Jak zapatrujecie się na zawód pośrednika nieruchomości?

[0kasia10]

Kobietki..czy korzystacie z usług pośredników czy raczej staracie się omijać ze względu na prowizję?

[szugarbejb]

No to jak się zapatrujemy na zawód czy czy korzystamy z usług, zdecyduj się.

[0kasia10]

Aj ta kobieca przewrotność..faktycznie troszkę zboczyłam z tematu
A więc czy uważacie że usługi pośredników są wam potrzebne..czy raczej szukacie i kupujecie sami...

[wereczek]

Trzy razy w życiu już szukałem mieszkania, no może 2. I zawsze robiłem generalny research po portalach ogłoszeniowych. Jest ich dużo. Ostatnio pojawił się ten, który w moim podpisie odnajdziecie.
Generalnie przy wyborze miejsca i ogólnie w tej branży jak w każdej poradnictwo znajomych, znajomych znajomych jest w cenie. No i oczy i uszy szeroko otwarte. Aha, i warto powybrzydzać, negocjować. Jak dla mnie pośrednicy nieruchomości bywają najczęściej fałszywi, i żadnemu, a z kilkoma miałem doczynienia, nigdy nie zaufałem. Oni na nas zarabiają, a to co oferują czasami jest śmieszne i daleko odbiega od naszych wymagań.

[lotta6]

Wlasnie mialam zalozyc taki temat.

To ile oni biora za posrednictwo w wynajeciu mieszkania to jakis zart. Na poczatku myslalam, ze wysokosc miesiecznego kosztu wynajmu ( a w takich katowicach to malo nie jest..) a jednak 2- jedna od wlasciciela mieszkania, 2 od osoby ktora bedzie wynajmowac. Dla mnie 3 tysiace za zamieszczenie ogloszen na paru serwisach to z lekka za duzo. Jak chca niech zarabiaja, ja im tak zarobic nie dam. Wole wydac na swoje przyjemnosci

Dziwi mnie tez fakt, czemu sie ludziom samym dodac nie chce paru ogloszen. No sa osoby meeega zapracowane, ale chyba jednak nie wszyscy. Po 2 na takie mieszkanie bez posrednikow latwiej znalezc chetnego, mniejsza kasa na start. Bo jak mieszkanie kosztuje miesiecznie 1500 to trzeba dac na start 4500. Minimum bo czesto chca kaukcji wiecej niz miesieczny czynsz.

Nie wiem jak jest w innych miastach, ale w katowicach wlasnie 90% mieszkan (jak nie wiecej) jest przez agencje, bylam w szoku

[muzelina]

Kupiłam mieszkanie korzystając z pośrednictwa agencji. Właściciel nie ogłaszał się prywatnie, nie miałam jak namierzyć lokalu po przeglądnięciu zdjęć (parę razy mi się to udało, pukałam, pytałam o możliwość zakupu bezpośrednio) i na dodatek nie mieszkał w ogóle w moim mieście - w mieszkaniu tylko najemcy. Słowem - agencja mus. Myślę OK, pozałatwiają formalności, będę mieć z głowy bieganie tu i tam i kompletowanie papierków, odpadnie problem z weryfikacją wiarygodności itd. Zresztą to jest argument numer 1 pośredników i osób, które polecają udział pośrednika w sprzedaży, wynajęciu mieszkania. Jestem na świeżo po zakupie i moje zdanie jest takie: nie warto. Szablony umów przedwstępnych są wszędzie, jeżeli kupujący kredytuje zakup, bank wymaga dostarczenia dokumentów, jest pełna lista, wystarczy podejść w dwa, trzy miejsca i załatwione. Później notariusz - od nowa pełna weryfikacja. U mnie skończyło się tak, że pośrednik przygotował umowę przedwstępną, po jego stronie był też odpis z ksiąg wieczystych. I ... tyle. 2 procent prowizji ode mnie PLUS VAT, 6100. Od sprzedającego - 2 procent prowizji bez VAT, wynegocjował na etapie podpisywania umowy - ja już nie miałam tej możliwości. Wszystkie opłaty okołozakupowe przegryzłam, takie życie, ale ten wydatek, szkoda pisać! Sama agencja i podejście w miarę OK, telefony, umawianie z właścicielem, dwukrotny kontakt za 6 tysiaków. Nie polecam nikomu.

[gospella]

to ja napiszę z drugiej strony, jako pośrednik
klient tak naprawdę nie widzi ilości pracy, jaką wykonuje pośrednik, widzi efekt końcowy, jak wybierze mieszkanie z oferty pośrednika.
Pośrednik wykona wiele czynności za klienta, o ile ten ostani zechce skorzystać z tej opcji. Natomiast często klienci wolą sami biegać za dokumentami.
Drugą rzeczą jest to, że obrot nieruchomościami to nie jest prosta sprawa, pośrednik powinien dysponować ogromną wiedzą (większość pośredników jest taka, oczywiście zdarzają się "czarne owce"), pośrednik musi się ustawicznie kształcić. Przy prostych transakcjach oczywiście wszytko wydaje się banalne, ale jak są komplikacje to życzę powodzenia.
Nie mówię, że każde biuro jest ok wobec klienta, ale nie piszmy że 2 % od ceny transakcyjnej za tak olbrzymią wiedzę i odpowiedzialność to dużo.

[szugarbejb]

Ojej, ale sprawa jest prosta. Na wysokość opłaty prowizyjnej najczęściej zżymają się się ludzie, którzy a) nie pracują w sektorze usługowym i nie maja pojęcia czym jest z definicji USŁUGA, b) nie stać ich na - jakby nie było - LUKSUSOWĄ usługę pośrednictwa. Tylko jeśli kogoś nie stać to niech nie korzysta, bo obowiązku korzystania z usług biura nieruchomości w Konstytucji zapisanego nie ma. Jak mnie nie stać na Cadillaca za miliony dolarów to nie wchodzę na forum i nie psioczę, że jest za drogi, tylko kupuję tańszego Opla.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez szugarbejb

Ojej, ale sprawa jest prosta. Na wysokość opłaty prowizyjnej najczęściej zżymają się się ludzie, którzy a) nie pracują w sektorze usługowym i nie maja pojęcia czym jest z definicji USŁUGA, b) nie stać ich na - jakby nie było - LUKSUSOWĄ usługę pośrednictwa. Tylko jeśli kogoś nie stać to niech nie korzysta, bo obowiązku korzystania z usług biura nieruchomości w Konstytucji zapisanego nie ma. Jak mnie nie stać na Cadillaca za miliony dolarów to nie wchodzę na forum i nie psioczę, że jest za drogi, tylko kupuję tańszego Opla.

Ja zgłosiłam w sierpniu mieszkanie do sprzedaży - umowa na wylączność.
Kupiec był, po miesiącu się rozmyślił, więc czekam dalej. Agencja mieszkania nie sprzedała, wywiesiłam własne ogłoszenie i kupiec się znalazł. Agencji muszę zapłacić 3 %, za luksusową ofertę pośrednictwa. Luksus polegał na tym, że nie mogłam dać własnego ogłoszenia do gazety, tylko przyklejałam na murze.

[szugarbejb]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;14709951]Ja zgłosiłam w sierpniu mieszkanie do sprzedaży - umowa na wylączność.
[/QUOTE]

Poszłaś do beznadziejnej agencji to raz, a dwa - idę o zakład, że w tej umowie nie miałaś wyszczególnionych działań (punkt po punkcie, ja mam do wyboru około 50 usług), jakie wg Ciebie pośrednik ma wykonać za Twoje pieniądze w ramach usługi pośrednictwa.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez szugarbejb

Poszłaś do beznadziejnej agencji to raz, a dwa - idę o zakład, że w tej umowie nie miałaś wyszczególnionych działań (punkt po punkcie, ja mam do wyboru około 50 usług), jakie wg Ciebie pośrednik ma wykonać za Twoje pieniądze w ramach usługi pośrednictwa.

Fakt. Nie miałam 50 usług do wyboru, tylko jakiś zapis o tym, że mieszkanie będzie tak rozreklamowane jak pośrednik uzna to za słyszne.
Czy agencja jest dobra czy zła to nie wiedziałam, a ma 3 biura w mieście i istnieje od kilku lat.

[szugarbejb]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;14778493]Fakt. Nie miałam 50 usług do wyboru, tylko jakiś zapis o tym, że mieszkanie będzie tak rozreklamowane jak pośrednik uzna to za słyszne. [/QUOTE]

Podpisałaś "jakąś" umowę z "jakimś" zapisem, to dostałaś "jakąś" usługę.

Czy agencja jest dobra czy zła to nie wiedziałam, a ma 3 biura w mieście i istnieje od kilku lat.

I co z tego wynika? Dobrą agencję wybiera się na podstawie: polecenia innych osób przede wszystkim, ilości licencjonowanych pośredników w biurze, "widoczności" i "bytności" w wyszukiwarkach internetowych (bo biuro nieruchomości to przede wszystkim reklama) oraz na podstawie własnej relacji z agentem (musi być między wami zrozumienie, chemia, tak jak z lekarzem, psychologiem, architektem itd.).

[aaww]

Napisane przez gospella

Nie mówię, że każde biuro jest ok wobec klienta, ale nie piszmy że 2 % od ceny transakcyjnej za tak olbrzymią wiedzę i odpowiedzialność to dużo.

Rozczuliłaś mnie tą "olbrzymią wiedzą i odpowiedzialnością" agentów.
Spotykam się z nimi na co dzień i ... ręce mi opadają.

[promyczek24]

Ja tam korzystałam raz z usług pośrednika i jestem bardzo zadowolona. Była to jednak transakcja wiązana zakup zadłużonej nieruchomości za inną nieruchomość i dopłatę także formalności było sporo i myślę, że sama bym tego nie załatwiła bo mieszkanie, które było wliczone w cenę było komunalne i nie było tak naprawdę moją własnością mimo to biuro je spieniężyło.

[szugarbejb]

Napisane przez aaww

Rozczuliłaś mnie tą "olbrzymią wiedzą i odpowiedzialnością" agentów.
Spotykam się z nimi na co dzień i ... ręce mi opadają.

Ja z doradcami finansowymi też mam prawie codziennie do czynienia, i też mi ręce opadają

[gospella]

Napisane przez aaww

Rozczuliłaś mnie tą "olbrzymią wiedzą i odpowiedzialnością" agentów.
Spotykam się z nimi na co dzień i ... ręce mi opadają.

wiesz, agent to agent a pośrednik to całkiem inna bajka
mi też ręce opadają czasami