Akcja Samoakceptacja :)

[agggunia]

Witam
Przeszukałam forum i takiej Wizażowej Społeczności jeszcze nie znalazłam. Postanowiłam założyć ten wątek, ponieważ zauważyłam, że nam kobitkom - brakuje właśnie tego czegoś, co nazywamy samoakceptacją. Wszystkie narzekamy na grube brzuchy, krzywe nogi. Czy nie czas wsiąść przykład z facetów (którzy jak zaobserwowałam, kompleksów nie mają) i przestać narzekać, a wreszcie zauważyć swoje atuty. Np. nie mam idealnych nóg, ale wyróżniam się z tłumu wyjątkowym wcięciem w talii. Na pewno każda z nas ma w sobie coś co sprawia, że gdy patrzy w lustro czuje się lepiej.

To jak, zaczynamy?
Serdecznie zapraszam do dyskusji i plotkowania

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Ooo to cos dla mnie U mnie samoakceptacja =0, ale cwicze nad tym i nad soba. Wiadomo,z e odrazu sie nie da wszystkiego zmienic A co facetow to ja bym powiedzialal, ze tez maja, ale sie nie przyznawaja do ego tak jak my

[agggunia]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;6439024]Ooo to cos dla mnie U mnie samoakceptacja =0, ale cwicze nad tym i nad soba. Wiadomo,z e odrazu sie nie da wszystkiego zmienic A co facetow to ja bym powiedzialal, ze tez maja, ale sie nie przyznawaja do ego tak jak my[/quote]
I o to właśnie chodzi, że nie gadają o tym non stop, tak jak my - kobiety. Słyszałyście, żeby jakiś facet kiedyś powiedział: jaki ja jestem brzydki/gruby... Ja nigdy :P

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Ja wlasnie tez nigdy jak juz to czesciej: zostaw moje wlosy, bo mi fryzure popsujesz

[mariola433]

Oj mi też przydałoby się więcej samoakceptacji jak u mężczyzn

[mariola433]

Jak oni to robią?

[mariola433]

Jak oni to robią

[agggunia]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;6439191]Ja wlasnie tez nigdy jak juz to czesciej: zostaw moje wlosy, bo mi fryzure popsujesz[/quote]
No właśnie, więc właśnie po to jest ten wątek aby to zmienić. Tzn. nasze chorobliwe narzekanie i użalanie się nad sobą

Napisane przez mariola433

Oj mi też przydałoby się więcej samoakceptacji jak u mężczyzn

Chyba każdej z nas

Napisane przez mariola433

Jak oni to robią?

[mariola433]

Może któraś z Was zna odpowiedż ??

[MagicDream]

Oj u mnie tez samoakceptajca zerowa....ale staram sie to zmienic wkoncu akceptacja siebie = pewnosc siebie a tego mi bardzo potrzeba przylaczam sie tylko wlasciwie jakie macie sposoby na wyzsza samoocene?

[agggunia]

Napisane przez MagicDream

Oj u mnie tez samoakceptajca zerowa....ale staram sie to zmienic wkoncu akceptacja siebie = pewnosc siebie a tego mi bardzo potrzeba przylaczam sie tylko wlasciwie jakie macie sposoby na wyzsza samoocene?

Hmm. Ogólnie chyba nie mam żadnego sprawdzonego sposobu, ale zauważyłam, że bardziej się sobie podobam gdy mniej jem

[hedda]

Witajcie
Czy mogę się przyłączyć?

[agggunia]

Napisane przez hedda

Witajcie
Czy mogę się przyłączyć?

Oczywiście, że tak
Szczerze to liczyłam na większy odzew w tym wątku,
więc zapraszam do dyskusji

[hedda]

Co do facetów i ich wysokiej samooceny to z obserwacji brata i partnera wiem, że jedzą wszystko w ilości jakiej potrzebują i nie programują sie, że im gdzieś przybędzie. Mój facet mówi, że jak przybędzie to się spali. Może to klucz bo wiadomo, że podświadomosć ma ogromną moc...
Ja liczyłam, ograniczałam, ćwiczyłam, czasem zwyczajnie się katowałam i bałam się zjeść nawet nadprogramowej jabłko.
Od początku roku (obym wytrwała dalej) wrzuciłam na luz. W tłusty czwartek zjadłam 7 pączków i nie przytyłam ani grama

[agggunia]

Napisane przez hedda

Co do facetów i ich wysokiej samooceny to z obserwacji brata i partnera wiem, że jedzą wszystko w ilości jakiej potrzebują i nie programują sie, że im gdzieś przybędzie. Mój facet mówi, że jak przybędzie to się spali. Może to klucz bo wiadomo, że podświadomosć ma ogromną moc...
Ja liczyłam, ograniczałam, ćwiczyłam, czasem zwyczajnie się katowałam i bałam się zjeść nawet nadprogramowej jabłko.
Od początku roku (obym wytrwała dalej) wrzuciłam na luz. W tłusty czwartek zjadłam 7 pączków i nie przytyłam ani grama

O moich dietach i odchudzaniu można by napisać całą książkę. Ale ostatnio powiedziałam sobie KONIEC! muszę skończyć z kaloriami i kompleksami.

Mówiąc "jedzą wszystko w takiej ilości jakiej potrzebują" masz na myśli tabelkowe zapotrzebowanie czy potrzebę wewnętrzną - głód?
Bo ja zauważyłam, że faceci jedzą nie tylko tyle ile potrzebują ale i więcej. I co? Żaden nigdy nie powie, że zjadł za dużo...

[Baby14]

Zagdzam się. Faceci to jedza tyle ze szok
Podam przykład mojego brata z wczoraj:
-sloik flaczkow z grubo ukrojonymi kromkami chleba
-wielka bulka z masklem+litr (roowny)mleka
-2 kromki z maslem i ogorkiem
-wieeelki talerz zuyp owocowej
-2 babeczki o godz.22

Zaczal to jesc o 20 tzn.flaczki a skonczyl o na babeczkach.Czyli wyrobil sie w 2 godz.
Potem ogladajac TV gdzies po polnocy wcial 2 kabanosy...
I co wy na to? Dodam ze on wogole jest gruby.

Ja sie na razie akceptujeChocia z mam chwile załamania niekiedy

[agggunia]

Napisane przez Baby14

Zagdzam się. Faceci to jedza tyle ze szok
Podam przykład mojego brata z wczoraj:
-sloik flaczkow z grubo ukrojonymi kromkami chleba
-wielka bulka z masklem+litr (roowny)mleka
-2 kromki z maslem i ogorkiem
-wieeelki talerz zuyp owocowej
-2 babeczki o godz.22

Zaczal to jesc o 20 tzn.flaczki a skonczyl o na babeczkach.Czyli wyrobil sie w 2 godz.
Potem ogladajac TV gdzies po polnocy wcial 2 kabanosy...
I co wy na to? Dodam ze on wogole jest gruby.

Ja sie na razie akceptujeChocia z mam chwile załamania niekiedy

No nieźle. Czegoś takiego nie jeszcze widziałam
I właśnie mnie to dziwi, jak oni to robią

Co do mojej samoakceptacji, to mam tak jak Ty

[moniczkaaSnk]

jedyne co lubie, to moje oczy.. ;D laugh ;d

[Baby14]

Napisane przez moniczkaaSnk

jedyne co lubie, to moje oczy.. ;D laugh ;d

A ja wymienie tego co nie lubie \
A mianowicie sa to wlosy. Okropienstwo ! Zamienilabym sie z byle kim
Nie lubie jeszcze troche dolnych parti nog bo mam wrazenie ze sa grubsze niz uda
Reszta by uszla

Moniczka a jaki masz kolorek oczkow?

[ewelciaa144]

Napisane przez Baby14

A ja wymienie tego co nie lubie \
A mianowicie sa to wlosy. Okropienstwo ! Zamienilabym sie z byle kim

o ! a ja włosy i oczy lubię najbardziej, zawsze każdy te części chwali a najbardziej nie lubię :
- nogi [uda] a raczej galareta
- boczki [choć to powoli bardzo się zmienia]

a jakie Ty masz te włosy Baby, że ich tak bardzo nie lubisz ?

[agggunia]

Napisane przez ewelciaa144

o ! a ja włosy i oczy lubię najbardziej, zawsze każdy te części chwali a najbardziej nie lubię :
- nogi [uda] a raczej galareta
- boczki [choć to powoli bardzo się zmienia]

a jakie Ty masz te włosy Baby, że ich tak bardzo nie lubisz ?

Ud też nie lubię, ale ja to mam już totalną obsesję, bo jak można mieć grube uda wchodząc w rozmiar 34 więc staram się je zaakceptować. Nie lubię jeszcze swoich zębów i wąskich bioder.

A lubię, a nawet bardzo lubię swoją talię, oczy, nos i włosy

[Nikaa1990]

Napisane przez Baby14

Zagdzam się. Faceci to jedza tyle ze szok
Podam przykład mojego brata z wczoraj:
-sloik flaczkow z grubo ukrojonymi kromkami chleba
-wielka bulka z masklem+litr (roowny)mleka
-2 kromki z maslem i ogorkiem
-wieeelki talerz zuyp owocowej
-2 babeczki o godz.22

Zaczal to jesc o 20 tzn.flaczki a skonczyl o na babeczkach.Czyli wyrobil sie w 2 godz.
Potem ogladajac TV gdzies po polnocy wcial 2 kabanosy...
I co wy na to? Dodam ze on wogole jest gruby.

Ja sie na razie akceptujeChocia z mam chwile załamania niekiedy

Moim zdaniem, jak na chłopaka, całkiem malo zjadł^^ To moja siora je więcej(a też nie jest gruba^^) A koledzy np mają kanapki z całego bochenka chleba do szkoły^^(tak mi się wydaje, że to cały bochenek, patrząc na ich ilość :P)

[siokoladka]

Napisane przez agggunia

Bo ja zauważyłam, że faceci jedzą nie tylko tyle ile potrzebują ale i więcej. I co? Żaden nigdy nie powie, że zjadł za dużo...

Ja też nigdy nie powiedziałam ze zjadłam za dużo
jem to na co mam ochotę po to sie urodziłam żeby korzystać z życia a nie sie odchudzać no ludzie :P

Moja samoocena wzrosla znacznie wraz z moim TŻtem. Uświadomił mi ze jestem piękna taka jestem Takie problemy jak o ludzie mam za grube uda czy hmm te wałeczki nie istnieją
nie warto sie tym przejmować. Ludzie maja gorsze problemy w życiu.

[restless]

ech, u mnei z samoakceptacją tez ostatnio krucho
skonczylam 25-lat,czuję się ze zmarnowałam najlepsze lata,a w przyszlosci będzie niewiele lepiej

u mnei głównym powodem ze nigdy nie byłam z nikim i czuję się tak,jakbym nie zasługiwala na to by się ze mną związac

niby było kilkadziesiąt randek,niektore nawet kilka razy z tą samą osobą ......ale zazwyczaj konczyło się albo delikatnym lub nei uświadomieniem mi ze nic z tego albo byly to powiedzmy takie niemoralne propozycje,co nieszczególnie mnie interesuje

w moim otoczeniu nie ma singli,na studiach tez nie,najkrótsze związki mają po kilka miesięcy..
jakiekolwiek imprezy(baaardzo rzadkie) polegają zazwyczaj na popisach komu z kim najlepiej się układa,jakiekolwiek tance tez tylko w tej formie-dlatego chyba nie pójde na absolutorium,ew z bratem-jest przystojny i nikt go nie zna

niby wiem,ze jestem raczej niebrzydka i niegłupia,mam wady ale i zalety....tyle ze przez to co opisałam powyzej czuję ze moze się mylę albo mam krzywe lustro...i w oczach ludzi muszę wygladac koszmarnie,byc nikim i wogóle do niczego

bo co z tego ze sama mam o sobie jako takie zdanie,jesli jestem jedyną osobą która tak mysli ????


(uprzedzam komentarz,na codzien bardzo rzadko smęcę i narzekam)

[marika22]

Hej dziewczyny!! U mnie też ciężko z samoakceptacją Wiem, że powodem jest moje tragiczne dzieciństwo. Z całych sił staram się oddzielić to co było kiedyś od tego co jest teraz, bo moje życie bardzo się zmieniło, ale ja nadal nie umiem myśleć o sobie dobrze. Jest lepiej niż kiedyś, ale chciałabym wiele zmienić w sobie - nie chodzi o wygląd tylko wnętrze, charakter, moje reakcje, opanowanie, itp. Czy macie może jakieś sposoby na to??

[hedda]

Witajcie dziewczyny

ja dziś usłyszałam od faceta że śmiesznie wyglądam z czerwonymi włosami - jak jabłko i troche mi sie zrobiło przykro ale w nosie... chociaz jestem oryginalna. Za miesiac jak mi włoski odpoczną może wrócę do jakiegoś mniej szalonego koloru...
poza tym jestem po wielkiej pizzy z masą sera i dla równowagi po bardzo dłuuuugim spacerze
jutro mam wolny dzien i w ramach budowania pozytywnej samooceny będę ćwiczyła, maseczkowała się, depilowała, zrobię sobie dzien na samych warzywkach i bez kawy ;(
pozdrawiam

[hedda]

marika

napisz może czego tak w sobie nie lubisz
ja przeszłam niesamowicie ciężka i długą drogę w pracy nad sobą bo byłam totalnym wrakiem człowieka - wpadłam w depresje,zawaliłam studia, umarła mi bardzo bliska osoba, zdradził mnie facet z sąsiadką itd
wszystko w przeciagu roku
wychodziłam z tego 2 lata i od jakiś 2,5 jestem całkiem inną osobą
oczywiscie mam dołki ale nauczylam się jak je zwalczać

[moniczkaaSnk]

aa i ja jeszcze lubię moje kości.. xD

[agggunia]

Napisane przez siokoladka

Ja też nigdy nie powiedziałam ze zjadłam za dużo
jem to na co mam ochotę po to sie urodziłam żeby korzystać z życia a nie sie odchudzać no ludzie :P

Moja samoocena wzrosla znacznie wraz z moim TŻtem. Uświadomił mi ze jestem piękna taka jestem Takie problemy jak o ludzie mam za grube uda czy hmm te wałeczki nie istnieją
nie warto sie tym przejmować. Ludzie maja gorsze problemy w życiu.

Ach, zazdroszczę

Napisane przez restless

ech, u mnei z samoakceptacją tez ostatnio krucho
skonczylam 25-lat,czuję się ze zmarnowałam najlepsze lata,a w przyszlosci będzie niewiele lepiej

u mnei głównym powodem ze nigdy nie byłam z nikim i czuję się tak,jakbym nie zasługiwala na to by się ze mną związac

niby było kilkadziesiąt randek,niektore nawet kilka razy z tą samą osobą ......ale zazwyczaj konczyło się albo delikatnym lub nei uświadomieniem mi ze nic z tego albo byly to powiedzmy takie niemoralne propozycje,co nieszczególnie mnie interesuje

w moim otoczeniu nie ma singli,na studiach tez nie,najkrótsze związki mają po kilka miesięcy..
jakiekolwiek imprezy(baaardzo rzadkie) polegają zazwyczaj na popisach komu z kim najlepiej się układa,jakiekolwiek tance tez tylko w tej formie-dlatego chyba nie pójde na absolutorium,ew z bratem-jest przystojny i nikt go nie zna

niby wiem,ze jestem raczej niebrzydka i niegłupia,mam wady ale i zalety....tyle ze przez to co opisałam powyzej czuję ze moze się mylę albo mam krzywe lustro...i w oczach ludzi muszę wygladac koszmarnie,byc nikim i wogóle do niczego

bo co z tego ze sama mam o sobie jako takie zdanie,jesli jestem jedyną osobą która tak mysli ????


(uprzedzam komentarz,na codzien bardzo rzadko smęcę i narzekam)

Wiesz, że czasem czuję to samo. Co z tego, że jestem 10lat młodsza? Ale trzeba to zmienić. Zwykle patrzymy na swoje odbicie w krzywym zwierciadle, nie dostrzegamy wielkich atutów, a jedynie małe wady.

Napisane przez marika22

Hej dziewczyny!! U mnie też ciężko z samoakceptacją Wiem, że powodem jest moje tragiczne dzieciństwo. Z całych sił staram się oddzielić to co było kiedyś od tego co jest teraz, bo moje życie bardzo się zmieniło, ale ja nadal nie umiem myśleć o sobie dobrze. Jest lepiej niż kiedyś, ale chciałabym wiele zmienić w sobie - nie chodzi o wygląd tylko wnętrze, charakter, moje reakcje, opanowanie, itp. Czy macie może jakieś sposoby na to??

To już zależy tylko od Ciebie, od Twojej silnej woli i pragnienia zmian. Warto zacząć od małych. Np. patrząc w lustro nie wmawiaj sobie, że masz grube nogi, zauważ ładny uśmiech, fryzurę 3mam kciuki.

Napisane przez hedda

Witajcie dziewczyny

ja dziś usłyszałam od faceta że śmiesznie wyglądam z czerwonymi włosami - jak jabłko i troche mi sie zrobiło przykro ale w nosie... chociaz jestem oryginalna. Za miesiac jak mi włoski odpoczną może wrócę do jakiegoś mniej szalonego koloru...
poza tym jestem po wielkiej pizzy z masą sera i dla równowagi po bardzo dłuuuugim spacerze
jutro mam wolny dzien i w ramach budowania pozytywnej samooceny będę ćwiczyła, maseczkowała się, depilowała, zrobię sobie dzien na samych warzywkach i bez kawy ;(
pozdrawiam

Zazdroszczę wolnego dnia też by mi się taki przydał, ale niestety - czasu brak.
Podejście jak najbardziej git włosy odrosną a dobrego humoru nie ma co marnować

Napisane przez hedda

marika

napisz może czego tak w sobie nie lubisz
ja przeszłam niesamowicie ciężka i długą drogę w pracy nad sobą bo byłam totalnym wrakiem człowieka - wpadłam w depresje,zawaliłam studia, umarła mi bardzo bliska osoba, zdradził mnie facet z sąsiadką itd
wszystko w przeciagu roku
wychodziłam z tego 2 lata i od jakiś 2,5 jestem całkiem inną osobą
oczywiscie mam dołki ale nauczylam się jak je zwalczać

Zdradź nam jak

[Baby14]

ewelciaa144: Wlosy mam okropne Nie nawidze ich ! Takie buszmenowate. Cale zycie chodze w kucyku bo jak rozpuszcze to zaraz sie pusza...Mam lekko skrecone a wyprostowane trzymalyby sie ale musialabym sie nie ruszac z miejsca Troche ich tez za duzo mimo tego ze ostatnimi miesiacami wypadaja garsciami.ALe jakims dziwnym cudem ich nie ubywa Teraz mam zamiar sie farbnac na swieta. Zobaczymy co z tego wyjdzie...

agggunia: Jezeli wchodzisz w 34 to na pewno masz jakas niezdrowa obsesje. Ale tak wogole to dziwi mnie dlaczego wszystkie dziewczyny narzekaja na uda? Ja tez teraz moglabym troszke ponarzekac bo takie obwisle i galaretowate wlasnie sa. No ale lepsze to niz nogi jak od swini czy cos.

moniczkaaSnk: A ja nie lubie swoich kosci. chcialabym byc chuda ale nie kosciasta. Kosci biodrowe mi tak wystaja ze jak sie walne w nie to tylko sie zatluczyI to porzadnie A o wystajacych zebrach nie wspomne juz.

hedda: Rany Boskie ! Po co chcesz sobie zrobic dzien warzywny? Pizza poszla ci na zdrowie a nie po to zeby sie jutro katowac. Z takim mysleniem to daleko nie zajdziesz...Nie mozna sie glodzic tylko dlatego ze w 1 dzien zjadlo sie wiecej.

siokoladka: Gratuluje podejscia. Jakbym miala dobry metabolizm to tez bym tak mysla. Ale ja musialam darzyc do chudosci bo przeciez nadwaga tez byla niezdrowa...A takiego mega metabolizmu zazdroszcze. Wygralas los na loterii. Ja niestety nie w tym zyciu