do ślubo konno

[Chantalle]

cos dla milosników hippiki
od dziecka marzył mi sie podjazd pod koscioł/ usc wierzchem z moim TZ na 2 identycznych koniach, ja w siodle damskim,piękna suknia w starym stylu, odpowiedni kapelusik, pan mlody rowniez odpowiednio ubrany (frak, melonik/cylinder?), stąd mam do was prośbę, poszukuję fotografii pary mlodej ubranej odpowiednio do slubu i klimatu z dawnych czassow gdy samochod byl zadkoscia, codzi mi glownie o wyglad sukni oraz ubioru pana mlodego,koni na zdjeciach nie musi byc. Wiem ze nie latwo toakie cos znaleźc w necie,ale moze ktoras z was sie kiedys natknela? Moga tez byc zdjecia przy starych smochodach, w koncu to niewielka roznica w czasie miedzy okresem gdy jezdzono konno a tym jak sie pojawily pierwsze auta- stroje byly podobne.

[ami81]

Mam tylko zdjęcie pana młodego.

[Shemreolin]

HEHEHE... no to widzę, że masz podobnie jak ja Ja stwierdziłam, że jakbym miała brać ślub, to chciałabym podjechać tylko konno Ale i tak nie będe brać ślubu (kościelnego), bo nie chcę i generalnie jestem niewierząca. Ale tak czy siak wizja podjazdu na pięknych koniach w stylowym ubiorze uważam za wspaniały pomysł. Ważne tylko żeby konie nie poniosły bo nie będzie różowo

[Masza_20]

Stroj pana mlodego wklejony w tym watku jest super i moim zdaniem bardzo pasuje. Ja bym ci proponowala poszukac normalnych strojow z tamtych czasow, napewno sa w necie jakies zdjecia z filmow czy cos w tym stylu. Potem poprostu uszyjesz sobie jakis upatrzony wzor, ale w kolorze bialym, ecru czy jaki tam wybierzesz. Tak chyba bedzie najlatwiej cos znalezc.

Moze poprostu uszyjesz sobie jakas suknie w stylu "ksiezniczki z bajki". Taka pewnie by pasowala do ogolnej koncepcji.

[katrina]

Ha, też miałam podobną wizję, ale:
1) mój mężczyzna nie jeździ konno i raczej się nie nauczy. Mogłabym go ewentualnie ciągnąć na arkanie najwyżej
2) w życiu nie jeździłam w damskim siodle i nie bardzo sobie wyobrażam jak można to robić (jak "dawać łydkę", z jednej strony tylko?)
3) konia trzeba by chyba wyprać w ACE, żeby mieć gwarancję, że suknia się w ogóle nie pobrudzi chyba żeby mieć ciemną?
4) no i nie wiem jak Ty, ale ja zawsze TOTALNIE przesiąkam końskim zapachem - ja bardzo go lubię, ale obawiam się, że goście nie byliby zachwyceni Moja Mama nie pewno nie byłaby

znalazłam nawet trochę zdjęć, ale w większości malutkie.

[katrina]

i jeszcze

[Chantalle]

Katrina,z tego co wiem to damy jezdzac w damskim siodle z drugiej stronuy uzywaly subtelnie palcata. moj tz jezdzi konno,mieszkam w malym miescie, przjazd konno 10 minut lub 15 chyba nie grozi tak przesiaknieciem zapachem konskim,no i jesli kon ma czysto w boksie to tak nie capi,chyba ze jego pot po galopie,ale nie zamierzam galopem podjechac
nigdy nie jechalm w damskim siodle alemam ochote sprobowac,bo w sukni siedzac na koniu na okrak brzydko wyglada :/

zdjecia wszystkie fajne,ale jakos nie :"trafily" mnie, a ubior pana mlodego b.ciekawy :d

[katrina]

No własnie do mnie też te zdjęcia za bardzo nie trafiają. A skąd chcesz wziąć damskie siodło? Czy chcesz po prostu siedzieć po damsku w normalnym?

[Chantalle]

gdzies z pewnością się da je wypożyczyc, choc pewnie jest rzadkością.

[pallas]

Suknia z takim długim podpinanym tyłem by się ładnie wg mnie prezentowała

A tu wzory sukien


A ta do kupienia w Polsce za 1800



No i para na koniach:

[pallas]

Jeszcze oxford

[nicka01]

ja tam osobiście wole byc wieziona w karecie ;D

[DwaWilki]

Hej
Jedna moich klientek (i jednocześnie przyjaciółek) chciała, by część pleneru odbyła się w klubie jeździeckim.
Inna moja sympatyczna klientka część trasy kościół - sala weselna pokonała w wozie zaprzęgniętym do dwu koni.
Oto fotografie jakie tam popełniłem

[dance makabre]

Ja nie wychodziłam za mąż, ale miałam już przyjemność jechać w dłuuugiej zdobionej białek sukni konno Zostałam "zatrudniona" do przewodzenia w orszaku konnym- dwaj jeźdźcy jadący przed bryczką dwukonną, w której siedzi młoda para. Jak przystało na okazję, ubrali nas zjawiskowo- suknie w stylu średniowiecznym, białe, zdobione, rozkloszowane w taki sposób, że ich tył przykrywał zad konia w bardzo ładny sposób Ale musiałyśmy bardzo uważać, bo choć koń był dokładnie wyczyszczony, po niemal 5 godzinach w siodle (czekałyśmy przed kościołem i w plenerze), z czego sporo czasu kłusem, pot odbijał się na sukni. Najgorzej było przy zakładaniu siodła (gdy para składała przysięgę, my wypasałyśmy konie na trawniku ), bo musiałyśmy to zrobić bardzo szybko i w taki sposób, by się dodatkowo nie umazać, bo kamerzyści czatowali
Ale przeżycie niezapomniane

[haitanka]

znajoma jechała do ślubu konno. Miała prostą, skromną sukienkę w stylu lat 20. i melonik, jej wybranek frak. Jechali na gniadych wlkp. Ślub brała w czerwcu, a że było dość cieplo koniki od rana zostały porządnie wyszorowane(uroczystość w kościele o 16.30), więc nie było możliwości, że będą upaćkane, albo ubrudzą sukienke.
Niestety nie byłam na ślubie ani nie mam zdjęć

[Remmi]

Od kilkunastu lat jeżdżę konno - marzyłam, żeby do ślubu pojechać konno - jednak mój TŻ nie jeździ i raczej go nie namówie żeby wsiadł, więc pojedziemy autkiem - ale w plener pojedziemy do koni, to musi mi wystarczyć

[m.a.r.t.a]

Napisane przez DwaWilki

Hej
Jedna moich klientek (i jednocześnie przyjaciółek) chciała, by część pleneru odbyła się w klubie jeździeckim.
Inna moja sympatyczna klientka część trasy kościół - sala weselna pokonała w wozie zaprzęgniętym do dwu koni.
Oto fotografie jakie tam popełniłem

Fotka nr 1 czegoś takiego na własne oczy jeszcze nie widziałam. Dobrze, że miała odpowiednie buty, a nie szpile .

[conslusion]

Moje wielkie marzenie - pojechać do ślubu konno. Może przynajmniej plener uda się zrobić na konikach.