Jak zostawić faceta?

[Jess93]

Tu piszemy jak nas zranili lub co nam sie w nich nie podobba.
Zadajemy sobie pytanie czy to juz czas odejsc i jesli tak to jak to zrobic aby go nie zranic

[Vivienne]

A to da się tak odejść by nie zranić drugiej osoby? Nie sądzę , zawsze ktoś cierpi...

[suzie]

jasne że się nie da! nawet jak on będzie udawał że mu to zwisa to w głębi siebie będzie przybity. mnie w chłopakach wkurza to, że nie zawsze są równocześnie chłopakami i przyjaciółmi (chociaż zazwyczaj jednak są, mówię o wyjątkach ).

[Dorothy1987]

Dla mnie nieśmiertelny będzie tekst "Zostańmy przyjaciółmi" co oznacza "Spadaj mała" wypowiadany z ust męskich i "Co za baran! :/" z damskich ust

[xMalenKaaa]

Napisane przez Dorothy1987

Dla mnie nieśmiertelny będzie tekst "Zostańmy przyjaciółmi" co oznacza "Spadaj mała" wypowiadany z ust męskich i "Co za baran! :/" z damskich ust

muszę jeszcze dopisać ;
' Jesteś dla mnie za dobra . '
lub ;
' Zasługujesz na kogoś lepszego . '

[TiScatteroUnaFoto]

oo tak, i jeszcze :
' kiedys zrozumiesz.' lub ' tak będzie dla Ciebie lepiej, zobaczysz. kiedys przyznasz mi racje.' , ' ranię Cię '.

[Papryczkaa]

o tak.. "zostańmy przyjaciółmi" to już klasyka

[Tusilla]

Nie nienawidzę tekstów "jesteś wspaniała, zasługujesz na kogoś lepszego" itp. Chrzanie to, sama takich testów unikam jak zostaję się z chłopakiem. Najbardziej nie odpowiednie słowa jakie można usłyszeć.
Raz zerwał ze mną chłopak, po prostu uprzedził mnie, oboje wiedzieliśmy że od dawna wypaliła się miłość. Ale zabolało mnie, że nie powiedział mi to prosto w oczy, tylko przez sms - gratuluję mu odwagi cywilnej.

[Jess93]

no widzicie mnie zawsze denerwuje kiedy facet mowi '' jestes za dobra dla mnie powinnas znales sobie kogos lepszego, tylko sie ze mna meczysz'' kurde no facet. to dla mnei znaczy ze mu na mnie nie zalezy i chce sie mnie pozbyc. czy tylko ja tak mysle?

[__Fallen Angel__]

"Zostańmy przyjaciółmi"- to jest klasyk...tylko co to za przyjaźń później ehhh

Ja jeszcze usłyszałam taki"Nie chce Cię nigdy skrzywdzić wiec lepiej się rozstać"

[Jess93]

no to niezle.
Wogole mam taki problem i nie iwem co mma zrobic..
jestesmy razem 1,5 roku, on mnie oszukal klilka razy pisac spotykal sie z dziewczynami, odkrylam to wchodzac na jego nasza klase i archiwum w gg.
wybaczylam, i chyba niepotrzebnie. potem chcialam go sprawdzic. zalozylam na nk konto wkleilam fotki jakiejsc dziewczyny z warszawy, ladna szczupla blonsynka i pisalam do niego calkiem niewinnie. co sie okazalo? prosba o nr telefonu pozniej spotkanie... poszlam na to spotkanie. on nie wiedzial ze zjawie sie tam ja lecz tamta dziewczyna. zerwalam z nim. pozniej zaczelo sie..prozby telefony.. zebym wrocila. wydawalo sie ze bardzo zalowal tego co zrobil i do niego wrocilam. minelo kilka tygodni mam dalej do nigo zal... nie jest juz jak bylo. nie mam do niego zaufania nawet w najmniejszym stopniu. poza tym jakos ostatnio zaczelam zauwazac wylacznie jego wady. irytuje mnie kazde jego zachowanie.. wydaje sie ze potrzebuje prawdziwego mezczyzny ktory bedzie potrafil mnie zaskoczyc, obronic kiedy trzeba, jednoczesnie kogos cieplego troskliwego ale stanowczego. a kogo mam? dzieciaka ktory chce miec miliony nie robiac nic by je zdobyc, nie potrafi byc dojzaly..podejmowac decyzji... zawsze szuka kogos kto go we wszystkim wyreczy. w ten zwiazek wdala sie tez juz rutyna. czuje ze on chcialby aby bylo tak ze ma mnie a na boku moze szukac kogos lepszego, kola ratunkowego jesli go zostawie albo on mnie. zastanawiam sie ciagle czy mam odejsc ;( mam juz dosc plakania po nocach i myslenia czy zakonczyc to czy zrobic cos ze soba i zaczac myslec inaczej... ;( Pomozcie prosze..

[studi]

Zawsze ktoś ucierpni, pytanie tylko czy warto sie na siłę męczyćPonad czasowe teksty-nie mogę byc z Tobą, bo kocham inną, nigdy nie będziemy razem, bo ona kogoś ma, ale z Toba tez nie mogę być

[Jess93]

pomozcie forumowiczki... ;(

[Anemone]

Po prostu powiedz, że masz dość, że to koniec.
I odejdź. Najprostsze rozwiązanie, żadnego owijania w bawełnę.

[Jess93]

no niby tak...
ale nie powinnam jakos zastanowic sie nad soba? moze cos ze mna jest nie tak?albo dac szanse aby cos zmienic? ale co ja bym mogla zmienic?
chyba nie czuje juz tego samego co wczesniej do niego ale nadal jestem cholernie zazdrosna.

[Anemone]

Może poobserwuj sytuację tydzień...?
Zobaczysz jaki jest względem Ciebie.
I przede wszystkim - uczucia nie da się odbudować tak raz-dwa. Już teraz widzisz w Nim same wady. Myślisz, że warto marnować na niego czas? Zranił Cię, to boli, powinien poznać Twoją wartość i wiedzieć co stracił.
Bo zwykle jest tak, że to, co mamy, doceniamy dopiero wtedy, gdy stracimy...

[Jess93]

tak on wlasnie mowil ze docenil ile dla niego robie sama obecnoscia dopiero gdy mnie stracil...
nie wiem czy to fer zostawiac go tylko dlatego ze dopiero teraz odkrylam te wszystkie cechy ktore mi nie odpowiadaja...
a moze sama siebie proboje oszukac ze nalezy jeszcze to ciagnac?
wiem ze sama boje sie tej samotnosci..tej pustki.. ze juz nie bede miala do kogo napisac esemesa na dobranoc... ze nikt juz po mnie nie przyjdzie na spacer w piatek, nie chce czuc tego bolu. bo ten bol im silniejszy tym bardziej przekonuje mnie ze zle zrobilam, ze ja go jednak kocham takiego. a wiele razy ten bol czulam

[Anemone]

Pomyśl, czy chcesz takiego życia w przyszłości.
Skoro już teraz rozglądał się za innymi, co będzie później? Jeśli będzie ślub, dzieci, zdradzi Cię? Chcesz tego?
Szczera rozmowa na dzień dzisiejszy powinna choć trochę pomóc...

[Jess93]

kiedys tak gadalismy szczerze i zapytal mnie czy czasem mysle o tym ze chce to zrobic <sex> tez z innym ale odpowiedzialam ze nie i zapytalam o to samo jego. on powiedzial ze czasem mysli ze chcialby raz sprobowac zrobic to z inna. razem przezylismy przeciez nasz pierwszy raz. wiec to kolejny powod ze on mnie kiedys zdradzi prawda?
chce z nim porozmawiac.. bo on mysli ze wszystko psuje sie przez ta rutyne w naszym zwiazku. ale ja wiem..ze powod jest we mnie ;(

[Ivi 1988]

Napisane przez Jess93

kiedys tak gadalismy szczerze i zapytal mnie czy czasem mysle o tym ze chce to zrobic <sex> tez z innym ale odpowiedzialam ze nie i zapytalam o to samo jego. on powiedzial ze czasem mysli ze chcialby raz sprobowac zrobic to z inna. razem przezylismy przeciez nasz pierwszy raz. wiec to kolejny powod ze on mnie kiedys zdradzi prawda?
chce z nim porozmawiac.. bo on mysli ze wszystko psuje sie przez ta rutyne w naszym zwiazku. ale ja wiem..ze powod jest we mnie ;(

prosze nie bombarduj mnie takimi zdaniami :-] Litosci, nie musisz byc z kims i paznokci obgryzac, czy aby pan ksieciunio cie nie zdradzi kiedys... po co zyc w niepewnosci i w nerwach? Czas zrozumiec,ze jesli dzieja sie takie rzeczy, czas pomyslec powaznie o sensie bycia razem.... zanim bedzie za pozno

eeee.. chyba raczej w nim. Nie jest Ci chyba pisany, skoro paple o tym,ze chce z inna po co? czy to jest takie wazne,zeby robic to z kims innym, niz ze swoja dziewczyna? i czego to niby dowodzi? domyslasz sie?

[Jess93]

jest ze mna dla seksu? chcialby sprobowac jak to jest z inna dziewczyna.. gdy to powiedzial poczulam sie jakbym byla dziwka.. ;(
irytuje mnie tez jego ''nie chce dzis gadac, musze pomylec'' a pozniej dowiaduje sie ze ma w planach wyjazd do irlandi na rok do pracy..
poprostu boli mnie ze nie chce ze mna rozmawiac o problemach czy cos.. tylko sam sobie mysli uklada. boli ze nie jest dla mnie przyjacielem..
zastanawiam sie jak to jest.. niby go kocham.. chodz nie mam do niego zaufania wogole. poprostu nie chcialabym zeby byl moim przyjacielem gdybysmy nie byli razem nigdy. a jednak potrafie z nim byc.. sama nie wiem.. moze bycie ze soba w tym przypadku to meczenie sie?
chyba jednak boije sie tej pustki i bolu kiedy odejde...

[Drift]

Jak dla mnie to zachowuje sie jak dzieciak. Dzieciak który sam nie wie czego chce. Niby mu z Tobą dobrze ale uświadamia to sobie dopiero jak z nim zrywasz. Nie ma sensu wchodzić do tej samej rzeki kilka razy, potem jest już tylko gorzej i gorzej. To on musi sie dowiedzieć czego chce. Teraz pokazałaś mu że jesteś uległa i za każdym razem dajesz wam kolejną szansę, a on nauczył się jak to wykorzystywać. Słodkie teksty, mina zbitego psa i myślisz czy znowu nie spróbować, a nóz widelec tym razem wyjdzie.. Nie rób tego. Bądź stanowcza, skoro zrobił to już pare razy, a każdy kolejny miał być ostatnim to coś tu chyba jest nie tak. Z uczucia się wyleczysz, będzie doskwierać ale przecież na nim jednym świat się nie kończy.

[Jess93]

moze nie tyle ze dobrze mu ze mna. ale wiesz co? on chyba boi sie zostac sam. boi sie ze znow bedzie tryb ''szkola. komputer. trening. spanie''
jestes tylko tym co sprawia ze nie jest mu nudno w zyciu. tak mysle

[DontSaySorry]

Napisane przez __Fallen Angel__

"Zostańmy przyjaciółmi"- to jest klasyk...tylko co to za przyjaźń później ehhh

Ja jeszcze usłyszałam taki"Nie chce Cię nigdy skrzywdzić wiec lepiej się rozstać"

Ty sie ciesz, ze uslyszalas cos takiego, a nie PRZECZYTAŁAŚ tak jak ja na gadu wiadomosc od bylego:

' za 2 tygodnie studia sie zaczynają i wiesz... nie bedzie mnie w domu... poznam nowych ludzi, chce sie bawic'



nosz kurrrrde

[Mini013]

było miło ale sie skonczylo

[Jess93]

o kurde no to niezle xDD hahaha ja bym mu nastrzelala w twarz za ten tekst o studiach xD

[Anemone]

To czemu sama nie potrafisz być stanowcza wobec krzywdy, jaką Ci wyrządził?
Ta sama zasada.

[fiolusiek]

Napisane przez Vivienne

A to da się tak odejść by nie zranić drugiej osoby? Nie sądzę , zawsze ktoś cierpi...

nie zawsze

[keight]

Jess93 zostaw go... Moja rada. Sama przez to przechodziłam.

Byliśmy razem 3 lata, od liceum, wspólni znajomi, wspólne mieszkanie, wspólny pierwszy raz... Dużo wspomnień, i nieważne czy złych, czy dobrych... Przez ostatni rok naszego związku czułam, że wiszę w próżni wytworzonej w szklanej kuli, która on może rzucać jak popadnie. Oddałam mu wszystko, łącznie z własną osobowością, przez co straciłam racjonalny osąd samej siebie, tego co robię oraz tego co dzieje się wokół mnie. Nie będę opowiadać jak mnie zranił, ale przytoczę końcówkę naszego związku. Zerwałam z nim sama z siebie, pierwszy raz ja. Dlatego, że w momencie, gdy umierała moja babcia, najbliższa mi osoba, zrobił mi awanturę, że chcę jechać do niej, zamiast spędzić z nim wieczór. Błagał o przebaczenie, wróciłam. Ale męczyłam się tak jak Ty. Potem przypadkiem, odkryłam, że nie tylko pisze z jakąś obcą dziewczyną. Tłumaczył, ze to koleżanka poznana na czacie i nic więcej. Nie wiedziałam, ze nic więcej znaczy z kimś sypiać. Gdy mu to "wygarnęłam" stwierdził, że to moja wina, bo mu za mało uwagi poświęcam. Poczułam się więc winna, znów oddawałam całą siebie by czuł się przy mnie szczęśliwy, mimo, że ja coraz bardziej traciłam wiarę w sens wszystkiego, a znajomi nie mogli patrzeć co ze sobą robię. A ja powoływałam się wciąż na to, że kiedyś był dla mnie jak anioł, rycerz. Chyba mu się znudziłam. Bo zdradził mnie znowu.

Dla mnie to okazało się być trzema latami wyciętymi z życia, dla niego kolejna przygodą, gdzie czuje adrenalinę. Był kolesiem, który po prostu potrzebował kogoś pewnego, kto zawsze mu da, gdy z innymi nie wypali...;/

Tacy się nigdy nie zmieniają.

Zerwałam z nim całkowicie kontakt. Od 9 miesięcy wolna, sama ze sobą, bez zabierania mojej życiowej energii. Co prawda było mi długo, długo bardzo smutno... ale cieszę się z tej zmiany. Pamiętam miłe chwile, ale nie rozpamiętuję, traktuję jako doświadczenie.

A z ostatnich doświadczeń: spotykałam się z chłopakiem, wobec którego byłam bardzo nieufna, mimo tego, że szaleńczo mi się podobał jego charakter, sposób w jaki się zachowywał. A on swoim zachowaniem pokazywał, że jest bardzo we mnie zakochany. Uwierzyłam, sama wpadłam w ten miłosny wir. Gdy trochę oprzytomniałam, zauważyłam na imprezie, że dziwnie się zachowuje. Teraz, ze jestem konkretna, to powiedziałam mu wprost, o co chodzi. Powiedział: "Chcę być sam bo zawsze byłem sam i nie umiem być z kimś"a potem "Nie jesteś dziewczyną dla mnie. Z racji tego, że mamy wspólnych znajomych i często go spotykałam potem na imprezach, chodziło o to, że woli chyba raczej związki bez zobowiązań, krótkoterminowe, więc to, ze nie jestem dziewczyną dla niego uznałam jako komplement

Trochę bolało. Lecz moją zasadą pozostaje: "Nie potrzebuję żadnego faceta, ktory miałby wyznaczać moją samoocenę. Z sobą czuję się najlepiej"

Wybaczcie to ułomne wypracowanie
Pozdrawiam!

[Pocahontas]

Ha! słowa wypowiadane przez naszych'ukochanych' typu-nie zaslugujesz na mnie, lub jesteś dla mnie za dobra itp,to klasyka. Jesli facet czuje się winny to są podstawowe słowa aby zerwać.