozegnanie, no i moze raz w ciagu dnia, z języczkiem to wiadomo jak ma dojsc do czegoś wiecej, on mi to tłumaczy , ze tak to po prostu jest z czasem przestaje sie non stop przytulac calowac ... z reszta moj tz jest kilka lata straszy od Twojego i weldug mnie takie zachowania sa tez zwiazane z wiekiem. Spojrz na np swoich rodzicow czy oni ciagle sie caluja? mysle ze sukcesem jest jak sie raz na tydzien pocaluja.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-10-01 o 16:51
asia 90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 15:56   #3
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Tż z lodu...

Mogę zadać niedelikatne pytanie, jak bez takich czułości i pocałunków układa się wasze życie seksualne?
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 16:26   #4
etkar
Raczkowanie
 
Avatar etkar
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 49
Dot.: Tż z lodu...

Trzeba przyjrzeć się jakie stosunki panują w rodzinie TZ. Wiele zachowań czasem nie do końca uświadomionych wynosi się z domu. Jeśli w domu jest ciepło, rodzice się całują, przytulają, okazują sobie miłość na każdym kroku, wtedy , gdy dorastamy w ten sposób okazujemy miłość innym. A kiedy w domu rodzinnym panuje emocjonalny chłód, dziecko uczy się takich zachowań i potem przenosi je na dorosłe życie, zamyka się w swojej skorupie. Przyznam Ci się, że ciężko by mi było żyć w takim związku, choć do wszystkiego można się przyzwyczaić...
etkar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 16:34   #5
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez asia 90 Pokaż wiadomość
...
Nie wolno niszczyć zawartości forum... wiem, że czytałam tam inną odpowiedź niż 3 kropki.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 16:49   #6
Lips in Red
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Mogę zadać niedelikatne pytanie, jak bez takich czułości i pocałunków układa się wasze życie seksualne?
Układa się dobrze. Tzn, ja mam dośc rozbuchane libido, więc wolałabym uprawiać seks częściej, a mój TŻ jako że pracuje od światu do ciemnej nocy, nie zawsze ma na to siły. Ale kiedy już ten seks się pojawia, to jest tak jak byc powinno. Owszem, gra wstępna czasem jest, a czasem jej nie ma (zazwyczaj nie ma), ale mi to nie przeszkadza. Oboje lubimy ostry seks, z elementami BDSM, więc brak okazywania emocji mozna wpisać w konwencję. Ja bardzo mocno oddzielam seks od uczuć, dzięki czemu jakos funkcjonujemy na tym polu Tutaj absolutnie nie ma problemu.

Cytat:
Napisane przez etkar Pokaż wiadomość
Trzeba przyjrzeć się jakie stosunki panują w rodzinie TZ. Wiele zachowań czasem nie do końca uświadomionych wynosi się z domu. Jeśli w domu jest ciepło, rodzice się całują, przytulają, okazują sobie miłość na każdym kroku, wtedy , gdy dorastamy w ten sposób okazujemy miłość innym. A kiedy w domu rodzinnym panuje emocjonalny chłód, dziecko uczy się takich zachowań i potem przenosi je na dorosłe życie, zamyka się w swojej skorupie. Przyznam Ci się, że ciężko by mi było żyć w takim związku, choć do wszystkiego można się przyzwyczaić...
Otóż to, tutaj może leżec problem. Tzn, jego mama jest kochaną, cieplą osobą, ale ojciec... nie wiem, bo przez te lata jeszcze go nie poznałam. Wiem też, że sam TŻ praktycznie z ojcem nie rozmawia, jedynie na zasadzie poleceń: " zrob to, pojedz tam". Z tych nielicznych informacji mogę więc podejrzewać, że TŻ jest bardzo podobny do swego ojca.

Co więcej, ostatnio zauważam też, że TŻ jakby... boi się osób, które sa dla niego zbyt dobre, które dażą go jakimś uczuciem. Kiedy rozmawia ze swoja mamą, jest taki sam jak przy mnie, jakby przyjmował postawę obronną, bo anuż zaraz któraś z nas zachowa się zbyt emocjonalnie. W kontaktach zawodowych jest o wiele bardziej pewny siebie, swobodny.

Kryje się też z miłością jaką daży swego psa. Przez pierwsze 3 lata związku, byłam przekonana, że on tego pieska nie lubi. Dopiero niedawno, jakoś przez przpadek wyszło, że kiedy jest z nim sam w domu, to chętnie się z nim bawi, bierze ją na kolana, a suczka go wprost uwielbia. Nie wiem po co to ukrywał, skoro od początku wie, że ja uwielbiam zwierzęta.
Lips in Red jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 17:55   #7
etkar
Raczkowanie
 
Avatar etkar
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 49
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez Lips in Red Pokaż wiadomość
Układa się dobrze. Tzn, ja mam dośc rozbuchane libido, więc wolałabym uprawiać seks częściej, a mój TŻ jako że pracuje od światu do ciemnej nocy, nie zawsze ma na to siły. Ale kiedy już ten seks się pojawia, to jest tak jak byc powinno. Owszem, gra wstępna czasem jest, a czasem jej nie ma (zazwyczaj nie ma), ale mi to nie przeszkadza. Oboje lubimy ostry seks, z elementami BDSM, więc brak okazywania emocji mozna wpisać w konwencję. Ja bardzo mocno oddzielam seks od uczuć, dzięki czemu jakos funkcjonujemy na tym polu Tutaj absolutnie nie ma problemu.



Otóż to, tutaj może leżec problem. Tzn, jego mama jest kochaną, cieplą osobą, ale ojciec... nie wiem, bo przez te lata jeszcze go nie poznałam. Wiem też, że sam TŻ praktycznie z ojcem nie rozmawia, jedynie na zasadzie poleceń: " zrob to, pojedz tam". Z tych nielicznych informacji mogę więc podejrzewać, że TŻ jest bardzo podobny do swego ojca.

Co więcej, ostatnio zauważam też, że TŻ jakby... boi się osób, które sa dla niego zbyt dobre, które dażą go jakimś uczuciem. Kiedy rozmawia ze swoja mamą, jest taki sam jak przy mnie, jakby przyjmował postawę obronną, bo anuż zaraz któraś z nas zachowa się zbyt emocjonalnie. W kontaktach zawodowych jest o wiele bardziej pewny siebie, swobodny.

Kryje się też z miłością jaką daży swego psa. Przez pierwsze 3 lata związku, byłam przekonana, że on tego pieska nie lubi. Dopiero niedawno, jakoś przez przpadek wyszło, że kiedy jest z nim sam w domu, to chętnie się z nim bawi, bierze ją na kolana, a suczka go wprost uwielbia. Nie wiem po co to ukrywał, skoro od początku wie, że ja uwielbiam zwierzęta.
Czy to nie dziwne, że wciąż nie znasz ojca, czy może też nie daje się poznać, zbliżyć do siebie? Twój TŻ mając za wzór ojca sam nauczył się nie okazywania uczuć, pewnie uważa to za niemęskie, a z drugiej strony boi się zranienia. Być może próbował zbliżyć się do ojca, a ten zachowywał się chłodno i te dwie postawy: chłód a zarazem potrzeba bliskości się w nim utrwaliły.
etkar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:17   #8
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Tż z lodu...

Nie znam domu w którym ojciec bylby kims wiecej niz meblem lub osoba od kasy ,oczywiscie rozmowy itp ale jakies przytulańce ?okazywanie uczuć w stosunku do syna ?nigdy.

taki model wychowania byl i jeszcze dlugo pozostanie .

Pomimo tego syn takiego ojca nie musi być zimnym facetem.I sama znam kilka takich fajnych,ciepłych ,okazujących uczucia swoim kobietom facetów ,nie wstydza się pocałunków ,milych słów,przytulania w miejscach publicznych.
Gówniarz moze sie wstydzic bo co koledzy powiedzą ,że mięczak,pantoflarz ale dorosly mężczyzna ??

widze kilka ustępstw z twojej strony i rodzi sie pytanie jak dlugo jeszcze wytrzymasz ?tym bardziej ,ze jestes osoba mloda wchodzaca w życie i poznająca świat a przede wszytskim siebie chociaz w mocno ograniczony sposob skoro od 4 lat tkwisz w związku.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2009-10-01 o 21:19
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:31   #9
etkar
Raczkowanie
 
Avatar etkar
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 49
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Nie znam domu w którym ojciec bylby kims wiecej niz meblem lub osoba od kasy ,oczywiscie rozmowy itp ale jakies przytulańce ?okazywanie uczuć w stosunku do syna ?nigdy.

taki model wychowania byl i jeszcze dlugo pozostanie .

Pomimo tego syn takiego ojca nie musi być zimnym facetem.I sama znam kilka takich fajnych,ciepłych ,okazujących uczucia swoim kobietom facetów ,nie wstydza się pocałunków ,milych słów,przytulania w miejscach publicznych.
Gówniarz moze sie wstydzic bo co koledzy powiedzą ,że mięczak,pantoflarz ale dorosly mężczyzna ??

widze kilka ustępstw z twojej strony i rodzi sie pytanie jak dlugo jeszcze wytrzymasz ?tym bardziej ,ze jestes osoba mloda wchodzaca w życie i poznająca świat a przede wszytskim siebie chociaz w mocno ograniczony sposob skoro od 4 lat tkwisz w związku.
Okazywanie uczuć w stosunku do syna to nie przytulanie, ale właśnie rozmowy, akceptacja, wyrażanie dumy, przytulanie i ciepły stosunek do matki, żarty, zainteresowanie synem, wspólne zajęcia, ciepło, autorytet. Rzadko pada "synu kocham Cię", bo to już wymaga pewnej odwagi w formułowaniu uczuć, co facetom przychodzi raczej ciężko. Potrafią wyrażać ojcowską miłość inaczej.Jest tu spora rozpiętość zachowań i niekoniecznie ojciec jest meblem czy maszynką do zarabiania pieniędzy. A przede wszystkim jest wzorem. To od niego mały chłopiec uczy się zachowań, przejmuje je. Może być antyprzykładem, ale zawsze silnie będzie wpływał na jego postrzeganie męskości.
etkar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:44   #10
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Nie znam domu w którym ojciec bylby kims wiecej niz meblem lub osoba od kasy ,oczywiscie rozmowy itp ale jakies przytulańce ?

.
Ekhm, ja znam taki dom. Mój dom.

A ad rem: z moim byłym było podobnie. Może poza tym ostrym seksem (co było by mile widziane z mojej strony dodam). Seksu tam prawie nie było. Na początku związku było inaczej, potem sobie odpuścił. Dość szybko go pożegnałam.

Cóż - postaw sprawę jasno: potrzebujesz czułości. Albo Twój facet się tego nauczy (cholera wie jak, jakimiś małymi kroczkami? Np zawsze buzi na przywitanie? Brzmi dziwacznie, ale może działa) albo zastanów się, czy możesz z tym żyć.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 22:01   #11
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez etkar Pokaż wiadomość
Okazywanie uczuć w stosunku do syna to nie przytulanie, ale właśnie rozmowy, akceptacja, wyrażanie dumy, przytulanie i ciepły stosunek do matki, żarty, zainteresowanie synem, wspólne zajęcia, ciepło, autorytet. Rzadko pada "synu kocham Cię", bo to już wymaga pewnej odwagi w formułowaniu uczuć, co facetom przychodzi raczej ciężko. Potrafią wyrażać ojcowską miłość inaczej.Jest tu spora rozpiętość zachowań i niekoniecznie ojciec jest meblem czy maszynką do zarabiania pieniędzy. A przede wszystkim jest wzorem. To od niego mały chłopiec uczy się zachowań, przejmuje je. Może być antyprzykładem, ale zawsze silnie będzie wpływał na jego postrzeganie męskości.
chcialas napisac to nie tylko przytulanie ale tez rozmowy jesli jest jedno i drugie to z łatwoscia przychodzi Kocham cie synu ,bo jest mega męskie ,przyznac sie i ukazac to.
samo gadanie ,nawet najbardziej slodkie i cieple nie wystarcza ,nalezy tez nauczyc dziecko fizycznego okazywaniauczuć ,nalezy je nauczyć dotykania,przytulania a gdy ojciec to pokazuje ,syn wie ze to nic zlego a wrecz przyjemne dla dajacego i odbiorcy.

czesto samo przytulenie wystarcza za milion słów.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-01, 22:17   #12
etkar
Raczkowanie
 
Avatar etkar
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 49
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
chcialas napisac to nie tylko przytulanie ale tez rozmowy jesli jest jedno i drugie to z łatwoscia przychodzi Kocham cie synu ,bo jest mega męskie ,przyznac sie i ukazac to.
samo gadanie ,nawet najbardziej slodkie i cieple nie wystarcza ,nalezy tez nauczyc dziecko fizycznego okazywaniauczuć ,nalezy je nauczyć dotykania,przytulania a gdy ojciec to pokazuje ,syn wie ze to nic zlego a wrecz przyjemne dla dajacego i odbiorcy.

czesto samo przytulenie wystarcza za milion słów.
Pewnie, że jest to megamęskie Szkoda, że faceci z reguły zupełnie inaczej postrzegają to co męskie, że facet nie powinien okazywać uczuć, że nie powinien nigdy pokazać łez, ech a mi serce rośnie, jak widzę łzy u mężczyzny w wyjątkowych sytuacjach oczywiście, albo jak ojciec przytula syna i mówi mu dwa proste słowa" synu kocham Cię" Szkoda, że tak trudno o to w naszych rodzinach.
etkar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 10:33   #13
nataliad211
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 7
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez Lips in Red Pokaż wiadomość
Witam, dziewczyny! Posiadam już konto na wizażu, jednak z tym problemem chciałam wystąpić anonimowo, ponieważ wiele osób kojarzy mój nick i z szacunku do TŻa nie chciałabym rozprawiać o nim, ryzykując, że ktoś mnie rozpozna.

Mam 20 lat, mój mężczyzna 27. Jesteśmy razem od 4 lat. Już od dłuższego czasu zdarza mi się zastanawiać nad pewną kwestią. Mój TŻ zdaje się być jakby… pozbawiony uczuć. Owszem, zdarza mu się czasem mnie przytulić, czy musnąć w usta, od wielkiego dzwonu może i wydobędzie z siebie jakies zdanie nt. swoich uczuć, ale to jest naprawdę rzadkość. Na co dzień jest zimny. Nie chce się całować, a już pocałunek z języczkiem to dla niego chyba jakaś katorga, zdarzy mu się to zrobić raz na 2 miesiące. Nawet kiedy mówię mu, że potrzebuję czułości, on mi jej nie potrafi dać. Wielokrotnie rozmawiałam z nim na ten temat, pytałam czy po prostu nie lubi się całować, przytulać, itd., czy może stoi za tym jakaś powazniejsza sprawa, jednak on nie potrafił mi odpowiedzieć. W końcu stwierdzaliśmy razem, że takie czułości to po prostu nie jest to, co on lubi, ja jednak nie mogę do końca w to uwierzyć. Zresztą, kiedy się poznawaliśmy, nie przypominam sobie, aby stronił od tego typu pieszczot, chociaż z drugiej strony, nie kojarzę też, aby na nie nalegał. Od zawsze był dosyć poważny, zimny, zdystansowany, co mnie w nim urzekło, ale nie spodziewałam się chyba, że tego lodu nie da się skruszyc
Ja w pewnym stopniu przywykłam już do tej sytuacji, choć owszem, z początku, kiedy zaczynało mi brakować czułości TŻ-a było bardzo ciężko, a wielokrotne rozmowy, z których nic nie wynikało, powodowały we mnie mysl o rozstaniu. Jednak czas mijał, a ja zauważyłam, że bez setek pocałunków dziennie można życ, w koncu TŻ na swój sposób okazuje mi miłośc po prostu o mnie dbając, będąc dobrym dla mnie.

Dodam jeszcze, że mój TŻ ogólnie jest facetem kierującym się głównie rozumem, a nie uczuciami. Twardo stąpa po ziemi, każdy dzień ma wypełniony co do minuty, jest bardzo mocno skoncentrowany na pracy. Większość jego znajomych, to raczej znajomi ” biznesowi”, których niekoniecznie lubi, ale podtrzymuje z nimi kontakt, bowiem są do czegoś potrzebni. Ma paru dobrych, lubianych znajomych, ale wiadomo, wszyscy jesteśmy dorośli, mamy swoje życia, rzadko się spotykamy. Zresztą, ja też taka jestem, wiem, że jeśli sama o siebie nie zadbam, to nikt inny tego nie zrobi, więc jego podejście do życia mi bardzo odpowiada.

Czego więc chcę od tego wątku? Chciałabym dowiedzieć się, czy to jest rzeczywiście możliwe, że człowiek nie potrzebuje bliskości, czułości od drugiego człowieka i że nie potrafi tego samego dawać? A może za tym wszystkim kryje się coś więcej? Co o tym sądzicie, a może znacie ludzi takich jak mój facet?
zmień sobie faceta i nie ubolewaj nad sobą!!!
nataliad211 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 11:33   #14
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Tż z lodu...

nie wiem,czy ktokolwiek mi uwierzy,ale...
majac 16 lat mialam pierwszego chlopaka i on tez nalezal do tych hm "zdystansowanych z uczuciami"

przez caly rok nie chwycil mnie nawet za reke jak spacerowalismy
nigdy nie cmokal i nie calowal ani nie przytulal,
nie czulam czesto jego ramion ani czulego dotyku
raz wkurzona zaczelam sie nabijac przy ludziach "jestemy juz rok ze soba,czemu mnie za reke nie chwycisz wreszcie jak spacerujemy???"

efekt? czulam sie jak plastikowa dziewczyna bylam za mloda,zeby zrozumiec,ze tak wcale nie musi byc! jak maskotka,z ktora warto sie pokazac....

pamietam jak ogladam TV u niego w pokoju i on mnie obejmowal a w momencie kiedy weszla jego babcia w ciagu nanosekundy zabral ramie a mial wtedy 20 lat!

po 2,5 roku toksycznego zwiazku rowniez z innych powodow zwiazek na szczescie sie sypnal -teraz poznalam super czulego chlopaka i nawet nie wiesz, jak po takiej odmianie jestes szczesliwa na wszystko przyjdzie czas! jesli potrzebujesz czegos do zycia zeby czuc sie szczesliwa,a on nie jest w stanie ci tego dac- to nie Ten,niestety

dziewczyno! sama wiem, ze choc i moze cie kochac to ludzie sie nie zmieniaja, juz tacy sa! moga sie zmienic minimlanie, podszlifowac, ale jesli nie maja takiego "odruchu" a przede wsyzstkim POTRZEBY to rozmowa i grozba nic nie zdzialasz- teraz ci to mowie!

po prostu poczekaj na swoj typ! bo ten nie da ci szczescia, bedziesz smutna i znudzona zona-zakoncz to teraz!
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 12:24   #15
etkar
Raczkowanie
 
Avatar etkar
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 49
Dot.: Tż z lodu...

Przecież dziewczyna nie pyta się nas czy go zostawić, ale co o tym sądzimy, dlaczego tak jest, myślę, że go kocha takim jakim jest może chciałaby by okazywał jej więcej ciepła, ale przynajmniej ja wywnioskowałam z jej wypowiedzi, że w ogóle nie myśli o rozstaniu.
etkar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 12:59   #16
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez etkar Pokaż wiadomość
Przecież dziewczyna nie pyta się nas czy go zostawić, ale co o tym sądzimy, dlaczego tak jest, myślę, że go kocha takim jakim jest może chciałaby by okazywał jej więcej ciepła, ale przynajmniej ja wywnioskowałam z jej wypowiedzi, że w ogóle nie myśli o rozstaniu.
ale nie jest widocznie szczesliwa z kims kto sie w ten sposob zachowuje, a przeciez o bycie szczesliwa w zwiazku przeciez chodzi,prawda?

ilez ja znam przypadkow milosci w cierpieniu
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 13:13   #17
NiepozornaWampirka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 393
Dot.: Tż z lodu...

Wiem,ze nie jestem na Twoim miejscu jednak nie umialabym być z kimś kto się tak zachowuje.
Napisałaś,że na początku jakieś tam czułości były,teraz nie ma ponieważ on nie lubi.

Ta sytuacja jest trudna ponieważ widać,ze czegoś Tobie brakuje.On jest szczery gdyż stawia sprawę jasno.Macie różne potrzeby i tu nasuwa się pytanie jak żyć aby je pogodzić? Czy się da? Bez zmuszania jedenej ze stro n do czegoś czego nie lubi,a drugiej do rezygnacji z jakze ważnej sfery w związku dwojga ludzi?

Tak mi się na myśl nasunęło->nie chciałabym wtrącać się za bardzo ale może Twój TŻ jest aseksualny?
__________________
***Distract me, please...***
NiepozornaWampirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 13:48   #18
Lips in Red
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez etkar Pokaż wiadomość
Przecież dziewczyna nie pyta się nas czy go zostawić, ale co o tym sądzimy, dlaczego tak jest, myślę, że go kocha takim jakim jest może chciałaby by okazywał jej więcej ciepła, ale przynajmniej ja wywnioskowałam z jej wypowiedzi, że w ogóle nie myśli o rozstaniu.
Dokładnie. Rozstanie nie wchodzi w grę. Już nie. Bo wiadomo, z początku bywały różne myśli - że już nie kocha, że ma inną itd. Może to głupie, no ale takie rzeczy jednak wpadają do głowy. Ja jednak obserwuję go tak już te parę lat i widzę, że to nie jest tak jak z początku myślałam. On nie umie okazywać uczuć pocałunkiem, czy słowem, zato nadrabia to innymi formami. Słowa to tylko słowa, kłamać jest niestety łatwiej, niż robić coś co świadczy o jednym, w duchu myśląc co innego.

Cytat:
Napisane przez NiepozornaWampirka Pokaż wiadomość
Wiem,ze nie jestem na Twoim miejscu jednak nie umialabym być z kimś kto się tak zachowuje.
Napisałaś,że na początku jakieś tam czułości były,teraz nie ma ponieważ on nie lubi.

Ta sytuacja jest trudna ponieważ widać,ze czegoś Tobie brakuje.On jest szczery gdyż stawia sprawę jasno.Macie różne potrzeby i tu nasuwa się pytanie jak żyć aby je pogodzić? Czy się da? Bez zmuszania jedenej ze stro n do czegoś czego nie lubi,a drugiej do rezygnacji z jakze ważnej sfery w związku dwojga ludzi?

Tak mi się na myśl nasunęło->nie chciałabym wtrącać się za bardzo ale może Twój TŻ jest aseksualny?
Jasne, czasem brakuje mi czułości. Jednak na szczęście ja także jestem dośc twardym typem, na co dzień potrafię sobie radzić bez tego, gorzej jak mam jakiś słabszy dzień... Jednak zato pomyślcie, jakim miłym zaskoczeniem musi byc dla mnie chwila, kiedy TŻ sam przyjdzie i się przytuli, da buziaka, czy może powie coś miłego. Taki gest odczuwam chyba stokroć mocniej niż wy, bo dla mnie to takie małe święto




Ja się nie użalam nad sobą, jak któraś z dziewczyn wyżej napisała. I nie wydaje mi się, aby taki był ton moich wypowiedzi. Po prostu chciałam tutaj wspólnie z Wami zastanowić się nad tym co może byc przyczyną takiego stanu rzeczy, może dowiem się czegos co pomoże mi zromieć mojego faceta. Bo ja tę sytuację zaakaceptowałam dawno, teraz chcę już tylko ją lepiej zrozumieć
Lips in Red jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 15:17   #19
Stromanthe
Zadomowienie
 
Avatar Stromanthe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 476
GG do Stromanthe
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez Lips in Red Pokaż wiadomość
Dokładnie. Rozstanie nie wchodzi w grę. Już nie. Bo wiadomo, z początku bywały różne myśli - że już nie kocha, że ma inną itd. Może to głupie, no ale takie rzeczy jednak wpadają do głowy. Ja jednak obserwuję go tak już te parę lat i widzę, że to nie jest tak jak z początku myślałam. On nie umie okazywać uczuć pocałunkiem, czy słowem, zato nadrabia to innymi formami. Słowa to tylko słowa, kłamać jest niestety łatwiej, niż robić coś co świadczy o jednym, w duchu myśląc co innego.



Jasne, czasem brakuje mi czułości. Jednak na szczęście ja także jestem dośc twardym typem, na co dzień potrafię sobie radzić bez tego, gorzej jak mam jakiś słabszy dzień... Jednak zato pomyślcie, jakim miłym zaskoczeniem musi byc dla mnie chwila, kiedy TŻ sam przyjdzie i się przytuli, da buziaka, czy może powie coś miłego. Taki gest odczuwam chyba stokroć mocniej niż wy, bo dla mnie to takie małe święto




Ja się nie użalam nad sobą, jak któraś z dziewczyn wyżej napisała. I nie wydaje mi się, aby taki był ton moich wypowiedzi. Po prostu chciałam tutaj wspólnie z Wami zastanowić się nad tym co może byc przyczyną takiego stanu rzeczy, może dowiem się czegos co pomoże mi zromieć mojego faceta. Bo ja tę sytuację zaakaceptowałam dawno, teraz chcę już tylko ją lepiej zrozumieć
Cóż, niektórzy najzwyczajniej w świecie nie odczuwają potrzeby okazywania sobie miłości przez pocałunki i przytulanie. Najwyraźniej twój partner woli być dla ciebie praktycznym realistą, a nie ckliwym romantykiem i w ten sposób dba o ciebie.
Twoje podejście obrazuje wielką miłość, jaką darzysz tego mężczyznę. Mam nadzieję, że on czuje to samo w stosunku do ciebie
Stromanthe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 15:24   #20
Klac18
Przyczajenie
 
Avatar Klac18
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 22
Dot.: Tż z lodu...

Powiem Ci tak: Jezeli juz do tego przywykłaś, to nie powinnas sie tym przejmować. Jest wielu facetow z podobną osobowością, chociazby moj tata jest taki i nigdy z moją mamą nie oakzywali sobie całowania czy częstego przytulania a mimo to się kochają i są już razem 20 lat ; ) Moze to przez nieśmiałośc twojego faceta, i nie za bardzo lubi okazywac uczucia tak jak kazda kobieta by tego chciała? Widocznie wygodnie mu z tym , jak jest. Jezeli go kochasz -nie widze problemu ; > Pozdrawiam!
__________________
WE ARE A MESS
WE ARE FAILURES
AND WE LOVE IT




Maybe you should eat make up? You can try be pretty on the inside, bitch.
Klac18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 16:48   #21
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Tż z lodu...

Facet ma problemy emocjonalne, ma problemy z okazywaniem uczuc ktore w nim ewidentnie sa. Mozna szukac przyczyn w dziecinstwie, w wychowaniu, ogolnie w kontaktach z innymi ludzmi. Moze byl ganiony za okazywanie uczuc? Moze nikt go tak na dobra sprawe nie nauczyl okazywania milosci?
Sadze, ze on w sobie ma duze poklady milosci, tym wieksze ze nie daje im ujscia. Masz dwa wyjscia - po pierwsze, mozesz sie z tym pogodzic. Jesli facet jest Ci oddany, wierny, zawsze mozesz na niego liczyc..Takie rzeczy rekompensuja w pewnym sensie brak czulosci. Ale jesli nie mozesz z tym zyc, to wydaje mi sie ze jedynym rozwiazaniem bedzie tutaj wizyta u psychologa, bo nie sadze zebys sama poradzila sobie z taka terapia, poniewaz cos takiego jest w tej sytuacji potrzebne.
Nie rozumiem takich rad - rzuc go. Po pierwsze to autorka watku wcale nie prosila o tego typu rady.Chciala sie dowiedziec, co inne osoby mysla na ten temat, tudziez czy maja takie doswiadczenia.. Facet pewnie ja kocha, ale nie umie tego okazac, a wierzcie mi ze przezwyciezenie tego typu barier to... tytaniczna praca nad soba.
Ten seks, to kolejny element calej ukladanki z jego charakteru.
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 18:57   #22
Lips in Red
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez Elaine Blath Pokaż wiadomość
Facet ma problemy emocjonalne, ma problemy z okazywaniem uczuc ktore w nim ewidentnie sa. Mozna szukac przyczyn w dziecinstwie, w wychowaniu, ogolnie w kontaktach z innymi ludzmi. Moze byl ganiony za okazywanie uczuc? Moze nikt go tak na dobra sprawe nie nauczyl okazywania milosci?
Sadze, ze on w sobie ma duze poklady milosci, tym wieksze ze nie daje im ujscia. Masz dwa wyjscia - po pierwsze, mozesz sie z tym pogodzic. Jesli facet jest Ci oddany, wierny, zawsze mozesz na niego liczyc..Takie rzeczy rekompensuja w pewnym sensie brak czulosci. Ale jesli nie mozesz z tym zyc, to wydaje mi sie ze jedynym rozwiazaniem bedzie tutaj wizyta u psychologa, bo nie sadze zebys sama poradzila sobie z taka terapia, poniewaz cos takiego jest w tej sytuacji potrzebne.
Nie rozumiem takich rad - rzuc go. Po pierwsze to autorka watku wcale nie prosila o tego typu rady.Chciala sie dowiedziec, co inne osoby mysla na ten temat, tudziez czy maja takie doswiadczenia.. Facet pewnie ja kocha, ale nie umie tego okazac, a wierzcie mi ze przezwyciezenie tego typu barier to... tytaniczna praca nad soba.
Ten seks, to kolejny element calej ukladanki z jego charakteru.
Dziękuję za rozsądny głos w dyskusji Z tych dwóch wyjść, teraz w grę wchodzi tylko to pierwsze. Oczywiście, chciałabym, dla dobra TŻa, zaprowadzic go do psychologa, ale to jest chyba niemożliwe. Jakis czas temu TŻ przechodził coś w rodzaju depresji, ileż ja sie nagadałam, żeby poszedł sprawdzić to do lekarza, moje próby spełzły na niczym. On doskonale wie co go tam czeka, tortury w postaci rozmów o uczuciach... ooch, już prędzej oddałby sie w ręce szalonego stomatologa Natomiast kiedyś, kiedy tylko zauważyłabym, że on już nie daje rady z duszeniem tego wszystkiego w sobie, to oczywiście chciałabym, żeby poddał sie terapii. Nie jest tajemnicą, że jemu jest ciężko, ja to sama widzę, zresztą sam TŻ parę kiedyś wybuchł i przyznał się, że on to wszystko w sobie przeżywa 5 razy mocniej.

A rady: "rzuć go", heh, że tak powiem, stały element dekoracyjny tego typu wątków. Ja oczywiście rozumiem dziewczęta, które mówią, że one by tego nie zniosły, że nie umiałyby tak żyć. Ale też w pewien sposób dzięki wam utwierdzam się jeszcze mocniej w przekonaniu, że ja potrafię i chcę. I że to nic wielkiego, bo ja znam mojego TŻa już na tyle, aby widzieć co on czuje, nawet gdy milczy. Zresztą chyba wszystkie w długoletnich związkach tak macie. Wyobraźcie sobie, gdyby teraz Wasi mężczyźni zamilkli i straciliby też mozliwość niewerbalnego okazywania uczuć, to czy odeszłybyście? Przecież nadal wiedziałybyście co on czuje, miały świadomośc tego uczucia, tylko zabrakłoby tych drobnych gestów. Gestów owszem, bardzo miłych, ale czy niezbędnych?
Lips in Red jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 19:43   #23
Sinobroda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
Dot.: Tż z lodu...

Szczerze mówiąc nie wróżę Wam zbyt dobrze: Ty się przyzwyczaiłaś, ale pomyśl, co będzie, kiedy przyjdą jakieś cięższe chwile? Kiedy będziesz potrzebować więcej niż tylko świadomości, że jesteś dla niego ważna i że mu zależy. Życie często pisze czarne scenariusze , a człowiek, który nie potrafi lub co gorsza nie chce wyrażać swoich uczuć czy okazywać czułości nie stanie wtedy na wysokości zadania. Ucieknie raczej w pracę, sięgnie po alkohol, stanie się agresywny, albo będzie udawał, że wszystko gra. Jest wiele opcji, ale na pewno nie będzie umiał wtedy zmierzyć się ze swoimi (i Twoimi) emocjami, a na naukę będzie już za późno, bo ta wymaga małych kroczków. I wielkich chęci.
Nie bagatelizowałabym jego problemów natury depresyjnej - to znak, że sypie się wewnętrznie od gromadzenia problemów, stresu, emocji i to w dodatku tylko własnych, bo Ty swoimi chyba go nie obarczasz. Co będzie, kiedy zaczniecie mieć jakieś problemy mniej lub bardziej poważne? Pomyśl też o sobie - przejmujesz się nim i mimo, ze on okazuje miłość na te "inne sposoby" (bez ironii - wiemy, ze są takie i ze są wartościowsze niż słowa - i że same nie wystarczą) jesteś obarczona jego emocjami, których on sam nie okazuje. Póki co dobrze sobie radzisz, ale czy zawsze tak będzie?
Sądzę, ze akceptacja obecnego stanu jest złym wyborem - na Twoim miejscu starałabym się dawać mu do zrozumienia na każdym kroku, ze okazywanie uczuć jest ważne, potrzebne i zdrowe. Że dzięki temu i w zasadzie tylko dzięki temu można zbudować dobre i trwałe relacje z innymi. Że ludzie, którzy umieją to robić są szczęśliwi. Oczywiście bez nachalnej propagandy, nacisku czy fochów. Krok po kroku wskazywać dobre wzorce i utrwalać dobre nawyki. I rozmawiać rozmawiać. Tyle mojego - sama jestem sześć lat w szczęśliwym i udanym związku i choć pierwsze dwa lata pod względem emocjonalnym były mordęgą teraz śmiejemy się z nich oboje - przytuleni. Mój Tż też ma ciepłą i miłą Mamę, a do tego zimnego i wymagającego Ojca. Sam swoje dzieciństwo określił później jako "zimny wychów cieląt" i (niestety) coś w tym jest. Kiedy się poznaliśmy ciągnęło nas oboje do siebie, ale on i tak był jak za ścianą z lodu. A na słowo na k wyczekałam się właśnie ze dwa lata - warto było, bo w końcu wypowiedziane nabrało naprawdę ogromnej wartości, ale ile wypłakałam to już inna rzecz. Sądzę, że wyszliśmy na prostą po części dlatego, że jestem, czy też byłam dokładnym jego przeciwieństwem - kipiałam od emocji, choć pamiętam dobrze, że jako nastolatka miałam spore problemy - przede wszystkim z okazywaniem uczuć, które mogłyby sprawić, że ktoś 9nawet bliski) mógłby odebrać (bądź uświadomić sobie), że jestem słaba. Zadnych czułości i nigdy ani jednej łzy - to prosta droga do depresji i myśli samobójczych. Bierz sprawy w swoje ręce. Pozdrawiam!
Sinobroda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 20:28   #24
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Tż z lodu...

Ale jak to tak ? Bez przytulańców, uścisków i buziaków
Nieee...nie wierzę, że można być bez tego szczęśliwym. Można sobie to co najwyżej wmówić. Dzieci też będziecie w takiej zamrażarce hodować ?
Powinniście iść do jakiegoś terapeuty. Podskórnie czuję, że jednak masz z tym problem. Inaczej nie poruszałabyś tu tej sprawy.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2009-10-02 o 20:30
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 21:09   #25
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ale jak to tak ? Bez przytulańców, uścisków i buziaków
Nieee...nie wierzę, że można być bez tego szczęśliwym. Można sobie to co najwyżej wmówić. Dzieci też będziecie w takiej zamrażarce hodować ?
Powinniście iść do jakiegoś terapeuty. Podskórnie czuję, że jednak masz z tym problem. Inaczej nie poruszałabyś tu tej sprawy.
Nie trzeba byc bardzo przenikliwym zeby sie zorientowac ze autorka watku ma z tym wszystkim problem I ja Ci powiem, droga Sine.iro, ze owszem, mozna byc szczesliwym w takim zwiazku, wszystko rozbija sie tutaj o to, czego czlowiek oczekuje i co jest w stanie tolerowac. Niektorzy po prostu nie potrzebuja w tak oczywisty sposob okazywac milosci, a niektorzy nie potrzebuja dostawac takich sygnalow uczucia.

Lips in Red, musisz byc swiadoma jednej rzeczy.. Jezeli ktos nie okazuje zupelnie uczuc na zewnatrz, to znaczy ze w srodku przezywa burze i wichury. To nie jest dobre. To nie konczy sie dobrze. Zawsze nastepuje wybuch, bo kazdy czlowiek ma swoje granice, nie mozna wiecznie wszystkiego trzymac w sobie. I wcale nie musi stac sie nic strasznego, jakas *******a moze wywolac ten wybuch. I moze byc nieszczescie. Dlatego jesli kochasz szczerze TZta to malymi kroczkami staraj sie mu pomoc, na poczatek niech dotrze do niego to, ze ma ten problem, bo samoswiadomosc to pierwszy krok do ozdrowienia
I napisze Ci tutaj jedno madre zdanie, ktore wylosowalam kiedys jakos wrozbe na Nowy Rok, kiedy to poznalam mojego TZta - "nie wystarczy pokochac, trzeba jeszcze wziac ta milosc w swoje rece i przeniesc ja przez zycie."
Najbardziej wartosciowe rzeczy zawsze przychodza z trudnoscia.Zycze Ci powodzenia z calego serca!
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-03, 10:37   #26
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez Elaine Blath Pokaż wiadomość
I ja Ci powiem, droga Sine.iro, ze owszem, mozna byc szczesliwym w takim zwiazku, wszystko rozbija sie tutaj o to, czego czlowiek oczekuje i co jest w stanie tolerowac. Niektorzy po prostu nie potrzebuja w tak oczywisty sposob okazywac milosci, a niektorzy nie potrzebuja dostawac takich sygnalow uczucia.
A ja mysle, ze potrzeba czulosci, dotyku, poczucia bliskosci, chec okazywania uczuc jest podstawowa potrzeba psychiczna czlowieka. Mozna miec ostry seks z elementami BDSM, mozna nie miec nigdy gry wstepnej przed stosunkiem, ale zeby czuc sie kims bliskim i kochanym dla osoby, ktora sie kocha, potrzeba jednak tej czulosci i delikatnej pieszczoty poza lozkiem. Tak mysle.
Poczcie bezpieczenstwa to nie tylko spokoj o sprawy materialne, to tez czulosc i okazywanie uczuc poprzez fizyczny kontakt z kochana osoba (przytulanie, pocalunki). Kazdy niemowlak tego do zycia potrzebuje i kazdy dorosly. Tzn. kazdy zdrowy psychicznie dorosly.

Cytat:
Napisane przez Elaine Blath Pokaż wiadomość
Jezeli ktos nie okazuje zupelnie uczuc na zewnatrz, to znaczy ze w srodku przezywa burze i wichury. To nie jest dobre. To nie konczy sie dobrze.
No wlasnie mowie to samo.
Bez tego nie da sie stworzyc szczesliwego vide trwalego zwiazku.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-03, 14:50   #27
Lips in Red
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez Elaine Blath Pokaż wiadomość
Nie trzeba byc bardzo przenikliwym zeby sie zorientowac ze autorka watku ma z tym wszystkim problem I ja Ci powiem, droga Sine.iro, ze owszem, mozna byc szczesliwym w takim zwiazku, wszystko rozbija sie tutaj o to, czego czlowiek oczekuje i co jest w stanie tolerowac. Niektorzy po prostu nie potrzebuja w tak oczywisty sposob okazywac milosci, a niektorzy nie potrzebuja dostawac takich sygnalow uczucia.

Lips in Red, musisz byc swiadoma jednej rzeczy.. Jezeli ktos nie okazuje zupelnie uczuc na zewnatrz, to znaczy ze w srodku przezywa burze i wichury. To nie jest dobre. To nie konczy sie dobrze. Zawsze nastepuje wybuch, bo kazdy czlowiek ma swoje granice, nie mozna wiecznie wszystkiego trzymac w sobie. I wcale nie musi stac sie nic strasznego, jakas *******a moze wywolac ten wybuch. I moze byc nieszczescie. Dlatego jesli kochasz szczerze TZta to malymi kroczkami staraj sie mu pomoc, na poczatek niech dotrze do niego to, ze ma ten problem, bo samoswiadomosc to pierwszy krok do ozdrowienia
I napisze Ci tutaj jedno madre zdanie, ktore wylosowalam kiedys jakos wrozbe na Nowy Rok, kiedy to poznalam mojego TZta - "nie wystarczy pokochac, trzeba jeszcze wziac ta milosc w swoje rece i przeniesc ja przez zycie."
Najbardziej wartosciowe rzeczy zawsze przychodza z trudnoscia.Zycze Ci powodzenia z calego serca!
Tak, zgadzam się. Mam z tym pewien problem, ale jestem w tym związku szczęśliwa. Bo w każdym związku są problemy, co ich nie wyklucza. Zapewne mój problem jest bardzo nietypowy, na pewno nie jest błahy. Zresztą teraz odkąd założyłam ten wątek więcej sie skupiam na TŻcie, baczniej go obserwuję. No i doszłam do wniosku, że faktycznie, powinnam jakoś stopniowo, małymi kroczkami próbować go otworzyć. Tylko... muszę to zrobić dyskretnie na tyle, że TŻ nie zauwazy, że cos się swięci. Bo on bywa czuły, kiedy się zapomni. Zaś kiedy czuje presję, to koniec, chowa się swojej skorupie. Nie mam do końca pomysłu jak przeprowadzić te akcję, ponieważ u niego wszystko może być odczytane jako nacisk na to, aby zachował się w określony sposób. I w tym, przyznam, jest dużo mojej winy, ponieważ dawniej, kiedy nie do końca potrafiłam zrozumiec co się dzieje w jego wnętrzu, to w niezbyt przyjemny sposób sygnalizowałam mu czego chcę i co on zrobić powinien.

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A ja mysle, ze potrzeba czulosci, dotyku, poczucia bliskosci, chec okazywania uczuc jest podstawowa potrzeba psychiczna czlowieka. Mozna miec ostry seks z elementami BDSM, mozna nie miec nigdy gry wstepnej przed stosunkiem, ale zeby czuc sie kims bliskim i kochanym dla osoby, ktora sie kocha, potrzeba jednak tej czulosci i delikatnej pieszczoty poza lozkiem. Tak mysle.
Poczcie bezpieczenstwa to nie tylko spokoj o sprawy materialne, to tez czulosc i okazywanie uczuc poprzez fizyczny kontakt z kochana osoba (przytulanie, pocalunki). Kazdy niemowlak tego do zycia potrzebuje i kazdy dorosly. Tzn. kazdy zdrowy psychicznie dorosly.



No wlasnie mowie to samo.
Bez tego nie da sie stworzyc szczesliwego vide trwalego zwiazku.
Oj tak, na pewno każdy potrzebuje na co dzień takich drobnych dowodów na to, że jest kochany. Ale ja myślę, że dostaję taką minimalna dawkę, która pozwala mi czuć się w tym związku kochana, bezpieczna itd. Bardziej brakuje mi takiej spontanicznosci, że w dowolnym momencie dnia mogę pocałowac TŻa, a on do odwzajemni. Bo zazwyczaj wychodzi na to, że całuję się ze ścianą, całuję "martwe usta". I przeraża mnie trochę to, że ja się przez to robię taka jak on. Bo jeżeli mój gest którys juz raz nie został odwzajemniony, to ja z niego rezygnuję.

I gwoli wyjaśnienia. Ja wiem, że trudno jest sobie wyobrazic taką sytuacją, kiedy się samemu tego nie przezyło. Więc chciałam powiedzieć, ze to nie jest tak, ze ja nie otrzymuję czułości od TŻa wogóle.Bo bywa, że on sam przychodzi i sie do mnie łasi. Czasem robi to częsciej, czasem rzadziej. Bywały nawet dni, kiedy to on mnie zachęcał do takich pieszczot. Podczas seksu dosyć często się całujemy, kiedys nawet sam TŻ tak zorganizował stosunek, że przez cały czas się całowalismy, non stop - i to była jego inicjatywa. Przyznam, czułam się po tym mentalnie zgwałcona, pozytywnie oczywiscie, ale był to dla mnie ogromny szok Ale niestety jestem uzależniona od jego jakiegos przyplywu odwagi, czułości, a ja bym chciała miec ten komfort psychiczny, tę swiadomosc, że jak zaraz wykonam jakiś gest, obojętnie czy jest to czułe spojrzenie, pocałunek, czy przytulenie, to mój mężczyzna to odwzajemni.
Lips in Red jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-10-04, 15:32   #28
Malaika85
Zadomowienie
 
Avatar Malaika85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
Dot.: Tż z lodu...

Cytat:
Napisane przez Lips in Red Pokaż wiadomość
Witam, dziewczyny! Posiadam już konto na wizażu, jednak z tym problemem chciałam wystąpić anonimowo, ponieważ wiele osób kojarzy mój nick i z szacunku do TŻa nie chciałabym rozprawiać o nim, ryzykując, że ktoś mnie rozpozna.

Mam 20 lat, mój mężczyzna 27. Jesteśmy razem od 4 lat. Już od dłuższego czasu zdarza mi się zastanawiać nad pewną kwestią. Mój TŻ zdaje się być jakby… pozbawiony uczuć. Owszem, zdarza mu się czasem mnie przytulić, czy musnąć w usta, od wielkiego dzwonu może i wydobędzie z siebie jakies zdanie nt. swoich uczuć, ale to jest naprawdę rzadkość. Na co dzień jest zimny. Nie chce się całować, a już pocałunek z języczkiem to dla niego chyba jakaś katorga, zdarzy mu się to zrobić raz na 2 miesiące. Nawet kiedy mówię mu, że potrzebuję czułości, on mi jej nie potrafi dać. Wielokrotnie rozmawiałam z nim na ten temat, pytałam czy po prostu nie lubi się całować, przytulać, itd., czy może stoi za tym jakaś powazniejsza sprawa, jednak on nie potrafił mi odpowiedzieć. W końcu stwierdzaliśmy razem, że takie czułości to po prostu nie jest to, co on lubi, ja jednak nie mogę do końca w to uwierzyć. Zresztą, kiedy się poznawaliśmy, nie przypominam sobie, aby stronił od tego typu pieszczot, chociaż z drugiej strony, nie kojarzę też, aby na nie nalegał. Od zawsze był dosyć poważny, zimny, zdystansowany, co mnie w nim urzekło, ale nie spodziewałam się chyba, że tego lodu nie da się skruszyc
Ja w pewnym stopniu przywykłam już do tej sytuacji, choć owszem, z początku, kiedy zaczynało mi brakować czułości TŻ-a było bardzo ciężko, a wielokrotne rozmowy, z których nic nie wynikało, powodowały we mnie mysl o rozstaniu. Jednak czas mijał, a ja zauważyłam, że bez setek pocałunków dziennie można życ, w koncu TŻ na swój sposób okazuje mi miłośc po prostu o mnie dbając, będąc dobrym dla mnie.

Dodam jeszcze, że mój TŻ ogólnie jest facetem kierującym się głównie rozumem, a nie uczuciami. Twardo stąpa po ziemi, każdy dzień ma wypełniony co do minuty, jest bardzo mocno skoncentrowany na pracy. Większość jego znajomych, to raczej znajomi ” biznesowi”, których niekoniecznie lubi, ale podtrzymuje z nimi kontakt, bowiem są do czegoś potrzebni. Ma paru dobrych, lubianych znajomych, ale wiadomo, wszyscy jesteśmy dorośli, mamy swoje życia, rzadko się spotykamy. Zresztą, ja też taka jestem, wiem, że jeśli sama o siebie nie zadbam, to nikt inny tego nie zrobi, więc jego podejście do życia mi bardzo odpowiada.

Czego więc chcę od tego wątku? Chciałabym dowiedzieć się, czy to jest rzeczywiście możliwe, że człowiek nie potrzebuje bliskości, czułości od drugiego człowieka i że nie potrafi tego samego dawać? A może za tym wszystkim kryje się coś więcej? Co o tym sądzicie, a może znacie ludzi takich jak mój facet?
moj TZ tez stal sie taki zimny,,,nie wiem skad sie to wzielo...nie wiem jak temu zaradzic...wiem, ze nie jestem w stanie tego zaakceptowac, potrzebuje uczucia, czulosci - nie dostaje tego. pytanie - jak dlugo to potrwa.
__________________
pij mleko
bedziesz wielki
Malaika85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.