zazdrosna przyjaciółka;>

[123dzemdzemona22]

hej
pozwoliłam sobie napisać
też macie taki problem...może to jest dziwne, ale bardzo męczące
teraz się nie będę rozpisywała..
( nie znalazłam takiego wątku, jak jest to go zgasić)

[XFuNkYGiRlX]

no nie wiem czy dziewczynę,która jest zazdrosna o cokolwiek można nazwać przyjaciółką.Ja moją przyjaciółkę znam od przedszkola i do tej pory się przyjaźnimy.Nigdy nie było mowy o zazdrości,zawsze się wspieramy i cieszymy ze swojego szczęścia.Teraz będą studia i nie wiem jak sobie bez niej poradzę ale i tak wierzę,że prawdziwa przyjaźć istnieje,tylko trzeba o nią dbać,bo to najcenniejszy skarb :P

[monirata87]

Napisane przez XFuNkYGiRlX

no nie wiem czy dziewczynę,która jest zazdrosna o cokolwiek można nazwać przyjaciółką.Ja moją przyjaciółkę znam od przedszkola i do tej pory się przyjaźnimy.Nigdy nie było mowy o zazdrości,zawsze się wspieramy i cieszymy ze swojego szczęścia.Teraz będą studia i nie wiem jak sobie bez niej poradzę ale i tak wierzę,że prawdziwa przyjaźć istnieje,tylko trzeba o nią dbać,bo to najcenniejszy skarb :P

dokladnie przy przyjazni nie powinno byc zazdrosci. Moja przyjaciolka cieszy sie gdy mi idzie dobrze, mowi mi ze to mi sie nalezy.

[123dzemdzemona22]

Napisane przez XFuNkYGiRlX

no nie wiem czy dziewczynę,która jest zazdrosna o cokolwiek można nazwać przyjaciółką.Ja moją przyjaciółkę znam od przedszkola i do tej pory się przyjaźnimy.Nigdy nie było mowy o zazdrości,zawsze się wspieramy i cieszymy ze swojego szczęścia.Teraz będą studia i nie wiem jak sobie bez niej poradzę ale i tak wierzę,że prawdziwa przyjaźć istnieje,tylko trzeba o nią dbać,bo to najcenniejszy skarb :P

ehh chodziło mi o inne koleżanki

[Magadan]

Przyjaciółka nie powinna być zazdrosna o jakiekolwiek Twoje powodzenie, że Ci się dobrze w zyciu wiedzie. Powinna cieszyc się Twoim szczęściem, zbTwoich sukcesów. Jesli jest zazdrosna to chyba nie jest prawdziwa przyajciółką i podchodziłabym do takiej osoby z dystansem.

[123dzemdzemona22]

Napisane przez Magadan

Przyjaciółka nie powinna być zazdrosna o jakiekolwiek Twoje powodzenie, że Ci się dobrze w zyciu wiedzie. Powinna cieszyc się Twoim szczęściem, zbTwoich sukcesów. Jesli jest zazdrosna to chyba nie jest prawdziwa przyajciółką i podchodziłabym do takiej osoby z dystansem.

jesteśmy z sobą bardzo blisko,mówimy sobie bardzo dużo, i myślę że cieszy się z moich małych radości zawsze.. tylko ma do mnie zawsze pretensję jak spotkam się z koleżanką hymm inną... czuję się mocno urażona i w kółko muszę mówić jak jest...

[hipersomnia]

no ale jeśli spędzasz czas też z innymi, to znaczy że to lubisz. jak może mieć żal do Ciebie o to, że robisz to co lubisz? swoją drogą moim zdaniem "przyjaźń na wyłączność" i zamykanie się na innych jest totalnie bez sensu. najwyraźniej jest bardzo niepewna własnej wartości i obawia się że straci status Twojej najlepszej przyjaciółki bo na przykład będziesz wolała towarzystwo innych osób... ale to bez sensu. skoro jest Twoją przyjaciółką, czyli chce Twojego dobra, to powinna szanować Twoje wybory. nawet jeśli będą jej nie do końca na rękę.
wytłumacz jej przyjaźnie i na spokojnie, że Cię to denerwuje, jest bez sensu i nie widzisz powodu, żeby ograniczała Ci wolność. przecież to strasznie szczeniackie zachowanie.

[123dzemdzemona22]

Napisane przez hipersomnia

no ale jeśli spędzasz czas też z innymi, to znaczy że to lubisz. jak może mieć żal do Ciebie o to, że robisz to co lubisz? swoją drogą moim zdaniem "przyjaźń na wyłączność" i zamykanie się na innych jest totalnie bez sensu. najwyraźniej jest bardzo niepewna własnej wartości i obawia się że straci status Twojej najlepszej przyjaciółki bo na przykład będziesz wolała towarzystwo innych osób... ale to bez sensu. skoro jest Twoją przyjaciółką, czyli chce Twojego dobra, to powinna szanować Twoje wybory. nawet jeśli będą jej nie do końca na rękę.
wytłumacz jej przyjaźnie i na spokojnie, że Cię to denerwuje, jest bez sensu i nie widzisz powodu, żeby ograniczała Ci wolność. przecież to strasznie szczeniackie zachowanie.

no masz sporo racji ,dzięki
ale nie mogła bym jej powiedzieć chyba, że mnie to denerwuję, albo że sie z tym źle czuję.. zraniłabym ją tym chyba bardzo.. troche się dziwnie czuję bo nie mogę jej nawet wspominać o tamtych laseczkach wiem, że będzie miała mi to za złe.. to troche chorę .. ale dla mnie to bardzo cieżka sytuacja, Asiulek mi tyle pomógł ... a teraz

[hipersomnia]

ale spróbuj jej delikatnie wyjaśnić że to absurdalne. no kurde powiedz jej że nikt tak nie robi ;p to dziwne że taka głupota ją rani.

[123dzemdzemona22]

muszę pomyśleć... nie wie jak stanąć w tej sytuacji .. właśnie wróciłam z Wien od przyjaciółki- prawie jak siostry, no ale nic nie mogłam za bardzo mówić, a tak chciałam , to mi sie taie dziwne wydaję ..
troche przywykłam<> myślałam, że wy też tak macie

[Magadan]

Napisane przez 123dzemdzemona22

jesteśmy z sobą bardzo blisko,mówimy sobie bardzo dużo, i myślę że cieszy się z moich małych radości zawsze.. tylko ma do mnie zawsze pretensję jak spotkam się z koleżanką hymm inną... czuję się mocno urażona i w kółko muszę mówić jak jest...

Miałam identycznie z kimś kogo przez długie lata uważałam za przyjaciółkę, też była zazdrosna, że spotykałam się z innymi. Czas pokazał co z niej za ziółko. Życzę Ci, żebyś nie miała podobnych przejść, bo to, że ona ma pretensje, ze spotykasz się z innymi jest niepokojące. Nie powinno tak być. Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło po TWojej myśli

[123dzemdzemona22]

Magadan dzięki ,
ja bym nie chciała żaby u nas się popsuło..

[arkadia1616]

Wpadłam tu przez przypadek i pomyślałam że może się wypowiem bo sama ostatnio miałam sporo zamieszania. Teraz zamieszania już nie ma tak jak nie ma przyjaciółki.
Wiecie rozumiem że to głupie jak dziewczyna sie wkurza za to że spotykacie się z innymi koleżankami ale z 2 strony jeżeli to jest wasza przyjaciółka to chyba ona powinna być 1 osoba do której zwrócicie się kiedy:

`będziecie chciały zakopac trupa w parku
`poznacie kogoś niesamowitego
`dostaniecie 2 darmowe wejściówki do kina

Ona powinna być 1 osobą o której pomyślicie kiedy będziecie szykowały domówkę/posiadówkę/wieczór filmowy.

Moja ex przyjaciółka zawsze miala milion inncyh przyjaciół. I z reguły nie wiedziałam 90% rzeczy jakie działy się w jej życiu. Nie czepiałam się o to jej sprawa ale przykro się robiło kiedy ona organizowala impreze o której ja dowiadywałam się od obcych ludzi...
Ostatnio jednak wyszło dlaczego tak było. Otóż ona miala tyle przyjaciół i kazdemu mówiła co innego. Inny fragment ze swojego życia. Tak dobierała ludzi i fragmenty żeby wychodzić w oczach wszystkich na aniołka.

A poza tym to że ktoś jest o was zazdrosny pokazuje że zależu mu na was więc może dobrzebyłoby poświęcic mu trochę więcej uwagi?

[hipersomnia]

no bo przyjaciel to nie to samo co kumpel. a Wy najwyraźniej byłyście właśnie koleżankami (możliwe że nawet bardzo dobrymi), i jedyne co czyniło Was przyjaciółkami to zaszczytne określenie "przyjaciółka". dlatego ja staram się zmieniać temat, gdy moje koleżanki z klasy mówią mi coś w stylu "no pooowiedz, przecież jesteśmy przyjaciółkami" :p lubię je bardzo ale przyjaciel, nawet jeśli nie musi być koniecznie jeden (choć często tak się zdarza, bo ludzie lubią mieć kogoś "do pary"), to jednak nie jest zwykły znajomy. a już na pewno nie wyobrażam sobie mojego przyjaciela nie zaprosić na imprezę (jeśli oczywiście mowa o wspólnym towarzystwie)

na pewno warto poświęcić uwagę, ale jeśli już się jej poświęca naprawdę naprawdę wiele i widać doskonale, że ta osoba jest naprawdę naszą psiapsiółą, to dla mnie taka (chorobliwa wręcz) zazdrość jest ostro niezdrowa. i tak jak powiedziała Magdan jest to niepokojące, bo faktycznie taka osoba może nam dać się poznać od strony, której nie będziemy w stanie już tolerować i okazać się zaborczym, toksycznym ziółkiem.

[123dzemdzemona22]

Napisane przez arkadia1616

Wpadłam tu przez przypadek i pomyślałam że może się wypowiem bo sama ostatnio miałam sporo zamieszania. Teraz zamieszania już nie ma tak jak nie ma przyjaciółki.
Wiecie rozumiem że to głupie jak dziewczyna sie wkurza za to że spotykacie się z innymi koleżankami ale z 2 strony jeżeli to jest wasza przyjaciółka to chyba ona powinna być 1 osoba do której zwrócicie się kiedy:

`będziecie chciały zakopac trupa w parku
`poznacie kogoś niesamowitego
`dostaniecie 2 darmowe wejściówki do kina

Ona powinna być 1 osobą o której pomyślicie kiedy będziecie szykowały domówkę/posiadówkę/wieczór filmowy.

Moja ex przyjaciółka zawsze miala milion inncyh przyjaciół. I z reguły nie wiedziałam 90% rzeczy jakie działy się w jej życiu. Nie czepiałam się o to jej sprawa ale przykro się robiło kiedy ona organizowala impreze o której ja dowiadywałam się od obcych ludzi...
Ostatnio jednak wyszło dlaczego tak było. Otóż ona miala tyle przyjaciół i kazdemu mówiła co innego. Inny fragment ze swojego życia. Tak dobierała ludzi i fragmenty żeby wychodzić w oczach wszystkich na aniołka.

A poza tym to że ktoś jest o was zazdrosny pokazuje że zależu mu na was więc może dobrzebyłoby poświęcic mu trochę więcej uwagi?

no jasne.. nadal jest na 1 miejscu znaczy przez jej zachowanie to się zmienia .. też tak się już momentami smieje, że udowadnia mi że naprawde jestem dla niej kims ważnym..
tylko co z ztego jak nie mogę jej opowiedzieć o moich wspaniałych przeżyciach jak byłam na weekendzie bo by ją to zraniło, i wtedy opowiadam wszystkim na około a jej nie mogę, nie z racji że ją pomijam czy coś takiego wychodzę na przciw co by było za chwile
jak było nieporozumienie , że ją pomijałam ponoć, a z inną wszystko i tylko, to nie było rozmowy że coś jest nie tak , że coś jej się nie podoba.. tylko potem tygodniami musiałam przepraszać.naprawdę czułam się podlę...
Ja nawet nie zdawałam sobie sprawy , że mogła wyjść w tej danej sytuacji taka kwestia, dlatego było to dla mnie dodatkowym zaskoczeniem i bardzo nie mmiłym przeżyciem

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez hipersomnia

no bo przyjaciel to nie to samo co kumpel. a Wy najwyraźniej byłyście właśnie koleżankami (możliwe że nawet bardzo dobrymi), i jedyne co czyniło Was przyjaciółkami to zaszczytne określenie "przyjaciółka". dlatego ja staram się zmieniać temat, gdy moje koleżanki z klasy mówią mi coś w stylu "no pooowiedz, przecież jesteśmy przyjaciółkami" :p lubię je bardzo ale przyjaciel, nawet jeśli nie musi być koniecznie jeden (choć często tak się zdarza, bo ludzie lubią mieć kogoś "do pary"), to jednak nie jest zwykły znajomy. a już na pewno nie wyobrażam sobie mojego przyjaciela nie zaprosić na imprezę (jeśli oczywiście mowa o wspólnym towarzystwie)

na pewno warto poświęcić uwagę, ale jeśli już się jej poświęca naprawdę naprawdę wiele i widać doskonale, że ta osoba jest naprawdę naszą psiapsiółą, to dla mnie taka (chorobliwa wręcz) zazdrość jest ostro niezdrowa. i tak jak powiedziała Magdan jest to niepokojące, bo faktycznie taka osoba może nam dać się poznać od strony, której nie będziemy w stanie już tolerować i okazać się zaborczym, toksycznym ziółkiem.

no tak .. ehh jest ode mnie starsza i tu nie wchodzi w gre tak taka przyjaźń klasowa.. kurczę
fakt raz pojechałam na rowery ze znajomymi, nic jej wcześniej nie mówiąc -choć wiedziałam, że ma plany na ten dzień, chyba troszeczkę dlatego(ale nie usprawiedliwiam się)- oojjjj ale wtedy 'kalałam się w popiele' I tak też było miała naprawdę pretensję, pow. że jej bardzo smuto z tego . Zgoda tutaj wynikło z mojej strony nie fair ..
ahh z tą uwagą

[hipersomnia]

no bez przesady. naprawdę nie powinno jej być przykro jeśli wybrałaś się ze znajomymi na spontaniczny wyjazd... przecież powinna wiedzieć, że nie wszystko się planuje. no porozmawiaj z nią całkowicie szczerze, bez przepraszania bo szczerze mówiąc nie masz za co. powiedz jej to co napisałaś nam. możesz podkreślić że naprawdę jest dla Ciebie najważniejsza (o ile faktycznie nadal tak jest). może nawet uda Ci się wyjaśnić, że to wszystko się zapętla właśnie z tego powodu, że jej przykro, gdy słyszy o Twoich fajnych spotkaniach, więc nawet nie możesz jej tego opowiedzieć... a właściwie czemu nie możesz? opowiadaj zawsze, gdy chcesz jej coś opowiedzieć. i bez przepraszania. niezależnie jak zareaguje. w końcu zrozumie że nie ma się o co martwić bo nie traci wcale swojej pozycji a jeśli wcześniej się obrazi to znaczy że jest po prostu zaborcza, i sorry ale to nie jest żadna przyjaźń tylko kurczowa i całkowicie egoistyczna potrzeba posiadania kogoś bliskiego. i zamiast się wiecznie kajać, rób to, na co masz ochotę. ja tam nie cierpię być od kogokolwiek zależna, nie móc czegoś robić ze względu na kogoś, więc staram się uwalniać od takich sytuacji możliwie szybko jeśli się w nich znajdę

[123dzemdzemona22]

no dosłownie była to spontaniczna propozycja i jeszcze spontaniczniejszy wyjazd, zaraz na mc. dałam znać gdzie jestem.. oj nie opłacało mi się to
jak już raz zaczełam tak delikatnie rozmowe, w tedy kiedy ta bomba wybuchła ,pow. że rozumni, może potrzebuję znajomych bardziej w swoim wieku.. -tylko tyle, że wiem jak ona to powiedziała z jakim wyrzutem i zresztą płakała przy tym//
praktycznie o osboby które to wszystko idzie widzę się do 3x w rok(tylko wtedy są w kraju) tak kontaktujemy się mail-ami i sms, wiec jak przyjdzie ta chwila to szaaaleństwooo.. nie wyobrażam sobie syt. spotkać się wszytkie razem chyba padłbym i nagle obłożnie chorą stała............... a mi tak na tej warjjatce zależy

[hipersomnia]

no kurcze nie umiem zrozumieć jak można tak przeżywać coś takiego. albo udawać że się przeżywa żeby manipulować (bo to tak z lekka wygląda)... nie mam więcej pomysłów jak mogłabyś jej to wytłumaczyć, poza tym żeby w kółko, cierpliwie i przy każdej możliwej okazji robić (w rozmowach z nią) z takich spotkań ze znajomymi coś normalnego i oczywistość, nieodłączny element Twojego życia i każdego życia, a nie coś co musisz przed nią ukrywać i coś co jest nie na miejscu. bo przecież to jest całkowicie w porządku.

[123dzemdzemona22]

hipersomnia
dziękuję..

[123dzemdzemona22]

ja już nie wiem co mam robić dziś była jakiś dramat .......
wczoraj napisała do mnie w nocy na gg , że jutro musimy się spotkać na 10 min,(nie miałam sensu pytać o co chodzi wiedziłam że teraz nic by nie napisała i tak było) pow. że ok.. byłam wcześniej zajęta umówiłyśmy się, że jak będe wolna odezwę się , i tak zrobiłam..
była na miejscu za 15 min.. ja byłam przerażona, bo się naprawdę przestraszyłam że coś się dzieję złego..
przyszła z rozpatrzona ręce mi opadły
pow. że--- nie wie jak zacząć .. czuję że już dla mnie nic nie znaczy.. pomijam ją.. nie chcę się umawiać.. nie oczekuję odemnie dużo, tylko nie chcę być na szarym ostatnim miejscu w moim życiu.. a tak teraz jest.. ja znaczę dla niej tak ! wiele! wszystko!:confu sed:----bardzo płakała nie wiedziałam jak się zachować.. podlę się czułam..czuję..
a ja tylko zdołałam ją przeprosić i przytulić
absolutnie tak nie jest absurd, nonsens!!
a wiecie co mnie dobiło , że chwilę wcześniej (praktycznie sie pożegnałyśmy zadzwoniłam)rozmawiałam z koleżanką,
której mówiłam o A. ile dla mnie znaczy ..jak się teraz dogadujemy.. i że jest moim kochaniem po prostu..... to jest dla mnie coś oczywistego...

teraz już nic nie wiem, co mam robić.. fakt ostatnio jestem inna, cięzko mi jest , nie radze sobie, nie chodze na kolejne wizyty do psycho
alę nie robie niczego co by sie na NIEJ mogło odbić!! tak się staram!!
przepraszam musiałam sie wygadać..

[hipersomnia]

a propos toksyczności Twojej przyjaciółki
bardzo fajny artykuł i niejednej osobie może da do myślenia
http://kominek.blox.pl/2008/08/SZANTAZ-EMOCJONALNY.html

[kamis77]

Witajcie! ja też mam mały problem..
Mam przyjaciółkę od 10 lat- jesteśmy takie psiapsióły ode serca. Ona poszła na studia i tam poznała koleżankę, z tkórą się trzymała razem na tych studiach (ja byłam na innych). No i spoko, koleżanka fajna, bo poznałam ją. Dużo się razem uczyły, ona często przychodziła do niej i nocowała prawie dzień w dzień zeby sie uczyc bo wymagająca uczelnia.. Troche mi sie to nie podobało, bo przez tą naukę moja przyjaciółka nie miała dla mnie czasu a siłą rzeczy spędzała go więcej z tą koleżanką. Mineły trzy lata. My nadal się przyjaźniłyśmy, czasem z tą koleżnką sie spotykałyśmy razem. Aż w końcu poszłyśmy we trzy do pubu. I moja przyjaciółka wyznała tamtej koleżance, że traktuje ją jak przyjaciółkę!! przy mnie jej tak powiedziała tak cholernie przykro mi sie zrobiło, ale się uśmiechałam- robiłam dobrą minę do złej gry.. nie chciałam dac po sobie poznać, że mi to nie pasuje. Bo tak to zawsze ja była jej najlepszą przyjaciółką, zawsze mi sie zwierzała, gdzieś jeździłyśmy itd. A teraz będzie miała też inną do takich rzeczy. A ja nie umiem sobie z tą świadomością poradzić i łzy mi stają w oczach i jestem zła i zazdrosna! ja wiem, że nie powinnam, że ona ma prawo mieć inncyh przyjaciół, ale nie umiem tego przyjąć i czuje zazdrość. Mam taką ochotę jej powiedzieć, ze jest mi przykro, ze mi to nie pasuje, i jej tak przypiec i wygarnąć.. ale wiem ze nie powinnam, lecz czuję taką gorycz ze mam ochotę jej powiedzieć, wrecz pokłócić się Wkurzam się i jest mi przykro, jak wychodzi na jaw po jakimś czasie w rozmowach luźnych , że one tam gdzieś były razem czy to w pubie czy gdzieś.. I czuje się zazdrosna jak się razem z czegoś śmieją czy coś. Ja wiem ze nie można sie tak zachowywać i przyjąć to do siebie, ale nie umiem, wkurza mnie to! co ja mam zrobić

[123dzemdzemona22]

kamis myślę , że powinnaś z nią porozmawiać.tak dla własnego spokoju. całkowicie Cię rozumie..szczerze i pow. o swoich odczuciach
pozdr.

[kamis77]

ale co ja jej powiem? że mi przykro? przecież to nic nie zmieni :/ tak mi jest smutno...;( zawsze ja byłam jej przyjaciółką, a teraz ona ma drugą..

[123dzemdzemona22]

wiesz byłam dokładnie w odwrotnej syt. od Twojej . tak jak bym była właśnie na 'jej' miejscu . z tym że ja nie widziałam problemu, a ona była bardzo zazdrosna i w ogole.. bardzo źlę się działo ...ja nie byłam świadoma że to dla niej tak wazne jest(nie stwarzałam już takich syt. w których by mogła się tak poczuć) i poprostu rozmawiałyśmy rycząc 2 to było jedyne wyjście z tej chorej sytuacji. i udało się
aleee wylałyśmy sobie wszystkie żale..
chciałm pow. tym samym, że ona również może być nieświadoma(brałam to wręcz na non sens), że Cie rani, tak pow. chociażby to co napisałaś tutaj

[kamis77]

boję się, że jak jej powiem, że jest mi przykro, że ma drugą przyjaciółkę to będą się stwarzyały dzwine sytuacje np. będzie unikała tego, żebyśmy sie wszystkie razem spotykały i będzie tak, że zamiast iść gdzieś tam razem, to będzie wybierała ją zeby tam pójść itd itp..Albo na jakiś wyjazd na wakacje wybierze ją i jej chłopaka a nie mnie i mojego chłopaka..;( i jak to usłyszy ode mnie to się zdziwi i bedzie chora sytuacja.. Może jej nic nie mówić? :/

[123dzemdzemona22]

Napisane przez kamis77

boję się, że jak jej powiem, że jest mi przykro, że ma drugą przyjaciółkę to będą się stwarzyały dzwine sytuacje np. będzie unikała tego, żebyśmy sie wszystkie razem spotykały i będzie tak, że zamiast iść gdzieś tam razem, to będzie wybierała ją zeby tam pójść itd itp..Albo na jakiś wyjazd na wakacje wybierze ją i jej chłopaka a nie mnie i mojego chłopaka..;( i jak to usłyszy ode mnie to się zdziwi i bedzie chora sytuacja.. Może jej nic nie mówić? :/

oj! jasne że mówić
jak by się tak stało jak mówisz to nie jest to Twoja przyjaciółka.. i tylę.
skoro jest dla Ciebie tak ważna to moim zdaniem porozmawiaj .
nie pozwalaj żeby ktoś Cie ranił

[kamis77]

a jak było w Twoim przypadku? Ty znalazłaś też drugś przyjaciółkę, czy poprostu Twoja psiapsióła była zazrosna o znajomych i wyjścią bez niej? Jak to pogodziłaś? nadal jest zazdrosna..? Bo ja troche jestem o takie rzeczy.. ale staram sie nie być!

[123dzemdzemona22]

Napisane przez kamis77

a jak było w Twoim przypadku? Ty znalazłaś też drugś przyjaciółkę, czy poprostu Twoja psiapsióła była zazrosna o znajomych i wyjścią bez niej? Jak to pogodziłaś? nadal jest zazdrosna..? Bo ja troche jestem o takie rzeczy.. ale staram sie nie być!

szczerze poznałam osobę która była dla mnie b. bliska.zazdrosć była o wszystko chłopaki i dziewczyny(naprawdę już mnie to przerastało) bo ja myślam, że mam do tego prawo, a ona wytwarzała coś takiego, że jak się z kimś spotkam , rozmawiam , miałam z kimś kontakt to już ją__ 'skreślam, gnoję, jest dla mnie nikim'___co było jakieś naprawdę urojone.. tak bywały wyjścia bez nie j ale absolutnie nie było to specjalne działanie .. tak wychodziło ... (potem unikałam takich syt.)
jak to pogodziłam .? wiesz, unikam tematów o ludzach o których jest 'zazdrosna'(męczy mnie to ale wybrałam mniejesze zło), nie mówię wszystkiego żeby ją nie zranić(durne to ale muszę). unikam syt. z których mogłoby się znowu coś popsuć.
tak jest.. ale już potrafimy o tym gadać , a to dużo jest ..
nie dochodzi już do tych skrajnych syt.

[kamis77]

Hmm no ja aż tak zazdrosna nie jestem.. Chociaż czasem jak sie dowiaduje, że gdzieś była a ja nie, to jest mi przykro, ale nie uwazam tego za chorobliwą zazdrość..radzę sobie z tym Najgorzej jednak to z tą drugą przyjaciółką jej.. No ale chyba z nią o tym pogadam. Powiem jej że jest mi przykro i tyle.. bo co ja więcej moge powiedziec. Ale i tak myśle, ze duzo to nie zmieni.. ale przynajmniej bedzie znała moje odczucia.