powrót do starej szkoły

[vanessax3]

jestem w 1klasie LO
z pewnych wzgledów jednak zmieniłam szkołe w tamtym tygodniu. Jednak widzac co sie dzieje w tej szkole wszystko mi sie przerwatosciowało i bardzo chciałabym wrocic.... w porównaniu do tej (chociaz mi mowiono ze jest fajna) moja stara szkoła była swietna! nawet nauczyciele o niebo lepsi ;|
Mój znajomy takze zmienił szkołe a po tygodniu wrocil do starej wiec to mi dodalo odwagi to powrotu
Dzisiaj byłam porozmawiac z dyrektorem ex-szkoły ale on nawet nie chcaił ze mna gadac;/ tylko machnał reka,stwierdził ze trzeba było sie zastanowic i wyszedł. W ogóle takie zachoanie moim zdaniem obraża tytuł magistra...bo wychodzenie w trakcie rozmowy...i nie danie mozliwosci dojsca do słowa i wytłumaczenia sie jest niekulturalne
Wiem ze zrobiłam błąd ale takie sytuacje sie zdarzja. Po to mamy mozliwosc zmiany szkoły zeby wybrac co dla nas najlepsze...Nie rozumiem czemu mi nie da szansy skoro w mojej klasie jest wolne 5 miejsc, mam odpowiednia ilosc punktow...Wydaje mi sie ze to jego widzimisie...bo oficiajnie powinien mnie przyjac bo nie ma zastrzezen ;/Nie wiem czemu mnie tak potraktował ;/

[Asienka187]

Napisane przez vanessax3

jestem w 1klasie LO
z pewnych wzgledów jednak zmieniłam szkołe w tamtym tygodniu. Jednak widzac co sie dzieje w tej szkole wszystko mi sie przerwatosciowało i bardzo chciałabym wrocic.... w porównaniu do tej (chociaz mi mowiono ze jest fajna) moja stara szkoła była swietna! nawet nauczyciele o niebo lepsi ;|
Mój znajomy takze zmienił szkołe a po tygodniu wrocil do starej wiec to mi dodalo odwagi to powrotu
Dzisiaj byłam porozmawiac z dyrektorem ex-szkoły ale on nawet nie chcaił ze mna gadac;/ tylko machnał reka,stwierdził ze trzeba było sie zastanowic i wyszedł. W ogóle takie zachoanie moim zdaniem obraża tytuł magistra...bo wychodzenie w trakcie rozmowy...i nie danie mozliwosci dojsca do słowa i wytłumaczenia sie jest niekulturalne
Wiem ze zrobiłam błąd ale takie sytuacje sie zdarzja. Po to mamy mozliwosc zmiany szkoły zeby wybrac co dla nas najlepsze...Nie rozumiem czemu mi nie da szansy skoro w mojej klasie jest wolne 5 miejsc, mam odpowiednia ilosc punktow...Wydaje mi sie ze to jego widzimisie...bo oficiajnie powinien mnie przyjac bo nie ma zastrzezen ;/Nie wiem czemu mnie tak potraktował ;/

A mi się wydaje, że nie wziął Cie na poważnie i wcale mu się nei dziwie. Zmieniłaś szkołę, nie spodobało Ci sie to znowu chcesz wrocic do starej. A moze za miesiac znowu Ci sie odmieni. Pewnie potraktował Twoja prosbe jako "widzimisię".

Wyślij któregos rodzica na rozmowę z dyrektorem jesli na pewno chcesz zmienić szkołe. Moze to coś da.

[vanessax3]

nieeee, juz jej nie zmienie bo by mnie jeszcze skirowali na jakies badania
najbardziej mnie wkurza to ze nawet nie pozwolił mi nic wytłumaczyc;/
wpadłam z deszczu pod rynne niestety )
własciwie to mysle ze kazdy ma prawo zmieniac szkołe kiedy chce i ile razy chce (przynajmniej w terazniejszych czasach ) . Bo to w jego interesie lezy nadrabianie materiału...jak nie nadrobi i nie zda to sie go wywala i z głowy

[angela0033]

Napisane przez vanessax3

nieeee, juz jej nie zmienie bo by mnie jeszcze skirowali na jakies badania
najbardziej mnie wkurza to ze nawet nie pozwolił mi nic wytłumaczyc;/
wpadłam z deszczu pod rynne niestety )
własciwie to mysle ze kazdy ma prawo zmieniac szkołe kiedy chce i ile razy chce (przynajmniej w terazniejszych czasach ) . Bo to w jego interesie lezy nadrabianie materiału...jak nie nadrobi i nie zda to sie go wywala i z głowy

pomyśl... jeśli każdy by tak sobie skakał z klasy do klasy,z jednej szkoły do drugiej szkoły to jaka zawierucha w Polsce by się zrobiła....nikt nie traktował by Cię poważnie...Jak się chodzi do jednej szkoły i nie ma się w niej żadnych problemów to nie widzę powodów,aby się przenosić.Co innego jakieś dokuczanie czy inne powody...

[vanessax3]

miałam powody.... ale w tej szkole zobaczyłam ze nie było tak strasznie w ogole nie ma spokoju na lekcji...nauczyciel tłumaczy cos a oni sie drą klną przy nauczycielach i co najgorsza do nauczyciel i nikt im nie stawia uwag czy cos takiego...dziisja na matematyce rozdawała klasowki i 3 osoby dostały cos powyzej 1 nie sadziłam ze tak bedzie;/ bo poziomem szkoła podobna do mojej...nawet moja wychowawczyni (terazniejsza)powiedziała ze sie nie dziwi i ze wiedziała ze tak bedzie...ale jak chce to moge sie wsytrzymac do konca roku bo napewno spora czesc klasy odpadnie...ale nie wiem czy jest sens...wezme mame do dyrektora...zobaczymy

[201604200942]

z czystej ciekawości, zapytam się dlaczego zmieniłaś tamtą szkołę?
Nie wiedziałaś, że obecna jest taka zła? Przecież mogłaś zapytać się innych uczniów jak jest w tej szkole.
A Twoje tłumaczenia, że masz prawo zmieniać szkołę ile chcesz też jest śmieszne.
Oczywiście, że możesz, ale dyrektorzy przestaną Cię traktować serio i wezmą Cię za osobę niedojrzałą.

[vanessax3]

to nie jest moje tłumaczenie tylko przemyslenie ... wytłumaczenie mam inne...ale nie chce mowic o nim na forum...po prostu mnie dziwi to ze nie chce mnie nawet posluchac...przeciez kazdy moze sie pomylic...a uczniom z tej szkoly bardzo sie w niej podoba...bo jak ma sie 1 i cała klasa tez je ma to jest fajnie...

[smiley]

dołujcie dziewczyne jeszcze...
skoro zmieniła szkołe musiała pojsc z rodzicem- powód był powazny...bo inaczej chyba mama/tata by z nia nie poszli...

jesli sa wolnej miejsca to jest to widzimisie dyrektora
poniewaz ty nie jestes uczniem tej szkoły ijakby składasz podanie o przyjecie do niej. Moze idz z rodzicem to moze cos zalatwisz.

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Napisane przez SamaraMorganx

Oczywiście, że możesz, ale dyrektorzy przestaną Cię traktować serio i wezmą Cię za osobę niedojrzałą.

noo jasne! bo ona jest w 1 Liceum (16/17lat) wiec jest juz okropnie dojrzała. W tym wieku (szczególnie to pokolenie) jest jeszcze bardzo niedojrzałe ... wiec nie wymagajmy Bog wie czego.

[201604200942]

Napisane przez smiley

noo jasne! bo ona jest w 1 Liceum (16/17lat) wiec jest juz okropnie dojrzała. W tym wieku (szczególnie to pokolenie) jest jeszcze bardzo niedojrzałe ... wiec nie wymagajmy Bog wie czego.

wiesz, ja też w pierwszej klasie żałowałam, że poszłam do tej a nie innej szkoły, ale nawet przez chwilę nie pomyślałam o tym, by zmienić szkołę.
A dlaczego? Bo stwierdziłam, że skoro nikt nie zmuszał mnie do wyboru szkoły to ja sama odpowiadam za to, gdzie poszłam.
Nie spodobał mi się kierunek (klasa sympatyczna i dość ambitna), ale skoro nie myślałam podczas składania dokumentów, to mam za swoje i niech się męczę 4 lata. Ale problemów robić nie będę i nie będę się przenosić do innej szkoły, bo co jeśli tam też mi się nie spodoba?

[memorize]

Moja sytuacja byla taka ze idac do szkoly bylo mi obojetne do jakiej klasy trafie(chodzi o profil) byle byc w tej szkole! moja ilosc pkt wystarczyla zeby dostac sie do najlepszej klasy ( w sensie poziomu)... po jakims czasie stwierdzilam ze nie poradze sobie z angielskim bo byl on przedmiotem rozszerzonym i poszlam do dyrektora by on przeniosl mnie do klasy bez rozszerzonego angielskiego on na to ze mam chodzic do tej klasy i koniec ja na to ze sobie nie poradze... a on ze sie mam przyzwyczaic albo wyciagnac papiery i inna szkole sobie znalezc... nawet nie moge powiedziec ze to byla rozmowa tylko krzyk z jego strony:/ Tego samego dnia przepisalam sie do innej szkoly i nie zaluje tej decyzji

[Ewakuacja69]

szkoda, ze wczesniej nie przemyslalas dokladnie decyzji o zmianie szkoly i nie dowiedzialas sie wiecej o nowej. dyrektor nie musi sie zgodzic na Twoj powrot, mimo tego, ze sa wolne miejsca. a wyksztalcenie nie ma nic do rzeczy, jezeli chodzi o kulture osobista.

[whoaboa]

Napisane przez vanessax3

nieeee, juz jej nie zmienie bo by mnie jeszcze skirowali na jakies badania
najbardziej mnie wkurza to ze nawet nie pozwolił mi nic wytłumaczyc;/
wpadłam z deszczu pod rynne niestety )
własciwie to mysle ze kazdy ma prawo zmieniac szkołe kiedy chce i ile razy chce (przynajmniej w terazniejszych czasach ) . Bo to w jego interesie lezy nadrabianie materiału...jak nie nadrobi i nie zda to sie go wywala i z głowy

no wlasnie, slusznie powiedzialas - Ty tak myslisz przykladowo przy takim skakaniu to napewno wszedzie witaliby Cie z otwartymi ramionami...
Dyrektor nie potraktowal Cie powaznie, bo najpierw sie przepisujesz, a po tygodniu jednak zmieniasz zdanie - to tez nie jest powazne zachowanie.
Mozesz probowac przyjsc z rodzicami.

[marchewkowe pole]

idź z rodzicami, moze to pomoże. i nie zmieniaj więcej szkoły :P w liceum na początku zwykle jest ciężko i każda szkoła wydaje się do niczego.

[gramwzielone]

Napisane przez vanessax3

to nie jest moje tłumaczenie tylko przemyslenie ... wytłumaczenie mam inne...ale nie chce mowic o nim na forum...po prostu mnie dziwi to ze nie chce mnie nawet posluchac...przeciez kazdy moze sie pomylic...a uczniom z tej szkoly bardzo sie w niej podoba...bo jak ma sie 1 i cała klasa tez je ma to jest fajnie...

Pytanie o powody jest uzasadnione, bo:
a) zarzucasz dyrektorowi poprzedniej szkoły niekompetencję, a wręcz nie zachowuje się jak człowiek o jego wykształceniu
b) powody przeniesienia do obecnej były podobno istotne, a te przeniesienia się z powrotem są, bądźmy szczerzy, błahe.

Ja Twojego byłego dyrektora poniekąd rozumiem i rozumiem dlaczego nie potraktował Cię poważnie. Bo o czym rozmawiać z dziewczyną która skacze ze szkoły do szkoły?
Najlepiej będzie - jak radzą dziewczyny - żebyś poszła z mamą bo Ty nie jesteś dla nich wiarygodnym rozmówcą.

[Martini17]

Spróbuj chwilę jeszcze posiedzieć w tej szkole, może coś się zmieni. Jeśli nie - będziesz miała argument, że próbowałaś, ale nie wyszło i tęsknisz za starą szkołą.