Co chciałabyć w sobie zmienić?

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

Jak w temacie. Co chciałybyście w sobie zmienić? Jakich nawyków chciałybyście się pozbyć, a jakie chciałybyście w sobie wyrobić? Co Was w sobie irytuje? Co Wam się nie podoba?

Chciałybyście być bardziej pracowite, systematyczne, mniej emocjonalnie podchodzić do niektórych spraw, przewartościować swoje życie? - powiedzcie to tutaj.

[bura kocurka]

Brak mi systematyczności i pracowitości, jestem bałaganiarą, jestem zbyt leniwa...i bardzo odwlekam różne rzeczy, chociaz powinnam się nimi zająć od razu. A, i jestem niezdecydowana bardzo...zamiast sama wziąć życie we własne ręce, wciąż czuję potrzebę pytania się ludzi o zdanie. Także wszystkie te cechy są do wymiany, a znalazłoby się ich jeszcze więcej...ale nie będę się rozpisywać

[201607111632]

Ja zmieniłam w sobie to, co zawsze chciałam.
A teraz żałuję.

[bura kocurka]

Napisane przez amelsss

Ja zmieniłam w sobie to, co zawsze chciałam.
A teraz żałuję.

A zdradzisz co to było?

[201607111632]

Napisane przez bura kocurka

A zdradzisz co to było?

Otóż zawsze chciałam uciec od wizerunku i zachowania szarej, cichej myszki zanurzonej w książkach. Udało mi się to, zyskałam wielu nowych znajomych, po tym jak otworzyłam się na ludzi, zmieniłam styl ubierania, pokonałam porażającą nieśmiałość.

Zawsze jest druga strona medalu Wraz z przyjaciółmi zyskałam też wrogów, depczących mi po piętach, muszę każdego dnia starać się, by nienagannie wyglądać, pamiętać, czego mam nie mówić itp. Nie dostałam się do wymarzonej szkoły, mimo iż bardzo się starałam, felerne 3pkt. Nauka poszła na boczny tor, ogólnie szkoła.Zaczęłam bawić się facetami, czego nigdy przedtem nie popierałam i nie robiłam. Chwilami bierze mnie na refleksje na temat tego, co ja najlepszego wyprawiam...
Tak bardzo chciałam zostawić za sobą przeszłość, a ona wraca do mnie w najmniej spodziewanych momentach, aż żałuję tego postępu Zrozumiałam, że nie można oderwać się całkowicie od starego życia i wpojonych wartości, bo to zawsze się źle kończy.
Obecnie jestem na etapie szukania stanu równowagi.

Ot tak na przestrogę

[bura kocurka]

Napisane przez amelsss

Otóż zawsze chciałam uciec od wizerunku i zachowania szarej, cichej myszki zanurzonej w książkach. Udało mi się to, zyskałam wielu nowych znajomych, po tym jak otworzyłam się na ludzi, zmieniłam styl ubierania, pokonałam porażającą nieśmiałość.

Zawsze jest druga strona medalu Wraz z przyjaciółmi zyskałam też wrogów, depczących mi po piętach, muszę każdego dnia starać się, by nienagannie wyglądać, pamiętać, czego mam nie mówić itp. Nie dostałam się do wymarzonej szkoły, mimo iż bardzo się starałam, felerne 3pkt. Nauka poszła na boczny tor, ogólnie szkoła.Zaczęłam bawić się facetami, czego nigdy przedtem nie popierałam i nie robiłam. Chwilami bierze mnie na refleksje na temat tego, co ja najlepszego wyprawiam...
Tak bardzo chciałam zostawić za sobą przeszłość, a ona wraca do mnie w najmniej spodziewanych momentach, aż żałuję tego postępu Zrozumiałam, że nie można oderwać się całkowicie od starego życia i wpojonych wartości, bo to zawsze się źle kończy.
Obecnie jestem na etapie szukania stanu równowagi.

Ot tak na przestrogę

Ahh...to tak jest, chyba dobrze by było o stan równowagi, bo jak się znowu popada w skrajności to nie jest za dobrze
Nie każdy dostrzega, że odrobina nieśmiałości ma pozytywną stronę - ludzie nieśmiali są zwykle bardziej ugodowi, nie bawią się uczuciami innych, nie wykorzystują nikogo itp. itd. Nie warto wszystkich tych cech tracić Tak mówię, bo też byłam kiedyś bardziej nieśmiała niż jestem, ale jeszcze mi trochę zostało.
Mam nadzieję, że znajdziesz swoją równowagę

[201607111632]

Napisane przez bura kocurka

Ahh...to tak jest, chyba dobrze by było o stan równowagi, bo jak się znowu popada w skrajności to nie jest za dobrze
Nie każdy dostrzega, że odrobina nieśmiałości ma pozytywną stronę - ludzie nieśmiali są zwykle bardziej ugodowi, nie bawią się uczuciami innych, nie wykorzystują nikogo itp. itd. Nie warto wszystkich tych cech tracić Tak mówię, bo też byłam kiedyś bardziej nieśmiała niż jestem, ale jeszcze mi trochę zostało.
Mam nadzieję, że znajdziesz swoją równowagę

Właśnie w tym sęk
Staram się bardzo mocno Dzięki

[nati360]

Chciałabym właśnie mniej emocjonalnie podchodzić do wszystkiego. Jestem strasznie wrażliwa, "bardzo delikatna i strasznie łatwo jest mnie zranić (słowa TŻta)" a chciałabym nie płakać tak często (nie potrafię, taka miękka jestem) i chciałabym czasem być twarda jak skała, żeby ludzie nie mogli mnie zranić. A przynajmniej chciałabym móc zachować takie pozory przed innymi....
O.

[bura kocurka]

Napisane przez nati360

Chciałabym właśnie mniej emocjonalnie podchodzić do wszystkiego. Jestem strasznie wrażliwa, "bardzo delikatna i strasznie łatwo jest mnie zranić (słowa TŻta)" a chciałabym nie płakać tak często (nie potrafię, taka miękka jestem) i chciałabym czasem być twarda jak skała, żeby ludzie nie mogli mnie zranić. A przynajmniej chciałabym móc zachować takie pozory przed innymi....
O.

Chciałam powiedzieć, żebyś nie popadała w skrajność - bycie twardym jak skała źle działa na człowieka, jeżeli w rzeczywistości jest wrażliwy. Może się okazać, że zaczniesz wszystko tłumić w sobie, a wybuchać będziesz co jakiś czas za to ze strasznym natężeniem. Jak byłam dzieckiem bez przerwy płakałam, ja mi się odmieniło, to nie płakałam kilka lat wcale...ale jeśli mi się uczucia skumulowały to nie mogłam się uspokoić. Ale czułam się ogólnie dziwnie - nie płakać wcale? Ktoś z rodziny umiera, wszyscy ryczą, a ja nie mogę Teraz znowu płaczę częściej, bo nie mogę się powstrzymać i też mnie to denerwuje...jedno złe i drugie niedobre

[wsiowy_gupek]

Chciałbym nie mieć (prawie) wszytskiego w dup*e,
To naprawde nie jest dobre kiedy niczym się nie przejmujesz, zawsze szukasz odbrych stron itp...

Chciłabym uczyć się tak żeby nie miec poprawek
Zawsze olewam nauke i licze na szczęście dotąd mi się zawsze udawało ale kiedyś może się nie udać

Chciałabym byc bardziej wytrwala w diecie
Bo odchudzma sie od roku i schudnąć nie moge

[euphorie8]

1. być bardziej zdecydowana. Potrafię stać w sklepie godzinę i nic nie wybrać, albo wybrać a później żałować
2. mniej mówić bo gadam i gadam

eee nie wiem co jeszcze:P a to dobrze znaczy, że jak nic mi się nie rzuca w oczy to może w końcu udało mi się siebie polubić i moje wady też
Buźka

[sweetish]

[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;14512180]Jak w temacie. Co chciałybyście w sobie zmienić? Jakich nawyków chciałybyście się pozbyć, a jakie chciałybyście w sobie wyrobić? Co Was w sobie irytuje? Co Wam się nie podoba?

Chciałybyście być bardziej pracowite, systematyczne, mniej emocjonalnie podchodzić do niektórych spraw, przewartościować swoje życie? - powiedzcie to tutaj.

[/QUOTE]
Jak sie domyslam chodzi ci o charakter, wiec.... przede wszystkim chcialabym, być bardziej samodzielna i niezależna, wyzbyć sie w sobie zbyt wielkich pokladów egoizmu, ktory mnie czasem przytłacza no i .... nerwy, oj tak, chcialabym być mniej nerwowa. Nad wszystkim pracuję od dawna i efekty z dnia na dzień coraz lepsze także oby tak dalej heh

[asiek77]

Napisane przez bura kocurka

Brak mi systematyczności i pracowitości, jestem bałaganiarą, jestem zbyt leniwa...i bardzo odwlekam różne rzeczy, chociaz powinnam się nimi zająć od razu. A, i jestem niezdecydowana bardzo...zamiast sama wziąć życie we własne ręce, wciąż czuję potrzebę pytania się ludzi o zdanie. Także wszystkie te cechy są do wymiany, a znalazłoby się ich jeszcze więcej...ale nie będę się rozpisywać

Jakby ktoś o mnie napisał

[cholernarejestracja]

Chciałabym umieć zmobilizować się do pracy - często (zawsze) odkładam naukę na ostatnią chwilę, a potem niedosypiam i fatalnie się czuję.

Gorzej jest z moim rysunkami i zamówieniami na figurki, bo jak mnie złapie artystyczna blokada, to nic mi nie wychodzi, same kulfony i plastusie szlag mnie wtedy trafia, i przez kolejny tydzień nie potrafię się do niczego zmusić..a bogu ducha winne dziewczyny czekają i muszą się upominać, później mnie sumienie zabija

Chciałabym też być mniej drażliwa, czasem irytuje mnie jakaś pierdołka, i biedny TŻ obrywa po 15 minutach mi przechodzi, a jemu to psuje humor na dwa dni.

[Elaine Blath]

Przede wszystkim chcialabym miec bardziej optymistyczne nastawienie do zycia.. Chcialabym byc mniej nerwowa i nie przejmowac sie wszystkim tak bardzo, nie zamartwiac na zapas..ale to trudne.
Chcialabym byc bardziej odwazna, siegac po swoje,ale to chyba wiaze sie tez w pewnym sensie z wyzbyciem sie skrupulow..A osob ktore ida po trupach do celu nie cierpie.
A najbardziej , tak najbardziej, to chcialabym polubic siebie sama za to, jaka jestem.

[arrabbiata]

Chciałabym zmienić swój cały charakter, myślicie że to możliwe? Podobno zmienia on się co 7 lat, ale czy ja wiem czy to prawda...?

[teleskop86]

Napisane przez arrabbiata

Chciałabym zmienić swój cały charakter, myślicie że to możliwe? Podobno zmienia on się co 7 lat, ale czy ja wiem czy to prawda...?

też o tym słyszałamale nie wiem czy to prawda
ja chciałabym byc bardziej zdecydowana, bardziej pewna siebie, swoich wyborów, chcialabym rowniez byc bardziej sklonna do podejmowania jakiegos ryzyka...a tak, ciągle monotonia
chcialabym rowniez wiecej sie usmiechać, czasami z trudem mi to przychodzi...i byc bardziej otwartą na ludziTego mi wlasnie trzeba.

[KochanaGadzinka]

Jestem zbyt zazdrosna
Jestem strasznie leniwa
Narwana i raptowna
Bałaganiara
Czasem zbyt nerwowa, wręcz agresywna
Często zakręcona jak słoik...

Zapomniałam dodac tej paskudnej cechy, odkładania rzeczy na później, zwłaszcza jak jest to coś męczącego/stresującego tak długo to odkładam, aż w końcu mnie przytłacza milion spraw do załatwienia, ja się wtedy denerwuje, chodzę załamana i marudzę TŻowi "Jejuuuu musze zrobic to, tamto... " hehe

[bura kocurka]

Napisane przez Elaine Blath

Chcialabym byc mniej nerwowa i nie przejmowac sie wszystkim tak bardzo, nie zamartwiac na zapas.

O, właśnie! Wiedziałam, że o czymś zapomniałam Nerwus straszny (ale to u mnie chyba nieuleczalne ) a własne błędy wypominam sobie bez końca...będę je pewnie do końca życia rozpamiętywać

Napisane przez arrabbiata

Chciałabym zmienić swój cały charakter, myślicie że to możliwe? Podobno zmienia on się co 7 lat, ale czy ja wiem czy to prawda...?

Ostatnio czytałam, że da się zmienić osobowość jeśli się tego bardzo chce...ale to chyba bardzo trudne tak całkowicie się zmienić
Ej, ale na pewno masz jakieś cechy, których nie powinnaś zmieniać - jak jest ich mniej to pewnie zmiana idzie szybciej

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Chciałabym się nie obrażać, nie zrzędzić i mniej się stresować wszystkim, a zwłaszcza kontaktami międzyludzkimi

Pracuję nad tym

[Madaaa]

Więcej robić, a mniej mówić. Teraz dużo gadam, co zrobić muszę, A I tak na gadaniu sie kończy. Wszystko odkładam na później.

[illuvies]

Chciałabym schudnąć, być mniej leniwa, zacząć biegać... Lepiej panować nad sobą, by mnie mniej ponosiło - kontroluję to, ale na zasadzie nieokazywania zdenerwowania (nie mówię o tłumieniu tego w sobie) - ale i tak prędzej czy później musi znaleźć jakiejś ujście.

[malina885]

chciałabym miec płaski brzuszek jak kiedyś
a jesli chodzi o charakter to byc mniej wrażliwą na róznie sytuacje .Oo tak !!

[Schoko]

Chciałabym być mniej nieśmiała w stosunku do mężczyzn. Mieć tą pewność w stosunku do tych, którzy mi się podobają, tak jak niektóre dziewczyny.
I trochę mniej dziecinna, ale tylko trochę. No i mniej leniwa, bo lenistwo mnie często gubi.

[blond_bond]

Chcialabym wreszcie zacząć myślec o sobie. Nie podchodzic tak emocjonalnie do różnych spraw, nie być aż tak wrażliwą osobą i nie brać wszystkiego do siebie. Umieć się postawić kiedy trzeba, bronić się i mimo wszystko nie poddawać. Podbudować swoją samoocene!

[Mizuki]

Napisane przez Schoko

Chciałabym być mniej nieśmiała w stosunku do mężczyzn. Mieć tą pewność w stosunku do tych, którzy mi się podobają, tak jak niektóre dziewczyny

Podpisuję się pod tym i dodaje od siebie-być bardziej otwarta na ludzi kto wie ilu przyjaciół,wartościowych ludzi i potencjalnych Księciów nie poznałam siedząc w domu, nie dajac sie namówic na wyjście
Chciałabym częściej myśleć o sobie, bo bycie dobra samarytanką dla wszystkich i stawianie czyichś interesów ponad swoje nie zawsze popłaca.
czyli chciałabym mieć albo twardsze serce albo twardszą... pupę

Mniej się przejmować -opinią innych ludzi, studiami,tym co mi się w życiu przytrafia. Szkoda zdrowia i nerwów.

Wprowadzać słowa w czyny, za często kończy się u mnie tylko na "szczerych" chęciach.

[szmyrk]

A ja bym też trochę chciała. Lubię siebie ale. Moja totalna dezorganizacja czasem mnie wykańcza (nad tym pracuję). Poza tym taaak, mniej leniwa, bardziej wytrwała i konsekwentna a także, mniej niezdecydowana (a jestem, łoho! przeokrutnie). No i mniej rozmyslać i rozkminiać wszystko, a także mniej sie wszystkim martwić. No i nie denerwować tak strasznie i nie marudzić, zrzędzić tyle. Też zbyt emocjonalna jestem, i niepotrzebnie nieśmiała bywam.
Acha, i więcej optymizmu sobie życzę.

P.S. Fajnie, mal_a_gosia

[Malaika85]

Chciałabym być systematyczna, nie odkładać wszystkiego na później, doprowadzać rzeczy do końca, poza tym chciałabym być bardziej otwarta na zdanie innych, być mniej dominująca, akceptować wady innych, być mniej leniwa i mieć troszkę więcej odwagi i wiary w siebie.

[natusia167]

Ja rowniez chcialabym potrafic mniej emocjonalnie podchodzic do wielu spraw, chcialabym czasami nie byc tak wylewna z emocjami, przestac za kazdym razem wyciagac reke na zgode bo wiele razy przez to ze probowalam dojsc do zgody slyszalam ze sie ponizam tylko dlatego ze nie lubie gdy ludzie w moim otoczeniu kloca sie ze mna o glupoty, chcialabym tez byc bardziej uporzadkowana mam na mysli porzadek w pokoju chcialabym tez przestac tak wiele myslec o wszystkim co sie dzieje w okol mnie przestac analizowac wiele spraw

[studi]

Napisane przez arrabbiata

Chciałabym zmienić swój cały charakter, myślicie że to możliwe? Podobno zmienia on się co 7 lat, ale czy ja wiem czy to prawda...?

konia z rzędem temu, kto mówi,że to prawda-dała bym duzo żeby zmienić swój charakter no i obwód bioder-ale kompromis ważna rzecz:P