"Synu, nie bij!" - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-14, 08:03   #1
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769

"Synu, nie bij!"


Gdzie leżą granice?
Czy wyobrażacie sobie taką sytuację u siebie w domu w przyszłości?
Jak byście zareagowały?

"Upokorzenie, bicie, obelgi to dla nich codzienność Poskarżyć się, zbuntować, to tak, jakby wystawiać się na kolejne uderzenie, kolejny stek wyzwisk. Więc się nie skarżą. Ani w domu, ani na ulicy.
Udają przed światem, że wszystko jest w porządku. Ale nie jest, bo tysiące starszych ludzi w Polsce pada ofiarą przemocy rodzinnej. Maltretowani przez swoje dzieci - milczą. Ze strachu, wstydu, miłości."

Więcej...
http://wiadomosci.onet.pl/1579689,26...,kioskart.html
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 08:13   #2
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: "Synu, nie bij!"

Cytat:
Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3 Pokaż wiadomość
Gdzie leżą granice?
Czy wyobrażacie sobie taką sytuację u siebie w domu w przyszłości?
Jak byście zareagowały?

"Upokorzenie, bicie, obelgi to dla nich codzienność Poskarżyć się, zbuntować, to tak, jakby wystawiać się na kolejne uderzenie, kolejny stek wyzwisk. Więc się nie skarżą. Ani w domu, ani na ulicy.
Udają przed światem, że wszystko jest w porządku. Ale nie jest, bo tysiące starszych ludzi w Polsce pada ofiarą przemocy rodzinnej. Maltretowani przez swoje dzieci - milczą. Ze strachu, wstydu, miłości."

Więcej...
http://wiadomosci.onet.pl/1579689,26...,kioskart.html
Ja sobie nie wyobrażam, ale póki co to mogę sobie pisać co sobie wyobrażam, a czego nie, szczególnie, że dzieci nie mam wcale... ale wychowano mnie w szacunku dla rodziców i dziadków, aby osoby starsze otaczać opieką, ciepłem, miłościa i zainteresowaniem... szczególnie te, które w pewnym momencie stają się "upierdliwymi, męczącymi starymi ludźmi"

Udają, że wszystko jest w porzadku, że wszystko jest ok, bo cytując kolejny fragment artykułu ta sytuacja to Koszmar, życiowy dramat. I w rzeczywistości tym jest - największym upokorzeniem, największą życiową porażką. Bo tak jest. Taka osoba siedzi i myśli "sama sobie zgotowałam ten los, więc najwidoczniej zasługuję..."

A gdzie leży granica? To już nie kwestia relacji rodzic-dziecko, ale przemocy w ogóle.

edit:
Mam durny zwyczaj, po przeczytaniu artykułu na onecie (ekhm...) przejrzeć komentarze pod nim, bo onet zapewnia zawsze wyjątkowy poziom komentzrzy i co widzę? Że SAMI RODZICE SĄ SOBIE WINNI, bo... DZIECI ODDAJĄ TO CO DOSTAŁY W DZIECIŃSTWIE... i jak długo takie przekonanie panuje, tak długo będzie źle
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.

Edytowane przez hihi
Czas edycji: 2009-10-14 o 08:16
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 08:28   #3
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: "Synu, nie bij!"

To jest straszne jak mozna bic swoich rodzicow/dziadkow? w ogole jak mozna kogokolwiek uderzyc
Wiadomo nikt nas nie zrani i nie zdenerwuje jak wlasna rodzina, czasami gryze palce ze zlosci ale NIGDY nie podnioslabym reki
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 08:43   #4
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: "Synu, nie bij!"

Patologi jest nie sposób zrozumieć.
Nic tego nie usprawiedliwia.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 08:54   #5
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: "Synu, nie bij!"

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Mam durny zwyczaj, po przeczytaniu artykułu na onecie (ekhm...) przejrzeć komentarze pod nim, bo onet zapewnia zawsze wyjątkowy poziom komentzrzy i co widzę? Że SAMI RODZICE SĄ SOBIE WINNI, bo... DZIECI ODDAJĄ TO CO DOSTAŁY W DZIECIŃSTWIE... i jak długo takie przekonanie panuje, tak długo będzie źle
komentarze na onecie są ładnie mówiąc... ekhm.. nie wiem, co za ludzie tam pisują :/
co do samego problemu. mam znajomą starszą osobę, która mieszka ze swoim 50letnim synem alkoholikiem. co prawda nie ma tam przemocy fizycznej, za to przemoc psychiczna owszem - wyzwiska, obelgi, groźby itd. - to jest na początku dziennym.
Ta osoba nie daje sobie jednak przemówić do rozsądku, nie chce tego nigdzie zgłosić, tyle razy było jej mówione, ze jak się ta sytuacja znowu powtórzy, że jeśli ten patafian znów wróci pijany i zacznie się awanturować, rozwalać wszystko, niszczyć, wyzywać - należy zadzwonić na policję.
Ale ona nie chce o tym słyszeć. Po pierwsze: "bo co ludzie powiedzą" - czyli wstyd. Po drugie: "no ale jak to.. nasłać policję na... Syna? na swoje dziecko?" - czyli toksyczna miłość
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 09:13   #6
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: "Synu, nie bij!"

Sytuacji sobie za bardzo nie wyobrażam.

Mnie nie uczono jakoś wyraźnie szacunku do osób starszych, nikt mi tego nie wykładał w dzieciństwie, sami starci sobie ten szacunek wypracowali swoim zachowaniem, a ja kodowałam. Do mojej babci nie można było podnieść głosu, bo zaraz osadzała nas w miejscu. Wiedzieliśmy co nam wolno, albo raczej czego nie wolno. To samo z moim ojcem, jasno wyznaczał granice...
Gorzej z moją matką, pozwalała na więcej, zwłaszcza mojemu bratu i jak dziś do niej pysknie, to mi czasem uszy więdną...

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
edit:
Mam durny zwyczaj, po przeczytaniu artykułu na onecie (ekhm...) przejrzeć komentarze pod nim, bo onet zapewnia zawsze wyjątkowy poziom komentzrzy i co widzę? Że SAMI RODZICE SĄ SOBIE WINNI, bo... DZIECI ODDAJĄ TO CO DOSTAŁY W DZIECIŃSTWIE... i jak długo takie przekonanie panuje, tak długo będzie źle
Jest w tym niestety sporo racji.

To my uczymy dzieci, to od nas w największej mierze zależy jak dziecko będzie nas kiedyś traktować.

Dzieci karcone fizycznie, uczą się bicia. Dzieci nie karcone wcale uczą się że wszystko im wolno. Jeśli maluch broi, a matka płacze, dzieciak uczy się, jak ją doprowadzić do pasji... Czasem warto taką Nianię zobaczyć, żeby sobie uświadomić jak łatwo kobieta może sobie wyhodować w domu małego terrorystę. Pięciolatek rzuca lampami, kopie rodziców, wyjmuje wszystko z szafek i rozwala po chałupie, demoluje meble, podłogi... a matka płacze i prosi go bez przekonania, żeby przestał... Co z tego będzie potem - strach myśleć.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-10-14 o 09:14
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 09:19   #7
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: "Synu, nie bij!"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Sytuacji sobie za bardzo nie wyobrażam.

Mnie nie uczono jakoś wyraźnie szacunku do osób starszych, nikt mi tego nie wykładał w dzieciństwie, sami starci sobie ten szacunek wypracowali swoim zachowaniem, a ja kodowałam. Do mojej babci nie można było podnieść głosu, bo zaraz osadzała nas w miejscu. Wiedzieliśmy co nam wolno, albo raczej czego nie wolno. To samo z moim ojcem, jasno wyznaczał granice...
Gorzej z moją matką, pozwalała na więcej, zwłaszcza mojemu bratu i jak dziś do niej pysknie, to mi czasem uszy więdną...
Ja się źle wyraziłam Nie wkładano mi do głowy, że starszych trzeba szanować, po prostu było tak, że starszych się szanuje, bo oni na to zasługują i w stosunku do jednej czy drugiej babci zawsze to czułam, sama z siebie, pewien respekt i koniecx.
Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Jest w tym niestety sporo racji.

To my uczymy dzieci, to od nas w największej mierze zależy jak dziecko będzie nas kiedyś traktować.

Dzieci karcone fizycznie, uczą się bicia. Dzieci nie karcone wcale uczą się że wszystko im wolno. Jeśli maluch broi, a matka płacze, dzieciak uczy się, jak ją doprowadzić do pasji... Czasem warto taką Nianię zobaczyć, żeby sobie uświadomić jak łatwo kobieta może sobie wyhodować w domu małego terrorystę. Pięciolatek rzuca lampami, kopie rodziców, wyjmuje wszystko z szafek i rozwala po chałupie, demoluje meble, podłogi... a matka płacze i prosi go bez przekonania, żeby przestał... Co z tego będzie potem - strach myśleć.
Ja temu nie przeczę, nawet sama wyżej napiosałam, że kobieta wychowała takiego syna i jego zachowanie można odczytywać jako porażke wychowawczą, oczywiście, bo to ona nauczyła go pewnych schematów, zachować, w jakis sposób ukształtowała. Ale w mojej opinii w zaden sposób nie usprawiedliwa to przemocy!
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 09:31   #8
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: "Synu, nie bij!"

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Ja się źle wyraziłam Nie wkładano mi do głowy, że starszych trzeba szanować, po prostu było tak, że starszych się szanuje, bo oni na to zasługują i w stosunku do jednej czy drugiej babci zawsze to czułam, sama z siebie, pewien respekt i koniecx.
Ja rozumiem.

Napisałam w tym znaczeniu, że mnie o tym nikt, nic, nigdy nie mówił. W życiu nie usłyszałam od rodziców, że starszych mam szanować, że zasługują bo starsi...

Pewnie stąd do dziś uważam, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć i nie wiekiem bynajmniej... Takie moje zboczenie.

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Ja temu nie przeczę, nawet sama wyżej napiosałam, że kobieta wychowała takiego syna i jego zachowanie można odczytywać jako porażke wychowawczą, oczywiście, bo to ona nauczyła go pewnych schematów, zachować, w jakis sposób ukształtowała. Ale w mojej opinii w zaden sposób nie usprawiedliwa to przemocy!
Czy ja wiem, czy to jest kwestia usprawiedliwienia...

Jeśli się ojciec nad synem znęcał, bił go, szarpał itd. przez całe dzieciństwo, to nie dziwne ani dla mnie, ani potem dla psychologa / psychiatry, że ten syn mając lat 17 w końcu dał ojcu w ryj.

Akcja - reakcja. Zwykły mechanizm. Tak myślę.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 09:48   #9
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: "Synu, nie bij!"

To nie chodzi o usprawiedliwienie przemocy - raczej o pewien ciąg zdarzeń, w którym jedno jest przyczyną drugiego. Niewątpliwie wychowanie ma tu ogromne znaczenie - brak zasad, granic, konsekwencji rodziców. A potem przenosi się to na życie dorosłe - gdzie dochodzą jeszcze inne czynniki. Ale jeśli ktoś w życiu jako dziecko nie widział szacunku, właściwie pojętej troski, nie miał jasno określonych zasad i nie nauczył się właściwego taktowania innych, właściwego sposobu rozładowywania emocji - to naprawdę nie ma sie co dziwić. Dokładnie tak, jak mówi Kropka - akcja - reakcja.

W klatce obok mieszka matka z synem - on alkoholik (myślę, że ma 50 lat, moze nawet więcej), ona staruszeczka. Wielokrotnie wzywaliśmy policję, bo on ją wyzywał, demolował mieszkanie, bił, słychać było krzyki. Policja go zabiera, a potem wypuszcza, no bo matka przecież na niego nie złoży doniesienia. Gdyby nie to, że sąsiedzi słyszą te krzyki i za każdym razem reagują, to ona sama policji by w życiu nie wezwała i pewnie któregoś razu by ją zatłukł po prostu. Policjanci niejednokrotnie tłumaczyli tej kobiecinie, że trzeba złożyć zeznanie, że wzywać - no ale ona tego nie zrobi, bo to przecież jej dziecko. I tak błędne koło....
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.

Edytowane przez allmode
Czas edycji: 2009-10-14 o 09:51
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 11:14   #10
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: "Synu, nie bij!"

Zgadzam się z suszarką . Dodam od siebie - PATOLOGIE SIĘ LECZY

Ja jestem nauczona tak, że nawet jeśli z kimś z rodziny się nie dogadujemy to i tak nie można naruszać jego godności osobistej.
Nie sądzę, żeby rodzice byli DO KOŃCA odpowiedzialni za to wszystko. Owszem, dziecko można dobrze wychować, ale z wiekiem nabiera swojego rozumu i hierarchizowania tego co można a czego nie.
Jedyne na co rodzic/dziadek ma później wpływ to to, czy będzie sobie na to pozwalać i czy sytuacja będzie tak dalej wyglądała.
Dla mnie nie do pomyślenia byłoby uderzenie osoby starszej, pomimo tego, że nie znoszę moich dziadków i uważam, że obwiniają nas za nasze wszystkie problemy w domu, i tylko pokazują swoją wyższość nad nami.
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 11:36   #11
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: "Synu, nie bij!"

Cytat:
Napisane przez kiniaczeq Pokaż wiadomość
Z PATOLOGIE SIĘ LECZY
Owszem, ale trzeba wziąć pod uwagę zasadniczy punkt tej tezy - ta "patologia" (tak oględnie to ujmę) musi wyrazić chęć leczenia i pracy nad sobą, przyznać sie do tego, że robi źle, wymaga pomocy i podjąć postanowienie poprawy swojego życia - postanowienie długoterminowe i trwałe.
A to jest bardzo często po prostu nierealne.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.

Edytowane przez allmode
Czas edycji: 2009-10-14 o 11:38
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-14, 11:50   #12
agnieszka015
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 330
GG do agnieszka015
Dot.: "Synu, nie bij!"

Nie chce Ci nic mówić kochana Ale o ile mi wiadomo, to na onecie, pod tym artukułem jest forum i tam ludzie mogą wyrażać swoją opinie.Sądze, ze tak więcej osob by Ci napisało) alw to dobrze ze tu tez to umieściłaś;]
agnieszka015 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 11:54   #13
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: "Synu, nie bij!"

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Mam durny zwyczaj, po przeczytaniu artykułu na onecie (ekhm...) przejrzeć komentarze pod nim, bo onet zapewnia zawsze wyjątkowy poziom komentzrzy i co widzę? Że SAMI RODZICE SĄ SOBIE WINNI, bo... DZIECI ODDAJĄ TO CO DOSTAŁY W DZIECIŃSTWIE... i jak długo takie przekonanie panuje, tak długo będzie źle
A ja się zgadzam z tą opinią. Rodzice pozwolili sobie wejść na głowę dziesięcioletniemu synowi, to niech się nie dziwią, że dwudziestoletni ich w ogóle nie szanuje.

Był tu parę dni temu wątek o dziewczynie, która szantażuje rodziców policją a rodzice się boją i nie wiedzą co zrobić. No proooszę....
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 12:00   #14
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: "Synu, nie bij!"

Cytat:
Napisane przez aaricia8 Pokaż wiadomość
A ja się zgadzam z tą opinią. Rodzice pozwolili sobie wejść na głowę dziesięcioletniemu synowi, to niech się nie dziwią, że dwudziestoletni ich w ogóle nie szanuje.
Chyba źle tę opinię zrozumiałaś - komentarze pod artykułem były w dwie strony - jak rodzice tłukli, to nic dziwnego, że teraz synalek ich tłucze i druga wersja - nie wpieprzyli mu porzadnie kiedy trzeba było, to teraz mają za swoje, że ich nie szanuje, ale bądźmy obiektywni, spójrzmy na to z punktu widzenia rodzica, który wychowuje dziecko - osiągnąć idealny złoty środek i wychować idealnego człowieka jest naprawdę trudno i nie ma idealnej recepty czy przepisu.

Może ja jestem jakaś nienormalna, ale ja uważam, że DOBRZE wychować dziecko jest trudno i nigdy się nie wie jaki będzie ostyateczny efekt tego procesu, bo samo wychowanie przez rodziców tylko w jakims stopniu kształtuje człowieka

Pamiętam jakiś felieton Jandy (w Twoim Stylu, czy gdzie ona tam pisuje) w formie tych jej rozmów z Jędrkiem mówiącym "mamo, możesz sobie robić co Ci się podoba i starać się jak Ci się podoba, ale i tak nie masz więkzego wpływu na to co z nas wyrośnie, bo rodzice to tylko XXX % tego co kształtuje człowieka". Nie pamiętam wartości, ale to było na pewno mniej niz 40%...
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 12:10   #15
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: "Synu, nie bij!"

Wszystko ma swoją przyczynę, patologia rodzi patologię. Agresja rodzi agresję:|.

Chyba że dziecko samo z siebie jest agresywne czy nadpobudliwe. Wtedy się to leczy ;|
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 13:26   #16
Spoora
Zakorzenienie
 
Avatar Spoora
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17 525
Dot.: "Synu, nie bij!"

Kobiety-matki najbardziej na świecie kochają ...właśnie swoje dzieci i nie chcą zauważyć/udają, że nie widzą co się dzieje. Przykre.
__________________
Teoria - to kiedy wiecie wszystko, lecz nic nie działa.
Praktyka - to kiedy wszystko działa, lecz nikt nie wie dlaczego.
W tym miejscu łączymy
teorię z praktyką - nic nie działa i nikt nie wie dlaczego.


Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki.
Spoora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 13:29   #17
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: "Synu, nie bij!"

A ile razy dzieci - najukochańsze, malutkie, zrodzone z nas samych są bite?:P Jak je można uderzyć?
To działa w dwie strony.

Dziecko trzeba wychować, jak się je dobrze wychowa to takich problemów nie ma. Jak wpada w złe towarzystwo to każdy normalny interesujący się dzieckiem rodzic odcina go od tego towarzystwa. To skądś przyszło i to nie wczoraj, rodzice przecież widzą gdzie idzie, z kim, gdzie przebywa i zazwyczaj co robi.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze



Edytowane przez rapifen
Czas edycji: 2009-10-14 o 13:31
rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 16:00   #18
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: "Synu, nie bij!"

Cytat:
Napisane przez allmode Pokaż wiadomość
Owszem, ale trzeba wziąć pod uwagę zasadniczy punkt tej tezy - ta "patologia" (tak oględnie to ujmę) musi wyrazić chęć leczenia i pracy nad sobą, przyznać sie do tego, że robi źle, wymaga pomocy i podjąć postanowienie poprawy swojego życia - postanowienie długoterminowe i trwałe.
A to jest bardzo często po prostu nierealne.
Tak zgadzam się, leczy się, jeżeli osoba, która stanowi problem zauważy to, a przyznać się do problemu to już połowa sukcesu.
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 18:11   #19
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: "Synu, nie bij!"

Znam kilka przypadkow gdzie dzieci wchodza rodzicom na glowe i sa to rodziny, w ktorych ojciec i matka zamiast wychowywac dziecko jak na rodzicow przystalo, poprostu z dzieckiem sie zaprzyjaznili. Nic wiec dziwnego, ze dziecko zaczyna zwracac sie do matki jak do kolezanki skoro ona nigdy nie byla matka tylko zachowywala sie jak przyjaciolka.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.