złe znaki?????

[cosioktosio_666]

mam pytanie, o juz sama nie wiem co mam o tym wszytskim sądzić (
otóz próbowaliśmy zaręczyć się z moim chłopakiem kilka razy, ale zawsze coś nam przeszkodziło, niby drobne rzeczy ale o kilka dni zaręczyny się przesunęły.
Teraz ostatnio dzwoniłam do kościoła, żeby zapytać się o ewentuwalne wolne terminy i miałam znowu pecha, bo Pani powiedziała, że biuro jest tylko czynne w dwa di w tygodniu i muszę czekać do końca tygodni, żeby się dowiedzieć czy są jakieś szanse na termin, który najbardziej by mi odpowiadał.
Nie jestem tam jakaś super przesądna, ale ręcę mi opadają, jak co chwilę napotykam jakąś małą przeszkodę.
Poradźcie mi co o tym myśleć...(

[butterfly20]

Napisane przez cosioktosio_666

mam pytanie, o juz sama nie wiem co mam o tym wszytskim sądzić (
otóz próbowaliśmy zaręczyć się z moim chłopakiem kilka razy, ale zawsze coś nam przeszkodziło, niby drobne rzeczy ale o kilka dni zaręczyny się przesunęły.
Teraz ostatnio dzwoniłam do kościoła, żeby zapytać się o ewentuwalne wolne terminy i miałam znowu pecha, bo Pani powiedziała, że biuro jest tylko czynne w dwa di w tygodniu i muszę czekać do końca tygodni, żeby się dowiedzieć czy są jakieś szanse na termin, który najbardziej by mi odpowiadał.
Nie jestem tam jakaś super przesądna, ale ręcę mi opadają, jak co chwilę napotykam jakąś małą przeszkodę.
Poradźcie mi co o tym myśleć...(

Nie przesadzajOrganizacja ślubu i wesela to ciężka harówka i bardzo dużo logistyki w jednym-czasem coś może się nie udać,ale to chyba nie powód,żeby się tak przejmować?
Jakbym miała patrzeć tak jak Ty to już dawno odprawiałabym modły o powodzenie całego przedsięwzięcia,chodziłab ym do wróżki i robiłabym lalki voo-d00 ludzi,którzy mają inne zdanie na temat organizacji mojego wesela niż ja

[chilanes]

nie przesadzaj, to że biuro parafialne jest czynne w takie, a nie inne dni, to żaden zły znak A jak nie ten kosciół, to inny!
Ja też, jakbym miała tak patrzeć, jak Ty, to jak Butterfly odprawiałabym jakieś modły albo od razu się do grobu położyła, by się "nie męczyć" i nie narażać na niepowodzenia

[tancerka212]

hehe kancelaria parafialna to nie Tesco otwarte 24 godziny na dobę- u mnie kancelaria jest otwarta 2 razy w tygodniu aby po godzinie i jakoś nikt z tego powodu nie rozpacza ze to zły znak na drodze do organizacji ślubu na twoim miejscu uzbroiłabym się w cierpliwość bo organizacja ślubu to nie lada sztuka tak jak dziewczyny mówią- logistyczna i w ogóle. Jak ty się takimi rzeczami przejmujesz to ciekawe co będzie później jak np sukni przyjdzie szukać- będzie płacz bo w pierwszym salonie z suknaimi nie znalazłaś TEJ jedynej wyluzuj!!!!! bo do ślubu oszalejesz

[aleksandrettaa]

Zły znak przed ślubem to jak narzeczony uderzy, zdradzi albo coś takiego. A przeszkody w organizacji to drobiazg przecież. Pamiętaj, że ślub wcale nie jest najważniejszym dniem w życiu. Najważniejsze są te dni po nim. Te lata, które będziecie wspólnie spędzać. Powodzenia

[justys1358]

My 3 razy przekładalismy date slubu bo nie mozna było dopasowac wszystkiego, tez czasami przyszło mi do głowy ze to sa jakies znaki, ale bez przesady....

[srubka87]

A co ma kancelaria z zaręczynami? Według mnie to zaręczyny są obietnicą, zobowiązaniem, że już zawsze chce się być z tą drugą osobą. A datę ślubu można ustalić nawet i rok później. Ja bardzo chciałam wziąć ślub 21 sierpnia, a będę miała 14 bo wtedy mogliśmy mieć to o czym marzymy na naszym ślubie, a wcześniej nie zgrywał nam się termin z orkiestrą. I co z tego? Czy to, że będę miała ślub o tydzień wcześniej ma jakieś znaczenie? Absolutnie nie, ślub to nie tylko ta bajkowa oprawa jak z marzeń, ale przede wszystkim przysięga...I jak dla mnie to mogłabym wziąć ślub nawet w najbardziej pochmurny i deszczowy dzień roku byle z właśnie z NIM. A, że mamy czas i nie musimy się spieszyć to chcemy mieć w wakacje, ale to wszytko ma być przy okazji przysięgi , a nie odwrotnie. Zły znak? Podobnie jak poprzednia forumowiczka twierdzę, że jakbym miała się przejmować takimi znakami to już dawno wypadałoby zaszyć się w klasztorze.
Podejdź do tego na luzie...to Wasz dzień i pomyśl czy termin jest najważniejszy?

[maggie123]

Napisane przez aleksandrettaa

Zły znak przed ślubem to jak narzeczony uderzy, zdradzi albo coś takiego. A przeszkody w organizacji to drobiazg przecież. Pamiętaj, że ślub wcale nie jest najważniejszym dniem w życiu. Najważniejsze są te dni po nim. Te lata, które będziecie wspólnie spędzać. Powodzenia

no właśnie
zły znak, jak zupełnie nie możecie się dogadać, jak któreś z was nie słucha tej drugiej osoby, tylko swojej rodziny i za wszelką cenę na swoim chce postawić. gdy zaczyna się licytacja - ja ustąpiłam w tym, to ty ustąp w tamtym, itd. zamknięta kancelaria to nie problem.

[T'ai]

Koleżanko chyba troszkę przesadzasz z tymi znakami

Napisane przez tancerka212

hehe kancelaria parafialna to nie Tesco otwarte 24 godziny na dobę- u mnie kancelaria jest otwarta 2 razy w tygodniu aby po godzinie i jakoś nikt z tego powodu nie rozpacza ze to zły znak na drodze do organizacji ślubu

akurat ja się jutro wybieram zaklepać termin i otwarte jest 8.30-9.00

[Viollet87]

Jeśli się kochacie i chcecie (naprawdę chcecie) być ze sobą, to nie ma czegoś takiego jak zły znak Przeszkody napotkasz wszędzie - i organizując ślub, i idąc do spożywczaka w trakcie mroźnego dnia

Nie rozumiem tylko co to za "próbowanie się zaręczyć"? Chłopak klęka, mówi że kocha, pyta o rękę... A Ty nie powinnaś wg mnie wiedzieć, że zamierza wtedy nie wiedziałabyś też o tym, ze coś mu wcześniej przeszkodziło.

[chiante]

Bez przesady! Za bardzo wyolbrzymiasz sprawę.
Organizacja wesele to nie jest taka łatwa sprawa, która można załatwić w jeden dzień. Czasem spotyka się jakieś przeszkody, ale dla chcącego nic trudnego!

[paula78]

Napisane przez srubka87

A co ma kancelaria z zaręczynami? Według mnie to zaręczyny są obietnicą, zobowiązaniem, że już zawsze chce się być z tą drugą osobą. A datę ślubu można ustalić nawet i rok później. Ja bardzo chciałam wziąć ślub 21 sierpnia, a będę miała 14 bo wtedy mogliśmy mieć to o czym marzymy na naszym ślubie, a wcześniej nie zgrywał nam się termin z orkiestrą. I co z tego? Czy to, że będę miała ślub o tydzień wcześniej ma jakieś znaczenie? Absolutnie nie, ślub to nie tylko ta bajkowa oprawa jak z marzeń, ale przede wszystkim przysięga...I jak dla mnie to mogłabym wziąć ślub nawet w najbardziej pochmurny i deszczowy dzień roku byle z właśnie z NIM. A, że mamy czas i nie musimy się spieszyć to chcemy mieć w wakacje, ale to wszytko ma być przy okazji przysięgi , a nie odwrotnie. Zły znak? Podobnie jak poprzednia forumowiczka twierdzę, że jakbym miała się przejmować takimi znakami to już dawno wypadałoby zaszyć się w klasztorze.
Podejdź do tego na luzie...to Wasz dzień i pomyśl czy termin jest najważniejszy?

znam ludzi ktorzy w dniu zaręczyn mieli specjalną mszę .

katolicyzm chyba wyklucza wiare w przesądy ??:-0

[srubka87]

NIe do końca katolicyzm wyklucza się z przesądami, oczywiście to zależy jak bardzo wierzy się w nie. Bo jeśli traktuje się je jako zabawę, lub element tradycji to nie...

[madmuazelle]

E tam,nasz ślub miał być w 2009,ale że siła wyższa sprawiła że pobieramy się w 2010,to chyba powinnam się załamac bo to dopiero zły znak chyba

[chilanes]

Napisane przez madmuazelle

E tam,nasz ślub miał być w 2009,ale że siła wyższa sprawiła że pobieramy się w 2010,to chyba powinnam się załamac bo to dopiero zły znak chyba

Eeee niektóre PMki po 5 razy przekłądały... to dopiero znaki

[madmuazelle]

Napisane przez chilanes

Eeee niektóre PMki po 5 razy przekłądały... to dopiero znaki

Oj,to dopiero złe znaki.

[Leisla]

nie wierz w te zle znai, przeciez tu chodzi o dwojkie ludzi o ich milosc i przysiege przed Bogiem a nie ktorego dnia ma to byc... jezeli ja bylabym przesadna to chyba wogole juz bym musiala odwolac ten caly slub ;/

[paula78]

Napisane przez srubka87

NIe do końca katolicyzm wyklucza się z przesądami, oczywiście to zależy jak bardzo wierzy się w nie. Bo jeśli traktuje się je jako zabawę, lub element tradycji to nie...

autorka chyba nie traktuje ich jako zabawę.

[natalee_84]

zaręczyłam się z moim tż w święta, w zeszłym roku...i niestety od roku, zauważam, że się zmienił. odnoszę wrażenie, że nie zabiega już o mnie tak jak na początku naszej znajomości. bardzo go kocham, tylko nie potrafię zrozumieć takiego zachowania. nawet ciężko mi o tym pisać, nikomu wcześniej o tym nie mówiłam, zbtnio się wstydze, mówić o swoich problemach. czym to jest spowodowane? dlaczego tż już się o mnie nie stara? to, że jesteśmy zaręczeni, że prawdopodobnie będziemy ze sobą do końca nie powinno powodować tego, że traci mną zainteresowanie, że nie robi mi już niespodzianek (weekendy w różnych miejscach, kwiaty itd). czy któraś z was przez coś takiego przechodziła? czy jego zachowanie to zly znak?

[srubka87]

Natalee ciężko coś Ci doradzić bo nie znam dokładnie twojej sytuacji. Myślę, że na swój sposób jest to normalne.Np. my po zaręczynach pozwalamy sobie na wiele mniej niż przed bo odkładamy na wesele, co tylko możemy staramy sobie kupić sami...Choć na pewno ważne jest żebyś powiedziała Tż-owi o tym, że Ci przykro, że inaczej to sobie wyobrażałaś. Ja powiedziałam mojemu Tż-owi, że nawet jak będziemy małżeństwem z 30 letnim stażem chcę spedzać czasami z nim czas tylko we dwoje. Chcę czuć się doceniona i dostać kwiaty bez okazji, bo to wszystko sprawi, że jego żonka będzie lepiej gotowała, i sprzątała z uśmiechem na twarzy

[chilanes]

natalee_84 powiem w skrócie... Tż nie będzie przecież o Ciebie zabiegał całe życie. Wydaje mi się, że liczyłaś, że cały czas będą kwiatki, pocałunki, liściki, smski, telefony, randki... Czas mija, związek ewoluuje, jeśli brakuje Ci kwiatków itd to powiedz to swojemu facetowi, bo może niepotrzebnie dorabiasz do tego ideologię, że już mu tak nie zalezy i traci zainteresowanie?

[EdziaO]

Kochana takie życie!Facet to myśliwy-upolował zwierzynę to teraz sobie ją położył przy kominku a nie biega za nią po lesieA na poważnie to Ty nadal tak o niego zabiegasz jak na początku?To co piszesz to normalka...Wszystko ma dobre i złe strony-może nie ma już tej adrenaliny, ale stabilizacja,poczucie bezpieczeństwa i ciepła ma swoje plusy.

[bianeczkaa]

Moim zdaniem mocno przesadzasz No i trochęsobie nie wyobrażam takiech planowanych zaręczyn. Bo co umawiacie się w lokalu np na 19 i oświadczamy się? To chyba powinno być chociaż trochę spontaniczne Poza tym często bywa tak, ze trudno jest dogadać daty u wszystkich usługodawców

[natalee_84]

wiem, że mężczyzna może uważać się za zdobywcę, czy myśliwego, ale nawet oni od czasu do czasu dbają o swoje trofea.

przecież ja nie wymagam bóg wie czego, tylko nawet takich drobnych gestów jak przepuszczanie w drzwiach mi brakuje.

staram się o niego dbać i zabiegać, proponować wypady, ale z reguły spotykam się z niechęcią i odmową.

bo czasu nie ma, bo chęci nie ma i już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.

jeśli chodzi o zaręczyny to były zaplanowane one dla rodziny, sam tż oświadczył mi się wcześniej.

[zielona1911]

E tam to zwykly przypadek Ja nwet nie wierze w żadne zabobony... po prostu los nam czasem płata figle