Jakie książki czytacie??

[hamata]

Hey, dziewczyny!! Zastanawiam się jakie są wasze ulubione książki, i czy w ogóle coś czytacie. Ja uwielbiam pogrążać się w świecie powieści... - "Przeminęło z wiatrem", "Wichrowe Wzgórza", "Północ i Południe", "Ojciec Chrzestny", "Róże i Kapryfolium".... Piszcie, które książki zrobiły na was wrażenie.

[meesha]

kultura kultura... cale podforum o tym jest

[Ludowa]

Ja mogę czytać niemal wszystko, nie trawię tylko kiczowatych romansów i fantastyki. Najbardziej lubię literaturę rosyjską, zgrabnie napisane kryminały i książki pachnące filozofią

[lullaby22]

Napisane przez hamata

Hey, dziewczyny!! Zastanawiam się jakie są wasze ulubione książki, i czy w ogóle coś czytacie..

Śmiesznie brzmi to pytanie w kontekście forum Kultura

[czapeczkaelfa]

Ja czytam różne ksiązki w zależności od nastroju. Jak jestem zmęczona i chce się wyciszyc i odpocząć, to sięgam po coś co już znam, którąś z moich ukochanych powieści.
Jak jestem wypoczęta, to chetnie sięgam po każdy właściwie rodzaj książek. Uwielbiam, Austen, Kundere, Dostojewskiego, Kafke, Schulza i wielu wielu innych. Poza tym bardzo lubię poezję. A Szymborską w szczególności

[Ludowa]

Napisane przez czapeczkaelfa

Poza tym bardzo lubię poezję. A Szymborską w szczególności

A ja Herberta, o

[czapeczkaelfa]

Napisane przez Ludowa

A ja Herberta, o

A ja i Herberta i Szymborską
Ale jednak Szymborska ma u mnie pierwszeństwo.

[nri]

czytam wszystko - od klasyki, przez fantastyke i publicystyke po ksiazki popularnonaukowe; pomijam jedynie poezje - uwazam, ze niektore wiersze sa naprawde piekne ale by przeczytac tomik od deski do deski za jednym zamachem -

[aniax]

Ja też czytam rożne ksiazki...

Nie przepadam jedynie za fantastyką... chociaz to zalezy... HP odpada...fee...

[karolinka86]

Czasami siegam po mlodziezowe,czasami powiesci wspolczesne albo na faktach...Chetnie czytam tez kryminaly...Ale to w duzej mierze zalezy od mojego nastroju
Generalnie nie trawie fantastyki i harlequinow oraz literatury "na obcasach"itp

[Esterka16]

Nie iwem czy powtarzam watek ale nie jestem w stanie tego sprawdzić...Ciekawa jestem jakie ksiażki najczęściej czytacie...jakie wam się podobały a które według was są bezsensu

[klaudiaa]

Nie jesteś w stanie sprawdzić, czy są już takie wątki? A to dlaczego? O ile mi wiadomo, z wizażową wyszukiwarką wszystko jest w porządku.

Zajrzyj na kulturę. Mnóstwo tam wątków o tej tematyce.

[ghana]

po 1. watek na kulture
po 2. tam jest duzo tego typu watkow
po 3. lubie czytac wszytskie ksiazki ktore mam pod reka,ale aktualnie czasu brak:/ zblizaja sie wakacje, to nadrobie zaleglosci.

[Pachnąca_trawą]

Grube i stare

[Ludowa]

Już miałam rzucić bardzo ironicznym i bardzo niemiłym tekstem, no ale jesteś nowa Witaj

Tak, czytamy. Wystarczy rzucić oczkiem na Kulturę.
A Ty, co lubisz?

[Esterka16]

Napisane przez Ludowa

Już miałam rzucić bardzo ironicznym i bardzo niemiłym tekstem, no ale jesteś nowa Witaj

Tak, czytamy. Wystarczy rzucić oczkiem na Kulturę.
A Ty, co lubisz?

Dzieki za przywitanie ja lubie czytać książki obyczajowe...nie lubie czytać lektur:/

[Ludowa]

Napisane przez Esterka16

Dzieki za przywitanie ja lubie czytać książki obyczajowe...nie lubie czytać lektur:/

Dlaczego? Lektury w znacznej części to bardzo fajne książki. Przeczytałam wszystkie, które powinnam i tylko kilka pozycji trudno było mi zmęczyć. Ale może ta opinia się zmieni, gdy zostanę dumną licealistką i dane mi będzie zachwycać się słynnym "Nad Niemnem" Pozdrawiam.

[Mysia_Pysia]

Nie lubię zbytnio czytać... Albo jestem zbyt leniwa. Jeśli trafię na jakąś ciekawą (według mnie oczywiście) książkę to potrafię przesiedzieć cały dzień czytając... Czytać lubię książki przygodowe, trochę fantasy ;] Najbardziej orzypadła mi do gustu "Ania z Zielonego Wzgórza" i "Harry Potter". W sumie to oprócz lektur nic nie czytam

A teraz męczę "Syzyfowe prace" Żeromskiego... już 1/4 za mną

[klaudiaa]

Napisane przez Ludowa

Przeczytałam wszystkie, które powinnam i tylko kilka pozycji trudno było mi zmęczyć.

Od razu przypomina mi się Romeo i Julia. Nie wiem dlaczego, ale nie mogłam przebrnąć przez tę lekturę. Nawet na Pana Tadeusza tak nie narzekałam.

[Ludowa]

Napisane przez klaudiaa

Od razu przypomina mi się Romeo i Julia. Nie wiem dlaczego, ale nie mogłam przebrnąć przez tę lekturę. Nawet na Pana Tadeusza tak nie narzekałam.

Dla mnie najgorszy właśnie "Pan Tadeusz". I jeszcze "Kamienie na szaniec". I coś tam z Konopnickiej

[Mysia_Pysia]

O tak, "Kamienie na szaniec" też były męczące. Jeszcze "Krzyżacy", których nie przeczytałam w końcu wcale, bo "nie dałam rady" Obejżałam "Krzyżaków" na dvd... i to mało nie usnęłam

[Sweet_21]

Książki uwielbiam!!Wcześniej pochłaniałam je w bardzo dużych ilościach,ale teraz mniej czasu i w ogóle...niedługo będę w domciu to nadrobię zaległości
Ja natomiast męczyłam się z "Wyprawą Robinsona Kruzoe", aż jej nie przeczytałam do końca, a "Kamienie na szaniec" bardzo mi się podobały.
A książki o czasach starożytnych kocham, science-fiction odpada (mam sentyment tylko do Harrego), historyczne o tematyce międzywojennej i powojennej jak najbardziej

[wenedka]

Napisane przez Ludowa

Dla mnie najgorszy właśnie "Pan Tadeusz". I jeszcze "Kamienie na szaniec". I coś tam z Konopnickiej

Ludowa, najcięższe przed Tobą
Kamienie na szaniec to akurat mi się podobały, a teraz Chłopi, o matko!
I gdzie tu czas na Hannibal Rising ?

[rambo]

Witamy na wizażu

Owszem, jesteś w stanie sprawdzić : http://www.wizaz.pl/forum/search.php - wystarczy zajrzeć tutaj.
Masz wiele opcji, dzięki którym możesz zazwyczaj bez problemów znaleźć wątek, który Cię interesuje

Dodatkowo w pasku narzędzi masz na każdym forum opcję szukaj, która przeszukuje wybrane forum na którym obecnie się znajdujesz

Wątek przesuwam na odpowiednie forum
_ _ _ _ _ _ _ _

Owszem lubię czytać
Całkiem niedawno nie lubiłam czytać książek fantastycznych - chyba za sprawą Pilota Pirxa Lema - ale się dzięki wizażowi przekonałam
Jakiś konkretnych sympatii czy antypatii książkowych chyba nie mam teraz

[Anul3k]

Kamienie na szaniec czytałam co najmniej 3 razy

Książki uwielbiam.
Pochłaniam.
Pożeram.

Mam sentyment do Dzieci z Bullerbyn - ulubionej lektury z czasów przedszkolnych. Szalone życie Rudolfa bawi mnie do łez, jestem na etapie poszukiwania kolejnych części - Świńskim truchtem, Seks i inne przykrości (zastanawiam się, co pomyśli sobie moja mama kiedy zobaczy w jakich lekturach się zatapiam ), Tango ortodonto.
Szalenie cenię Małgorzatę Musierowicz, ciągle wracam do jej książek.
'Ania z Zielonego Wzgórza' i inne części Ań to książki towarzyszące mi od pierwszej klasy podstawówki. Pamiętam, że chyba trzy razy próbowałam czytać pierwszą część - do 9 strony wydawała mi się taaaka nudna
Lubię 'Małą księżniczkę' i 'Małego księcia' - wbrew pozorom tylko tytuły są podobne. Obie książki przyciągają mnie magią, ta pierwsza jednak bardziej - egzemplarz stojący na mojej półce jest już nieźle zmaltretowany.

Bez książek nie ma życia

[*~An!@~*]

Lubię książki Williama Shakespeara, a poza tym inne różności o ludzkich problemach .

[klaudiaa]

Napisane przez Ludowa

Dla mnie najgorszy właśnie "Pan Tadeusz". I jeszcze "Kamienie na szaniec". I coś tam z Konopnickiej

"Kamienie na szaniec" czytałam kilka razy. To właśnie jedna z tych lektur, od których nie mogłam się oderwać. Lubię taką tematykę.

A przez "Pana Tadeusza" jakoś przebrnęłam, łatwo nie było, ale większe męki przeżywałam przy "Romeo i Julii".

Napisane przez Mysia_Pysia

O tak, "Kamienie na szaniec" też były męczące. Jeszcze "Krzyżacy", których nie przeczytałam w końcu wcale, bo "nie dałam rady" Obejżałam "Krzyżaków" na dvd... i to mało nie usnęłam

"Krzyżaków" też męczyłam, ale tylko przez pierwsze 4 rozdziały. Później już było całkiem nieźle, nawet mi się podobała ta lektura.

Napisane przez Sweet_21

Ja natomiast męczyłam się z "Wyprawą Robinsona Kruzoe", aż jej nie przeczytałam do końca, a "Kamienie na szaniec" bardzo mi się podobały.

To chyba jedyna lektura, której nigdy nie przeczytałam. Próbowałam kilka razy, ale nie dałam rady.

[rambo]

Napisane przez Anul3k

Kamienie na szaniec czytałam co najmniej 3 razy

Książki uwielbiam.
Pochłaniam.
Pożeram.

Mam sentyment do Dzieci z Bullerbyn - ulubionej lektury z czasów przedszkolnych. Szalone życie Rudolfa bawi mnie do łez, jestem na etapie poszukiwania kolejnych części - Świńskim truchtem, Seks i inne przykrości (zastanawiam się, co pomyśli sobie moja mama kiedy zobaczy w jakich lekturach się zatapiam ), Tango ortodonto.
Szalenie cenię Małgorzatę Musierowicz, ciągle wracam do jej książek.
'Ania z Zielonego Wzgórza' i inne części Ań to książki towarzyszące mi od pierwszej klasy podstawówki. Pamiętam, że chyba trzy razy próbowałam czytać pierwszą część - do 9 strony wydawała mi się taaaka nudna
Lubię 'Małą księżniczkę' i 'Małego księcia' - wbrew pozorom tylko tytuły są podobne. Obie książki przyciągają mnie magią, ta pierwsza jednak bardziej - egzemplarz stojący na mojej półce jest już nieźle zmaltretowany.

Bez książek nie ma życia

Oj, Anul czuję jakbym słyszała siebie

Pamiętam jak w 4 klasie podstawówki z przejęciem przeczytałam Anię z Zielonego Potem zatopiłam się we wszystkie części z czego najbardziej podobała mi się pierwsza, trzecia i ostatnia

A ostatnia ("Rilla ze Złotego Brzegu") była pierwszą książką na której płakałam.


"Małego księcia" dostałam we Władysławowie, kiedy miałam lat 7.
To była moja pierwsza 'wyższej klasy' książka, chociaż jej nie zrozumiałam do końca A dostałam od córki właścicielki domu w którym mieszkaliśmy na wakacjach, która zapewne bardzo chciała mnie zbyć.

Z przeczytania "Małej księżniczki" byłam bardzo dumna. I z tego, że wiem jakie niesie ze sobą wzniosłe wartości Najbardziej chyba lubiłam Becky(?).

Przy "Kamieniach na szaniec" zawsze płaczę.

Przypomina mi się tez "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek". Biedna ja szukałam tam romansu (i pewnie tylko dlatego zaczęłam czytać tą książkę).
Potem czytałam ją tak "śmiesznie". Najpierw przeczytałam wszystkie rozdziały dotyczące Tomka jako Tosi, a potem Tosi jako Tomka
Chociaż mimo wywęszenia tam romansu zaczynałam kilka(naście?) razy.
Pierwsze zdanie książki pamiętam do dzisiaj i o ile się nie mylę było to "Inaczej tu dzisiaj niż zazwyczaj. Obco, a nawet niepokojąco"


A lektury szkolne?
Do tej pory nie zmęczę "W pustyni i w puszczy". Nic mnie do tej książki nie przekona Za nic nie przeboleję też "Lessie wróć" i "sierotki Marysi"

Za to "Krzyżaków" też męczyłam. Ale jak skończyłam, było mi na tyle smutno, że przeczytałam jeszcze raz

"Quo Vadis" na początku nie wchodziło. Potem się zakochałam. Teraz nadal uwielbiam.
Mogłabym czytać tysiące razy. I na pewno by mi się nie znudziło. Co jakiś czas zresztą, w miarę regularnie do niej wracam.

I pamiętam jeszcze pierwszą nowelę, która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. "Kamizelka" Prusa.

"Romeo i Julię" lubiłam bardzo. ("Romeo, czemuż ty jesteś Romeo. Wyrzecz się swego rodu! Rzuć tę nazwę" - mój chyba ulubiony fragment; bez powodu). Ale zbrzydła mi po (uwaga) teatrze. Byłam na trzech przedstawieniach "Romea i Julii" i każde rozczarowywało mnie co raz bardziej.

Fajnie się tak wspomina


* * *

A jak już mówiłam nie mam wielkich antypatii jeśli o typy książek chodzi
Czytałam nawet Halrekina (nie każcie mi powtarzać tych wygibasów).
Przychodzą z prenumeratą "Super Expressu" i jakiś innych gazet

Nosił uroczy tytuł "Sprzedana szejkowi"


Trafiła mi się też jakaś miłosna książeczka również z jakąś gazetą. Taki herlekin-ale nie harlekina.
Dotarłam do momentu opisywania wymiocin po jakiejś super-imprezie.
Dalej niestety nie doszłam


***

A z ciekawostek mojego życia (bo mi się na wspomnienia wzięło) podobno nauczyłam się czytać, po usłyszeniu z ust mojej mamy "Małej syrenki".
Nie mogłam uwierzyć w zakończenie i zapragnęłam "wziąć sprawy w swoje ręce" upierając się przy tym, że bajki kończyć się źle nie mogą

***

Możecie mnie zlać po tyłku, bo ostatnio mało (jeśli nie w ogóle) nie czytam.
Na swoje usprawiedliwienie mam tyle, że jutro idę do biblioteki i właśnie skończyłam wertować swoje ulubione książki leżące w domowym zaciszu

[Sweet_21]

"Hecę na 14 fajerek" też czytałam, w ogóle książki polskich autorów darzę do tej pory specjalnym sentymentem.Pamiętam jak czytałam "Podróż za jeden uśmiech", czytałam ją na balkonie i tak się śmiałam, że ludzie do góry patrzyli, "Do przerwy 0-1", "Uwaga czarny parasol" to moje książki z dzieciństwa i rzecz jasna książki Musierowiczowej, to już klasyka.A czytał ktoś może "Tarninę", albo "Pozwólcie nam krzyczeć"<-świetna książka.

[wenedka]

A ja to chyba jestem jakimś zboczeńcem, bo od 12 roku życia czytam kryminały, a mojego ukochanego Thomasa Harrisa każdą część z 10 razy przemaglowałam.
Teraz jestem w trakcie ostatniej- "Hannibal- po drugiej stronie maski", no trochę się rozczarowałam, ale polecam miłośnikom tego typu literatury. Książka przepełniona sztuką pod każdą postacią, bardzo szczegółowa. Ach mogłabym tak długo
Lektur szkolnych nie znoszę, może tez ze względu na to, ze jest ich tak wiele i na każdą mamy przeznaczone średnio 1,5 tygodnia, co nie pozwala na zachwycanie się utworem. Jednak "Lalka" to było coś
Ach, czas już na mnie, a popisałabym sobie jeszcze