USG jajników a zapłodnienie-proszę o pomoc

[EdziaO]

Dziewczyny!

Pisałam już w dwóch miejscach, czytałam w necie i bardzo mi zależy, żeby wypowiedział się ktoś kto miał już kontakt z taką sprawą. Najprawdopodobniej moje pytanie jest głupie-zdaję sobie z tego sprawę, więc proszę mnie nie rugać. Ale za bardzo mi zależy, żeby nie rozwiać sobie wątpliwości.
Staramy się o dziecko i moja gin chce mi zrobić USG jajników. Wolny termin ma na 3 listopada(ale nie z powodu zbadania owulacji). Mój okres płody wypada między 30.10-05.11 i będziemy walczyć usilnieCzy takie USG dopochwowe nie zniweczy naszych starań?Czy nie wpłynie źle na przyczajone tam żołnierzyki lub ewentualnie szczęśliwie zapłodnione jajeczko?Czy lepiej to odłożyć?

Na pewno wiele z Was miało monitoring cyklu i zna odpowiedź na to pytanie. Czy monitoring odbywał się cały czas-czy z przerwą właśnie z tego powodu?Jest jakieś ryzyko?Np. owulacja wypadnie mi 2 a 3 zrobi to USG i co się stanie z tym jajeczkiem?Lub wypadnie właśnie 3, my dobe wcześniej zapewnimy brygadę opancerzoną-a ten aparacik ich nie pouszkadza?

Czy jedno nie wyklucza drugiego?

Jak to jest prosze pomóżcie!!!!

[addicted to wizaz]

Myślę, że usg nie ma żadnego wpływu na żołnierzyki, bo gdyby bylo inaczej lekarze by nam o tym mówili.
Ja miałam usg robione w celu obserwacji owulacji (bodajże 2 razy), tj. czy rosna pęcherzyki tak aby mogło dojść do zapłodnienia. Akurat w tym cyklu, który miałam obserwowany nic z tego nie wyszło, więc dostałam skierowanie na kolejną obserwację, ale jak się okazało nie było potrzeby. Teraz jestem w 7 miesiącu. Więc głowa do góry, będzie dobrze.

[EdziaO]

Napisane przez addicted to wizaz

Myślę, że usg nie ma żadnego wpływu na żołnierzyki, bo gdyby bylo inaczej lekarze by nam o tym mówili.
Ja miałam usg robione w celu obserwacji owulacji (bodajże 2 razy), tj. czy rosna pęcherzyki tak aby mogło dojść do zapłodnienia. Akurat w tym cyklu, który miałam obserwowany nic z tego nie wyszło, więc dostałam skierowanie na kolejną obserwację, ale jak się okazało nie było potrzeby. Teraz jestem w 7 miesiącu. Więc głowa do góry, będzie dobrze.

dziękuję Ci bardzo-mam milion wątpliwości w głowie:-(7 miesiąc-to prawie że jużWszystkiego dobrego

[addicted to wizaz]

Nie ma za co.
A przy okazji zapytaj może swojego lekarza, w końcu to powinien być fachowiec.

[xmila]

EdziaO, ja właśnie dzięki takiemu USG jestem w 25 tc Więc myślę, że nie szkodzi to w żaden sposób Powodzenia!!!

[EdziaO]

Napisane przez addicted to wizaz

Nie ma za co.
A przy okazji zapytaj może swojego lekarza, w końcu to powinien być fachowiec.

Mam wizytę w czwartek i na 100% spytam, ale ponieważ do lekarzy mam umiarkowane zaufanie to wolę skorzystać z szansy i puścić pytanie na forum gdzie wszystkie mamy takie same marzenia i to samo jest dla nas najważniejsze, bo dla lekarza to nie zawsze...

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez xmila

EdziaO, ja właśnie dzięki takiemu USG jestem w 25 tc Więc myślę, że nie szkodzi to w żaden sposób Powodzenia!!!

A maiłaś to USG też po owulacji czy tylko przed????Bo właśnie się obawiam, czy po fakcie(jak już jest zapłodnione lub armia zbliża do celu albo "czatuje"na jajeczko) to wtedy im ten sprzęt nie zaszkodzi, nie zniszczy,nie uszkodzi...wiem, że sobie wkręcam, ale wiesz jak to jest...

[xmila]

Napisane przez EdziaO

A maiłaś to USG też po owulacji czy tylko przed????Bo właśnie się obawiam, czy po fakcie(jak już jest zapłodnione lub armia zbliża do celu albo "czatuje"na jajeczko) to wtedy im ten sprzęt nie zaszkodzi, nie zniszczy,nie uszkodzi...wiem, że sobie wkręcam, ale wiesz jak to jest...

USG miałam tuż po owulacji, lekarz stwierdził, że była parę godzin wcześniej. I jak wrociłam do domu to powiedziałam TŻ, że to TERAZ Nie ma moim zdaniem możliwości, że ultradźwięki zaszkodzą plemnikom czy jajeczku to zaszkodzi. Powodzenia!!!
A tak a propos - długo się staracie o dzidzię?

[hexa84]

Napisane przez EdziaO

Dziewczyny!

Pisałam już w dwóch miejscach, czytałam w necie i bardzo mi zależy, żeby wypowiedział się ktoś kto miał już kontakt z taką sprawą. Najprawdopodobniej moje pytanie jest głupie-zdaję sobie z tego sprawę, więc proszę mnie nie rugać. Ale za bardzo mi zależy, żeby nie rozwiać sobie wątpliwości.
Staramy się o dziecko i moja gin chce mi zrobić USG jajników. Wolny termin ma na 3 listopada(ale nie z powodu zbadania owulacji). Mój okres płody wypada między 30.10-05.11 i będziemy walczyć usilnieCzy takie USG dopochwowe nie zniweczy naszych starań?Czy nie wpłynie źle na przyczajone tam żołnierzyki lub ewentualnie szczęśliwie zapłodnione jajeczko?Czy lepiej to odłożyć?

Na pewno wiele z Was miało monitoring cyklu i zna odpowiedź na to pytanie. Czy monitoring odbywał się cały czas-czy z przerwą właśnie z tego powodu?Jest jakieś ryzyko?Np. owulacja wypadnie mi 2 a 3 zrobi to USG i co się stanie z tym jajeczkiem?Lub wypadnie właśnie 3, my dobe wcześniej zapewnimy brygadę opancerzoną-a ten aparacik ich nie pouszkadza?

Czy jedno nie wyklucza drugiego?

Jak to jest prosze pomóżcie!!!!

ja miałam monitoring cyklu dwa razy i dzieki niemu wiem czy mam owulację czy nie.od kwietnia z mezem staramy sie o dziecko.w tym miesiącu byłam nawet dwa razy i mojej gin-pierwszy raz między10 a 13dniem cyklu żeby spr czy jest owulacja. Musiałam iść jeszcze raz 14dnia cyklu i tez myslałam czy to czasem nie wpłynie niekorzystnie, ale moja gin powiedzała że na pewno to niczemu nie zaszkodzi
wieęc nie musisz się martwic że cos się stanie
mam nadzięje że Ci chociaż trochę pomogłam
pozdrawiam

[EdziaO]

Napisane przez xmila

USG miałam tuż po owulacji, lekarz stwierdził, że była parę godzin wcześniej. I jak wrociłam do domu to powiedziałam TŻ, że to TERAZ Nie ma moim zdaniem możliwości, że ultradźwięki zaszkodzą plemnikom czy jajeczku to zaszkodzi. Powodzenia!!!
A tak a propos - długo się staracie o dzidzię?

Staramy sie tak na 100% dopiero 3 cykl ale pigułke odstawiałam już ponada 2 lata temu i nie stosowaliśmy nic poza "uważaniem" i omijaniem tych dni "na oko" na zasadzie co będzie to będzie. I nic nie było. Więc teraz jestem po prostu przewrażliwiona do granic mozliwiści. Dzięki bardzo-dzieki takim odp. uspokajam się wewnętrznie-a to przecież bardzo ważne

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez hexa84

ja miałam monitoring cyklu dwa razy i dzieki niemu wiem czy mam owulację czy nie.od kwietnia z mezem staramy sie o dziecko.w tym miesiącu byłam nawet dwa razy i mojej gin-pierwszy raz między10 a 13dniem cyklu żeby spr czy jest owulacja. Musiałam iść jeszcze raz 14dnia cyklu i tez myslałam czy to czasem nie wpłynie niekorzystnie, ale moja gin powiedzała że na pewno to niczemu nie zaszkodzi
wieęc nie musisz się martwic że cos się stanie
mam nadzięje że Ci chociaż trochę pomogłam
pozdrawiam

Bardzo bardzo mi pomogłaś-własnie o coś takiego mi chodziło

[hexa84]

Cieszę się że mogłam Ci pomóc